Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ksiezycowka

Maksymalna depresja - sposoby na zwalczenie..

Polecane posty

do Hauck A skąd ta \" wypaczona osobowośc ? \" Kto i co Ci zrobił , żw masz taką niską samoocenę ? Napisz o sobie coś więcej . Normalny jesteś na pewno , może tylko masz problemy / jak my wszyscy na tym topiku ? , z którymi sobie nie radzisz . Pozdrawiam , Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Wiedżmo ! Czy to nasz dyzur dzisiaj ? Na to wygląda. Ale może to i dobrze , bo to znaczyłoby , ze większość naszego towarzystwa wzajemnej adoracji jest dziś w lepszej formie niż Ty i Ja . Houck ! odezwij się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem w lepszym nastroju niestety. Aniu własnie dziś się zastanawiałam czy gdzies nie padłaś ze zmęczenia, bo Cię nie było długo Wiedźma 🌼 Witam nowego depresanta/też nie ufam już ludziom. Na smutki polecam Wam dobrą muzykę, zwłaszcza z lat 80ych. Jak ja bym się chciała tam wynieść w cholerę. I pomyśleć, że miałam być wokalistką, a zostałam nikim http://www.youtube.com/watch?v=CgfSzuFD8rw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryń dryń dryń
witam wszystkich.... mam pytanie czy jest to możliwe,że jak wszystko bierze się do siebie i zbytnio przejmuje wszystkim można popaść w depresję ???dzięki za udzielanie odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś tu pusto dzisiaj , jeżeli jesteście w lepszej formie , to super.Ja tego o sobie nie mogę powiedzieć , dóóóóóóóóóóóół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dryń - jak za bardzo bierzesz wszystko do siebie, to jesteś na drodze do depresji, ale nie koniecznie musi się tak skończyć. Przestań się przejmować, zanim załapiesz maksymalne doły...Idź do jakiegoś psychologa pogadać, albo coś, bo szkoda życia na depresję. Wiedźma, co u Ciebie ? Wiesz, ja przeżywam wszystko na maxa, zamiast wyluzować, to mi się zdaje że spieprzyłam sobie życie, i wspominam wszystko tysiąc razy. Nie wiem po co. Najgorsze, że nie widzę przed sobą przyszłości. Aniu, Ty tak na serio, czy sobie żartujesz >> ?? U mnie wcale nie lepiej !! Ja nie sypiam, jakbyś nie zauważyła. W dzień szlag mnie trafia, bo nie mam nadal pracy, a perspektywy marne. To jak sądzisz, jak może być lepiej ? Wyobraź sobie, kogoś kto stracił wiarę, narobił w życiu głupot, tkwi w skomplikowanym układze, którego nie ma jak zmienić, nie ma pracy, jest nikim - dobre co ? Także wciąż tu zaglądam, choć się mijamy. Jak już nie ma z kim gadać, to sama siedzę przy kompie i coś czytam albo włąszam muzyką na youtube itp. Może coś poczytam. Brokatek, co z Tobą ????????? Miłej nocy, tradycyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich... zauważam czasami,że branie wszystkiego do siebie to jedno....a drugie inne osoby też nas wpędzają w apatię doły świadomie lub...nie, na innym topiku jest dużo o rodzaju ludzi którzy powodują ,że nam się nic nie chce i dopada nas przygnębienie,smutek i chęci do życia uciekają nie wiadomo gdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Moje checi do zycia tez już uciekły nie wiadomo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Czytam Was cały czas ,ale pisać mi sie nie chce ,Wy macie poważne problemy ,Aniu,Wiedźmo ,Jabłuszko Brokatek ❤️ Wszystkie przeszłyście jakiś życiowy dramat,każda z Was cierpi z jakiś określonych sytuacji ,które Was w życiu dotknęły Ja w Zyciu powinnam być szczęśliwa,mam kochanego męża,dwie udane córeczki ,a jednak i mnie depresja dotknęła...sama widze jakieś sygnały,że moja sielanka może się skończyć,widziałam już ,jak mężowi podobała się moja koleżanka ,jak na nią patrzył...itd...Uświadamia mi to tylko ,że on jest w stanie mnie zdradzić ,kiedyś w przyszłości ... i to odbiera mi chęci do czegokolwiek... jestem już 11 lat po ślubie ,nie pracuję ,nie mam wykształcenia i raczej żadnych perspektyw na w miarę dobrą pracę.Sama wiem ,że martwię się przyszłością ,czymś ,co w ogóle może nie nastąpić...te myśli wracają jak bumerang ,kotłują się w głowie ... Ech...chciałabym umieć patrzeć na życie przez różowe okulary ,bo tak jest wygodniej i może olałabym te swoje czarne scenariusze ,które rodzą mi sie w głowie... jutro idę do lekarza...ale mam wrażenie ,że ile mi mógł pomóc,to mi już pomógł ,teraz zostaje mi dalsze życie z moimi strachami ,albo psycholog . Mam czasem taką huśtawkę emocjonalną ,że zastanawiam się ,czy to jest normalne i czy aby nie trzeba było zastosować farmakologii...a może to jest po prostu mój charakter ,może taka moja uroda...??? Jedno wiem ,że od czasu jak jestem na psychotropach ,moje libido spadło do zera,nie mam ochoty na sex,j po tym ,jak się kochamy potrafię się tak zamknąć w sobie i plakać ,płakać płakać...a o szczytowaniu to mogę zapomnieć... jakie to wszystko jest pochrzanione... :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabardzo sie przejmujecie.
Pewnie macie ukonczone szkoly, zarabiacie a i tak wam żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich. ja**ja** Wiesz, to co piszesz, to smutne. Rzeczywiście takie myślenie o przyszłości w czarnych barwach dobija. Co do problemu libido - mi spadło i bez psychotropów :D To chyba wynik depresji. Podobno u kobiet dużo zależy od nastawienia...od myśli...tego co czujemy. Tak poza tym, to im więcej czytam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że kobieta powinna przede wszystkim dążyć do niezależności finansowej, zdobyć zawód, wykształcenie. Wtedy łatwiej znosić przeciwności losu. Życzę Ci mimo wszystko więcej uśmiechu i pozytwnych wizji na codzień 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja** to zacznij
robic jakas szkołe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim z maksymalną depresją , chociaż wiecie co , myślę , może niesłusznie , że to co dla jednych jest chwlowym obniżeniem nastoju , dla innych / wg. nich / totalną depresją. To bardzo indywidualne odczucia , oczywiście nie kwestionuję diagnozy lekarzy / jeżeli to stwierdzą / Ale stwierdzenie stanu depresyjnego wg. mnie naprawdę nie jest proste. Bo co dla jednych jest chwilowym obniżeniem libido i po prostu \" gorszym dniem \" , dla innych ----------- maksymalną depresją. To trudne kwestie i nie mnie o nich sądzić / nie mam wykształcenia w tym kierunku / , zresztą czy to w ogóle możliwe, każdy przypadek jest inny , każdy człowie jest inny i to co dla jednego jest tylko problemem \" dla innego \" dramatem \" . Ocena je st bardzo trudna , jeżeli w ogóle możliwa. Wybaczcie gorycz, naprawdę mam trudne chwile , i dlatego jak czytam niektóre wpisy to myślę sobie : \" ludzie , Wy nie wiecie , co to prawdziwe problemy \" . Od razu przepraszam wszystkich , którzy mogliby się poczuć urażeni, problem jest w skali wartości. Ja , uważam , że są sprawy trudne i trudniejsze , casem problem jest na tyle duży , że gadaniem się go nie załatwi , ale z drugiej strony terapia to nie tylko gadanie ani tez faszrowanie lekami / leki przepisuje psychiatra - nie zawsze trafione - psycholog nie ---- wiem coś o tym. Wypróbowałam. Przeżyłam trudne dni , dlatego nie odzywałam się / te , które mnie czytały wiedzą o co chodzi , innym mogę wyjaśnić , ale nie wiem po co ????????????? / Nie jest dobrze, przepraszam za minorowy nastój i zero optymizmu. Czarne Jabłuszko !! znalazłaś robotę , jak nastr oj Wiedżmo, i gdzie jest Brokatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim z maksymalną depresją , chociaż wiecie co , myślę , może niesłusznie , że to co dla jednych jest chwlowym obniżeniem nastoju , dla innych / wg. nich / totalną depresją. To bardzo indywidualne odczucia , oczywiście nie kwestionuję diagnozy lekarzy / jeżeli to stwierdzą / Ale stwierdzenie stanu depresyjnego wg. mnie naprawdę nie jest proste. Bo co dla jednych jest chwilowym obniżeniem libido i po prostu \" gorszym dniem \" , dla innych ----------- maksymalną depresją. To trudne kwestie i nie mnie o nich sądzić / nie mam wykształcenia w tym kierunku / , zresztą czy to w ogóle możliwe, każdy przypadek jest inny , każdy człowie jest inny i to co dla jednego jest tylko problemem \" dla innego \" dramatem \" . Ocena je st bardzo trudna , jeżeli w ogóle możliwa. Wybaczcie gorycz, naprawdę mam trudne chwile , i dlatego jak czytam niektóre wpisy to myślę sobie : \" ludzie , Wy nie wiecie , co to prawdziwe problemy \" . Od razu przepraszam wszystkich , którzy mogliby się poczuć urażeni, problem jest w skali wartości. Ja , uważam , że są sprawy trudne i trudniejsze , casem problem jest na tyle duży , że gadaniem się go nie załatwi , ale z drugiej strony terapia to nie tylko gadanie ani tez faszrowanie lekami / leki przepisuje psychiatra - nie zawsze trafione - psycholog nie ---- wiem coś o tym. Wypróbowałam. Przeżyłam trudne dni , dlatego nie odzywałam się / te , które mnie czytały wiedzą o co chodzi , innym mogę wyjaśnić , ale nie wiem po co ????????????? / Nie jest dobrze, przepraszam za minorowy nastój i zero optymizmu. Czarne Jabłuszko !! znalazłaś robotę , jak nastr oj Wiedżmo, i gdzie jest Brokatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim z maksymalną depresją , chociaż wiecie co , myślę , może niesłusznie , że to co dla jednych jest chwlowym obniżeniem nastoju , dla innych / wg. nich / totalną depresją. To bardzo indywidualne odczucia , oczywiście nie kwestionuję diagnozy lekarzy / jeżeli to stwierdzą / Ale stwierdzenie stanu depresyjnego wg. mnie naprawdę nie jest proste. Bo co dla jednych jest chwilowym obniżeniem libido i po prostu \" gorszym dniem \" , dla innych ----------- maksymalną depresją. To trudne kwestie i nie mnie o nich sądzić / nie mam wykształcenia w tym kierunku / , zresztą czy to w ogóle możliwe, każdy przypadek jest inny , każdy człowie jest inny i to co dla jednego jest tylko problemem \" dla innego \" dramatem \" . Ocena je st bardzo trudna , jeżeli w ogóle możliwa. Wybaczcie gorycz, naprawdę mam trudne chwile , i dlatego jak czytam niektóre wpisy to myślę sobie : \" ludzie , Wy nie wiecie , co to prawdziwe problemy \" . Od razu przepraszam wszystkich , którzy mogliby się poczuć urażeni, problem jest w skali wartości. Ja , uważam , że są sprawy trudne i trudniejsze , casem problem jest na tyle duży , że gadaniem się go nie załatwi , ale z drugiej strony terapia to nie tylko gadanie ani tez faszrowanie lekami / leki przepisuje psychiatra - nie zawsze trafione - psycholog nie ---- wiem coś o tym. Wypróbowałam. Przeżyłam trudne dni , dlatego nie odzywałam się / te , które mnie czytały wiedzą o co chodzi , innym mogę wyjaśnić , ale nie wiem po co ????????????? / Nie jest dobrze, przepraszam za minorowy nastój i zero optymizmu. Czarne Jabłuszko !! znalazłaś robotę , jak nastr oj Wiedżmo, i gdzie jest Brokatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim z maksymalną depresją , chociaż wiecie co , myślę , może niesłusznie , że to co dla jednych jest chwlowym obniżeniem nastoju , dla innych / wg. nich / totalną depresją. To bardzo indywidualne odczucia , oczywiście nie kwestionuję diagnozy lekarzy / jeżeli to stwierdzą / Ale stwierdzenie stanu depresyjnego wg. mnie naprawdę nie jest proste. Bo co dla jednych jest chwilowym obniżeniem libido i po prostu \" gorszym dniem \" , dla innych ----------- maksymalną depresją. To trudne kwestie i nie mnie o nich sądzić / nie mam wykształcenia w tym kierunku / , zresztą czy to w ogóle możliwe, każdy przypadek jest inny , każdy człowie jest inny i to co dla jednego jest tylko problemem \" dla innego \" dramatem \" . Ocena je st bardzo trudna , jeżeli w ogóle możliwa. Wybaczcie gorycz, naprawdę mam trudne chwile , i dlatego jak czytam niektóre wpisy to myślę sobie : \" ludzie , Wy nie wiecie , co to prawdziwe problemy \" . Od razu przepraszam wszystkich , którzy mogliby się poczuć urażeni, problem jest w skali wartości. Ja , uważam , że są sprawy trudne i trudniejsze , casem problem jest na tyle duży , że gadaniem się go nie załatwi , ale z drugiej strony terapia to nie tylko gadanie ani tez faszrowanie lekami / leki przepisuje psychiatra - nie zawsze trafione - psycholog nie ---- wiem coś o tym. Wypróbowałam. Przeżyłam trudne dni , dlatego nie odzywałam się / te , które mnie czytały wiedzą o co chodzi , innym mogę wyjaśnić , ale nie wiem po co ????????????? / Nie jest dobrze, przepraszam za minorowy nastój i zero optymizmu. Czarne Jabłuszko !! znalazłaś robotę , jak nastr oj Wiedżmo, i gdzie jest Brokatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim z maksymalną depresją , chociaż wiecie co , myślę , może niesłusznie , że to co dla jednych jest chwlowym obniżeniem nastoju , dla innych / wg. nich / totalną depresją. To bardzo indywidualne odczucia , oczywiście nie kwestionuję diagnozy lekarzy / jeżeli to stwierdzą / Ale stwierdzenie stanu depresyjnego wg. mnie naprawdę nie jest proste. Bo co dla jednych jest chwilowym obniżeniem libido i po prostu \" gorszym dniem \" , dla innych ----------- maksymalną depresją. To trudne kwestie i nie mnie o nich sądzić / nie mam wykształcenia w tym kierunku / , zresztą czy to w ogóle możliwe, każdy przypadek jest inny , każdy człowie jest inny i to co dla jednego jest tylko problemem \" dla innego \" dramatem \" . Ocena je st bardzo trudna , jeżeli w ogóle możliwa. Wybaczcie gorycz, naprawdę mam trudne chwile , i dlatego jak czytam niektóre wpisy to myślę sobie : \" ludzie , Wy nie wiecie , co to prawdziwe problemy \" . Od razu przepraszam wszystkich , którzy mogliby się poczuć urażeni, problem jest w skali wartości. Ja , uważam , że są sprawy trudne i trudniejsze , casem problem jest na tyle duży , że gadaniem się go nie załatwi , ale z drugiej strony terapia to nie tylko gadanie ani tez faszrowanie lekami / leki przepisuje psychiatra - nie zawsze trafione - psycholog nie ---- wiem coś o tym. Wypróbowałam. Przeżyłam trudne dni , dlatego nie odzywałam się / te , które mnie czytały wiedzą o co chodzi , innym mogę wyjaśnić , ale nie wiem po co ????????????? / Nie jest dobrze, przepraszam za minorowy nastój i zero optymizmu. Czarne Jabłuszko !! znalazłaś robotę , jak nastr oj Wiedżmo, i gdzie jest Brokatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim z maksymalną depresją , chociaż wiecie co , myślę , może niesłusznie , że to co dla jednych jest chwlowym obniżeniem nastoju , dla innych / wg. nich / totalną depresją. To bardzo indywidualne odczucia , oczywiście nie kwestionuję diagnozy lekarzy / jeżeli to stwierdzą / Ale stwierdzenie stanu depresyjnego wg. mnie naprawdę nie jest proste. Bo co dla jednych jest chwilowym obniżeniem libido i po prostu \" gorszym dniem \" , dla innych ----------- maksymalną depresją. To trudne kwestie i nie mnie o nich sądzić / nie mam wykształcenia w tym kierunku / , zresztą czy to w ogóle możliwe, każdy przypadek jest inny , każdy człowie jest inny i to co dla jednego jest tylko problemem \" dla innego \" dramatem \" . Ocena je st bardzo trudna , jeżeli w ogóle możliwa. Wybaczcie gorycz, naprawdę mam trudne chwile , i dlatego jak czytam niektóre wpisy to myślę sobie : \" ludzie , Wy nie wiecie , co to prawdziwe problemy \" . Od razu przepraszam wszystkich , którzy mogliby się poczuć urażeni, problem jest w skali wartości. Ja , uważam , że są sprawy trudne i trudniejsze , casem problem jest na tyle duży , że gadaniem się go nie załatwi , ale z drugiej strony terapia to nie tylko gadanie ani tez faszrowanie lekami / leki przepisuje psychiatra - nie zawsze trafione - psycholog nie ---- wiem coś o tym. Wypróbowałam. Przeżyłam trudne dni , dlatego nie odzywałam się / te , które mnie czytały wiedzą o co chodzi , innym mogę wyjaśnić , ale nie wiem po co ????????????? / Nie jest dobrze, przepraszam za minorowy nastój i zero optymizmu. Czarne Jabłuszko !! znalazłaś robotę , jak nastr oj Wiedżmo, i gdzie jest Brokatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc wszystkim ! Widzę , że mamy nowych uczestkników naszej \" zdołowanej stronki \" Pozdrawiam wszystkich, i tak sobie myslę , Boże !!!! ludzie / bez urazy / , ale nie wszyscy wiecie o czym mówicie. Takie odnoszę wrażenie , że chwilowy zły nastrój , czy obniżenie nastroju to dla Was \" depresja \" Sorry , naprawdę przepraszam wszystkich , którzy moga się poczuc urażeni, ale ludzie dziękujcie Bogu , że nie macie prawdziwych problemów, bo / tak myślę , sorry ? tymczsowe obniżenie libido to jeszcze nie depresja./ Oczywiście nie kwestionuję opinii specjalistów / sorry , nie mam wykształcenia w tym kierunku / Ro zumiem problemy, czasem problem jest na tyle duży , że , gadaniem się go nie zalatwi, terapia to nie tylko gadanie ani tez faszerowanie lekami / leki przepisuje psychiatra, psycholog ----------nie , wiem coś o tym , wypróbowalam . Mam za sobą ciężkie dni , te które czytały mnie wczesniej , wiedzą o co chodzi. Innym może wyjaśnię . Jest ciężko. Jabłuszko !!! znalazlaś robotę ? jest lepiej? , wiedżmo !!! co robisz oprócz pisania w necie , zarzuć to trochę !!!! Brokatku , co u Ciebie i gdzie jesteś? Dziweczyny , nie mogę być sama , mój syn śpi , a Ja ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×