Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

jeszcze o ślubach - będzie 22.09 w Krakowie, jeszcze nie wiem jakie stroje obowiązujące bo nie mam jak się zapytac zapraszających - jutro wracają z Syrii, to się ich zapytam... a na imprezkę jesteśmy zaproszeni tydzień później w Tatrach, w Małym CIchym... baaaaaaardzo mi to odpowiada... bardzo. I o spodniach jako stroju nieodpowiednim. Alinka się popłakała wczoraj. Mają jakiś taki plan lekcji, później i do 17godz 3 razy w tygodniu (i okienka! ) a pani dyrektor zapowiedziała, że częścią mudurka jesst spódnica - mama, jak ja mam do 17 wytrzymac w spódnicy????? ja bym też nie wytrzymała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys, nie wiem czy żartowałam. Bo z utęsknieniem już czekam na śnieg. Ale z drugiej strony nie lubię u siebie takich nijakich piegów... piegi to mają byc piegi, a nie takie nie wiadomo co, a bez słońca - nic z tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja o ślubach i weselach :) na ostatnim byłam w spodniach i dobrze! mam nawet jedną znajomą co na WŁASNYM ślubie wystąpiła w spodniach oraz tunice i choć tylko zdjęcia widziałam, uważam, że wyglądała szykownie i elegancko :) jestem za spodniami! i za kopertami... które lepiej dać wcześniej niż... zgubić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilę... :) Saszka=> Fajna jesteś i tyle :P Nie zabijcie mnie... Wysłałam (do tych, których mam adresy i mi coś tam wrzucają czasami) zdjęcia z wakacji. Tyle że - 1 mail jest bez zdjęc, bo zapomniałam dodać :O - 2 jest z jednym plikiem, bo dalej nie chciało ładować - 3 jest z dwoma kilkejnymi plikami ale mi wyswietliło, że bład przy wysyłaniu i poszedł drugi raz, po czym w wysłanych wyskoczyło, że 3ci się jednak przecisnął :O Przepraszam, zwłaszcza właścicielki małaych skrzynek :O:P:) Dobranoc, bo na nic innego nie mam siły 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Zajrzałam z laptoka, bo jestem już w domu. Zastanawiałam się, czy zastanę pozmywane przed wyjazdem naczynia na suszarce, czy posprzątane.. i.. niestety były tam jak je zostawiłam.. :( .. ;) A do tego jeszcze Anioł szalał ze sprejem na zasraluchy i wkurzyłam się, bo trzeba było je z tego powodu jeszcze raz myć - on je wrzątkiem potraktował.. ;) A do tego na dzień dobry w zlewie spacerował jeden duży.. :o łeee. Widzę, że co kraj to obyczaj z tym dawaniem prezentów itp :) Tygrysek sprawdziłam właśnie rozkład (przypomniałaś mi ;) ), autobus jedzie ok 36 minut, ale i tak nie wiem, jak Gosia to wytrzyma. Kiedyś jechałam z nią tramwajem kilkanaście minut i strasznie się wierciła, chciała chodzić itp :) Chyba wezmę kartkę i kredki :D Poza tym będzie w wózku (i bilet na niego :) ). A co do tłoku, to nie wiem jak to będzie ;) bo z tego, co widzę, to do Ptaka dojeżdża tylko raz na godzinę (bo to jest specjalnie przedłużona trasa - poza Łódź :) ). Air zależy jaką masz wizję :) Ja szukam takiej jak na wesele po prostu, wieczorowej/wizytowej/balowej ;) Gio Ty trochę tak z tymi spodniami, jak ja ze ślubem w grudniu (tzn na nie) :) i dobrze, że udało się jeszcze termin we wrześniu złapać :) Ja 27go ;) Aha, mogłoby być chociaż 18-20.. stopni.. ;) Dobranoc - o nie. jeszcze muszę makijaż zmyć.. :o tego najbardziej nie lubię w malowaniu się - a ostatnio do tego wróciłam ;) a szczególnie, gdy idę przymierzać suknie - lepszy efekt jest ;) (a dziś specjalnie umalowałam się na przyjazd P. :P :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ciągle padaaaaaaa! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, Mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę, Patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople, patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic.\" pewnie, ze to nic! za to przykladnie i grzecznie mam dzisiaj adidasy (i skarpetki!), polar i parasolke... rano termometr pokazywal... 8 stopni... a za tydzien bedzie... 30 :D zapomnialam ksiazki zabrac, wiec w autobusie zamiast czytac rozgladalam sie... naprzeciwko mnie stal chlopak, ktory mial sliczne oczy - identyczne jak instruktor nurkowania z Egiptu, wiec sie rozmarzylam o wakacjach i chyba glupi usmiech mialam na twarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hehehehe :D hello!!! :) Nie wiem z czego się tak głupio cieszę, chyba tak na zapas się cieszę, bo od rana mi rozmowa z panem z drukarni nie wyszła, ale zdarza się i tak :P poza tym co mi z tego, że się będę martwić i denerwować, dupa z króla, będę sie uśmiechać :D Tygrysek - ja sobie wczoraj przygotowałam szalik :P hehehe taki bardziej szal-chustę, co to można się zawinąć, mama jak mnie z tym zobaczyła, to się w czoło postukała :P a dzisiaj jak wstałam rano to świeciło piękne słońce i zrezygnowałam z szala, dzięki Bogu bo słońce mocno grzeje, wraca nadzieja na poprawę pogody :) Ach te oczy...oczy...:D Gosikka - ale jaja z tymi zdjęciami, jeszcze nie widziałam, ale mi się tak w pracy zdarza czasami, wysyłam plik z załącznikiem bez załącznika, a potem odpowiedź \"a gdzie załącznik?\", a czasami wysyłam maile na raty :) Saszka - biedna Alinka :) w tym wieku też sobie nie wyobrażałam całego dnia w spódnicy, teraz już jest łatwiej :D ale groźna pani dyrektor. Majorek - balowa/wizytowa/ślubna :D takie rzeczy to tylko w Erze :D myślę, że w końcu znajdziesz czego szukasz :) Niezły bajzel z tymi karaluchami...bleeee, mieliśmy kiedyś ale już od długiego czasu nie ma ich, mama wystawiała wszędzie takie pułapki na karaluchy, zielone płytki, potem Ci napiszę jaka nazwa, jeżeli jeszcze tego nie znasz. U nas było strasznie jak były otwarte zsypy na klatce, a teraz zamknęli i śmieci wyrzuca się tylko do kontenera na dole, robactwo zniknęło...uroki życia w bloku, ja już nie chcę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj chyba bede znow tutaj czesto zagladac... zeby utrzymac wieź ze swiatem ;) na razie produkuje tabliczki \"na zapas\" z objasnienie co skad biore, jak wyliczam etc, slowem szykuje wszystko dla tych co to po mnie przejma ;) cos jeszcze mialam Wam powiedziec ale skleroza - zapomnialam :P Air -> wlasnie w Trojce mowili, ze w Poznaniu ladna pogoda... :) a jak joga? idziesz dzisiaj? zapisalas sie juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - tak, idę dzisiaj na jogę :) i od razu płacę na cały miesiąc, żeby mnie nic od chodzenia nie odciągało :D Pogoda się właśnie psuje, bo błękitne niebo zakryły chmury, ale obiecywali, że nie będzie padać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniewaz mam dobre serce to wypelnilam za kolezanka kwestionariusz dla OECD, przy okazji pocwicze angielski - przyda sie przed wyjazdem ;) Air -> a u mnie non-stop leje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrys - ale z Ciebie dobra dusza :) a jaka wyrachowana :D hehehe żartuję, ale zawsze trzeba łączyć przyjemne - pomaganie innym, z pożytecznym - wprawki z angielskiego :) pochwalam. A mnoie dzisiaj zasypali robotą, z której się właśnie powoli wygrzebuję, spojrzałam na zegarek i już po 16, upływ czasu jest jednak pojęciem względnym, dzisiaj zapieprza jak głupi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadal pada.... chyba w ramach poprawy humoru i podniesienia poziomu endorfiny skocze znow na 2h pocwiczyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ale miałam dzień...w pracy dzisiaj szaleństwo, ale to akurat fajne, dużo pracy, szybko mija czas, ale zakończenie już nie było takie pozytywne, bo kurier miał odebrać paczkę do 17, ale się nie zjawił, więc przez pół godziny po godzinach :o próbowałam się dodzwonić do ich biura, do kuriera naszego stałego, który jest na urlopie i nie wie nawet kto go zastępuje...już nawet była opcja żebym pojechała do kwatery głównej taksówką i dostarczyła paczkę osobiście...hehehe ale przekonałam szefa, który już był w domu, że i tak nie zdążę do 18 przed zamknięciem i że jutro z samego rana znowu zamówię kuriera, bo nie mam pojęcia dlaczego dzisiaj nie przyjechał, nasze zlecenie im chyba się zagubiło, nie mam pojęcia. Ważne, że się dzisiaj z tego wywinęłam, a byłam już nerwowa, bo się umówiłam na obiad w mieście z koleżanką, a nie cierpię się spóźniać. Ale potem już było baaaardzo miło i wszystko złe odreagowałam przy naleśnikach serowo malinowych z bitą śmietaną i ciemnym piwku na deser, a potem była joga, niezbyt mądre było przedtem to piwo, mimo że pite godzinę przed zajęciami :D hehehehe ogólna głupawka i z uśmiechem na twarzy mogę iść spać, bo dzień nie był stracony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pada!!! i jest cieplej :D chociaz lata to nadal nie przypomina ;) po ostatnich wyczynach czuje triceps oraz miesnie z tylu ud... faaajnie, wiem, ze cialo pracuje :D Air -> nalesniki z malinami? hmmm smaczny pomysl :D do kuriera juz dzwonilas? wiadomo co z Waszym zamowieniem? Gosikka -> a jednak zdjecia byly, tylko na serwerze tego nie widac ale po sciagnieciu na kompa juz tak :D masz rewelacyjnego synka.... a te usmiech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzień dobry :D Pogoda pochmurna, ale cieplej, już nie ma tego mroźnego wiatru :) Gosikka - ja nie wiem skąd się u mnie biorą takie odpały :D hehehe Tygrysek - tak, dzwoniłam do biura kurierskiego i powiedziałam, że wczoraj przesyłka nie została odebrana, pani przeprosiła i powiedziała, że w takim razie dzisiaj skrócą kurierowi czas odbioru do godziny 14. Potem zadzwonił do mnie mój szef, że mam z nimi ostro rozmawiać i że powinni tą paczkę dostarczyć teraz na swój koszt...tylko że ja się nie nadaję do takich akcji opieprzania ludzi, krzyczenia i wyzywania, szukania winnych. To jest po prostu niezgodne z moją naturą. Dlatego nie wiem, jak ten kurier przyjedzie to ja go tylko spytam czym spowodowane było to, że wczoraj nie przyjechał, no bo co ja mam jeszcze zrobić? hehehe ja się chyba nie nadaję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air, to tak jak ja... jak mam dochodzic swojego to... wolę nie miec awantury... a awantury o taką paczkę na pewno bym nie umiała zrobic... toż to bez sensu... inna sprawa, że jak kurier nie przyjechał, to kicałabym z paczką do centrali jeżeli pilna - a jeżeli nie na tyle pilna, to po co awantura? Dziką hryję zrobiłam wiosną babeczce z magazynu w Legnicy, jak się okazało, że moje paszporty poszły do nich zamiast do Katowic, a jej się nie chciało poszukac... były tam, potem się znalazły... szukam kto mi jeszcze za co nie zapłacił... znalazłam wizę za 2 kierowców zrobioną w czerwcu w ekspresie - jedyne 570 zł - dwa dni przed wyjazdem zadzwonił do m nie spanikowany włwściciel autobusu, że musi zmienic kierowców, czy się da jeszcze zrobic wizy do Rosji. no da się, w ekspresie, tylko to drogo będzie. No i teraz się dowiedziałam, że własciciel autobusu nie zapłaci, bo wizy miał płacic zleceniodawca, a zleceniodawca mi nie zapłaci, bo wizy już zapłacił poprzednim kierowcom i co go to że przewoźnik musiał da innych kierowców... co mnie to wszystko... trzeba było wiz nie robic, by nie pojechali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - no i o to właśnie chodzi, że paczka nie jest taka pilna, tylko mój szefo chce chyba tak dla zasady, że oni \"nas oszukali\" :D ale dobrze wie, że ja po prostu się nie nadaję do takich akcji, ja jestem zwierzę pokojowe, są ludzie, którzy walczą dla sportu, uwielbiają wszelkie \"dymy\" i \"hece\", ja jestem jak najdalsza od tego. No i masz rację, że z powodu głupiej paczki nie będę sobie nerwów strzępić, nikt z tego powodu nie umrze :P A już jak piszesz o swojej pracy i problemach z ludzmi i papierami, to mam gęsią skórkę, bo bym z nerwów umarła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ledwo wychylam sie zza biurka i wracam do roboty... saszka - gdzies tam widzialam, ze bedziesz w krakowie 22 - napisz do mnie maila, czy bedziesz miala czas przed lub p slubie, ja wtedy tez mam jakis slub ale chyba o 18 Sciskam was wszystkich mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli jest to ślub Jarka i Agi :) to może ten sam? to dopiero 22... ja myśle, tak 21 o godz 27 już będę wiedziec (mniej więcej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problemy? Air - jakie problemy??? problemy to są wtedy, jak np, musisz zrobic przelew 10 000$ za hotel, a zamawiający ci mówi, że sory, ale zapłaci za grupę za tydzień... albo jak samolot odlatuje o 16.00 a o 12 autobus się zepsuje 150 km od lotniska - to jest wtedy nerwowo... albo jak na dobę przed wyjazdem dwutygodniowej specjalistycznej objazdówki pilot zachoruje i nie ma go kim zastąpic... a takie tam to... szkoda nerwów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - szacunek :D no i Ty mówisz, że nie umiesz robić awantur...hmmm chyba nie masz wyjścia w takiej pracy, a już najgorzej jak ludzie robią awantury Tobie...szkoda gadać...oby jak najmniej psujących sie autokarów i niedojeżdżających kurierów... Ghana - a jak samopoczucie? znaczy się z kręgosłupem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonce zaczyna sie przebijac, slonce :D Saszka -> wow! Podziwiam i jestem pelna szacunku... jakby co to nowa prace bede miec tuz obok Centralnego, wiec odebrania paszprtow z pociagu nie bedzie stanowic zadnego problemu! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys, nie mów hop! sie może zdarzyc!!! Bo wy może nie nie wiecie, ale mnie się już zdarzyło Tygryska trzymac pod parą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ale przecież Tygrysek to uwielbia :D U mnie się uspokoiło, kurier paczkę zabrał, szef odpuścił, a ja się nauczyłam, żeby być bardziej czujną i trzymać rękę na pulsie, bo potem się denerwuję niepotrzebnie zupełni :) A do tego wyszło słońce...duży pozytyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlasnie z tej okazji, ze sie moze zdarzyc mowie hop :) hop, hop, hop-siup, siup, siup.... -> chyba z deczka swiruje.... no coz humor dopisuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. W Krk leje. Juz trzeci dzien :P Wczoraj o 5.30 rano bylo 5 stopni :D Dzis wkurzylam się dziś na Warszawkę!!! Wybaczcie Warszawiaki :D Ale: pewien bezczelny warszawiak wpieprzyl sie przede mnie w korku tak, że o maly wlos mnie nie stuknal, a wczesniej jechal przez ok 3 km buspasem i rżnąl glupa że nie wie że mu nie wolno... Wkurza mnie to! A drugie to jakas niedorozwinieta paniusia z Towarzystwa Ubezpieczeniowego ktorej musialam telefonicznie tlumaczyc jak krowie na rowie oczywiste rzeczy, narazajac sie na wysoki koszt polaczenia Krakow-Warszawa :P Grr... I niech już wyjrzy slońce :) Gio - pewnie idz w spodniach! W zlym tonie to są takie uwagi! Konia interesuje w co Ty sie ubierzesz na ślub wlasnego dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×