Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Całuski dla kropki..🌻 Ona taka maleńka jak...kropka...więc umknęła mojej uwadze - Aleks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak jak ten Masaj musial jednak ufac tej swojej Betty jezeli skaczac jej w ramiona myslal ze to go uratuje. Prawda? Sa 2 puszyste ogony, 2 zlote serca i 2 mokre i zimne nosy ktore w tej chwili razem z reszta pyskow znajduja sie na moich kolanach :-D Jay umowimy sie na wiosne OK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarancza> wiosna jak najbardziej;-) Odnosnie ksiazki Masajowej, to niestety nie czytalam, ale kobieta w pracy wlasnie ja czyta, podpytam, czy Masaj nie dostal zawalu na widok metra np. Swoja droga pewnie drogie Betty wyrobily sie takie muskuly od noszenia Masaja, ze hej;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie i bardzo dziękuję za buziaczki - już dawno nie miałam takich przyjaciół którzy doprowadzali mnie do łez takimi opowieściami (bo właśnie tak Was Drogie Werandowniczki traktuję jak grupkę moich przyjaciółek od serca) a najbardziej jestem Wam wdzięczna za słowa otuchy których potrzebowałam kiedy było mi źle:) a teraz podpowiedzcie mi co mam zrobić aby moja mama choć troszkę uśmiechnęlka się do słonka (jest jej tak strasznie żle po śmierci cioci) bardzo się o nią martwię bo nerwy robią swoje .....a nie chciałabtm aby była powwturka z rozrywki......poprostu się o nią boję pozdrawiam i czekam na wpisy które doprowadzą mnie do łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropko nie pozwol zeby twoja mama byla sama. To pomaga bo nie ma czasu na zal. Czlowiek w zalobie chce byc sam wlasnie po to, zeby koncentrowac sie na swoim cierpieniu. Temu trzeba kategorycznie zapobiec. Potem czas zrobi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Chciałabym Ci jakoś pomóc Kropeczko,ale nie wiem jak.Tylko CZAS .Nic więcej.Chociaż to banalne, ale to czysta prawda. A co do pogodzenia się z losem ? Powtórzę za Sokratesem - wiem,że nic nie wiem . A skoro on już się pojawił na naszej werandzie,razem z Arystotelesem,to może warto i jemu poświęcić słów parę ? Jemu,a przede wszystkim jego żonie - Ksantypie.. Paskudnie obeszła się historia z tą naszą siostrą...paskudnie... Uważa się ją za wstrętną zołzę,która dręczyła swego genialnego małżonka.Ale historię najlepiej poznaje się wtedy,jak czyta się ją niejako...między wierszami... Miała męża - filozofa,z głową w chmurach .Ale miała też dzieci,które trzeba było jakoś wykarmić..A ten baran...chociaż niegłupi... ....Skoro świt,zakładał tunikę i chodu...na agorę.Wtedy agora była miejscem pozbawionym afer pod tytułem \'\' lub czasopisma \'\'.Nie była także w posiadaniu \'\' grupy trzymającej władzę \'\'. Wypowiadał się na niej każdy głupi,a więc i Sokrates...czemu nie... I zwróćcie uwagę,moje miłe....praca,jakakolwiek w głowie mu nie była... Wracał po południu ,i prosto do garów,aby wyżerać to ,co kobiecina ugotowała dla dzieci. Dziwicie się,że biła go po głowie ? A po czym niby miała go bić,jak głowa właśnie była zanurzona w garze!!! Później kąpał się / sic ! /...No to było wydarzenie ! Wiadomo było ,że idzie w długą,ponieważ na codzień był brudasem..i do łożka jej wchodził bez mycia...I miała go kochać !!! Też mi wymagania .. Wyszorował się piaskiem i pumeksem - bo to było mydło starożytnych Greków - w V w.p.n.e. i dalejże,tam gdzie go zaprosili .A zapraszali - bo miał gadane.. A jak się rozochocił ,po wychyleniu kilku amfor z winem - to go ciągnęło do agencji towarzyskiej.A działało ich w Atenach sporo- jednoosobowych...Starożytne hetery były cwaniutkie.Wyciągnęły z dziada,co się dało.Niewiele,ale zawsze... Rankiem wracał w domowe pielesze ... Mówi się,że Ksantypa oblewała wielkiego filozofa pomyjami.. Nie wierzcie w to moje miłe !!! Rankiem wylewała po prostu nieczystości,a w starożytnych miastach nie było kanalizacji,tylko rynsztoki.Czy na widok swego mężulka,rozczochranego...w zmiętej tunice....w niezawiąznych sandałach...nie mogła jej drgnąć ręka ? A że zawartość nocnika wylądowała na jego filozofcznej gębie ? Sam sobie zasłużył..:) I jeszcze na koniec - ten wyrok.Wypicie cykuty.Za deprawowanie młodzieży.Chociaż jak on deprawował,skoro miał 70 lat ? Wypił....zszedł ...przeminął.... A czy historia wspomniała chociaż jednym słowem,co stało się z jego żoną i dziećmi ? Pozdrawiam i życzę miłego dnia - Aleks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie witam całą Werandę. 🖐️ Dach na moim garażu jest już ukończony. Uff! Znalazły się rynajzy, a co najważniejsze - panowie od dachów przyszli w końcu na moją budowę. Teraz piękny dach z prawdziwych ceramicznych dachówek cieszy oko i widoczny jest w całej okolicy ( jako jedyny). Cieszę się, że nie zdecydowałam się na tzw. blachodachówkę. Mówię Wam, teraz garaż przypomina raczej domek z bajki niż budynek użyteczny. Kolejny piękny dzień rozpoczął się w mojej Puszczy Białej. Poranne mgły były tak urocze, że zrobiłam kilka zdjęć, aby to cudo natury namalować. Tylko czy uda mi się to tak, jak matce nautrze? Aby tylko to piękna słoneczna pogoda utrzymała się w Polsce jak najdłużej. W naszej okolicy europejskiej o tej porze roku nie bywa zbyt dużo światła i słońca w ogóle. Życzę więc go jak najwięcej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mi się historia w wersji ala Aleks. Czytam sobie, uśmiecham się i miło mi na sercu. Dziękuję i prosze o jeszcze.🌻 Jarzębina wciąż jest moim drzewem. Jesień w tym roku jest wyjątkowo długa i ładna. Jarzębina też długo wygląda ładnie. Wczoraj córka zawoziła mnie do lekarza ( takie tam rutynowe badania, już i tak przecież mi więcej nie mogą pomóc). Do przychodni prowadzi aleja wysadzana jarzębinami. Dzięki nim ta droga stała się dla mnie łatwiejsza i przyjemniejsza. Cieszyłam oczy widokiem czerwonych korali jak długo mogłam. Linko, dzięki temu, że wspomniałaś o jarzębinach w swoim poście, teraz to Ty kojarzysz mi się z tym drzewem. A może jarzębina nam obu kojarzyć się teraz będzie z Wereandą? W naszym mazowieckim miasteczku słońce, a u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też śliczne słońce. Cieszę się,że Stella się uśmiecha.Wtedy i mnie jest ciepło i słonecznie...:) Aurinko dach już ma .To też powód do radości.Serce moje,może uda Ci się zamieścić jakieś zdjęcie,z tych co robiłaś w Puszczy ? Jak dotąd jesteśmy nadal w układzie słonecznym.To widać.... Uściski - Aleks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może byś rozwinęła myśl,miła moja ? o długim niku ?🌻 Bo to jedno zdanie ,w zestawieniu ze stopką,to....hmm....czy ja wiem... Pozdrowienia - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór🌻 Kropko🌻 do Ciebie: jest tak wcześnie jeszcze od śmierci Cioci Basi,jest to dla Twojej Mamy bardzo jeszcze świeży ból.Nie dziw się,że aż tak bardzo cierpi,tak chyba musi być,skoro były sobie bardzo,bardzo bliskie.Wspaniale Kropko,że Mama ma Ciebie,przecież na pewno czuje jak bardzo się o nią martwisz i przeżywasz.Dlatego tak bardzo się ucieszyłam,gdy napisałaś,że uśmiechałaś się czytając opowieść perukową Aleks,uśmiechałaś się mimo smutku🌻 Aleks🌻,następna wspaniała opowieść sokratesowa tym razem i nieco feministyczna?:DCzytam i zastanawiam się jak Ty to robisz?I może wiem?Jesteś nie tylko ciepła i kochana,ale jeszcze mądra nasza Aleks🌻 Aurinko kochana🌻 nawet nie muszę zamykać oczu,aby widzieć Twą puszczę otuloną mgłą białą.Wyobrażam sobie zapach rosy pozostałej po opadaniu mgły i wilgotne powietrze.Nie martw się tym,czy uda Ci się oddać na płótnie te cuda natury,jak dotychczas udawało Ci się to doskonale🌻 Stello🌻u mnie też było cudnie dzisiaj w WielkoPolsce:D Wiesz co,ja podejrzewam,że jestem jarzębiną w tym horoskopie drzewnym:D.Muszę to sprawdzić to zaraz się przyznam:D A bądżmy sobie w układzie słonecznym:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chyba macie racje i ta mysl faktycznie nadaje sie tylko \"psu na bude\" :-( Przyszlo mi to do glowy bo zawsze za plecami \"Wielkich\" staly zupelnie prozaiczne kobiety .One byly stworzone do codziennosci a ich faceci do wznioslosci...Ale te ich wielkie dziela rodzily sie wlasnie obserwujac przyziemnosc bab. A moze nawet po prostu powtarzli tylko po swoich zonach? Przeciez w tych czasach nie wypadalo byc kobieta -filozofem. Znacie opowiastke o Bethovenie i jego sluzacej? Podobno to jej smech zainspirowal go do napisania piatej synfonii. Uff ale dluga epistole napisalam, az sie zmeczylam Pozdrawiam i ide inspirowac mojego domowego poete.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D🌻 Ja osobiście znam jedno : gdzie diabeł nie może,tam babę pośle !!! Moje miłe.. Lineczko🌻.Faktycznie,czytając jeszcze raz moje opowiadanie o Ksantypie,zobaczyłam, iż na biednym filozofie nie zostawiłam przysłowiowej suchej nitki..Ale uważam ,że na kobiecych forach ,my powinnyśmy bronić naszych sióstr ,które w przeszłości doznały wielkiej niesprawiedliwości i od współczesnych ,i od matki - historii.. A dużo było silnych kobiet w historii.Tak jak i dzisiaj.Bo na przestrzeni wieków nic nie zmieniła się konstrukcja kobiety.Zmieniły się tylko okoliczności. My ,siedząc sobie wygodnie na Werandzie,możemy po przeszłości skakać sobie dowolnie - jak koza po grządkach kapusty .Nawet jak powiemy coś bardzo niepochlebnego o naszych przodkach to... - primo - nic nam nie zrobią.. - secundo - będą nam wdzięczni nawet,że ich osoby zostały nieco mniej papierowe,a stały się ludźmi z krwi i kości... Silne kobiety... Moja myśl poleciała do Carskiego Sioła.Przyszły mi na myśl dwie caryce - Elżbieta i jej synowa -niejaka Zocha,która później przybrała imię Katarzyny II. Ale na ich temat było powiedziane tyle,że można do nich wrócić w ostateczności,po to tylko ,aby język nasz ,nie oduczył się obracania w gębusi.. Tym bardziej,że jako Polki ,mamy niechęć do opowieści o tych ponurych babiszczach...niech im ziemia lekką będzie.Amen. Natomiast niejako z marszu,przypomniały mi się dwie wpływowe kobiety na tronie polskim.. Jedna to Maria Ludwika de Gonzaga.. Druga - jej wychowanica - Maria Kazimiera /nazwiska nie pomnę / - znana później jako królowa Marysieńka. Obie podwójne mężatki. Pierwsza została żoną Władysława IV .I tu już wkraczamy na znany teren Trylogii.To ten król,który na skargi poselstwa kozackiego ,na słuszne skądinąd bezprawie ruskich wojewodów / książe Jeremi Wiśniowiecki się kłania nisko / - odpowiedział ... - a szabli w dłoniach nie macie ? No moje miłe ! Który boss może wypowiedzieć takie słowa do swoich podwładnych! To słowa iście sztańskie! Toteż obudziły szatana ,który do tej pory cichutko drzemał sobie na Dzikich Polach. Niestety.Nieodpowiedzialny król,nie dożył efektu swych słów. Umarł sobie.. A jego brat objął po nim w posiadanie królestwo i żonę. Jan Kazimierz.Dobry człowiek,ale kompletne nieporozumienie - jako władca.Miał na szczęście przy boku żonę,ową Marię Ludwikę. Ulubioną panienką w jej fraucymerze ,była młodziutka Maria Kazimiera..Wspołcześni plotkowali,że była to nieślubna córka królowej.Czy ktoś pozna prawdę ? I jakie to ma znaczenie ? Mogła ją pokochać,bo dwoje jej dzieci zmarło w dzieciństwie.. Wydała ją dobrze za mąż.Jej mężem został wielki pan.Jan Zamoyski - znany z Trylogii - Sobiepan.Ten sam,który ofiarował królowi szwedzkiemu - Karolowi Gustawowi - Niderlandy,w słynnej scenie z \'\'Potopu \'\'.. A swojej młodziutkiej żonie ofiarował....syfilis,jako że był to pan o bardzo bujnej przeszłości. Ale zanim się to stało,trzy dni przeleżał na dywaniku przy jej łożu,jako iż Marysieńka bała się go wpuścić - taki był napalony.. W końcu musiała... Zauważcie moje kochane iż Marysieńka,mimo braku królewskiego pochodzenia,zanim zasiadła na tronie polskim - umiała być królową w swojej sypialni... Nie doleciałam do Jana Sobieskiego,który zakochał się w niej bez pamięci,jak jeszcze była mężatką.. Muszę opuścić Werandę.Przyjechała firma,która tnie suche konary moich sosen.Może pamiętacie,jak napisałam iż jeden z nich chciał mnie potraktować,jak ów Masaj swoją Betty.. Starszy pan się mocno przestraszył.A mówię Wam,że nie ma nic gorszego,niż przerażony starszy pan!!! Toteż teraz rżnie zajadle ! Muszę sprawdzić,aby nie przesadził ! Życzę Wam miłego dnia i duuuużo słońca - Aleks.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleks> jak juz wrocisz kochana, to prosze dokoncz opowiastke... nigdy nie lubilam historii. Ten pzredmiot w szkole wykrecal moje szare komorki na wszystkie strony a i tak nie udalo mu sie nigdy wykrecic zadnych informacji... ech.. widocznie jakas niehistoryczna jestem;-) Jest sobota, w sobote z zalozenia, czlowiek powinien odespac caly tydzien, kiedy wstawal o 4 rano i co? zalozenie zalozeniem, a rzeczywistosc swoja droga. Nie ma jeszcze 8 rano a ja nie wiem co mam ze soba zrobic, wiec zabieram aparat i jade nad ocean, juz dawno nie bylam na plazy, mam tylko nadzieje, ze mi glowy nie urwie;-) Milej soboty werandowiczkom zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Ha.. Ja jestem na Werandzie od nie tak dawna,i już pisałam....co na mnie wskoczyło....z dużym rozmachem..... Nawet dostałam wyrazy współczucia. Więc nie jest to przystojny drwal...a szkoda.. Historię o Marysieńce dokończę na pewno.A może przytoczę parę pikantnych szczególików ? A kto czytał listy Sobieskiego do ukochanej,może pamięta co się kryło pod jego powiedzeniem....\'\'szyldwach już stoi na wachcie \'\'...i.t.d... :D - Aleks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam tylko jedna smieszna historyjke o Marysience i jak to pewien nieskromny ( w tych czasach w Polsce) przedmiot przyczynil sie do zwyciestwa pod Wiedniem. Ha ha ha. Wiecie co to za przedmiot? On dotychczas tutaj u nas uwazany jest za hmmm kontrowersyjny. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w sobotni,ciągle przyjemnie ciepły wieczór🌻 Prawda Jay🌻 jak świetne są historyczne opowieści Aleks? Ja już pisałam o swojej niechęci do historii jako przedmiotu wykładanego przez bardzo dziwne panie! Jedną z nich była starsza,wtedy! pani z dużym czarnym kokiem,w okularach,których nie trzymała na nosie tylko wisiały one na łańcuszku na jej wydatnym biuście:D Bardzo szybko cała szkoła wychwyciła,że pani bardzo lubi chłopców.Mówiła przeważnie do nich wykładając historię,prosiła o niewielkie naprawy u siebie w domu itp.Szczególnie upatrzyła sobie jednego o imieniu Ryszard!Zwracała się do niego historycznie per Ryszardzie Lwie Serce:D Podobno z tej przyczyny mieliśmy dobrze,nikt się nie uczył historii!Wszystko załatwiał Ryszard! cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleks sorry, zaczelam czytac uwaznie topik strone w strone od poczatku i doszlam do momentu kiedy Ty mowisz o swoim bolu . Przepraszam cie wiec za moja ignorancje. Nie za bardzo zrozumialam co sie naprawde stalo ale fakt ze ty cierpisz ,mnie bardzo zasmucil Niechcacy zrozumialam kilka innych spraw...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jak bylam w 4 klasie podstawowki dostawalam dwoje z historii za to ze sie patrzylam na nauczycielke spodelba. Ech co za niesprawiedliwosc byla jednak kiedys w szkolach . Inne nauczycielki jakos musialy chyba udobruchac nasza historyczke bo mimo tyl pal przechodzilam z klasy do klasy . Wszystkie mowily mi ze bede kiedys wielka aktorka. He he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Kiedyś obdarowała dzielnego króla bransoletką z włosów,które sama sobie pracowicie wyrwała z.....no ? ...domyślacie się ? Taka XVIII - wieczna depilacja brazylijska..:) Ale czy to pod Wiedniem ? Nie sądzę.Wszak ich syn Jakub już był dorosły. Szkoda,że nie zachowały się jej listy.No,ciosała mu kołki na głowie,ta jego humorzasta królowa,jak nikt przed nią i nikt po niej. Pozdrawiam - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nikt przed nią....i po niej... Miałam na myśli...w historii... Bo dla Sobieskiego istniała tylko ona... A i Marysieńka,ta wiecznie skwaszona i niezadowolona- dopiero po śmierci swego \'\' Jachniczka \'\',jak go nazywała - pojęła,jak bardzo jest samotna bez tej miłości...I nikomu tak naprawdę na niej nie zależy... Całuski - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha,moje miłe... Jak już jesteśmy przy tych czasach,to musimy pamiętać,że tzw.szwedzki stół zawdzięczamy własnie \'\'Sobiepanowi\'\' Zamoyskiemu. Gdy Karol Gustaw zaprosił go na rozmowy osobiste pod murami Zamościa,aby nie uchybić gościowi - a jednak nie \'\'pospolitować \'\' się - w śniegu ustawiono stoły ,uginające się od potraw..Jedzono na stojąco,co było wyraźnie wbrew zwyczajom.. Teraz gdy będziecie na przyjęciu ze szwedzkim stołem,przypomnijcie sobie Jana \'\'Sobiepana\'\' Zamojskiego,Zamość,króla Karola Gustawa....i czasy olbrzymiej Rzeczpospolitej,której obywatele / jakkkolwiek znaczni / mogli pertraktować z władcami innych państw.I to wszystko zgodne z konstytucją... Jeszcze raz całusy,ostatnie w dniu dzisiejszym - Aleks. ps .I rok 1655.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego coś mi się dzieje z klawiaturą od czasu do czasu,może mimo woli stuknę nie w ten klawisz i zmieniają mi się litery. I tak oto straciłam wątek historyczny:D W każdym razie przed maturą musiałam na gwałt douczać się historii i to pogłębiło zapewne moją do niej niechęć. Przy Aleks🌻 werandowej nie ma już o tym mowy👄 Zaciekawiłam się bardzo kobietami ze wschodu:D.Może jednak,mimo wszystko i przy okazji?Aleks?🌻 Aurinko🌻to masz najpiękniejszy dach w okolicy?Bardzo lubię takie upiększające remonty. Mój balkon już od wiosny czeka na skonstruowanie:D.Czekają pięknie oszlifowane belki,suszą się chyba namiętnie!A mój majster wrócił wczoraj z Egiptu,jest prawdziwym nurkiem:DJak odpocznie to może zacznie:D Stello🌻no tak, jest tak jak myślałam,urodziłam się między 1 a 10 kwietnia i jestem galijską Jarzębiną:D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×