Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Witajcie, moje kochane! Vigo, Linko dziękuję za słowa zyczliwości i otuchy. Pędzę do komputera i od razu mi lepiej, bo wiem, że którąś z Was tam spotkam! to fajne uczucie! Linko, cierpisz na migreny? Mnie też to czasem dopada, ale teraz już rzadziej, więc Cie rozumiem. Vigo jesteś tak daleko, a przecież całkiem blisko, jak dobrze, że żyjemy w czasach takich \"cudów\". Calio, jestem, co chcialabyś wiedziec? Pozdrawiam wszystkie dziewczyny z naszej Werandy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zazdrosc moze byc pomocna? Sylwia \'chodzila\" z Jackiem ok. 5 lat.Na horyzoncie pojawil sie Tomek. I to wlasnie On stal sie obiektem westchnien..... Doskonale rozumieli sie.... Zakochali sie w sobie ze wzajemnoscia. Niestety,Sylwia musiala zaliczyc dziesiatki stresujacych sytuacji. Jacek nie chcial z niej zrezygnowac.Niszczyl Tomka....Byl zaciekly... Nikt i nic nie byl w stanie zagrozic IM. Pobrali sie. Po kilku latach...........wydarzyla sie rodzinna tragedia. Ciezkie zatrucie czadem spowodowalo ,ze Tomek stal sie zupelnie innym czlowiekim. Kiedy obudzil sie ze spiaczki,okazalo sie,ze stracil pamiec. Sylwia nie chciala pogodzic sie z tym. Przywolywala wspomnienia ze wzruszeniem....... Terz oddalaby wszystko,by Tomek wrocil do zdrowia.Jej serce krwawilo,kiedy Tomek wpatrywal sie w nia ... i nie poznawal Jej. Wciaz nie odzyskiwal pamieci,ale potrafil wykonywac proste zakodowane czynnosci. Tomek nie poznawal swoich rodzicow i rodzenstwa. cd.nastapi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miło znowu być na Werandzie 🖐️ Z wielką uwagą przeczytałam \"chemiczną historię\" Linki. To mi przypomniało jak kiedyś, pracując w archiwum państwowym, w dziale opracowań naukowych, wyrzuciłam do niszczarki dziwnie wyglądającą karteczę. Byłam wtedy \"nowa\" i bardzo się starałam robić wszystko jak najlepiej. Najpierw zabrałam się za porządki, no i ...sprzątnęłam bezcenny dokument. Nie do odtworzenia. Za tydzień, dwa, jak na złość któryś z pracowników naukowych zapytał o karteluszek. Rozpętało się piekło. Byłam przerażona, a poczucie winy rozkładało mnie jak trąd. Pomógł mi wtedy nowy kolega z pracy. Cieszył się ogromnym zaufaniem i mógł liczyć na ulgowe traktowanie przez przełożonych, wziął więc winę na siebie. Długo nie mogłam się z tym zgodzić, ale byłam wtedy w niecodziennie trudnej sytuacji i pomoc przyjęłam. Wszystko jakoś przycichło. Kolega nie dostał premii, a ja każdą karteluszkę oglądałam trzydzieści razy zanim ją wrzuciłam do zniszczarki. Pracowaliśmy jeszcze cztery lata w archiwum, zanim zmiany z 1989 roku nie spowodowały grupowego zwolnienia (nowi szefowie uważali nasz dział naukowych opracowań za zbędny). Rozeszliśmy się w różne strony, wszystko wokoło się zmieniło, ale wspomnienie karteluszkowej historii zostało. Każdego roku, w rocznicę , 13 stycznia, spotykamy się z kolegą na obiedzie w któreś z warszawskich restauracji - zawsze innej. W tym roku spotkaliśmy się już piętnasty raz. Każde spotkanie zaczynamy od słów: \" a pamiętasz jak.......\" Nie wspominamy długo, przecież tyle nowego dzieje się wokoło. Ale o karteluszku pamiętamy zawsze, rozpoczął przecież naszą długą przyjaźń. (Acha, muszę dodać, że tak się jakoś zdarzyło, iż los sprawił kiedyś, że mogłam odwdzięczyć się koledze i to z nawiązką).;) Nawet trudne historie mogą obrócić się na lepsze.:) Pozdrawiam, 🌻🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cz.2 Jego slowa brzmialy okrutnie: \"Skads Was znam\" Rodzicom zadawal straszne \"ciosy\" w serce. Sytuacja byla nie do zniesienia. Pewnego dnia Sylwia zapytala lekarza,czy jest jakas szansa,by jej maz odzyskal pamiec? W odpowiedzi uslyszala,ze sytuacja jej meza jest typowa.Cialo pamieta,jak wykonywac pewne czynnosci,choc czlowiek nie rozumie,dlaczego? Pocieszyl ja,ze zawsze istnieje szansa na odzyskanie pamieci. Uslyszala,ze \"taki rodzaj utraty pamieci najczesciej cofa sie pod wplywem jakiegos szoku.Trzeba ozywic mozg i spowodowac odzyskanie informacji\". Rodzina zdawala sobie sprawe,ze z dnia na dzien tracila Tomka. Sylwia postanowila \"dzialac\",powtarzajac w kolko-SZOK,SZOK,SZOK. Przypadkiem spotkala Jacka.Opowiedziala mu o swojej tragedii. Bylo mu naprawde zal Sylwii......i Tomka takze. Jacek zdecydowal sie odwiedzic Tomka.Kiedy pojawil sie w ich domu....Tomek zaczal wykrzykiwac,obrazac zarowno Jacka,jak i Sylwie. Jacek wyszedl,Sylwia rozplakala sie.......wiedziala,ze Tomek zawsze byl zazdrosny o jej przeszlosc..... Stal sie cud!!!!!!! Sylwia opowiedziala Tomkowi o zatruciu....... W tym momencie wiedziala,ze odzyskala swojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Troszeczke ochlanelam..... Powinnam Wam jeszcze cos napisac. Jacek zasluguje na wyjatkowa wdziecznosc. TO SZLACHETNY CZLOWIEK. Tak wiele wielu mu zawdziecza.Jestem jedna z nich....... Tomek jest moim ukochanym bratem. Za sprawa mojej siostry/jej sponsorowania/ Jacek z rodzina mieszka w Chicago.Traktujemy Go jak brata.................... Ps.Przytaczajac te wspomnienia,skladam HOLD Jackowi. Dziekuje Ci Jacusiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vigo, niesamowita historia! Jak dziwnie plotą się ludzkie losy, to banał co powiem, ale życie, to dopiero pisze scenariusze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczyny! Viguś🌻,jakie niesamowite historie przytrafiają się Twoim bliskim. A może potrafisz dobrze patrzeć i to widzisz?Nie każdy ma taki dar! I te Twoje opisy takie spontaniczne i entuzjastyczne:D.Strasznie je lubię! Czy wiecie,że w jednym z języków eskimoskich są 32 słowa na nazwanie miłości? Chociaż...wystarczy przecież jedno słowo❤️]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Maniu,Lineczko! Uplynelo sporo lat ,a ja ciagle nosze rane w sercu.Bylam pewna,ze juz dawno zagoila sie. Byc moze ja ponownie\"rozdrapalam\"? Dzisiaj........uzmyslowilam sobie,ze moi rodzice byli mlodsi niz ja teraz,_byli tacy \"zlamani\",cierpiacy _wtedy tak strasznie plakali _to ja bylam rodzicem dla nich przez pewien czas, _i tez wiem,do czego zdolna jest matka,by pomoc swemu dziecku!! /ale to juz jest inna opowiesc/ Nie bylo mi latwo o tym pisac.JA TO PRZEZYLAM.I NIE TYLKO JA !!!!! Tak wiele zmienilo sie........ juz nic nie jest jak dawniej, ja jestem inna,moj swiat takze.............. Moj Boze................... zatesknilam do mlodzienczych lat, do rodzinnego domu..................... SZYMONKO! Piekne motto umiescilas w swoim wpisie !!!!!!!!!!!!!!!!!!! POZDRAWIAM WAS! WYPOCZYWAJCIE PRZEZ WEEKEND !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zapomnialyscie? NERINKA obiecala nam CIASTO. Pamietacie jego nazwe? Biegne po dobra herbatke. Gdzie jestescie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wszystkie! Vigo ciasto pycha, dobrze że się pospieszyłaś, bo prawie zniknęło. W weekendy mam pewne trudności z dostępem do kompa. Mój syn przyjeżdża ładować w domu akumulatory na dalsze studiowanie. Wszystkim kroję po porządnym kawałku. Vigo pięknie opowiadasz. Do następnego spotkania. Mam dziś też troszkę doła i nie chcę Wam psuć humorków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Nerinko! Ciasto pychotka !!!!! Najwazniejsze,ze wstapilas na WERANDE. Troche mnie zasmucil ten \"dol\". Nie daj sie!!!! Czasami napotykamy na przeciwnosci losu___ musimy je jakos \"obejsc\". Jestes przeciez z natury pogodna dziewczyna,zatem pogon tego DOLA. Glowa do gory!!!!! Zycze Ci nieoczekiwanego telefonu oraz weekendu pelnego relaksu.! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wieczór🌻 Cały dzień lało,ale tylko NIECO wiosennie,bo zaraz teperatura zaczęła spadać i musiałam \"dołożyć gazu:D\" Nerinko🌻,chciałabym jakoś rozproszyć Twój dół,najlepiej byłoby go rozśmieszyć:D Najlepiej ostatnio to robią chłopcy z kabaretu \"Ani mru mru\":D Byłam kiedyś na ich występie na żywo!Mają naprawdę fajne kawałki! Albo ciężka praca fizyczna? Ja dzisiaj sobie zafundowałam gruntowne mycie schodów po kocie:D? Wiem,że już chce się wyjść i czyścić ogród,ale co zrobić,nie da się póki co. W tak w ogóle to wina ciężkiej wiosny! 🌻ek dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to miło choć na chwilę przysiąść w miłym towarzystwie, dzięki za wsparcie. Te \"doły\" są jak przypływy i odpływy. Trzeba je tylko przeczekać. Ciężka wiosna niczego nie ułatwia. To miłe pogrzać się w cieple czyjegoś szczęścia. Dobranoc i miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w to niedzielne popołudnie! Tak tu cicho. Gdzie jesteście???? Herbata stygnie! Pewnie oglądacie pierwsze oznaki wiosny w swoich ogródkach. Dzisiaj dzień wilgotny i ponury ale dookoła czuć nareszcie wiosnę. Mimo płatów zlodowaciałego śniegu do góry pną się krokusy, narcyzy i tulipanki. Już wkrótce nie będzie tak smutno. Wszystko się zazieleni. Pospieszczie się czekam tu na was z parujacą herbatką. Kto słodzi? Komu cytrynkę? A może mała kawusia? Viguniu a może masz w zanadrzu jakąś opowieść. Już poprawiam się w bujanym fotelu i czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Strasznie smętny dzień dzisiaj.Wstałam pełna energii i planów na dziś,ale widzę,że kiwa mi się głowa,a łoże tak ciągnie,jakby magnes miało wbudowany:D Przedwczoraj zaczęłam homeopatię przeciwmigrenową i może to przez to? Dziwna sprawa z tą homeopatią,muszę chyba o tych sprawach pogrzebać w internecie:D A może któraś z Was się na tym trochę zna i mi podpowie? Nerinko🌻,co to za cisto Wenus?Pięknie się nazywa:D Viguniu🌻 widać,że jesteś dzisiaj bardzo zajęta,nie widać Cię na werandzie? Aurinko🌻,no cóż mam pewne podejrzenia,że komputer masz nadal niesprawny,nie ma Cię nigdzie? Maniu🌻 trzymaj się jutro! 👄 dla wszyskich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linko🌻🌻 Ciasto ściągnięte z netu, konkretnie z onetu- moje gotowanie. Lubię pitrasić i ciągle coś nowego wymyślam. Pychotka! Dlaczego Wenus? ❤️ . jest całe białe i słodko- kwaśne, ale nie jak chiński sos a jak prawdziwa kobieta To biszkopt w środku pyszna masa łatwiutka do zrobienia. Polecam tamtejsze przepisy, mnóstwo z nich sprawdziłam. Na przykład \"rodzynkowiec\" to przebój!🌻 Tylko niestety boczki od tego rosną Wczoraj zrobiłam też według jednego z przepisów sałatkę z paluszkami krabowymi, delicje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w wiosenne leniwe popołudnie 🖐️ Właśnie wyjechał mój \"prywatny\" komputerowiec. Piszę prywatny - ponieważ jak już przyjeżdża na moją wieś, to zostaje dzień czy dwa. Zajmuje pokoik gościnny, zjada obfite posiłki i zawsze znajduje czas na spacer z moimi psami. Nie dopuszczał mnie do komputera przez sobotę i niedzielę. Dlatego milczałam. Teraz jest już w drodze powrotnej do Warszawy, a ja już do Was klikam z radością. Linko, najpierw do ciebie dwa słowa. Jak wiesz - też jestem \"migrenistką\", wiem co znaczą ataki i serdecznie ci współczuję. Pisałaś, że próbujesz teraz chomeopatii. To już mam za sobą. Kosztowało sporo zachodu i niewiele pomogło. Niestety. Zresztą podobnie było z akupunkturą, masażami i specjalną gimnastyką. Dopiero hormony mi pomogły. Nie rozumien jak to się stało, ale od kiedy łykam te tabletki na tarczycę - migreny - upiorne chwile - minęły i nie wracają już prawie rok. Zobaczymy co będzie dalej. Życzę ci Kochana, abyś zgubiła gdzieś te bóle i więcej już nie cierpiała :) Moje Drogie wielbicielki ciast - nie włączam się do romowy o słodkościach, przepisach i zaproszeniach do poczęstunku, nawert wirtualnego, bo próbuję trzymać się zdrowego odżywiania i boję się rozproszyć, tyle mnie przecież kosztuje trzymanie się od tego wszystkiego z daleka.;) Nawet nie dla lepszej linii to robię, raczej dla zdrowia i lepszego samopoczucia. Ale, przyznam szczerze, z lubością Was \"podczytuję\". Czekam na opowieści Vigi 🌻. I posty innych przemiłych pań z Werandy 🌻, tych nowych i tych, które już dawniej do nas wstąpiły. Życzę miłego wiosennego wieczoru w miłym towarzystwie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beeeeeee
🌼:)❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!!!!!!!!!!!!!!!!! Niedziela __to czas mojego odreagowywania......... zbieralam sily .... uwielbiam niedziele.......bylo sie tu i tam......... Teraz biegne na Werande_____- widze Nerinke siedzaca w bujanym fotelu,Linke umeczona przez migrene.. i nasze sloneczko\"Aurinko\"... \"Sasiad z gory tak nas zalal,ze parkiet wybrzuszyl sie na kilka centymetrow,a w lazience z jednej sciany odpadla glazura. Maz byl bardzo zajety w pracy,w zwiazku z tym nie mogl wziac urlopu.Postanowilam zajac sie tym wszystkim sama. Kiedy jednak uslyszalam lekcewazace \"Przeciez nie dasz rady\",obudzil sie we mnie duch walki. Tydzien pozniej siedzialam w kuchni na jednym czystym krzesle i bezskutecznie usilowalam odnalezc w tej ruinie choc malenki skrawek czegos,co przypominaloby moje wypieszczone mieszkanie. Pelna rozpacz !!!!! \"Majster\"rozkazal kupic mi klej i pedzel. Poslusznie pojechalam do sklepu,przeklinajac dzien,w ktorym zgodzilam sie wziac sobie na glowe caly ten remont.Borykalam sie z organizacja prac domowych,wdychalam zapach farby,potykalam sie o panele i gotowalam obiad.Bylam odpowiedzialna za transport plytek podlogowych. Maz wracal do domu codziennie pozniej i stojac w drzwiach pytal: _Zyjesz jeszcze? _Zyje_odpowiadalam niezmiennie.Za skarby nie przyznalabym sie ,ze z trudem powstrzymuje lzy. Kiedy dotarlam do sklepu,myslalam tylko o jednym: cd.nastapi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd.2 _zeby ten cholerny dzien juz minal !!!!!!!!!!!!! Odetchnelam dopiero w samochodzie.\"Najwazniejsze,ze kupilam ,co potrzeba\"_pocieszalam sie. Wracalam do domu w wisielczym nastroju.bo zgubilam porfel..... Po powrocie do domu troche pozalilam sie mezowi. Jednak godzine pozniej rozpetala sie awantura.Okazalo sie,ze podlewajac paprotke,podlalam rowniez stojaca na nizszej polce drukarke komputerowa. Jezu......wydzieral sie do mnie,jak moge byc taka nieostrozna.!!!!!!!! Co mialam powiedziec?? Bylo mi tak przykro,ze zapomnialam mu wypomniec,iz jeszcze przed chwila byl taki dumny ze mnie. Wiedzialam,ze ma cos waznego do napisania,a tu znow lokalna powodz i tym razem to ja bylam sprawca. Czym predzej polozylam sie do lozka,obiecujac sobie solennie,ze jutro bedzie lepszy dzien.................................... cd.nastapi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd.3 Nazajutrz zamierzalam odwiedzic hurtownie meblowa. \"Od rana mam dobry humor\".....nucilam pod nosem,starajac sie nie myslec o przykrych sprawach. Schodzilam juz na parking,kiedy okazalo sie,ze nie moge znalezc kluczykow od samochodu...... Przez godzine szukalam..... Tego bylo juz za wiele:zamknelam sie w lazience i rozplakalam sie. Tym razem moj maz wyraznie sie zaniepokoil. Spojrzal na mnie z taka litoscia,ze przerwalam mu w pol zdania. Kiedy wyszedl z pokoju,wykrecialam numer swojej fryzjerki. Porfel odebralam nastepnego dnia ze sklepu,remont szczesliwie sie skonczyl dwa dni pozniej,a samochod otwieralam zapasowymi kluczykami. Wzielam sie za porzadki.Postanowilam wyrzucic stary pedzel,ktory wczesniej wlozylam do reklamowki pod zlewozmywakiem w kuchni. Cos mnie tknelo i zajrzalam do niej...... Juz mialam krzyknac KLUCZYKI,na szczescie w pore ugryzlam sie w jezyk. Rozejrzalam sie,sprawdzajac,czy aby maz niczego nie zauwazyl.... Wiem,ze bardzo mnie kocha i ma dla mnie duzo ciepla i podziwu, ale wole niedawac mu okazji do zartow.\". Zanudzilam????????????? Klade sie spac,a Wy czytajcie sobie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dawac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Teraz to naprawde ide spac! Dobranoc!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Vigo, 🌻🖐️Bardzo mi się spodobała twoja ostatnia opowiastka. Doskonała. Dziękuję, że mogłam ją sobie o poranku przeczytać. A ja myślałam (zarozumiała baba jakaś), że tylko mnie mogą spotykać podobne historie. Kochana, jesteś mi bardzo bliska i taka kobieca. Wstałam dzisiaj rano i poraz pierwszy od bardzo dlugiego czasu nie zobaczyłam nowego śniegu na polach, szronu na każdej gałązce lub chociażby trzaskającego mrozu na zaokiennym termometrze. Wokoło biała jak mleko mgła. Pola zasnute mleczną ciepłą(!) pierzynką. Nic nie widać na kilkanaście metrów. Znaczy się - będzie wiosna! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Ta radość przychodzącą wiosną niesie też pewną pułapkę. Ciągle myślę, że wiosenna pogoda mnie obudzi z zimowego snu, doda animuszu i chęci do dalszych działań. :) Ale żyję na tym świecie wystarczająco długo, aby już wiedzieć, że za chwilę będę chodzić senna, zmęczona nie wiedzieć czemu i sfrustrowana, że nie tak tą wiosną miało być - bo miało być zawsze radośnie, słonecznie, ciepło i odświętnie. Ale \"nicto\". Wiosno przybywaj! Czy mi się zdawało, czy nasza Bee - pszczółka, przyleciała na Werandę razem z wiosną? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Kochana Aurinko! Dziekuje Ci za takie cieplutkie slowa. Jednak czasami................... biore zycie \"za rogi.\" Maniu!! Czy wszystko w porzadku? Nie smuc sie,jestem z Toba. Dla Ciebie mam dowcip.Dobrze? Bolek uczy Stefe jazdy samochodem. _Pamietaj_ jezeli zobaczysz zielone swiatlo_masz jechac!!!!!!!!!!!!!!! _Jezeli czerwone__to stanac. _ A kiedy ja zrobie sie siny,to znaczy,ze masz gwaltownie hamowac. Przychodzi mieszkanka bialostockiego z dzieckiem do lekarza. _Czy syn przechodzil odre? _A gdzie ta,panie doktorze. My zza Buga.................. Lineczko! Wciaz szukam tego co Ci obiecalam.Schowalam,zeby mi nie zginela.................. Wierze,ze dzisiaj znajde !!!!!!!!!!!!!!!!! Dziewczyny! Wiosna idzie. Teraz tylko lepiej bedzie!!!!!!!!!!!!!! POZDRAWIAM WAS BARDZO,ALE TO BARDZO SERDECZNIE !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dzięki Vigo za troskę i dobre slowo, no i za dowcipy, juz mi lepiej!!!!!!!!!! Nawet już u mnie wiosna, ale troche deszczowa, jednak już jest znacznie cieplej! Dosłownie i w przemośni, zwlaszcz kiedy czytam mile slowa! Dzisiaj jeszcze byłam w domu, ale jutro już do pracy. Dzisiaj wiosenne porządki, ale bez przemęczania się. Linko, trzymam się, dzięki! Znow się powtórzę, cieszę się, że do Was trafiłam, może to nie był przypadek, tego bylo mi trzeba! Pozdrwiam wszystkie werandowe bywalcziynie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viga !.......... jesteś super, bardzo mi się podobała Twoja opowieść Zresztą co tu gadać, codziennie Was czytam. Dziś poniedziałek, .....naaaaaajjpaskudzniejszy dzień tygodnia Ale nic to, ... .. + 14 st C cieszę się :).... ubieram okulary, i co? .... w moim ogrodzie są tysiące psich kup ..... człowiek się cieszy z byle czego : nie ma śniegu, ranniki kwitną i... między kupami 2 ( słownie: dwa , przecudnej urody granatowe irysy cebulowe) ...... pełnia szczęścia, eeeeeeee Dziewczyny, życie jest piękne!........ sic. Pozdrawiam Was wiosennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Maniu i Calio! Dzisiaj wpadam co rusz na Werande! Upewniam sie,czy przypadkiem nie jest dzisiaj samotna. Jest kochana Maniu____ to dobrze,ze dalas znac. masz racje,ze bardzo dobrze trafilas! Nie pozwolimy Ci sie smucic, a juz na pewno___zatroszczymy sie o Twoj nastroj,kiedy tylko bedziesz tego sobie zyczyc! Calio__jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie przejmuj sie tymi \"kupami\".Gdzies te Twoje pieski,czy piesek,musial sie zalatwic.Prawda? Potraktuj je jak \"nawoz\". Nasz wilczur nigdy nie chcial sie zalatwic na dzialce.Musielismy wychodzic z niej,bo \"jeczal\"okropnie. Te dzialke traktowal jak mieszkanie.Pomimo,ze wydzielilismy mu miejsce na jego ubikacje,pies nie dal sie uprosic. Przez ten jego upor sasiedzi docinali nam,ze nawet psu nie pozwolimy poczuc sie u siebie.Nie mielismy zamiaru tlumaczyc sie takim ludziom...... Nie zaniedbuj nas,Wpadaj zawsze i pisz ,pisz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Vigo, dotychczas ja , Lew, siedziałam w tej paskudnej zimowej norce. Dzisiaj wywabiły mnie krokusy (8cm nie kwitną), ranniki cud miód.. i dwa ( słownie: dwa, irysy cebulowe) zaczynam żyć, ... +14 -------> i będzie cieplej. dwie panienki foxterierki przeżyły moje lenistwo zimowe, teraz tylko posprzątam i ogród jak nowy. Pozdrawiam Wszystjie Panie , z wiosennym ahhhhoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×