Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość omehga

30 letni prawiczek ?

Polecane posty

Gość praw24
Hej! Ja mam 24 lata i tez jestem prawiczkiem i jakby tego bylo mało to jestem gejem :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moijks
Ale głupoty piszecie, ludzie z zasadami tak? chyba z kompleksami. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i bez oszukiwania samego siebie powiedzieć dlaczego jestem prawiczkiem. Nie wymyślać takich argumentów jak że mam swoje zasady, nie tworzyć z własnych ułomności jakichś wartości, prawda jest taka nie uprawiałeś jeszcze seksu bo jesteś cieciem i tyle. Ja(21l) też nigdy tego nie robiłem mówiłem sobie że mam zasady i przelece pierwszej lepszej ale to tylko mi się tak zdawał,o tak sie do wartosciowywałem nie zrobiłem tego bo jestem głupim ciulem który jest nieśmiały i nie potrafi zagadać a i pewnie jestem przystojny hahaha, kurwa Prawda jest taka że facet który tego nie robił zrobi to z pierwszą lepszą ktura się jemu podoba a cieć nigdy będzie się zastawał tymi swoimi prze wartościowanymi popierdolonymi zasadam. Tak kurwa życie jest brutalne, zastanawiasz się po co żyć po co się uczyć skoro i tak pewnie się nie uda ja to kurwa pierdole Nigdy nie sądziłem ża najbardziej mi będzie brakować dziewczyny, tej drugiej połowy, martwiłem się o kasę szkołę rodzinę znajomych. A tu chuj taki zonk (hej dziewczyno weź wreszcie odnajdź mnie bo ja już nie mogę, tak bardzo chciałbym cię przytulić, dotknąć, pocałować, powiedzieć kocham cię) kurwa ja pierdole do czego mnie to zmusiło, totalna porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moijks
sry za te kurwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedwabna_81
Popieram wypowiedz mojego poprzednika! Seks jest normalną potrzebą człowieka. jesli ktos pisze dyrdymały,ze czeka i czeka to po prostu sam sie oszukuje. A może ma problemy z samym sobą... Ja mam to nieszczeście być w związku z facetem, który stracił dziewictwo w wieku 30 lat. Był to dla mnie szok, gdy mi powiedział. Pierwsza reakcja- cos z nim nie tak. Ale potem głos rozsądku podpowiadał te usprawiedliwienia,ze on taki porządny, ze czekał... Niestety, ale nie myliłam się. Zobaczył jak to jest i znowu uciekł do swojej samotni. Nie ma potrzeby i rani mnie, bo ja musze czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość THOMAS1977
Mam 32 lata , nigdy się nawet nie całowałem nie mówiąc już o seksie. Jestem zadbanym ,podobno przystojnym mężczyzną lubianym przez otoczenie w dość dobrej sytuacji materialnej. Dlaczego więc nie mam żadnych doświadczeń z kobietami ,już wyjaśmiam. Byłem bardzo rygorystycznie i ogólnie bardzo żle wychowywany przez swoich rodziców którzy w moim dzieciństwie i okresie dorastania strasznie kłócili się ze sobą jednocześnie wyżywając się na mnie. Byłem wyzywany i bity za głupoty ,jakieś drobne rzeczy. Nigdy nie doświadczyłem z ich strony miłości , wyrozumienia ,ciepła ,bliskości. W padłem w skrajny introwertyzm i miałem swój świat. Nie znałem samego siebie i swojej wartości ,myślałem że jestem jakiś gorszy od innych ,byłem odludkiem nie akceptowanym nawet w szkole...i w tedy mówiłem sobie że nigdy się nie ożenie i nie założe własnej rodziny i że zawsze będę sam. Trwało to do około 25 roku życia. W tedy zmieniłem swój tok myślenia ,coś sprawiło że zmieniłem swoje priorytety i postanowiłem przynajmniej zobaczyć jak to jest być w związku z drugą osobą. To okazało się bardzo trudne skoro wcześniej nie miałem najmniejszego doświadczenia w kontaktach z kobietami , dalej nie znałem swojej wartości a co najgorsze nie miałem żadnych znajomych przez których mógłbym zawierać inne znajomości. Musiałem zacząć od więc od zera ,tak jakbym się urodził od nowa, kilka lat zajęło mi odbudowanie poczucia własnej wartości ,zacząłem z czasem powoli otwierać się w stosunku do ludzi ,oni zaś w tedy mogli mnie lubić i rozmawiać ze mną. Dopiero w tedy mogłem lepiej ukształtować swoją osobowość i poznawać lepiej samego siebie. I tak się złożyło że dopiero w wieku około 30 lat byłem ukształtowany mężczyzną znającym swoją wartość. Niestety dalej brakuje mi doświadczenia z kobietami ,nie wiem gdzie w tym wieku mogę je poznać ,nie mam zbyt wielu znajomych z którymi mogę gdzieś wyjść ,teraz mam paru przyjaciół ale oni mają już własne życie. Poza tym w moim wieku prawie wszystkie wartościowe kobiety mają już od dawna swoich partnerów. Podobno jestem całkiem przystojnym facetem ,mam własne mieszkanie ,samochód ale to wydaje się nie mieć już żadnego znaczenia jeżeli nie może mnie poznać żadna dziewczyna ,bo gdzie ma mnie poznać. Już nie mam 23 lat że mogłaby mnie spotkać na imprezie u kolegi. W moim wieku ludzie mają swoje życie. Człowiek jest tym czym doświadcza ,myślę że trzeba być w jakimś stopniu ograniczonym człowiekiem żeby powiedzieć że jak facet jest w wieku 30 lat prawiczkiem to musi być z nim coś nie tak. Może być tak w jakiejś części przypadków ale jeżeli ktoś generalizuje wszystkich to jest dla mnie idiotą nie obrażając tu nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość varsz
Thomas odwaliłeś kawał roboty ze sobą:) jeszcze trochę pracy przed tobą ale jesteś na dobrej drodze do spotkania kogoś wyjątkowego:) Mam nadzieję, że wydarzy się to już niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Good Karma
Brakuje mi 2,5 roku do tego miana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Koniobijca
To przerażające, gdy rozglądasz się dookoła, a tu wszyscy znajomi sa już ohajtani. Stoisz sam na środku świata. Przypomina mi to album "The Wall" zespołu Pink Floyd. Przesłanie jego w skrócie wygląda tak, że budując mozolnie przez całe lata dookoła siebie szczelny mur, możesz być pewien, że życie ci do niego n**ra jak do kibla, a ty utoniesz w tym gównie. Taka smutna, brutalna opowieść :( Ale wisi mi już to. Gdy tylko życie stanie się nie do zniesienia, gdy zostane już sam to wezmę wszystkie oszczędności i przerucham w burdelach. A po tym, gdy skończy się kasa ... pójdę na tory !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek24
Thomas1977: Możesz np. spróbować przez internet. Jest przecież wiele stron, portali, które powstały z myślą o tym, aby ludzie się poznawali spotykali. Twoja dziewczyna nie musi przecież być dokładnie w twoim wieku ( może być np. parę lat młodsza). Jest zresztą wiele wolnych dziewczyn i w twoim wieku. W dzisiejszych czasach trzydzieści parę lat to nie tak dużo. Nie musisz przecież od razu mówić, że nie masz doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary koniobijca
Przez internet to możesz się z 50 letnim pedrylem nieopatrznie umówić. A w realu wielu wolnych dziewczyn w Twoim wieku nie ma, nie oszukujmy się. Zwłaszcza takich do rzeczy. Jak już się trafią, to głównie pasztety, których nikt nie chciał przez tyle lat konsumować. Ich termin do spożycia minął jakieś 10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Koniobijca
Przez internet to możesz się z 50 letnim pedrylem nieopatrznie umówić. A w realu wielu wolnych dziewczyn w Twoim wieku nie ma, nie oszukujmy się. Zwłaszcza takich do rzeczy. Jak już się trafią, to głównie pasztety, których nikt nie chciał przez tyle lat konsumować. Ich termin do spożycia minął jakieś 10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoly dzień
do THOMAS1977 Wiesz, nic nie stoi na przeszkodzie byś spotkał młodsza od siebie, nawet o jakieś 5 lat. :) To co napisałeś to w sporym stopniu też dotyczy się mnie. Też u mnie w domu rodzinnym był bajzel, alkohol, kłótnie itp. Takie rzeczy sprawiają że człowiek się zamyka, a jak przebywa głównie sam ze sobą to się nie rozwija. Myślę że przebywanie z kimś np. związek rozwijają mocno, sprawiają że człowiek się uczy i dojrzewa dużo szybciej niż jak jest sam ze sobą. No ja mam teraz 26 lat już i też pomału stawiam swoją własną wartość na nogi i wszystko inne co było wywrócone. :) Czuje że to jeszcze długo potrwa, no ale co tam, myślę że do 40stki mam czas bo potem może być na prawdę ciężko kogoś znaleźć i domek założyć. :) Wkurza mnie jedno, że tyle ludzi próbuje z osób które "nie ruchały" robić upośledzonych idiotów. Doświadczam czasem tego...nawet w kręgu rodzinnym :( No ale jak ktoś głupi i traktuje człowieka jak przedmiot to się nie dziwie że tak myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r123x
Ja mam 23 lata, jestem prawiczkiem i... nie nadaję się ani do życia z ludźmi, ani do seksu. Może mój duchowy rozwój osiągnął wyższy poziom, albo niższy, ale uważam, że żyłoby mi się lepiej gdybym nie czuł popędu. Popęd seksualny jest uczuciem zniewalającym, odbiera trzeźwość myślenia, nie daje żadnych korzyści ani duchowych, ani materialnych, to uczucie destruktywne, kiedy jest się patologicznie nieśmiałym w stosunku do kobiet. Jestem kimś kto za cenę seksu rozwinął różne inne zainteresowania, ale cofnąłem się w tym z czym inni ludzie nie mają problemu. Na moim przykładzie mogę przypuszczać, że ma tak dużo długoletnich prawiczków. Jedno jest pewne, każdy kto uważa, że prawiczek, to osoba co ma nierówno pod sufitem ma rację. Prawiczek to osoba prawie autystyczna, ma problemy w kontaktach z ludźmi płci "lubianej", przy jednoczesnym rozwoju dziedzin, które mają zastępować seks. Wiadomo, nawet prawiczek chce seksu, ale niektórzy dochodzą do wniosku, że popęd to katorga i żaden seks nie zwróci lat abstynencji seksualnej. Moja prawiczkowa konkluzja jest taka: Prawiczek = prawie autyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mizogin Socjolog
Sądzę, że problem wielu mężczyzn ma też związek z wizerunkiem współczesnej kobiety i czynnikami jakie ją kształtują. Wielu facetów, mniej lub bardziej wartościowych jest samotna. Socjologicznie rzecz ujmując ma to źródła w emancypacji społecznej kobiet. Kiedyś mężczyźni dobrze wykształceni, z klasą, ale też pożądajacy władzy, tworzyli pewną elitę społeczną, np. jeszcze w XIX wieku były klubu dla mężczyzn gdzie kobiety nie miały wstępu. Feminizacja kobiet doprowadziła do tego, że zaczęły one oczekiwać równouprawnienia, na tym bynajmniej się nie skończyło. Kobiety w takich mężczyznach z "górnej półki" zaczęły dostrzegać przeciwnika na drodze do własnej samorealizacji społecznej. Współczesna kultura masowa dodatkowo to pogłebiła i niejako spauperyzowała wizerunek "mężczyzny elit" , jako kogoś gorszego od zwykłego plebsu, vide dresiarza innymi słowy tacy faceci są dziś nieżyciowi i ich kobiety unikają. Jednocześnie same chcą zająć ich miejsce, stąd ich lekceważący stosunek do takich mężczyzn, dezawuowanie, poniżanie, deprecjacja. W konsekwencji ideałem stał się zwykły dyskotekowy chamek lub facet który jest dla kobiet zwykłym gnojem, ale one to uwielbiają, mają zakorzeniony kompleks ofiary i szukają tylk ofaceta, który kobietą pogardzi, nie takiego który szanuje. Kończąc te socjologiczne rozważania, dodam, że są podpartę obserwacją - pewną "próbkę socjologiczną" stanowią moje koleżanki ze studiów, które cholernie zarozumiałe, gardzą facetami od siebie inteligentnijeszymi, natomaist same są w związkach z facetami z "niższej półki" głupszymi od nich samych. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo to nic takiego
wow, niezłe niezłe Myślę jednak że coś umknęło w tych rozważaniach, myślę że takie np studiowanie jest dostępne dla każdego i wcale nie oznacza że facet staje się jak to nazwałeś elitą. Już prędzej elita jest ten co nie poszedł jak reszta owiec i baranów na studia bo inni szli tylko sam będąc pewny siebie wiedząc co chce w życiu robić poszedł własną drogą. To kobiety uwielbiają, ale nie ukrywajmy że to działa w obie strony. Nikt nie chce się związać z ciapą co nie potrafi się wykłócić w sklepie! To też w obie strony działa. I myślę że ten Twój wywód niby logiczny i spójny opiera się na błędnych założeniach :P Prawiczkami są, przynajmniej tak mi się wydaje, właśnie studenci, a dokładnie tacy co przedłużyli sobie liceum. Utrzymywanie są nadal przez rodziców często. Nie znają życia z tej "gorszej" strony więc z lekka są odszczepieni od rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo to nic takiego
W sumie to się jeszcze wypowiem. Bycie prawiczkiem czy dziewicą może być spowodowane różnymi powodami. Chodzi mi oczywiście o cnotę w starszym wieku 25+. Różnie bywa, nie każdy jest odważny, śmiały, przebojowy, nie każdy lubi rozbijać się po dyskotekach lub innych centrach gdzie łatwo kogoś nowego poznać. Problem się zaczyna gdy staje się to problemem dla samego zainteresowanego. Świadomość sytuacji w jakiej człowiek z cnotą 25+ się znajduje jest przytłaczająca. Przykłady myślenia [wszystko na podstawie wyczytanych z forum wpisów]: -inni mają już dzieci a ja nawet jeszcze nie.. -co jest ze mną nie tak -nie wiem czy będę mógł/mogła stworzyć dobry związek -co z oczekiwaniami? druga osoba z doświadczeniem zaczyna myśleć o domu, rodzinie itp. podczas gdy ta bez doświadczenia tak na prawdę nie wie co chce od życia, nie wie jaki partner by jej/jemu pasował Co najciekawsze dziewczyny o prawiczkach przeważnie się wypowiadają nie przychylnie. Wpisy takowe pogłębiają obawy. I często stawiane są zarzuty że dany prawiczek będzie się bał że będzie gorszy od poprzednich facetów, że nie sprosta zadaniu-jest to mit! Mit kobiet z własnymi problemami i kompleksami bo jeszcze nigdzie nie przeczytałem by jakiś prawiczek o czymś takim wspominał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mizogin Socjolog
Oczywiście zgoda co do tego, że wiele dysfunkcji społecznych działa w obie strony. Kobieta nie chce ciapowatego mężczyzny i vice wersa, mi jedynie chodzi o pewną podmiane wizerunku mężczyzny i mechanizm konkurencji współczesnej kobiety z mężczyznami, co doprowadza do jej nie chęci społecznej do facetów, którzy są od niej w jakiś sposób lepsi czy np. wrażliwi. Takie kobiety są często chodzącym amalgamatem kompleksów, pożądają mężczyzn silnych o pozycji społecznej, ale same chcą zając miejsce mężczyzny w hierarchi społecznej, co rodzi oczywiście frustracje i powoduje wyparcie wizerunku takiego mężczyzny i projekcje takiego silnego ideału na gorszych typków, których pozycja społeczna być może jest żadna, ale stawrzają pewne jej pozory przez swoje zachowanie, co w jakiś sposób wpływa na myślenie kobiet, które wybierają ich z powodu prostego - nie muszą uczestniczyć w wyścigu z takim facetem, bo mają świadomość, że mimo rzekomej siły, taki facet stoi niżej w hierarchii np. zawodowej czy intelektualnej od takiej kobiety "sukcesu". Zapewnia jej pozór bezpiecześnstwa, pewną fikcję, ale jest samcem typu alfa, jednocześnie daje kobiecie komfort intelektulany, taki, że ona wie, że stoi nad nim w jakiś sposób, przez co kobieta de facto na tym przykłądzie osiąga to co chciała - miejsce nad mężczyzną, dominacje. Destrukcja kultury patriarchatu jest straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo to nic takiego
To co napisałeś to nic innego jak zwykła obawa o to że facet zwyczajnie będzie lepszy od kobiety przez co ona będzie żyła w stałym poczuciu że znajdzie się lepsza i ją zastąpi hehe :D Czyli ot taka zwykła zakompleksiona mała dziewczynka próbująca sobie coś udowodnić. Swoją droga jest to też jakaś próba kontroli nad drugim człowiekiem [w tym przypadku nad facetem] co jest niczym innym jak tylko objawem poczucia niskiej własnej wartości. Próbą wszechogarniające kontroli wynikającej o stałą drążącą umysł obawą o jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garry
A ja tam mam 23 lata, jestem prawiczkiem i do niedawna strasznie mi to przeszkadzało. Ale szczerze mówiąc chciałem to zmienić, gadałem z różnymi pannami, ale na rozmowie się kończyło. Mam blokadę psychiczną przed ludźmi, których uważam za pustych. Niestety większość tych kobiet właśnie taka była, nie za bardzo wiem co sobą reprezentowały, ale pomyślałem że nie chciałbym tracić z kimś takim czegoś, co z samej zasady powinno być oddane osobie, którą naprawdę się kocha. Fakt, była jedna osoba która mi się naprawdę spodobała, ale niestety z deszczu pod rynnę - była zajęta. Takie życie. Dziś już w sumie mam totalnie wylane w swoje prawictwo, straciłem wiarę w ludzi. Kiedy słyszę jak wielu z nich wypowiada się o prawiczkach jak o najgorszych łamagach, postrzegając to czy są, czy też nie prawdziwymi mężczyznami przez pryzmat liczby zaliczonych panienek, to zaczynam się zastanawiać co się stało z tym światem, i naszymi wartościami czy zasadami jako ludzi. Kiedy widzę kobiety, które w sposobie myślenia zaczynają rozumować jak faceci - byle miał większego i był lepszy w te klocki - to ja już w ogóle dziękuję, chyba jednak bardziej cenię swoje prawictwo niż takich ludzi. Dlatego też dziś mi nie zależy na seksie, można bez niego żyć jeśli będzie się sobie codziennie wmawiać że nie jest on potrzebny. Autosugestia to potężna zdolność ludzkiego mózgu. Poczekam, popatrzę, zrozumiem więcej. Jeśli trafi się osoba, na której mi będzie zależeć to ok. Jeśli nie to też ok. Moje życie nie będzie się sprowadzało tylko do wiecznego poczucia upokorzenia ze względu na moje prawictwo. Bo to ja tworzę własne zasady, a ludzie wokół mnie tylko mdłe tło mojego istnienia (nie wspominając w ogóle o szacunku tychże ludzi - ten, kto się przyznał do bycia prawiczkiem wie o czym mówię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli mam podobnie jak wy
jak thomas1977 i inni... w tym roku bede obchodzil 30-te urodziny.... najgorsze jest to ze nie chce mi sie niczego zmieniac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garry
A co do tego, co napisał Moijks... Owszem, to jest jakaś ułomność. Ale zdolności adaptacyjne człowieka każą mu ze swoich wad robić zalety. Widzisz, wszystko zależy od tego jak sam siebie postrzegasz. Jeśli patrzysz na siebie jak na skończonego głupka, frajera i niedorozwoja to nie dziw się że inni też cię będą tak postrzegać. Jeśli mówisz o tym że jesteś prawiczkiem z przerażeniem w oczach i ze wstydem, który wręcz wizualnie cię zalewa to tak właśnie inni będą cię odbierać. Mam kolegę, którego niestety dotknęła dość niefajna choroba hormonalna. Przyjaźnimy się praktycznie od berbecia, jeszcze przed podstawówką, więc wiem o nim więcej, niż ktokolwiek inny. Choroba spowodowała straszne zmiany jego narządów płciowych, innymi słowy mówiąc - miał tak małego że nie jest w stanie odbyć stosunku, a lekarze nie wiedzą co z nim zrobić, bo kuracja hormonalna w jego przypadku byłaby zbyt inwazyjna (operacja też mu nie pomoże). I wiesz co? Kiedy widziałem jak ten człowiek gaśnie w oczach, jego psychika rozbija się na małe kawałeczki to aż mi serce pękało. A to wszystko dlatego że dziś na siłę próbuje się ludziom wmówić że to poprzez seks mają budować poczucie własnej wartości. Jak... Zwierzęta? Co to ma być, jakaś deewolucja? Sporo z nim rozmawiałem, ale nie wiem jak mu pomóc, był u psychologa, to dostał skierowanie do psychiatry, żeby go na psychotropach trzymać. A on odmówił, bo powiedział że woli prawdę, gorzką, ale mimo wszystko prawdę. Moje pytanie brzmi - jak wielu z was, bogowie seksu, samce alfa, jak wielu z was potrafiłoby się odnaleźć w takiej sytuacji? Po jakim czasie stwierdzilibyście że nie macie już siły żyć? A to wszystko tylko dlatego że utraciliście zdolność odbywania stosunku. Więc jeśli coś takiego odbiera człowiekowi całą radość z życia i chęć do tego żeby każdego kolejnego dnia się budzić, to ja się zastanawiam w którym momencie nasze społeczeństwo zaczęło się cofać w rozwoju, oceniając człowieka po jego genitaliach. Na razie jednak trochę się wszystko uspokoiło, cały czas próbuję go przekonać do tego, że jest wartościowym człowiekiem. Ale ciężko jest, gdy mam przeciwko sobie tak wielu ludzi, którzy nie patrzą czy kogoś krzywdzą, bo nie potrafią zrozumieć że coś, co dla nich jest normalne dla innych może być nieosiągalne. I tacy ludzie żyją obok nich, bojąc się przyznać do tego kim są. Ja powiem wprost - pieprzę całe to towarzystwo. Odciąłem się od ludzi, odciąłem się od ich światopoglądów. Nie chcę być częścią tego, co dziś nazywa się "normalnymi ludźmi", bo naprawdę mnie oni obrzydzają. Do tego stopnia że nawet nie chce mi się podchodzić do żadnej kobiety i z nią gadać (słyszałem że laski mówią że jestem przerażający, kiedy one coś do mnie zagadają, a na nie spojrzę lekceważącym wzrokiem i idę sobie wpiździec xD lol). Zgroza, mości państwo, zgroza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A ja wlasnie chcialabym poznac kogos takiego jak Thomas, ale niestety brakuje takich normalnych facetow. Ktos tu napisal ze mozna znalezc druga polowke na portalach randkowych, ale to nie jest takie latwe. Ostatnio zalozylam konto na jednym z nich, myslalam ze tam poznam kogos podobengo do mnie, niestety pisza tylko faceci, ktorym w glowie tylko przelotna znajomosc i to najlepiej oparta na sexie. A gdzie sa tacy faceci, ktorzy chcieliby to robic z osoba ktora kochaja? Gdzie sa tacy, ktorzy tesknia za ta druga osoba? Eh ciezkie jest zycie 28-letniej singielki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r123x
Wiesz Asiaaaaaaaaaa i więcej aaaa, ludzie mają różne priorytety. Ja też jestem prawiczkiem, mam 23 lata, osobiście chciałbym mieć stałą partnerkę, ale Tylko do seksu, mój spaczony umysł nie trawi skomplikowanego związku takiego choćby "X rodziców". Mimo niezobowiązującego podejścia i tak nigdy nawet się nie całowałem. Całe to moje trwanie w dziewictwie sprawiło, że moje podejście do kobiet jest ciut lepsze, niż przedmiotowe, ale oszukiwałaby się myśląc, że prawiczek, to jakiś książę z zasadami. 23 letni Prawiczek lub starszy, to po protu ktoś, kto nie umie w końcu znaleźć kogoś do seksu, niezależnie od tego, czy ordynarnego, czy "miłego". Ja ci się nie polecam jakby co, kiepski ze mnie człowiek, jak i zapewne kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garry
Kiepski ze mnie człowiek... No tak... A czym to uwarunkowujesz, swoimi nieudanymi podbojami seksualnymi, czy też ich brakiem? Ok, może i kiepski z ciebie kochanek. Ale na litość boską, ja też chciałbym zostać specjalistą od fizyki kwantowej, a totalnie nie mam do tego zdolności. A co jeśli jutro miarą bycia dobrym człowiekiem stanie się nie jedzenie mięsa załóżmy? Przestaniesz je jeść żeby inni postrzegali cię jako dobrego człowieka? Nawet jeśli będziesz to robił absolutnie wbrew sobie? To raz. Dwa - są różni ludzie i rozumiem twoje podejście do związków, bo znam wiele osób, które boją się poważnych związków jak ognia. Mam na przykład kumpla, który miał tyle panien że ja do tylu to chyba nawet liczyć nie umiem, ALE nie potrafi zbudować żadnego trwałego związku i też mu jest z tym źle. Ponadto dziś żałuje że spotkał na swojej drodze tyle chętnych kobiet, bo (to nie zostało stwierdzone, ale sam tak mówi) uzależnił się od seksu i rzadko potrafi sobie odmówić. Mówi że gdyby mógł cofnąć czas to nie zaliczałby każdej jak leci. Istotą naszego człowieczeństwa jest nie tylko akceptowanie odmienności, ale również umiejętność dostrzegania własnej wartości. Moje pytanie to dlaczego pozwalasz się "konsumować" przez ludzi myślących że nie jesteś nic wart? Jeżeli się im nie stawiasz pokazujesz tylko że mają rację, że oni są fajni, a ty nie. A są fajni, bo powiedzmy jeden ma większego wacka, a drugi traktuje panny jak przedmioty. Ijeśli akceptujesz taki stan rzeczy to wtedy można powiedzieć że jesteś złym człowiekiem. Ponieważ pozwalasz żeby to oni narzucali ci swój styl życia, swoje przekonania i swoje racje, tylko dlatego że "oni już", a "ty jeszcze nie". I co, według ciebie to czyni cię złym człowiekiem, gorszym od nich? Pamiętajcie ludzie, nie dajcie sobą pomiatać, znajcie swoją wartość, znajdźcie swoje mocne strony i słabe punkty tych ogierów. Uderzcie w ich słaby punkt i się przymkną. Ja tak zrobiłem i jakoś ludzie przestali mi cokolwiek wypominać. Bo zobaczyli że potrafię się bardzo boleśnie odgryźć. Więcej wiary w siebie, nie dajcie sobie wmówić że jesteście gorszymi ludźmi! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winnetou
Witam :-). Mam 36 lat. Nigdy nie kochałem się z kobietą ponieważ nie kochałem i nie byłem kochany, na tyle aby przejść do tej sfery intymności. Obecnie jestem zaręczony i poznajemy się nawzajem z moją narzeczoną. Choć wcale to nie jest łatwe. Ale miłość i szacunek to wszystko co możemy ofiarować sobie nawzajem. I siebie samych. Czego życzę kazdemu z Was drodzy forumowicae, abyście spotkali kogoś takiego, nieważne ile macie lat. Pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku. Howgh!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r123x
36 ? o.O Narzeczona starsza ? Tylko doświadczona kobieta weźmie prawiczka. Pamiętaj jednak, że dojrzałym ludziom nie zależy na seksie. Niech sobie inni piszą o wartościach, hipokryzja, każdy chce ruchania i orgazmów, nie ważne jaki to wartościowy jest. Może wystarczy ci miłość, której nie doświadczyłeś, jak piszesz, ale i tak poczujesz w końcu żal, że tyle lat kisiłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garry
Ja na szczęście poczucie żalu zostawiłem za sobą :P Co z tego że każdy chce ruchać? Każdy chce też wygrać w lotto, a tylko nielicznym to dane. Życie takie już jest, niektórym odbiera jedne możliwości, dając jednak w zamian inne. Musimy nauczyć się je wykorzystywać. I to nie jest hipokryzja tylko szczera wypowiedź. Przestań zachowywać się jak wypalony życiem dziad i się ogarnij ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piter 25
Nie macie już gdzie spamować linkami do debilnych gier? Do Garry: Masz dużo racji ale porównanie do lotto to duża przesada. Tam szans właściwie nie ma, a przecież większość ludzi jest w bardziej lub mniej udanym związku i ma rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garry
Prawda Piter. Ale celem tej wypowiedzi było raczej dostrzeganie swoich zalet. Co da ubolewanie nad swoim losem, na co taki człowiek liczy, że ktoś się nad nim zlituje? Już wolał bym se wacka obciąć niż pozwolić żeby jakakolwiek kobieta przespała się ze mną z litości. Bo to urąga zarówno godności, jak i po części honorowi. Chodzi o to żeby korzystać ze swoich mocnych stron, a nie płakać wiecznie nad słabymi. Znajomi się śmieją, kobiety lekceważą? No to co? Przecież można im pokazać że w wielu dziedzinach można być lepszym niż oni, można pokazać że też ma się coś, czego z kolei oni nie mają. Chodzi mi o to że wielu ludzi dziś chwali się tym ile mieli sex-przygód, jakby to był jakiś powód do uberdumy. Z tym że ja bez powodu nie śmieję się z ludzi, którzy nie potrafią napisać prostego wypracowania, czy z ludzi z dysleksją, nie śmieję się z ludzi, którzy nie są matematycznie uzdolnieni, czy boją się pająków. Ale z ludzi, którzy są prawiczkami, czy dziewicami wielu się śmieje. Niektórzy nie mają predyspozycji do tego żeby znaleźć sobie partnerkę, niektórzy z powodów zdrowotnych nie mogą uprawiać seksu, bo odebrano im taką możliwość, a niektórzy wstydzą się tego jak wyglądają, czy najogólniej rzecz ujmując swoich fizycznych wad. Więc ja się pytam - jakie prawo te sku***ele mają do tego żeby takich ludzi wyśmiewać, skoro im można wytknąć o wiele więcej powodów do śmiechu z ich własnych ułomności. Najbardziej mnie wkurwia już kiedy ktoś mówi "A ja myślałem/am że 25 letnie prawiczki/dziewice to gatunek wymarły", więc informuję ŻE TAK NIE JEST. Tylko większość z nich wstydzi się do tego przyznać, przez ogólnie przyjęte chore i wypaczone normy społeczne. A ponadto... To nie to co facet ma między nogami czyni z niego prawdziwego faceta. Jest samcem. Ale nie jest mężczyzną. Żeby zasłużyć sobie na to miano trzeba o wiele więcej niż amatorskiego masowego penetrowania pochw. Ale pewnie zaraz podniosłyby się głosy "w dupie byłeś, gówno widziałeś" - metoda deprecjonowania ludzi, którzy mają własne zdanie, odmienne od zdania niezbyt ogarniętego tłumu. Owszem, większość żyje w związku i ma rodziny. Większość w wieku 25 lat już zaliczyła. Ale to nie znaczy że każdy musi, to nie znaczy że każdy ma taką możliwość i, to przede wszystkim, to nie znaczy że można z takich ludzi bezkarnie się śmiać. Bo szybko można samemu stać się obiektem szyderstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×