Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalala

Zakochać się w przyjacielu..

Polecane posty

Gość Pppxx
A co do GoOsienkaa to bardzo trudna sprawa :( Bardzo dziwne ,że ten chlopak nie daje Ci spokoju pomimo ,że wyraźnie dałaś mu we znaki,że nic z tego nie będzie ... to straszne bo naprawdę On Ci musi przeszkadzac jeśli chodzi o Twoje zycie prywatne, musisz porozmawiac z Nim szczerze i wszystko dokładnie mu wyjaśnic bo przecież przez jego ślepą miłosc ,mozesz byc nieszczęsliwa . Wszystko da się jeszcze rozwiązac i nie ma co się przejmowac tym zaślepionym chłopakiem ( bo to ,że go pocałowałaś to jeszcze żadna nadzieja , to trzeba czuc duchową potrzebę a nie fizyczną ) a przecież ten chłopak którego poznałaś na imprezie to może byc Twoja prawdziwa miłośc . Rób wszystko aby się uwolnic od tamtego kolesia i staraj się o to aby byc z tamtym którego rzeczywiście kochasz :) Trzymam kciuki :) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza18
hej:) Od dwóch lat mam przyjaciela. mamy ze sobą dobry kontakt, rozmawiamy ze sobą, chodzimy na spacery. Niedawno dostrzegłam, ze bardzo go kocham. On chyba niestety nie. Zakochał się w pewnej dziewczynie, ale ona go nie chce. Postanowił wiec zapomnieć. Nie wiem naprawde czy coś do mnie czuje, kiedyś krązyły o nas plotki, a jemu to nie przeszkadzało. Gdy rozmawiamy o moim byłym, mozna łatwo zauważyć, że jest o mnie strasznie zazdrosny. Co robić? Poradźcie. Tak bardzo chciałabym mu o wszystkim powiedzieć... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama ale nie samotna
Hej dziewczyny:) Wlasnie trafilam na ten post, bo za godzinę wyjezdzam nad jzioro i beda tam w sumie sami moi przyjaciele, ale i taki ktory mi sie bardzo podoba. W zasadzie okreslenie "podoba" nic tu nie oznacza. Z wyglądu moze mega piekny nie jest, stylowy czy cos tez nie, ale ma zajebiste wnetrze:)) Bozee ja przez cale swoje zycie nie przezylam tak romantycznych chwil jak z nim! Jakies dwa m-ce temu calowalam sie z nim( w zasadzie to ja tego wogole nie pamietam, bo sie najebalam xD ale zaraz po tym wydarzeniu poszlam powiedziec kolezance co sie stalo i stad wiem o calej sytuacji:P) i od tamtej pory nie odzywaliśmy sie praiwe wogole bo on nie mial internetuu.. wczesniej w sumie bylo tak ze do mnie przychodzil, ogladalismy filmy, gadalismy itd ale od tego pocalunku sie wszystko zmnienilo;/ szkoda mi tego, naprawde;/ Teraz od niedawna znow piszemy.. W naszych rozmowach on zawsze mowil mi kto mu sie podoba i wogole, ze ta dziewczyna jest zajebista tamta tez etc. Pozznalismy sie w tamte wakacje i gdy czytam nasze tamte rozowy wydaje mi sie ze on probowal cos, ale jaaa glupia obawiajac sie wszystkiego (bo nigdy nie mialam chlopaka, pomimio tego ze chloapacy uwazają mnie za obiekt westchnien- nie raz to slyszalam) zawsze konczylam rozmwoy scinając go;/ Teraz tego zaluje.. Chce sie przekonac jaki bedzie teraz, przy znajomych i wogole.. Moze cos sie ruszy? A moze calkowicie zawali? Kurde, ja wiem ze ja do sietych nie naleze- calowalam sie tez z jego kolegą, nie wiem czy o tym wie ale kurczee zaluje tego co sie stalo.. Co o tym sadzicie? Uwazacie ze jemu na mnie zalezalo? Jak wroce napewno sie odezwe! trzymajcie kciuuuki:* Wam rozniez zycze powodzenia! Aaaa i jeszcze jednoo.. zawsze kolezanka mi mowila ze zwiazek oparty na przyjazni jest najpiekniejszy i najtrwalszy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee///
małolaty won stad!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poldek1396
Ryguś miałem tak samo i mam nadal ,moja przujaciółka nawet niechce mnie juz znac po moim wyznaniu i sam nie wiem comam zrobic ale napewno nigdy nie zapomne o niej i ciągle ja bede kochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanawprzyjacielu
Wow ,aż nie wierze ,że tu wracam heh ... Jakieś 1,5 roku temu pisałam tu (coś pomiędzy 16-20 str)W skrócie ...Mówiłam o tym,że mam przyjaciela,zakochałam się mówić nie mówić ,problem ten sam jak i u wszystkich ...powiedziałam,on powiedział,że chce tylko przyjaźń ...No i była,nawet oboje mówiliśmy,że to ,że wyznałam mu uczucia stało się podstawa naszej przyjaźni taką solidną ,bo mimo tego nie zerwaliśmy kontaktu ,a wręcz przeciwnie był jeszcze lepszy ...I tak minęło 1,5 roku ,w między czasie starałam się "odkochać" no ale nie udawało się ,aż 3 miesiące temu poznałam kogoś i coś poczułam .. w Bartku ( przyjaciel) byłam dalej zakochana ,ale pierwszy raz poczułam coś do kogoś innego i byłam happy ,że w końcu się odkochuje ...I co ...pewnego razu mój przyjaciel pow ,że chce ze mną być ... pocałował mnie ...a ja skołowana oddałam pocałunek ...ale potem pow ,ze jednak nie możemy być razem ...Świat się zawalił nie jestem zabawką ...Ale mimo wszystko chciałam żeby przyjaźn przetrwała ...Bo jest wspaniałym przyjacielem [ :) ? ] I spotkaliśmy się żeby jakoś wyjść na prostą ...I wieczór się skończył tak,że pow ,że nie wyobraża sobie życia beze mnie i od tamtej pory byliśmy razem ...Cieszyłam się tak bardzo się cieszyłamm,że w końcu ,że jej .... No same wiecie jaka radośc jest jeśli się okaże ,że przyjaciel tez Cie darzy uczuciem ...Niczym bajka ...Tylko,że jak każda bajka kończy się ...Zostawił mnie po miesiącu,może 1,5 ...:( Zrozumiał,że czuje jeszcze coś do innej .... I co ? Świat się rozpadł ... A ja nie wiem co robić ,bo choć tak mocno mnie zranił,zabawił sięmoimi uczuciami to ja nie wyobrażam sobie życia bez niego ...On chce ratować przyjaźń ,a ja ....ja też ...ale boje się mu zaufać na nowo ..Zaliczyłam kompletne dno przez niego ...Ani przyjaźni ani miłości tylko dylemat czy to ratować ,ratować wieloletnią przyjaźń ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie i jeszcze raz nie
związałam się z przyjacielem i to się okazało końcem przyjaźni, potem padł też nasz związek i nic z tego mi nie przyszło, straciłam tylko człowieka na którym mi zależało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanawprzyjacielu
I boli cholernie no nie .... Aż żyć się nie chce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochanawprzyjacielu...nie mam pojecia dlaczego nazywasz go jeszcze przyjacielem i dlaczego twierdzisz, ze to wspaniały człowiek? To bzdura! Dziewczyno, to żaden przyjaciel! Niczego nie ratuj. Odsuń się od niego, zewrij ten kontakt, poszukaj sobie kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanawprzyjacielu
Czemu nazywam go przyjacielam ? Bo mimo wszystko przez lata przyjaźni taki był ...Zawsze mogłam na niego liczyć,choćby nie wiem co ... I odsunełam się od niego,ale nie wiem czy potrafie go wyrzucić kompletnie ze swojego zycia ...Dlatego myśle o tym,że może za jakiś czas można będzie powoli powoli naprawić to jakoś ... Wiem ,że to glupie ,a nawet żałosne ... Sama nie wiem czy jest sens jakiś ..Nic już nie wiem wogle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. A kiedy konkretnie mogłaś na niego liczyć i co takiego dla Ciebie zrobił, ze tak mówisz? Był miły? Powiedział dobre słowo? NIE ZAWSZE mogłaś na niego liczyć. Przegiął w bardzo ważnej kwestii - w kwestii uczuć. Pobawił sie nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanawprzyjacielu
Poprostu był ...Aż do momentu,gdy powiedział,że bardziej pasujemy jako przyjaciele niż para ///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaseQ
witam wszystkich.. sledze te wypowiedzi i musze sie przyznac ze mam podobny problem... otoz hmm.. otoz mam przyjaciela filpa i chodzi do tego samego liceum co ja. znam go od 6 miesiecy czyli od tego momentu jak zaczelam byc z takim jednym michalem przyjacielem mojej kumpeli z klasy.. Filip ten moj przyjaciel pomagal mi w trudnych sytuacjach i problemach szkolnych i rodzinnych taka prawdziwa przyjazn. zeby nie bylo ta ze mu pomagalm. Filp meczy sie juz od roku po rozstaniu sie ze swoja eks.. caly zcas myli o niej pisza ze saoba na gg itp. staram sie byc dla niego oparciem i doradzac co ma robic z ta swoja byla dziewczyna. I nasze relacje sie dosyc zmienily jakis tydzien temu.. na imprezie u naszego kolegi sie hmm. coalowalismy a potem spal u mnie w domu. tzn. razem lezelismy na lozku i \'przegadalismy\' cala noc .. i teraz zawsze jak sie spotykamy to do czegos dochodzi. tzn. calujemy sie.. ostatnio spytalam go jaki ma plany wobec mnie.. a on mi powiedzial ze nie chce mnie skrzywdzic bo mnie szanuje i bardzo bardzo lubi i nie chce niszczyc przyjazni i nie chce zebym robila narazie sobie jakies nadzieje bo on nie zapomnial jeszcze o tamtej.. co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaLa słodka
witam wszystkich;)też mam ten sam problem co wy wszystkie... zakochałam sie w moim przyjacielu,a co najgorsze on o tym nic nie wie i raczej sie nie dowie bo nie mam odwagi.trwa to juz 11 miesięcy.wiele razy próbowałam to powiedzieć ale nie daje rady. jeśli nie fakt ,że chodzimy do tej samej klasy,i wiele razy kochał sie w moich kolezankach było by inaczej ale cóz sa wakacje i staram sie o tym nie myslec.wyłączyłam telefon, nie siadam na gg,che być sama.pozdrawiam oby wam sie udało.3-majcie się.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaLa słodka
madziaseQ:wydaje mi się,żę Twój przyjaciel przez to co robicie (buziak itd.) chce sie w ten sposób pocieszać bo nie może zapomnieć o byłej.minusem tego jest to że jednak robi Ci nadzieję i to nie małą. a wiem co mówię......:(.jeśli jesteś odważna to porozmawiaj z nim szczerze co o tym wszystkim myslisz.a może Filipowi brakuje bliskośći? i z tąd jego zachowanie?mam nadzieje,że pomyslnie uda Ci rozwiązać problem.pzdr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziaseQ ...Twój \"przyjaciel\" już Cię krzywdzi, pięknie to maskując słowami \"Nie chciałbym Cię skrzywdzić\". Jesteś młodą dziewczyną i tego nie widzisz, ale mężczyźni mają mi.in. to do siebie, ze tam gdzie mogą, skorzystają ile mogą (na ile kobieta im pozowli) ale to jeszcze nic nie będzie znaczyło. To nie jest przyjaciel, jesli tak wobec Ciebie postepuje - a w każdym razie tutaj nie jest. Gdyby Cię szanował, nie całowałby cię, \"nie mając planów\" wobec Ciebie. Uśwaidom to sobie i jemu. I nie pozwalaj na to. NAJPIERW wchodzi się w związek, a potem przekracza pewne granice. Nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaLa słodka
natasza18;powiec mu o tym..wiem,wiem łatwo mi mówić a trudniej zrobić.nie chce podejmowac za Ciebie decyzji ale wydaje mi się że nawet jeśli nic z tego nie będzie,to przyjaciółmi nadal zostaniecie. Jeśli ta przyjażń jest prawdziwa przetrwa każdą próbę. A może on czeka na Twój krok?jeśli jest o Ciebie zazdrosny to nie wydaje mi się żeby było po kolezeńsku. Kiedyś gdy nie miałam chłopaka przyjaciela mówiłam że istnieje przyjażń damsko-męska teraz się wszystko zmieniło.Zrodziła się miłość.czasami żałuję że go poznałam,a czasmi że pokochałam tylko to nie było zależne ode mnie. Prędzej czy póżniej prawda wyjdzie na jaw,tak było jest i będzie. I jestem pewna że do końca życia będę żałować tego żę mu nie chcę powiedziec,bo w przyjażni nie ma się tajemnic-i w ten sposób ukrywam coś przed nim a jednocześnie go oszukuje. odezwij się:)pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza18
LaLa slodka:) Myśle, ze masz rację i że rzeczywiście powinnam z nim porozmawiac. Jak tylko wróci z wakacji, zaraz mu to powiem, bo przecież w przyjaźni najważniejszą rzeczą jest szczera rozmowa. To własnie ona buduje prawdziwą przyjaźń.Masz rację. Bardzo dziekuje za radę. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaseQ
Dzięki wszystkim..! juz sprawe mam wyjaśniona.. tzn. ja i Filip jestesmy razem i wiadomo ze jak na poczatek to jest wspaniale, fajnie itp. :) zobaczymy co bedzie dalej.:) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ten przyjaciel /
A może i mi coś ktoś poradzi??? Proszę o pomoc.;( Otóż ja również zakochałam się w swoim przyjacielu. Jestem pewna swoich uczuć, cały czas myślę o nim, ciągle chciałabym być przy nim. Tylko że w moim przypadku to jest tak, że to był mój nauczyciel, który kiedyś uczył mnie wf ...;/ oczywiście później przypadek sprawił że zaczęliśmy utrzymywać dobry kontakt on nie chciał żebym mówiła do niego per pan, więc mówię mu \"na ty\"... chodzimy na lody, na spacery, żartujemy, gadamy niemal o wszystkim, jest super;) tylko on nie wie że z mojej strony to coś więcej niż przyjaźń...jest między nami 8 lat różnicy ale on jest naprawdę świetny, a dla mnie wiek nie gra roli, i naprawdę jest super przyjacielem i wspaniałym człowiekiem ;) bardzo boję się jednak że gdybym mu o wszystkim powiedziała kazał by wynieść się mi ze swojego życia i zerwać wszelkie kontakty...poprostu straciła bym przyjaciela ;(:( I co ja mam robić??? a boję się też że nawet gdyby ta znajomość przetrwała, to jak ja bym mu później spojrzała w oczy, wiedząc że on wie a nic do mnie nie czuje... że to tylko z mojej strony:( Błagam pomóźcie, doradźcie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza18
Cześć:P Myślę, że jeżeli się dobrze dogadujecie, żartujecie, spędzacie czas razem świadczy o tym, że też jesteś dla niego bardzo ważna. Może powinnaś mu powiedzieć o swoich uczuciach, po co dusić to w sobie. To że był Twoim nauczycielem niczemu nie przeszkadza, bo przecież już nim nie jest, więc nie popełniacie żadnego błędu. O wiek się nie martw, moja siostra ma męza starszego o 15 lat, a ciągle nie mogą się sobą nacieszyć:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ten przyjaciel /
dziękuję Nataszo za odpowiedź;* choć nadal nie jestem przekonana to pomyślę nad tym ;D chociaż tak jak mówiłam, bardzo się boję. O wiek się nie martwię bo moja przyjaciółka ma również faceta o 8 lat starszego i fantastycznie się pomiędzy nimi układa. Ale boję się że gdyby "ten mój" odrzucił mnie , to nawet nie chciałby już potem rozmawiać ze mną nawet jako kolega ... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza18
Rozumiem że się boisz, bo czasem wystarczy kilka słow, by stracić najbliższą osobę. Ale postaraj się spojrzeć na to z innej strony - jeśli on ma podobny dylemat, jeśli również boi się, że jak wyzna Ci swoje uczucia, to go odrzucisz. Może właśnie czeka na Twój pierwszy krok, a moze nie chce niszczyć tego, co jest między wami teraz. Pzremyśl to sobie jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ten przyjaciel /
Przemyślę. Tymczasem dziekuję Ci bardzo za słowa otuchy;) Pozdro;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwy 12
Witam wszystkie panie. przez przypadek tu trafilem ale poprosze o Wasza pomoc. Mianowicie w zeszlym roku poznalem w pracy pewna dziewczyna, nazwe ja Kasia. Od razu jakos znalezlismy wspolny jezyk, czasami spotykalismy sie po pracy w knajpce lub kawiarni. Wtedy miala jeszcze chlopaka z ktorym pozniej sie zareczyla. Na poczatku tego roku cos sie miedzy nimi zaczelo psuc i po kilku rozstaniach i powrotach rozstali sie na dobre. Nadal utrzymywalem z nia kontakty czysto przyjacielskie, chociaz tak naprawde to z mojej strony przerodzilo sie w milosc. W zeszlym tygodniu spotkalismy sie w knajpce, kilka piwek ( o kilka za duzo z obu stron ), pierwszy pocalunek z jej strony i pierwsze deklaracje. Powiedziala mi ze juz dawno myslal o mnie jako partnerze, ze duzo naszych wspolnych znajomych dopingowalo nam, i ze pasujemy do siebie. Ja oczywiscie bylem wtedy niesamowicie szczesliwy ze cos ruszylo z miejsca i to w bardzo dobrym kierunku, zapewnila mnie rownierz ze chce sie ze mna zwiazac. Na drugi dzien zaczalem dostawac od niej smsy ze przeprasza mnie za wczesniejszy wieczor, ze tego nie powinno byc, ze nie zaluje ale nie jest gotowa na zwiazek. Wieczorem znow kilka smsow ze nie potrafi sie zwiazac, bardzo mnie lubi ale boi sie i nie chce stracic mojej przyjazni. Kilka dni pozniej ponowna sytuacja, kilka smsow, napisala mi ze na ta chwile nie chce sie wiazac i nie mysli w przyszlosci o zwiazku. Nie mam pojecia co teraz robic, Kasia wie ze bede cierpliwie czekal na jej decyzje, ale jej ostatnie slowa mnie przybily, przyjaciele na ta chwile i tyle. Ja po tamtym wieczorze nie bede w stanie traktowac jej tylko jako przyjaciolki, nie chce nalegac zeby niczego nie zepsuc. W tej chwili jakos ciezko mi sobie wyobrazic nasze spotkanie na gruncie czysto przyjacielskim. Mam dziwne przeczucie ze jej byly zaczal cos mieszac, w koncu kilka razy sie rozstali i wrocili ponownie do siebie. Poradzcie co robic, po tym wszystkim nie mogl bym jej miec tylko za przyjaciolke, nie wiem co zrobic. Mam taki metlik w glowie ze szok. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaLa słodka
nieszczęśliwy12:ja widzę to mniej więcej tak;powiec jej prosto w oczy że sie zakochałeś,co do niej czujesz itd.i zachowuj sie tak jakby była Ci obojętna.mogę sie założyc że pierwsza zrobi krok ;) w moim przypadku to zadziałało,kiedys dzwoniłam do mojego przyjaciela 8 razy dziennie-nie przesadzając,pomimo tego że on kochał się w mojej przyjaciółce,w końcu dałam sobie spokój.potem on sie w niej odkochał,ja milczałam i co?sam napisał czy jedziemy razem na wakacje.może i u Ciebie zadziała:)pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieszczesliwy - właśnie, powiedz jej co czujesz i czekaj, nic na siłę. A ja wam powiem, że decyzja, żeby być z przyjacielem była chyba najlepszą decyzją w moim życiu :) Doszliśmy do wniosku, że znamy się tak, jak nikt inny nie byłby w stanie Nas poznać, mamy wiele wspólnego... i że nie chcemy nikogo więcej w swoim życiu ;) I jestem z moim Braciszkiem już prawie 2 lata. Niczego nie żałuję, nawet jeśli coś pójdzie nie tak nie będę żałować, bo dzięki szczerości i zaufaniu, wypracowanym przez przyjaźń, wszystko da się zrobić czy naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanawprzyjacielu
Nic tylko pozazdrościć :) I życzyć szczęscia,oby tak dalej :) JA spróbowałam z moim przyjacielem i niestety nie wyszło :( Owszem dzięki tzw.wypracowaniu szczerości i zaufania przyjaźń mimo wszystko się nie rozpadła,nie jest tak samo,ale tylko dlatego ,że ja się chamuje ... Bo jak dla mnie wszystko może być dalej tak samo ,ale jednak się boję,że nigdy nie przestane go kochać ... Że albo będe sama,albo z niewłaściwym człowiekiem ,co za tym idzie - nie do końca szczęśliwa... Bo mój przyjciel jak dla mnie jest tym jedynym,wyjątkowym,z którym z łatwością moge sie widzieć w przyszłości,na starość wciąż razem ...Tyle,że on tego nie chce ...:( A ja się boje ,że nigdy nie pokocham kogoś innego tak jak jego .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Felicja567
Ja niestety mam podobny poroblem;( kocham mojego przyjaciela, ale on niestety mnie chyba nie. Ciągle opowiada mi o obiekcie swoich westchnień, podziwia ją, ale bardzo jest zazdrosny właśnie o mnie, nawet nie ukrywa tego.Gdy spotykam się z innymi chłopcami(koledzy) nie odzywa się do mnie barzdo długo i zachowuje się jakby mnie unikał. Dopiero, gdy powiem mu, ze to było tylko zwykłe spotkanie, staje się normalny. Nie wiem, czy mu powiedzieć, co do niego czuję, czy lepiej nie/. Ale wiem jedno, ze barzdo go kocham i chyba już nigdy nie przestanę. Napiszcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze mozna po prostu wyznać uczucie. Moim zdaniem nawet trzeba. Dlaczego? Jesli nie wiemy co czuje druga strona, a itsnieje cień podejrzenia, ze może \"coś\" - daje to szansę na miłość. W dodatku bardzo cenną, bo opartą na przyjaźni. Co wtedy, gdy druga strona powie, ze ona nie kocha? Dla tego, kto wyznał jest to zamkniecie pewnej sprawy. Zrobiłam wszystko, co mogłam. Ale teraz wiem, ze kocham bez wzajemności. W związku z tym trzeba sie odkleić od swojego przyjaciela i szukać gdzieś indziej. Bez \"wyznania\" nie do końca jest to mozliwe, ponieważ nie wiemy tak naprawdę co mysli ta druga strona, czy ta niby zazdrość, to miłość, czy nie. Moze to wcale nie miłość ale \"pies ogrodnika\". Jesli nie powiemy - możemy łudzić się tak i 5 lat. Dla niektórych mężczzn to bardzo komfortowo, mam przyjaciółkę, nic nie jest powiedziane, ona mysli, ze sie ją kocha, ale facet który nic nie powiedział, zawsze moze powiedzieć \"mówiłem, ze tamta mi się podoba\". Uważaj na takie gierki. Dlatego ja jestem za jasnym stawianiem sprawy: tym bardziej, ze łudzeni się przez 5 lat to żadna radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×