Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ksiezycowka

Maksymalna depresja - sposoby na zwalczenie..

Polecane posty

Gość no cóż...
Jeszcze nie znalazłam notatek ale tu można poczytać: http://pl.wikipedia.org/wiki/Depresja_(choroba) Ważne aby nie bagatelizować długotrwałych stanów które nie pozwalają funkcjonować. Jeśli to obniżony nastrój to tak można samemu poprawiać go ale jeśli depresja to...lepiej niech zajmie się tym fachowiec. Poczytajcie i skonsultujcie z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
" przypominam, że nic nie trwa wiecznie, nawet smutek, nawet zło " w przypadku depresji ?.....ana "sama" nie znika trzeba pomóc sobie lekami i pod kontrolą lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Mam nadzieję, że pokazałam Wam drogę do wyjścia z depresji. Ale tę drogę musicie przejść. Piszcie o swych kłopotach, wspierajcie się... Życie to walka po co Wam ucieczka w chorobę a więc zawalczcie o własne zdrowie. Pazdrawiam 🌻 i misiaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Jeśli zrozumiecie mechanizm tej choroby inaczej spojrzycie na wasze stany i wtedy gdy kładzie Was jedyny sposób to robić cokolwiek, myć, czyścić, prać ręcznie i iść do ludzi pomimo, że się nie chce i jeszcze jedno dbajcie o swój wygląd i higienę no bo w tych stanach różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim ! Ja** ja** dzięki za to serduszko i serdeczności , podczytuję Was , choć rzadko się pojawiacie. A tak miło było pogadać o kłopotach,problemach i nie tylko. Coraz mniej uczestników na tym forum, może to i dobrze. Choć wiem doskonale , że problemów nie ubuwa, może tylko pisać się nie chce, przychodzi taka chwila, że nic się nie chce / może nie u wszystkich tak to wygląda? / Pozdrawiam, u mnie po staremu czyli do du.... Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deprsyjnaaa
Anno, imienniczko moja - było i ze mną fatalnie, zmienił to seronil. Idź do lekarza 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się leków bo ograniczają zdolności motoryczne , muszę mieć trzeżwy umysł / prowadzę codziennie i dużo samochód - muszę / wypróbowałam cloranxen / z przepisu lekarza / , godziny wyrwane ze świadomości , nie mogę sobie na to pozwolić Pozdrawiam Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjnaaa
rozumiem Anno ale z drugiej strony... prowadzenie w takim totalnym smutku też jest niebezpieczne. Moze warto pomyslec powaznie i bodajże iść na chorobowe, a leki przyjmować i przywrócić sobie radość zycia również pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depresyjna masz rację ,że jeśli jest wskazanie ,warto pójść do specjalisty.. ja jeszcze jestem na lekach ,czuję się już dużo lepiej i mam nadzieję ,że lekarz mi je w końcu każe odstawić...i dla mnie tu zaczyna się problem z moim samopoczuciem ,nie znalazłam na temat odstawienia asertinu zbyt wiele w necie i nie wiem czym to pachnie... Wiem jedno ,że zapomnialam kiedyś zażyć i nie czułam się wtedy zbyt dobrze.Jeśli tak ma wyglądać odstawienie leku ,to dziękuję :o Aniu 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do depresyjnaaa i reszty... Dzięki za rady , ale w moim konkretnym przypadku nie trafione nie mogę iść na chorobowe , bo nie pracuję zawodowo, choć zamieniłabym swoją codzienną harówkę na 8 godz. w jakiejkolwiek pracy i cześć adios. Na powrót radości życia raczej też nie mam szans , bo nie czeka mnie już nic wesołego w mojej konkretnej sytuacji oprócz codziennego zapieprzu , którego nie mogę się pozbyć . Nie mam wyjścia , nie umiem i właściwie nie chcę wypisać się z układu w jakim tkwię , choć nie tak miał on wyglądać. Nie chcę do tego wracać , musiałabyś cofnąć się do moich wcześniejszych postów aby zrozumieć o czym piszę. Muszę / po prostu MUSZĘ / , być codziennie na chodzie i nie mogę pozwolić sobie na niedyspozycję / nie umiałabym skrzywdzić dziecka / , tak więc codziennie staram się walczyć ze swoimi demonami :O , smutkiem :( i kiepskim nastrojem. Jeżeli w mojej sytuacji znasz lek, który mogę przyjmować , to ja chętnie Pozdrawiam Anna 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjnaaa
:) :)) :D :O dla wszystkich smutnych 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może coś wiecej niz zdawkowe \" uprzejmości \" Na to ch yba szkoda czasu Ale pozrdawiam Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Ech ...raz na wozie ,raz pod wozem... Teraz jestem pod wozem ,jeśli chodzi o moje samopoczucie :( Brak chęci do czegokolwiek ,zmuszam się do ugotowania obiadu i do opieki nad dziećmi... Czekam na poprawę nastroju... Dziewczyny ,piszcie co u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim nowym i starym depresantkom! Dziewczyny , jak sobie radzicie wobec zbliżających się świąt i wigilii?. Normalnie to powinny być miłe i szczęśliwe chwile, ale nie dla wszystkich będą . Bardzo się boję tego czasu , tak naprawdę pierwszy raz będę je spędzać sama / sama w sensie samotna do granic / . Jak przeżyć ? Iść wcześnie spać , ? znieczulić się alkoholem tak do bólu,? czy jest jeszcze jakieś inne wyjście ? A może jednak zacisnąć zęby i spróbować nie uronić łzy ? Wsyzstko bdyie trudne . Poydrawiam Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Aniu Nie wiem jak można poprawić sobie humor będac samotnym w święta,chyba sie nie da...:( Jakoś tak myslałam ,że jednak zejdziecie sie z mężem... Strasznie mi Cię szkoda.. U mnie jakoś leci...Cieszy mnie to ,że na święta mój mąż w końcu spędzi z nami trochę więcej czasu.Święta zapowiadają się optymistycznie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ja**ja** cieszę się bardzo , że u Ciebie dobrze się zapowiada, tak powinno być , w końcu święta, wigilia, to taki szczególny czas, czuję się wtedy w szczególny sposób z bliskimi . Życzę Ci , żeby właśnie taki nastrój panował w Twoim domu. U mnie .... no cóż , jest jak jest , M nie umie zachować się jak facef , jest dużym chłopcem , trudno , jestem sama coraz bliższa decyzji, że moje uczucia to jedno / one się nie zmieniły / , ale mój osąd już tak - chyba na nic już nie czekam , zresztą nie mam na co , ile można czekać na rozsądek drugiego człowieka / o miłości już nie mówię - trudno / , ale takie ludzkie przewartościowanie . Facet wie , że krzywdzi mnie , syna , siebie - jak cholera - i nie wytrzymuje tego , a jednocześnie coś go blokuje . Chce wrócić a nie wiem boi się , nie umie , wstydzi. Coraz częściej myślę , że przegapia swoją szansę / szansę , którą dostał , nawet po tym co nawywijał / . Moje serce kamienieje. Tak więc naprawdę pierwsza samotna wigilia przede mną . no nie mój syn mówi : mama jesteś ze mną , ale ja wtedy tylko gorzej płaczę. Może lepiej , żeby moje serce i uczucia skamieniały na amen. Takie życie , wyjścia nie ma , można tylko je zakończyć , ale chyba nie jestem tak odważna , no i mam dziecko Pozdrawiam zaciskając zęby i łykając łzy Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech ,ci faceci....w pracy potrafią góry przenosić ,ale jeśli chodzi o uczucia ,to są jak małe dzieci...totalnie nieporadni :o Przechodziłam przez taki etap w życiu ,że wolałabym mieć kamień zamiast serca ,ale niestety ,jestem na to chyba zbyt delikatna...Niestety ,mam takie wrażenie ,że w życiu może się coś zmienić ,jeśli same zmienimy podejście do pewnych spraw ,bo na naszych mężczyzn nie ma co liczyć w tej kwestii. Czasem tak o Tobie Aniu myślę ,że TM widzi ,że ma Cię na wyciągnięcie ręki ,jeśli tylko bedzie chciał ,to wie ,że jesteś i że na niego czekasz ...Ale jak myślisz ,co by się stało ,gdyby zaczął czuć ,że Cię traci ,że poznałaś kogoś??? Może gdyby poczuł ukłucie zazdrości ,to zrobiłby w końcu coś...??? Absolutnie nie namawiam Cię do takich czynów ,ale my -kobiety mamy swoje sztuczki ,żeby zaintrygować faceta... A może po prostu potrzebujecie rochę więcej czasu??? Aniu pozdrawiam Cię serdecznie Trzymaj się 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🖐️ miałam fatalnego sylwestra:( Myślałam ,że jeśli nigdzie z M nie idziemy na bal ,to chociaż jakiś nastrój sylwestrowy bedziemy mieć w domu...niestety przeliczyłam się ,potem mi sie zrobiło smutno i tak się rozżaliłam ,że MM choćby na głowie stawał i uszami klaskał ,nie poprawiby mi nastroju nawet o 1 %.Przepłakałam cały wieczór ,zero życzeń,zero szampana...:(:(:( Tak wyglądała moja sylwestrowa noc.. Aniu👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ja ** ja ** Dawno się nie odzywałam , tak się jakoś składało, a i problemów miałam mnóstwo. Dużo się wydarzyło w moim życiu przez ostatni miesiąc , dużo złego i trochę dobrego . Powiem krótko. Mój M wrócił do domu , od wczoraj mieszkamy znowu razem. Wszystko jest cholernie trudne, boję się jak się poukłada, ale dałam drugą szansę. Czy dobrze zrobiłam - czas pokaże . Na razie tyle, więcej mogę na maila, jeżeli chcesz napisz mój adres masz jakoś nie umiem tak na forum opowiadać . Co u Ciebie, jak zdrowie i cała reszta ? Pozdrawiam Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko.. biore seroxat juz 3 miesiac.. ale nie czuje sie lepiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu Myślałam ,że już tu nie zaglądniesz ,więc i ja coraz rzadziej tu zaglądałam.Cieszę się ,że Twoja sytuacja się trochę wyklarowała. Pisz na mejla ,co sie wydarzyło . juni idź do lekarza ,może inny lek bedzie odpowiedni dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja** ja** Nawet chętnie bym napisała i pogadała , niestety w Twoim nicku nie ma adresu mailowego , mój masz , więc może napisz a na pewno odpiszę . Może mi coś poradzisz, bo moje doły na razie wcale nie zniknęły. Mój adres jest w nichu Pozdrawiam Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×