Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alekas

JAK ROZKOCHAĆ W SOBIE KOBIETĘ, NA KTÓREJ NAM ZALEZY?

Polecane posty

Gość Zakochany Szekspir
Droga Pani Justyno! To może dziwne ale ja kocham to co robie,tym czym sie zajmuje,tym co daje w wolnych chwilach ludziom dzięki temu oni są uśmiechnięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
To wspaniale.:) Ale wydaje mi się, że i kobieta w Pana życiu jest. Dziękuję za przepis na czekoladę, może kiedyś sobie taką zrobię, skoro warto.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Nie,nie mam swojej drugiej połówki serduszka,moje serce jest wciąż jest bezdomne.... Mój nick ma dużo do mojej osoby.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Co nie znaczy, że nie będzie.:) A jaka kobieta by Panu pasowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Jestem ,,małym człowiekiem ,który szuka słów"......żyje sam,czasem mnie to boli,lecz jestem szczęśliwy.Moge,pomagać i spełnić czyjeś mażenia,a to jest jak dla mnie piękne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Może jest Pan szczęśliwy, ale nie do końca. Proszę tym razem dla odmiany pomóc samamu sobie bądź pozwolić pomóc sobie - myślę, że niejedna Pani chętnie by się Panem zajęła.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Kobieta...........hm....... Jeśli chodzi o wnętrze to musi mieć to ,,coś"w sobie,coś co pozwoli mi zakochać sie bez pamięci,będzie mieć dobre serce-dobrym człowiekiem. Jeśli chodzi o wygląd jeśli w jej oczach odnajde droge,, w kierunku księżyca" i jej szczery uśmiech,to wtedy odda mi najwieksze piękno tego świata......to co uzewnętrznia z środka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Pani Justyno! Możę to śmieszne,wiem że nic nie znaczy ale musze to napisac.Zaczołem się śmiać w momencie jednej z Pani wypowiedzi.Mianowicie,chodzi o ten wygląd:Pani powiedziała o moim wygladzie.A to ciekawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Droga Justyno! Czym jest dla ciebie prawdziwa miłość,co ona powinna wnosić w twój przyszły związek? uniżenie Szekspir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
O Pańskim wyglądzie? Przecież Pana nie widziałam. Chyba nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Do redakcji! Spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Miłość prawdziwa? To taka która potrafi być ponad wszystkim - wszystko przetrwać, ale też być siłą napędową. Jednak nie może być celem samym w sobie. Tak samo "Kocham" ważne jest jak "Cię" - i tylko razem wypowiedziane te słowa mają sens.:) Ja poznam, że kocham mężczyznę, jeśli będę chciała mieć i wychowywać z nim dzieci. Może to głupie, ale tak to u mnie wygląda - póki co. Ależ proszę sie nie uniżać niepotrzebnie, Panie Szekspirze.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Istotnie,chodzi mi o to że Pani opisała nie świadomie mój wygląd w dwóch słowach nie świadomie.To czysty przypadek,nic istotnego. Ja jestem wysokim i szczupłym człowiekiem. z wyrazami szacunku Szekspir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Aha, już rozumiem - zamiast dwukropka i P zrobiła sie buźka. No co ja mam poradzić, jest Pan w moim typie, widać, z wyglądu przynajmniej.:):P Dobrej nocy życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Do J.. Życze Pani aby spotkała człowieka ktory podbije Pani serce,sprawi że poczuje się Pani jak najważniejsza na świecie.Aby,zaskakiwał Pania każdego dnia i tygodnia i roku...zawsze.. Pani jest bardzo wrażliwa i inteligentna osobą,ale prosze się czasem zatrzymać i otworzyc serce,napewno nie długo ktoś do niego zapuka.. Szekspir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochany Szekspir
Dziękuje za komplement i miła rozmowe. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
He he, dziękuję pięknie. I odwzajemniam życzenia.:):D Choć o mnie to ma Pan za dobre zdanie.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Również dziękuję za miłą rozmowę. Dobranoc.Życzę Szczęścia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smolsky
Kochani dłuższy czas mnie nie było mogę powiedzieć ze działałem w swojej sprawie .. O rezultacie opisze poźniej a chciałem tylko powiedzieć ze gady nie czuje się dreszcza emocjonalnego to nici wtedy wychodzą bo człowiek nie zachowuje sie naturalnie w 100% .. i nie ważne jest to że ktoś sie zapomni czy też poprostu nachwile zamilknie najważniejsze aby w oczach można było wyczytać wszstko.. Ja tak zrobiłem i jestem szczęśliwy Powodzenia i pozdrawiam Mateusz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
:) Gratuluję, Mateuszu, i cieszę się bardzo, ze jesteś szczęśliwy. Oby to szczęście trwało jak najdłużej - tego życzę i równiez pozdrawiam. P.S. Mateusz - ładne imię. Poznałam niedawno mężczyznę o tym imieniu i złego słowa o nim powiedzieć nie mogę. Zastanawiam się, czy możliwe jest, aby zrobić coś, ażeby ktoś, kto postanowił trzymać swoje uczucia i emocje na wodzy, zdecydował się te wodze popuścić.;) Pewnie jakiś podstep mógłby być użyteczny, choć myślę, że czuć nie wystarczy - trzeba tez chcieć. A jakie jest Wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu p.Justyna nie chce mi pomóc? :> tak w skrócie przypomne: jest dziewczyna z którą się przyjaźnię od 3 lat, wszsytko fajnie leciało do tej pory gdy poprosiła mnie bym jej obiecał że się w niej nie zakocham nigdy. Obiecałem bo byliśmy daleko od polski i bałem się twardo postawić sytuacje. Teraz wyraźnie przestała mi ufać, nie rozmawiamy za często i tak właściwie nie mamy o czym (jak nigdy), nie chce stracić jej. Straszliwy mam problem z zaprzestaniem myślenia o niej itp. itd. Co może pomóc, bo mam wrażenie że mimo że nie ma za co to ona mnie przestała lubić i mi ufać. Sam w siebie nie wierze że taką dziecinadę odwalam no ale cóż... miłość mnie zniszczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smolsky
Hej p.jeff. wiesz nie znam się na tym .. ale sądze że ta obietnica którą jej złożyłesz była troszku przez nią ubarwiona.. wiesz nie wiem jaka to była konkretna sytuacja ale mam takowe zdanie... Jeśli chodzi o to że teraz od siebie się oddalacie to przejściowy okres a widzę ze czuje sie winny niepotrzebnie.. Widocznie twa luba sie zagubiła w chaosie tego jak bardzo "jebniętego" świata ... A co dla Ciebie to jedynie mogę Ci życzyć wytrfania w czasie oczekiwania opłaca sie .... Pozdrawiam Mateusz.. P.s. Pani J... to dopiero pierwszy etap w który udało mi się wejść bez żadnego problemu pytanie .. ? Co zrobić żeby już o tamtym zapomniała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki smolsky. Sytuacja była, można powiedzieć normalna, pytanie padło jak grom z jasnego nieba. Taką samą obietnicę zadała mojemu koledze, który odpowiedział, że dalsze spotkania nie mają sensu skoro tak i przyszła do niego po tygodniu i byli jakiś tam czas razem... Myślisz, że powinienem też dać na luz (co nie ukrywam strasznie jest trudne) i pokazać, że istnieją dla mnie inne kobiety? Nie wiem czy ona już dożywotnio nie przestawi się na inną możliwość jak przyjaźń ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
p.jeff --> nie mogę wypowiadać się w imieniu wszystkich kobiet, ale gdybym np. powiedziała komuś "nie zakochuj się we mnie", a ten odpowiedziałby "nie ma sprawy" i zachowywał się zgodnie z tym, to bym się pewnie nakręciła.:P NIe wiem, o co tej Twojej chodzi, może się za długo nie widzieliście, może ma po prostu kiepskie dni? Powinieneś ją zapytać, co jej na sercu leży. A żebyś nie został przyjacielem, to myślę, że powinieneś wpleść mocną nutkę seksualności w Waszą relację.:P Nie wiem, jak ona ma, ale ja się z kumplem nawet pocałować nie mogę, bo mnie odrzuca, no a jeśli ona będzie dobrze reagowała na Twoje pieszczoty:P, to będzie to b.dobry znak dobrze rokujący na przyszłość. Przecież przyjaciel i kochanek to idealny partner, czyż nie? Smolsky --> o byłym z dnia na dzień nie zapomni, do tego czasu trzeba no i chęci, więc musisz być cierpliwy. Najważniejsze, abyś to Ty był dla niej na 1szym miejscu.:) Myslę, że najlepiej by było, jesliby potrafiła myśleć o ich związku jako o miłym wspomnieniu nie podszytym emocjami typu tęsknota, żal itp. Pozwól jej sie czasem wygadać na ten temat, jesli go zacznie, i spróbuj nakierować ją na taki tor myślenia, o jakim wspomniałam. Ale niekoniecznie, bo i tak prędzej czy później zapomni.:P Tak na koniec napiszę, że lepiej będzie, jeśli przestanę być aktywna na tym topiku - lepiej by było, żeby bardziej kompetentne kobiety tu pisały. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka......
nie ma uniwersalnego sposobu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnalazlem_sie
dzieki mr nls za posty przydaluy sie i zrobilem tak jak pisales mimo ze na poczatku myslalem ze to jakas sciema niemozliwa, jak sie okazalo zdalo egzamin pozdro dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Justyno za własne odczucia :) I proszę, Cię, nie wygłupiaj się z tą niekompetentnością z Twojej strony w tej dziedzinie :) Twoja aktywność jest potrzebna... sama widzisz co się dzieje :) pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DvD
Ja mam na imię Dawid i mam 16 lat może to nie jest dużo i pomyślicie co ja mogę o tym wiedzieć no cóż przynajmniej wyrażę moją opinię na ten temat. A więc ja też byłem i nadal jestem zakochany w dziewczynie i mimo że nie mam zbyt wiele lat to myślę że czuję do niej coś naprawdę poważnego bo trwa to już 3 lata. A z nią było tak że chodziła z chłopakiem i wkręciła się bardzo w ten związek, ale jak się potem okazało jej wybraniec był skurwielem chodził z nią tylko po to aby mógł ją przelizać albo wyciągał ją z domu np jeśli nie miał z kimś wyjść na dyskę. I ciągle ją zdradzał i ona zrywała z nim. Ale nie mogła zbyt wiele bez niego wytrzymać więc wybaczała mu i znowu ją wykorzystywał. W końcu zebrała się na odwagę i skończyła to raz na zawsze. Ale była już inną osobą przestała ufać chłopakom i jeśli chodziła z kimś to tylko parę dni a potem kończyła bo jej się nudzili. Ja znam ją już 3 lata ale dopiero od roku staram się o nią i powiedziałem jej co do niej czuję. Na początku nic z tego nie było byłem dla niej tylko przyjacielem i oparciem. Byłem przy niej zawsze ale nigdy nic nie dostawałem w zamian. Pomagałem jej gdy miała doła itp. Mówiła że coś do mnie czuję ale tylko przez gadu, a w realu praktycznie nie rozmawialiśmy. Pewnego dnia postanowiłem że będę ją olewać bo dłużej tak nie mogę. I ona w czasie zrozumiała że naprawdę mnie potrzebuję i sama zaczęła teraz do mnie pisać a potem rozmawialiśmy coraz częściej, gdy widziała jak rozmawiam z inną dziewczyną nie była zadowolona wręcz wkurzona. I w końcu mój sposób przyniósł skutek. Strony się zmieniły teraz to ona starała się o mnie. Kiedy skaczemy przy dziewczynie i jesteśmy na każde jej skinienie to ona nawet się nie stara bo wie myśli że zawsze tak będzie. Więc wtedy należy "utrzeć" jej nosa a sama zacznie za nami latać mi pomogło teraz jesteśmy razem:). Dziewczyna dowiaduję się jak jej na kimś naprawdę zależy dopiero gdy go straci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati2223
Mam pytanie do DvD. Co masz na mysli ze nalezy "utzrec nosa dziewczyniee"? Chodzi o to zeby sie do niej nie odzywac czy robic cos konkretnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×