Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OKTIABRINKA

wczoraj narzeczony zdradzil mi ze ma dziecko..i oficjalnie zone...ktorej nigdy

Polecane posty

Gość Do Oktiabrinka
nikt ci nie ubliżył, to było pytanie, które powinno poruszyć Twój umysł. Ubliżyłabym Ci gdybym napisała np. "Jesteś k....." itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
to nie ja napisalam o tym IQ --ktos sie podszyl, "czuje ze musze wkroczyc " :( nie wiedzialam ze takie nuery tu robia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktiabrinka: Piszesz: \"zony\" nie nazywa zona, nienawidzi jej, zaluje ze tak postapil, to byla zreszta wpadka na imprezie\". Facet, ktory cos takiego powie o zwiazku 12 letnim z kobieta-zona i ktory caly czas z nia mieszka......... jest skurwysynem. Ja nie lubie klac....ale nie ma innego slowa na okreslenie tego czlowieka... Kochanie...mnie sie wydaje ze Ty jestes bardzo mlodziutka...bardzo..... I pelna wiary w slowa...Nie ufaj placzom i slowom...Znajdz sposob aby sprawdzic.... Do Polski to moze jezdzic w \"niby bisnesach\"........rozne moga byc jego wytlumaczenia....Gotowac sobie sam....w domu....to moze na przyklad herbate........ Wszystko co wiesz....to jego slowa....slowa....... Przypuszczam, ze ich laczy anzcznie wiecej, niz Tobie sie wydaje.....Znacznie......... Czy on przyjezdza do Ciebie na te 7 dni w miesiacu....Czy zamawia jakis hotel dla was, czy tez nocuje u Ciebie? Sama sobie na to odpowiedz...........Ja na jego miejscu...majac 18 lat mlodzsza kochanke...tez bym dzwonila co chwila (i to z pracy, bo nie z domu). Slowa...slowa... Czy Ty myslisz, ze te kobiety poranione przez oszystow i skur****ow to nie slyszlay pieknych slow, zapewnien....? Dlatego sie wplataly.... Uwazaj...sprawdz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinko
skoro założyłas ten topik,sama czułaś,że facet jest wobec Ciebie nie w porządku, prawda??? A poza tym,być z facetem, który zostawia żonę i dziecko, które dla niego nic nie znaczą? A co Ty dla niego znaczysz, skoro on Cię okłamuje? Co on DLA CIEBIE zrobił, poza słówkami i sorrry- pieprzeniem? Ważne są czyny nie słowa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
do "czuje ze musze wkroczyc" -to byla obelga do mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że muszę wkroczyć
Jak zobaczy, że nic nie jest tak piękne jak mu się wydaje to Cię zostawi i wróci za granicę. I tyle będziesz miała za Twój egoizm - no ale dobrze - nie wiedziałaś. Jak jesteś uczciwa to samo się rozleci, a jak będziesz to ciągnąć - kręcisz i kłamiesz jak on więc jesteście moim zdaniem zupełnie warci siebie - będziesz kwiczeć gorzej niż dziś:( nie mój to jednak problem. bye:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinko
Present, masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lornetka
a twoja rodzina i przyjaciele poznali go? czy migał sie od tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że muszę wkroczyć
wiesz - ja cię nie obrażam. ja piszę co myślę - to nie jest mój problem, żeby się z tobą nim podniecać. stare ramole zostawiam tobie i śluby z nimi. nie możesz sobie kogoś w Twoim wieku znaleźć? Dobrze cię wali? pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
on poznal moich rodzicow i ICH POPROSIL O REKE MOJA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa żona
Byłam jego żoną, rozstaliśmy się bo mój mąż chciał żyć z inną. Nie wiem, co z jego strony zaiskrzyło po dwuch latach, ja za to byłam już pogodzona z sobą i z tym, że ktoś inny z kwiatami prosił o moją rękę. Tak dumna i blada stałam w progu swego mieszkania gdy przyszedł. Dotyk, jakieś słowo, uśmiech, potem delikatny pocałunek i stało się. Z silniej kobiety byłam znów jego najgorętrzą kochanką a on tym jedynym. Teraz po rozwodzie jest moim najleprzym przyjacielem i wiem, że zawsze potrafię zrobić tak, by zostawił następna ze swoich małolat. Ja jednak już nie chcę, przyjaciel to ktoś ważniejszy od wspaniałego kochanka, naprawi samochód :) cynizm pewnie tak ale .... szanuje swój nowy związek. Kocham mężczyznę z którym jestem, szanuję wartości, które są dla niego ważne. Miłość równa się wierność. Co do Ciebie czego możesz być pewna? Pozdrawiam i życzę szczęścia w tej prawdziewj miłości a byłe żony zawsze mogą być byłe jeżeli ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinko
Masz wybór, prawda? Ale wolisz sama brnąć i akceptujesz oszustwa twojego kochanka! Hmm, ciekawe, czy z Tobą też tak kiedyś postąpi , jak z żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
jej...."czuje ze musze wkroczyc" nic nie rozumiesz...chcialam wytlumaczyc CI ze ten ktos kto napisal o IQ napisal to do mnie, i to byla OBELGA DO MNIE! ja do Ciebie nic nie mam, jestem Ci wdzieczna ze poswiecasz mi swoj czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz, zaczyna mi sie wyłaniac obraz takiego typowego \"tulipana\", wypisz wymaluj typek z historii, któe czyta sie czasem w gazetach o bigamistach. jak to facet potrafi usidlic kilka kobiet w róznych miastach, mieć z nimi dzieci i latami prowadzić podwójne, albo i potrójne zycie :O nie mówię, że Twój jest też taki. ale weź Ty go lepiej przyciśnij i sprawdź porządnie. bo to, że sie zaręczył i chce miec z Toba dziecko niestety nic nie znaczy, a wręcz przeciwnie, te zareczyny świadczą na jego niekorzyść, bo wiedząc, że nie jest wolny, mącił Tobie w głowie :o coś tu śmierdzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
to nikt nie wierxzy ju mi w to ze...ze on nie ozenil sie z milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktabrinka: Piszesz: \"i on nalega na slub, mowi ze to jego marzenie. \" Nalega ?...na co.....na slub ?.....fajnie mozna zamydlic glowe dziewczynie.... jak moze nalegac na cos....czego nie mozna technicznie zrobic..... nie ma rozwodu...nie mozna nalegac na slub.... ale jest manipulacja...toba i to jaka.... Uwazaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
jej..ale nalegal mowiac mi ze pobierzemy sie wiosna...sopiero teraz wyjasnilo sie dalczego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że muszę wkroczyć
Oktabrinko - nie jest moim zamiarem obrażać Ciebie. Sama w zyciu przeżyłam trochę dziwnych historii itp. Proszenie o rękę rodziców... a co on im powiedział??? No i co oni - pospadali z krzeseł czy może wypili z nim po kielichu (kręcisz, kręcisz) - albo masz problemy w domu albo... hmmm Romeo i Julia nie skończyli jednak najlepiej. Zawsze o tym pamiętaj. pozdr. ps. ja życzę dobrze ludziom, ale logika, LOGIKA życia jest brutalna - a dla faceta liczy się seks i pieniądze. No i władza. Niektórzy to przy tym jeszcze dziecioroby - rekompensują sobie w ten sposób braki władzy chyba. Nie wiem. Kobieta po porodzie się zmienia. każda chyba. Nie tylko pierwsza żona. Może się okzać że druga sie zmieniła i trzecia to też porażka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbie czemu nie odpowiadasz
na proste pytania? ILE MASZ LAT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ON SIE ZARECZYL Z TOBA I CIE OKOLO ROKU OSZUKIWAL...i Twoja rodzie rozumiem tez.... Ale przyszedl czas, ze musial albo wziac slub albo sie przyznac do klamstwa....Z zalozenia wszystko oparl na klamstwie.. Dziewczyny na boga, nie badzcie takie latwowierne....bo potem bez latarki w ciemnosci...opuszczone, zawiedzione placzecie...wyjecie z bolu...a bol rozrywa na czesci wnetrznosci..... A wystarczykloby troche rozwagi...logicznego myslenia...sprawdzenia statusu....owych panow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
ale ja wiem ze mnie nie chcialas obrazic....a rodzice-o zebys wiedziala jaka szczesliwa mam rodzine. Oni z poczatku byli b sceptyczni ale widzieli jak ja sie ciesze, i po 1,5 roku nabrali odrobine zaufania....poprosil o reke....oczywiscie nie pospadali....mowili zebysmy poczekali jeszce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że muszę wkroczyć
No present - to się fajnie mówi po latach. Niestety raz się wpada i dostaje w twarz i potem się NIECO przynajmniej mądrzeje - moj przypadek. Powiem Ci coś - to jest facet, dla którego żoną jest jego PRACA. Tak to z pracą się ożenił. Reszta to głupoty. i dlatego (moim zdaniem)nie ma sensu związek z kimś kto zajmuje się czymś innym niz Ty de facto i zawsze będziesz zepchnięta na drugi tor (a może i trzeci i czwarty). Ja rozumiem - pieniądze. Ale to jest kolejny typ pracoholika, któremu potrzny jest seks po prostu. A dziecko to, żeby uwiązać - żeby mu małolata nie nawiała z młodszym. Tyle. Chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt Ci nie wierzy, bo z daleka czuc tutaj, że facet Tobą manipuluje :o co z tego, że slub miał być wiosna? i co, nawet jakby do niego doszło, to on nawet słwoem by nie pisnął o tym, że jest rozwodnikiem? a dziecko? z żona można sie rozstać na zawsze, obowiązki wobec dziecka ma sie jeszcze dosc długo. Ty po prostu wierysz w to, w co chcesz wierzyć. teraz, tutaj nikt Twoejgo problemu nie rozwiąże. ale Ty możesz sama to zrobić, o ile bedziesz chciała. po prostu musisz sprawdzić, ile prwady jest w tym, co on mówi Tobie. bo na razie jako dowód masz tylko jego słowa. słowa i słowa, nic ponadto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
nie chodzi o pieniadze na Boga! on bral te nadgodz by nie byc w swoim domu" ! a nie chodzi o sex tylko, o gdybyscie to widzialy wszystko....jego wsparcie psychiczne w trudnych sytuacjach...jego chec dzielenia sie kazdym drobiazgiem ze mna radosc z chodzenia razem do sklepu!!!! CZy ktos to zrozzumie>?? czy to mozna oszukac!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że muszę wkroczyć
Ocen to sama Octabrinko czy byś się związała z nim zanim Ci powiedział o żonie i DZIECKU!!!. Oczywiście Twoi Rodzice nic nie wiedzą i on ma nadzieję, że nadal tak zostanie dla dobra Twojej wielkiej miłości (WASZEJ wielkiej miłości). Kochanie - zastanów się nad resztą. Masz głowę to sobie to poukładaj. Rodzice zawsze Ci będą dobrze życzyć. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktiabrnika....prawde jaka Ci on powiedzial to tylko on zna, Ty wierzysz w to co chcesz wierzyc. tak czytam to i jakos sie to kupy nie trzyma. sprawdz czy ten rozwod rzeczywiscie jest w toku. czuje , ze musze wroczyc, ostro sie wypowiada, i bardzo dobrze , stara ci rozjasnic nieco sytuacje, bo Ty jestes najwyrazniej zaslepiona. sprobuj trzezwo popatrzec na ta cala sytuacje, czy rzeczywiscie jego slowa , to nie tylko slowa. zeby bylo ciekawie to ja przezylam podobna troche sytuacje. facet prawie rok czasu twierdzil ,ze sie rozwodzi a tak nie bylo. w koncu przyszedl dzien , ze mi powiedzial jaka jest prawda.byla wlasnie taka, ze trudno w nia bylo uwierzyc. uslyszalam , ze klamal bo sie zakochal. klamstwa pociagaly nastepne klamstwa. w koncu nie wytrzymal, powiedzial mi , zlozyl pozew o rozwod . dwie sprawy juz sie odbyly i jest wszystko na dobrej drodze bysmy byli razem. dalam mu szanse, bo bylam zbyt slaba , zeby rzucic to wszystko co nas laczy. nie wiem czy to typowe, ale tak jak u Ciebie slub bral bo dzieck w drodze, brak milosci i takie zycie , ze kazdy sobie. jego rodzice naprawde sie ucieszyli , ze sie rozwodzi , podobnie jak jego siostra. i nie moga go poznac odkad jestesmy razem, milosc uskrzydla i uszczesliwia nas. a jak to wszystko jeszcze dalej bedzie , to czas pokaze. czas pokaze, czy moja decyzja podjeta wtedy byla sluszna. teraz czuje ze dobrze zrobilam , jestesmy dla siebie jak dwie odnalezione polowki, tyle , ze znalezione moze troche w nie za dobrym czasie. ale zanim sie poznalismy kazdy cos musial zrobic wiec chyba teraz przyszedl dla nas czas. nie jest latwo zrezygnowac z milosci.jak sie kocha to rzeczywiscie duzo mozna wybaczyc . nawet niestety takie mega klamstwo. czy to jest naiwnosc. moze i tak , ale jak sie kocha to mysle , ze szanse trzeba dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy jak rodzicom powiedzial, to powiedzial rowniez ze nie ma rozwodu, ma zone i dziecko ? Ja Ci kochana nie chce dokuczyc...Ja sie o Ciebie boje... Bo widze, ze Ty nie chcesz sluchac konstruktywnych, madrych wypowiedzi....tylko chcesz pielegnowac swoja iluzje..... Ile masz lat - 16 - 17? Ja nie kpie...Tak mi sie wydaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
nie, nie zwiazalabym sie. Ale teraz poznaalm juz jaki cudown jest, jak mnie kocha. i to cholerny problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że muszę wkroczyć
Wiesz co Oktabrinko - wyśpij się dziś sobrze (sama) i może nie odbieraj jego telefonu. A potem zastanów się czy nie warto byłoby się raczej do nauki zabrać niz żeić z Tulipanem. Bo chyba taka jest prawda... Sorry. Nie tylko Ty masz pecha w zyciu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
mam 21lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×