Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lost highway

pieniądze w drugim związku

Polecane posty

Skąd ma mój numer??? Normalnie, kiedyś miała taki przykry zwyczaj i jak on przychodził do dzieciaków to ona przeszukiwała jego kurtkę i komórkę, stąd miała numer, bardzo lubi mi dokuczyć od czasu do czasu. Kilka razy zadzwoniła też do moich rodziców, to dopiero akcja. Tak bardzo bym chciała, aby sobie życie ułożyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świat wg. Kwiatka
highway, współczuję :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost - to niewiarygodne!!! Podstępem zdobyć Twój numer a już te telefony do rodziców - to obłęd. Ale z drugiej strony zdecydowana Twoja postawa na pewno by ją odstraszyła. Nie wyobrażam sobie, zeby ktoś wydzwaniał do mnie albo wysylał mi niemiłe sms-y. A co na to Twoj mężczyzna?? To on powinien dawać Ci bezpieczeństwo i chronić przed takimi incydentami. Ja wymagam tego od męża po ostrych potyczkach z jego matką i niekulturalnym zachowaniem córek, wymogłam na nim zdecydowane postępowanie. Np. Święta spędzamy osobno - wyjeżdzamy, nie będzie rodzinnych świąt dopoki oni się nie opamietają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
"Skąd ma mój numer??? Normalnie, kiedyś miała taki przykry zwyczaj i jak on przychodził do dzieciaków to ona przeszukiwała jego kurtkę i komórkę, stąd miała numer, bardzo lubi mi dokuczyć od czasu do czasu. Kilka razy zadzwoniła też do moich rodziców, to dopiero akcja. Tak bardzo bym chciała, aby sobie życie ułożyła" Takie rzeczy sa karane. Mozesz jej powiedziec, ze jezeli jeszcze raz bedzie Ci ublizac, zglosisz ten fakt na policje. Ale nie mozesz rzucac slow na wiatr, tylko jak zdecydujesz sie na taki krok, to musisz byc konsekwentna. Przynosi to rezultaty :) :) :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etttyk
wiecie co?Przeczytałam ten topik i topiki na których jest kwiatek i NAPRAWDĘ nie wiem o co wam chodzi?!!!!!!!!!!!!!! Czy o to,że broni swojej rodziny przed wybitnie chciwą babą? Czy o to,że walczy z przyzwyczajeniami i porusza tym co boli i wolałybyście,żeby tego nie ruszać? Mam również takie wrażenie,że nie znacie jej opinii,że powtarzacie jedna za drugą,że kwiatek wojowniczy,ze nie ma kultury osobistej(wasze opinie to dopiero obraz klęski kulturalnej!).A wystarczy poczytać na "wysokość alimentów"jak jest,ilu ludzikom pomogła.Trudno patrzeć z założonymi rękami na wasze przedszkolne przekrzykiwania i nie zareagować.Jakieś takie straszne nieszczęście wyziera z tych waszych wpisów,taka totalna zazdrość,że komuś się ułożyło,ale nie wam.Pisze tu tyle ludzi,ale kwiatek pisze jako nieliczna mocno szczerze.Nikt taki większiści nigdy się nie spodobał.Zawsze w cenie byli wazeliniarze i tandeciarze.ZAastanówcie się jak to wygląda z boku kiedy tak się ciskacie.Starsznie.To dowód na to jak ona waas drażni swoją niezłomnością i determinacją.Teraz będziecie pisały,że ha ha,hi hi,ale przwda jest taka jak napisałam.Ona was wkurza,bo chciałybyście być takie i mieć jak ona. A przede wszystkim pamiętajcie,że to nie topik o kwiatku,ale o problemach jakie m,in ma kwiatek i inni ludzie w kolejnych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nullll0
Ma tez taki wrażenie jak etyk.Przypomina to trochę targ i baby owinięte w chusty jak krowy na polu idą za jedną w szkodę.tu też.jedna chlanie coś o kwioatku a wszystkie lezą. kwiatku drogi,ma nadzieję,że choć trochę znowelizują kodeks,ociupinkę Wszyastkim na początku drogi z facetem po przejściach-cierpliwości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytanik
Faktycznie,tak jak kwiatek pisała.zamiast pracoawć na kafe siedzą.Oj ,wyrzyciłabym na zbity ....Do roboty,a potem będzie na kosmetyczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yova
przeczytalam tylko pierwsze dwie strony, na wiecej nie mam czsau, ale jestem przerazona wysokoscia kwot, ktore dostaja pierwsze zony na dzieci. Ja raozumiem, ze mezczyznam czuje sie winny, znam tez podejscie mezczyzn do tych spraw, wiec rozumiem dlaczego mezczyzni godza sie na wieksze alimenty. po pierwze nie bardzo zdaja sobie sprawe ile takie utrzymanie kosztuje, po drugie- czuja sie winni. A byle zony na tym korzystaja, bo czasami tez chca zyskac na rozwodzi. mysla sobie- "odszedl- bedzie placil!". oj znam ja , znam takie sytuacje.. A nie lepiejj, gdy zona nie pracowala podczas trwania malrzenstwa dac jej okres "karecji"? Stale alimenty, ok. 400 zl miesiecznie na wydatki dziecka( ja na studiach mialam 450 zl, musialo mi wystarczyc na wynajecie pokoju w mieszkaniu studenckim, jedzenie, ogolnie pojete "zycie")+ koszt utrzymania dziecka w domu, do tego dodac inne koszty: szkola, kursy jezykowe, basen, i tez nie za duzo. Wakacje extra.A najlepiej uczyc dziecka zarabiania. Mi sie nie snilo, zeby zadac od ojca chocby 1000 zl miesiecznie. Owszem extra na kurs, albo cos nieplanowanego, ale nie stale! A bylym zonom, jesli nie pracowaly: okres karencji: place np przez rok na Ciebie, zebys w tym czasie miala prace. Na boga, przeciez teraz ci ojcowie maja nowe rodziny. Czy jesli dzieci z mamusia zarzadaja to tatus i 10 tys bedzie musial placic? A drugie zony to niby nic nie maja do tego? ja uwzam ze powinna byc rownowaga: maz nie moze dawac wiecej na dzieci, niz na druga rodzine. To juz paranoja. Tym bardziej jesli zapewnia im jakies szczegolne wklady na ksiazeczki ( i nie sa to jak czytam male kwoty). Przeciez beda tez kiedys po nim dziedziczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
"Faktycznie,tak jak kwiatek pisała.zamiast pracoawć na kafe siedzą.Oj ,wyrzyciłabym na zbity ....Do roboty,a potem będzie na kosmetyczkę" bardzo mnie bawia tego typu wpisy :) To "robot" pisze?????? hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystkie drugie
do roboty, ku ..., trzeba przecież zapracować na przyjemności pierwszych. A wiecie już przecież, że one do pracy się nie palą. Nie wszystkie, co prawda, ale większość z was tu piszących niestety jako takie się jawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś, wiem, że takie rzeczy są karalne. Nawet On kilka razy powiedział, że poda ją do sądu, za straszenie i ubliżanie. Trzymam te smsy w komórce jako dowód, może kiedyś się przydadzą. Z drugiej strony jak zrobi coś takiego matce swoich dzieci, to one go znienawidzą, może zrozumieją za kilka lat, ale na razie podejrzewam nie... Wiele rzeczy można usprawiedliwić tym, że się jest matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świat wg. Kwiatka
A ja mam inne zdanie Po pierwsze - jej postawa czy determinacja czy też sposób na udane życie rodzinne imponuje, a zarzuty dotyczą nie udanego życia, tylko tępienia innych, którzy mają odmienne zdania oraz brak kultury w wypowiedziach skierowanych bezpośrednio do nich. Pozwój, ze zacytuję: "zaczepki niesczęśliwych kąśliwych obiektów kosmicznych" "Czymkolwiek się zainteresuj,a najlepiej sobą i naprawiaj szybciutko,może jeszcze kogoś sobą zauroczysz...." itp. Na drugim topiku jest tego więcej. No comment. Po drugie nie zgadzam się, że przeciwne zdanie wyrażają tylko pierwsze żony i osoby, którym się nie udało, bo tak nie jest, wystarczy poczytać posty, a już na pewno nie jest tak w moim przypadku, natomiast jest to pierwszy zarzut stawiany przez Kwiatka osobom, które się z nią nie zgadzają, zamiast rzeczowej odpowedzi. Wychodzi na to, że jeśli masz inne zdanie, to jesteś życowy nieudacznik i najprawdopodobniej pierwsza żona podszywająća się pod kogoś innego. Wypraszam sobie! Po trzecie i ostatnie - to właśnie taka zjadliwość i ten ton wyższości wywołują ostre zaczepki a nie odwrotnie. + oczywiście inwektywy pod adresem ex. Podsumowując - to nie udane życie Kwiatka budzi zazdrość, to jej brak szacunku dla innych i innych odmiennego zdania wywołuje niesmak, otwartą niechęć, często wrogość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Bez urazy, ale ten topik nosi nazwę \"pieniądze w drugim związku\", a nie \"udane czy nieudane życie Kwiatka\". naprawdę nie macie większych problemów jak wnikanie w życie tej dziewczyny? Wolny kraj, każdy pisze, co chce. Ona także, zresztą, zdaniem wielu osób, ma często rację. Druga sprawa. LOST, AGAA i inne Dziewczyny. Nie mam zamiaru nikogo obrażać, ale Wasi faceci, mężowie, narzeczeni, to trochę zastraszenie nieudacznicy (jeszcze raz podkreślam, że nie chodfzi mi o to, by kogokolwiek urazić czy obrazić). Eks męża nie dzowni, nie piesze, nawet jak zabiera z naszego domu syna, to parkuje przecznicę dalej. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że nic by tym nie zdziałała (jeszcze zanim mąż mnie poznał, wyjaśnił jej to krótko lecz dobitnie). Po drugie dlatego, że gdyby to choć raz zrobiła, to, w zależności od tego, co by to było, mąż albo by ją zbeształ albo rozkwasił buzię. Mówię serio. Oczywiście, nie pozwoliłabym na to drugie, ale chociaż mam pewność, a widzę, że Wy, nawet będąc już żonami, strasznie się miotacie. Żyjecie w ciągłej obawie, lęku, niepewności, tylko dlatego, że mąż nie chce, nie potrafi \"przeciąć sznurka\".No, chyba, że przyczyna jest nieco głębsza...,ale w to już nie mnie wnikać. Jeśli kogoś uraziłam, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepraszam ale spytam
a dlaczego parkuję przecznicę dalej? Matka dziecka twojego męża nie może parkować pod Waszym domem??? To przegięcie w drugą stronę chyba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madźka, podpisują się pod tym co mówisz. Dużo zalezy od faceta i od tego na co pozwoli sobie ta druga. Ja wiem, że sobie nie pozwolę wejść na głowę. A argument że ex to matka dzieci nie przemawia do mnie, bo tym bardziej powinna zachowywac się jak na rodzica przystało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
"Druga sprawa. LOST, AGAA i inne Dziewczyny. Nie mam zamiaru nikogo obrażać, ale Wasi faceci, mężowie, narzeczeni, to trochę zastraszenie nieudacznicy" A skad takie przypuszczenia? Ja osobiscie nic nie wspominalam o mojej sytuacji finansowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż zabronił jej parkować pod naszym domem(to jest domek jednorodzinny).Mnie się takie przegięcia podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
"w zależności od tego, co by to było, mąż albo by ją zbeształ albo rozkwasił buzię. Mówię serio." to mi sie "podoba" hahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
Madzka, no to poprosze o konkrety, skad sadzisz, ze moj byly partner albo obecny to nieudacznik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co piszecie wynika pośrednio, że lubicie być cierpiętnicami. Tylko w imę czego? Ale to już, na szczęście, nie mój problem. Agaa, a czy ja Cię (Was)znam, żeby Ci przykłady sypać? Piszę tylko w oparciu o to, co Wy przedstawiacie na forum. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
Madzka, jak poczytasz dokladniej, to wtedy moge sobie z Toba podyskutowac. Samo pisanie by popisac mnie nie bawi. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak........twój facet coś przegapił a ex wykorzystuje to......alimenty jak wiesz zalezą od kwoty jaka zarabia małzonek - jezeli zarazbia 2000 zł i ma dwoje dzieci to moze byc alimetów kwota na nie wysoka......bo nie ma on zony, jest sam....i te polisy posagowe......nie musi im płacić po tyle.....nikt go nie zmusza akurat.........niemusi zonie dawac na drobiazgi dla dzieci bo 800 zł na dziecko to multum kasy......on nie wie a ona to wykorzystuje......teraz nalezy ZŁOZYC WNIOSEK DO SĄDU O ZMNIEJSZENIE ALIMENTÓW Z POWODU BRAKU STAŁEJ PRACY I ZŁEJ SYTUACJI FINANSOWEJ. Załóż sie ze jak wyjdziesz za niego wtedy znów sąd zmniejszy alimenty dzieciom bo wtedy mąz musi tez miec kasę na swoja nowa rodzinkę............wtedy alimenty zostaną zmniejszone.....nie martw się ......marsz do sądu idzcie i udokumentujcie zarobki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z drugą żoną
Tak sobie czytam ten topik z coraz większym zainteresowaniem i muszę stwierdzić, że wszystkie jesteście załosne. I wy pierwsze i drugie żony. Znajduje się tutaj masa kłamstw i tzw. przegięć. Ale po kolei. 1. Nie wierzę w historię, że facet dostaje alimenty w wysokości 1700 zł, bez żadnych dochodów, no chyba , że podpisał ugodę, a od niej nie można apleować. Sam znam historię rodziny (po sasiedzku), gdzie ojciec zarabiał na kontrakcie w RFN około 11.000 zł i pierwsza zaządała 1600 zł alimentów - dostała w sądzie rejonowym 800zł. Ojciec założył apelacje i obniżono do 500 zł. 2. Druga sprawa uważam, za niemożliwość, że ktoś płaci dziecku komórkę 300 zł (nawet ja tyle nie płacę, a nieźle zarabiam). A jeśli tak to na to zasługuje, bo to dupa nie facet. On jest ojcem i tez powinien umieć wpłynąc na to. 3. Uważam, że drugie też przeginacie. Prawda jest taka, że pensja powinna być dzielona według równości na każde dziecko. Ono się samo na świat nie prosiło i teraz psi obowiązkiem ojca jest płacić. Dodam także, że ja mam dziecko z pierwszego małżeństwa i dla mojej obecnej żony zapowiedziałem, że moją pensję podzielę równo na każde dziecko. Więc jeśli zdecyduje się na dzieci ze mną będzie wiedzieć, co może oczekiwać. Na zakonczenie dodam, że dla mnie najwazniejszy jest mój synek, bo to krew z mojej krwi i to czy sie podoba mojej obecnej żonie czy nie to zawsze tak będzie. No chyba, że będę miał kolejne dziecko, wtedy będę miał dwoja najwazniejszych osób na świecie. Moja obecna zona zawsze będzie drugą . A teraz mnie zlinczujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt Cię nie będzie linczował ani oceniał że jesteś \"załosny\" jak Ty byłeś uprzejmy napisać o nas. To Twoje życie - warto tylko wiedzieć, że są i tacy ludzie jak TY, to mi daje do myślenia że jednak miałam szczęście trafiając na swojego Męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zlinczuje cie
bo masz dużo racji są różni ludzie (pierwsze i drugie) i nie ma znaczenia, czy obecna czy była wszystko mozna załatwić i sie dogadać ale to zależy od nas samych. do lost- była twoja męża przegina ale nie boli cie to że on bierze bez szemrania odpowiedzialność za dawną rodzine a dla ciebie nie starcza juz w tym wszystkim miejsca.?? jeśli zn im nie porozmawiasz to on nic nie zrobi ( z wygodnicta tylko i wyłącznie) rozumiem że czuje sie odpowiedzialny za dzieci ale to o czym piszesz to przeginanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×