Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

🖐️ Jakże zimno dzisiaj i nieswojo u mnie.Na dodatek pewnie z powodu tej zmiany pogody mam migrenę,więc tym bardziej mną telepie:D Ogródek mam prawie wykończony,przez te płoty i płotki stał się jakby częścią domu ze względu na jego małość:D Zrobiło się bardziej zacisznie i prywatnie teraz u mnie:D Szymonko🌻 prosimy o twórczość naiwną pana Zbyszka,już się doczekać nie mogę. Viga🌻 jestem ciekawa Twojej przygody samolotowej. Ja bardzo przeżywam wszelkie loty moich bliskich. Podobno lądowanie w Egipcie było straszne,nie wiadomo czy przez piaszczysty pas na lotnisku,czy umiejętności pilota. Moja córuś podobno jednak nie zdawała sobie z tego sprawy,myślała że tak musi być!:D Wrzucę Wam parę zdjęć pustyni z okna samolotu,wiadomo,wcale nie potrzeba wsiadać do jakiejś piekielnej maszyny,aby sobie co nieco:D zobaczyć!:D http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=46e21215d6a458d9 http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ef9819462eed2441 http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=20d359c60e413cb8 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Linko! Piekne zdjecia.....jakby znajome widoki.....Dziekuje. Kiedys opowiem Ci ta smutna przygode---tez nie mialam swiadomosci,co tak naprawde dzieje sie z samolotem....na szczescie Powiem tylko tyle,ze byl to lot do Chicago.............we wszystko wierzylam,co slyszalam od obslugi.Alez bylam naiwna.... Po tym \"locie\",martwilam sie,jak wroce do Polski.....Wewnetrzna walka z sama soba trwala1 rok.Zostalam zaproszona do Kalifornii do moich wychowankow---to bylo nasze pierwsze spotkanie po latach-----nie moglam przeciez przyznac sie do mojej\"slabosci\', strachu;musialam trzymac sie,bo przeciez znali mnie jako odwazna wychowaczynie.....wiec o niczym innym nie rozmyslalam,tylko jak tam doleciec.Nie jestem w stanie nawet tego wytlumaczyc,jaki strach,z jakimi oczami......zaprzatal moje mysli. Lecialam 4.5 godz do San Francisco z nosem przylepionym do szyby, miejsce specjalnie kupione przy oknie z widokiem na skrzydlo samolotu...Dolecialam i pozniej bylo podobnie....ale wrocilam. Na lozu smierci/tfu/ moge zdawac relacje z tego koszmaru. Pozdrawiam Cie i zycze zdrowka. paralizow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lineczko,nie wiem,skad sie wzial ten napis na koncu?Przepraszam Bedzie dobrze,mysl pozytywnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro o samolocie mowa...... ANIELA W CHICAGO---cd ....na tym lotnisku wszyscy placza.Zony to wprost mdleja z rozpaczy.Chlopcy tez oczy rekawem obcieraja.Krzycza,ze beda tesknic,wiernosc malzenska sobie jeszcze raz jak przed oltarzem przysiegaja.Serce z zalosci chce peknac.Pozegnalam sie i ja ze swoimi nieborakami.Franusiowi nakazalam,zeby ten post jak trzeba zachowal i przeszlam przez komore celna.Klamka zapadla,jakbym w Ameryce byla.... Ale jak zobaczylam ten samolot,to chcialam wracac,nawet dolarow mi sie odechcialo; ogromne,straszne to...Boze ,jak w to wsiadac? Moze i bym sie zawrocila,ale ze Franus z tego balkonu krzyczal,zeby jeszcze kultywator przyslac,to krzyzem swietym sie przezegnalam, zamknelam oczy i weszlam. W tym samolocie juz tak strasznie nie bylo,nawet swojsko.Ludziska pokazuja,co im sie udalo przez te komore przeszmuglowac. Jedna to miala nawet wianek grzybow suszonych zalozony na szyje jak paciorki.Wodka tez sie znalazla i narod zgodnie,spolecznie sie czestuje.ZA POMYSLNOSC NA TEJ OBCEJ ZIEMI. cd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Serce czlowieka to przepasc,w ktorej rodza sie czasem plany nieznanej nienawisci,zdolne w jednym momencie zburzyc spokojne i pracowite zycie calego narodu.\" /Jan Pawel II/ ==========================================================

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Graacjo, do tej pory myślałam, że znam twórczość Broniewskiego, a tu taka niespodzianka. Dziękuję! Mam żal do szkoły, że wmawiali mi, iż Broniewski to poeta rewolucyjnych wierszy. Nic podobnego. To poeta liryków przepojonych wrażliwością i pięknem. Mam kilka jego tomików, ale wiersz o brzozie przeoczyłam. Czy pamiętasz może z jakiego to tomu? Jeszcze raz dziękuję za przypomnienie.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
====MATKA,to trwala ,mocna obrona, ====ktora bol,krzywdy i zlo odpycha, ===to wiernosc nigdy niezwyciezona, ===to jasnej duszy modlitwa cicha..... ========================================================== Dzis dla Ciebie MAMO ........swieci slonce zlote ...........a na oknie usiadl barwny motyl. ................Poniebie blekitnym plyna biale chmurki, ...................a wiatr je uklada w swiateczne laurki. .....................Dzis dla CIEBIE MAMO spiewa ptak na klonie ........................i dla CIEBIE pachna te kwiaty w wazonie. Kochane MAMUSIE! .........W DNIU NASZEGO SWIETA BADZMY USMIECHNIETE Niech w Naszych sercach zawsze mieszka milosc,wiara i nadzieja. 26 MAJ 2006

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana MAMO,pamietam,jak siedzialysmy w oknie lub na ganku i obserwowalysmy nasze bociane gniazdo.Nasze..bo na naszym debie, przed naszym domem.Bylo ono na samym czubku,wokol bylo duzo wolnej przestrzeni,by mogly tam swobodnie dolatywac... Mamus.........pamietam ,jak opowiadalas nam,ze bociany spedzaja zime w Afryce.Aby mogly do nas doleciec,musialy przedostac sie przez Morze Srodziemne. To nasze bocianie gniazdo bylo uzytkowane przez wiele,wiele lat.. Nasze bociany uparcie cos do niego donosily...Szczegolnie pilnie to czynily,gdy nadciagala slota... Mamo,mowilas,ze zapowiada sie rychly deszcz,bo bocki znosza peki traw.............Bylo to stare gniazdo........moze wazylo tone,dwie.. Mowilas tez,ze bocian wraca tylko do swojego dawnego gniazda,a nie do swojego partnera.Nie moglam tego zrozumiec..... Zawsze sie witali glosnym klekotaniem,ktoremu towarzyszyly gesty, zarzucaly sobie glowy na plecy,rozkladaly skrzydla i nimi wymachiwaly.... Mamo..pamietasz,jak jakis intruz,ten trzeci,zaklocal malzenska harmonie?Smutno mi bylo.....patrzylam na zazarta walke...... bylam ciekawa,czy malzonek okazal sie silnym ptakiem,czy tez musial opuscic gniazdo dla intruza....... Pamietam tez,ze samica skladala jaja,a potem na zmine wysiadywali je.Noce spedzali razem,wysiadywali jaja na zmiane:jedno z nich siedzialo na nich,drzemiac,drugie natomiast stalo na brzegu gniazda Kiedy pojawily sie piskleta,rodzice przynosily im pokarm do wolu. Kiedy podrosly,poddawaly sie magii powietrznego zywiolu.Staly na krawedzi gniazda,jakby kusila je przepasc.Bily skrzydlami i podskakiwaly.....A pozniej,pod koniec lata...laczy sie z innymi rodzinami i szykowaly sie do odlotu MAMO....ostrzegalas nas,bysmy nie przebywali pod debem.... chcialas nas chronic ,zebysmy nie pobrudzili sobie ubranek... Chociaz jestem daleko od swojego domu,to nasze \"bocki\"zawsze towarzysza mi w moich wspomnieniach.... ......widze tez swoje gniazdo,z ktorego juz dawno wyfrunelam W DNIU TWEGO SWIETA KOCHANA MAMO, odtwarzam obraz swoich najpiekniejszych lat---tak bardzo Cie kocham i dziekuje za wszystko Za twoj usmiech,ktory rozgrzewa mnie w roznych chwilach zycia., a najbardziej dziekuje Ci za to ,ze jestes!!!!!!!!!!!!!!!! DZIEKUJE CI MAMO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Matki - człowiek kiedy dorośnie i sam zostaje rodzicem, dopiero wtedy jest w stnie w pełni ocenić troskę i trud, jakie trzeba włożyć w wychowanie dziecka. I tę bezwarunkową miłość. Moje dzieciństwo to takie obrazki: ojciec noszący mnie na rękach długo w noc kiedy byłam chora, mama czytajaca mi lektruę /Grażyna/ i drapiąca mnie po plecach /co bardzo lubię do dziś/. Nie było by może to nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że oboje byli bardzo zapracowani i zmęczeni. Pamiętam mamę często zasypjającą np. przy cerowaniu ubrań. Ojca już nie ma z nami, ale mama jest i to sprawia, że jeszcze teraz mogę poczuć się jak mała dziewczynka. Dziękuję Bogu za każdy dzień jej życia, za jej dobroć i mądrość! Wszystkim Mamom z naszej Werandy wszystkiego najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Maniu, jako mama syna i coreczki, a także babcia najpiękniejszej wnusi na świecie - dziękuję. 🌻 Moje dzieciska są tak kochane, że ja obchodzę dzień matki codziennie. Udało mi się zaprzyjaźnić ze swoimi dziećmi, co nie jest tak oczywiste, jak zdawać by się mogło. Badania wykazują, żę tylko 15 % dzieci i rodziców naprawdę się przyjaźni. Reszta - to poprawne stosunki rodzinne ( niestety - czasami i to nie). Mam nadzieję, że mamy z naszej Werandy wśród najserdeczniejszych przyjaciół mają też i swoje dzieci. Wszystkim mamom jeszcze raz wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Cała moja czwórka wprost zasypała mnie wczoraj kwiatami. Nie było to ani trudne, anie drogie, bo wiele starych ulic naszego maisteczka wysadzanych jest krzewami bzów. Krzewy są stare - przedwojenne, ale dają jeszcze morze drodnych filetowych pachnących nieziemsko kwiatków. Utonęłam w fiolecie. Upiekłam na tę okazję chleb...... (udał się!) i ciasto, a mąż wytoczył z podwórkowej piwniczki kolejny gąsiorek wina swojej produkcji. Dziewczyny przygotowały swoje (!) ulubione sałatki, a chłopcy wysprzątali (nareszcie!) podwórko. Mąż przygotował stary dębowy stół i nakrycia wystrugane przez siebie z lipowego klaca. Zaangażowali się wszyscy. Dzikie wino nie zdążyło jeszcze dokładnie obrosnąć pergoli, ale i tak było świetnie, bo pogoda dopisała, tak jak i pogoda ducha . Za rok znowu dzień matki. Będziemy wszyscy o rok starsi i nie mamy pojęcia co może się do tego czasu wydarzyć. Radujmy się więc i świętujmy kiedy się da. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=============PRZYJACIEL=============================== Jesli ktoregos dnia poczujesz ,ze chce Ci sie plakac...... ZADZWON DO MNIE! Nie obiecuje,ze Cie rozbawie,ale moge plakac razem z Toba..... Jesli ktoregos dnia zapragniesz uciec,nie boje sie do mnie zadzwonic NIE OBIECUJE,ze Cie zatrzymam,ale moge pobiec z Toba...... Jesli ktoregos dnia nie bedziesz chcial nikogo sluchac... ZADZWON DO MNIE! Obiecuje byc wtedy z Toba i obiecuje byc cicho. Ale ..jesli ktoregos dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze..... PRZYBIEGNIJ DO MNIE bardzo szybko---moge Cie wtedy potrzebowac =============================TWOJ PRZYJACIEL=============

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nie boj sie do mnie zadzwonic/II/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️kochane🌻 Mój Dzień Matki?Trochę szczęścia,trochę łez! Aurinko🌻,mnie też udało się zaprzyjażnić z moimi córkami,a nawet mam nadzieję z zięciami:D Ale Wiosno🌻 zazdroszczę Ci rodziny!Co cztery to nie dwie.Ale jakoś los się nie zgodził na więcej:D W tym specjalnym dniu trochę się rozklejam wspominając moją mamę.Przypominam sobie jej zapach,jej dogadzanie niejadkowi,jakim byłami moją tęsknotę za nią. Moja mama było położną i wtedy gdy byłam mała,przyjmowało się dzieci na świat w domu.Moja mama musiała być zawsze do dyspozycji,czy lato czy zima,dzień czy noc,jak była potrzebna musiała jechać do porodu i koniec.Czasami jej nieobecność przeciągała się do 24 godzin albo i dłużej i pamiętam jak ciężkie było to czekanie na mamę. 🌻 👄 dla wszystkich szczęśliwych mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam MANIE,AURINKO WIOSNE I LINKE oraz pozostale PANIE! 25.POCZTOWKA Z USA Kiedy pewna Francuzka beztrosko opala sie bez stanika w luksusowym hotelu na Florydzie,podszedl do niej pracownik obslugi basenu i poprosil o zalozenie stanika,poniewaz na terenie hoteluie wolno opalac sie topless.Kobieta opuscila zatem hotel i poszla kapac sie w oceanie.I tam rowniez zwrocona zostala jej uwaga przez ratownika.Nakazal jej zalozyc stanik,informujac,ze kapiel topless jest niezgodna z prawem. zirytowana Francuzka zapytala:\"Czy to na pewno kraj wolnosci-- i \"Slonecznego patrolu?\'. Na basenach,w saunach i na plazach ---obowiazuje kostium kapielowy z gora.Wielu obcokrajowcow dziwi sie temu nakazowi Nagosc jest nie tylko niestosowna,lecz takze w wiekszosci miejsc zakazana. PS.Gorac na dworze,wybieram sie nad jezioro--mam przepisowy kostium kapielowy!Jutro mamy tu swieto DZIEN PAMIECI. Pozdrawiam swiatecznie.!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"MILOSC JEST JEDNOOKA,ALE NIENAWISC JEST SLEPA.\" \"NAJWIEKSZA TRUCIZNA DLA DUSZY I CIALA JEST ZLOSC , ZAWISC I PLOTKARSTWO\" /Anna Kamienska/ ==========================================================

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto dzisiaj na Werandzie! Gdzie jesteście? Powiedzcie mi jakie są Wasze odczucia po wizycie Benedykta XVI? Dla mnie to nie to samo! Wtedy chłonęłam każde słowo i kazdy gest, i trudno było mi oderwać wzrok od ekranu. Teraz też starałam się śledzić transmisję, a zwłaszcze wczorajszy dzień - Auschwitz. Pielgrzymi się starali, czasem nawet nazbyt /moim zdaniem/ i Benedykt się bardzo starał, ale \"Okno\" i \"Barka\" powinny być zarezaewowane tylko dla Naszego Papieża. Może jednak się mylę, co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto dzisiaj na Werandzie! Gdzie jesteście? Powiedzcie mi jakie są Wasze odczucia po wizycie Benedykta XVI? Dla mnie to nie to samo! Wtedy chłonęłam każde słowo i kazdy gest, i trudno było mi oderwać wzrok od ekranu. Teraz też starałam się śledzić transmisję, a zwłaszcze wczorajszy dzień - Auschwitz. Pielgrzymi się starali, czasem nawet nazbyt /moim zdaniem/ i Benedykt się bardzo starał, ale \"Okno\" i \"Barka\" powinny być zarezaewowane tylko dla Naszego Papieża. Może jednak się mylę, co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, dwa razy to samo, to już przesada, ale to jest wynikiem mojej niecierpliwości. Sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe Kurpie zapłakane. Deszcz jest bardzo potrzebny, więc nie będę narzekać, ale przez te mazgajstwo aury nie chce mi się dzisiaj pisać. Rozpaliłam w kominku, wpuściłam wszystkie trzy psy do kuchni, aby mogły się pogrzać w jego cieple, zrobiłam sobie herbatę z imbirem ( ale rozgrzewa!) i wystukuję teraz te kilka słów. Tak tylko - abyście wiedziały, że jestem z Wami, że nie poszłam sobie niewiadomo dokąd. Wciąż krążę wokoło naszej Werandy. Napiszę do ciebie Maniu o moich wrażeniach z podróży Papieża jutro, jak mi się to wszystko ułoży w sercu i w głowie. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Właściciel sklepu usłyszał, jak jeden z jego sprzedawców mówi do klientki:" Nie, proszę pani, nie mieliśmy już od paru tygodni i wygląda na to, że nie będziemy mieć w najbliższym czasie". Przerażony tym, co usłyszał podbiegł do kilentki, gdy wychodziła i powiedział:" To nieprawda, proszę pani. Oczywiście, że wkrótce będziemy to mieli. Jeśli o to chodzi, złożyliśmy zamówienie parę tygodni temu". Potem odciągnął sprzedawcę na bok i warknął: "Nigdy, ale to przenigdy nie mów, że czegoś nie mamy. Jeśli tego nie mamy, powiedz, że zamówiliśmy i jest w drodze. A czego ona chciała?" "Deszczu", powiedział sprzedawca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 zacytuję Vigę naszą kochaną: 16:55 Viga =============PRZYJACIEL=============================== Jesli ktoregos dnia poczujesz ,ze chce Ci sie plakac...... ZADZWON DO MNIE! Nie obiecuje,ze Cie rozbawie,ale moge plakac razem z Toba..... Jesli ktoregos dnia zapragniesz uciec,nie boje sie do mnie zadzwonic NIE OBIECUJE,ze Cie zatrzymam,ale moge pobiec z Toba...... Jesli ktoregos dnia nie bedziesz chcial nikogo sluchac... ZADZWON DO MNIE! Obiecuje byc wtedy z Toba i obiecuje byc cicho. Ale ..jesli ktoregos dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze..... PRZYBIEGNIJ DO MNIE bardzo szybko---moge Cie wtedy potrzebowac =============================TWOJ PRZYJACIEL============= 🌻 i jeszcze kilka serdecznych słów od Vigi.... 16:57 Viga ...nie boj sie do mnie zadzwonic/II/ 🌻 dziękuję Ci droga przyjaciółko. Już nie wietualna, jak sądzę. Musisz być Vigo niezwykłą osobą. Masz takie dobre wielkie serce. I tyle dobrych chęci. Dziękuję chwilom, kiedy zasiadasz przy komputerze, aby napisać coś dla nas. ❤️🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiło się zimno. Tak długo czekaliśmy na ciepłe dni i tak mało ich było. Szkoda, że nie mam kominka jak Aurinko, może ogrzałabym się odrobinę. Teraz marznę i trochę się złoszczę. Aby do wiosny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌻,to nic,że zimno i ponuro,wpadłam ogrzać się ciepłem werandy🌻. Dwa dni mnie nie było i już wpadam stęskniona:D Maj taki deszczowy,ale jaki pachnący....w tym roku naprawdę bujna zieleń i kwiatów coraz więcej. Przejmujący wiersz Gracjo🌻,piękny jak wszystkie wybrane przez Ciebie wiersze. Stworzył nastrój \"o przyjaciołach\". Moja pierwsza przyjaciółka...Urszula. To było bardzo dawno temu,byłam wtedy w szkole podstawowej,chyba w szóstej klasie?Pamiętam,że zrobiło mi się słabo w szkole i ktoś musiał mnie odprowadzić do domu.Zgłosiła się dziewczyna,która nie tak dawno przybyła do naszej klasy i była mi raczej obca.Szłyśmy obok siebie i nawet nie pamiętam,abyśmy ze sobą rozmawiały,ale...coś stało się dziwnego.Pomału,najpierw w szkole a potem i poza szkołą nie mogłyśmy bez siebie żyć. Ta wielka przyjażń przetrwała jeszcze szkołę średnią,ale potem nasze drogi zupełnie się rozeszły.Coraz rzadsze spotkania,nieliczne listy.... Spotkałyśmy się po wielu latach...w sklepie, jakieś onieśmielone obie. Czas wszystko zmienił,zostały wspomnienia. A Wy?Jakie były Wasze pierwsze przyjażnie? Ściskam wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×