Czy są jeszcze fryzjerzy którzy POTRAFIĄ DORADZIĆ...??!!

Ciekawe ile z nas jest niezadowolonych z fryzjerów. Bo ja do tej pory nie trafiłam na takiego który by mi doradził jak się obciąć, w czym mi będzie dobrze, w jakich kolorach... Zwykle słyszę "a co Pani chce", "to co robimy?" "no nie wiem jak Pani woli..." Ręce opadają!! :( Jak już słyszę o jakiś fajnych to zwykle daleko /mieszkam można powiedzieć w Tychach może ktoś się znajdzie ;) / Podzielcie się wrażeniami, macie podobne zdanie??

jup jup

..ja jestem taką fryzjerką..ale daleko od Ciebie:)

Ja zazwyczaj trafiałam na takich, którzy chcieli radzić i eksperymentować na siłę, a przeważnie ja sama wiem, czego oczekuję i co chcę mieć na głowie.

oczywiscie ze sa, do jakiego ty chodzisz fryzjera zer tak slyszysz? ja wchodze do salonu umowiona na dana godizne jsli fryzjerka np jeszcze nie jest wolna czekam w milej atmosferze przy kawie na nia, w salonie jest bardzo przytulnie jest kominek, czasem skocze do solarium gdy fryzjerka jest gotowa by sie mna zajac odrazu siadam na fotel i mowie co mi lezy na sercu i o czym marze, fryzjerka zadaje pytania i robi cos ciekawego, pozatym zawsze chodze do jednej fryzjerki max 5 razy pozniej zmieniam i zawsze jestem zadowolona, chodzac caly czas do tej samej byulam zadowolona ale czwgos mi brakowala jakiegos akcentu czegos nowego zmienilam ja na druga ktora ma calkiem inny gust inne spojzenie itp i jestem zadowolona, pojde do niej jakies 2-3 razy jeszcze i nastepna, fryzjerki zawsze wybieram w dobrym salonie z dobra atmosfera, wysokowyspecjalizowane, po zagranicznych kursach i tro sa dopiero fryzjerzy, nie radze chodzi do fryzjerki po zawodowce bez kursow bo te osoby nie maja o tym pojecia. za dobrego fryzjera trzeba zaplacic! dobry fryzjer wtedy dordzi nam komsetyki ktore powinnismy kupic bez zbednej reklamy produktow ktore leza za dlugo w salonie.

Zakochany Kopciuszku no to pozazdrościć! Ja nie mieszkam w dżym mieście i nie mam dużego wyboru ani salonu takiego o jakim piszesz /b.dobrze wykwalifikowani fryzjerzy częstujący kawką.../ Dziewczyny marzy mi się wyjść od fryzjera szczęśliwą i zadowoloną i nie mieć cienia wątpliwości czy mi ładnie. Raz mnie obcieła tak krzywo, że na poprawie musiałam ściąć połowę włosów, innym razem nie miała farb i rozjaśniaczy i ...UWAGA skoczyła do sklepu po rozjaśniacz!!! I za co oni się cenią?! Za takie g...to połowa ich cen to max /na moje włosy do łopatek ok 80,100zł!!)

za dobrego fryzjera trzeba słono zapłacić... ja chodzę do tzw. "osiedlowego", płacę 17 zł za strzyżenie i za każdym razem jestem zadowolona. A fryzjerka nie ma kursów zagranicznych, a jaką szkołę skończyła nie wnikam, bo liczy się wyczucie, wyobraźnia i chęci do zrobienia klientce fajnej fryzurki. Kosmetyki też doradza, sposób pielęgnacji również. W dodatku nic z tego nie ma, bo nie prowadzi sprzedaży. Tylko na godzinę muszę się umawiać, bo chętnych kobietek do niej całe mnóstwo ;)

" nie zawsze "- w jakim mieście mieszkasz??