Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lost highway

pieniądze w drugim związku

Polecane posty

Gość Hubi
Lost Highway Masz prawo życ godnie. A Twój przyszły mąż powinien racjonalnie ocenic sytuacje dzieci i Twoją i CHYBA pozmieniać niektóre wydatki. Czy myslałas realnie z czego utzrymasz swoje dzieci? Czy on utrzyma Cię w trakcie ciąży? Czy może jest kolejnym dzieckiem, które schroniło się pod skrzydłami kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
a może on już nie chce mieć dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty stereotyp
poziom dyskusji radykalnie spada. nie mam ochoty czytać jak sie nawzajem obrzucacie błotem i wyzywacie dzięki lost za założenie topiku zawsze warto poznać zdanie drugiej strony życzę powodzenia w rozwiązywaniu swojego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
wydaje mi sie,że spłata kredytu na remont mieszkania w który mieszka była żona to już przesada. Czy aby Twój wybranek nie do końca miał jaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chce mieć dzieci! Oboje chcemy, marzymy o tym, ja jednak uparłam się, że poczekamy z ciążą przynajmniej na moment kiedy dostaniemy kredyt mieszkaniowy. Chcę mieć jakiekolwiek widoki na to, że moje dziecko nie będzie mieszkało nie wiadomo ile w wynajmowanym mieszkaniu. Po prostu musimy wykonać ten \"pierwszy krok\". Na razie niestety brakuje nam kasy na wszystko :( Niefajnie, ale cały cas liczę na to, że przejściowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anti anty
kiedy znikniesz,będzie haraszo.Jedyne co zaproponowałaś to parę inwektyw i odgrażanie się na kwiatka.Ja też bardzo lubię czytać jej opinie,podziwiam za siłę w walce z taką hydrą jak eks jej męża.Zazdrościsz tym drugim szczęśliwym żonom ich domu,ciepła.Alimentami i roszczeniami możesz w nich godzić,ale twój mąż inną całuje do snu.Smutne jak i ty stereotypie,zaściankowe i drobnomieszczańskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hubi - no własnie co mam myśleć o tym kredycie???Póki byli razem to splacali, w końcu zaciągnęli go razem, wspólna decyzja, więc jak by na to nie patrzeć on nie może nagle wypiąc się tyłkiem. Kredyt sam się nie spłaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
niestety widze ze realne myślenie spadło całkowicie na Ciebie. "on chce mieć dzieci"- ale jak je utrzyma? - rozmawialiście o tym? przeciez dojda Wam kolejne wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
kredyt.... czy rozmawialiście może o tym jakie wydatki ponosi w takim razie jego żona w związku z utrzymaniem dzieci? musicie RAZEM spojrzeć na obciążenie finansowe jego byłej i podzielić te koszty na 2 a nie na 1 co do Dzieci Waszych; poczekaj na rozwój sytuacji bo mozesz się nieźle ugotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
to jest teraz jej mieszkanie i dzieci- ale skoro płaci juz na dzieci(wystarczająca sumkę) to dlaczego ma pokrywać koszty mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, to takie obciążenie przeszłości. Kiedyś się na to zdecydowali jak jeszcze byli razem no i tak trwa....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
kiedys zdecydowali się też na małżeństwo...ale już nie trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym wiecie jak to jest z utrzymanie dzieci. Można zaciskać pasa i utrzymać je za 500 zł miesięcznie a można narzekać że 3000 to mało. Książki, lekarz, dodatkowe zajęcia itp. ...wkurza mnie tylko to, że zawsze jak jest tzw dodatkowy wydatek to spada to na Niego. A dlaczego ten lekarz nie może być opłacony właśnie z tych alimentów, tylko trzeba wyciągać rękę po następne 150 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
wszystko zalęży od tego ile matka dzieci wydaje na utrzymanie dzieci... bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że drugie tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pewne zobowiązania niestety trwają. Niektóre już są bardzo śmieszne ale ...są. Np. pies Zostal w tamtym domu. Niby nic, ale utrzymanie psa jednak kosztuje. Wiadomo, że w związku z zakończeniem małżeństwa nie wyrzuci się psa z domu, jednak ktoś musi za niego płacić. Tamta kiedyś sie zbuntowala i kazała płacić nam. :) :) Wtedy po raz pierwszy ja też się zbuntowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubi
ale dlaczego to Ty masz zaciskac pasa a nie trochę jego była żona? walcz o siebie dziewczyno bo stajesz się ofiara przedsiębiorczej babki i dumnego- małozaradnego gościa!!!!!!!!!!!! walcz!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hubi, pewnie to cały czas chciałam usłyszeć! Poczytaj sobie wcześniejsze posty....że to ja mam zapierd....do drugiej pracy a nie okradać niewinne dzieci.... Szukam tego co jest słuszne. Może faktycznie myślenie o sobie i tylko sobie jest słuszne i przyniesie najwięcej korzyści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost - skąd Ty wzięłaś takiego dobrodusznego człowieka ??? Alimenty mojego ex na dwójkę dzieci to 600 zł, koniec kropka. Nigdy sam nie zaproponował że zapłaci za coś dodatkowo, nie ma o tym mowy a ja jestem zbyt dumna żeby sobie nie poradzić. Ale wiesz - to ciągle kwestia wyboru, w tym wypadku twojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
los haighway... absolutnie nie maja racji ci ktorzy obrzucaja cie blotem. juz pisalam, ze jestem z toba. i tak jak hubi uwazam, ze to co sie dzieje w twoim przypadku do jakas historia z ksiezyca... jezeli on ma placici za wszystko co popadnie, na co ida te alimenty????????? to duzo kasy, gdzie ona sie podziewa do cholery?????? jezeli placi za ekxtra zachcianki, to niech sobie to odejmie z alimentow, ludzie, przeciez trzeba troche pomyslec. i nie atakujcie, ze jestem wredns druga su... co chce odebrac biednym dzieciom. te dzieci sa biedne, ale nie pod wzgledem finansowym. w dupach im sie przewraca. i nie rozumiem dlaczego ty nie mozesz miec prawa do szczcescia, do dziecka, bo ciagle musisz myslec, ze trzeba zaplacic tam. podziwiam cie, naprawde, nie wiem czy bym to wytrzymala. moj maz tez placi, ale na szczescie nie az tyle i ma do tego zdrowe podejcie. ludzie, przeciez tyle kasy to malo kto zarabia w naszych warunkach, czy wyscie wszyscy rozumy pozjadali czy tylko lubicie wyszydzac i wyzywac??? trzymaj sie kochama, ale zatsnow tez czy warto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka dziewczyna
trzymaj sie kwiatek!! nie daj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost... tak z ciekawosci, po ile macie lat? jesli to nie tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pierwszą, ale włos mi sie na głowie jeży kiedy czytam co niektóre z nas? nich? potrafią wyczyniac. Naprawdę. Przeciez to nie tylko ojciec jest zobowiazany do utrzymywania dzieci. Matka także. A czytając Wasze opisy sytauacji w jakich sie znalazłyscie ( bez wzgledu na to czy byłyście czy nie bezpośrednia przyczyną rozwodu) to zastanawiam się skad sie biorą takie kobiety jak Wasze \"pierwsze\" i tacy faceci, którzy na wszystko się godzą. lost highway --- walcz !!!!! rozmawiaj i nie ustępuj. Wszystko ma swoje granice a eks Twojego partnera rozciagnęła je do granic mozliwości. Nie daj się. Masz prawo do poczucia bezpieczeństwa ( równiez finansowego) w swoim związku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda, dzieki, juz myslalam, ze faktycznie my drugie jestesmy jakies skrzywione.... a przeciez nawet jesli sa placone alimenty w jakiejs tam kwocie, to znaczy, ze matka jest zobowiązana wylozyc taka samoa kwote. jesli ktos placi 450 (co wydaje sie malo), ale ona dolozy 450 to juz jest 900. sorki, ale ja nie wydaje 900 zl miesiecznie na moje dziecko, a niczego mu nie brakuje. zawisc, zawisc, zawisc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, że zarówno wśród pierwszych jak i drugich znajdą się te \"pazerne i skrzywione\". Ale jak ma się doczynienia z taka harpią to nalezy walczyć o swoje . Mój płaci 370 zł. Zadnych ekstrasów. Nawet prezentów na urodziny czy gwiazdkę . Moja córka ma 18 lat. Jej utrzymanie wraz z dodatkowymi zajeciami kosztuje więcej niz 2 x 370 . Tak sie złozyło , ze mnie stać. To jej zapewniam te ekstrasy :) Pewnie gdyby mnie nie było stać nie było by ekstrasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewuszki, milo mi bylo gawedzic z wami (dobrze ze ten nagly tlum pyszalkow sobie poszedl), ale ja tez musze juz zmykac. zajrze do was jutro. jak nadrobie czytanie dzisiejszego wieczoru... trzymajcie sie, do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
lost,... mam takie wrazenie , ze twoj partner nie rozstal sie ze swoja ex zona. Ty sie zadreczasz, a on sie godzi na jej wymogi. Dlaczego on sie na to godzi? Nie rozumiem tego. Jest to dla mnie dziwne. I poki on swojej postawy w stosunku do ex nie zmieni, to Ty nie za wiele zdzialasz a psychicznie sie wykonczysz. A moze on nie taki aniol, moze to tylko twoje wyobrazenie o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×