dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania

:) widze ze u Was tez straszny tlok;)

wczoraj Agniecha próbowała przywołać wszystkie do porządku :-) ale widzę, że skutków wielku to nie dało :D Dede, ja bym sobie dała rękę uciąć, że już leżysz w szpitalu !!! Jak widać dzidziusie wiedzą, kiedy mają wyjść i nic im w tym nie przeszkodzi :D:D:D Rożsmieszyłas mnie do łez tym, ze zjadłaś prowiant szpitalny :-) Co do płci, to oczywiście jak każda też sie nastawiam, że dowiem się wkrótce, ale chyba się \"odstawię\", bo się rozczaruje potem :-). Chciałabym już iść na to szczegółowe usg, bo głupie rzeczy mi się śnią i głupie myśli chodzą po głowie. Już bym się chciała uspokoić, że wszysko jest w porządku i moje dzieciątko jest zdrowe. Ale pójdziemy pewnie najwcześniej po świętach, bo mój mężuś przed świętami dużo pracuje i nie da rady sie wyrwać. Noc miałam dzisiaj OKROPNĄ, tak sie wierciłam kopałam stękałam że szok. Ale już wczoraj wieczorem zapowiadało się że będzie ciężko, bo się dziwacznie czułam. ale na szczęście noc sie już skończyła aleeeeeeee się rozpisałam :D

cześć! a ja od rana mam robotę. mam nadzieję,, że zaraz się skończy i będę mogła zajrzeć. buziaki!!!

czesc:) apel agi biore do serca od dzis bo wczoraj to nie wiedzialam za co sie w pierwszej kolejnosci zabrac... dzis jest podobnie, ale za to checi mi brakuje - jednym slowem mam lenia :D poza tym wlasnie sie dzidzia ruszyla - hmm jak ja to lubie - - wiem, wiem na razie bo potem bede \"wewnetrznie poobijana\", ale mimo wszystko to super uczucie! czujecie juz nastroj swiateczny? ja jeszcze nie ... aga - sliczne imiona wybraliscie, naprawde:)

nasza księżniczka każe na siebie czekać:) mój teść wczoraj nieśmiało zaproponował mojemu mężowi,zeby zawiózł mnie już do szpitala i żeby oni sie już tam o mnie martwili....no comments Elffik ja tez miałam dzisiaj kiepską noc - co chwila sie budziłam,wierciłam,przekręcałam.Caly czas sniło mi się,że przygniatam nóżki dziecku:) a co do imion,to my jeszcze nie zdecydowalismy tak na 100% Ostatnio spodobalo nam sie imie Olivier i gdyby teraz okazalo sie,ze jednak chlopak to na bank tak mu damy na imie:) A dla dziewczynki hmmmm ciagle walcze o Maje,ale mąż jest na nie,drugie w kolejnosci to Weronika...no nic zobaczymy...

hejka! ja się powoli obrabiam.... co do imion - dziękuję :D jeszcze nie jest to taki całkiem ostateczny wybór, bo plącze sie nam jeszcze natalia, gabrysia i julita... tak mi się wczoraj nudziło, że zaczęłam szukać :) z chłopcem sprawa prosta - Kuba co do ruchów - ja wczoraj usiłowałam zachęcić moje dziecko do obrotów, ale efektem było - posunięcie sie do góry i wyprostowania :o a juz było główką w połowie brzucha..... ech.....

dede, tescia to masz \"pociesznego\"... moze poprostu nie chce zostac postawiony w sytuacji sam na sam z Toba rodzaca... a o Maje walcz bo to imie tez mi sie podoba:)

myśmy też chcieli Maja, ale nam znajomi podebrali... za to jest julka :) albo natalka.... kurcze, nie mogę się zdecydować :o

Aga jak ujrzysz dziecię po porodzie to zdecydujesz się od razu :-)

pewnie tak.... na razie byłam się pobyczyć :D posiedziałam sobie w fotelu z nogami na krześłe przez jakieś 10 mnut - jakby się ktoś pytał - zalecenie lekarza :D kazał mi po hamerykańsku siadać, najlepiej z nogami na stole :D

mi tez kazal lekarz po amerykansku siadac z nogami na stole,a jeszcze lepiej na mężu:) to sa jego slowa:) wlasnie dostalam emila od mojej mamy,ktora napisala,ze \"Niunia jak sie urodzi to sama imie przyniesie\",ale dziadkowie oczywiscie maja swoje typy:) Aga mojemu mężowi tez podoba sie Natalia,a Julia jest już zarezerwowana przez siostre męża (która nawet jeszcze męża nie ma):) boshe co sie porobilo imiona trzeba rezerwowac:) W ramach przyspieszenia porodu bylam na spacerze z psem,ale znowu zaczal u nas padac deszcz wiec wróciłam:) a co do tescia to on sie chyba boi:) jak półtora roku temu rodziła szwagierka to było tak samo.Byla juz tydzien po terminie i wypisali ja na weekend ze szpitala do domu,to tesc marudzil,ze lepiej zeby zostala,bo jak sie cos zacznie dziac to co wtedy...:)

koleżanka jak patrzy na mój brzuch, to mówi, że jej zdaniem maluch sie nie obróci, bo mam za mały i nie ma gdzie... trudno, może nawet lepiej że cesarka? nic nie będę pamiętać? uspią i obudzą i po wszystkim.... w każdym razie się nie boję :)

chyba mi ciut niedobrze :o mam jakieś zatrucie od rana...... obiecywali że po żelazie to zatwardzenia się ma, a ja chyba jestem odwrotna..... :( :O bleeee

Aga no wlasnie robilas juz wyniki??? jak tam Twoje zelazo?

witam wszystkie ciężaróweczki. Dzisiaj dostałam od jakiejś znajomej mojej mamy 4 reklamówki ubranek od 0-6 miesiąca. Strasznie tego dużo :) i okropnie się cieszę. Pozdrawiam was wszystkie i wasze małe słoneczka

o widze że poruszacie tutaj temat żelaza. Mam jedno pytanko: czy któraś z was zażywa Hemofer. Ja mam przepisane od gina, ale na ulotce jest napisane ...... nie zaleca się dla kobiet w ciąży. I szczerze mówiąc głupio mi o to zapytać mojego gina, jeszcze sobie pomyśli że uważam go za niedouczonego albo coś.

cześć! dede - moje wyniki - nawet przyzwoite, ale zalecił mi pobrać żelazo - chimera - właśnie hemofer lub jakiś drugi tańszy, nazwę podam Ci później. hemoglobinę mam 11,8. Mam już nie schodzić poniżej tego poziomu do porodu, więc raz dziennie tableteczka, ale jak zapomnę, to się nic nie dzieje :) tak poza tym to ładnie mi spadły yniki z czasu przed ciążą - normalnie miałam zawsze średnio 13,6-13,7, jakoś tak, wysoko. a mój żołądek dał mi wczoraj strasznie w kość :o do samego wieczora.... wkońcu pomogła smecta. bo co zjadłam to uciekało niemal od razu. ledwo się na nogach trzymałam. zaraz idę zjeść bułeczkę z lekkim dżemem i kontynuuję dietę :) dzidzia się dzisiaj nie naje....

wstawać śpiochy!!!! i to już! dede, kiedy wkońcu urodzisz????????? chcesz żeby Ci niunia urosła do 5kg? myślisz, że tak Ci będzie łatwiej??? ;) przekonaj ją, ze już czas... :D

dzisiaj tak mnie strasznie suszy, że hej! wypiłam już dwa kubki herbaty, zaraz chyba pójde po trzeci.....

czesc:) ja juz nie spie od hoho tylko ciezko pracuje... doszlam do wniosku ze od srody az do swiat pojde na l4 - takie male ale zawsze to cos, wszak trzeba jeszcze prezenty kupic:D a jutro sobie sprezentuje sliczna bluzke ze sklepu indyjskiego - taka ala tunika - ale sliczna - oby jeszcze byla... poza tym wzielo mnie na ananasy:D pychotka! a jak Wy stoicie z prezentami? obkupieni wszyscy? jak nastroj swiateczny - jest juz czy jeszcze go nie czujecie? ja jeszcze nie...

u mnie z prezentami nie ma problemu - mieszkanie ogołociło nas z kasy i rodzina zapowiedziała, że nie wolno nam nic kupować, szczególnie z uwagi, ze zrobiliśmy im małe prezenty na mikołaja :) ja też dostałam od miśka taki fajny duży prezent mikołajkowo - urodzinowo - chyba też gwiazdkowy.... mianowicie zarąbisty wielki i śliczny szlafrok kąpielowy, duży, puchaty, różowy :D jest śliczny, ode mnie też dostał takie troszkę bardziej praktyczne drobiazgi, ale przydatne i trafione :) magii świąt nie do końca czuję, bo pododa raczej jak na wiosnę czy jesień, szaro i mokro :(

Kaasia, a może my właśnie stajemy się forumowymi wirtualnymi ciociami??? może dede jednak dzisiaj rodzi????? ciekawe czy poinstruowała męża jak tu wejść i nas poinformować, że wszystko poszło szybko i gładko... :) bo inaczej nie może :)

a wiesz ze ja mam wlasnie takie przeczucie ze zostaniemy ciociami - a moze nawet juz jestesmy:D dede wczoraj wybrala sie na spacer co by przyspieszyc porod i kto wie - moze sie jej udalo:) a widze ze na gg jej jeszcze nie ma...

statystycznie większość porodów zaczyna się w nocy lub nad ranem, moja koleżanka zaczęła koło 3-ciej....

mojego kolegi zona o 2giej nad ranem:D

no, dede - mam nadzieję, że mąż da znać :) przynajmniej na gg - juz się raz pod Ciebie podszywał :P ;)

a myslisz ze z wrazenia bedzie pamietac jak sie wlacza komputer?;) ale powaznie - ja tez licze na to, ze jednal dede go przeszkolila i sie odezwie:)

czesc ciotki wirtualne:) musze Was zawieść:) ciagle jestem 2 w 1:) wlasnie wrocilam z meżem z miasta - bylismy odebrac biurko pod komputer - wybralam sie specjalnie z nim samochodem dostawczym coby mnie troche wytrzeslo przed porodem,ale jechal tak plynnie,ze dzidzia uderzyla w drzemke:) Na 16:00 ide do lekarza - zobaczymy co powie - moze od razu wysle mnie na oddzial,albo w piatek rano kaze sie stawic...Wiecie co wolalabym,zeby poród wziął mnie z zaskoczenia 2 tyg predzej (kiedy dzidzia jest juz donoszona) ,bo te czekanie jest najgorsze.... Ja z tej okazji,ze jestem teraz skupiona na oczekiwaniu na dziecko,zostalam zwolniona z przygotowan swiatecznych.Swieta beda u tescia-tam juz sie szwagierki wszystkim zajely a mi daly wolne:) teraz zmykam do męża - musze jeszcze przed porodem przypilnowac,zeby dobrze rozplanowal swoje biuro:)

jak jeszcze raz napisze ze mam jakies przeczucie to sprowadzcie mnie na ziemie bo wiadac jak te moje \"przeczucie\" sie sprawdza:D choc z drugiej strony dzien sie jeszcze nie skonczyl:) prawda dede?:)

cześć mamuska :D niedługo będziesz mogła mówić, ze masz dziecko....przeterminowane :D hihi żartuję oczywiście