Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

3/ Wielka Sroda to dzien Judasza.Kukle z galganow wypchanych sloma,ozdobiona 30 szkielkami na pamiatke 30 srebnikow,dawniejsza mlodziez zrzucala tego dnia z wiezy koscielnej.Potem wlokla po ulicach,wolajac\"Judasz\".Szly w ruch kije i po tegim laniu resztki Judasza najczesciej wrzucano do rzeki lub palono. Tego dnia zaczkowie korzystali z wszelkiej mozliwosci czynienia halasu_sporzadzali ponoc specjalne klekocace machiny. Dziewczyny! Nie myslcie,ze jestem taka madra.Przytoczone informacje wyczytalam w polonijnej prasie i dziele sie z Wami. Jestem wypoczeta,a Wy zapracowane..... w zwiazku z tym sama przesiaduje na WERANDZIE i pisze.... Dolaczcie w wolnych chwilach !!! Nie przemeczajcie sie!!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEST MI BARDZO SMUTNO,ZE ZADNA Z WAS NIE ZAJRZALA NA WERANDE! Odpoczywam!!!!!! PS.Przepraszam za \"zjedzone\" lub przestawione literki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M*****124
Viga! uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z Warszawy bardzo późno (bo załatwiałam tysiąc spraw zaległych ) i do komputera dotarłam dopiero teraz, późnym wieczorem. Czytam, czytam i nadziwić się nie mogę, jak to \"drzewiej\" bywało. Dzięki ci nasza Vigo kochana, dzięki stokrotne. Wszystko co napisałaś przeczytałam z wielką uwagą i ogromnym zainteresowaniem. Chociaż jestem polonistką - wzmianki o naszym Reju, imć panu z Nagłowic, przeczytałam z ciekawością odkrywcy. Żałuję trochę, że już nie tak uroczyste są te święta obecnie. Przynajmniej nie w naszej okolicy. Może moja wioska leży zbyt blisko dużego miasta? (zaledwie 80 km), a może postęp cywilizacyjny kroczy zbyt szybko? W każdym razie chciałoby się powtórzyć za Bułatem Okudżawą;\"...a jednak mi żal, że ....\". Przygotowania do Świąt trwają, a jakże, ale wszystko kręci się raczej wokoło stołu ( i żołądka), mniej koło ducha. Może dlatego tak ważne było dla mnie to wszystko, co napisała o świątecznych zwyczajach nasza mądra Viga. Ja kupiłam na targu w Ostrowii plastikową butelkę (po coca coli) zakwasu na biały żurek i drugą plastikową butelkę ( po pepsi)zakwasu z czerwonych buraczków. Będą p r a w d z i w e zupy, a nie te \"torebkowe\" napakowane trującym glutaminianem sodu chociażby. Mazurków piec nie będę, bo nie umiem, ale zapisałam się na nie w cukierni w Broku - bo jest to ostatnio bardzo modne wśród naszych gospodyń. Pisanki też będą, a jakże, ale malowane, a nie - jak to jest w zwyczaju - kraszone. Farbki akrylowe są do tego doskonałe. Na każdym jajku scenka rodzajowa z Kurpiów. Będzie oryginalnie. Tak sądzę. Na życzenie jeszcze za wcześnie. Odezwę się jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga AURINKO! Jak dobrze,ze zajrzalas.Dziekuje za cieplutkie slowa.Ciesze sie,ze polskie obyczaje spodobaly Ci sie. Polonijna prasa zadbala o ciekawostki i szkoda byloby przejsc obok nich obojetnie. WIELKI POST Jak czytamy w starych zrodlach,rygory Wielkiego Postu byly surowe:nie wolno bylo gwizdac,tanczyc,spiewac i umilac sobie zycia rozrywkami.Bylo i tak,ze co surowszy pleban nawet zakazywal\"obnoszenia sie\"z pogodnym obliczem. Na poczatku XIXw widywalo sie w Wielkim Poscie tzw.kapnikow__kontynuatorow tradycji sredniowiecznych biczownikow.Nakryci kapturami szczelnie zaslaniajacymi twarze__ubrani w biale,czerwone,zielone lub blekitne kapy__niekiedy bosi i zawsze niosacy krzyze,swiece czy pochodnie___wyposazeni w dyscypliny___przechodzili ulicami,chloszczac sie do krwi.Niemal maskaradowe stroje kontrastowaly z ich posepnym spiewem. Pochod kapnikow szedl pod dyktando marszalka zgromadzenia,ktory laska wyznaczal kolejne czynnosci i twardo pilnowal ich \"uczciwego\" wykonania biczowania,lezenia krzyzem czy tez przepisowego zawodzenia i lamentu. Skad sie brali kapnicy? Pochodzili z tych najpobozniejszych lub najbardziej grzesznych,co im pacierze nie pomagaly. Ludzie unikali ich,poniewaz przykro bylo na nich patrzec. Ciekawe,ze dawniej obyczaj ten byl popularny nie tylko wsrod pospolstwa.Kapnikiem byl ZYGMUNT III,WLADYSLAW IV i JAN KAZIMIERZ.Sadzili sie nawet na kosztowne szaty,ktore niszczylo biczowanie.Byl to zwyczaj meski,ale biczowaly sie sekretnie i bialoglowy,co wywolywalo zgorszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIEKAWOSTKI Z CHICAGO /musicie wiedziec,co sie tu dzieje.../ 1.Grupa teatralna Misji Milosierdzia Bozego wystawia spektakl Misterium Meki Panskiej \"Czekajac na Mesjasza\" w rezyserii Bogdana Lanko. /Bilety $10,dla dzieci $5/ 2.Polskie Muzeum w Ameryce/Chicago/ organizowalo 8 IV warsztaty tkania palm wielkanocnych /oplata $8/ wychodzac z zalozenia,ze w okresie Wielkiego Postu jest okazja do poznania polskich tradycji Swiat Wielkanocnych. W czasie spotkania byly sprzedawane recznie malowane pisanki z Polski. 3.W w/w MUZEUM odbyly sie rowniez warsztaty i nauka malowania pisanek wielkanocnych. /$15/ Szkoda tylko,ze te warsztaty juz odbyly sie.Musze przypilnowac w przyszlym roku___wreszcie naucze sie !!!!!! GOLDEN BEE____serdeczne dzieki za zyczenia. Gdzie zes bywala.... ?????? Wpadaj na NASZA WERANDE.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Witam wszystkie Was,kochane🌻 Viga🌻,przepraszam,ale tak się złożyło,że nie mogłam przylecieć witać Ciebie! Cieszę się bardzo,że jesteś,że pokazała się Aurinko🌻 i Golden🌻. Mam w domu chorą córkę,bardzo się martwię o nią i biegamy po lekarzach. Myślę o Was jednak ciągle i czasem nawet czytam.Nie gniewajcie się,🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SZYMONKO dzieki za doping, czytam werandę często ale..... z tym pisaniem to tak jak zauważyłaś, ciągle wydaje mi się że moje przemyślenia mogą być mało ciekawe.Super Sam to kawał historii też pamiętam wyprawy do stolicy i tą ekscytację przy zakupach. VIGO dzięki te informacje przeczytałam z zainteresowaniem,..... .... no no! ...Polonia bardziej kultywuje pamięć o polskich zwyczajach niż nasza prasa. MANIU i LINKO oraz .............. pozostałe ogniste Barany życzę Wam realizacji wszystkich a najbardziej tych nierealnych marzeń. Linko zdrowia dla Córki. AURINKO produkuję dla Ciebie najsłodszy i najmniej kaloryczny świąteczny tort ( 4 kg "wte lub wewte" w Twoim przypadku to nic wyglądasz poprostu świetnie.) NERINO 🖐️ tak mi zrobił tej zimy mój klon palmowy Pozdrawiam wszystkie Panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mój roczny kurs edytorstwa zaowocował w końcu, po tylu latach. Po trzydziestu, dokładnie licząc. Na ostatnim roku studiów popełnilam ten \"grzech\" i przez rok uczyłam się czegoś, czego nigdy w życiu, do tej pory, nie wykorzystałam. Edytorstwo! I właśnie wydałam pierwszy numer gazety!!!! Tak, tak, dobrze przeczytałyście. Nasza wieś będzie mieć gazetkę... nazwa \"gazetka\" lepiej przystaje do dwustronicowego periodyku (mam nadzieję, że periodyku). Pierwszy numer jest o nadchodzących świętach. Nawet nie wyobrażacie sobie ile radości sprawiła mi praca nad tym projektem. Był on możliwy tylko dzięki komputerowi i świetnemu programowi, który prawie sam czyni za mnie powinność redaktora. Ja tylko wpisuję tekst. Mam też pomocników, a jakże. To okoliczna młodzież, a dokładniej dwaj młodzi ludzie z sąsiednich godpodarstw. Przynieśli sporo materiału, w większości opowieści swoich babć i mam, trochę starych zdjęć. Przydały się bardzo materiały od naszej Vigi Kochanej, niech wielkie jej będą dzięki. Trochę zdjęć z cyfrowego aparatu i kilka innych, zeskanowanych z kolorowych tygodników. I pierwszy numer gazety gotowy! Duma mnie rozpiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Ciesze sie,ze jest nas dzisiaj wiecej na naszej WERANDZIE! Nie wiem,od czego zaczac....... Linka pisze o chorobie corki..... zrobilo mi sie bardzo smutno.Wierze,ze wyzdrowieje do SWIAT. Zycze zdrowka ! Myslcie pozytywnie i przegoncie tego \"zdrowotnego \"intruza.Pozdrowiam Was !!!!!!!!!!!!!!!!! AURINKO kochana! Gratulacje!!!!!! Jestem dumna z Ciebie! Trafilas ,swietny pomysl. Ciesze sie razem z Toba! Ocieram lzy z lewego oka.Ale dlaczego z lewego? Czy serce wzruszylo sie.....? To sa lzy radosci.!!!!! Bedziemy Ciebie wspierac !!!! Obiecuje Ci,ze teraz to dopiero zaczne \"szperac\" w polonijnej prasie,bys mogla skorzystac z ciekawostek. Piekna sprawa!!! Podrzucimy Ci pomysly,a Ty zajmiesz sie realizacja. Masz talent i tego sie trzymaj!!!!!!!!!!!!!!!!!! CALIO! Nie dziwi tu nikogo zainteresowanie OJCZYZNA. W Chicago jest 2-ga Warszawa.Ludzie sa tacy zachlanni na wiesci z Polski i o Polsce,ze trudno byloby sobie wyobrazic tu zycia bez prasy polskiej. Nawet nie wiesz,jak czesto w rozmowach mowi sie o Polsce . Ilez razy mnie zdarzylo sie sluchac polskiego radia ze lzami w oczach. Czasami tak scisnie w sercu..... lzy same plyna........ Mnie najczesciej zdarza sie w okolicach SWIAT. Tlumacze to mojemu sercu,ale ono nie slucha,tylko \"szlocha\"............ No coz,jest cos za cos................. SZYMONKO! Ty nie musisz czaic sie z wejsciem na WERANDE.Masz piekny sposob wyrazania mysli,czuje jego klase.... a zatem pisz. Czegokolwiek nie poruszysz w swojej wypowiedzi ,jest piekne i ciekawe. Lubie Twoje pisanie i nie kaz nam dlugo czekac ! Brakuje mi Twoich wpisow. Przybywaj ! W wielkim wzruszeniu pozdrawiam waszystkie PANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIELKI PIATEK Wielki Piatek nie byl jedynie dniem smutku i ascezy.Wolno bylo w ten dzien chlostac mezow i dzieciaki rozeczkami__tak na zapas,dla zwyczaju. Zanurzano sie tez gromadnie w rzekach,mozna bylo i konnno,jesli zimno bylo__co chronilo zdrowie i ludzi i zwierzat. Tego dnia doznawal zniewagi postny sledz__wieszano sledzie na przydroznych konarach__za kare,ze dlugo meczyl ludzkie zoladki. Znecano sietez nad postnym zurem,rozbijano garnki z jadlem i zakopywano skorupy w ziemi,wyprawiajac przy tym rozne figle. Byly tez i spiewki,np. \"Kaluza wedle mnie byla tak duzo zuru zwabila Alec tam stoi pacholek na srodku kaluzy popiolek! Potluklem garnek z popiolem pojdzze ty zurze precz z dworem Bo we dworze zuru nie jadaja Ino przysmaki wachaja\". Rzeczywiscie pachnialo juz przysmakami,swieta zapowiadaly sie smacznie i hucznie. O TEMPORA,O MORES ___czyli polskie obyczaje okolowielkanocne. Wydaje mi sie,ze mozemy cieszyc sie z uplywu czasu i zmiany obyczajow/no,moze nie wszystkich/,bo jednak daja nam znacznie wiecej swobody! Mam na mysli rygory Wielkiego Postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga WERANDO! Jestescie moim \"natchnieniem\". Tak bardzo ucieszylam sie z pomyslu AURINKO,ze postanowilam \"poglowkowac\" i dac cos z siebie. Otoz od tej chwili bede zamieszczac swoje spostrzezenia z USA./Pocztowka z USA/. 1. Nie tak dawno istniala wyrazna roznica pomiedzy tym ,co \"u nas\" i \"gdzie indziej\". Tym co \"gdzie indziej\",nie mielismy albo czasu,albo ochoty sie interesowac. Aby skutecznie sie komuikowac lub konkurowac,musimy zrozumiec innne kraje,inne kultury i itp. Poznawanie USA i mieszkajacych tu ludzi jest wazne.Tak wielu Polakow co roku przyjezdza tutaj....przytoczone informacje nazywam\"dobrze wiedziec\". To jest dopiero poczatek podrozy.Odrobienie pracy domowej przed wizyta w USA jest bardzo wazne. OBSERWUJ,jak sie zachowuja miejscowi.To jeden z najpewniejszych i najlatwiejszych sposobow poznania wlasciwych form postepowana. Patrz,jak sie ubieraja,jak witaja,co jedza. Kiedy cos jest dla ciebie niejasne lub nieoczekiwane,pytaj. Zapytaj spokojnie i grzecznie. Z poczatku moze ci sie wydawac to glupie,ale Amerykanie zawsze doceniaja to,ze ktos stara sie uczyc. Swoim dzieciom mowia\"Nie ma glupich pytan\"__i sa o tym przekonani. O wiele glupsze wydaje sie nie pytac,kiedy sie czegos nie rozumie. Zawsze,gdy masz watpliwosci,popros o wyjasnienie.Lepiej zapytac,niz ryzykowac nieporozumienie. Sluchaj aktywnie i uwaznie.Kiedy ktos wypowiada swoje nazwisko,przysluchaj sie wymowie.Zapisz to fonetycznie.Zwroc uwage na tytul. Podczas spotkan towarzyskich zwracaj uwage na to,co mwia Amerykanie miedzy soba i do ciebie.Dowiesz sie przy tej okazji sporo o kraju i jego kulturze.Zainteresowanie jest zawsze doceniane. Starajac sie mozna ukryc wiele bledow!Nawet porozumiewajac sie we wlasnej kulturze,popelniamy bledy. Nie trzeba dazyc do perfekcji__wystarczy sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Pewna wiejska kobieta była zdziwiona, gdy u jej drzwi pojawił się dość dobrze ubrany nieznajomy i poprosił ją o coś do jedzenia. "Przykro mi", powiedziała. "Nie mam w tej chwili nic do jedzenia w domu". "Nie szkodzi", powiedział sympatyczny nieznajomy. "Mam tu w moim worku kamień na zupę; jeśli pozwolisz mi go włożyć do garnka z gotującą wodą, zrobię najsmaczniejszą zupę na świecie. Poporoszę o bardzo duży garnek". Kobieta była ciekawa. Postawiła garnek na ogniu i szepnęła sąsiadce o tajemnicy kamienia na zupę. Zanim woda się zagotowała, wszyscy sąsiedzi zgromadzili się, żeby zobaczyć nieznajomego i jego kamień na zupę. Nieznajomy wrzucił kamień do wody, potem skosztował łyżeczkę ze smakiem i wykrzyknął: "Ach, wyborna! Potrzeba jej tylko trochę ziemniaków". "Mam ziemniaki w kuchni", wykrzyknęła jedna kobieta. Za kilka minut była z powrotem z dużą ilością pokrojonych w plasterki ziemniaków, które zostały wrzucone do garnka. Potem nieznajomy znowu spróbował wywaru. "Wyśmienita!" powiedział. Lecz dodał tęsknie: "Gdybyśmy tylko mieli trochę mięsa, byłby z tego smaczny gulasz". Inna gospodyni pobiegła do domu i przyniosła trochę mięsa, które nieznajomy wdzięcznie przyjął i wrzucił do garnka. Kiedy znowu spróbował bulionu, wznósł oczy do nieba i powiedzial:"Gdybyśmy mieli trochę jarzyn, byłaby doskonała, absolutnie doskonala". Jedna z sąsiadek popędziła do domu i wróciła z koszykiem marchewek i cebuli. Gdy i one zostały wrzucone i nieznajomy spróbował mikstury. powiedział rozkazującym głosem:"Sól i przyprawy". "Tutaj", powiedziała gospodyni. Potem padło następne polecenie:"Miski dla wszystkich". Ludzie pobiegli do domów w poszukiwaniu misek. Niektórzy przyniesili przy okazji nawet chleb i owoce. Potem wszyscy zasiedli do pysznego posiłku, podczas gdy nieznajomy rozdawał duże porcje swej niewiarygodnej zupy. Wszyscy czuli się dziwnie szczęśliwi, gdy śmiali się i rozmawiali, i dzielili swój pierwszy wspólny posiłek. Pośrodku tej wesołości nieznajomy wymknął się cicho, pozostawiając cudowny kamień na zupę, żeby mogli z niego skorzystać, kiedy tylko będą chcieli ugotować najsmaczniejszą zupę świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Vigo, pomysł pocztówki z USA jest doskonały. Masz lekkie pióro, więc będą te pocztówki interesujące i inspirujące. Już zapowiadam, że będę ich wierną czytelniczką. Jeśli można wyrazić prośbę, to chciałabym informacje nie tylko o polonii ale i \"tambylcach\", a szczególnie jak jawią się nasi rodacy w oczach Amerykanów. Pasjami interesują mnie zdobycze nowych technologii. Napisz proszę coś o \"wynalazkach\". na przykład: co oni mają nowoczesnego w supermarkecie lub na poczcie, jakie są tam udogodnienia, których my nie znamy. Więcej pytań zostawiam na później. Na pewno nasunie się ich całe mnóstwo. Pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich miłych pań z naszej Werandy.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vigo Nasza Kochana, do twojej \"pocztówki z usa\", do plotkowania o Polakach i nie tylko, chciałabym dodać wspomnienie mojego malutkiego prywatnego wzruszenia. Moje Mile Panie z Werandy, Viga na pewno potwierdzi, że Konsulat RP w Nowym Jorku (piękny budynek przy Madison Ave,)organizuje w każdym maju doroczną wystawę prac plastycznych naszej polonii z całego świata. I zdarzyło się, że właśnie wtedy, kiedy byłam w Nowym Jorku w odwiedzinach u mojej studiującej tam córki, w 2000 roku, ona brała udział w takiej wystawie i dostała wyróżnienie za serię fotografii czarnobiałych. Byłam wtedy dumna jak paw. Jest o tym nawet wzmianka w prasie polonijnej, a więc i w internecie. Teraz Patrycja ma już dyplom królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Amsterdamie i ....właśnie podjęjła studia medyczne na uczelni w Harrisburgu w Pensylwanii. Wystawa w konsulacie była jedną z nielicznych w jakich brała udział. No cóż, nie każdemu udaje się wyżyć ze sztuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za piekny dzien... dostarcza tyle wrazen,wzruszen... Kochana Szymonko! Ciesze sie z Twojej obecnosci! Moje serce znow sie wzrusza,bo widzi Ciebie,bo mowisz takie \"cudownosci\",bo podzielasz moj pomysl. Dziekuje! Uwielbiam Ciebie,Twoj styl i Twoje wypowiedzi.Dzisiaj musze Ci to powiedziec.Badz z nami codziennie.!!!!!!!!!!!! Przytulam cieplutko. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponownie pisze,bo \"ucieklo\"moje pisanie.... AURINKO! Alez Ty mnie dzisiaj zaciekawiasz!!! I zadziwiasz takze! Jestem pelna uznania dla Twojej corci.Masz zdolne i ambitne dziecko. Podziwiam! Ty tez zaliczylas kawal zycia w USA,a zatem mozemy uzupelniac sie. Widocznie przez swoja skromnosc nie napisalas,ze to wyroznienie jest znaczacym,nie tylko dla Twojej corci,dla Was rodzicow,ale dla POLONII. Polonia skrzetnie gromadzi \"dorobek\" Polakow i jest dumna z niego. Szkoda,ze nie moge otworzyc tej strony.... Gratuluje! Jak mi dobrze na sercu dzisiaj! Dziekuje za wrazenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"DOBRZE WIEDZIEC\"/2/ Obraz Ameryki na swiecie ksztaltowany jest czesto przez amerykanskie filmy i programy rozrywkowe. Jesli Twoj wizerunek o Amerykanach powstal pod wplywem ogladania takich filmow jak\"Brudny Harry\" i \"Dallas\",to czeka cie niespodzianka. Pokazywani w \"Slonecznym patrolu\" muskularni mezczyzni i seksowne dziewczyny _to hollywoodzkie praparaty.To nie Ameryka! Nic dziwnego,ze siat mysli,ze Amerykanie sa wulgarni,prymitywni i maja obsesje na temat seksu i pieniedzy. W istocie Amerykanie sa dosc konserwatywni.Kapiele topless i koedukacyjne sauny to rzeczy zakazane.Wiekszosc z nich chodzi do kosciola,placi podatki i przestrzega prawa. Kultura amerykanska promieniuje uniwersalnym czarem. Amerykanski styl zycia okazuje sie atrakcyjnym dla swiata.Sa dumni z tego. Amerykanin,ktorego odwiedzacie,nawet prezydent USA lub prezes wielkiej firmy,moga wywodzic sie z biednego i zacofanego srodowiska. Moze Wam sie zdarzyc robic interesy z multimilionerem,ktory nie ukonczyl szkoly sredniej. Jesli uwazacie,ze Amerykanie nie interesuja sie sztuka,sprobujcie dostac bilety na opere przed spektaklem. Nie wszyscy mieli ten luksus zdobycia ogolnego wyksztalcenia,ale sa dumni ,ze zyja w kraju,gdzie status rodziny i koneksje nie sa jedyna droga do sukcesu. USA jest mlodym krajem.Amerykanska historia i kultura nie ma tysiecy lat.Ma te sama konstytucje od ponad 210 lat,a niewiele krajow moze tym sie pochwalic. cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,uzalezniam sie od Was...! Wczoraj w polskim radiu uslyszalam,ze \"NAJPIEKNIEJSZE LAKI SA W POLSCE\". Wystarczylo...... rozbeczalam sie na dobre i zle....... Pochlipujac,znalazlam sie na tej lace....... byla w kolorze zoltym....ilez kwiatow,kwiatuszkow.... i ten zapach polskiej laki! Czy mozna tego spokojnie sluchac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"DOBRZE WIEDZIEC\"/3/ Amerykanie sa optymistami.Ufaja we wlasne sily. Jedna z ich ulubionych opowiesci dotyczy trzmiela. W/g zasad aerodynamiki trzmiel nie powinien latac.Ale nie wie o tym i dlatego lata. Mowi sie,ze Amerykanie sa naiwni i idealistyczni. To dzieki tym cechom wierza,ze sa w stanie zbudowac szybsze i lepsze komputery,leczyc raka i AIDS i latac w kosmos w wieku 77lat jak senator i byly astronauta,John Glenn. Amerykanie sa z natury optymistami.Najwazniejsze jest dla nich wlasciwe nastawienie. Mowia,ze ci.ktorzy siedza i narzekaja ,nie moga niczego zyskac. Takich ludzi tutaj sie podziwia ani nie ceni. Cenia ludzi jako jednostki,nie jako czlonkow grupy. Szanuja pracowitosc i ambicje.Niemalze wiekszosc z nich pracowala jako kelner,kosil trawniki i roznosil gazety,niezaleznie od statusu czy zamoznosci ich rodzin. Twierdza,ze praca umacnia charakter i zyskuje uznanie innych ludzi. Czlowiek,ktory doszedl do wszystkiego sam i osiagnal sukces ciezka praca i wyrzeczeniami ,cieszy sie duzym szacunkiem. Bohaterami i wzorcami osobowymi dla Amerykanow sa ludzie,ktorzy potrafili przezwyciezyc niepomyslne okolicznosci. _Pulkownik Harland Sanders otworzyl swoj bisnez Kentucky Fried Chicken majac 65 lat i czek na $105 z ubezpieczenia spolecznego, _James Michener porzucony w dziecinstwie,wychowywala go biedna wdowa.Zdobyl Nagrode Pulitzera,a jego ksiazki przelozono na wiele jezykow. _Jackie Joyner Kersee chorowala w dziecinstwie na ciezka astme, ale byla pierwsza kobieta,ktora dwukrotnie wygrala siedmioboj na olimpiadach. Kreatywnosc jest dla nich najwazniejsza.Amerykanski styl to przystosowywanie i ulepszanie. Ulepszaja swoja kulture,ustroj polityczny,ich domy,a takze siebie samych. Kampanie przeciw pijanym kierowcom,molestowaniu dzieci i zatruciu srodowiska ogarnely caly kraj.Wyszly one od ludzi,ktorzy doswiadczyli tych postaci zla i chca uchronic innych. USA ma powazne problemy z przemoca,narkotykami i rozpadem rodziny. Ameryka przyciaga najodwazniejszych i najlepszych. \"Przybywaj do Ameryki z pozytywnym nastawieniem.Poznaj amerykanskie rodziny w ich domach. Unikaj przebywania wylacznie w polskim srodowisku.Zobacz,jak zyja. Widzac amerykanskie obyczaje,przekonania i sposoby zycia,mozesz sie mile rozczarowac. Musisz poswiecic troche czasu,aby poznac Amerykanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko - moje gratulacje, jestem z Ciebie dumna....... zaimponowałaś mi na całej linii Viga - pisz czytam Cię z dużą przyjemnością Przedświątecznie pozdrawiam wszystkie Panie 🌻.....🌻.....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Cie Calio! Dziekuje. POCZTOWKA Z USA /4/ USA to trzeci kraj na swiecie pod wzgledem ludnosci /ok.270 mln./ Jest narodem cudzoziemcow/nie liczac rdzennych Amerykanow/___ to ludzie pochadzacy ze wszystkich zakatkow swiata,wyznajacy wszelkie religie,mowiacy ponad 140 jezykami. Amerykanie nie dbaja o to,czy nosisz turban czy kwef,ale wazne jest dla nich,zebys nie zmieniala ich kultury i kraju na swoja modle. Jesli lubisz w Polsce spozniac sie na spotkania,tutaj musisz byc punktualna. Mozesz postepowac tutaj po swojemu,pod warunkiem,ze nie naruszasz w ten sposob praw innych ludzi. W USA sa pewne wartosci,ktore ceni sie wysoko. cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie DROGIE WERANDOWICZKI! Wiem,ze jestescie zabiegane,umordowane i teraz odpoczywacie... spicie--moze troszeczke pochrapujac,a moze mowicie przez sen.... U mnie dzien wciaz trwa. Postanowilam Was nie zawiesc__przesylam kolejna: POCZTOWKE Z USA /5/ Mottem Amerykanow jest SZANSA. USA zostaly zalozone przez ludzi ,ktorzy zostali pozbawieni szans w swoich krajach ojczystych.IMIGRANCI,tak bylo wtedy i jest nadal,zaryzykowali wszystko__rodzine,przyjaciol,bezpieczenstwo__ dla SZANSY wykorzystania swoich mozliwosci. SZANSA JEST UZNAWANA ZA WIELKA WARTOSC.To umilowany ideal przekazywany z pokolenia na pokolenie. Dla Amerykanow jest ona podstawa i nieodlacznym elementem wolnosci i sprawiedliwosci.Moga oni zyc bez wielu rzeczy,ale nie bez szansy. Pewien mlody Amerykanin po ukonczeniu studiow,zostal zatrudniony przez brytyjska firme. Otrzymal swietna place oraz rozne przywileje. Po roku pracy w tej firmie zauwazyl,ze kazdy dotychczasowy dyrektor tej FIRMY byl Brytyjczykiem. Zapytal szefa,czy ma szanse zostac kiedys prezesem lub dyrektorem tej firmy.Szef odparl,ze prezesami i dyrektorami w tej firmie byli i beda Brytyjczycy. Ku zaskoczeniu swojego szefa i swoich kolegow,zrezygnowal z pracy w tej firmie.Zapytany o powod swojej rezygnacji ,powiedzial,ze nie moze pracowac w firmie,w ktorej nie ma zadnych szans na awans. POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Tylko tak szybko,dzięki Calio🌻 Aurinko🌻 o kurczę,pani redaktor,wiedziałam,że tak będzie! 🌻🌻🌻Boże,dziewczyno,to będzie to co lubisz,a z młodymi fajnie się pracuje,strasznie się cieszę! Vigo🌻 redaktorko werandowa,też znalazłaś swoje miejsce,pisz,pisz!!! I ja,narazie ciągle bardzo biedna Linka,żyję,ale naprawdę z ledwością. Z Wami mi łatwiej!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze de Mello🌻 Zostawiasz nam taki wspaniały,cudowny kamień na zupę!Obyśmy mogły ciągle gotować zupę na tym kamieniu,aby nie leżał gdzieś zapomiany,jak ten mój kamień do kiszenia ogórków:DCiągle go szukam,jak przychodzi sezon ogórkowy:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️Vigo, pocztówki z usa są doskonałe. Dzięki ci za nie przeogromne. Swojego czasu, kiedy walczyłam z depresją ( z depresją walczę całe życie)i w ramach samoleczenia poszukiwałam jakiegoś duchowego lekarstwa, znalazłam książeczki Mulforda, uwielbianego przez Amerykanów ni to psychologa, ni to dziennikarza, a człowieka mądrego i życzliwego ludziom. Nauczał on Amerykanów postawy opytmistycznej, uczył wiary we własne siły, uczył postępowania w nowoczesnym amerykanskim społeczeństwie. Czytałam go czytałam, z zapartym tchem, mimo, że swoje słowa pisał u progu dwudziestego wieku i mogło by się zdawać, że są nieaktualne. Niestety, nie pomogło mi to czytanie na długo. W trakcie obcowania z jego opytmistycznymi tekstami byłam pełna wigoru i chęci do przestawiana świata, ale kiedy odkładałam książkę, wracały szare godziny i niewiara we własne siły. Dopiero po latach uświadomiono mnie, co to jest serotonina i co powoduje jej brak. Jesteśmy chemią, tego nie da się ukryć. I jeśli od Boga czy natury dostaliśmy odpowiednią mieszankę chemiczną hormonów, możemy zdobyć świat niemal wszędzie, podnosić góry, dobrze urządzić się nawet w Bangladeszu.A co dopiero w usa. Ameryka (usa) wiele zawdzięcza położeniu geograficznemu - żadna z wojen bezpośrednio jej nie dotknęła; wiele zawdzięcza swoim niezmierzonym bogactwom naturalnym i braku wszelkich oporów związanych z tradycją, starą kulturą, obyczajowymi nakazami społecznymi - takimi, jakie spowalniają Europę i inne kontynenty. Mieszkałam cztery lata w usa, w Nowym Jorku, na Manhattanie i napatrzylam się, oj napatrzyłam. Mam mieszane uczucia. Tęsknię za blichtrem, nowoczesnością i swobodą, ale - ja, osobiście- wolę mieć moje depresyjki \"serotoninowe\" w Polsce. W usa \"zadziobali\" by mnie już na śmierć. Tam nie ma ma miejsca dla słabych (i nie wystarczająco bogatych), choćby nie ze swojej winy. Viguniu, moja córka mieszka w usa i twoje pocztówki optymistyczne są jak balsam dla mojej duszy, pisz dalej proszę, nie zważaj na moje \"wtyczki\". Są bardzo subiektywne. Pozdrowienia wiosenne z Kurpiów. PS kupiłam na targu żurek w plastikowej butelce po coli, ale nie bardzo wiem, jak go przemienić na cudowną zupę. Zawsze kupowałam taki z torebki (fuj). Proszę o najprostszy sposób. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wrzucę do żurku kamień, jak ten nieznajomy z opowiadania de Mello ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×