Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Jak znow stac sie atrakcyjna dla meza?!

Polecane posty

Gość Life begins at 30
Witam Monika...przepraszam ale nie czytałam wszystkich wypowiedzi ...być może ktoś o tym pisał ...mam sprawdzony przepis...on zawsze działa i jestem pewna, że na Twojego również. Mam 37 lat, staż małzeński długi ale ten problem mnie nie dotyczy. Dla mojego męża jestem najatrakcyjniejszą kobietą pod słońcem. I wcale nie chodzę w pełnym makijażu po domu...nie w tym rzecz...oczywiście czysto, wygodnie ale bez przesady. Jest natomiast specjalny czas i miejsce aby zakomunikować mężowi jak bardzo jestem atrakcyjna...jest to ŁÓŻKO!. Wiem, że nic nowego może nie powiedziałam ale łóżko dla każdwego faceta jest baaaaaardzo ważne.Ja raz na jakiś czas robię dla mojegao męża siebie na BÓSTWO, (specjalna seksowna bielizna , makijaż i koniecznie szpilki) i przy świecach daję z siebie wszystko. Po takiej dawce emocji długo nmnie pamięta. I powiem Ci, że najbardziej grzeją go słowa,,jestem twoją dziwką,, Wiem, że niektórzy może się zbulwersują ale seks jest jakby drugą stroną życia...bardzo potrzebną, intymną, w której gdy oddajemy się bez reszty dopiero sprawia nam przyjemność. Po takiej nocy, gdy zobaczy co ma w domu (,,szatana,,) i gdy zakomunikujesz, że np.wychodzisz z koleżankami na piwo, napoewno zastanowi się czy to dobry pomysł abyś szła sama. I chciałabym nadmienić, że to iż w pewnym sensie robię to dla męża aby mnie kochał to on nie jest mi dłużny. On także robi wiele abym ja go kochała. On robi to na swój męski sposób (ciężko pracuje aby na nic nam nie brakowało, czesto mi ustępuje w różnych sytuacjach, choć wcale nie musi), a ja na kobiecy. To się nazywa kompromis:) pozdrawiam pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolcio
faceci sa bardziej skomplikowani niz wam sie wydaje.nie zalatwicie wszystkiego seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAbu
Czesc Monika! Czytam co piszesz i mogłabym napisac dokladnie to samo. Tez nie wiem co z tym zrobic, co zrobic ze soba, co zrobic ze swoim zyciem, co zrobic z naszym zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssombody
A mnie sie podoba pomysl z tym seksem! to na pewno dziala. Nie wiem tylko,czy w tym przypadku Moniki ,tzn na obecnym etapie jej realcji z mezem- zadziala...Obawaim sie najgorszego- ze maż Moniki juz jej nie kocha:( i ze gdyby mial możliwosc- odszedłby od niej.Tylko pewnie też tak kalkuluje,iz za dużo z nią go wiąże,poza tym dzieci itd.. Moniko,nie gniewaj sie na mnie za te słowa.To tylko mój wniosek,bo nie wiem co innego można sądzic o tej Waszej sytuacji:( Nie wiem tylko czy nie szkoda Wam czasu na takie trwanie obok siebie? Tak sobie mysle,ze pieniądze są tu problemem.A wlaściwie ich brak.Bo gdybys czula sie zabezpieczona finansowo,pewnie łątwiej byłoby Ci zdecydowac sie na odejscie. Poza tym mowisz,ze go kochasz...Cholera,czemu to zycie jest takie beznadziejne? by kochac kogos,kto nie kocha nas????:(:(:( Tak byc nie powinno! Jesstes wiec niewolnikiem swojego uczucia...z tym,ze co z tego wyjdzie? czy bedziesz szczesliwa? nie...wychodzi na to zatem,ze musisz cierpiec:( ja wiem,ze to nie takie proste,a bardzije skomplikowane,ale szkoda mi Ciebie po prostu!!!!!:(:(:( Pozdrawiam! I cokolwiek pomyślisz- nie poddawaj sie! Chcicej byc atrakcyjna- i jesli nie dla niego-bo to nie moze byc dla Ciebie katargą,ale chciej być atrakcyjna dla samej siebie!!!! To jest najwazniejsze!!! Gdzie Twoje poczucie wartosci???? Musisz je w sobie odnaleźć! I uwierzyc w siebie!!!! Zaczniesz wierzyc w siebie,to i inni w Ciebie uwierzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolcio
ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Monika, zgadzam sie z przedmówcą, wazne jest to co Ty czujesz, czy warto zabiegać o to bys znowu stała sie dla niego atrakcyjna, a ile to potrwa?? Zyczę Ci z całych sił powodzenia. Myśle, ze jestes inteligentną i wartościową osobą, dlatego dobrze by było byś odpowiedziała sobie na pytanie czy warto walczyć o tę miość, czy ty jeszcze kochasz swojego mężą?? Wiem co piszę bo sama jeszcze poł roku temu miałam ten sam dylemat. Nie ukłądało nam sie, dużo z mojej winy, bo nie chciałam z nim uprawiać sexu, nie pociągał mnie. Ale go kochałam, bylismy razem 11 lat, mieliśmy wspólne pasje, zainterswania, majątek nawet zawód. Ale było zle, nie bylismy ze sobą szczerzy, mimo wszytsko nie wyobrazałam sobie rozstania, byłam pewna ze go KOCHAM. Wyprowadził sie w lipcu, swiat runął mi pod nogi, nic sie nie liczyło. Czekałam 2 miesiące ze wroci, prosiłam by to zrobił, nie zrobił. Dziś wiem, że z tej miłosci nic nie zostało, jeszcze jak bylismy razem- nie łaczyło nas wiele, nie było namiętnosci, pożadania, szacunku itp. Dziś jestem w nowym zwiazku (od 4 miesięcy) jest super, jestem wulkanem sexu (nie poznaję siebie) nie wiem ile to potrwa, ale wiem, ze gdyby nie inwencja mojego byłego, to dalej bym twkiła w niudanym związku i nie przezywała teraz tychw sapniałych chwil. Łaczy mnie w nowym zwiazku nie tylko sex, ale miłość, szacunek, wspólne plany na przyszłość. Ja mam 32 lata, i nie widziałam, że można tak sie realizować w związku... Pomyśl Monika, przemyśl wszytsko jeszcze raz. Wiem, ze macie dziecko, to bardzo ważny argument by dalej być razem.... Pozdrawiam i życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary ten wątek ale cóz
mam ten sam problem,traktuje mnie jak sublokatora.Też jestem 10 lat w związku,czy te 10 lat to jakas magiczna liczba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mu to powiedz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×