Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

naprawde lekka przesada nawet mi goraco, rece misie poca i ciezko mi pisac na klawiaturze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu psu szyja spuchla szyja... jak zapinalam obroze to bylo widac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ja mam powiedziec z reka zakutana w bandaz?? dibrze, ze to nie gips... Air -> a my mielismy b. fajna pania doktor i rozne ciekawostki mowila :) przeciskanie sie bylo b. fajne :) i wcale nie straszne :) Czlowiek Zakwas -> ;) :D kajaki sa super!!! tzn zrasta sie dobrze, ale kawalek kosci sie oblupal no i o te 3 mm jest przesunieta... jednak stanowczo wole miec mniejsza kostke niz jakies haki, druty, naciagi o ktorych obrazowo mi pan doktor opowiadal (gdbym chciala miec wszystko idealnie) Ka -> dokladnie tak, ale pierwszym odruchem u wiekszosci ludzi zdjecie kasku byloby pierwszym odruchem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffff- jak gorąco! Majorek- no z tym komputerem to tak do końca nie wiem o co chodzi, bo on stoi pod biurkiem, ma przestrzeń, nawet nie ma ścianki bocznej obudowy, bo mój D. ciągle coś w nim dłubał i już nie chce mu się jej dokręcać na stałe.... Zobaczę, może to chwilowe zawirowania, ale ostatnio średnio raz na 2-3 m-ce mam wysypany system. A antywirusa mam. Nie kumam czaczy ;) AIR- ja też polecam tymianek i podbiał. Mój D. nazywa je "nabiał i rumianek" i nie cierpi ich okrutnie, a ja je jadam jak landryki ,gdy gardło boli. Pomagają! Powiem wam, że zabrałam się na serio za odkurzanie ksiązek o pozytywnym mysleniu. Czuję się jakaś taka wypalona, przytłoczona. Sprawy w firmie narastają, narastają....ja sama się nakręcam czarnymi scenariuszami i w końcu powiedziałam sobie STOP! Dzis kończę moją ulubioną L. Hay i poafirmuję trochę, pomyśle pozytywnie, popracuje nad sobą. Mam teraz ważniejsze sprawy na głowie niż zamartwianie sie przyszłością! Najważniejsze jest TU i TERAZ. Dzis po 13.00 wlazłam już do ogródka, zaszyłam się w cieniu, zabrałam w/w lekturę, psa, dzbanek wody z lodem i cytryna i przeleżakowałam tak do teraz! Zrobiłam sobie tylko przerwę na obiad- dziś upichciłam szybki omlet z pomidorem, cebulką i cukinią- pycha! Mało kalorii a cieszy ;) Spotkałam dziś kumpelę na mieście , jak powiedziałam jej , że jestem w piątym m-cu ciąży to powiedziała, że to niemożliwe! Że nic nie widać, no najwyżej można powiedzieć, że troche przytyłam i tyle :) Spoko-spoko, wszystko przede mną! Podobno w 3 trymestrze najszybciej przybiera się na wadze, więc nie ma czego świętować ;) Z wagą jestem ciągle na minusie od wagi wyjściowej, ale to dlatego, że tak długo męczyły mnie mdłości i torsje- teraz mam apetyt, wcinam sobie aż miło, ale że jest cudne lato i wysyp owoców i warzyw to kombinuje smaczne i niskokaloryczne dania :) Tygrys- jak oglądałam te zdjęcia z przeciskania się w jaskini to aż mnie ciary przeszły! ja bym tam w życiu nie wlazła! Boję się wąskich korytarzyków, jaskiń, tuneli- to nie dla mnie. Wczoraj byliśmy ekipą na koncercie Kukiza i Piersi- ale dali czadu! Wyskakałam się pomimo, że stałam daleko od falującego tłumu, Kukiz jak to Kukiz pokazał pazur i zacięcie polityczne, między piosenkami prowadził prawdziwe show- przypomniał znane przeboje i wszyscy bawili sie świetnie! Potem był cudny pokaz sztucznych ogni, uwielbiam to! Nie wiem co w tych fajerwerkach jest takiego, ale mają dla mnie niesamowita moc oczarowywania i ..... odstresowywania :) Wróciliśmy do domu dobrze po północy, ale było warto! Ja aktualnie męcze się z mega alergią, objawiającą się kichaniem, łzawieniem oczu i katarem! Miałam z tym spokój już jakieś trzy lata, a tu w ciąży wszystko się odnowiło. Mam jakies krople, skonsultowałam ich przyjmowanie z lekarzem, więc nie powinny mi zaszkodzić (prawde mówiąc to nawet nie pomagaja za bardzo ;) ) Komary tez u nas tną jak szalone, ale mam cały pojemnik OFF\'a - i działa! Omijają mnie szerokim łukiem :) Moja sunia juz drugi dzien nie chce nic jeśc- upał i jej daje się we znaki. Wczoraj nie ruszyła kaszy z mięsem, pochrupała troche suchej karmy, zjadła kromke chleba z pasztetem i finito. Nawet zwierzakom daje sie ten upał w kość. Uła- ale się rozpisałam! Przepraszam za dłużyznę, korzystam, że komputer działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solenizantom WSZYSTKIEGO Najlepszego!!!!, odnoszącym własne i inne sukcesy, serdeczne Gratulacje :) Niestety nie czytałem co u Was, chroniczny brak czasu, Ela w piątek wyszła ze szpitala, wszystko jest w jak najlepszym stanie:) Musimy teraz ponadrabiać zaległości ..na wszystkich płaszczyznach;) dzią zabrał Ją brat do Berlina na 4 dni :) ot i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cala noc burza krazyla, blyskalo, grzmialo a padalo moze z minute... ciesze sie, ze Ukraina wygrala - ciekawe jak im z Wlochami pojdzie... Borek -> o to bardzo dobre wiesci :) A jak Ty sie czujesz?? Ninka -> na pozytywne myslenie polecam Musierowicz :) masz racje najwazniejsze jest tu i teraz, nie ma co sie na przyszlosc zamartiwac 🌻 ale te jaskinie wcale nie byly takie straszne, serio!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Borewicz- to super, że elles już wyszła ze szpitala! Teraz niech dużo odpoczywa. U mnie żar się leje z nieba, całą noc miałam pootwierane wszystkie okna w domu, jak zeszłam rano na dół to był miły chłodek, ale teraz znowu sauna sie robi.... Ja dziś pracuje w domku, w taki upał nie ruszam się nigdzie autem. Od czwartku ma byc troszkę chłodniej, a ja wlaśnie wtedy mam 3 dni pełne pracy, w sobote mam targi we wrocławiu i będe tam tkwiła cały dzień, a w poniedziałek prawdopodobnie będe pod Warszawą. Tygrysku dam ci znać co i jak :) Ja wprawdzie kompletnie nie znam warszawy, bo na szczęście moja firma jest za Piasecznem, więc omijam warszawke szerokim łukiem, ale może jakoś się znajdziemy ;) Na pozytywne myslenie Musierowicz jak znalazł! Jutro jadę do biblioteki to może coś ciekawego wynajdę do czytania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czołem :D nadal skrzypię :D nie mam tymianku i podbiału, ale mam za to Propolki - do ssania z propolisem i witaminą C. To jest straszne, taki upał, a ja ani zimnej wody, ani loda, tylko herbatę z miodem i cytryną, po której mi czacha dymi :P już mam dosyć. Jest ciepło bardzo, w domu jakoś jeszcze daję radę, ale w pracy jest 29 stopni, a do tego muszę uważać na przeciągi, wiec niby okno otwarte ale powietrze stoi. Ale za to pranie szybko schnie :P Mój kot też cierpi z powodu upału. Leży cały rozciągnięty na kafelkach, albo wchodzi pod wannę, tam chłodniej i ciemno, ale apetytu nie stracił. Wczoraj znajomi jechali na rowerach nad jezioro się wykąpać, a ja niestety z tym gardłem zostałam w domu, ot i takie mam to życie :P Borewicz - fajnie, że Elles już na wolności, już widzę jaka jest szczęśliwa :D Pozdrawiam Tygrys, Nina - was też pozdrawiam, z całym pozytywnym myśleniem i w ogóle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elles- to super! Jak wrocisz masz do nas napisac! Borek- a co tam u ciebie? Nina- masz racje liczy sie TU i TERAZ i Julka! A u mnie wczoraj byly dwie bure na raz i uszkodzily linie elektryczne i nie moglismy ogladac meczu :) Ale to u nas pod Krakowem, a w Krakowie podobno tylko pokropilo, a ja musialam wode z tarasu zamiatac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnaim - lodowaty srek waniliowy, prosto z lodowki :) moj psiak tez zle nosi upaly - nie moze sobie miejsca znalesc, wzoraj opieral lapy o parapet i weszyl gdy tylko lekki powiem wiatru wyczul... apetyt ma ale duzo pije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Co do meczu wczorajszego, to oglądałam, ale pod koniec drugiej połowy zaczęło mnie to strasznie nudzić, jakoś tak nieskładnie biegali po tym boisku. Poszłam spać, ale fajnie, że Ukraina wygrała, kibicowałam im :P W ogóle jakoś się wciągnęłam w ten mundial i nawet mecze mnie interesują, ale jak widać nie wszystkie :) najbardziej to chyba Portugalia-Holandia, bo tam to się dopiero działo :D Tygrysek - Dżeki węszył za burzą :P Mój Fred wieczorem wychodzi na balkon i też węszy, tylko muszę go pilnować, bo goni różne latające żyjątka. Ghana - no to u was się działo, że aż elektryczność siadła. U nas na działce w sobotę też telewizor nie miał obrazu, coś się musiało zerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wlasnie zobaczylam, jakie straszne literowki robie - wybaczcie, ale jedna reka ciezko sie pisze... Air -> Dzek chcial sie tez schlodzic... ale moze masz racje, ze burze weszyl - o tym nie pomyslalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciolka rozjechala wczoraj krolika:O jej corka /swoja droga stara baba;)/ wpadla w rozpacz.... i po co mi zwierzaki... pokochalabym a potem bym plakala:O dzis chyba nie jestem do zycia dobra;) drugiej kolezanki syn ma operacje na kregoslup tj inaczej - wycinaja mu guz z rdzenia... i znow mam chwile zwatpienie - jakim prawem dzieci choruja?? znikam, nie psuje lepiej Wam humoru🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Isa - :( to prawda, że świat jest nie fair. Ja też mam czasami takie chwile, kiedy wydaje mi się, że to wszystko wokół to jeden wielki kosmos i nikt nad tym nie panuje. A kiedy indziej głęboko wierzę, że to wszystko ma sens, jakiś niepojęty dla nas, ale ma. Oby wszystko poszło dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Ciesze sie, ze Elcia juz wyszla ze szpitala :) Borek, ucaluj ja ode mnie baaardzo mocno :) Nina - to wspaniala wiadomosc :) Julia, Julka, Juleczka :) Mojemu koledze w maju urodzila sie mala Julia :) Sliczne imie 🌻 Ghana - w ktorym miejscu dokladnie mieszkasz? ;) Bo u mnie tez byla straszna burza w nocy... Obudzilam sie o 3.40 i tak juz przelezalam do budzika (o 4.30 :P) Buziaki dla Wszystkich ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo proszę o trzymanie kciuków za mnie. Albo jakie inne wstawiennictwo. Za 12 godzin przyjdą dwie milutkie panie z Urzędu Skarbowego na kontrolę. Wymiękam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saszka do boju !! :) 🌼 Ela - no mówiła ciotka klucha, że pogoda poczeka na Ciebie ? To teraz proszę sobie szaleć, byle umiarkowanie :) Tygrysku, gdyby coś miało Ci przeszkadzać, powiedzieliby Ci to i nakłonili do zabiegu i śrub - skoro nie, to znaczy, że nie będziesz tej krótszej kostki odczuwać :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dostaniemy od zakladu pracy wode po 1,5l na osobe na dwa dni :) hihihi dopoki beda upaly, oczywiscie... niby winika to z kodeksu pracy (gdy temp. przekracza 28, pracodawca musi zapewnic pracownikom napoje) ale po raz pierwszy spotykam sie z realizacja tego pomyslu... Kluseczka -> yhy, jest jak napisalas, suby bylyby niezbedne gdyby sie kosci zle zrastaly... lekarz po prostu mnie poinformowal, ze mzma takie cos zrobic, jesli by mi sie nie podobalo, ze mam ta kostke mniejsza/krotsza.. jesdnak jest to kwestia wygladu/estetyki a nie sprawnego funkcjonowania dloni, wec po co mi to?? i tak mam bardzo sterczace kostki ;) Saszka -> trzymam kciuka (jednego, bo w drugiej rece nie dam rady ;)) dobrze pojdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszka- trzymam kciuki! Bierz je! Nie daj się :) Może dziś chociaż odpocznę od upału, ma być maksymalnie 25 stopni, więc luzik ;) Od jutra czekają mnie trzy trudne dni: czwartek i piątek długie trasy i dopinanie planu, a w sobotę całodniowe targi u Klienta we Wrocławiu.... Ale za to Niedziela, ale za to Niedziela...niedziela będzie dla mnieeeeee :D Musze tylko zatrudnić tatę jako niańkę do psa, bo wyjeżdżamy około 10.00 rano w sobotę i wracamy najwcześniej około 24.00... Ktoś musi ja przespacerowac i nakarmić ;) Znikam do miasta, mam dwa spotkania i kilka spraw do załatwienia. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygruń, powinniście mieć 2 litry na głowę na dzień :) U mnie jest baniaczek z wodą zimną i gorącą non stop :) Ninka, miłego i Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wita was wasz kaszlok :D bo dzisiaj dla odmiany kaszlę :D to już chyba ostatnie stadium :P Dzisiaj pół Poznania zablokowane, bo obchody 50 rocznicy Poznańskiego Czerwca, mama na tę okazję nową falgę kupiła. Przyjeżdża do nas ukochany prezydent Kaczor, więc cały dzień ulica od lotniska musi być zamknięta, bo jeszcze ktoś podłoży bombę i co będzie? pióra polecą :) dlatego się do pracy znowu spóźniłam, a i tak byłam pierwsza :) W nocy była burza, teraz jest pochmurno ale nadal ciepło. Saszka - i co? już po kontroli? czy nadal siedzą na dupie :D Kluska - ja też mam baniak z wodą w różnych temperaturach, ale teraz to akurat mieszam :P Tygrysek - szkoda, że w mojej poprzedniej pracy nie przestrzegali tego przepisu, w tym magazynie było czasami ponad 30 stopni, ale ani kropli wody nie dali nam. Współczesne niewolnictwo. Pozdrawiam wszystkich chłodno - tak dla ochłody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banaiczek z woda?? 2l na dzien?? klimatyzacja?? marzenia... na szczescie mamy barek, wiec wode i nawet lody mozna kupic :) a pogododa straszna - powietrze stoi.... ja chce burzy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lody...ciastka f... rany jak mi się chce słodkiegoooooooooooooooo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam roboty.... dawno tak nie zapierniczalam! Kachni- teraz przez 10 dni mieszkam u rodzicow pod wieliczka, bo oni w hiszpani sie plazuja i ktos musi pilnowac domu :) Air- we wrzesniu bede w poznaniu na targach, moze uda nam sie spotkac :) Saszka- i jak panie z US? przezylas? Czy jeszcze siedza? U mnie tez sa dyspozytory z woda i wlasnie zdecydowanie wzroslo jej zuzycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pada :D od razu robi sie lepsze powietrze :D taki fajny cieply deszcz.... mogloby tak jeszcze kilka godzin popadac... Kluseczko -> moze bedziesz wiedziec - mam jakies szanse na odszkodowanie?? czy tez jesly wypadek zdazyl sie nie na terenie pracy to nic z tego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku, wydaje mi się, że jesteś ubezpieczona tak czy siak, i należy Ci się jakies odszkodowanie - wypadek przy pracy pewnie jest inaczej rozpartywany, ale ubezpieczenie zdrowotne obejmuje Cię cały czas - popytaj jakie papiery masz do wypełnienia, potem pewnie komisja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedzą..... od rana.... pod klimatyzatorem.... przy moim biurku.... a u siebie w pracy mają 33 stopnie... więc chyba prędko nie wyjdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×