Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Goleden Bee, nic a nic się nie pomyliłaś. Tez mnie przeziebienie złapało. Na razie jeszcze czuje sie w miare dobrze. I oby tak zostało. Bo jak nie to bede tak jak ty z tamponami w nosie łazić.... Aurinko, a gdzie jak nie na werandzie mosz się podzielić swoimi myslami. takie oczyszczenie sie z negatywnych emocji w towarzystwie rzyczliwych osób potrafi zdziałać cuda. Ciepło naszej werandy pokona każdą chandre !! Advanced, niecierpliwie czekam na dalszą część opowiadania. Ciekawa jestem co tam znalazłaś. Ja jednak mysle że to nie będzie trup. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane werandowiczki:) ... od świąt mnie tu nie było.. i bardzo nad tym ubolewam.. chce wszystko nadrobić.. wiec czeka mnie duuuuzo czytania ale zrobie to z przyjemnością... święta spędzilam bardzo pracowicie .. a kiedy juz przyjechal do mnie moj żabolek.. to zapomnialam o calym Bożym Świecie:P ... ale za to po powrocie do pracki mam bardzo dużo zajęć... jestem jedną noga w roku 2005 a drugą w 2006 .. taka mała warjacja... a każdy dzien przynosi nowy problem do rozwiązania.. ktorego na pierwszy rzut oka nie da sie rozwiklać... a żeby tego było mało rozchorowalam sie troche na oskrzela... ale ostatnia spirometria wyszła dobrze więc może sie będzie polepszac... juz nie zamęczam Was moimi osobistymi sprawami.... :P witam Golden Bee :D:D:D 🌻 mgdusiu.. i Bee zdrówka życze.. :D Advanced... nowe opowiadanie... zapowiada się baaardzo ciekawie... tym bardziej że bardzo lubię kryminały i historię z lekkim dreszczykiem:D (tak na marginesie.. to przepadam za A.Christie) Aurinko... piękna kobieta z Twojej córeczki... a jakie oczy:D nie wiem czy to wypada zeby kobietka zachwycala sie kobietką... ale co tam jak ktoś jest urodziwy to trzeba pochwalić:D:D:D A co do czasów jakie nadeszły ... i w jakich przyszło nam zyć... to fakt, znieczulica jest powszechna a taka zwykla pomoc , czasem polegajaca tylko na dobrym słowie to rzadkość... Czasem w pracy mam do czynienia z petentami ktorzy wydaja sie byc zagubieni i nie wiedzą gdzie sie udać w danej sprawie (są to osoby zarówno młode jak i starsze)... korona mi z glowy nie spadnie jesli zagadne takiego kogos i po prostu pokieruje go we właściwe miejsce... przeciez tak niewiele trzeba .. jedno słowo a komuś moze oszczędzic to wiele zamieszania... zwykle w takich chwilach wyobrazam sobie siebie albo kogoś z moich najbliższych ktorzy tez kiedys moga byc tak zagubieni... tez chcialabym zeby ktos sie nimi zainteresował... podsumowując najważniejsza jest nasza dobra wola... i tak sobie myśle ze jeśli będe traktować ludzi tak jak sama chciałabym byc potraktowana.. to moze zadziala coś w stylu reakcji \"podaj dalej\" i ten ktos komu pomoglam w niewielkiej nawet sprawie...będzie umial sie odwzajemnić innej osobie swoją pomocą:D ściskam was wszystkie mocno i gorąco bo u mnie fajowny mrozek ( -10) :P Lineczko 🌻 offko🌻 Yolanda🌻 Szymonka🌻 Forever🌻 Hmm🌻 Kobietko dojrzała🌻 paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczyny smarkate🌻:D Mróz jak widać żadnego wirusa nie pokonał,doskonale on sobie radzi w takiej temperaturze i atakuje jak widać ostro.Bieda,bo i Advanced🌻 nie ma i jej \"dalszego ciągu\",czy nie jest chora,bardzo się o nią martwię,o to moje dziecko przyszyte:D Dzisiaj właściwie odwilż,ale w nocy popadał deszcz,który zaraz zamarzł,zupełna ślizgawka się zrobiła,ciekawe jak ja wyjdę z domu? Po bardzo nerwowym początku roku,teraz nieco spokojniej,tym bardziej,że postanowienie zostawienia w spokoju sprawy,która mnie nęka od kilku miesięcy pozwoli mi żyć już bez tego obciążenia,chociaż to też będzie bardzo trudne. Aurinko🌻,jeśli coś rozsiewasz dookoła to wyłacznie dobre fluidy i romantyczne nastroje❤️Są one bardzo ważne dla mnie i śmiem twierdzić,że dla całej Werandy Golden🌻,to zadziwiające,że spotkałaś się z czymś takim w przychodni i to jeszcze prywatnej.Szczególnie tam wszyscy są uprzedzająco mili,a i w zwykłych przychodniach nie ma już tego okropnego chamstwa,które aż biło od rejestratorek. Cieszę się,że wszystko się dobrze skończyło. Szymonko🌻,wspominasz podwórzowe kino.Ach,to było wielkie święto jak kino przyjechało do mojej rodzinnej miejscowości!Chyba wszyscy przychodzili na seans,starsi i młodsi,pamiętam zapach sali,głośno warczący projektor i niezwykle twarde otwierane krzesła:D Pamiętam jednak bardziej Mój Pierwszy Teatr.Był to \"Pan Jowialski\" Fredry.To dopiero mnie zachwyciło i ta miłość do teatru trwa do dziś. Jak ja lubię ten moment oczekiwania tuż przed podniesieniem kurtyny,a potem zaczyna się magia! Żeby było śmieszniej na Pana Jowialskiego poszłam z rodzicami.Byłam chyba jedynym dzieckiem na sali,w każdym razie zostałam wypatrzona przez chyba jakąś obrończynię moralności?Zaczęła się afera,jak można dziecko zabierać na tak niemoralną sztukę o tak póżnej porze,godz.19sta zapewne.Zostałam przykładnie ukarana,miałam obniżony stopień ze sprawowania!!!Moi rodzice potraktowali to oczywiście z dużym poczuciem humoru i pukaniem się w głowę. Ale tak było,choć to trudne do uwierzenia! Ofko🌻nie tylko Ty masz problem z kolędą.Mój proboszcz na przykład również w ferworze dyskusji, obiecał mojej 83 letniej Mamie,że zostanie pochowana w ogródku pod płotem! Straszne rzeczy robi z ludżmi władza! Magdo🌻czekamy na Twoją twórczość zimową,tylko się wykuruj szybciutko❤️ Forever🌻,miałaś być,być,być!!!!! Pozdrawiam wszystkie,również nieobecne,kochane werandki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianno,witaj po dluższej przerwie[kwiat[,tak bardzo Ciebie brakowało.Cieszę się,że lepiej się czujesz i jesteś taka fajna dla ludzi.Ja też się staram,a nie zawsze się to udaje,oj nie zawsze,ale nie przerywam,mimo że często w zamian za dobrą wolę otrzymuję agresję. Trzymajmy się jednak,z tym się idzie do nieba👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwaga,uwaga,tu blog Linki:D:D Nie wywróciłam się na lodzie,dzięki Bogu,a potem to już były same przyjemności,zimne piwko w Guliwerze na Starym Rynku,a potem obiadek:naleśnik nadziany szpinakiem,serem i dobrze po meksykańsku przyprawionym kurczakiem,uwielbiam,mmmmmhmmmm. Yolando🌻,znasz to? Saloon,meksykańska restauracja na Żydowskiej,bardzo polecam:D Teraz sobie wypoczywam w domku.Na dworze ciepło, wiatr zachodni przyniósł ulubione aromatyczne powietrze z nad Anglii:D I na sercu lepiej,choćby na chwilę. Życzę wszystkim miłego nastroju dzisiaj,niech Wam się udzieli! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linka- po takim czyms to byłby martwym proboszczem . smarkate biedactwa leczcie sie i wygrzewajcie ,ja na szczęscie odpukac na razie jestem zdrowa pewnie ten mróz mnie trzyma :) Advanced chyba potęguje nastrój ale dzielnie czekam na cd, może być nawet trup ....... . Ktos tu wspomina o ociepleniu mmmm marzenie . Buziaczki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny znalazłam w necie pewną historyjke. Wkleje ją tu. Był sobie pewnego razu chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot okalający ogród za każdym razem, kiedy straci cierpliwość i pokłóci się z kimś. Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 37 gwoździ. W następnych tygodniach nauczył się panowac nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień. Chłopiec odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe. Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego gwoździa. Poszedł więc do ojca i powiedział mu, że tego dnia nie wbił żadnego gwoździa. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim. Mijały dni i w końcu chłopiec powiedział ojcu, ze wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe. Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i rzekł mu: - Synu, zachowałeś się dobrze, ale spójrz ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy z kimś się pokłócisz i mówisz mu coś brzydkiego zostawiasz w nim ranę taką, jak te dziury w płocie. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyciągnąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy bedziesz przepraszał, rana i tak pozostanie. ********************** Czasami ile czasu musi upłynąć, abyśmy sobie zdali sprawę z tego, jak bardzo ranimy swoich bliskich. Raniąc bliskch przy okazji bezwiednie ranimy także siebie samych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Tak Magdo, ranimy bliskich, bliscy rania nas, a przeciez recepta na szczęście jest jedna, wszystkim zreszta znana od wieków-milość. Dlaczego mamy tak wielkie trudności zeby kochać, dawac milość, przyjaźń, szacunek bliskim i dalszym zanomyym, wszystkim z ktorymi cos wspólnego nas lączy - choćby przynalezność do jednej wielkiej rodziny. Szczęscie dawać, szczęście brać...... Myślę ze przeszkadza nam w tym nasze wybujałe EGO, poczucie niższej wartości, kompleksy z młodości, złe wspomnienia z dzieciństwa, traumy nieudanych zwiazków itp Nie dotyczy to wszystkich - jasne, dlatego widzimy ze znacznie łatwiej i szczęśliwiej zyje sie ludziom pogodnym, otwartym Aurinko znalazła mądra zyciową maksymę - dzisiaj jest pierwsze dzien z reszty mojego zycia - to swięta prawda. Nie możemy ciągle wracać do tego co bylo, urazów, przykrych doswiadczen, najlepiej przebaczyc wszystkim ktorzy nas kiedys skrzywdzili, zapomnieć, wymazac złe wspomnienia - bo to juz historia. Bedzie nam lzej jak to z siebie wyrzucimy i zaczniemy tak jak Aurinko TABULA RAZA - czysta karta, zapisujmy ja metoda naszej kolezanki. Uczę sie zapisywac w pamięci tylko dobre rzeczy, cieszyc sie nimi, wyciagac reke z pomoca gdzie tylko mogę, gdzie jestem w stanie pomoc. Linko, nie znam pubow, nie odwiedzam zbyt czesto tych miejsc - chyba ze mi pokazesz jakis ciekawy i zaskoczę :-) Wczoraj czytalam w prasie ze we wtorki w Multikinie sa tylko seanse dla kobiet - panom dziekujemy hehe -dobre co? Wogóle jest OK, pozdrawiam wszystkich zimowym kwiatkiem🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie panie z zimowej Werandy 🖐️ Tak serdecznie, ze zrozumieniem zareagowałyście na moje wyznanie o depresji zimowej, która dopadła mnie jak co roku o tej porze, że postanowiłam się przełamać i coś niecoś napisać. Cieszę się, że żadna z Was nie dała mi rady typu: \"co się łamiesz, pomaluj pazury, kup nowy kapelusz (czy coś w tym rodzaju) i idź w miasto, a humor sam ci się poprawi\". Nienawidzę takich rad, bo nie pomagają i świadczą o kompletnym niezrozumieniu natury zimowo depresyjnej. Dziękuję za takt i wsparcie. 🌻 Przyznam, że mam już wiele wypracowanych sposobów radzenia sobie z tym nieprzyjemnym niechcianym odczuciem. Teraz doszedł jeszcze jeden - komputerowe klikanie i pogaduszki na Werandzie. Dzięki Bogu, że na nią zaglądacie i czasami prześlecie jakąś wiadomość. Czytam zachłannie. Lekarz kiedyś powiedział, że moja depresja związana jest ściśle z brakiem dziennego jasnego światła. Wszędzie w domu mam dziesiątki wiecznie świecących żarówek (energooszczędnych ostatnio), ale one pomagają w znikomy sposób. Jedyne wyjście - przetrwać wraz z przyjaciółmi ( i przy wspomaganiu wyuczonych autoterapii) te odwieczne długie zimowe szarości. Tej zimy jest jednak łatwiej, bo mam więcej ciepłych serc koło siebie. 🌻 :) Ofka zapytała kilka dni temu jak wytrzymałam w Norwegii tamtejsze zimy. Droga Ofko 🖐️, mieszkałam dwa lata w Helsinkach. Niestety, Norwegii nie znam. Dwie fińskie zimy zaliczyłam i przyznam, że różnie bywało, ale nie tak źle jak w Polsce. Przede wszystkim w Finlandii jest bardzo dużo jasnych słonecznych dni w zimie, chociaż mroźnych, muszę przyznać. Polska zima, jak wiecie (tak twierdzą synoptycy) jest szczególnie szara i słonecznych dni u nas jak na lekarstwo. W Finlandii zima jest bielsza i bardziej kolorowa. W tym kraju emisja dwutlenku węgla z kotłowni i elektrowni jest znikoma i to wszędzie widać. Śnieg jest śnieżnobiały i aż razi w oczy, a słońce odbija się od niego niemal każdego dnia i skrzy diamentami, nawet w mieście. A kolorowa jest ta fińska zima dlatego, bo wszyscy ubierają się barwnie i wesoło, z humorem. Szczególnie dzieci, ale nie tylko. Trzeba zobaczyć fińskie maluchy jak z panią przedszkolanką maszerują parami w skwarny mróz. Istne kwiaty na śniegu. Kurtki wręcz mienią się kolorami a czapki i rękawiczki to najlepsze pomysły najdowcipniejszych projektantów. Czasami uśmiać się można. W Finlandii wszędzie są duże okna, jasne meble i barwne tkaniny obiciowe. W każdej poczekalni, biurze, szkole itp. miniatury oranżerii w doniczkach. Pamiętam jak po powrocie do kraju nieprzyjemnie mi było \"odkryć\" szarość warszawskich ulic, szarość nieba, smutek brązowych, czarnych i granatowych ubrań. Schowałam szybko do lamusa białe zimowe kurtki swoje i moich dzieci. Czapki też poszły w kąt, bo dzieci w szkole nieprzyjemnie z nich żartowały. Pomijam już fakt, że biała kurtka (noszona w Finlandii przez dwie zimy) nie wytrzmała by testu czystości w polskim miejskim tramwaju. Finowie nie boją się zimy i organizują tysiące imprez na świeżym powietrzu. Mało jest więc czasu na smucenie się, chociaż mają i oni kłopoty z zimową depresją, która właśnie u nich pochłania najwięcej samobójców. Dziwne jest to, że samobójstw najwięcej jest wiosną, a nie jak zdawać by się mogło - zimą. Czasami tęsknię za fińską zimą. Namalowałam nawet kilka pasteli, korzystając z fotografii, jakie zrobił mój mąż w lasach środkowej Finlandii, w krainie jezior, w drodze do Rowaniemi, siedziby świętego Mikołaja. Wcale nie są smutne ani nostalgiczne. Jak się odważę - spróbuję je wam kiedyś pokazać. Trzymajcie się cieplutki tej zimy! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam Aurinko , Finlandia -Norwegia myslałam dobrze a napisałam żle , ja tez tak chcę żeby snieg całą zimę był biały załamują mnie te brudne hałdy a jak topnieje to już horror , wszędzie śmieci , psie kupki itp.Yolando bardzo ładnie podsumowałas to co powinno być najprostsze a jest niewykonalne dla wielu ludzi ,o ile zycie było by łatwiejsze i weselsze gdyby wszyscy byli pozytywnie nastawieni do innych. Pozdrawiam , juz niedługo wiosna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️,🖐️🖐️ Nie tak szybko wiosna Ofko🌻,przed nami zima zła,ale jakże ciepła dzisiaj,jaki fajny dzień.Dzień,kiedy dopiero teraz usiadłam do komputera,pełen miłości i zrozumienia bliskich i dalszych.I rozmów o wszystkim i teraz Aurinko🌻 o Finlandii białej🌻 Aurinko🌻 proszę o więcej opowieści o tej dalekiej krainie,opowieści z pierwszej ręki. Yolando🌻 myślę,że przyszły tydzień to dobry czas na spotkanie,ale i następny też będzie dobry🌻 Ofko🌻 podejrzewam,że jednak na Gorcach,które widzisz przez okno z pokoju:D śnieg piękny leży i skrzy się? Czekam z miłością na Advanced🌻 chorutką,cholera! Czekam na Magdę,Szymonkę🌻 Z nadzieją na poniedziałkową Mariannę🌻,młodą i mądrą. Czekam na Was jutro👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 trochę kwiatów w zimie - to zawsze trafiony chwyt. Poprawia samopoczucie. Sprawdziłam. Witam 🖐️ Zamarzył mi się biały skrzący śnieg fiński, czy też polski - ten sprzed wieków. Wszystko jedno, byle było biało, świątecznie, czysto i wzruszająco. Bo tylko tak byłoby łatwiej przeżyć te kilka zimowych miesięcy. Na naszym warszawskim podwórzu doprawdy zabić się można, po uprzednim przejechaniu na pupie paru metrów. Nasz pan \"podwórzowy\" zachorował, a jego spracowana żona nie daje sobie rady z porządkami. Z mojego punktu obserwacyjnego przy kuchennym oknie mogę widzieć codzienne zmagania lokatorów i wzajemną ich pomoc. To cieszy. Mam doskonałe buty, jeszcze te z jesiennych \"wypraw\" w góry (pamiętacie? większość czasu przesiedziałam na werandzie przyjaciół), mogę więc odważnie pokonywać podwórzowy tor przeszkód. Robię zakupy sobie i staruszce z drugiego piętra właściwie bez szwanku. Trudnością prawdziwą są dopiero zwisające zewsząd z dachów ogromne sople. W centrum Warszawy zabudowa jest ścisła i nie ma praktycznie gdzie uciekać. Wszędzie parkują samochody. To prawdziwy slalom pomiędzy przechodniami, samochodami i zaporami mającymi ratować nam życie, a praktycznie - utrudniającymi szybkie przemieszczanie się po chodnikach. Prawdziwy koszmar. Najzabawniejszych widoków dostarcza mi młodziutka aktorka (drugi rok po szkole teatralnej) - ta nowa lokatorka spod siódemki, która nie zmieniła obuwia chyba od wczesnej jesieni. Przezabawnie usiłuje pokonywać nasz podwórzowy tor przeszkód. Jej buciki na wysokich obcasach i cienkiej podeszwie już nie raz i nie dwa spowodowały niezamierzone loty. Jestem okrutna i okropna, ale uśmiałam się dzisiaj do przysłowiowego rozpuchu (czy rozpuku?), kiedy kolejny raz zobaczyłam jej \"ciepłe niewymowne\". Dobrze, że jej gibkie ciało umiejętnie wylądowało na lodzie. Ja złamałabym już dziesiątą nogę i piątą rękę, gdybym zaryzykowała jak ona. Wolę tuptać w nietwarzowych buciorach. Zresztą, jak napisała Ofka - do wiosny już niedaleko! A może wcześniej wyzdrowieje nasz pan \"podwórzowy\"? Pozdrowienia i zimowe życzenia wytrwałości, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Linko widoki te nieuzytkowe mam cudne ,dzisiaj bylismy u mamy i juz wiem dlaczego \' zakopianką\' jedzie sie powoli -trzeba podziwiac widoki te oszronione drzewa , ale nie tak zwyczajnie po prostu wiszą takie sute kiście szronu -cudo ,nie wspominając krajobrazu -sliczny wziąść tylko aparat i dzieło sztuki gotowe . Niestety tam gdzie sie najwięcej chodzi tzn ulice , osiedla tam jest szaro-brudny snieg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Widze że działo sie przez weekend, oj działo. Ale ja dopiero dzisiaj dotarłam na nasza werande. Aurinko pisz, pisz jak najwięcej o tym co cie gryzie i męczy. Przelej wzystko na ekran. Podziel sie z nami, po to jesteśmy. Chetnie wysłuchamy i równie chetnie pomilczymy. Bo czasami wystarczy tylko czyjaś obecność. Ktoś ktobedzie blisko i swoją cichą obecnością i życzliwymi myślami rozwieje Twoje smutki, nostalgie i samotność. Ja akurat w przypływie depresji zamykam sie w sobie i odcinam od świata. Wybieram całkowitą samotność. Pozwalam zawładnąc temu uczuciu, osiągam dno rozpaczy, a potem powoli wypływam na powierzchnie, gdzie w międzyczasie rozbłyslo słońce i zakwitły róże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczyny🌻 Jakaś zmigrenowana dzisiaj jestem,takie wysokie,piękne niebo,to nie dla mnie.Chociaż... bialutkie drzewa,dosłownie koronka utkana z samego szronu, w pełnym słońcu nabiera bajkowego wymiaru.Świat jest naprawdę śliczny! Martwię się bardzo o Advanced🌻,to do niej zupełnie niepodobne nie wejść z dalszym ciągiem opowieści.Tak bardzo się o nią boję❤️ Magdo🌻,jakoś tak jest ze smutkami,że najlepiej się wtedy czujemy \"w psiej budce\".To takie moje określenia ,gdy nadchodzi czas na przecierpienie i schowanie się przed światem. Teraz na to pomaga również internet,a najbardziej Weranda,jej atmosfera i przyjacielskie pogadanie❤️ Niebawem wyjdę znowu poćwiczyć \"stanie na głowie\".Joga niezwykle mi pomogła na uzyskanie równowagi i pewnego uspokojenia.Nie wiedziałam,że tak to się sprawdzi. Kochane🌻,czekam na Was,piszcie,Forever🌻,czy mogłabyś wreszcie wyjść z poczekalni na szeroką wodę? Aurinko🌻,masz za oknem piękną Puszczę Białą białą,pozazdrościć tego piękna❤️ Ofko🌻do Ciebie za to należy to wszystko,co po obu stronach \"zakopianki\":D Yolando🌻wszysko przed nami! Szymonko🌻te aktorki to jednak potrafią się przewracać:D Co się stało z lotną Złotą Pszczołą🌻 Czekam dzisiaj na Mariankę🌻! 👄 dla wszystkich🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki Cos mały ruch na werandzie zimą:( A ja mam pytanie do Was o witaminy i mikroelementy - dla nas czyli dla kobiet w określonym, wieku:p właśnie teraz w okresie zimowym. Zimą, kiedy jemy znacznie mniej swieżych owoców i warzyw zapotrzebowanie organizmu wzrasta, a dieta uboga w witaminy obniza odporność organizmu i prowadzi do chorób. Na pewno jecie mrozone lub swoje przetwory- to bezsprzecznie najzdrowsze produkty. W aptekach jest tez duzo zestawów gotowych witamin i mikroelementów i czlowiek dostaje kręćka zastanawiajac sie co wybrac dla siebie, co lepsze, tańsze zdrowsze.... Jakies soki NOMI, zestawy z zelazam, z wapniem z estrogenami roślinnymi , magnezem -ufffffff duzo tego. Czy macie jakies sprawdzone sposoby, preparaty, miejsca gdzie mozna kupić ? Tanie, skuteczne i w miarę uzupelniajace to czego nam najbardziej potrzeba zwłaszcza teraz w tym wieku i zimą ???? Pliss poradźcie, podzielcie sie doswiadczeniem i wiedzą papa 🌼🌼🌼 wszystkie serdecznie pozdrawiam 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak cicho i spokojnie jest dzisiaj na naszej Werandzie. Zupełnie jak w moim kurpiowskim lesie. 🖐️ Właśnie wróciłam z zimowego długiego spaceru, na którym byłam z moimi wszystkimi trzema psami. Dwie godziny na mroźnym powietrzu, wśród pięknych oszronionych drzew i krzewów, w głębokim śniegu, jeśli nie chce się chodzić ścieżkami. Męczące, ale jakże wskazane i pożyteczne. Ledwo wrciliśmy do domu. Dobrze, że tylko Czata - jamnik miniatura, nie miała ochoty wracać na własnych nóżkach i tylko ją musiałam nieść całą powrotną drogę do domu. Z dwoma pozostałymi brytanami - Doro i Sarą na plecach, było by mi znaczniej ciężej, cha, cha, cha. ;) Siedzę sobie w kąciku naszej wirtualnej werandy, piję świetną kawę od Bliklego, którą kupiłam w czasie ostatniej swojej wizyty w Warszawie i klikam do moich wirtualnych przyjaciółek. No, nie takich znowu wirtualnych. Najprawdziwszych na świecie i najmilszych. Fajnie, że czasami tu zaglądacie i zostawiacie swoje ciekawe i ciepłe posty.🌻 Napiszcie, co u Was słychać. Czekam z niecierpliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Yolando, Miłe Werandowniczki 🖐️ witaminy zimą to nieprzeceniona sprawa, ważna i coroczna. Ja łykam - wstyd się przyznać - co wpadnie mi do głowy z reklam telewizyjnych. Niestety nie znam się zbyt dobrze na farmaceutykach. Posłucham więc z wielką uwagą rad, które skierujecie do Yolandy, może i ja skorzystam. Kto to śpiewał kiedyś ...\"najlepsze witaminy to są polskie dziewczyny...\" czy coś takiego? Żartuję, trzeba dbać o swoje zdrowie. 🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie słychać,mróz,mróz,mróz,Aurinko🌻 Jak tak się wyszalejesz z psami na śniegu to już żadne witaminy nie są Ci potrzebne dla zdrowia.I wyobrażam sobie to powietrze puszczańskie,mmmhmmmmm,chciałbym kiedyś nim odetchnąć:D:D Nie biorę żadnych witamin w tabletkach Jolando🌻!Latem jem pełno warzyw i owoców,zimą odpoczywam nawet od tego,jeśli warzywa to raczej gotowane i...jakoś się trzymam. Nie zapomnij!Jutro spotkanie na szczycie,koło fontanny:D:D Szymonko🌻Andrzej Rosiewicz spiewał o polskich dziewczynach,on to miał teksty...........kabaretowe.Wiem,pamiętam,często chodziłam na jego koncerty.Sam jeden potrafił zrobić show:D,i to w jakim stylu!A kontakt z widownią miał - absolutny!!!!! Pozdrawiam Was cieplutko🖐️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj postanowiłam wstąpić na naszą Werandę raz jeszcze, bo chciałam podzielić się z Wami opowieścią, którą z kolei podzielił się ze mną mój sąsiad, ten policjant z trzeciego piętra, pan Romuś. Pan Romuś bymajmniej nie opowiadał o swojej pracy, ani o sobie, ale o samochodzie, który stał się bohaterem ostatnich dni. Zaczęło się wszystko od pogrzebu. Panu Romusiowi zmarła wiekowa już babcia (lat 93). Cała rodzina stawiła się na smutnym mroźnym pogrzebie, na warszawskich Powązkach, jak przysłowiowy jeden mąż, jak na rodzinę zdyscyplinowaną i \"zwartą\" przystało. Pan Romuś, jako człowiek życzliwy i skory do pomocy, zgodził się był na ten dzień być rodzinnym przewoźnikiem. Do jego samochodu dopasowano członków rodziny najbardziej pogrążonych w żalu i smutku. Po smutnej ceremonii, wszyscy uczestnicy pogrzebu rzucili się do samochodów czekających na parkingu, aby się ogrzać i odpocząć, a nie tylko dojechać do celu. No i tu się zaczęło. Na parkingu nie było samochodu pana Romana. Przykrość trudna do opisania, a jaki żal i smutek! Szkoda mówić. Formalności w komendzie śródmiejskiej na Wilczej były długie i uciążliwe, mimo że to policjant utracił mienie. Dużo pisaniny i mało nadziei na odzyskanie skradzionego samochodu. Po kilku dniach beznadziejnego smutku pan Romuś odebrał telefon od swojego wujka, emerytowanego mecenasa, który lubi spacerować ze swoim jamnikiem zupełnie niedaleko od domu, tzn, na parkingu przed Pałacem Mostowskich, główną siedzibą policji warszawskiej. Otóż wujek mecenas zadzwonił, aby zapytać dlaczego żółty samochód pana Romusia stoi od dwóch dni na policyjnym parkingu, zamiast na swoim, tym przed naszą kamienicą. Lotem radosnej błyskawicy pan Roman dotarł do swojej własności i powiadomił pobliską policję o całej sprawie. Ponieważ zamki były już zmienione, więc pan Romuś zmuszony był do włamania się do własnego samochodu. Okazało się, że numery były już przebite, a na liczniku dodatkowe 120 km. Nawet akumulator był wymieniony na nowszy. Dobrze, że pan Roman grzmotnął swoim samochodem w przydrożne drzewo kilka miesięcy wcześniej, bo śladów potrzebnych do identyfikacji było wystarczająco dużo. Policja pozbyła się szybko całej sprawy, pozwalając odjechać panu Romusiowi ze swojego parkingu jak najszybciej. (Nie podjęto żadnych akcji godnych telewizyjnego Wydziału W-11) Teraz samochód ukradziony złodziejowi stoi na naszym parkingu strzeżony przez właściciela, który zza firanki spogląda na niego nerwowo co pięć minut. Pan Romuś opowiedział mi całą tę historię z niekłamaną satysfakcją, szybko wypił kawę \"z wkładką\", jaką go z radością poczęstowałam i pobiegł na trzecie piętro do swojego punktu obserwacyjnego zza firanki. Życzę wszystkiego dobrego! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idealne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wielkie brawo,Szymonka,ależ Ty masz Pazura:D:D Uwielbiam taki humor,groteskowy!!!!!!!!!!!!!!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki:) Aurinko.. przepiekne zdjecie... żyjesz tam jak w bajce... prawie jak w Narnii:):):):) (a propo\'s filmu jeszcze nie bylam choć ksiązka była jedna z moich ulobinych ksiązek z dzieciństwa):) Szymonko.. przepadam za Twoimi opowieściami \"zza firanki\" a raczej \"z podwórka\" :) hi hi .. takich panów Rysiów jest wszędzie pełno.. ale najzabawniejsza byla opowieśc o panience aktorce ktora wybiera sie na wszelakie wędrowki w szpilkach zapewne z czubkiem:P Co do obuwia .. zgadzam sie z Tobą.. najlepsze na taka pogodę i śliskie chodniki są buty prawie górskie z dobrymi podeszwami..:) Mam nadzieje nabyc wreszcie takie, juz profesjonalne na trudną pogodę ale to w przyszlym tygodniu (jak sie spieniężę po wypłacie:) droga Yolando... ja z racji swojej oslabionej odoprności biorę od roku (z przerwami oczywiście) specyfik z wątroby rekina o nazwie Ecomer... bardzo mi pomogł bo niestety juz domowe sposoby (witaminki z owoców i warzyw, cudowne mikstury z czosnku albo cebulki) nie dawaly żadnych efektów, od roku nie mialam ani kataru ani przeziebienia, bolącego gardla albo drapania w gardle, .. nie liczac moich problemów alergicznych (ale to inna historia). żeby nie zapeszyć ale naprawde czuje się dobrze... przetestowalam na samej sobie i na rodzince wiec polecam:):):) Nie lubie sie faszerować zbędna chemia i witaminami w kapsułce ale kuracje ecomerem w okresach zimowych wspieram Centrum ... ot taki moj maly wykład o moim chemicznym witaminizowaniu:P Oczywiście jem owoce i warzywa... i roznego rodzaju proste nawet salatki (mam taki fajny bar w pracy i panie robią tam super świeżutkie salatki codzień:P ) Linko... mam nadzieje ze Twoje stany migrenowe to juz przeszłość??? (odpukać juz baaaardzo dawno nie mialam migreny.. ale szkoda ze nie wiem co przestalo ją powodować:P ):) Piszesz że boisz sie o Advanced?? jestescie pewnie w blizszym kontakcie.. ale mam nadzieje ze nic super poważnego sie nie dzieje... i ze Advanced zawita tu z dalszymi cześciami opowiadania:D A co do witamin.. to fakt... najwiecej witaminy maja polskie dziewczyny... Ty Linko tak trzymaj zebys nie musiala nigdy brac odpornościowych wspomagaczy :D:D:D ... ostatnio jestem lekko przerażona mrozem na dworze.. własnie wrocilam z lekcji angielskiego.. i jest dopiero -10 ale mi w zupełności to wystarczyło... wiatr spotegowal mroz i wydawało mi sie ze jest prawie -20 :D:D:D (ja to lubie przesadzać:P), nie przepadam za przezywajacym mrozem... lepiej na tle takiej mroznej zimy wpada przyroda... (same przez siebie mowia zdjęcia Aurinko albo opowieść ofki o celowości powolnej jazdy \"zakopianką\" :) i przypusczam ze prawie wszędzie szadź zdobi tak pieknie drzewa i wszystko na co padnie:D ściskam gorąco reszte werandowiczek... Magdo, Advanced, hmm, Złota Pszczólko (gdziekolwiek jesteś),Forever... i cala reszto podczytujacych werandę od czasu do czasu... :D 🌻 i trzymajcie sie ciepło 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"najlepsze witaminy mają polskie dziewczyny...\" - haha ale dla kogo mile Panie? Dla panów !!!!!!!!!- panie to witaminki dla panów :-) Dzięki za info o ecomerze . Nigdy go nie łykałam, ale to zeczywiście dobry specyfik bo przypisuja go często nawet po chemioterapii. Forum to takie fajne miejsce gdzie ktos pyta, ale wiele osob moze z tych informacji skorzystać. Znajacy temat moga podzielic się swoja wiedza i doswiadczeniem - dlatego prosze piszcie jeszcze o witaminach. , a Ty nic nie łykasz? , masz tyle energii w sobie to na pewno efekt darów z własnego ogródka. Samo zdrowie :-) ja słyszałam ostatnio o jakims dobrym zestawie witamin z naturalnymi estrogenami, ale nie napisałam nazwy. Liczyłam na to ze ktoras z was zna - feminovit czy cos w tym stylu - dla kobiet w okresie menopauzy. Są to podobno bardzo starannie dobrane witaminy i mikroelementy uzupełniające diete i to czego kobiecie zaczyna brakowac. No. Boje sie o - cos mi intuicja mówi, że niedobrze ze zdrowiem u niej :-( 🌻🌻🌻 papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łe pogrubienie tu nie działa????? Dlaczego???? sprobuję w druga stronę ukośnik test, test test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mroźno dzisiaj! ale ja witam niezmiernie ciepło i serdecznie! 🖐️ Wczoraj poraz kolejny - setny? korzystałam z nowinek technicznych XXI wieku. Mimo pięciu tysięcy kliometrów dzielących nasze domy - rozmawiałam z Amelią, a nawet ją widziałam. Cuda, panie moje, cuda. Mia pokazała mi swoją nową ukochaną zabawkę - Poo z teletubies i zatańczyła w takt polskiej piosenki, tej, którą ją uczyłam, kiedy była w odwiedzinach na Kurpiach. Jestem pod wrażeniem. I cieszę się, że jestem babcią! Warto! A le, ale - właśnie, to mi przypomniało wiersz cioci Marii, który już kiedyś prezentowałam na forum, ale jest tak ciekawy i zabawny, że spróbujcie przeczytać go jeszcze raz. Uśmiechniecie się, zaręczam. W końcu, nie chcę wypominać, ale wszystkie kiedyś będziemy babciami, a wiele z nas już nimi są. Babcia Idzie sobie stara babcia, Jeszcze w starszych od niej kapciach. Ma na głowie czepek biały, Kosmyk włosów posiwiały. Suknią szarą się okryje, Od stóp aż po starą szyję. Potykała się o życie, Bo nie miała wyśmienicie. Los jej ciągle figle płatał, Krok w krok za nią wszędzie latał. Siedzi sobie starowina, Wszystko co złe zapomina. Mówi – dobrze, dobrze było. Tak się naszej babci śniło. Babcie takie, gdy istniały, Minął prawie wiek już cały. Dziś prawdziwych staruszek już nie ma. Sędziwych jest tylko parę pań, Ale popatrz tylko nań. Stare lata oszukują Nosek sobie przypudrują Czarną kreską łuk brwi zmienią, Tak się jakoś zarumienią. Przykład; jedna taka niby babcia, A nie chodzi stale w kapciach. Ma włos lśniący, ułożony, Bo trzy w jednym ma szampony. Gdzieś zginęły włoski siwe, Ma blond albo rudą grzywę. A jak może również czasem Idzie pływać też na basen. Na siłowni się prostuje. I bieg życia tak hamuje. Ciągle goni nową modę I poprawia wciąż urodę. I na codzień i od święta, Bywa zawsze uśmiechnięta Język każdy chwyta w lot, „Boże mój” to jest mein Gott. Synku, mówi wciąż do wnuka, A jak źle, to w drzewo puka. Czarny kot, gdy drogę przejdzie, Dookoła ją obejdzie. Czasem wróży także z kart, Towarzyski taki żart. Dziadek mówi, że ma chrapkę na nie jedną taką babkę. Babcia kusi, babcia nęci, Choć naprawdę nie ma chęci. No bo chłop wciąż szuka braw , I się pyszni jak ten paw. Kartki lecą z kalendarza, Ale to się wszystkim zdarza. Jest w nim zawsze taka data, Co każdemu kreśli lata. Bądźcie babcie wciąż pogodne, Ponuraki nie są modne. Dla babć, które są zgryźliwe, Życie bywa niemożliwe. Jutro znawu moje dziewczyny zadzwonią z odległej Pensylwanii a ja znowu będę miała wrażenie, że są za miedzą. Pozdrawiam 🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zimowa pogoda nie sprzyja jednak pogaduszkom na Werandzie. Trudno. Nikogo dzisaj tu nie ma. Rozumiem, kto by chciał siedzieć na tak mroźnym powietrzu, na wietrze w zimowej scenerii. Ja osobiście wolę wiosnę, a latem też nie pogardzę. Więc - byle do lata ! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️dziewczyny zmarznięte🌻 Zima naprawdę daje się wszystkim we znaki,a najgorsze mrozy podobno jeszcze przed nami. W tej chwili w Wielkopolsce pada drobny śnieg i zawiewa,jest wiatr,który potęguje dodatkowo to zimno okrutne. Nie bardzo chce się wychodzić z norki w taki czas,więc wszyskie borsuki zapraszam do komputera:D Aurinko🌻poproszę o letni,pocieszający obrazek i post:D codzienny! Szymonko🌻o jakieś wspomnienie letnie! Magdo🌻do dzieła! Advanced🌻❤️,gdzie jesteś pisarko kochana? Marianno🌻 zapracowana! Gdzie się podziała latająca Golden Bee🌻! Yolando🌻,jak się czujesz po spotkaniu na Starym? Bo musicie wiedzieć,że odbyło się pierwsze werandowe spotkanie w realu! Spotkałyśmy się z Yolandą w Browarii!Wielka szkoda,że nie można było tego uwiecznić,a miałybyście jak na dłoni cały proces wytwarzania piwa! W godzinach południowych następuje załadowanie dwóch pięknych miedzianych kadzi zbożem,słodem,chmielem i innymi odważonymi w szklanych słojach składnikami potrzebnymi do ważenia. Potem to się ogrzewa,a kiedy już piwo jest dobre, chłodzi,filtruje i leżakuje w beczułkach. Degustacja jest oczywiście na miejscu.I my tam byłyśmy i takie świeżutkie,ciemne piwko piłyśmy i..................gadałyśmy,gadałyśmy,gadałyśmy! Zapraszamy do Poznania i do Browarii wszystkie!!!!!!!!!!!!!!!! A narazie trzymajcie się cieplutko wszystkie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam :-) mam nadzieje, ze grono werandowe będzie się z czasem powiekszać :-) Spotkanie z Linką🌼 bylo wspaniałe, pełne usmiechów, radości, ciepła. Chodź widziałyśmy sie po raz pierwszy nie mogłysmy sie nagadać. Spotkanie w realu okazalo sie o wiele ciekawsze niz w wirtualnej przestrzeni - przynajmniej dla mnie. Nie znając osobiście osoby poznanej on-line mozna sobie o niej wytworzyc jakies konkretne wyobrażenie. Zauwazyłam ze w sieci kazdy zachowuje się trochę inaczej niz w rzeczywistości. 🌼 Linko, dziekuję Ci za usmiech, szczerość, spontaniczność, poczucie chumoru. Wiecie, z Brovarii poszłysmy do drugiej knajpki bo nie moglysmy sie rozstać hehe. Tym razem cos zjeść bo energię trzeba bylo uzupełnić :-) Szymonko🌼, pisz, nie czekaj aż ktos inny Cię uprzedzi. Ja wchodze często, ale nie moge gadac sama z sobą bo byłyby tylko moje posty. Poza tym, mysle że fajne jest pisanie swojej historii, ale mozna też kontynuować rozpoczety problem, albo dyskutowac na temat który ktos narzuci zeby była jakaś wspólna opowieść, poznanie sądów innych, dzielenie sie swoją wiedza i doswiadczeniami na ten własnie konkretny temat. Jesli mozna cos zaproponować - co myslicie o nawiazywaniu znajomości przez internet? Duzo sie o tym mówi ostatnio, raczej negatywnie. Ja poznałam wiele osób w sieci ze wszystkimi jestem w doskonałych przyjacielskich kontaktach. Mam szczęście do poznawania wspaniałych ludzi. Sa to ludzie wrazliwi z duzym bagażem doświadczeń. Aurinko🌼, maluj zime - zamawiam akwarelkę Twojego autorstwa. Wszystkie panie serdecznie pozdrawiam :-) P i s z c i e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×