Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Polki mieszkajace na stale w Niemczech

Polecane posty

Go艣膰 Nett-ka
Przykro mi, ze jestes w dolku.... Wiesz, ja nie bylam co prawda w podobnej sytuacji, ale wiem, ze wiele dziewczyn z Polski bylo w podobnej sytacji. Dlatego napisalam Ci to ze slubem cywilnym.... To nie jest slub koscielny, zawsze jak nie wyjdzie to mozna sie rozwiesc. (ja wiem, ze to nie jest proste, i pociaga za soba rozne inne ryzyko). A co z druga mozliwoscia : studiowanie tutaj? Mysle, ze musisz popatrzec na wasz zwiazek i pomyslec co dalej? Teraz nie jestes zadowolona, a wiec trzeba cos zmienic.... Jedno jest pewne, jezeli facet Cie kocha, to powinien Cie wspierac i to dotyczy rowniez spraw materialnych: jezeli on wiecej zarabia, powinien placic wieksza czesc czynszu albo i caly czynsz.... Bo inaczej to jestes dla niego w pewnym sensie "korzyscia majatkowa" - czynsz musialby i tak placic, telefon, prad, ogrzewanie tez.... Pomysl o tym, to czasami boli, ale lepiej wiedziec co On do Ciebie czuje... Byc wlasnie po takiej rozmowie zacznie On sobie zdawac sprawe, jakie znaczenie masz w jego zyciu. Wazne jest zeby rozumial Twoje potrzeby i zyczenia i to, ze nie jestes szczesliwa w obecnej sytuacji..... Uszy do gory!!!!!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 tabela
Znalazlam:::: juz wszystko wiem: Cludi _alb---do Stuttgart masz 57 km malutka_de--do Stuttgart masz 45 km maremarie--do Stuttgart masz 18 km usmieszka--do Stuttgart masz 27 km micka --do Stuttgart mam 52 km Nett-ka--do Stuttgart masz 10 km kasiulica--do Stuttgart masz 115 km pittypatt--do Stuttgart masz ??? Kto jeszcze???

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
ja mam chyba do Stutgartu 250 km ale spytam meza on bedzie dokladniej wiedzial

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
no witam........kolejny dzien...dzis mam wolne bo w moim stanie psychicznym wolalam sie nie pokzaywac w pracy....dzieki dziewczyny za wsparcie:)... netka...o slubie cywilnym nawet nie mysle...tylko dlatego zeby tu byc nie chce brac takiego slubu.Myslalam ze bedzie normalnie ,ze odlozymy pare grosza i zaczniemy naprawde zyc na swoim....a u mnie sytuacja jest jak jedno wielkie g.....o.Przed moim przyjazdem wszytsko bylo ok...przed Bozym Narodzeniem okazalo sie ze moj facet ma problemy i dopoki sie z nich nie wygrzebie ,to nic nie mozemy dla siebie zrobic.On tutaj jest bo musi pomoc rodzicom.I tak naprawde to z pracy nie ma nic,,,bo ciagle im pomaga.Dla siebie mamy tylko to ,ze sie widzimy...w pracy i po pracy...Tak tak ,pracujemy razem....ale to nie bylo dla nas problemem bo w Polsce tez pracowlaismy razem i nie bylo zle.Dopiero po jakims czasie ja zmienilam prace wszytsko nadal bylo pieknie az okazalo sie ,ze on musi wracac tutaj...dwa miesiace wisielismy na telefonach ,siedzielismy na kompie bo naprawde nie potrafie wam opisac jak bardzo sie kochalismy.Z tym ,ze on musial byc tutaj i nie mogl sie ruszyc a mi z pracy nikt nie mial zamiaru dawac co jakis czas paru dni wolnego ,tylko dlatego zeby odwiedzic swojego chlopaka w niemczech:(wiec dal mi propozycje przyjazdu tutaj.zebysmy mogli byc razem...bo to bylo jedynym wyjsciem .No i przyjechalam...zostawilam obrone licencjata....prace....rodzine,,,,znajomych i moje fajne zycie.Przyjechalam z nadzieja ze ok.moze nie bedzie tak jak bylo w Polsce ...wiedzialam ze bedzie mi ciezko bez jezyka i w kraju do ktorego mnie nigdy nie ciagnelo/ale tak bardzo chcialam z nim byc i cieszylam sie ze bedziemy razem mieszkac...i dopoki mnie tu nie bylo wszytsko bylo dobrze.Zero problemow...Potem wylazily jedne ,drugie...nie bede opisywac szczegolow...w kazdym razie sa one do rozwiazania ale kiedy...nie wiem..I wiem,ze on ma teraz glowe pozamiatana od tego co musi pozalatwiac itd zeby szybko wyjsc na prosta.Wie ze mnie przez to zaniedbal troszke...wie ze jest mi ciezkoi twierdzi ze naprawde najlepszym wyjsciem byloby dla mnie ...wrocic i tez nie widziec go w takim stanie.Tylko ja sie obawiam ,ze nie bede tak potrafila...na odleglosc:(wiem,ze jestem dla niego bardzo wazna...i jak wyjade to w pewnym sensie zostawie go tutaj samego...Tak..ma rodzine tutaj ale mysle ze on nigdy nie mial super ukladow z rodzicami i dlatego docenia mnie za to jaka ja jestem...a teraz no wlasnie rodzice potrzebuja pomocy a on jak taki piesek z podkulonym ogonkiem leci i robi wszytsko zeby im pomoc,a sam nie ma nic....mowie mu,ze najpierw skoro juz tu mieszkamy razem ,musimy zrobic cos dla nas...rozumiem ze chce pomoc rodzicom ale nie moze rezygnowac z wlasnego zycia...w dodatku no wlasnie...myslalam ze ja zamieszkamy razem to bedzie ok bo niedaleko sa jego rodzice i na bank zawsze pomoga jak sie nie bedszie ukladac ,czy jak bedziemy potrzebowac pomocy.A oni???nawet nas nie odwiedzaja mimo ze mieszkamy niedaleko siebie.Jak zaprosilam jego matke na kawe to spytala czy mam urodziny...tak mi bylo przykro ,ze przysieglam sobie ze nigdy jej nie zaprosze!bo mnie tym strasznie urazila i pokazala ze nia ma ochoty na jakies blizsze kontakty.Nie to co moi rodzice...sa kochani.Mojego faceta wreczx uwielbiaja i jak im mowie ze niestety chyba wroce do domu to tlumacza mi ,ze on jest dobry i skoro nic nie moze zrobic(bo znaja sytuacje)to moze lepiej sie teraz pomeczyc i przeczekac...ale ile mam czekac>??? wczoraj mu powiedzialam ze moze bede przyjezdzac tu na dwa miesiace i na miesiac do domu...bo niestety ale chyba sie nie nadaje do takiego zycia.ale nie wiem czy jest to mozliwe bo kto bedzie pracowal miesiac i potem czkela dwa na prace...szuakm drogi ktora pozwilo nam byc razem i czuje sie cholernie zle..bo nie moge nic znalezc. Na studia nie moge tu pojsc bo niby skad wezme pieniadze???musialabym pracowac...a tak jak teraz pracuje jest niemozliwe nawwet wyjsc ze znajomymi:(zreszta bez jezyka....nie wiem jak mialabym to zrobic...ach nie wiem.....juz czuje ze jestem jedna noga w domu:(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Kasiula :( to nie brzmi optymistycznie. Tesciowa sie nie przejmuj tu tak jest czesto ze ludzie sie z rodzina na urodzinach widuja. Nie wiem co Ci radzic ale musisz wszystko przemyslec i przedyskutowac z twoim chlopakiem.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Tin
Witaj kasiulica , teraz znalazlam wiecej czasu zeby dokladniej twoja sytuacje przecytac. To naprawde smutne co opisujesz.... Nie mam pojecia co ci doradzic..... mysle ze musisz samej siebie pospluchac bo to co teraz zrobisz bedzie sie w przyszlosci "odzywac" .Musisz sama z nim powaznie porozmawiac i oboje (skoro on cie kocha i chce naprawde z Toba byc na dobre i na zle) to OBOJE musicie znalezc wyjscie z tej ciezkiej sytuacji. Casami jest lepiej podjac radykalne (niezgodne z sercem) decyzje , by pozniej dobrze na tym wyjsc. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa was ratuje .... Mysle ze dasz (dacie) rade i znajdziecie rozwiazanie. Bo to co do tej pory zrobilas dla niego (was) to bardzo duzy krok. Teraz sa swieta , odpocznijcie i znajdzie duzo czasu dla siebie , a na pewno cos postanowicie . Trzymym kciuki za was i te trudna decyjze jaka podejmiecie ---- trzym sie!! ____________________________________________________ A pozatym kobietki ja do pieknego Stutagrtu mam .... okolo 450 km (jak sie nie myle) Ok zycze wam milych i sweolych swiat , Smacznego jajuszka , szyneczki i innych smakolykow... no i mokrego poniedzialku .... a ja sie pakuje i jade do Frankfurtu CIAO :-)))

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Nett-ka
Kasia Twoj Facet jest Grekiem? Czy znasz film "My Big Fat greek Weddig?" Jezeli nie, musisz koniecznie zobaczyc. Chyba tak jest, ze Grecy bardzo wspieraja sie w rodzinie (rowniez w interesach). Do tego jako przyszla synowa najlepiej wybraliby rowniez Greczynke.... Pewnie, ze Twoj facet chce pomoc rodzicom, ale co z Toba? Co z waszym zwiazkiem? Hmmm, znalam tu wielu studentow, ktorzy w czasie studiow utrzymywali sie sami (ja tez tak robilam)- nie ma sie za duzo kasy, ale przynajmniej perspektywe, ze za pare lat bedzie lepiej... Tak jak juz pisalam: wez sie za niemiecki i zacznij pracowac jako kelnerka: Jezeli bedziesz miala taki 400 Euro Job to do tego dojda jakies 200 -300 Euro napiwki i wyjdziesz na swoje.... Musisz pogadac ze swoim facetem: mysle ze jak bedziesz studentka byloby z jego strony fair gdyby placil caly czynsz... Wiesz, jezeli nie to i tak bedzie oddawal cala reszte tego co zarabia swoim rodzicom... Jedno jest pewne Kasiu, teraz nie jestes szczesliwa..... A wiec cos trzeba zmienic.... Musisz tez pomyslec o Twojej przyszlosci: zeby miec szanse na dobra prace musisz miec zawod- obojetnie czy robiony tu czy w Polsce, ale bez tego bedzie Ci w zyciu ciezko.... Wiesz jaka jest sytuacja na rynku pracy.... Pomysl o tym, pomysl tez o sobie.... Tylko Ty musisz wiedziec, co oczekujesz od zycia.... Jakos sie ulozy, zobaczysz!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
jestescie kochane....bo ja naprawde siedze i mysle...szukam szukam czegos co byloby dobre dla naszego zwiazku i dla mnie.To taki maly egoizm ale nie moge byc taka jak on i myslec o innych a dla siebie nie miec nic. co do prracy jako kelnerka jest to niemozliwe bo nie znam jezyka.Gdybym znala,to na bank nie robilabym tego co teraz robie. co do filmu ,,moje wielkie greckie wesele,,nie ogladalam....ale kiedy jeszcze przed tym jak poznalam swojego greka ,czytalam opinie i niektore nie byly optymistyczne*wypowiedzi ludzi pochodzily od ludzi ktorzy znali prawdopodobnie ten narod jedyne z czym moge sie zgodzic to ,ze owszem dbaja o rodzine..wspieraja sie ale nie wszedzie tak jest.jak wam pisalam powyzej...myslalam ze bedzie ok bo jego rodzina blisko i jakies wsparcie bedziemy miec.A w realu wyglada to tak,ze wiem ,iz widzieliby obok niego jakas greczynke bo jej wszytsko byloby latwiej zaakceptowac niz mi.nie sa zainteresowani jak sie urzadzilismy...czy potrzebujemy czegos...bynajmniej ja tego nie odczuwam.To predzej moi rodzice pomoga i sa dla niego jak rodzice niz jego rodzice dla mnie.Zdajemy sobie sprawe ze nigdy to nie bedzie jakby byl z greczynka.tak samo u mnie w domu wiedzaze bylo to dla mnie pewnym wyzwaniem..na poczatku moi rodzice sie martwili wrecz co to bedzie...i nie dawali nam szans,Ale poznali go i heheh ie wiem czy to dobre slowo ale traktuja go jak ziecia..troszcza sie o nas tak samo ...bo wiedza ze to dobry i nie wiem czy nie az za dobry facet:)pewne nie jest ze totalna c...a nie jest ale czasem ja nie wiem co mam myslec.rozumiem ze mowi ze najlepiej on by sie czul gdybym wrocila do siebie bo nie moze patrzec na mnie jaka tu jestem nieszczesliwa i siedzac tutaj zwyczajnie sie mecze.nie wygania mnie...ale naprawde kazdy ma problemy i uwazam ze trzeba to tylko rozsadnie rozegrac zeby z nich wyjsc a nie..machnac reka....nie chce zanbierac tego co tutaj stworzylismy.mieszka nam sie dobrze ale ciagle gderanie na ta bezradnosc mnie denerwuje.bo zawsze jest jakas droga a ja myslac w pojedynke nie wiem czy cos wymysle.ok...dla mnie powrot to nie tragedia...ale strach ze juz nigdy nie bedzimey razem nie dlatego ze sie rozstalismy z braku milosci .Chcociaz...wiecie ze jak sie ma problemy to i uczucie wygasa...i tego tez sie boje...bo niegdy nie myslelismy ze bedzie tak jak jest.matko!bylismy tak swietna para ze az mi bylo w to uwierzyc.naprawde...i jestesmy nia nadal ale to juz nie to samo jesli wiesz ze zamiast zrobic cos do przodu ,cofasz sie jakby.... no a co do grekow...tak ogolnie...to owszem zaakceptowali nasz zwiazek ale odczuwam w traktowaniu przez jego rodzicow jego kolezanek,znajomych ...i traktowaniu mnie.Moze to wina jezyka...byloby inaczej gdybysmy mogli pogadac swobodnie ale ja moge rozmawiac tylo zjego matka po angielsku.Z ojcem sa to raczej zarty z greckiego lub polskiego.Znam prawie cala jego rodzine.jego babcia mnie uwielbia;)))a wiem ze w rodzince jest jako takim ,,autorytetem,,wiec bylo to dla mnie mile jak wlasnie w obliczu tych nienajlepszych kontaktow z jego najblizsza rodzina uslyszelismy od niej ze bardzo sie cieszy ze jestesmy razem i jestem bardzo dobra kandydatka dla niego:)Ja naprawde jestem bardzo optymistycznie nastwaiona do zycia osoba.zawsze bylam tryskajaca energia dziewczyna ,ktora nigdy nie szukala wsparcia u innych bo to raczej ja bylam przyjaciolka dla wszytskich wkolo;)a teraz ..,,nie pamietam kiedy ostatnio czulam sie szczesliwa...i to mnie przeraza.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Nettko jestes bardzo madra kobieta :D 馃尰 Oj Kasiu Kasiu, ja bym byla za opcja wkucia jezyka za wszylka cene, skonczenia licencjatu, bo wkrotce bedziesz musiala zaliczac na nowo niektore egzaminy ( na moim wydziale tak bylo ze dochodzily nowe przedmioty, ktore po przerwie trzeba bylo zaliczyc) no i rozgladnieciem sie za studiami tutaj. I to chyba bylo by najlepsze wyjscie moim zdaniem.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Nett-ka
Kasiu, juz Ci raz pisalam: niemieckiego mozna sie nauczyc- i to nawet szybko. A kelneraka nie musi duzo mowic, na prawde! Moze musisz postawic sobie cel- albo w najblizszym czasie opanujesz choc troche jezyk, albo musisz wrocic do Polski.... Wiem, ze jestes zmeczona po pracy, ale jak nie bedziesz sie posuwala do przodu, jak nie bedziesz miala perspektywy poprawy sytuacji- nie bedziesz szczesliwa! Twoj facet zna chyba niemiecki - a wiec moze Ci pomoc... Wiesz, jak ja mam problemy- to szukam informacji o ludziach, ktorzy maja o wiele gorzej (np nieuleczarna choroba)- Ty dzieki Bogu nie masz takich ciezkich problemow. Wiem, nie jest Ci latwo, ale pamieta to co potrzebujesz to perspektywa (tak jak to mowia Amerykanie "Swiatlo na koncu tunelu") Co moge Ci radzic: postaraj sie spedzic troche czasu z Twoim facetem na rozmowie o przyszlosci waszego zwiazku, na pewno znajdziecie jakies wyjscie....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
no .....czekam na niego az wroci i znowu bedziemy cos drazyc:))ach nudzic mnie to zaczyna powoli ale coz..nikt nie mowil ze bedzie latwo:) najgorsze jest to,ze wiosna cos nie chce przyjsc a dla mnie slonko to wielki zastrzyk energii.jak jest tak jak teraz czyli szaro ,buro i ponuro to nic sie nie chce;))nawet myslec pozytywnie;) a przepis na krowke..wzielam wzielam z pracy dzieki za przypomnienie .juz wam pisze;momento

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
no wiec ja zaczynam od piecznie biszkoptu.Zgodnie z tym, co moja mama mowi zawsze do biszkoptu tyle wszytskiego ile jajek.On robi do tego cista biszkopt z 4 ech jajek ,ja wole wiekszy wiec mnoze to przez dwa...no ale to jak kto woli wg ,przepisu mamuski to jest tak...BISZKOPT 4 jajka 4 lyzki maki zwyklej(cokolwiek to oznacza bo ja tutaj biore pierwsz lepsz byle nie ziemniaczna;)hehe 4 lyzki cukru 4 lyzki oleju zwyklego bialka ubijam z cukrem.potem dodaje zoltka...mieszma to mikserem,,,nastepnie olej..i na koniec make z odrobina proszku do pieczenia.Wstawiam na 170 st tak na pol godzinki,,, i na zimny biszkopt nakladam MASE BUDYNIOWA a mase robimy tak

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
MASA BUDYNIOWA 1 szkl cukru 2 szkl mleka 2 lyzki maki zwyklej 2 lyzki maki ziemniaczanej to wszytsko gotujemy ,,,az do zgestnienia i jak juz mamy z tego budyn:) to odstawiamy i czekamy az ostygnie do tej ostyglej masy dodajemy 3/4 kostki masla i mikserem ucieramy na krem mase budyniowa nakladamy na biszkopt ,ktory tez nie moze byc goracy

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
no wiec na tym etapie mamy biszkopt z kremem...na tenn krem ukladamy pokruszone orzechy wloskie.Nie wiem ile deko bo ja tak na oko je rozsypuje po ciescie... i dalej ...robimy MASE KARMELOWA 1/2 kostki masla 1/2 szklanki cukru 1 cukier waniliowy 1/2 szklanki mleka z jednym zoltkiem jajka (roztrzepanym) to wszytsko gotujemy na bardzo malym ogniu az do momentu zgestnienia i zbrazowienia...powinno miec to konsystencje krowki ale masa ta jest cholernie trudna przynajmniej dla mnie i czesto tluszcz oddziela mi sie od reszty i wyglada jak zwazone...wtedy ratinkiem jest zbicie tego prezz mieszanie w jedna mase...ta masa jest czasochlonna .WG przepisu powinno sie ja gotowac 45 minut.!!!ale ja juz na oko jak widze ze jest brazowa i gesciejsza to ja rozlewam po ciescie ...takim chlapanym wzorkiem...wychodzi taka krowka wlasnie...brazowe plamki na tym bialym kremie... jakbyscie czegos nie rozumialy to piszcie bo wczesniej mi obcielo opis i tak na szybciora pisalam drugi raz

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Weso艂ego kr贸lika, co po stole bryka, spokoju 艣wi臋tego i czasu wolnego, 偶ycia zabawnego w jaja bogatego i w og贸le -wszystkiego kurde najlepszego! Do poklikania za tydzien papap

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Pisanych jojecek, wirzbowych bazicek, kielbasy swieconej, duzo krzanu do niej, baby polukrzonej, kukielki pieconej, Zmartwychwstanio w dusy i Wiesny... po usy! jutro jest piekne swieto, na kt贸re idzie Hanka. Kazdy juz w kolo slyszal! Idzie swiecic baranka! :P

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 madziarka2525
hej hej jaki fajny topic!!!!!!ja mieszkam kolo monachium

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
馃尰Zyczenia radosnych i mi艂ych Swiat Wielkanocnych, smacznego jajka oraz mokrego Dyngusa dla wszystkich forumowiczek z Niemiec!!! 馃尰

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kasiulica
i ja posylam wam zyczonka....skromne;)))i mam nadzieje ze ktoras z was upichci na wielkanocny stol moje ciasto:Pheheh.....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 malutka_de
hej babeczki ;) zycze Wam pogodnych swiat i mnostwa smakolykow :P sama wcinam teraz upieczona przeze mnei karpatke i mniammm...mniammm.. mowie wam palce lizac :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 malutka_de
hej a w jakim miescie dokladnie?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
ja tak na chwilke , zyczyc mokrego dyngusa-wlasnie oblalam meza!HA!HA! Tin-to co wpadniesz z Frankfurtu na kawke? Pozdrawiam!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 potrzebuje pmmmooocy
dziewczyny jak powiedziec u dentysty,ze planuje ciaze i chce sprawdzic/ wyleczyc zeby????? Pomocy!!!!!:O

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Ona 24
hejkaaaaaa moja mala wczoraj kilkakrotnie usiadla sama z pozycji lezacej ;) doladnie tydzien przed jej polroczkiem.. Jak spedzilyscie swieta? my bylismy u babci meza i okropnie objedlismy sie kluskami, rolada i tortem szwardzwaldzkim :P w pn byslimy na spacerku mocniaczki :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 malutka_de
Ona 24 to ja ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×