Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Gość bar_bara
już tydzień jestem bez wody, to już jutro skończy się moje małżeństwo, trochę żal, 15 lat byliśmy ze sobą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,zaklinamy zimę?Juz jej naprawde wystarczy. Bar_barko głowa do góry.Jutro świat sie nie kończy.Czeka Cie jeszcze wiele,wiele lat radości uwierz w to.Coś dzieje sie po to aby dać poczatek nowemu,nierzadko lepszemu. \"a po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój...\" Zima i mrozy też odchodzą powoli już niedługo bedziemy je tylko wspominać.Buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam na Werandzie, wciąż mroźnej i zaśnieżonej 🖐️ na pocieszenie: 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 cała łąka. Zmartwiła się ogromnie tym, przez co teraz przechodzi Bar_bara. Najgorzej wkurza mnie to, że nie mogę pomóc, niestety. Siedzę gdzieś głęboka zakopana w śniegach puszczy kurpiowskeij i nic, tylko komputer przede mną i dobre chęci. Bar_barko 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 trzymaj się i pamiętaj, że tak jak mądrze napisała przede mną 39forever, zawsze po burzy przychodzi słońce. Wcześniej czy później, ale przyjdzie i do ciebie dobry czas. A narazie musisz przygotować się do żałoby. Musisz pochować przeszłość, opłakać ją, odżałować, zachowując tylko miłe wspomnienia. Musisz przemyśleć wiele spraw (oby nie za długo), poukładać je sobie na nowo i może ocenić - ale nie za surowo!.. a potem dać sobie czas na kompletny luz. Przecież teraz wielu rzeczy już ... nie musisz. Wiem, wiem, łatwo radzić, kiedy cały świat wali się na głowę. Milknę więc i cichutko powtarzam: jestem z Tobą, myślę o Tobie i życzę Ci, aby sprawy ułożyły się po Twojej myśli, przynajmniej te najważniejsze. 🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, tez mi ciężko jakoś :-( Bar-baro tak chcialabym Cie pocieszyć, ale sama jestem zdołowana. Moje przedmówczynie maja racje. Napisały piekne słowa, zyczliwe i pocieszajace bo cóż nam innego zostaje - mieć nadzieje i wiare na lepsze jutro. To nie jest łatwe w trudnym okresie zycia. Znacznie łatwiej jest radzić, ale dobre słowa są magiczne, potrzebne, wzmacniają. Wspólnota naszej werandy ma cudowna moc- sieje pokój, przyjaźń zrozumienie. Na pewno każda z nas ma jakiś bagaż życiowych doświadczeń, bo życie kobiety niestety do łatwych nie należy. Dlatego wiemy i rozumiemy. U nas mróz lżejszy, niedługo będzie wspomnieniem tak jak wspommnieniem tylko pozostaje zły czas. Zrobiłam kilka zdjęć w czasie niedzielnego spaceru w 20 stopniowym mrozie. To juz przemija, jeszcze trochę i znowu zaświeci wiosenne słońce, a my - powędrujemy w plenerek szukać tego co dobre, ciepłe, radosne :-) http://www.icpnet.pl/~eksel/jola/foto.htm 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar_bara
wielkie dzięki za słowa otuchy'🌻,jutro o 9 30 trzymajcie za mnie kciuki rozwód to nie jedyny mój problem, moja 23 letnia córka w 2002 roku miała wypadek samochodowy,w wyniku , cały świat runął w gruzach, gdy usłyszałam, że do końca życia będzie poruszać się na wózku córka jest sprawna umysłowo, ale ma porażenie czterokończynowe, jest niezdolna do samodzielniej egzystencji, wymaga całodobowej pomocy w najprostszych codziennych czynnościach, ja musiałam zrezygnować z pracy by się Nią opiekować mężowi było za ciężko wozić nas na rehabilitację, więc znalazł sobie inną kobietę nie z 1, a z 7 dzieci, razem piją i to mu odpowiada pozdrowienia z Mazur 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Yolando, właśnie obejrzałam sobie twoje zdjęcia. Są przepiękne. Na nich zima nie wygląda wcale tak strasznie. Wokoło tyle piękna. Najbardziej wzruszyły mnie kaczki i podpis informujący, że mieszkańcy osiedla dokarmiają je systematycznie. To dobrze. Serce rośnie. Ja też dokarmiam stworzenia, tylko miejskie. I czerpię z tego wiele przyjemności, czasami mam wrażenie, że więcej niż sami zainteresowani. Moi stołownicy to\" gołębie\", cała paczka - siedem sztuk - zawsze te same o tej samej porze dnia: \"wróble\" - bez składu i ładu, ale głośne i malutkie i \"koty\", ale te to raczej wolą starszą panią z drugiego piętra. Mnie ignorują, chociaż ostatnio przyniosłam im nawet sporo pasztetu. Teraz to chyba wszystkim jest ciężko, i na ciele i w sercu. Czekam na wiosnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymonko te moje kaczuszki to tez ptactwo miejskie. Te widoki z nad Warty to sam srodek Poznania, a dokładnie 2 km od pępka miasta. Wczoraj Warta była juz zupełnie skuta lodem. Ciekawe czy Wisła też nie dała rady tym arktycznym mrozom? Bar-baro przejmujące to co piszesz , to co przeżywasz. Kurcze jakie to trudne. Musisz byc bardzo dzielna kobietą. Tak ciężkie doświadczenia nie kazdy potrafi dźwigać. Na werandzie sople lodu i zimowe kwiaty 🌼[kwiatek🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Werandowiczki, mam nadziej że jest ogrzewana. Jestem w stanie hibernacji Jestem czarna dziura Kurczę się Zaraz zniknę jeśli nie skończy się ta zima. Mój znak, Lew, zamarzł Grzywa w soplach i łapy poranione i nawet duszę mam oszronioną C I E R P I Ę !!!! Aurinko Twoje piękne zimowe zdjęcia może oglądać tylko cząstka mojej duszy ta bardziej artystycza. Ojjj !!! coś mi się wydaje że w poprzednim życiu byłam żmiją i to taką z tropików. Pozdrawiam wszystkie Panie, czekam na odwilż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️sople,żmijki,Lwy i grzywy🌻teraz to już tylko cierpliwość:DBorsuki muszą nadal pozostać w norkach i udawać,że nie zamarzły:D Calio🌻,widzę,że z Ciebie też dusza artystyczna🌻,jednocześnie jakaś energetyczna!Świetny wiersz!!!!!! Barbaro🌻,trzymam dzisiaj kciuki,ale wyobrażam sobie,że bez wielkich nerwów się nie obędzie. Yolando🌻to prawda,tak piękne miejsca mamy prawie w centrum miasta.Przecież to o dwa kroki od Starego:D Jesteś fotograficzną artystką🌻 Forever🌻jak to dobrze,że mamy na werandzie chociaż jedną absolutną optymistkę:Di zaklinaczkę:DJasne,że świat się jutro nie kończy,ale czasem musi być ktoś,kto nam to musi powiedzieć!Dzięki za optymizm Forever🌻 Czy Advanced❤️ wydobrzeje na tyle,aby znowu tutaj wejść i być z nami troszeczkę?Przerażliwie mi za nią tęskno....Skarbie,jesteś ciągle i niezmiennie w naszych ❤️ach! Szymonko🌻świetna rzecz o \"pypciu i kaloryferze mecenasowej\"! Aurinko🌻zakopana w puszczy:Djesteś tak dobra i rozsądna.Twoje rady przydadzą się też i mnie.Cały czas staram się \"pochować przeszłość\".Przychodzi mi to jednak z trudem i ze zgrzytaniem zębów! Ofko🌻,czy czasem od gór nie idzie już wiosna? Strasznie już by się chciało ją mieć🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż walczę z depresją zimową. To walka na śmierć i życie. Jestem płaczliwa, smutka, skurczona do granic bólu i zamulona. Żadnej ostrości umysłu, tylko myśl - aby przeczekać. Jestem od jakiegoś czasu neurotyczką, zawsze wszystkim przejmuję się w \"dwójnasób\", ale teraz w te mrozy bez wytchnienia, to chyba osiągnę szczyty, w \"trójnasób\" na pewno. Dzisiaj rano spotkałam kuropatwy na moim podwórku. Sąsiadki wspominały, że i na ich podwórkach się pojawiły. Ostatni raz zdarzyło się to w czasie wojny albo tuż po. Widać w lesie brak pokarmu. W naszej puszczy najgorsze jest to, że śnieg zamarzł i stworzył kilkunastocentymetrową warstwę nie do pokonania przez drobne ptactwo. Chciałam dzisiaj odgarnąć trochę śniegu, aby moje podopieczne wróble mogły pogrzebać w gruncie. Nic z tego, nie dałam rady. Używałam narzędzi i nic, a co dopiero malutkie ptaszyny? Popłakałam się z niemocy. Już trzeci worek pszenżyta (uwielbiam tę nazwę) rozsypuję tej zimy na podwórzu. Codziennie mam setki małych stołowników. Oprócz szarych wróbelków, żółtych sikorek i czarnych wron przylatują, ku mojej uciesze ,kolorowe sójki, białoczarne sroki i śliczne jemiołuszki. Odwiedza mnie nawet dzięcioł, który \"kradnie\" sikorkom słoninkę. Widziałam też pięknego jastrzębia krążącego nad podwórzem, ale tego nie wypatruję aż z taką radością, chociaż wiem, że i to stworzenie boże potrzebuje przeżyć. Teraz, po tym jak zobaczyłam kuropatwy, zamówiłam jeszcze jeden wór pszenżyta i będę wysypywać ziarno wieczorem, za stodołą, tak aby i one miały obrobinę pożywienia. Jak tak dalej pójdzie, to zbankrutuję, a właściwie mój mąż, który ze stoickim spokojem wysłuchuje moich utyskiwań zimowych i finansuje moich skrzydlatych podopiecznych. Zresztą i on, poraz pierwszy w życiu stracił cierpliwość do zimy. Pewnie z powodu kłopotów z samochodem i uciązliwości na drogach (codziennie 80 km do Warszawy!). Wciąż powtarzam - do wiosny zostało tylko kilka tygodni. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bar_basiu, jak minął ci dzień? Jak się czujesz? Czy dajesz sobie radę z uczuciami, które musiałaś dzisiaj przeżywać? Bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc, martwię się o ciebie. Jeśli jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić, tu w Warszawie - pisz! Kto wie? Przesyłam gorące pozdrowienia i uściski 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar_bara
Szymonko, witam bardzo ciepło Dostałam rozwód z winy męża, ale nie wiem jak dalej żyć😭 czuję się jak nikomu niepotrzeby, zbity pies eks już świętuje, a ja nadal nie mam wody, czekam aż będzie cieplej, to może sama odmarznie Szymonko, pytasz jak mi pomóc, sama nie wiem, może jakbym znalazła sobie jakąś pracę, którą mogłabym wykonywać w domu..... jestmi bardzo ciężko, ale conas nie zabije, to nas wzmocni mój eks potrafił powiedzieć na sprawie, że ja nic nie robię tylko siedzę przed komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar_bara
pierwszy dzień nowego życia rozpoczął się od awantury wszczętej przez eks małżonka, najpierw o to, że nie może znaleźć rękawiczek, potem,że w gazecie jest ogłoszenie o sprzedaży naszego domu, z takimi nowinami wrócił po nocnym świętowaniu swojej wolności nie udało mu się w sądzie dostać tego co chciał, to chce mnie wykończyć psychicznie, ja od 3 miesięcy biorę leki antydepresyjne zdenerwował mnie i poszedł, a wody jak nie ma, tak nie ma dzwoniłam do Gminy może coś pomogą Golden Bee [ kwiat]dzięki za słowa otuchy, lekarz twierdzi, że powinnam znaleźć sobie jakieś zajęcie, ale ja mieszkam na wsi i jakoś trudno coś znaleźć niedawno mam Neostradę, to buszuję trochę nie poradnie po internecie, ale muszę dzielić się z córką, bo choć są dwa komputery, to nie udało się połączyć ich w sieć byłam wczoraj po sprawie u Mamy na cmentarzu , zapaliłam znicze, jest mi trochę lżej, szkoda żę już nie żyje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki...🌻 ... poczytuje werande od czasu do czasu... ale z dopisaniem sie nie moge nabrac żadnego rozpędu.. bo co zaczne cos pisac.. to zaraz ktos przerywa bo ciagle cos sie dzieje:( ...przeciez nie jestem taka zajeta (w sensie.. nie mam wlasnej rodziny, domu z gromadką dzieci do upilnowania i obowiązków matki i kobiety prowadzącej dom) a ciagle gdzies pędze i coś robie waznego lub mniej ważnego... jak was czytam kobietki to az sie wstydze.. ja nawet jednego ptaszka ani kotka nie nakarmilam... nawet wstyd sie przyznac w tym codziennym pędzie nie pomyslalam o tym:( ... nie wiem czyżbym stracila swoja wrodzoną wrażliwość..a może \"stępiła\" mi sie ona i musze sie zacząc spokojniej przygladac swojemu życiu i tez temu co mnie otacza:) Bar_Basiu ... witam Ciepło na werandzie:) ..widze że masz duzo siły w sobie, najważniejsze że już jest po ... teraz może byc juz tylko lepiej:) myślę że jeśli nie masz teraz zadnego zajęcia to w domu można np. robić rozniaste rzeczy na drutach, na szydełku (teraz takie modne są czapki, szaliki, swetry, bluzeczki nawet letnie, topy..dziergane), wyszywać, szyć kolderki lub poduszki, zabawki... wiem ze to wiąze sie z poczynieniem inwestycji no i z wcześniejszym zapewnieniem sobie rynku zbytu.. ale jesli sie ma ochote to nawet probną partię (pojedynczych egzemplarzy) mozna wystawić na jakiejś akucji internetowej do sprzedazy i wtedy przekonać sie czy jest zapotrzebowanie... może taki pomysł to dla Ciebie nic nowego.. ale wpadlo mi to do głowy wiec pomyślalam ze sie podzielę:):):) Trzymaj się ciepło i przede wszystkim zdrowo:) 😍 czy Advanced jest chora???? :( jesli tak to niech szybciutko zdrowieje... bo brakuje mi jej bardzo :) 😍 ściskam mocno was wszystkie ... paaa 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️,ależ prxyłożyło dzisiaj mrozu znowu,no,nieeeeeeeeeeeee!!!! Wszystkim brakuje Advanced Marianno🌻,nigdzie jej nie ma,a jestem pewna,że gdyby tylko mogła napisałaby słówko do nas. Advanced👄👄 nieustające od nas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Barbaro🌻,Twoja sytuacja jest tragiczna.Lecz pierwszy krok już został zrobiony.Za chwilę pokaże się woda,a za następną wszystko może się zdarzyć.Zobacz,jak mądrze doradziła Ci Marianna!A może AVON?Nie są z tego duże pieniądze,ale zawsze.My z córką zajmujemy się tym od 7 lat i daje nam to pewną satysfakcję i miły kontakt z ludżmi. Aurinko🌻już niedługo przyjdzie wiosna,wyobraż sobie te długie spacery z psami i rozkwitającą puszczę za oknami.To jeszcze tylko kilka dni.Przytulam Cię mocno do ❤️. Ściskam wszystkie,trzymajmy się,nie dajmy się depresji👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starsza Pani ściska Was cieplutko. 😘 Jestem aaaaaaaaaabsolutną fanką baletu ale ..wychowaną na Plisieckiej i Barysznikowie ( moja wielka miłość) Opera? .... czemu nie! ... jesli ma dobry balet. Dzisiaj !! ździwka..:) Pani Bartoli ..... Boże co za głos, .... Boże co za interpretacja !!! Mocart - Kocham Cię! .................................................. No, teraz mi powiedzcie że mam iść do opery, Jeśli zaczynasz z takiej wysokiej półki to \"cinszko\" przełknąć naszą siermiężną scenę. Wrocławskie dokonania Pani Michnik są godne polecenia ( zobaczcie to jest widowisko, .... naprawdę super !!) ale brak tej klasy solistów. 🌻 ... 🌻 ... , podpisano: bloczek betonowy , a co? ...... my też żem z duszom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Calio,🌻 jak cię czytam to mam wrażenie, że to piękne i trudne haiku, a nie post informacyjny, co, jak, gdzie i kiedy - tak zwyczajnie - plotki. Twoje impresje o balecie zrozumiałam tylko w części. Wyjaśnij bliżej proszę, o jakim przedstawieniu, jakiej inscenizacji piszesz? To brzmiało tak frapująco. Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calia50Dla mnie szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj Dzień mocartowski, ... nie byłam miłośniczką arii operowych, na wszystkich dostępnych programch wysłuchałam arii Pani Bartoli, .... jestem pod wrażeniem! .................................. Maja Plisiecka nauczyła mnie , 30 może 40 lat temu kochać balet, Michaił Barysznikow uzmysłowił mi że ta sztuka to dar od Boga. Aurinko i to tyle, .... nie potrafię opisać mojej fascynacji baletem , ale to jest \"nieleczalne\" - tak twierdzi moja rodzina która jest teroryzowana (.. ja to czynię..!!) baletem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️! Calia🌻 pani Bartoli to też dla mnie szok! Mozart w jej wykonaniu to jeszcze raz szok! Pół nocy nie spałam,to jest Sztuka! Plisiecka,Barasznikow - tak!!!! A czy widziałaś w akcji Poznański Teatr Tańca? Ich ciągle ten sam \"Krzesany\",ciągle tego samego Kilara nadal dosłownie zapiera dech!!!Mimo,że pierwszy raz widziałam go ponad 30 lat temu!!!! Aurinko🌻 to wszystko jest niezwykle frapujące:D:D Trzymajcie się👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam zimowo i na gorąco dziele się wrazeniami z wędrówki po zamarznietym Jeziorze Góreckim Wielkopolskiego Parku Narodowego. Te zdjęcia jeszcze ciepłe dokumentuja nasza piekną tegoroczna zimę. Juz nie narzekajmy na nią, za chwilę przeminie, niech więc zostana w pamieci tylko miłe wspomnienia. http://www.icpnet.pl/~eksel/jola/foto.htm 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huraaaaa,już nieco bardziej optymistycznie,tylko:D -6 stop.C! I dało się oddychać,no cudownie! I kotka kazała się wypuścić:Dpoleciała na nocne łowy,znudzona piecuchowaniem do cna. Yolando🌻 jesteś bardzo dzielną spacerowiczką.Tak solidnie zamarznięte jezioro,to chyba dość rzadki przypadek w naszych stronach.Pięknie to wygląda,aż żal,że mnie tam nie było! A gdzie reszta piecuszków🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linko, odpowiadam na twoje zawołanie. 🖐️ Jestem już przy komputerze i stukam z radością w klawisze bo cieszę się,że w końcu zima puściła! Dzisiaj w nocy mieliśmy na Kurpiach tylko - 5 stopni mrozu ! To wprost niebywałe, zważywszy, że jeszcze dobę wcześniej było - 25. Nie martwię się już o ludzi i zwierzęta, bo sądząc po moich psach baraszkujących cały dzień na śniegu, nic im nie będzie. A i sąsiedzi znowu urządzili dla dzieci kulig. Coż to jest jakieś tam -5!!! Ogłosiłam dzisiaj \"dzień dziecka\". Nic nie robię od rana. Odłożyłam wszystko na bok i oddaję się cudownemu lenistwu. W zlewie góra naczyń - a niech tam... łóżko nie pościelone - nikogo się nie spodziewam... Na obiad zupa na gwoździu - a czemu nie.... Tylko komputer obowiązkowo włączyłam , bo chciałam dowiedzieć się co tam u was, moje miłe panie słychać.🌻🌻🌻 Oglądam durnowato, bezmyślnie telewizję i obmyślam tematy moich nowych prac. Ale nie dzisiaj będę malować, zacznę jutro. Dzisiaj - \"dzień dziecka\". Idę dalej leniuchować. Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisze dzisiaj nic o moim śródmiejskim warszawskim podwórku, bo mogę sobie wyobrazić co dzieje się na śląskich podwórkach teraz, po tym strasznym wydarzeniu w Katowicach. Aż słów mi brak, więc dzisiaj nie będe się rozpisywać o moich sprawach, nie mogę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moim warszawskim podwórku nie mówi się teraz o niczym innym, jak tylko o tej strasznej tragedii w Katowicach. Rozmawiałam z matką tego naszego motocyklisty amatora, który zamęcza nas składaniem swoim motorów bezpośrednio na płytach chodnikowych naszego podwórza. Otóż ten, wydawać by się mogło nieokrzesany bezduszny osobnik, już wczoraj pognał w podskokach do stacji kwiodawstwa. Chwała mu za to. Może nie będę go już ścigać za plamienie olejem i benzyną naszego podwórza? Szkoda, że ja nic nie mogę pomóc. Pamiętam jak po wybuchu rotundy w Warszawie w 1978 roku, kiedy zginęło ponad 100 osób, razem z koleżankami z pracy wybrałyśmy się do stacji krwiodawstwa. One wszystkie oddały krew, a mnie ją zaaplikowano (w tydzień później w szpitalu), bo miałam katastrofalnie złe wyniki. Teraz też nie mogę - bo już wiek nie ten, no i zdrowie też szwankuje. Więc tylko chylę czoła przed cierpieniem i nieszczęściem tych wszystkich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tragiczne dni na Śląsku. Rozpacz ludzi i gołębi. Człowiek jest tylko listkiem,pyłkiem na wietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem baardzo smutna. Pochodze ze śląska i do katowic mam rzut beretem, moja rodzina często tam jest na innych targach... Jak sobie pomyśle że oni tam mogli byc.... Z wioski w której sie wychowałam na pewno było tam duzo ludzi, boje sie zadzwonic do domu i spytać, czy nikomu sie nic nie stało.... Nie wiem co powiedziec , brak mi słów. Kolegi przyjaiel zginął tam, młody chłopak zaledwie 29 lat. Ale powiem WAm że jestem dumna z POlaków, po raz kolejny udowodnili że w tragedii porafimy sie zjednoczyć i pomagać, chocby słowami otuchy modlitwą, szacunkiem. To takie pokrzepiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie.... smutny ten weekend... i początek nowego tygodnia :( ...mam mnostwo rodziny na śląsku...na szczeście nikt z nich nie byl tego feralnego dnia na chorzowskich targach... ale i tak wszyscy tam są jakby w żałobie, jeśli zdrowie mi pozwoli to jade do Katowic pojutrze (od dawna planowałam ten wyjazd, mialo byc miło drodzinnie i spokojnie) mam nadzieje ze jakoś uda sie nam wszystkim otrząsnąć z tej tragedii ... bądżcie zdrowe kochane moje i trzymajcie się ciepło ...😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wściekła ..... umiemy wydawać ( ..powołując się na unię...) nowe ustawy, przepisy i rozporządzenia zdrowy rozsądek i uczciwe wykonywanie swoich obowiązków nie tylko w tej temperaturze zamarzło głupota ludzka nie ma granic a kurze mózgi zarządców obiektów pozwalają im tylko dostrzegać ......... kasę. ..................................... Teraz wydane zostaną kolejne rozporządzenia A przewody kominowe w budynkach? .... dalej nie będą konserwowane, .... taż to zabójca tylko jednostek, może ktoś policzy ile istnień ludzkich zginęło w tym roku przez głupotę budowlaną. ..................................... Eeeeee! co Wam będę truła, ............... jestem wściekła chętnie bym też tych politykierów zaczadziła lub przywaliła ciężkim sklepieniem sejmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bar_bara53
Witajcie, serdzecznie pozdrawiam 🌻🌻 " Wieczny odpoczynek racz dać im Panie " ku pamięci ofiar sobotniej tragedii....:-( na dworze +1 a ja już 2 tygodnie nie mam wody, jestem u kresu wytrzymałości, łazienka tonie w brudach :-( dzwoniłam do Gminy, ale ich to nie interesuje, bo to moje ujęcie wody niedługo nie będziemy miały co na siebie włożyć, bo 2 tygodnie bez prania, to trochę długo mój eks dziś wpadł na pomysł, że można prać ręcznie, tylko jak bez wody ? jestem u kresu wytrzymałości, nie mam już siły, nie wiem jak dalej żyć? Gdyby nie córka, to może już by mnie nie było.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×