Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *zmartwiona*

Samookaleczanie się! Co o tym sądzicie??

Polecane posty

wy to macie problemy z rodzicami! wezcie sie w garsc i do roboty! jak wy sami sobie nie pomozecie to nikt tego za was nie zrobi! a wiec do roboty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effcia94
niektórym sie wydaje ze to glupie..ze tylko chorzy psychicznie to robia...nieprawda...bo gdy w zyciu nastepuje moment zalamania nerwowego i wtedy jest ciezko kazdy probuje sobie z tym radzic...nawet w ten sposob...ja zaczelam sie ciac w czerwcu 2007...tata nas zostawil było zle w domu...tata nie wracał na noce...wybral inne zycie..wszystkim było ciezko...mi doszlo jeszcze kilka spraw...ale nigdy nie cielabym sie jakby zostawil mnie chlopak...bo jesli nie ten to bd inny....mama gdy sie dowiedziala w czerwcu tylko porozmawiala ,...ale potem znow nie moglam sobie ze wszystkim poradzic...zrobilam to jeszcze kilka razy..niedawno mama sie dowiedziala..teraz chodze do psychologa...to naprawde pomaga...musze sie przyznac ze podczaas terapi jest moment zalamania...i wtedy są nawet mysli samobojcze..ale to chwilowe...naprawde ..powoli z tego wychodze...pomimo tego ze tne sie 7 miesiecy....:) wkoncu mam ochote sie usmiechac...mialam potwornego dola..czytalam wiersze o smierci obrazki...nie jadlam...ale teraz jest coraz lepiej...naprawde jesl;i ktos ma problemy najlepiej isc do psychologa...pozdro:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effcia94
ja mam 25 blizn....robilam to cyrklem i zyletka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy teoretycznie macie racje, ale powiem wam jedno... gdy juz w to wpadniecie to cicie bedzie przynosilo przyjemnosc. a potem to juz bedzie trudna walka zupelnie jak z papierpsami ty;lko gdy tgo sie nie przestanie robic bedzie coraz gorzej i to szybciej niz z petami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milga1987
W moim przypadku było całkiem inaczej...Moja rodzina(w miarę normalna 2+2) cieszyła sie szczęściem ale do czasu. Pewnego razu starsi wypili za dużo i zaczęli sie kłócić w wyrzucali z siebie wszystkie swoje brudy. Niestety wyszłam z pokoju trochę za późno bo dowiedziałam sie wiele przykrych rzeczy o przeszłości moich rodziców. Jedną z nich było to że mój ojciec nie jest moim biologicznym ojcem (jestem młodsza od siostry o 3 lata więc pomyślcie co to znaczy). Aż zakręciło mi sie w głowie. Uciekłam z domu. w sumie nie było mnie tylko 2 dni ale cóż. Znalazła mnie matka a w jej oczach widziałam odpowiedź na pytanie czy to prawda. Po tym wszystkim wszyscy znowu zachowywali sie tak jakby nigdy nic. A ja byłam pusta. Ot tamtego dnia nic nie czułam nic nie sprawiało mi przyjemności (w gruncie rzeczy nawet nie czułam smutku). To tak jakbym została pozbawiona wszystkich uczuć. Może to głupie ale prawdziwe. Pewnego dnia przewróciłam sie w kuchni i niestety trzymałam nóż w ręku. Nigdy wcześniej nie czułam bólu tak wyraźnie i nieskazitelnie. Od tamtej pory cięcie się pozwalało mi czuć. Tak jakbym na chile wracała do do samej siebie z przed owej "kłótni". Robiłam to przez 4 lata. ie cięłam sie głęboko tylko tak żeby rany goiły się w przeciągu paru dni. Lecz niestety zaczęłam odczuwać niedosyt i cięcia robiły się coraz głębsze. Teraz ukrywam lewą rękę pod rękawem nigdy go nie podciągam ani nie zdejmuje bluzy. Przestałam się ciąć jakieś 2 miesiące temu bez pomocy jakichkolwiek specjalistów. Wystarczyło kilka słów od osoby na której najwyraźniej mi zależy. Obiecałam że przestane. Ale tylko ta zobowiązująca przysięga trzyma mnie z dala od żyletki noży i innych ostrych przedmiotów. Mam nadzieje że kiedyś będę chciała przestać dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znajoma
Samookaleczenie to coś złego.. coraz więcej osób to robi, jednak nie każdy z nas rozumie to, dlaczego ludzie to robią. Mówicie pojebani... Hmm ale nie zastanawiamy się co ta 2 osoba czuje, jak jest jej źle... moze niema na kogo liczyc, może niema z kim porozmawiać, a może boi się odrzucenia.? Każdy jednak ma swoje zdanie na ten temat i musimy to uszanować.! Ja wiem jak łatwo jest zacząć lecz trudniej skończyć. Ciełam się i teraz mam blizny na rękach i na nogach... pare razy próbowałam popełnić samobójstwo. Może dla was wyda się to głupie, ale prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...sweet
...rozumiem ludzi ktorzy to robia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalusia xDxDxD
ja od kilku dni zaczęłam sie kaleczyći ranić... nie wiem w sumie dlaczego to zrobiłam ale od pewnego czasu mam wiele problemów i wtedy biore żyletke i sie nacinam lekko na rękach... boje się że jeśli przestane to robić to nie będe się już więcej mobilizować do działania itp. samokalectwo jest dla mnie podporą od trudnych przeżyć i wspomnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenQaaa
Teraz jeszcze mozesz - wiec skoncz z tym! Im dluzej do potrwa, tym trudniej bedzie Ci przestac! Musisz zrozumiec ze to tylko dzialanie na zasadzie takiej: cos sie stalo, potne sie - wtedy juz inni dadza mi spokoj (jesli zauwaza a to bardzo mozliwe). Dostane gorsza ocene, potne sie - jak cos to rodzice bardziej sie wystrasza niz mnie opieprza. Skrzywdze kogos, potne sie - wtedy on tez nie bd mial odwagi nmie obwiniac. To myslenie jest czesto ukryte w podswiadomosci. Ja po 5 latach w koncu skonczylam. Nie mowie, ze juz nigdy sie nie potne. Ale nie tne sie juz dluzszy czas i przede wszystkim zmienil sie moj sposob myslenia o tym, co robilam. Jestem wiec dobrej mysli. Teraz zostalo tylko jakos zaleczyc ta ilosc blizn ktora zostala na calym ciele :) zycze Ci tego samego :) zebys tez wiecej tego nie robila :) i uwierz mi - to tylko pozorna ulga!!!! Tak naprawde nic nie daje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusia=
poprzedniczko masz zupełną racje... pierwszy raz to tylko próba ( po to zeby sprawdzić czy to boli czy tez nie) potem jak już sie przekonasz, że nie boli to tak bardzo idzie to jakoś. Ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Skoro mieliśmy odwage i chęci żeby zacząć to robić to miejmy też odwade skończyć to jak najszybciej. Bo naprawde potem może być o wiele, wiele, wiele za późno.....możecie mi nie wierzyć, ale mimo wszystko wiem co mówie. Mam to już teoretycznie za sobą i chce pomagać ludzią z takimi problemami, ale chce też uzyskać zrozumienie wśród rowieśników z klasy czy wioski.... jeżeli nie chcecie mieć w życiu jeszcze gorzej to NIE TNIJCIE SIĘ bo to tylko uprzykszy wam życie....po tym wszystkim bedziemy chcieli zapomniec a nie zrobimy tego bo ludzie i tak ci beda wypominac twoja przeszlosc w najgorszy sposob jaki istnieje... jadac cie od zylet itppozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenQaaa
Ciesze sie ze ktos sie ze mna zgadza :) niestety dla osob ktore zaczynaja to jest tylko glupie gadanie :/ szkoda ze tak pozno dochodza to podobnych wnioskow jak my :/ za pozno, bo maja juz pokaleczone cialo i problemy z tym zwiazane :/ ja wiem po sobie, bo co roku jak robi sie cieplo mam problem wyjsc z krotkim rekawem, bo wiem ze ludzie krzywo patrza sie na moja reke ;/ reke oszpecona bliznami :/ juz nie mowie jak ciezko bylo to wytlumaczyc chlopakowi, ktory w koncu tez musial zauwazyc :/ ludzie patrza sie na mnie jak na debila i nie rozumieja :/ i tak niestety jeszcze dluuuugo bedzie, bo nim te blizny zaczna sie zmniejszac i stana sie mniej widoczne minie baaaaaaaaaardzo duzo czasu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adirulezz
tesh sie zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusia=
sluchajcie tzreba cos z tym zrobic..... pokazac tym ktorzy zaczynajja jak trodny jest koniec... moze ktos ma jakies pomysly? pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko chciałam spróbować...
mam 12 lat... była u mnie w rodzinie przykra sytuacja ponieważ mój tata zaczął pić... bardzo nieprzyjemna sprawa... w szkole pogorszyły mi się oceny z 5 na 3... cała rodzina była zawiedzona... wymagali wtedy od mnie za dużo ! wciągnęłam się w nieodpowiednie towarzystwo, niestety. chciałam się jakoś zmobilizowac i jakoś poradzić sobie ze swoimi problemami... wtedy przez przypadek zacięłam się żyletką do golenia... badzo dziwni się poczułam. następnego dnia poszłam do kiosku kupić zwykłą żyletkę... i się zaczęło. na początku chciałam tylko spróbować! ale to się zamieniło w naug... nie wiem co robić i nie chce wcale się przestać ciąć... bo to mi pamaga !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Effcia94
JA SAMA MAM Z TYM PROBLEM JUZ OD ROKU.. ale teraz probuje sobie z tym radzic....recepta...trzeba docenic bliskie osoby....ktore nas wspieraja..i przy ktorych czjemy sie dobrze..;)) ja te osoby odnalazlam i teraz jest mi latwiej;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie nasrane we łbach
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effcia94
teraz ostatnio..bylo strasznie ciezko..bo mam juz ponad 300 blizn..;((....ale mam nadzieje ze juz do tego nie wroce..chociaz problemy wciaz sie pojawiaja...;((...ale bd dobrze;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punky
Ja sama się okaleczam i żyję Oo. Wiem, ze to głupie... nawet matka posłałam mnie to psychologa i chdzę na terapie... . Przed dłuższy czas nie robiłam tego, ale zaczelam znowu to robić. Wiecie sparwy sercowe, szkolne itp. Nie daje sobie z tym rady x(. Nie mam komu sie wyżalić. NIe potrafie o tym rozmawiać z rodzicami, oni mnie nie zrozumieą, znam ich. Przyjaciół mam daleko, brdzo daleko, nie mieszkaja w tej samej miejscowowści co ja i widujemy się tylko na wakajce i ferie.... . Moja lewa dłoń liczy 19 sznytów. Nie ukrywam tego pod długim rękawem, ale czasami boje się to pokazać jakiejś starszej osobie, że zaczenie mnie wypytywać co sobie o mnie pomyśli to nie obchodzi mnie to!. Chceli mnie już wsadzić do szpitala psychiatrycznego, ale nie zgodziłam się. To bylo za moja decyzją oni mi tylko zaproponowali. + + + "Ludzie, którzy się okaleczają tak naprawdę chcą o tym porozmawiać. Jest to jakaś dramatyczna próba wołania o pomoc" + + + Zapmiętajcie to, bo jeśli macie kogoś takiego w znajomych to przyada się Wam to zdanie. Nie pytajcie na siłe gdy nie chce czegość opwoiedzieć, może nie ma ochoty, albo akurat jest w trudnej sytuacji i nie chce o tym gadać. Zapytajcie się "kiedys mi opowiesz czemu to zrobiłeś/aś?" w ten sposób. Nie krzyczcie wtedy na ta osobę gdy zobaczycie u niej sznyty, bo pogorszycie sparwe. Nie naciskajcie dajcie jej sie z tym oswoić i po kilku dniach zapytajcie. wrak---->: ludze którzy się ton, to nie ejst tak, ze się nienawidzą. Po protu maja problem z którym nie potrafią sobie pomóc i tak jak napisałaś sprawiają sobie ból fizyczny. Nienawdzą się wtedy kiedy mam świadomość, że głupio zrobilam. Ja tez czasami się nienawidze, jak sobie przypomne co ze sobą robie. Ale nie nawidzę się, aż do tego stopnia by sie kalczeyć. Czasami gdy koleżanki zaciągaja mnie jakis basen czy gdzieś, odmawiam, dziwią się daczego, choć pewnie dobrze wiedzą. Chca bym poczuła się upokorzona. Wstydzę się tego, ale co ja na to poradzę... jestem uzależniona, a ta terapia u psychologa nic mi nie pomaga. Chodze tam, żale sie i wychodzę. Nie wiem nawet czy ona wie o moim okaleczaniu Oo. Ludzie jeśli nie chcecie mieć blizn po sowim błędzie, można kupić przeciesz maści w aptekach na blizny.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie samookaleczenie jest skrajnie głupie i robią to, którzy nie radzą sobie z życiem, tylko to nie jest żadne rozwiązanie, bo czemu to ma służyć??? Ostatnio jechałem sobie pociągiem do domu i na pewnej stacji wsiadło trzech młodych gości. Jeden normalny, drugi miał dziesiątki sznyt na rękach(całe przedramienia pocięte), a trzeci to już zupełny debil, prawie bez kontaktu, naćpany nie wiadomo czym, łapy pocięte i miał jeszcze świeże szramy na brzuchu, czerwone i długie przez cały brzuch! Nie powiem przez chwilę zacząłem się ich bać bo takim ludziom to wszystko może strzelić do łba, ale na szczęście byli dość spokojni! Co się jednak tyczy sznyt, bardzo mi się nie podoba takie coś i ja np. nie chciałbym być z dziewczyną która miałaby sznyty, bo mnie to po prostu brzydzi i mówi, że coś jest nie tak z osobą, która je ma! Poza tym problemy można rozwiązać, a sznyty zostaną, więc po co się szpecić, ja osobiście nie rozumiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punky
Ale blizny można wyleczyć specjalnymi maściami!!!. Kolesi których widzialas pociętych to tez z jednej strony wina rodziców, ze nie specają lub nie spęcali z dzie\ćmi dużo czasu i czuja sie opuszczonę, maja bark przyajciół i takie tam podobne. Też bym się ich bała, ale zrozumiała bym ich gdybym wiedziała czemy to robią bo napewno nie z nudów ani dla szpanu. Bo ludzie którzy tną się dla szpanu to debilę!!!. Nie robie tego dla szpanu, robie to bo nie mam przyajciół, mam problemy... z którymi nie potrafie sobie poradzić, mam bóle psychiczne i zabijam je fizycznie. Moi znajomi są już przyzwczajeni, choć wcale mi nie pomagają... Gdy zobaczą jakąs kreske zaraz zaczynają mnie udzerzać w ramie Oo i czy to jest normalne? Zazynaja na mnie krzyczeć czym pogorszają sparwe!! Myśle, ze samookaleczanie niej ratunkiem dla osósb opuszczonych i samotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedmowco masz duzo racji jednak w pewnych kwestiach sie nie zgadzam.... najpier tak.. blizny nigdy nie zgina, mozna je jedynie zatuszowac czego i tak nigdy idealnie nie da sie zrobic.... teraz tak, robia to ludzie ktorzy rzeczywiscie maja problemy ale tzreba tez dodac ze sa slabi emocjonalnie( przeczuleni nawet na drobne przykrosci) ...a i ci twoi znajomi to ludzie ktorzy nie rozumieja pewnych kwesti... nie mieli z tym nigdy doczynienia(to nowa sytuacja dla nich...) o swoich problemach mozesz zawsze powiedziec komus zaufanemu... jezeli czytalas wszystkie wypowiedzi od poczatku to napewno wiesz c przezylam i wiesz takze ze cie rozumiem.. dlatego jezeli chcesz sie komus zwierzyc to zapraszam na mojego e-mail.... chetnie pomoge nie tylko tobie powodzenia wszystkim i nie dziekujcie( to podobno przynosi pecha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oglądałem przypadkiem stary film o samookaleczeniach w więzieniach, w latach 70 czy osiemdziesiatych, przykry i niemiły obraz, widziałem młodego chłopaka ze sznytami na ręku przypadkowo na ulicy, od razu mi się przypomiał ten ciążki i ponury obraz więzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adirulezz
po pierwsze od dzis bede pisac jako "rumianek", więc mozecie kojazrzyc wszystkie posty napisane przez "Rumanianka" z postami napisanymi przez "adirulezz" tak więc przechodząc do tematu. Ten problem jest hmm chyba juz za mną ale ostatnio znow nosze zyletke w portfelu, zawsze przy sobie, lecz jak juz czasem jest mi do dupy biore długopis i "podcinam sobie nim zyły" i jakos emocje tak same opadają. A dzisiaj było w rozmowach w toku o jakiejs dziewczynie, która się cieła i moja babcia powiedziała "Co za debilka chce na siebie zwrocic uwage, to jakas nie normalna" (moja babcia nie wie o mojim problemie) no i tak niestety starszy ludzie to spostrzegają, ale takze wiele młodych uwaza ludzi ktorzy sa autoagresywni za jakies, hmmm debili. A Ci ludzie (tacy jak ja i wy wszyscy) mają poprostu problemy z ktorymi sobie rady nie dajemy!! zostają ze wszystkim sami i tylko na siebie mogą liczyc, a wszystko do okoła ich przytłacza, gorzej jest jeszzae jak takie osoby robią pozory to juz jest masakra, sami sie pogrązają, albo gdy ktos nie lubi i nie umie rozmawaiac z kims obcym o swojich sprawach, ja np nie umiem sie tak przed kims otworzyc, moje problemy są dla mnie i nikogo więcej, dam rade to będe silniiejszy nie dam to pojde na dno i ... takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punky
Mam zaufanych ludzi, ale mam mały konatakt z nimi... . Blizny giną gdyż SĄ SPECJALNE MAŚCI NA BLZINY!!!! Moja koleżanka miała sznyty kupiła jkąs maść smarowała i już nie ma tych sznutów! Czy wy nie rozumiecie, ze stnieją maści? Oo Nie potzrebuje nikomu sie wyżalać, nie lubie opwiadać o swoich prywatnych sparwach... . Nie twierdze, że samooklaeczanie jest prywatne, bo wielu ludzi ma te problemy wiec co tu do ukrycia?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cool sznyty są cool

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punky
To dlaczego moja przyajciólka mjala blizny od roku, postanowiła kupić sobie maść bo się wstydziła... i jakos ostatnio się z nia widziałam, juz tego nie miała... miała czyste łapy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×