Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiewiórka**

Ospa wietrzna u dorosłych

Polecane posty

Gość Wojt Wojt
witam,mam 26 lat aktualnie przechodze ospe,pierwsze 3 dni wiadomo goraczka,dwa dni wyskakiwaly mi babelki,3 dzien juz powoli robily sie krostki,ogolnie bajera ,trzeba zarzywac leki ktore lekarz przepisze REGULARNIE inaczej dluzej bedzie to trwalo,jesli pisze ktos ze nie wolno sie kapac to bzdura,chyba u lekarza ciapatego byl ten ktos co tak mu powiedzial,jesli wyskakuja ci babelki to sie nie kapiemy przez 48h,czasem mniej,zalezy jak komu wyskakuja,pozniej trzeba sie kapac inaczej bakterie beda sie jeszcze bardziej rozwijac i dojdzie do wiekszych powiklan,do kapieli polecam wodny roztwor fioletu gencjanowego ,wlewamy kilka kropel do czystej letniej wody na kilka minut,ona zrobi sie fioletowa :D odkazi napewno nasze cialo z tych bakterii,regularnie zjadac tabletki heviran,moga wystepowac bole brzucha itd w ulotce ,ja tak mialem przez dwa dni potem juz dobrze bylo,polecam fenistil na swedzenia,milgo leczenia wszystkim ktorzy jeszcze nie mieli :D pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćJasia
Witam dziś mój 6 dzień od pierwszej plamki. Zaczęło się od złego samopoczucia.Pierwszy był syn, ja dwa tyg po nim mam 32 lata.Biorę heviran, prysznic minimum raz dziennie mydłem antybakteryjnym i ten ,,nieszczęsny''puder w kremie, który większość gani. Po pudrze lepiej wysycha, sprawdziłam. Oczywiście były dni koszmarne, nieprzespane noce ok 2-4 dnia późnej coraz lepiej. Więc trzymajmy się i nie drapmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielo
Witam mam 26 lat przechodze ospe niestety,którą zaraziłem się od chrześniaka a mamusia mi nie powiedziała że nie przechodziłem w dzieciństwie dzisiaj jest 4 dzień.wczoraj myślałem że wyjdę z siebie o śnie nie był mowy może pół godzinki a reszta nocy to istna masakra musiałem zrobić szybką kapiel o 3 w nocy, dzisiaj mam nadzieję będzie lepiej bo aktualnie mnie nie swędzi mam nadzieję że najgorsze już za mną.lekarz oczywiście przepisałam mi ten pudroderm i witamine c, dobrze że trafiłem na to forum i dzisiaj już nie smarowałem się niczym tylko prysznic właśnie wziąłem w letniej wodzie i umyłem się szarym mydłem a następnie w misce miałem rozpuszczony nadmanganian potasu który gąbką lekko dotykałem ciało.i jak narazie jest dobrze bo nic nie swędzi.dodatkowo jeszcze zakupiłem syrop jest to claritine .zobaczymy co będzie się działo w nastepnych dniach bo ciało całe w pryszczach i bąblach .mam nadzieję że szybko zejdzie stosując tą metode .pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przechodzę ospę 3 dzień, mam 32 lata, wysypana jestem strasznie, mnie lekarka przepisała heviran (800 mg, 5x1 przez 6 dni) i jakiś syrop na swędzenie, natomiast nic do smarowania (czyli tradycyjny puder) jak czytam na necie to tego dziadostwa nie powinno się niczym smarować więc cieszę się że nie uległam presji otoczenia. Tylko że w nocy cholernie swędzi i na nic syropek..... mam nadzieję że to zejdzie z mojej twarzy bo dodatkowo będę musiała leczyć depresję :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przerażona ... Dzisiaj wieczorem pojawiły się krostki. Jak byłam 3 dni temu u 1-go kontaktu i powiedziałam, że już drugi tydzień mam stan podgorączkowy, to kazała mi przestać mierzyć temperaturę, ha. Jutro się zdziwi aja pewnie będę miała cięższy przebieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ospowicze!! Ja jestem w trakcie ospy i nie swedzi mnie jakos nieprzyzwoicie ale najbardziej boje sie blizn.. nie mam pojecia czym sie smarowac. mam wysyp prawie wszedzie..jestem w UK obecnie i tu lekarz dal mi syrop przeciw swedzeniu i uzywam masci cynkowej... chcialam sie Was zapytac o ten nadmanganian potasu?! czy to rzeczywiscie pomaga???? i w jakim stadium mozna go uzywac bo to moj 5 dzien ospy juz robia sie strupki niektore odpadly ale tez pojawiaja sie nowe krosty... straszna choroba chociaz chorowalam na ospe bedac dzieckiem ale mama mowila ze bardzo krotko i slabo mnie wysypalo wiec to moj drugi raz zospa i mam nadzieje ze ostatni!!! pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osp
Ospa jest ze mną od 4 dni, krostki mam dosłownie wszędzie i jest ich od groma, ale plus jest taki, że póki co tak bardzo nie swędzą i gorączka odpuściła. Jednak mam taki problem, że bardzo bolą mnie nogi, czy może to być od tego, że ciągle leżę, czy mam się martwić, że to jakieś powikłanie? Czasami mam wrażenie, że drętwieją mi stopy i palce u rąk, ból przechodzi po paracetamolu, ale ciągle wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Niezbyt miłe wakacje mi się trafiły, bo ospa. Zaczęło mi się od środy, nie miałam objawów przed wysypką. Złożyło mnie koło godziny 18, położyłam się, bo czułam, jakbym miała zaraz paść. Wstałam o 20ej i od razu moja mama zauważyła krostki. Zmierzyłam gorączkę - 39,4. Byłam już pewna, że zaraził mnie mój tata. Dopiero dziś zaczęło mnie w nocy wszystko swędzieć. Staram się drapać tylko wokół krostki, ale przez przypadek kilka rozdrapałam.. mam 17 lat i niestety, ale moja odporność jest kiepska i potrafię chorować co dwa tygodnie. Ciekawi mnie, ile w takim przypadku będzie mnie trzymać ospa. Biorę puder na zmianę z gancjana. Nie wiem, co lepsze. Fiolet farbuje, ale dla zdrowia wszystko. Nie byłam u lekarza z braku siły. Biorę prysznice w mydle z siarką, ale ciągle mnie wysypuje.. wiem, że powinnam iść do lekarza, ale dopiero stan zmęczenia przechodzi mi po pyralginie i czekam na poprawę, bo blisko do lekarza mi nie jest.. Ból migdała i kaszel, a na dodatek biorę neosine forte, bo mój tata pojechał po receptę (sam to brał). Czy macie jakieś rady? I do ilu może wysypywać 17-latkę? Do ilu utrzymuje się świąd? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinbe
Witam serdecznie. Mam pytanie do doświadczonych kolegów i koleżanek. Jestem w trzecim tygodniu ospy ( dokładne 17 dzien od pierwszych wykwitow) i o ile krosty zasychaja i powoli zanikaja to codziennie właściwie mam stan podgoraczkowy wraz z bolem głowy i zoladka, mdlosci. Czasami jest to bardziej nasilone a czasem mniej. Czy taka sytuacja jest w tej chorobie normalna czy jednak jedt to cos podchodzacego juz pod powikłania? Z góry dzięki za rady tych co juz się z tym uporali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewytrzymam
Pięknie po prostu, 27 lat, i widzę, że zaczęły mi się pojawiać pierwsze krostki, minęło równo 2 tyg. odkąd musiałem się zarazić od 4 latka. I tu mam pytanie, czy jak przebywałem z 30min w mieszkaniu gdzie był dzieciak chory, to pewnym było, że się zarażę, czy wcale nie musiałem? A gdybym był tam tylko z 5 min to tak samo? Generalnie jak łatwo i ile wystarczy aby się zarazić? Jak to u Was było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiwyLisKrKGhetto
Witam, przechodziłem tą chorobę 2 lata temu w wieku 24 lat i mogę powiedzieć że to była najgorsza choroba przez jaką w życiu przeszedłem, zaczeło sie od jednej krostki po jakimś czasie miałem już obsypane w nich całe ciało ból był nie do opisania, nie życzę nikomu żeby przez to przeszedł, a jak już ktoś złapał to paskudztwo niech natychmiast idzie do lekarza, nie ma co liczyć na to że przejdziesz przez to domowymi sposobami. Blizny po tym cholerstwie mam do dzisiaj a mineły już dwa lata :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartek 35
Witam wszystkich. Mam 35 lat i niestety ospa dopadła mnie tego roku. Na chwilę obecną jest to najgorsza rzecz jaka przytrafiła mi się w życiu. Dopiero dzisiaj mam siłę ażeby cokolwiek napisać na ten temat. Nigdy nawet nie zastanawiałem się nad tym, że mogę na nią zachorować. I to był wielki błąd. Uwierzcie mi, że wczoraj w nocy byłbym w stanie zapłacić naprawdę dużo pieniędzy żeby tylko się tego pozbyć. Myślałem pierwszy raz w życiu że nie wytrzymam tego bólu i świądu a wydaje mi się że naprawdę jestem odporny. Jaki był tego początek? Zapewne mój pierwszy syn, który zaraził się w przedszkolu od innych, a następnie zaraził swojego młodszego brata. Starszy syn jest już po 2 tygodniach po wszystkim - super, zero śladów. Młodszy w trakcie leczenia. Opinie są podzielone i nie wiem co jest dobre a co nie ale ja chłopakom dawałem na początku na zasychanie puder płynny a później octenisept + wieczorami kąpiel w wannie w roztworze z nadmanganianu potasu. U dzieci sprawdziło się to super. U młodszego pomimo że trochę porozdrapywał po octeanisepcie jest ok. Niestety jeszcze zostałem ja :-( Sam nie wiem kiedy się to wszystko u mnie zaczęło. Przez dobre kilka dni byłem naprawdę mocno osłabiony. Gorączki do dziś brak. W sobotę suchy kaszel, dziś w poniedziałek ból gardła. Kiedy jakaś pierwsza krostka mi wyskoczyła nawet nie wiem. Z soboty na niedzielę w nocy zaczęło się przedstawienie ;-) czyli wysyp a kolejnej nocy z wczoraj na dziś dobiło kolejnych. Wczoraj też w nocy straciłem naprawdę powiem wam chęć do życia - coś strasznego, całą noc nie spałem. Myślałem że oszaleję, nigdy w życiu sobie nawet czegoś takiego nie wyobrażałem. Dziś jest o dużo lepiej. Chyba przestało sypać. A krosty zaczęły się goić. Ile to potrwa nie mam pojęcia ale mam nadzieję że jak najkrócej. Krost nie liczyłem :-) ale mam kilkaset. Najmniej od pasa w dół, okolice intymne dzięki Bogu póki co odpuściło. Trochę na rękach, dość dużo na brzuchu i plecach no i niestety głowa i twarz. Tu najgorzej najbardziej bolące i duże takie jakby opuchnięte. Na chwilę obecną mam nadzieję, że więcej nie dojdzie a te będą się dobrze goić no i śladów nie pozostawią. Początek jak źle się czułem chodziłem na dwór, teraz siedzę w domu i nigdzie się nie wybieram. Puder odłożyłem bo zdania są podzielone, octanisept z dwa, trzy razy dziennie i wieczorem kąpiel w nadmanganianie potasu - najprzyjemniejsza rzecz :-) Powiem Wam że nie życzyłbym tego cholerstwa najgorszemu wrogowi dla mnie coś tragicznego. Mam nadzieję że przynajmniej się dobrze skończy no i bez powikłań. Pozdrawiam wszystkich - nie dajcie się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Ospę mam od 7 dni, zaczynają mi odpadać strupki, ale niepokoi mnie coś innego, mam ciągły ból głowy, nie pomagaja nawet leki ;/ co jest ? czy to osłabienie organizmu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 27 lat,ospą zarazilam się od swojego dziecka.Miałam nadzieję ze mnie to ominie ale niestety nie...wczoraj zaczęło mnie wyspywac ale dzisiaj to po prostu wyglądam strasznie,na brzuchu i plecach jest w miarę ale twarz mam strasznie wysypaną,dużo czerwonych kropek i guzów...az sie boje spojrzec w lustro.Proszę o poradę czym najlepiej pielęgnować twarz żeby szybciej się zagoiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 27 lat,ospą zarazilam się od swojego dziecka.Miałam nadzieję ze mnie to ominie ale niestety nie...wczoraj zaczęło mnie wyspywac ale dzisiaj to po prostu wyglądam strasznie,na brzuchu i plecach jest w miarę ale twarz mam strasznie wysypaną,dużo czerwonych kropek i guzów...az sie boje spojrzec w lustro.Proszę o poradę czym najlepiej pielęgnować twarz żeby szybciej się zagoiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję, niestety podobno jest nowy wysyp zachorowań na ospę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie lekarka mówiła ze bardzo dużo dzieci choruje teraz na ospe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospa123
Ja miałam ponad pół roku temu, Pani doktor przepisała mi na swędzenie jakiś płyn do picia, ale kazała niczym nie smarować, a już na pewno nie tym białym mleczkiem, zeszły wszystkie krosty, wiem jak się czujesz, też miałam problem z.... lustrem ale zeszło :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lt101010
Witam, mam 18 lat, również dopadła mnie ospa przez młodszego brata z którym mam pokój, a prócz tego w drugim pokoju jeszcze.mieszka siostra która nie miała jeszcze ospy o próbuje nas unikać by się nie zarazić. Martwi mnie cały czas to ze mogą mi zostać te blizny jakieś, zanim o nich czytałem to zdążyłem wycisnąć sobie trochę tych bombelkow bo mnie dreczyly i cały czas przez noc wszystko swedziało tak ze spać nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dla poczytania, może kogoś zaciekawi, bo mnie zainteresowało: Wszystkie dolegliwości ciała fizycznego, są skutkiem braku harmonii ciał subtelnych. Jeśli często opanowuje człowieka nienawiść, smutek, żal, zazdrość i inne negatywne myśli, uczucia, czy emocje, to za każdym razem, coraz bardziej niszczy swoje ciała subtelne. Po pewnym czasie te zanieczyszczone energie, znajdujące się w ciałach subtelnych, schodzą na ciało fizyczne, poprzez różne dolegliwości. Nieprawidłowe działania, myśli, negatywne emocje i uczucia, powodują dolegliwości i tylko sam człowiek jest za nie odpowiedzialny. Duża różnorodność dolegliwości, spowodowana jest przez różne przyczyny, jakie człowiek wywoła. Inne dolegliwości odczuwa kiedy, nie może komuś wybaczyć, inne kiedy jest ciągle pełni zazdrości, a jeszcze inne kiedy na przykład. źle się odżywia. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że to sam człowiek tworzy je sobie i sam jest za nie odpowiedzialny. Również i sam może się ich skutecznie pozbyć. Powinien to jednak chcieć zrobić sam. Nie jest to proste, ale do wykonania. Jeśli dolegliwości ma małe dziecko, oznacza to że rodzic powinien popracować nad sobą. Zaczerpnięte z bloga: http://przygoda-z-duchowoscia.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciwa
Ja mam 30 lat i tez mam ospę. Ale bardzo łagodnie ja przechodzę. To juz 5 dzień gorączki nie miałam. W pierwszy i drugi dzień bylo mi zimno ale nie czułam ze mam gorączkę. Jedyne co to bol głowy ale wzięłam tabletkę i przeszlo. Krost mam dużo ale juz dzis nie zauwazylam nowych. Gdyby nie te krosty to wogole nie powiedziałabym ze mam ospę bo czuje sie bardzo dobrze. A myslam ze posiedzę sobie na zwolnienie ze 2 tyg. A tak to pewnie do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 19 lat od wczoraj mam ospę, wysyłało mnie wszędzie gdzie jest to możliwe ( na głowie, w gardle, na dziąsłach, w miejscach intymnych....). Swędzi mnie cholernie nie da się wytrzymać. Zaraziłam się od siostry. Czytałam ze na pieczenie pomaga kąpiel w rumianku to się wykąpałam pomógł ba chwile, a teraz swędzi jeszcze gorzej. Może wiecie po ilu dniach ustępuje swędzenie ponieważ za tydzień mam egzaminy kwalifikacyjne i muszę być w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaMatiOlek
Witam, mam potrzebę opisania moich zmagań z ospą, może coś komuś pomoże. Otóż - dwa i pół tygodnia temu zachorował mój 10-letni syn. Pierwszego dnia wieczorem dwie krostki, kolejnego już kilka a następnego całe ciało, twarz, głowa, miejsca intymne. Wydawało mi się, że ma dużo tych krost, smarowałam pudrodermem. Syn powiedział, że pomaga, nie swędzi i nie powiem bo krostki po kilku dniach się zasuszyły, potem odpadały. Najgorsze były te pierwsze, największe i jakby najtwardsze strupy i w nie się wżarł ten pudroderm. Jedna na twarzy, jedna na szyi, kilka na ciele. I one odpadły prawie jako ostatnie - jeszcze kilka jest na ciele ale do szkoły dziś już poszedł. W niedzielę, dokładnie swa tygodnie od pierwszej krosty syna, ja zaczęłam mieć dreszcze na wieczór a rano obudziłam się z bólem głowy. W poniedziałek wydało mi się, że na klatce piersiowej jest jedna krosta. Od razu poczułam, że załapałam wirusa od syna ale głupia sobie mówiłam, że może to uczulenie na truskawki, pozatym to było rano, ja szłam do pracy więc jak pójdę do lekarza; z jedną krostką - wyśmieje mnie (tak sobie pomyślałam). Po południu powtórka zze złego samopoczucia, spałam po pracy pod kocem, miałam dreszcze i uczucie jak na grypę. Gdy wstałam, zobaczyłam że ta krostka zrobiła się wodnista - tu już byłam na 99% pewna że to ospa. Rano we wtorek znów ból głowy i krosty już na twarzy. Oczywiście lekarka potwierdziła ospę, dała Heviran 800mg 5 razy na dobę (a syn miał 400mg 3x na dobę). Kazała kąpać się w kaliku dwa razy dziennie ale chyba mi nie pomagał, poza tym cała wanna była uświniona, nie chciało mi się ciągle po kąpieli sprzątać. Więc po 3 kąpielach zrezygnowałam z niego. Teraz myję się dwa razy dziennie mydłem bambino. Nie rozumiem zakazu kąpiei podczas ospy. Po kąpieli nic nie swędzi a jak ciało spocone to masakra. A jeszcze teraz, przy tych upałach - szok. Twarz przemywam kilka razy dziennie samą wodą. Niczym nie smaruję, chociaż kupiłam żel dla dzieci Virasoothe. Mi nie pomagał ale mojemu czterolatkowi, który dzień po mnie dostał pierwszej krostki - pomaga. Mówi, że go nie swędzi. Początkowo wydawało mi się, że starszy syn miał dużo krost, potem moja twarz temu zaprzeczyła ale to co wyskoczyło najmłodszemu to ojejku - całe skupiska krostek. Całe ramionka, twarz tak jakby punktowo, tzn. Przy ustkach ze 30 krostek w skupisku, przy czole, przy szyi itd., tak, że nie smaruję pojedynczych krost tylko całą plamę. Ok, u mnie jest już czwarty dzień od pierwszej krostki i na twarzy zaczynają zasychać chociaż jeszcze pojawiają się nowe, nie swędzi bardzo, nie miałam silnych bóli każdej komórki ciała. Uważam, że choruję całkiem znośnie. Aha i jeszcze jedno, mogę wychodzić sobie przed dom ale nie w skupiska ludzi i nie na słońce. Ponieważ mieszkam w domu, to spokojnie mogę sobie na to pozwolić, w bloku byłoby gorzej. Chociaż małego na razie nie puszczam a sam wychodzę tylko wyrzucić śmieci, zebrać i wywiesić pranie.. Chociaż teraz jest tak cieplutko że chciałam wyjść na leżaczek ale do męża przyjechał kolego i sobie siedzą za domem :( A ja z takim ryjem nie będę paradować przy obcych. Mały śpi więc nie zostaje mi nic innego jak się kisić w domu zanim zasnę. Aha sypiam dobrze, tylko jedna noc między drugim a trzecim dniem była do bani. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwooojjjj
Mam 32 lata niestety złapałem to dziadowo. Lekarze nie potrafili stwierdzić co to jest? Dopiero za 4 razem im się to udało. Jedna kobitka powiedziała mi że to potówki :) dobrze, że jej nie posłuchałem i poszedłem dalej diagnozować bo mógłbym się przekręcić (zaznaczam, że do lekarza chodzę raz na dwa lata ale tu wiedziałem, że coś jest nie tak) !! Najgorsze dwa pierwsze dni temperatura ok. 39 C i swędziało strasznie. Dostałem groprinosin i heviran + puder płyn. Po dwóch dniach chorobę da się wytrzymać ale początek to był dramat. Obsypało mnie klata, brzuch, plecy głowa (fatalna sprawa). Dzisiaj 9 dzień chorowania czuję się zakręcony, skołowany hmmmm chciałbym wyjść z domu ale mam jeszcze pełno strupków na plecach i klacie + zostało 6 bąbli. Nie wiem czym je wysuszyć szybciej - może nadmanganiam potasu? Poza tym odkażam skórę Aseptem no i oczywiście prysznic raz dziennie - słyszałem, że nie można się kąpać ale to jakiś zabobon!!!!! Jutro idę do kontroli do tej "weterynarki" która nie potrafiła zdiagnozować mojej choroby pomimo, że jej sam na początku powiedziałem, że obawiam się że to ospa. Ehhhhh podsumowując ciężki ten wirus i trzeba mieć dużo cierpliwości .... więc powodzenia wszystkim obolałym :D !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwooojjjj
zapomniałem jeszcze najważniejsze !!!! miałem masakryczny ból gardła na co nic nie pomagało - brałem: orofar max i septolete ultra !! 5 dni ból jak przy anginie ..... Borę jeszcze przy tym apo napo ale już to odstawiam .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 21 lat, ospy nigdy nie miałam. Ale moja siostra miała gdy była mała, pamiętam że długo goiło się to wszystko. Zostają wam blizny po ospie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziń dybry a w zasadzie dybry wieczyr. Za nieco ponad tydzień kończę 22 lata, moja historia zaczęła się jakieś 2 tygodnie temu kiedy byłam wolontariuszką na pewnej większej imprezie jeździeckiej, dosyć znanej i to najprawdopodobniej tam wróg potajemnie przedarł się przez linie obrony... Na początku zaczęło się stosunkowo niewinnie - 5 dni temu gardło że mówić nie mogłam, przeszło po 2 dniach, następnie zimno... Nie dziwiło by mnie to aż tak bo nasz właściciel domu to yebhana sknera i mróz nie mróz zaczyna palić w piecu nie wcześniej niż 14-15 ale to było takie zimno przy którym czułam że mam najzwyczajniej w świecie gorączkę. Aspirynka/Teraflu nigdy razem i jakoś przeszło. Wczoraj rano dopiero się zaczęło na dobre... Pierwsze krosty - na biuście, dwie musiałam sobie we włosach rozbabrać przez sen. Konsternacja! Wigilia u ciotki, chrześniak taty ma małe, miesięczne dziecko, tata nie przechodził ospy. Ogarnia mnie coraz większa desperacja i wqrw na myśl że święta spędzę w łóżku, mało tego - przepadnie mi jeszcze środowy trening + mój urodzinowy wypad do stajni stoi pod wielkim znakiem zapytania, a co tu dopiero z sylwestrem. Nic mi specjalnie nie jest, ani gorączki ani nic z tych rzeczy, krost za dużo też nie mam, ale sam cholerny fakt, że ustrojstwo wiedziało kiedy uderzyć żeby zepsuć plany kompletnie. Wszystko mnie swędzi, ale nawet nie mogę się podrapać, a uwierzcie mi że wiele bym dała żeby to zrobić tak naprawdę porządnie nie martwiąc się o cholerne blizny, które, obawiam się że gdzieś i tak się znajdą :S o 8 dzwonię do rodzinnego. Trzymajcie kciuki żeby wszystko się udało i łączmy się w bólu i nadziei. To takie szlachetne <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×