Mamy dzieci z lutego 2005

Hejka Dziewczyny! Wpadłam powiedzieć Wam: kolorowych snów! Katie - radzę przedyskutować propozycję Czaduni z mężem! Fajnie, gdyby Wam wyszło takie spotkanie :) Kathrin - dużo zdrówka dla męza! Dbaj o niego lepiej niż zwykle ;) Papatki!

Kathrin - gratuluje :D

Hej dziewczyny Katie --> propozycja seriowa !! :-) ja jestem za !! a może i ty sobie u nas z męzulkiem na narty wyskoczysz a ja zajmę sie maluszkami ? Potem mi damy chwilkę zapomnienia od tego małego towarzystwa ;-) U nas od piątku MASAKRA. Mój Czaduniek pogryzł psa :-( tak się darłam że głos straciłam. Na szczęscie chyba nic mu strasznego nie zrobił choc się krew polała :-( Miałam jazdę bo Czadzior należy do grupy psów z szczękościskiem ... O 00.25 Qba zaczął ząbkowac u góry a więc goraczka :-( męczlismy się do 2.45, potem spokój do 5 i znów masakra :-( cały dzień noszenie na rękach... popołudniu spał w sumie max 40 min. Padłam na pyska wieczorem. Dziś już lepiej - gorączki brak ale języczek pokazuje gdzie ten ząbal idzie :-) u sumie to juz z 10 ale ciężko mi się myśli a kawki jeszcze nie piłam. Pózniej napisze co nieco. Teraz tak w skrócie tylko Buziaczki i miłej niedzielki

Hej!! W Toruniu mamy pierwszy w Polsce przypadek ptasiej grypy :-( Zawsze wydaje się że jak coś złego to daleko od nas, że nas nie dotyczy a tu nagle pojawia się i to w moim Toruniu. Masakra.\\ Pozdrawiam, miłej niedzieli

Czadunia - współczujemy tego bolesnego ząbkowania :-( Kurcze, to niesprawiedliwe - Kosma przechodzi praktycznie bez objawów, a Qbuś tak się męczy :-( Qbuś buziaczki dla Ciebie od nas

hej mamusie ja na chwilke jak zwylke ostatnio!!! Katie ja napisze tak, na samym początku naszego małżenstwa ustalilismy z R. że jak sie bawimy to razem a jesli mamy osobno to wcale, dopoki dzieci wymagaja opieki ciągłej. R. był zgodny do takiego postawienia sprawy chociaz na początku się buntował. pracuje dużo często wraca bardzo późno i nie ma go z nami, ale ja tez ciężko pracuję zajmując się dziećmi i mam takie samo prawo do rozrywek. na razie nasze pasje rozwijane są w dopadki ale jakos da sie przezyć. Kathrin zdrówka dla męza. musze znikać.

witajcie! maz czuje sie juz lepiej!doszlismy do tego co mu zaszkodzilo-ser kozi-dodal sobie do pizzy z ta ptasia grypa-straszne! zycze milej niedzieli i do napisania jutro.papa

Witajcie! A my juz w domku. Ale byla frajda. Ciocia zadowolona a Kubus jeszcze bardziej ;) Dostala taka jezdzaca lokomotywe. Zdjecia wrzuce na stronke. Kathrin dobrze, ze wiecie co zaszkodzilo mezowi. Wiecej pewnie tego nei ruszy :P mam nadzieje, ze juz lepiej. A moj poszedl na 24 do pracy :( Nie cierpie tego. Katie ale rozslawili Torun. Non stop tylko o Twojej miejscowosci mowia ;) Przeszlabys sie na spacerek, pomachala nam do kamer ;) A swoja droge uwazam, ze media robia z tego sensacje. Czytalam kiedys wypowiedz jakiegos tam waznego lekarza, ze wiecej osob umiera co roku na zwykla grype niz na ta ptasia. Wystarczy zachowac rozwage i nikt sie nei zarazi. Szkoda mi tylko tych zwierzat. Elf wpadlas i wypadlas a nei napisalas nic o feliksie? Nadal go nie ma? Jak dziewczynki? A jeszcze slowko odnosnie tego wyjazdu. jesli taka jest sytuacja, jak piszesz, ze maz malo jest w domu i malo spedzacie razem czasu, to rzeczywiscie lepiej niech nie jedzie. Pomysl Czaduni jest znacznie lepszy ;) Czadunia a jak sie czuje Qba? Cholerne zeby :O Wymecza dzidzie.

Hej mamusie !! Na początek Katie :-) u nas znowu jest tak, że każde z nas ma prawo do robienia pewnych rzeczy osobno. Ja mogę wychodzic z koleżankami na całą noc a R może siedziec w knajpie do rana. Ważne byśmy wiedzieli gdzie które jest i o której wróci. Wiele przed ślubem rozmawiałiśmy i ustaliliśmy takie zasady. Ja uwielbiam np babskie wieczorki, szaleństwa na parkiecie z koleżankami czy nawet wypicie sobie tego czy owego. W towarzystwie facetów się tak nie da. Nie da się pogadac, ponarzekac ;-) itp Podoba nam się taki układzik a zwłaszcza to, że każde z nas ma tylko swoją sferę :-) Ja bym R pusciła na narty bez żadnego ale. Troszkę szkoda by mi było ale trudno - odbiłabym to sobie kiedy indziej. A że nie mam tu zadnych koleżanek notuję sobie wszystko i sumuję hihi Qba dziś już mniej gorączkuje i jest już lepiej. Właśnie mamy przerwę w oglądaniu Shreka :-) Zła jestem jeszcze na mojego psiaka ale i na włąscicieli tamtego też. Jest tu tyle błąkających się psów i to wcale nie bezpańskich. Mój jest zawsze pod kontrolą i nie podchodzi do innych psów. Sam jego wzrok działa na inne ostraszająco ale są też tzn samobócy :-( Wścieknięta jestem bo ciężko mi było je rozdzielic. Jak reaguje mój to wiem, ale czy tamten mi ręki nie odgryzie to już nie wiadomo. eech e.l.f. --> Feliks chyba się nie odnalazł :-( bardzo ale to bardzo mi przykro.........

A propo jeszcze pytania Katie - to jaką decyzję podejmiesz to i tak zalezy od tego jak się wzajemnie traktujecie, jakie macie zasady panujące w związku :-) nawet jak czytam wypowiedzi dziewczyn to widac jak się różnimy. Np Kathrin - mąż romantyk a żonka wstaje z rana i kanapki do pracy robi. U nas by to nie przeszło :-) To mąż robił mi kanapki i nawet jadł ze mną śniadnko rano zanim wyszłam do pracy a miał np urlop. Nie stosujemy w stosunku do siebie żadnych nakazów czy zakazów - oczywiscie w sprawach dla nas poważnych. Bo np sprzątanie po sobie do takich nie należy i wsciekam się na męża czasami ;-) Staramy się też nie dominowac w naszym związku bo chcemy by był partnerski a oboje mamy ku temu predyspozycje ;-) ja z racji wojowniczosci barana a r. dlatego że mu męskosc to nakazuje :-) hihih tak sobie wam to piszę i zdaję sobie sprawę jak bardzo my różni jesteśmy - ja widzę swiat czarno -biały, z dziecięcą naiwnościa staram się go zmienic czy naprawic, R rozróznia odcienie szarosci i twardo stąpa po ziemi, ja mam duszę romantyczną a R zapomniał o rocznicy naszego ślubu ( tzn dzień pamiętał ale miesiące mu się pokiełbasiły) :-) i tak bym mogła jeszcze ble ble parę lat haha A nawiązując do głównego nurtu tego topiku - Qbuś umie pokazywac \"nie ma\" rączkami. Dowiedzieliśmy się tego w momencie gdy czegos szukaliśmy a ten zbój na 100% gdzies to wcisnął :-) :-) no i przyłożył dziś swojemu kuzynowi - ale nie oszukujmy się - zasłużył sobie na to haha oczywiscie nikt z nas nie jest za przemocą ale są sytuacje które chłopcy muszą rozwiązac między sobą sami ( z mojego pkt widzenia takie sytuacje są oki jesli górą jest mój synek ;-) )

Niech ten mój mąż wróci w końcu z budowy bo zagadam się i was na śmierc i ... cała stronka będzie zapisana tylko przeze mnie ;-) Kathrin --> daj mężusiowi miętke i pomasuj brzusioooo Katie --> no o ptasiej grypie to dowiedziałam się własnie na tym topiku. Masakra - nie wiecie już że są inne sposoby na zwrócenie na Toruń uwagi ?? no i odpuście sobie narazie spacerki na rynek i karmienie ptaszków e.l.f., Mama Ania i mMałgosia ---> pozdrowionka z zimowej krainy... :-)

A wy dzieciaczki - śpijcie sobie słodko i niech aniołki was mają pod swoją opieką...

eeeeeeeeeejjj no co Wy?? i jak ma tak na serio ?? gadac mam sama do siebie?? no nieeemożliwe ;-) napewno spędzacie wieczór w gronie rodzinki i tylko ja taaaka sama czekam na męża wariata ;-) no ale cóż poszczekam jeszcze ;-) bo chyba warto :-)

Dobryyyy - wstawac spioszki bo kawusia stygnie :-) ale wczoraj się powywodziłam ;-) soreczka ale miałam straszną potrzebę wygadania się ;-) ogólnie to ja małomówna jestem :-)

dzien dobry! ja dzisiaj innaczej niz zwykle bo zaczelam od porzadkow-kawusia za chwilke. zmykam dokonczyc sprzatanie

Hej mamuśki! Pisałam wczoraj wieczorkiem, ale zawiesił mi się komp, wcięło posta i już sobie pdarowałam ponowną próbę :-) Za to dziś chętnie przyłączę się do kawki! Widzę że mój problem spowodował zwierzenia jak to jest w Waszych związkach, za wszystkie rady dziękuję, chociaż ku mojemu zdziwieniu, prawie wszystkie jesteście na tak ;-) Tu nie chodzi jednak o kwestię zaufania czy tego kto więcej pracuje czy wykonuje więcej domowych obowiązków. Chodzi o relaks, na który ja sporadycznie mogę sobie pozwolić: po pierwsze z braku czasu, po drugie nie za bardzo mam się z kim relaksować całymi weekendami - wiekszość znajomych jest za granicą a te, które zostały to matki z małymi dziećmi i zgrać się żeby gdzieś wyjść jest naprawdę bardzo ciężko. S. wychodzi często z kolegami na piwo, jeździmy non stop do znajomych, albo ktoś przyjeżdża do nas i on wtedy się relaksuje, a ja nie mam czasu pogadać bo albo obsługuję gości, albo latam z Kosmą :-) Więc naprawdę nie widzę powodu, dla którego on miałby sobie wyjechać i po raz kolejny bawić się dobrze. Ja sobie tego nie odbiję, to wiem na pewno, bo po prostu nie będzie takiej możliwości :-) A od soboty wiem że nie pojedzie na pewno, bo od środy do piątku ma kolejny wyjazd służbowy i przegięciem z jego strony byłyby jeszcze narty na weekend. Po waszych wypowiedziach wnisokuję, że chyba coś ze mną nie tak, że jestem zaborcza, ale trudno - tak moim zdaniem wygląda układ partnerski - dopóki mamy małe dziecko to opiekujemy się nim razem i razem też sie bawimy :-) Dlatego z waszych wypowiedzi ta e.l.f jest mi najbliższa ;-) A nad pozostałymi trzeba się zastanowić i wyciągnąć wnioski, może faktycznie jest coś z czego mogŁabym skorzystać, aby w przyszłości nie mieć takich problemów w podobnych przypadkach. Ale wypociny :P A u nas panika w związku z ptasią grypą - teściowa chce uśpić kota. Mam przeczucie, że prędzej zabije nas panika niż ten wirus :P Pozdrawiam i zyczę miłego dnia :-)

dzisiaj mija rok jak mamy drugie szczęście i jestem pełna radości, nawet na dworze jest pieknie. pada śnieg jest ślicznie i słonko wyglada czasami. moje słoneczka biegaja po domu i slychac śmiech w każdym zakatku. spokojnego dnia wszystkim zyczymy.

Faktem jest, że życie w Toruniu zostało zdezorganizowane na maksa, czego już rano doświadczyłam na własnej skórze. W miejscu gdzie znaleziono te łabędzie jest most drogowy łączący oba brzegi Wisły i żeby przez niego przejechać, trzeba poruszać się po matach dezynfekujących. To oczywiście spowalnia ruch, dlatego tworzą się korki ogromne, komunikacja miejska jeździ z poslizgiem - efekt - spóźniłam się do pracy :-) W ogóle dziś już o niczym innym się nie mówi, tylko o ptasiej grypie. Paranoja jakaś. Założę się, że jak po pracy będę robiła zakupy, to w sklepie zobaczę, że nikt nie kupuje kurczaków :-)

Zapomnialam sie pochwalic Brayankowi przebija sie zabek-gorna prawa1:)

A ja egoistka, tylko o sobie i Toruniu:-( Małgosiu Słoneczko - wszystkiego najlepszego!! Szczęśliwego dzieciństwa i zawsze uśmiechniętej buziulki Życzenia STU LAT od Kosmy i jego mamusi :-)

Małgosia ............ur. 6.03 2005 ..................... 11500- 76 cm Marysia .............ur. 17.10. 2002 ....................15100 ;-) Qba..................ur. 7.02. 2005 .......................9100 - 78 cm Klaudia ..............ur. 8.02. 2005 .......................8700 - 70 cm Kosma ...............ur. 3.01. 2005 ......................10200 - 78 cm Brayan ..............ur. 21.02. 2005 .......................9300 - 75 cm Kubuś ...............ur.12.04. 2005 ....................... 9500-78 cm E.l.f. ....................... 15.07.1977 .... www.dziewczynki.bobasy.pl Czadunia .................. 01.04.1976 .... www.qbus.smyki.pl Mmałgosia ................. 08.07.1976 Katie ....................... 15.10.1979 .... www.kosma.bobasy.pl Kathrin .....................05.02.1980 .... www.kathrin2006.bobasy.pl Mama Ania ................ 16.05.1981 .... www.fikolek.bobasy.pl

Malgosiu: Jest w roku taki dzien, W którym smutki ida w cien, Wiec z okazji tego dnia Posluchaj co Ci zycze ja: Duzo zdrowia i radosci, Szczescia w zyciu i milosci, Moc najpiekniejszych wrazen I spelnienia wszystkich marzen.

MAŁGOSIU! Z okazji Twoich urodzin najlepsze życzenia wielu beztroskich zabaw, zawsze uśmiechniętej buzi, słodkich, kolorowych snów oraz wspaniałych prezentów! życzy Klaudia z mamą

Małgosia ............ur. 6.03 2005 ..................... 11500- 76 cm Marysia .............ur. 17.10. 2002 ....................15100 ;-) Qba..................ur. 7.02. 2005 .......................9100 - 78 cm Klaudia ..............ur. 8.02. 2005 .......................8700 - 70 cm Kosma ...............ur. 3.01. 2005 ......................10600 - 78 cm Brayan ..............ur. 21.02. 2005 .......................9300 - 75 cm Kubuś ...............ur.12.04. 2005 ....................... 9500-78 cm E.l.f. ....................... 15.07.1977 .... www.dziewczynki.bobasy.pl Czadunia .................. 01.04.1976 .... www.qbus.smyki.pl Mmałgosia ................. 08.07.1976 Katie ....................... 15.10.1979 .... www.kosma.bobasy.pl Kathrin .....................05.02.1980 .... www.kathrin2006.bobasy.pl Mama Ania ................ 16.05.1981 .... www.fikolek.bobasy.pl Jeszcze raz, bo uaktualniam wagę Kosmy. Jak Wy macie jakieś zmiany to nanieście i wklejcie :-)

Brayanek - gratulujemy ząbalka! Kosma tak mnie gryzie, że szok ;-) Niby chce dać buziaczka a tu nagle haps, mamę w brodę :-) albo policzek :-) Dziś wreszcie idę do fryzjera!! Jupppiiiii!!!

Małgosiu! Z okazji Twoich urodzinek życzymy Ci, aby każda wylana łezka odpłacona była Ci tysiącem uśmiechów i żeby każdy dzień Twojego życia był uroczysty jak święto. Kubus z mama

Mamo Aniu, to teraz mądralo za rozciągnięcie stronki, wpisuj się tyle razy, aż ją przeskoczysz na następną :P

Witam! Brayan - gratulujemy nowego ząbka! Qbusiu - a Tobie, żeby to ząbkowanie przechodziło Ci już bezboleśnie! Katie - żeby z Torunia nie zrobili zamkniętego miasta :p Toż to jakaś paranoja! Ale gołębi nie karmcie ;) Wracając do tematu wyjazdu S. na narty, to ja nie uważam Twojej postawy jako zaborczość! W sumie, co tam napisałam wcześniej-oczywiście podtrzymuję, ale mogłabym się również podpisać pod Twoimi słowami! Czadunia - mam nadzieję, że nie macie problemów przez to pogryzienie...tamten pies był z właścicielem czy bezdomny? Jak to Qbuś pobił kuzyna? Zbój mały ;) Kathrin - a co to za zmiany dzisiaj u Ciebie? Już posprzątałaś? Masz już czas na kawkę??? Elf - bardzo mi przykro, że wciaż szukacie! dobrze, że dziewczynki w dobrym nastroju :) Aniu - Kubuś pewnie zadowolony z wyjazdu :)

Łooo, ale szeroko !!! Szybko, kończymy stronę !!!

Zdecydowanie za szeroooko :-)