Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość Andrzej23-23
i jeszcze ta strona wkurwia nie wiadomo czy sie post wyslal czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimp 193
No nie mozliwe dlaczego z tymi kobietami jest tyle problemow??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
niedzwiedz moze wypowiedziec sie na to co napisalem wczesniej bo uwierz niewiem czemu ale licze sie z Twoim zdaniem bo widze ze Ty wiesz jak sie w te klocki powinno zagrac sry ze tak mowie moze to nic dobrego ale Ty to przezyles ... a zaskoczyla mnie napisla mi jakies 2 godziny temu czy wszytko okeujj u mnie ja nieodp pusicla 2 strzalki a ja nic zachwiel zadzwonila nieodbieralem ale jak 2 raz zadzwonila to odberlam i powiedzila mi czemu jej nieodp na sms takiego prostego ja jej powiedzialem zczy wziela pod uwage to ze moge niemiec nic na koncie ona na to aha a ja to papa i tyle ale powiedzialem inaczej jak wczesniej z nia rozmwialem takim glosem ze co ona ..niewiem czy dobrze zrobilem ja sie niebede odzywal ja myslaem ze ona tez sie nieodezwie jak narazie a tu juz zaskoczenie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
niedzwiedz moze wypowiedziec sie na to co napisalem wczesniej bo uwierz niewiem czemu ale licze sie z Twoim zdaniem bo widze ze Ty wiesz jak sie w te klocki powinno zagrac sry ze tak mowie moze to nic dobrego ale Ty to przezyles ... a zaskoczyla mnie napisla mi jakies 2 godziny temu czy wszytko okeujj u mnie ja nieodp pusicla 2 strzalki a ja nic zachwiel zadzwonila nieodbieralem ale jak 2 raz zadzwonila to odberlam i powiedzila mi czemu jej nieodp na sms takiego prostego ja jej powiedzialem zczy wziela pod uwage to ze moge niemiec nic na koncie ona na to aha a ja to papa i tyle ale powiedzialem inaczej jak wczesniej z nia rozmwialem takim glosem ze co ona ..niewiem czy dobrze zrobilem ja sie niebede odzywal ja myslaem ze ona tez sie nieodezwie jak narazie a tu juz zaskoczenie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta501501 Brat-niedzwiedz powiedz czy masz ochote wysluchac mojej historii, wiem ze cos ciekaaeego mozesz na ten temat powiedziec, jednak nie wiem czy bedzie to dla mnie korzystnem, ale odezwij sie to Ci ja wystosuje, pozdrawiam i czekam na odp. marta to pisz.Posłucham co tam masz do zaoferowania:) Jak chcesz to tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym momencie niemoge zrozumiec mojej bylej tydzien temu mowila przyrzekala nie nie widzimy sie i tyle koniec na narazie a wczoraj mnie zaprosila do siebie bylej ui niej ale moje zachwoanie bylo zupelnie inne zueplnie twardo bez zadnych skrupolow i rowniez powtorzyla to ze nie nie teraz:/ wiec wnisopkuje sam ze zaprzeczela ze sie niewidzimy nic a jednak potygodniu zaprosila mnie hehe niemoge jej zrozumiec ona sama niewiem chyba czego chce:/ mati słuchaj ..nie próbuj zrozumiec kobiety bo to ci sie nie uda nigdy>Twoja panna definitywnie nie mysli logicznie,bawi sie twoimi uczuciami i na dodatek robi ci wode z mózgu:( To ze mówiła tydzin temu cos a za tydzien juz cos innego to dla niej jest to mało znaczacy epizod,zwłaszca do twojej osoby>Ty za wszelka cene bedziesz próbował zrozumiec co jak i dlaczego? bedziesz sie starał nazywac sprawy po imieniu ,tak na chłopski rozum ,logicznie i sensowanie.Ona bedzie robiła to odwrotnie.. To sa jej tzw stany emocjonalne... Czemu cie zaprosiła? Moga byc rózne przyczyny....z tego co opisujesz nie jestescie razem,wiec panna albo: 1/zabawia sie toba? 2/zabawia sie toba kosztem spotkan w przerwie kiedy nie ma nic do roboty,gdzie kolezanki akurat nie maja czasu wiec dzwoni do ciebie a ty biedny chłopaszek (majacy jeszcze jakies nadzieje na wielki powrót i wielki boom miłosny) lecisz do niej jak na skrzydłach 3/ moze byc tez tak ze po prostu cie testuje..chociaz tej wersji daje tylko 1 % szans 4/ i chyba najsensowniejszy motyw to taki ze chce po prostu utrzymywac z toba kontakt na stopie kolezenskiej. zebs nie cierpiał tak bardzo. Zapraszajac cie do domu najprawdopoobniej mysli kumpelskimi kategoriami.Zeby nie wyjsc na niezła suke proponuje proste kolezenstwo,wiesz..takie spotkanie w w wolnych chwilach by ci nie było przykro i nie było smutno... Ona na takich spotkaniach pewnie tworzy mysli typu... skoro nie jestem z nim,postanowiłam odejsc od niego to zeby zachowac twarz,zeby nie bolało go tak bardzo postanowie utrzymywac jakis kontakt jeszcze z nim,czasami zadzwonie czasami napisze na gg czasami zaprosze do domu (oczywiscie jesli nic nie bede miała nic innego do roboty)... to tak po krótce jak to widze.... zrobiłes bład ,bo nie powinienes sie wcale do niej odzywac,a wiesz dlaczego? bo jak byc sie nie odzywał to panna zaczeła by głupiec wtedy.zastanawiała by sie czy czasami nie masz innej dziewczyny ,zastanawiała by sie dlaczego sie nie odzywasz,dlaczego cie nie ma na gg ,dlaczego nie odpisujesz na esy? a moze wyjechałes? a moze cos innego..? stał bys sie dla niej w tym momencie jedna wielka zagadka? stał bys sie ciekawy i intrygujacy.Kobietami rzadza emocje i stany niepewnosci ? jestes nieprzewidywalny tzn jestes ciekawy ...jestes ciekawy wiec chciała bym z toba byc !!! itd itp Ciepłe kluski i chłopak na kazde skinienie jest dobry ale na tydzien ,moze miesiac ,no w porywach na 2 miesiace:P...ale nie na całe zycie,ona po prostu zanudziła by sie przy chłopaku typu "ciepłe kopytka" A myslisz ze dlaczego kobiety odchodza od tych mezczyzn co to tak z nimi im fantastycznie,miło i na kazde skinienie sa przy nich? Wiesz dlaczego? bo po pewnym czasie zalatuje od nich nudą,stereotypem i nędznym powtarzaniem tych samych czynnosci. I wtedy podswiadomie szukaja faceta co to beda dla nich wyzwaniem,jedna wielka niespodzianka i nieprzewidywalnoscia...po prostu beda meskimi i ciekawymi osobnikami :D to tak pokrótce nara bo mi sie chce spac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z kafeterii
Czesc Wszystkim :) Postanowilam wpisac sie w tym watku, poniewaz od kilku lat jestem na tym forum (pod czarnym nickiem) rok mialam przerwe a jak ponownie tutaj zajrzalam, to ten temat od razu przykul moja uwage, z zaciekawieniem go sledze, poniewaz zaintrygowalo mnie to, jak faceci przezywaja, porazke, rozstanie, jak sobie z tym radza?! Nie czuje sie ekspertem, ale poniewaz sama mialam taka sytuacje chce Wam napisac jak to wyglada z drugiej strony, ze strony kobiety...oto moja historia... On byl moja wielka i prawdziwa miloscia, taka, przy ktorej wszystkie inne bladly, kazda chwila z nim spedzona byla dla mnie jak nagroda, wrecz upajalam sie nia...Kochalismy sie jak szaleni i to w sensie uczuciowym jak i fizycznym, twierdzil, ze tez jestem ta jedyna, ukochana, ze zrobi dla mnie wszystko etc....Raz rozstalismy sie na 3 miesiace po niepotrzebnej wymianie zdan. W czasie, gdy ja cierpialam, On poznal jakas laske i byl z nia przez miesiac, potem kolejne dwa miesiace naszego rozstanie, biegal za mna, zebym mu wybaczyla, ze juz tak dluzej nie moze itd...bylam wsciekla, ze tak szybko sobie kogos znalazl, tak szybko zostalam zastapiona inna, jednak uleglam jego namowom, milosc zwyciezyla i wrocilam do niego, od tamtej pory mialo byc wszystko ok. jednak we mnie zaczal tlic sie brak zaufania do niego :( Minal chyba rok, oczywiscie wszystko bylo w porzadku, wciaz zapewnial mnie o swoim wielkim uczuciu, bylam w siodmym niebie az nagle moj swiat sie zawalil.... Dowiedzialam sie zupelnie przypadkowo (nie od niego) ze jednoczesnie spotyka sie z inna dziewczyna, nie wiem nawet jak opisac tamta chwile, ale poczulam mniej wiecej cos takiego jak zderzenie z tirem, moj swiat sie zawalil, legl w gruzach. Oczywiscie tego samego wieczoru spotkalam sie z nim i zarzadalam wyjasnien, oczywiscie na poczatku zaczal cos krecic, ze to nie prawda, lecz powiedzialam,ze jesli choc odrobine mnie szanuje niech powie prawde. Przyznal sie, ze spotyka sie z tamta od jakiegos czasu, ale nawet nie potrafi wyjasnic po co to robi? z chwila kiedy powiedzialam jemu, ze to KONIEC, bo juz raz mu wybaczylam, sluchajcie z tego super meskiego faceta zmienil sie w potulnego baranka, ja bylam oszolomiona, to nie byl On....zaczal mnie blagac, przepraszac,prawie plakal, kleczal, prosil o wybaczenie, mowil,ze jestem ta jedyna,ze z nia skonczy,ze wszystko mi wynagrodzi bylam twarda i powiedzialam NIE!!!! We mnie juz cos peklo, wiedzialam, ze nawet jesli wybacze to juz nie bedzie tak jak dawniej, to jest tak jak dzban peknie poskleja sie go, ale juz nigdy nie bedzie taki jak wczesniej...Codziennie nekal mnie telefonami, szalal po prostu szalal z rozpaczy, w nerwach pobil nawet kumpla, drzwi rozwalil na mojej klatce schodowej jak wybiegl ode mnie i powiedzialam mu, zeby przestal sie ludzic, ze znow bedziemy razem, nie dawal rady sam ze soba, potem zaczal cos przebakiwac, ze sobie cos zrobi, nie widzi swiata poza mna, odda wszystko za chwile spedzone ze mna,ze nie mam zadnej konkurencji,ze jest swiadomy tego co stracil, do konca zycia sobie nie wybaczy itd...Musze przyznac, ze z poczatku imponowalo mi to, ze On tak o mnie zabiega, swiadczylo o tym, ze nie jestem mu obojetna, ze zaluje itd..bylo to balsamem na moje pekniete serce, nie wyobrazacie sobie jak ja sie czulam....Jednak po 3 tygodniach jego blagan, prosb, zrozumialam, ze z tej wielkiej milosci cos ulecialo, ze ten ktorego tak kochalam stracil w moich oczach nie tylko zdrada, ale swoim obecnym zachowaniem, jego meskosc gdzies uleciala. Zaczelo mi to potem przeszkadzac, przestalam odbierac telefony, smsy (niektore kasowalam przed przeczytaniem) bylam poirytowana...Przysylam mi kartki "moj honor juz dluzej nie pozwala mi Ciebie prosic,ale bede Cie blagal-jestes tego warta", potem cos bredzil, ze gdybym go kochala wrocilabym do niego, ale pomimo, ze tak bardzo go kochalam czy mialo sens sklejac cos co rozwalil na kilka drobnych kawalkow?! Ryczalam w nocy do poduszki, bylo mi go tak bardzo brak, wszystko mi go przypominalo, nawet na dzwiek jego imienia robilo mi sie goraco, w koncu zrozumialam, ze sie zadrecze, spojrzalam w lustro, z atrakcyjnej dziewczyny zrobilam sie szara myszka, nie mialam motywacji by dbac o siebie, bylo mi wszystko jedno i obojetne do pewnego przypadkowego spotkania...moj kolega umowil sie ze mna w knajpie by pogadac, przyszedl z kolega, ktoremu podobno wpadlam w oko, stwierdzilam, ze czemu nie spotkac sie, musze zaczac cos robic ze soba, bo zwariuje... Z NIM spotkalam sie jeszcze raz na jego prosbe,byl juz inny, bardziej zimny,znow zobaczylam w nim dawna jego meskosc,znow mi sie bardziej podobal,chcialam rzucic sie jemu na szyje,ale stwierdzilam,ze to jednak koniec.......od tamtej pory jestem z tym drugim chlopakiem, tamten dlugo nie chcial dac o sobie zapomiec, w sumie do dzis chodzi jak struty, mial kilka dziewczyn,ale z zadna na powaznie i na dluzej, wiem,ze wciaz zaluje i ze w glebi serca wciaz sie kochamy,ale o powrocie nie ma mowy... Puenta jest taka - starajcie sie o swoje kobiety, mowcie im jak dla Was sa wazne, ile dla Was znacza, ale do czasu, bo wszystko pozniej traci smak....Nie mozna byc na kazde skinienie, Komiczne ma racje, bo jak wiemy, ze jest ktos z boku na kazda komende, to staje sie niezauwazalny jak pilot do telewizora, wiemy,ze gdzies lezy i siegamy po niego automatycznie, bez emocji.. Wiem, ze to boli, gdy w gre wchodzi uczucie, wiem jak to jest i zrobiloby sie wszystko, zeby byc z ukochana osoba lecz trzeba miec mimo wszystko swoja dume i godnosc. Wiem po sobie, ze gdyby nie chodzilo o zdrade - czyli najciezsza z win, jak zobaczylam w nim znow dawnego chlopaka, takiego, w ktorym sie zakochalam wrocilabym do niego, ale jest jak jest.... Moze chociaz jednej osobie da to do myslenia :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starajcie sie o swoje kobiety, mowcie im jak dla Was sa wazne, ile dla Was znacza, ale do czasu, bo wszystko pozniej traci smak....Nie mozna byc na kazde skinienie, chłopaki ...wezcie sobie to do serca !!!!!!!!!!! popieram cie autorko w 100%:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
no nieeeeeeeeeeee. ja sie musze dzis gdzies wyladowac, bo nie wytrzymam. postanowialam tu. przez ostatnie kilka dni w kazdej wolnej chwili pomagalam facetowi zrobic wazny dla niego projekt. znosilam jego humory, bylam aniolem. ten chuj nawet nie podziekowal (podziekowal, kurwa sponosorom, przyjaciolom, klelzankom, koegom, wszystkiom kurwa tylko nie mnie). w sobote na imprezie upil sie w poczuciu ulgi, przez cala niedziele sie nie odzywal, a dzis zadzwonil z pytaniem do jakogo lekarza ma pojsc bo mu reka dretwieje. ani dzien dobry, ani dzekuje, ani pocaluj sie w dupe. mam dosyc, to koniec naszej relacji. no, wydgadalm sie i mi ulzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej23-23
a u mnie narazie 5 dzien bez zadnego kontaktu. sam jej powiedzialem ze za bardzo chcialem z nia byc i powinnismy sobie zrobic od siebie wolne i robimy. tylko nie wiem czy przypadkiem nie odezwac sie do niej nie zadzwonic albo cos zeby nie bylo ze totalnie w dupie ja mam.czy lepiej czekac na jej pierwszy krok? wczesniej wlasnie ona pierwsza sie odzywala mowila ze teskni itp ale cos mi sie wydaje ze teraz juz sie nie odezwie. a jak ostatnio widzielismy sie mowila mi ze nie wyobraza sobie zeby sie ze mna juz nie spotykac a jak powiedzialem zeby mi prosto w oczy powiedziala ze mnie nie kocha to mowila ze nie moze bo tak nie jest. tylko mowila ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki i takie podobne glupoty. moze niedzwiedz wypowie sie na ten temat bo widze ze sie dobrze zna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Dziewczyna z kafeterii brat_niedzwiedz powiem szczerze ze prawda boli tak jak pisla Niedzwiedz jak i szanowna Dziewczyna... ale macie racje oboje tylko ja jestem taki typ mezczynzy ze to ja jestem zawsze tym o kogo walcze ale to co piszecie to przemawiam domnie bardzo mszue sie wziasc naprawde nieodzywam sie ona mnie zaskoczyla wczoraj odzywajac sie narawde choc nasza rozmaowa byla bardzo krotka i mysle ze nic niewnoszaca ale samo to ze zadzwonila martwila sie myslals ?? niewiem moze nawet inna opcja fakt to ja bylem tym co zabiega co dowartoscowuje co daje a w zamian nieprosi o wiele wiec czy jest dla mnie szansa ze teraz role sie odwroca... mysle ze ja jestem w troche lepszej sytuacji co byl wymieniony ze niezdradzilem nie wyzyawalem jej nic kompletnie chco naprawde bylem wsciekly bardzo ale nie zrobilem tego ... zrobielm pewne kroki stalkem sie atrakcyjniesjy zabalem jeszcze bardziej obciolem krotko wlosy ona mowila ze nielubie tego lecz gdy mnie zobaczyla zaczela dotykac moich wlosow mowila ze ''fajnie fajnie'' byelm inny zupelnie stalem sie moze faktycznie wyzbylem sie tych cieplych kluseczek bylem moze troche zimny oschly i sama powiedziala ze wraca chyba dawny ja jaki bylem przedtem ... szukam sensu w tym wszytkim czy jeszcze troche trwac w tym poczekac nieodzywac sie niech ona teraz sie stara tak jak pisze Niedziweidz stac sie tajemniczy nieodpisywa nie pisac nic zero ...szukam sensu cy warto czy znowu sie przejad na tym ale wole sprobowac i zalowac niz niesprobowac i zalowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Dziewczyna z kafeterii brat_niedzwiedz powiem szczerze ze prawda boli tak jak pisla Niedzwiedz jak i szanowna Dziewczyna... ale macie racje oboje tylko ja jestem taki typ mezczynzy ze to ja jestem zawsze tym o kogo walcze ale to co piszecie to przemawiam domnie bardzo mszue sie wziasc naprawde nieodzywam sie ona mnie zaskoczyla wczoraj odzywajac sie narawde choc nasza rozmaowa byla bardzo krotka i mysle ze nic niewnoszaca ale samo to ze zadzwonila martwila sie myslals ?? niewiem moze nawet inna opcja fakt to ja bylem tym co zabiega co dowartoscowuje co daje a w zamian nieprosi o wiele wiec czy jest dla mnie szansa ze teraz role sie odwroca... mysle ze ja jestem w troche lepszej sytuacji co byl wymieniony ze niezdradzilem nie wyzyawalem jej nic kompletnie chco naprawde bylem wsciekly bardzo ale nie zrobilem tego ... zrobielm pewne kroki stalkem sie atrakcyjniesjy zabalem jeszcze bardziej obciolem krotko wlosy ona mowila ze nielubie tego lecz gdy mnie zobaczyla zaczela dotykac moich wlosow mowila ze ''fajnie fajnie'' byelm inny zupelnie stalem sie moze faktycznie wyzbylem sie tych cieplych kluseczek bylem moze troche zimny oschly i sama powiedziala ze wraca chyba dawny ja jaki bylem przedtem ... szukam sensu w tym wszytkim czy jeszcze troche trwac w tym poczekac nieodzywac sie niech ona teraz sie stara tak jak pisze Niedziweidz stac sie tajemniczy nieodpisywa nie pisac nic zero ...szukam sensu cy warto czy znowu sie przejad na tym ale wole sprobowac i zalowac niz niesprobowac i zalowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
aha jeszcze cos moze to niejest wazne ale przez 3 moze 4 miesiace naszego zwiazku to ja bylem taki typ ze wszedzie mnie bylo pelno i sczerze mowiac to bylem lekki duchem kumple impreza itp itd i wiem ze ona sie staral wtedy o mnie powiedzilaa mi ze przez ten okres tyle razy chcial zemna zerwac ale niezobila tego fakt sprawialem jej smutek lzy:/ ale zrozumielm i teraz ja cierpie :(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the_naturat
Nie wiem Mati174 czy czytałeś wcześniej moją historię. Jeżeli nie to powiem pokrótce, że bardzo podobna do Twojej. Z tą różnicą tylko, że moja zostawiła mnie dla typa z którym wcześniej była. To było 2 miechy temu. Też się szmaciłem, frajerzyłem, no takie właśnie "ciepłe kluski" ze mnie były, płakałem, błagałem, prosiłem... i teraz wiem, że to był błąd. Tak że nie popełniaj go tak jak ja. Kontaktu nie mogę całkowicie zerwać a mianowicie dlatego, że ona mieszka w tym samym akademiku co ja, na tym samym piętrze, a na dodatek za ścianą. A ten typ do którego wróciła 2 pokoje dalej. I nieraz ich widzę jak idą za rączke i to cholernie boli. No ale stał się człowiek twardy. Wiesz, z początku tak jak ty piszesz, spotkałem się z nią parę razy pod nieobecność jej starego-nowego i najnormalniej w świecie z nią gadałem. To też był błąd. Postawiłem sprawe jasno - cześć i nic więcej. I wiesz co się stało?? zaczęły się pytania na gadu co u mnie itp zawsze odpowiedź, że nie mam czasu pisać i to zdaje egzamin. nie dalej jak tydzień jak stwierdziłem, że zamienie z nią kilka słów. przyznała się, że zrobiła błąd zrywając ze mną. zakończyłem rozmowe. Na drugi dzień napisała, że nie kocha jego tylko mnie. Zakończyłem rozmowe. wiem, że płakała przy laptopie bo wspołlokator poszedł do niej do pokoju. Oczywiście w głowie mętlik. Do tego dochodzą jej wyznania kiedy troszke na imprezie popije. Wtedy głosi, że mnie bardzo kocha. No ale to są tylko słowa. Może faktycznie tak jest, że kocha. To dlaczego jest dalej z nim a nie ze mną?? Może wytłumaczy mi to "dziewczyna z kafeterii", może "ovca". Od siebie powiem tak: dziewczyna nie kieruje się logiką tylko emocjami. Kiedy jakieś wspomnienie o mnie jej do głowy wpadnie to pisze. Może się mną bawi. Może jest z tamtym dla kasy. Wiem, że dalej ją kocham, naprawdę nie wiem co jej w głowie siedzi, bo ten płacz daje do myślenia. Ale zdałem sobie sprawę, że to koniec. Nigdy to ja pierwszy się do niej nie odezwałem i dalej tego będę się trzymał. Jeżeli ma wrócić to wróci. Sposób zdaje egzamin. A ty baw się i czekaj. Masz dwa wyjścia tak jak ja. Choć oba prowadzą przez cierpienie braku kochanej osoby, oba też prowadzą do sukcesu. I zatęskni z braku ciebie i wróci II nagle poznasz dziewczynę, która przyćmi tą poprzednią i szybko zapomnisz, bo najlepszym lekarstwem na miłość jest inna miłość. Jeszcze jedno. Wytłumaczcie mi coś. W połowie pisania posta wyszedłem na papierosa. Stali oboje na korytarzu i przytuleni do siebie o czymś rozmawiali. Jak mnie zobaczyli to ona spuściła głowę, puściła go i uciekła do pokoju bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the_naturat
Nie wiem Mati174 czy czytałeś wcześniej moją historię. Jeżeli nie to powiem pokrótce, że bardzo podobna do Twojej. Z tą różnicą tylko, że moja zostawiła mnie dla typa z którym wcześniej była. To było 2 miechy temu. Też się szmaciłem, frajerzyłem, no takie właśnie "ciepłe kluski" ze mnie były, płakałem, błagałem, prosiłem... i teraz wiem, że to był błąd. Tak że nie popełniaj go tak jak ja. Kontaktu nie mogę całkowicie zerwać a mianowicie dlatego, że ona mieszka w tym samym akademiku co ja, na tym samym piętrze, a na dodatek za ścianą. A ten typ do którego wróciła 2 pokoje dalej. I nieraz ich widzę jak idą za rączke i to cholernie boli. No ale stał się człowiek twardy. Wiesz, z początku tak jak ty piszesz, spotkałem się z nią parę razy pod nieobecność jej starego-nowego i najnormalniej w świecie z nią gadałem. To też był błąd. Postawiłem sprawe jasno - cześć i nic więcej. I wiesz co się stało?? zaczęły się pytania na gadu co u mnie itp zawsze odpowiedź, że nie mam czasu pisać i to zdaje egzamin. nie dalej jak tydzień jak stwierdziłem, że zamienie z nią kilka słów. przyznała się, że zrobiła błąd zrywając ze mną. zakończyłem rozmowe. Na drugi dzień napisała, że nie kocha jego tylko mnie. Zakończyłem rozmowe. wiem, że płakała przy laptopie bo wspołlokator poszedł do niej do pokoju. Oczywiście w głowie mętlik. Do tego dochodzą jej wyznania kiedy troszke na imprezie popije. Wtedy głosi, że mnie bardzo kocha. No ale to są tylko słowa. Może faktycznie tak jest, że kocha. To dlaczego jest dalej z nim a nie ze mną?? Może wytłumaczy mi to "dziewczyna z kafeterii", może "ovca". Od siebie powiem tak: dziewczyna nie kieruje się logiką tylko emocjami. Kiedy jakieś wspomnienie o mnie jej do głowy wpadnie to pisze. Może się mną bawi. Może jest z tamtym dla kasy. Wiem, że dalej ją kocham, naprawdę nie wiem co jej w głowie siedzi, bo ten płacz daje do myślenia. Ale zdałem sobie sprawę, że to koniec. Nigdy to ja pierwszy się do niej nie odezwałem i dalej tego będę się trzymał. Jeżeli ma wrócić to wróci. Sposób zdaje egzamin. A ty baw się i czekaj. Masz dwa wyjścia tak jak ja. Choć oba prowadzą przez cierpienie braku kochanej osoby, oba też prowadzą do sukcesu. I zatęskni z braku ciebie i wróci II nagle poznasz dziewczynę, która przyćmi tą poprzednią i szybko zapomnisz, bo najlepszym lekarstwem na miłość jest inna miłość. Jeszcze jedno. Wytłumaczcie mi coś. W połowie pisania posta wyszedłem na papierosa. Stali oboje na korytarzu i przytuleni do siebie o czymś rozmawiali. Jak mnie zobaczyli to ona spuściła głowę, puściła go i uciekła do pokoju bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
aha jeszcze cos moze to niejest wazne ale przez 3 moze 4 miesiace naszego zwiazku to ja bylem taki typ ze wszedzie mnie bylo pelno i sczerze mowiac to bylem lekki duchem kumple impreza itp itd i wiem ze ona sie staral wtedy o mnie powiedzilaa mi ze przez ten okres tyle razy chcial zemna zerwac ale niezobila tego fakt sprawialem jej smutek lzy:/ ale zrozumielm i teraz ja cierpie :(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
aha jeszcze cos moze to niejest wazne ale przez 3 moze 4 miesiace naszego zwiazku to ja bylem taki typ ze wszedzie mnie bylo pelno i sczerze mowiac to bylem lekki duchem kumple impreza itp itd i wiem ze ona sie staral wtedy o mnie powiedzilaa mi ze przez ten okres tyle razy chcial zemna zerwac ale niezobila tego fakt sprawialem jej smutek lzy:/ ale zrozumielm i teraz ja cierpie :(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the_naturat
Nie wiem Mati174 czy czytałeś wcześniej moją historię. Jeżeli nie to powiem pokrótce, że bardzo podobna do Twojej. Z tą różnicą tylko, że moja zostawiła mnie dla typa z którym wcześniej była. To było 2 miechy temu. Też się szmaciłem, frajerzyłem, no takie właśnie "ciepłe kluski" ze mnie były, płakałem, błagałem, prosiłem... i teraz wiem, że to był błąd. Tak że nie popełniaj go tak jak ja. Kontaktu nie mogę całkowicie zerwać a mianowicie dlatego, że ona mieszka w tym samym akademiku co ja, na tym samym piętrze, a na dodatek za ścianą. A ten typ do którego wróciła 2 pokoje dalej. I nieraz ich widzę jak idą za rączke i to cholernie boli. No ale stał się człowiek twardy. Wiesz, z początku tak jak ty piszesz, spotkałem się z nią parę razy pod nieobecność jej starego-nowego i najnormalniej w świecie z nią gadałem. To też był błąd. Postawiłem sprawe jasno - cześć i nic więcej. I wiesz co się stało?? zaczęły się pytania na gadu co u mnie itp zawsze odpowiedź, że nie mam czasu pisać i to zdaje egzamin. nie dalej jak tydzień jak stwierdziłem, że zamienie z nią kilka słów. przyznała się, że zrobiła błąd zrywając ze mną. zakończyłem rozmowe. Na drugi dzień napisała, że nie kocha jego tylko mnie. Zakończyłem rozmowe. wiem, że płakała przy laptopie bo wspołlokator poszedł do niej do pokoju. Oczywiście w głowie mętlik. Do tego dochodzą jej wyznania kiedy troszke na imprezie popije. Wtedy głosi, że mnie bardzo kocha. No ale to są tylko słowa. Może faktycznie tak jest, że kocha. To dlaczego jest dalej z nim a nie ze mną?? Może wytłumaczy mi to "dziewczyna z kafeterii", może "ovca". Od siebie powiem tak: dziewczyna nie kieruje się logiką tylko emocjami. Kiedy jakieś wspomnienie o mnie jej do głowy wpadnie to pisze. Może się mną bawi. Może jest z tamtym dla kasy. Wiem, że dalej ją kocham, naprawdę nie wiem co jej w głowie siedzi, bo ten płacz daje do myślenia. Ale zdałem sobie sprawę, że to koniec. Nigdy to ja pierwszy się do niej nie odezwałem i dalej tego będę się trzymał. Jeżeli ma wrócić to wróci. Sposób zdaje egzamin. A ty baw się i czekaj. Masz dwa wyjścia tak jak ja. Choć oba prowadzą przez cierpienie braku kochanej osoby, oba też prowadzą do sukcesu. I zatęskni z braku ciebie i wróci II nagle poznasz dziewczynę, która przyćmi tą poprzednią i szybko zapomnisz, bo najlepszym lekarstwem na miłość jest inna miłość. Jeszcze jedno. Wytłumaczcie mi coś. W połowie pisania posta wyszedłem na papierosa. Stali oboje na korytarzu i przytuleni do siebie o czymś rozmawiali. Jak mnie zobaczyli to ona spuściła głowę, puściła go i uciekła do pokoju bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the_naturat
Nie wiem Mati174 czy czytałeś wcześniej moją historię. Jeżeli nie to powiem pokrótce, że bardzo podobna do Twojej. Z tą różnicą tylko, że moja zostawiła mnie dla typa z którym wcześniej była. To było 2 miechy temu. Też się szmaciłem, frajerzyłem, no takie właśnie "ciepłe kluski" ze mnie były, płakałem, błagałem, prosiłem... i teraz wiem, że to był błąd. Tak że nie popełniaj go tak jak ja. Kontaktu nie mogę całkowicie zerwać a mianowicie dlatego, że ona mieszka w tym samym akademiku co ja, na tym samym piętrze, a na dodatek za ścianą. A ten typ do którego wróciła 2 pokoje dalej. I nieraz ich widzę jak idą za rączke i to cholernie boli. No ale stał się człowiek twardy. Wiesz, z początku tak jak ty piszesz, spotkałem się z nią parę razy pod nieobecność jej starego-nowego i najnormalniej w świecie z nią gadałem. To też był błąd. Postawiłem sprawe jasno - cześć i nic więcej. I wiesz co się stało?? zaczęły się pytania na gadu co u mnie itp zawsze odpowiedź, że nie mam czasu pisać i to zdaje egzamin. nie dalej jak tydzień jak stwierdziłem, że zamienie z nią kilka słów. przyznała się, że zrobiła błąd zrywając ze mną. zakończyłem rozmowe. Na drugi dzień napisała, że nie kocha jego tylko mnie. Zakończyłem rozmowe. wiem, że płakała przy laptopie bo wspołlokator poszedł do niej do pokoju. Oczywiście w głowie mętlik. Do tego dochodzą jej wyznania kiedy troszke na imprezie popije. Wtedy głosi, że mnie bardzo kocha. No ale to są tylko słowa. Może faktycznie tak jest, że kocha. To dlaczego jest dalej z nim a nie ze mną?? Może wytłumaczy mi to "dziewczyna z kafeterii", może "ovca". Od siebie powiem tak: dziewczyna nie kieruje się logiką tylko emocjami. Kiedy jakieś wspomnienie o mnie jej do głowy wpadnie to pisze. Może się mną bawi. Może jest z tamtym dla kasy. Wiem, że dalej ją kocham, naprawdę nie wiem co jej w głowie siedzi, bo ten płacz daje do myślenia. Ale zdałem sobie sprawę, że to koniec. Nigdy to ja pierwszy się do niej nie odezwałem i dalej tego będę się trzymał. Jeżeli ma wrócić to wróci. Sposób zdaje egzamin. A ty baw się i czekaj. Masz dwa wyjścia tak jak ja. Choć oba prowadzą przez cierpienie braku kochanej osoby, oba też prowadzą do sukcesu. I zatęskni z braku ciebie i wróci II nagle poznasz dziewczynę, która przyćmi tą poprzednią i szybko zapomnisz, bo najlepszym lekarstwem na miłość jest inna miłość. Jeszcze jedno. Wytłumaczcie mi coś. W połowie pisania posta wyszedłem na papierosa. Stali oboje na korytarzu i przytuleni do siebie o czymś rozmawiali. Jak mnie zobaczyli to ona spuściła głowę, puściła go i uciekła do pokoju bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Witam the_naturat... nie nie czytalem ...wiesz podziwiam Cie i to bardzo ja jestem wytrzymal fizycznie ale tylko tyle jak ja bym mialt tak sytuacje pewnie bym uciekal nawet teraz chce a ja Cie podziwiami i to bardzo ..ja siebie z takiej strony nieznalem niewiedzialem ze ja moge tak przezywac:/ tak ciepirec... bedzie to co musi byc masz racje zrobie tak szanuje tutaj kazdego zdanie bo wy przez to przeslisice a to jest moj 1 raz wczesniej bylem inny teraz ona ta cala sytuacja milosc mnie zmienial bardzo:/ i poslucham was nieodzywam do niej zero reakcj!!! trudno kazdy mi to mowi pisze ze jesli kocha choc troche zateskni napisze ale jak mowisz najlepszym lekarstwem jest inna milosc niepowiem bo chcilabym miec bardzo kogos barkuje mi wszytkiego ale nienzjade na sile niuekogo:/ a wiec czas , zmiany ktore wprowadzilem wprawdzam ale bardzo chce w jakis spoosb dotrzec do niej tym iz zoabzcy co stracila na ile mnie stac niech zaluje powiediuzla mi to ze boi sie ze bedzie zalowac a niech tak sie stanie niech zoabzcy co stracila !!! moze niebyla mnie warta niewiem ale milosc jest slepa:// ehhh nieodzywam sie zero nic ale jak pislame wczesnije ze boje sie ze ona sie nieodezwie ta mysl mnie boli boje sie tego ale moze za tydzien za 2 tygodnie wylecze sie bede inacvzej myslals niewiem :/ pozyjemy zobaczymy ale jest wyjscie i wybieram ta 2 opcje .... ale jak widzisz jak pisalem Niedzweidz mi pisla co o tym mysli dziwna sytuacja i dziwne sa kobiety wiec jeszcze niepewnosc rozterak towarzyszy mi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Witam the_naturat... nie nie czytalem ...wiesz podziwiam Cie i to bardzo ja jestem wytrzymal fizycznie ale tylko tyle jak ja bym mialt tak sytuacje pewnie bym uciekal nawet teraz chce a ja Cie podziwiami i to bardzo ..ja siebie z takiej strony nieznalem niewiedzialem ze ja moge tak przezywac:/ tak ciepirec... bedzie to co musi byc masz racje zrobie tak szanuje tutaj kazdego zdanie bo wy przez to przeslisice a to jest moj 1 raz wczesniej bylem inny teraz ona ta cala sytuacja milosc mnie zmienial bardzo:/ i poslucham was nieodzywam do niej zero reakcj!!! trudno kazdy mi to mowi pisze ze jesli kocha choc troche zateskni napisze ale jak mowisz najlepszym lekarstwem jest inna milosc niepowiem bo chcilabym miec bardzo kogos barkuje mi wszytkiego ale nienzjade na sile niuekogo:/ a wiec czas , zmiany ktore wprowadzilem wprawdzam ale bardzo chce w jakis spoosb dotrzec do niej tym iz zoabzcy co stracila na ile mnie stac niech zaluje powiediuzla mi to ze boi sie ze bedzie zalowac a niech tak sie stanie niech zoabzcy co stracila !!! moze niebyla mnie warta niewiem ale milosc jest slepa:// ehhh nieodzywam sie zero nic ale jak pislame wczesnije ze boje sie ze ona sie nieodezwie ta mysl mnie boli boje sie tego ale moze za tydzien za 2 tygodnie wylecze sie bede inacvzej myslals niewiem :/ pozyjemy zobaczymy ale jest wyjscie i wybieram ta 2 opcje .... ale jak widzisz jak pisalem Niedzweidz mi pisla co o tym mysli dziwna sytuacja i dziwne sa kobiety wiec jeszcze niepewnosc rozterak towarzyszy mi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Witam the_naturat... nie nie czytalem ...wiesz podziwiam Cie i to bardzo ja jestem wytrzymal fizycznie ale tylko tyle jak ja bym mialt tak sytuacje pewnie bym uciekal nawet teraz chce a ja Cie podziwiami i to bardzo ..ja siebie z takiej strony nieznalem niewiedzialem ze ja moge tak przezywac:/ tak ciepirec... bedzie to co musi byc masz racje zrobie tak szanuje tutaj kazdego zdanie bo wy przez to przeslisice a to jest moj 1 raz wczesniej bylem inny teraz ona ta cala sytuacja milosc mnie zmienial bardzo:/ i poslucham was nieodzywam do niej zero reakcj!!! trudno kazdy mi to mowi pisze ze jesli kocha choc troche zateskni napisze ale jak mowisz najlepszym lekarstwem jest inna milosc niepowiem bo chcilabym miec bardzo kogos barkuje mi wszytkiego ale nienzjade na sile niuekogo:/ a wiec czas , zmiany ktore wprowadzilem wprawdzam ale bardzo chce w jakis spoosb dotrzec do niej tym iz zoabzcy co stracila na ile mnie stac niech zaluje powiediuzla mi to ze boi sie ze bedzie zalowac a niech tak sie stanie niech zoabzcy co stracila !!! moze niebyla mnie warta niewiem ale milosc jest slepa:// ehhh nieodzywam sie zero nic ale jak pislame wczesnije ze boje sie ze ona sie nieodezwie ta mysl mnie boli boje sie tego ale moze za tydzien za 2 tygodnie wylecze sie bede inacvzej myslals niewiem :/ pozyjemy zobaczymy ale jest wyjscie i wybieram ta 2 opcje .... ale jak widzisz jak pisalem Niedzweidz mi pisla co o tym mysli dziwna sytuacja i dziwne sa kobiety wiec jeszcze niepewnosc rozterak towarzyszy mi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Witam the_naturat... nie nie czytalem ...wiesz podziwiam Cie i to bardzo ja jestem wytrzymal fizycznie ale tylko tyle jak ja bym mialt tak sytuacje pewnie bym uciekal nawet teraz chce a ja Cie podziwiami i to bardzo ..ja siebie z takiej strony nieznalem niewiedzialem ze ja moge tak przezywac:/ tak ciepirec... bedzie to co musi byc masz racje zrobie tak szanuje tutaj kazdego zdanie bo wy przez to przeslisice a to jest moj 1 raz wczesniej bylem inny teraz ona ta cala sytuacja milosc mnie zmienial bardzo:/ i poslucham was nieodzywam do niej zero reakcj!!! trudno kazdy mi to mowi pisze ze jesli kocha choc troche zateskni napisze ale jak mowisz najlepszym lekarstwem jest inna milosc niepowiem bo chcilabym miec bardzo kogos barkuje mi wszytkiego ale nienzjade na sile niuekogo:/ a wiec czas , zmiany ktore wprowadzilem wprawdzam ale bardzo chce w jakis spoosb dotrzec do niej tym iz zoabzcy co stracila na ile mnie stac niech zaluje powiediuzla mi to ze boi sie ze bedzie zalowac a niech tak sie stanie niech zoabzcy co stracila !!! moze niebyla mnie warta niewiem ale milosc jest slepa:// ehhh nieodzywam sie zero nic ale jak pislame wczesnije ze boje sie ze ona sie nieodezwie ta mysl mnie boli boje sie tego ale moze za tydzien za 2 tygodnie wylecze sie bede inacvzej myslals niewiem :/ pozyjemy zobaczymy ale jest wyjscie i wybieram ta 2 opcje .... ale jak widzisz jak pisalem Niedzweidz mi pisla co o tym mysli dziwna sytuacja i dziwne sa kobiety wiec jeszcze niepewnosc rozterak towarzyszy mi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
Witam the_naturat... nie nie czytalem ...wiesz podziwiam Cie i to bardzo ja jestem wytrzymal fizycznie ale tylko tyle jak ja bym mialt tak sytuacje pewnie bym uciekal nawet teraz chce a ja Cie podziwiami i to bardzo ..ja siebie z takiej strony nieznalem niewiedzialem ze ja moge tak przezywac:/ tak ciepirec... bedzie to co musi byc masz racje zrobie tak szanuje tutaj kazdego zdanie bo wy przez to przeslisice a to jest moj 1 raz wczesniej bylem inny teraz ona ta cala sytuacja milosc mnie zmienial bardzo:/ i poslucham was nieodzywam do niej zero reakcj!!! trudno kazdy mi to mowi pisze ze jesli kocha choc troche zateskni napisze ale jak mowisz najlepszym lekarstwem jest inna milosc niepowiem bo chcilabym miec bardzo kogos barkuje mi wszytkiego ale nienzjade na sile niuekogo:/ a wiec czas , zmiany ktore wprowadzilem wprawdzam ale bardzo chce w jakis spoosb dotrzec do niej tym iz zoabzcy co stracila na ile mnie stac niech zaluje powiediuzla mi to ze boi sie ze bedzie zalowac a niech tak sie stanie niech zoabzcy co stracila !!! moze niebyla mnie warta niewiem ale milosc jest slepa:// ehhh nieodzywam sie zero nic ale jak pislame wczesnije ze boje sie ze ona sie nieodezwie ta mysl mnie boli boje sie tego ale moze za tydzien za 2 tygodnie wylecze sie bede inacvzej myslals niewiem :/ pozyjemy zobaczymy ale jest wyjscie i wybieram ta 2 opcje .... ale jak widzisz jak pisalem Niedzweidz mi pisla co o tym mysli dziwna sytuacja i dziwne sa kobiety wiec jeszcze niepewnosc rozterak towarzyszy mi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) chłopaki prosba do was:) jak piszecie cokolwiek to nie wklejajcie tego samego po 1000 razy. Wiem ze ten topik sie tnie,ale klikajac na komende wyslij wiadomosc ona załaduje sie po jakichs 10 min...nie wiem czym to jest spowodowane ale tak musi byc i tyle...moze serwery sa przeciazone nie wiem? A druga prosba:) na miłosc boska uzywajcie chłopaki znaków interpunkcyjnychmbo jak np czytam takiego matiego to wychodzi z tego jedno wielkie masło maslane.matti troche kropek przecinków i bedzie lepiej:P wczesniej wlasnie ona pierwsza sie odzywala mowila ze teskni itp ale cos mi sie wydaje ze teraz juz sie nie odezwie. a jak ostatnio widzielismy sie mowila mi ze nie wyobraza sobie zeby sie ze mna juz nie spotykac a jak powiedzialem zeby mi prosto w oczy powiedziala ze mnie nie kocha to mowila ze nie moze bo tak nie jest. Andrzej.... jesli sie twoja dziewczyna nie odezwie sie to bedzie oznaczało jedno, a mianowicie to ze jej nie zalezy i nie wskorasz nic i nic nie zrobisz w tym temacie:( analogicznie idac tym tropem ,to po co ci zwiazek w którym masz wymuszac uczucia....i byc z nia z litosci ? Kolego czekaj na rozwój wydarzen...i tak przeciez nic nie tracisz,a pozostajc zimnym i chłodnym facetem wobec jej osoby mozesz tylko zyskac aha jeszcze cos moze to niejest wazne ale przez 3 moze 4 miesiace naszego zwiazku to ja bylem taki typ ze wszedzie mnie bylo pelno i sczerze mowiac to bylem lekki duchem kumple impreza itp itd Matti nie rób z siebie cierpietnika :O Widze ze zdrowo bierzesz wine na siebie za wszelakie niepowodzenia w zwiazku? dlcazego? Czyzby twoja panna była swiete? czyzby nie popelniała błedów? była nieskalana? Kolego to ze zaniedbałes własna dziewczyne to dla niej jakis tam powód do zstanowienia nad dalszym zwiazkiem był? Z tym ze mogło byc tez tak ze powodem zerwania była zupelnie inna sprawa,a to twoje imprezowanie było tylko pretekstem ....? nie wiem? matti prosze cie...uzywaj znaków interpunkcyjnych !!!!! I bierz przyklad z the_naturat...bo z tego co widac po opisach koles wychodzi na prosta:) staje sie mezczyzna z prawdziwego zdarzenia,zaczyna realnie myslec i wszystko pojmowac :) OVCA...wez tej zaby sie pozbadz:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej23-23
tylko napisalem na fforum a juz zaczela do mnie sygnaly puszczac, a ja oczywiscie dopiero po kilku godzinach odpuscilem. pewnie niedlugo zacznie pisac sms. nie potrafi chyba wytrzymac bez odzywania sie do mnie. a mi sie jakos coraz lzej na duszy robi:) chociaz na nic nie licze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
okej bede uzywal wszelakich znakow interpukcyjnych itp. Niedzwiedz ale to bylo na poczatku naszego zwiazku ja widzialem ze jej zalezalo, a czy teraz role moga sie odwrocic hehe wiem wiem ze musze sie ogarnac naprawde ale ciezko mi wogule jakos normlanie funkcjonowac:/, poczekam zobaczymy co czas przyniesie mam nadzieje ze mi sie polepszy odwidzi lub ona zrobi krok , wczoraj zrobila i mam nadzieje ze to sie powtorzy bo z mojej strony narazie nic bede to przezywal ale trudno sie mowi i sprobuje , mam nadzieje ze to wszytko bedzie miec jakis sens w tym co robie i w tym ze jestem po uszy w gownie:/ , wlasnie widzisz przez caly zwiazek tak robilem :/ kazda wine bralem na siebie ehhh slepy czy cos ale chcilaem byc dla niej jak najlepszy a co teraz z tego mam damski chuj wlasnie i nic wiecej, jesli ja odzyskam po waszych wskazowka jesli wczesniej tego nie zjebie czyms to znajde was i macie u mnie duzoo vodki zarcia a na drugi dzien cole na kaca:p a jesli nie to i tak macie ze wszytko co pisaliscie w moja strone bo wiele to wnioslo dla mnie. Ale mam jeszcze edno pytanie analizujac moja sytuacje to co pisalem mysle ze wszytko napislem waznego to co myslicie wroci czy nie?? Wiem ze to moze glupie nom ale kto pyta nie bladzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati174
okej bede uzywal wszelakich znakow interpukcyjnych itp. Niedzwiedz ale to bylo na poczatku naszego zwiazku ja widzialem ze jej zalezalo, a czy teraz role moga sie odwrocic hehe wiem wiem ze musze sie ogarnac naprawde ale ciezko mi wogule jakos normlanie funkcjonowac:/, poczekam zobaczymy co czas przyniesie mam nadzieje ze mi sie polepszy odwidzi lub ona zrobi krok , wczoraj zrobila i mam nadzieje ze to sie powtorzy bo z mojej strony narazie nic bede to przezywal ale trudno sie mowi i sprobuje , mam nadzieje ze to wszytko bedzie miec jakis sens w tym co robie i w tym ze jestem po uszy w gownie:/ , wlasnie widzisz przez caly zwiazek tak robilem :/ kazda wine bralem na siebie ehhh slepy czy cos ale chcilaem byc dla niej jak najlepszy a co teraz z tego mam damski chuj wlasnie i nic wiecej, jesli ja odzyskam po waszych wskazowka jesli wczesniej tego nie zjebie czyms to znajde was i macie u mnie duzoo vodki zarcia a na drugi dzien cole na kaca:p a jesli nie to i tak macie ze wszytko co pisaliscie w moja strone bo wiele to wnioslo dla mnie. Ale mam jeszcze edno pytanie analizujac moja sytuacje to co pisalem mysle ze wszytko napislem waznego to co myslicie wroci czy nie?? Wiem ze to moze glupie nom ale kto pyta nie bladzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam jeszcze edno pytanie analizujac moja sytuacje to co pisalem mysle ze wszytko napislem waznego to co myslicie wroci czy nie?? Wiem ze to moze glupie nom ale kto pyta nie bladzi.... Mati nie wiem czy wróci? Nie mam bladego pojecia...ale jest duza szansa na to z tym ze musz byc zachowane pewne ogólniki A mianowicie : Jezli nie bedziesz robił jej nachalnej narzutki własna osoba,jezeli nie bedziesz sie zachowywał jak mameja i oblesna ciotka? To isnieje duza szansa na powrót:) jezeli zachowasz elementarne podstawy meskosci to naprawde istnieje duza szansa... kobieta bedzie widziała w tobie faceta ktory swoim zachowaniem( czyli zimnym i wyrachowanym podejsciem do niej) wzbudzi na nowo jej ciekawosc,w jakims stopniu zainteresowanie i checi przebywania z toba....moze ci sie uda? moze nie? niewiadomo? Ale wiem jedno:) takowym zachowaniem masz szanse..odwrotnym zachowaniem..czyli płaczliwym błaganiem o powrót bedziesz sobie szkodził i bruzdził własne gniazdo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×