chyba sie zakochalam...

i sie boje,bo nie wiem czy On czuje to samo... a nie zapytam nie chce zeby wiedzial,ze mi juz tak bardzo zależy że juz sie tak bardzo zaangażowalam...czekam na ruche z jego strony,mam nadzieje ze sie doczekam:/

jest cos podobnego może da Ci to, do myślenia .:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3137397

dzisiaj sie spotkaliśmy po raz kolejny,ale to jest na stopie koleżenskiej (chyba) on często powtarza,że nie potrafi sie tak szybko zaangazować:( i że mnie nie zna jeszcze itp. a ja sie zakochalam chyba...chce z nim być tak bliżej... nie jako kolezanka :/ nie chce tam niewiadomo czego,ale to co jest teraz mi nie wystarcza... dzisiaj sie ze mna troche droczył... zaptyalam sie czego chce ode mnie-on mowi,że niczego i pyta czego ja chce...ja na to że to nie ważne skoro on nic nie chce,a on na to,ze jakbym chciala to on by sie zastanowil:) masakra:/

moze ten Twoj kolega ma na imie Grzesiek?

nie to nie Grześ ... :) pozdrawiam

poczekaj i zobacz jak się ta sytacja rozwinie też tak kiedyś miałam

kermeet

przycieli mi wypowiedź dranie :/ Kermeet a jak to sie zakonczylo u Ciebie

z happy endem ?

No to masz siostro pecha....

a co ma z tym wspólnego Grześ?? mnie tez sie taki podoba