Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamilkaaa

czy w ciazy mozna jesc sery plesniowe?

Polecane posty

Nie można spożywać produktów z niepasteryzowanego mleka... Sery typu sekret mnicha, turek itd są z mleka pasteryzowanego. Widzę, że w 2006 były nawet takie mądre mamy, które odradzały jedzenie surowych warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminka25
No właśnie z tymi warzywami to tez zwariowalam:) rozmumiem ze nieumyte są grozne, ale chyba wszelkiego typu surówki to samo zdrowie, nie wyobrażam sobie inaczej!!! (oczywiście dla pewności można je ewentualnie sparzyć wrzątkiem przed przyżądzeniem:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jem serów pleśniowych w ciąży ale mam strasznie na nie ochotę. Czytałam, że sery pleśniowe na ciepło można wcinać bo wtedy te bakterie giną pod wpływem temperatury. Jak sądzicie, prawda to :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady z tymi zakazami
Jem sery pleśniowe z mleka pasteryzowanego od zawsze, te z mleka surowego nie są dla mnie smaczne i tyle :P Nie odmawiam sobie w czasie ciąży niczego oprócz surowego mięsa, które jest często źródłem zakażeń toksoplazmozą. Jeżeli przestrzega się zasad zwykłej, codziennej higieny to absolutnie nic nam nie grozi. Trzeba myć owoce, warzywa, jaja przed przyrządzeniem no i przede wszystkim ręce przed jedzeniem. To proste zasady, których trzymam się podczas ciąż jak i nie będąc w ciąży. Mam trzy zdrowe córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A własnie,ze jadły sery plesnioew nasze mamy. Moja mówila,ze za komuny wlasnie takie były i sobi ekupowala, bo ni e bylo innych produktów i jakos ja i moja sis jestesmy zdrowe. A na wsiach kiedys mleka nie pasterysowali i tez byly zdrowe dzieciaki. Bardziej szkodzi glutaminum sodu, ktore wpierniczacie niemalże w kazdym gotowym produkcie. Sosach, majonezach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywka
witam!! Też myślałam, że zdrowo odżywiam się w ciąży. Do tego basen, spacerki. Na kontroli ciągle słyszałam - ciąża książkowa. Aż do 34 tgodnia. Przez jeden dzień nie czułam ruchów dziecka. Coś mnie tknęło i pojechałam do szpitala. Na drugi dzień cesarka i mój synuś był już na świecie. Diagnoza : listerioza!!!! Sanepid, badania itd. I do dziś nikt nie wie co mogłam zjeść by się zarazić. Nie jadłam serów itd. Jadłam owoce i warzywa. Czasami prosto z ogrody więc nie były umyte więc...? może to a może nie. Nie dawali żadnych szans mojemu dziecku a jeśli przeżyje to wady wrodzone itd. Po 6 tyodniach wyszliśmy ze szpitala i do 10 miesiąca życia rehabilitacja, basen, ćwiczenia w domu i dużo dużo miłości. Dziś jestem po kontroli neurologa i mój Igorek rozwija się wyśmienicie, żadnych wad, żadnych opóźnień.I nie wiem czy to cud czy nasza miłość czy to wszystko razem. Wiem tylko, że przed pewnymi rzeczami nie da się uchronić. Niby bardzo dbałam o siebie w ciąży a tu przypadek jeden na 25 lat ale przytrafił się właśnie mnie. Jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji zapraszam na gg 2485961. Podpowiem jak ćwiczyć i wymienię się doświadczeniami z innymi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliveira
Kobiety! Co wy pier...?!?!?!? Równie dobrze można powiedzieć, że w ciąży powinnyście unikać samochodów, bo ryzykujecie wypadkiem. Czytałyście dokładnie czym można się zarazić listeriozą? Wszystko to co kupujecie ze sklepowej lodówki może być nią skażone: pasztety, wędliny, etc. Takie sranie ogniem na wszystko doprowadzi tylko do paranoi. Najlepiej nic nie jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyca
Ludzie normalnie czytam was i nie wierzę. Rozumiem alkohol czy fajki ale ser!!!? No kur.. podłączcie sobie kroplówę z witaminami, a wtedy na pewno dziecko urodzi się zdrowe i będzie geniuszem który skończy uniwerek w wieku 11 lat. Wiecie jak się to nazywa? PARANOJA, ludzkość od kilkudziesięciu tysięcy lat rodzi dzieci i na pewno nie jedna matka wpiepszała ser pleśniowy i nic się nie stało, tak więc kur.. skończcie z takimi radami bo nie mam pojęcia jak was dalej besztać. Ave

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krzywka
tak dbałaś o siebie A JEDNAK zdarzyło się zjeść niemyte... i ja bym obstawiała że to na 99% było przyczyną. mycie rąk i mycie owoców czy warzyw zanim je zjemy to PODSTAWOWA zasada higieny. ja slyszalam w ogole ze sery plesniowe powodują raka (i nie chodzi już tylko o ciążę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość technolog
Jestem dietetykiem i technologiem żywności. I nie mogę uwierzyć, jakie brednie tu opowiadacie! Wszystko (oprócz alkoholu i papierosów) jest dozwolone dla matek ciężarnych, oczywiście w odpowiednich ilościach. Dieta ma być urozmaicona przede wszystkim, aby dziecko miało wszystko co mu do rozwoju potrzebne! Przede wszystkim zasady higieny, wszystko trzeba myć i produkty zwięrzęce dodatkowo poddawać obróbce termicznej. I wszystko na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pleśnia
We Francji 90% dzieci byłoby niepełnosprawnych, bo tam przecież jedzą sery pleśniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmm.
jestem w ciąży i staram się jeść wszystko prócz surowych ryb tj wędzonego łososia bo niby co 3 łosoś badany w markecie ma listerioze czy toxoplazmoze, wyczytałam w badaniach. Na samym początku ciąży zajadałam się właśnie surowym łososiem wędzonym (były święta i kupiliśmy takie płaty u rybaka, pyszności), potem jeszcze zajadalam sie sledzikiem z ogorkami i cebulka... gdy dowiedzialam sie ze jednak jestem w ciazy troche sie zestresowalam tymi rybami.. tym bardziej ze pol roku temu przed zajsciem w ciaze sprawdzalam czy przechodzilam toxo i nie przechodzilam. teraz powtorzylam badanie i cale szczescie nic nie ma :) ale nie ma co ryzykowac, tak mysle. A listerioza wcale nie jest taka zadka, mojej mamy kolezanka z pracy urodzila i w trakcie zlapala to badziewie..listerioze. Moja mama stracila pierwsza ciaze wlasnie przez listerioze, nie wykryli jej tego nawet, przy drugiej ciazy cos bylo nie tak i wtedy wykryli i wyleczyli i nikt sie chory nie urodzil. pozdrawiam wszystkie brzuchate:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lazur np. można jeść, jest produkowany z mleka pasteryzowanego. Lepiej nie kupować serów na wagę, na których nie ma informacji o sposobie produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampoko
Jestem w 20 tc. Mój ginekolog podczas pierwszej wizyty dał mi wcześniej przygotowaną kartkę co można koboecie w ciąży a czego należy unikać. Na liście bezwzględnie zakazanych produktów znajdują się właśnie sery pleśniowe. Lubię je, ale w ciąży ich nie jem. Mama mówiła,że nigdy nie słyszała o takim zakazie, ale nie słyszała też o powiklaniach spowodowanych listeriozą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwizdek
Jestem Ojcem 2 synów i córki 8 miesięcznej zona jak miala ochote na ser to jadla i jest wszystko ok ale to nie regola, mysle jako tata ze z serami i to co kobiety pisalyscie o serach jest prawda ale nie ma sensu sobie odmawiac jezeli kobieta w ciazy ma na cos smak widocznie organizm potrzebuje wszystko jest niezdrowe w przesadnych ilosciah sery tak prawda ze w duzych ilosciah te plesniowe szkodza mysle ze mamy co pala papierosy w ciazy bardziej szkodza tym jak serami ;p mozna jesc moje panie ale nie wolno przesadzac takie mam zdanie na ten temat jako Ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×