Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Hej babeczki. Co sie z Wami dzieje?cisza okropna.Ja wczoraj wzielam ostatnia luteine i dzis piersi juz przestaly calkiem bolec a zaczal brzuch takze jak w zegarku.w sumie nie brzuch tylko jajnik kluje i to ten, w ktorym owulacji nie bylo tylko zostal niepekniety pecherzyk.Mam nadzieje ze zadna torbiel sie nie zrobila.Eedit skonczylas juz brac te globulki?Kiedy robisz nastepny posiew?co u reszty?Tolek nic nie piszesz...pa pa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie!!! U mnie wczoraj net nie dzialal. Moj maz - informatyk, powidzial, ze to wina serwera, ale wydaje mi sie, ze jednak nie. Dzis tez nie dzialal, ale jak kabelki powyciagalam i powkladalam na nowo, to zaczal dzialac:) Wiec to chyba jednak sprawa techniczna byla:) Coni, ja jeszcze mam 3 czopki do wziecia, ale chyba dzis wezme ostatni, bo juz sluz sie pojawil brudnawy wieczorem, brzuch pobolewa, wiec jutro bedzie okres. Zostana mi zatem dwa czopki, bo w czasie miesiaczki mam ich nie brac. Za to w czasie okresu mam brac metronidazol dopochwowo przez 3 m-ce (tzn. co m-c tylko w czasie okresu). I teraz nie wiem, czy po okresie dobracte dwa czopki i potem zrobic posiew, czy juz ich nie brac po miesiaczce, tylko posiew od razu. Chyba zadzwonie do szpitala i dopytam prof o to, bo wtedy, jak mi te czopki przypisywala, to jak juz wczesniej pisalam, zupelnie czasu nie miala, bo szla na opoeracje. A ty Coni mialas brac po miesiaczce dalej te dopochwowe leki? Jak ci lekarka mowila? Ja bym wziela, tylko nie wiem, czy wtedy z posiewem nie trzeba troche poczekac, zeby nie od razu po lekach robic. Sama nie wiem. Tak wiec Coni, obie zaczynamy nastepny cykl. Ja spodziewam sie jutro lub pojutrze. Jeszcze jutro mialam brac luteine, ale skoro miesiaczka nadchodzi, to moze jutro juz nie wezme, jak sie na dobre rozkreci. Mam nadzieje, ze zadna torbiel ci sie nie zrobila, niech spadaja te torbiele. Ludzie, co ja sie z nimi omeczylam przez poltorej roku. Wiesz, wydaje mi sie, ze teraz czuje sie troche lepiej od dwoch dni, moze zaczal dzialac ten antybiotyk, moze on faktycznie cos pomoze. Ale zapisalam sie tez do prof do Lodzi, ktory jest specem od endometrziozy i w razie czego, to bede chciala u niego laparo robic. Zapisali mnie po polowie lipca, wiec akurat zakoncze to leczenie, ktore mam od obecnej profesor, tzn te leki na bakterie, posiewy, a w nastepnych dowch cyklach clo. Boje sie troche tego leku, ale juz wykupilam no i pocieszam sie, ze tylko 3 dni mam brac i to 7-9 d.c., wiec nie od samego poczatku. Boje sie, zeby mi sie znowu torbiele nie porobily. Poza tym od tygodnia ograniczylam diametralnie slodycze - prawie ich nie jem:) Na prawde jak na moje mozliwosci, to praktycznie nie jem icg wcale. B sie ciesze z tego powodu, tylko nie wiem, ile uda mi sie wytrzymac. Akurat dzisiaj mam ciezki dzien, bo jestem przed miesiaczka i jezyk mi ucieka na mysl o czyms slodkim. I niczym sie nie da oszukac tego uczucia. Dzis sie skusilam na cos slodkiego, a teraz walcze, zeby dalej nie ulec, bo szkoda tego tygodnia. Jak juz miesiaczka nadejdzie, bedzie latwiej, ale teraz mam ciezki czas, bo sie cos chce ciagle slodkiego. Chce wytrwac, bo wiem, ze slodycze sa zle nie tylko na bakterie ale i w przypadku endometriozy, wiec wiem, ze jak ich nie jem, to jest to tez z korzyscia ewentualnie od strony endometriozy rowniez. Wczoraj mnie za to cos zaniepokoilo, jak zakladalam czopek. Wyczulam, ze jedna scianka szyjki jest zgrubiala, nie wiem, czy to normalne przed miesiaczka (moze tak opuchlo, ale czemu z jednej strony?). Zobaczymy, jak dzis bedzie przy zakladaniu czopka. Coni, a czy ty masz juz wynik posiewu tego drugiego, czy jutro bedziesz miala? Bo jestem ciekawa, jak na ciebie leki zadzialaly. Daj znac, jak wyszly wyniki. Az sie boje, jak jutro wytrzymam te upaly, dzis ledwo przezylam, a jutro ma byc jeszcze gorzej. Pozdrawiam was i troche wiaterku nam zycze Tolek, pisz, co u ciebie? Pozdrawiam was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Eedit ja nie bralam czopkow po okresie bo szlam na hsg ale jak dzwonilam do innego lekarza to kazal po okresie normalnie skonczyc ale nie wiem co Ty powinnas zrobic.Jutro odbiore dopiero wyniki wiec bede wiedziala.Dzis mialam dostac okres i go nie dostalam.Juz jakas iskierka sie zapalila jednak niestety po sexie zaczelam plamic na brazowo.i brzuch mnie zaczal bolec jakbym juz okres miala tylko tak dziwnie bo do tego kluja mnie jajniki raz jeden a raz drugi.Eedit mialas tak kiedys ze po luteinie najpierw zaczelas plamic na brazowo?Ja pamietam ze jak bralam pierwszy cykl luteine to tak wlasnie bylo ale wtedy bylam po clo i pregnylu i to plamienie bylo dosc mocne i brzuch inaczej bolal.w zeszlym miesiacu jak bralam luteine to na 2 dzien od odstawienia dostalam normalny okres bez plamien.Niepotrzebnie sie dzis nakrecilam:)nie ma co marzyc tylko czekac na normalny okres jutro.pozdrawiam i jutro napisze jak wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie:) Coni, u mnie dzis tez okres przyszedl, wiec czopka juz na noc nie wezme, czyli dwa mi zostaly. Musze sie dopytac, czy mam je wziasc po miesiaczce. A co do plamien brazowych, to ja je wlasnie czesto mialam. Nie wiem, czy od luteiny, bo biore ja ponad rok, ale czesto przed miesiaczka sie pojawialy, a po miesiaczce tez czesto jeszcze takie plamienie mialam na koniec. Ale ponoc jak sie ma grzyby lub bakterie, to tak sie plami. Jak bylam u tej prof, to bylam zaraz po okresie i jak mnie zbadala, to jeszcze taka brazowa wydzielina leciala i ona zapytala, czy ja tak czesto mam. Powiedzialam, ze tak i wlasnie to jest objaw grzybow lub bakterii. A moze u ciebie akurat jest to oznaka ciazy:) Bo w sumie objawy takie same moga byc w roznych sytuacjach zapewne, wiec nigdy nie wiadomo. Jak odbierzesz wynik, daj znac. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Eedit ciazy niestety nie ma a przyznam sie szczerze ze dzis rano zaczelam w to wierzyc coraz bardziej jak sie obudzilam i nie bylo ani plamien ani okresu.Wczoraj tez nie wygladalo to jak plamienia tylko chwile byl brazowy sluz.Jednak jakas godz temu dostalam normalny okres i obiecalam sobie ze koniec monitoringu,liczenia dni plodnych i szukania objawow owulacji bo tak zyc nie mozna.Niech sie dzieje co chce,niec juz nie pomagam ani nie ingeruje.Jedno co dobre to to ze odebralam wynik i nie ma bakterii ani e coli ani tej drugiej jeszcze ponoc gorszej od e coli.wyszly jakies inne bakterie ale podobno ich sie nie leczy.Nawet antybiotykogramu nie zrobili bo pani w laboratorium powiedziala ze sa to bakterie te ktore wystepuja i nie sa chorobotworcze.Tak sobie mysle ze najwiecej pomogly mi chyba jednak tabletki lacibios femina.Zalecila mi je pani w laboratorium twierdzac ze czesto sa lepsze od antybiotykow a przede wszystkim dobre w czasie brania antybiotyko badz zaraz po nim zeby nie dostac jakiejsc grzybicy.One przywracaja naturalna flore bakteryjna pochwy.Kosztuja 25 zl i bierze sie jedna polyka pol godz po jedzeniu.Podobno dobrze jest ja brac nawet profilaktycznie raz w tyg gdy ma sie sklonnosci do grzybicy.Ja wprawdzie nie mialam takich sklonnosci ale poczytalam troche o tych tabl i stwierdzilam ze nie zaszkodza.i jak widac pomogly.Dzis pytalam pania w laboratorium czy to mogla byc ich zasluga to powiedziala ze jak najbardziej bo to sa paleczki kwasu mlekowego ktore powinny byc w pochwie i jak ich nie ma to wlasnie bakterie atakuja a jak jest ich wystarczajaca ilosc to nie maja szans sie rozwijac.Teraz bede sobie je brala jedna raz w tyg i za miesiac zrobie jeszcze raz wyniki.i zobaczymy co sie dzieje.Moze tez sobie sprobuj je wziac nawet teraz w czasie okresu.a pozniej zrob sobie badania.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie:) Coni, wiem, jak to jest, jak czlowiek mysli, ze sie udalo, a potem sie okazuje, ze tu nic. Ja dzis tez sie nakrecilam, bo dostalam w tym m-cu (dzisiaj) od razu krwawienie czerwone, bez plamienia brazowego, mimo, ze bralam luteine - wiec moze czopki zadzialaly przynajmniej troche, bo skoro nie bylo brazowego plamienia, to moze i bakterii jest przynajmnije mniej. A krwawienie bylo takie minimalne przez caly dzien, ze tez pomyslalam, ze na tym sie skonczy, bo moze zaciazylam. Jednak wieczorem rozkrecilo sie na dobre:( I juz po nadziei. Zawsze sie nakrecam, choc nie chce, a potem rozczarowanie. Coni, dobrze ci i tak, bo juz masz dzieci. Fajnie tez, ze nie masz juz bakterii, to bardzo wazne. A ja tez ta druga bakterie mam, ale wzrost byl skapy. Nie wiedzialam, ze jest gorsza jeszcze od e. coli. Coni, moze faktycznie powinnas teraz troche wyluzowac, bo co ci pozostalo? Zrobilas hsg, hormony, monitoring, bralas clo, wiec chyba to, co sie normalnie robi, aby zaciazyc, zrobilas. Nawet bakterii juz nie ma. Daj sobie ze 3 m-ce luzu, teraz bedzie lato, wypoczynek, moze to pomoze zaciazyc. A jak sie nie uda, to dalej bedziesz probowac za jakis czas, bo jakos nie wierze, ze calkiem odpuscisz, ale mysle, ze pare m-cy przerwy pomoze ci sie wyluzowac i moze akurat sie uda. Bo w sumie potem, to laparo diagnostyczna zostaje, no chyba, ze dalej leki stymulujace i monitoringi, ale warto troche odpoczac. Ja zaczynam w tym m-cu z tym clo, denerwuje sie, co bedzie, jak na nie zareaguje. A co do lacibios famina, to ja to juz bralam, wiem, ze jest b. dobre, ale teraz mam brac w czasie miesiaczki ten metronidazol, chyba na 3 miesiaczki mi wystarczy. W sumie dobrze, ze dto dostalam na czas miesiaczki, bo wtedy zmienia sie ph w pochwie i latwiej o grzyby, tym bardziej, ze ja bralam antybiotyk dopochwowy, ktory tez te dobre bakterie zniszczyl i teraz na pewno latwiej tam o grzybice. Mimo, ze antybiotyk byl z witamina c, zeby zakwasic srodowisko w pochwie i nie doprowadzic do rozwoju bakterii, to dala mi prof ten lek na czas okresu, wiec bede go brala. A swoja droga moge brac lacibios femina, bo na pewno nie zaszkodzi. Kupie sobie i bede brala. Ja uzywam tez dobrego plynu - lactacyd do podmywania. To sa paleczki kwasu mlekowego w plynie, swietnie dzialaja. Tylko nie nalezy kupowac zelu o tej nazwie, a plyn, ktory jest tylko w aptece, w takim waskim, wysokim pudelku. Warto to miec i raz w tygodniu sie tym podmywac. Tez swietnie dziala, takze polecam, tylko koniecnzie plyn a nie zel o tej samej nazwie. Jakos mi smutno, bo nie wiem, jak to dalej bedzie z tym wszystkim. Aha, robilam ten progesteron 3 razy w tym m-cu i wyszedl b. dobry, co swiadczy, ze owulka byla. Coni, ja licze na wakacje, odpoczne, wezme clo, wyluzuje sie troche, zobaczymy, co bedzie. Pozdrawiam wszystkich i piszcie, odzywajcie sie. A Tolek cos milczy tajemniczo? Moze fasolinke juz ma i nie chce na razie nic mowic?:) Tolek, daj znac, co u ciebie, koniecznie:) Dobranocki, pozdrawiam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkat
Witam Was dziewczyny, tak sobie od czasu do czasu podczytuję ten wątek i jeżeli pozwolicie to się przyłączę:) Chodzę po tych lekarzach już od jakiegoś czasu i oprócz clo i luteiny nikt nic mi do tej pory nie zaproponował. Jestem troszkę wściekła, bo czasem ma wrażenie, że naprawdę oni robią to tylko dla kasy:( No ale może opiszę co mnie trapi. Jak już wcześniej pisałam lekarze wciskają mi clostilbegyt mimo, że moje pęcherzyki rosną same. Ten do którego chodze ostatnio zafundował mi prawie 5cm torbiel, ponieważ jajniki zostały przestymulowane, wiedziałam,że tak będzie, ale on był mądrzejszy. Teraz ze staranek nici, jestem zła, bo przecież nie mam czasu na takie przerwy. No ale jeśli chodzi o moje naturalne cykle, to mam pytanie, może któraś z Was miała to samo. A mianowicie moje badania hormonalne wskazują, że owulacja jest, pecherzyk rośnie, wszystko przygotowane do jajeczkowania jednak temperatura mi nie wzrasta. Potem przy wizycie lekarskiej okazuje się, że pęcherzyka już nie ma, że pękł. No właśnie, a może on nie pęka tylko się wchłania(coś takiego słyszałam), słyszałyście może o czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Magdalenkat. Niepekajace pecherzyki to tzw zespol LUF.U mnie to bylo i moze jeszcze jest...Nie wiem jednak dlaczego temp Ci nie wzrasta.U mnie natomiast chociaz pecherzyk nie pekl temp rosla..Ja bralam clo tylko dwa mies ale nie mialam torbieli bo dostawalam pregnyl w dobrym momencie i pekaly jednak tez sie nie udalo...Teraz nie biore juz clo ale pije ziola na owulacje i po tych ziolach pecherzyki rosna i pekaja.Tak bylo bynajmniej przez ostatnie dwa cykle.Nie napisalas nic wiecej o sobie wiec nie wiem czy mialas robione hsg?moze masz niedrozne jajowody i dlatego sie nie udaje?albo partner slabe nasienie?u mnie lekarze kazali to sprawdzic zeby sie nie faszerowac niepotrzebnie lekami.Chociaz to i tak nic nie pomoglo.Moj chyba najwiekszy problem to psychika.Robilam chyba wszystkie mozliwe badania.chociaz ostatnio czytalam o chlamydii i zamierzam sobie teraz zrobic bo tego nie robilam oraz jakies przeciwciala tarczycowe.Juz sama nie wiem za co sie chwycic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolek
Czesc kobietki Ja się nie odzywałam bo jakoś nie mogłam się zebrać - ale już jestem więc ten mój cykl to jest trochę jakiś dziwny:( Najpierw miałam w 4dc torbiele po 27mm - póżniej okazało sie że one popękały, a w 8dc urosły nowe pęcherzyki miały po 15mm - tak więc urosły do 20mm i w 17dc dostałam ovitrelle - oczywiecie nie pękły urosły do 24mm i dostałam drugi zastrzyk ovitrelle. Wczoraj byłam na USG i okazało sie że jeden pękł zmienił strukturę na ciałko żółte i był płyn w zatoce. Tak to jeszcze nie miałam. Wszystko to pokręcone - lekarz mi powiedział że 80% tzw trudych przpadków zachodzi w ciąże samoistnie kiedy już jest skierowana na in vitro - więc kiedy dziewczyny myślą żę nie ma już zadnej nadzieji. Tylko weź się i wyluzuje - no przecież się nie da:( Witaj Magdalenkat - fajnie że się do nas przyłączysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie:) Magdalenkat, fajnie, ze sie dolaczylas. Ja tez mialam tak, ze pecherzyk nie pekl, ale temp. urosla i jak sie to powtarza, to jest to zespol LUFF, o czym juz pisala Coni. Ale wtedy temp raczej rosnie, mimo, ze pecherzyk nie peka. A skoro u ciebie nie rosnie, to trzeba zrobic usg pierwsze, jak jest pecherzyk i potem zaraz po czasie, kiedy ma byc owulka, zeby sprawdzic, czy peka, czy sie wchlania. Wtedy bedzie wiadomo, co sie dzieje. Bo tak, to moze on po prostu nie rosnie i jak robisz usg, to go nie ma i dlatego temp. nie rosnie. A mierzysz od dawna mierzysz temperatury? A jesli chodzi o clo, to skad wiedzialas, ze nastapi przestymulowanie po nim? Czy przez przestymulowanie rozumiesz pojawienie sie torbieli, tak? Ja mam brac clo w tym mm-cu (pierwszy raz w zyciu) od 7 do 9 d.c. i tez sie boje, jak po nim bedzie, bo mam sklonnosc do torbieli czynnosciowych. Magdalenkat, a mozna wiedziec, ile masz lat? Coni, tez mysle o chlamydii i jeszcze ureaplazmie i mykoplazmie, tez trzeba zrobic. Wlasnie zamierzam nastepnym razem, jak beda robic posiew, zrobic tez te trzy bakterie. A antyciala przeciwtarczycowe co powoduja, jesli by byly? Wiesz moze Coni? Tez o tym czytalam, ale nie wiem dokadnie w jakim przypadku sie to robi i jak wplywa na plodnosc. Coni, a ziolka pij dalej, bo jak na razie najwiecej dobrgo u ciebie zrobily:) Tolek, a u ciebie to faktycznie dziwnie w tym m-cu. Czyli ty najpierw mialas torbiele spore, a po paru dniach ich juz nie bylo i pojawily sie pecherzyki. Ciekawe, co sie z nimi stalo. Moze faktycznie pekly, bo raczej tak szybko by sie nie wchlonely. Ale jakwazniejsze, ze mimo to urosly pecherzyki i ze jeden pekl po ovitrelle i jest cialko zolte:) To znaczy, ze szansa na ciaze jest. A starankqa byly?:) A co do psychiki, to masz racje. To ona czasem tak szaleje, ze objawia sie to w reakcjach organizmu. Psychika jest niezbadana i najsilniejsza a wplyw mamy na nia najmniejszy. Masz racje, ze trudno wyluzowac. Nic nie da, ze sobie powiemy - wyluzuj sie, same wiemy, jak to jest. Po porstu psychiki nie da sie wylaczyc, mozna starac sie wyciszyc i nie dac zwariowac, ale do konca odciac sie od niej nie da. Dopoki sie nie zaciazy, to ciagle bedzie stres i napiecie, niestety. Dziewczyny pozdrawiam, piszcie i przylaczajcie sie do nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie:) Magdalenkat, fajnie, ze sie dolaczylas. Ja tez mialam tak, ze pecherzyk nie pekl, ale temp. urosla i jak sie to powtarza, to jest to zespol LUFF, o czym juz pisala Coni. Ale wtedy temp raczej rosnie, mimo, ze pecherzyk nie peka. A skoro u ciebie nie rosnie, to trzeba zrobic usg pierwsze, jak jest pecherzyk i potem zaraz po czasie, kiedy ma byc owulka, zeby sprawdzic, czy peka, czy sie wchlania. Wtedy bedzie wiadomo, co sie dzieje. Bo tak, to moze on po prostu nie rosnie i jak robisz usg, to go nie ma i dlatego temp. nie rosnie. A mierzysz od dawna mierzysz temperatury? A jesli chodzi o clo, to skad wiedzialas, ze nastapi przestymulowanie po nim? Czy przez przestymulowanie rozumiesz pojawienie sie torbieli, tak? Ja mam brac clo w tym mm-cu (pierwszy raz w zyciu) od 7 do 9 d.c. i tez sie boje, jak po nim bedzie, bo mam sklonnosc do torbieli czynnosciowych. Magdalenkat, a mozna wiedziec, ile masz lat? Coni, tez mysle o chlamydii i jeszcze ureaplazmie i mykoplazmie, tez trzeba zrobic. Wlasnie zamierzam nastepnym razem, jak beda robic posiew, zrobic tez te trzy bakterie. A antyciala przeciwtarczycowe co powoduja, jesli by byly? Wiesz moze Coni? Tez o tym czytalam, ale nie wiem dokadnie w jakim przypadku sie to robi i jak wplywa na plodnosc. Coni, a ziolka pij dalej, bo jak na razie najwiecej dobrgo u ciebie zrobily:) Tolek, a u ciebie to faktycznie dziwnie w tym m-cu. Czyli ty najpierw mialas torbiele spore, a po paru dniach ich juz nie bylo i pojawily sie pecherzyki. Ciekawe, co sie z nimi stalo. Moze faktycznie pekly, bo raczej tak szybko by sie nie wchlonely. Ale jakwazniejsze, ze mimo to urosly pecherzyki i ze jeden pekl po ovitrelle i jest cialko zolte:) To znaczy, ze szansa na ciaze jest. A starankqa byly?:) A co do psychiki, to masz racje. To ona czasem tak szaleje, ze objawia sie to w reakcjach organizmu. Psychika jest niezbadana i najsilniejsza a wplyw mamy na nia najmniejszy. Masz racje, ze trudno wyluzowac. Nic nie da, ze sobie powiemy - wyluzuj sie, same wiemy, jak to jest. Po porstu psychiki nie da sie wylaczyc, mozna starac sie wyciszyc i nie dac zwariowac, ale do konca odciac sie od niej nie da. Dopoki sie nie zaciazy, to ciagle bedzie stres i napiecie, niestety. Dziewczyny pozdrawiam, piszcie i przylaczajcie sie do nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Coni, mam jeszcze pytanie do ciebie. Czy t cos dostalas od dr dla meza, jak stwierdzili u ciebie ta e. coli? bo przeciez my sie leczymy, a faceci nasi tez to pewnie maja. Jak prof pytalam o leczenie dla meza, to powiedziala, zeby smarowal clotrimazolum krem. Ale czy to wystarczy? A jak bylo w twoim przypadku? Pozdrawiam raz jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eedit nie wiem na co robi sie te przeciwciala tzn nie pamietam.Kiedys gdzies o tym czytalam.Moze jeszcze znajde.Ale kojarze ze niektore kobiety robily.U mnie niby TSH FT3 I FT4 sa bardzo dobre a ja nie wiem dlaczego tyje i nie moge schudnac.cos musi byc nie tak..do tego strasznie wypadaja mi wlosy.Eedit a te bakterie co pisalac to co to takiego?ja slyszalam tylko o chlamydii.. Tolek nie martw sie tymi torbielami skoro ich juz nie ma.Najwazniejsze ze owulacja byla.Ja jak bralam clo to od razu lekarka kazala wziac wieksza dawke pregnulu zeby wlasnie byla pewnosc ze pekna i przy 2 ampulkach pekaly.Nie bralam nigdy jednej. Eedit masz racje.nie da rady wyluzowac.Moje mysli kraza tylko wkolo tego tematu.Nawet plany.Juz jak jest po owulacji to pilnuje caly czas zeby nie zrobic nic co by zaszkodzilo...meczace jest to wszystko.Juz ostatnio nawet pomyslalam zeby wziac sobie moze tabletki anty na jakies 2 mies zeby odpoczac od myslenia bo zwariuje w koncu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eedit:)nie dostalam nic dla meza ale wlasnie teraz zrobie jeszcze raz to badanie jak skonczy mi sie okres zeby zobaczyc czy nie wrocilo.Wtedy po leczeniu meza nie bylo i poszlam zrobic badanie.Teraz zrobie zeby zobaczyc czy on czasem mnie nie zarazil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkat
Mam 31 lat, leczyłam się wcześniej 2 lata, potem przerwałam leczenie, miałam hsg, wszystko ok, jajowody drożne, męża wyniki też książkowe. Już wcześniej wciskali mi ten clostilbegyt, pęcherzyki rosły, ale nie pękały nawet po pregnylu. Tak naprawdę to przyczyna niepłodności nie została nigdy poznana. Lekarz ostatnio stwierdził, że progesteron mam trochę za niski, bo w fazie lutealnej wynosił 13. Teraz biorę luteinę 3 razy dziennie po 2 tabletki w celu usunięcia torbiela. Poza tym to oprócz tego torbielka miałam pęcherzyk gotowy do owulacji. Tylko ta temperatura mnie niepokoi, nie wiem czemu nie wzrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalenkat na temat temp to ja nie za duzo wiem dlatego nic Ci nie pomoge.Moze taka Twoja uroda?Co lekarz na to?Moze zamiast clo sprobuj jak ja ziolek?Ja pije ziola ojca sroki na owulacje.Wczesniej wprawdzie pekaly mi pecherzyki po pregnylu a teraz bez.Moze mialas podawana za mala ilosc pregnylu?Ja mialam podawane 10000 jedn czyli dwie ampulki w momencie jak pecherzyki mialy 20mm.Moj lekarz mowi ze jak sa wieksze to moga wlasnie nie peknac a przeciez po podaniu pekaja dopiero po okolo 24-36godz wiec jeszcze zdaza urosnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie ponownie:) Coni, tu ci daje link do artykulu o ureaplazmie i mykoplazmie. Znalazlam, przeczytalam i polecam tobie, przeczytaj koniecznie: http://www.slam.katowice.pl/wydawnictwa/wiadlek/7-8-2007/s377_murawski_m.pdf Tez bada sie je z posiewu z szyjki macicy, pochwy lub u mezczyzn z rozmazu. Wiesz co, ja mam tez problem z wlosami. Zawsze mialam geste, piekne wlosy. A od poltorej roku mi tak wypadaja, ze mi 1/3 zostala:( Porazka. Jak mowie o tym lekarzam, to to w ogole olewaja, jakby nie mialo to zadnego znaczenia. A ja wiem, ze cos sie dzieje, bo dlaczego mi tak wypadaja? I to teraz, gdy mam problemy, tj. torbiele czynnosciowe wczesniej, czy teraz inne problemy zw z zaciazeniem. Cos w tym musi byc. Boje sie, ze w koncu wylysieje:( A moja babcia miala piekne, geste wlosy do starosci. Mama tez ma geste, mimo, ze ma 58 lat. wiec nie jest to naturalne, ze zaczely mi raptem teraz wypadac. Coni, przeczytaj koniecznie ten artykul. Pisza tam o wplywie na plodnosc tych bakterii. I to u mezczyzn i kobiet. A ja sie teraz martwie, czy mi peknie pecherzyk, jak to clo wezme. Boje sie je brac, skoro mi pekaja pecherzyki same co miesiac i same rosna. Mam wiele obaw co do tego leku, a nie wiem, czy mi sie uda z prof skontaktowac, zanim bede musiala clo wziac. Bo musze zaczac juz w czwartek. Coni, tak myslalam, ze nie odpuscisz staran i bedziesz walczyc dalej. Ale wyluzowac trzeba, bo zeswirujemy wszystkie. Nie bierz zadnych tabletek anty. Myslenia nie wylaczysz, ale nie daj sie zwariowac samej sobie:) Po prostu dzialaj i rob swoje, bo myslenie i tak bedzie. Musimy tylko pilnowac, zeby nas nie dolowalo. Ja sie teraz czepilam tych bakterii, musze sprawdzic te pozostale przy nastepnym posiewie. Ty tez sprawdz. No i jakby e. coli wrocila, to zapytaj o meza, jak ma sie leczyc. Magdalenkat, ja tez nie wiem, czemu ci temp nie rosnie. Czytalam raz o kobiecie, ktora tak miala, a zaciazyla, czyli, ze taka byla jej uroda. Po prostu owulacje miala, a tempka nie wzrastala. A tobie magdalenkot w ogole nie wzrasta? Mozesz przytoczyc tu temp. z jakiegos cyklu ostatniego? Troche sie w tym orientuje, smaa mierze juz poltorej roku. Ale mysle, ze najwazniejsze jest, zebys zrobila monitoring, zeby zobaczyc jak rosnie pecherzyk i co sie potem z nim dzieje. Zeby bylo pewne, ze w danym miesiacu urosl i zeby mozna bylo spr, co potem anstepuje. Bo byc moze on sie zapada po prostu i nie bedzie skoku temp wtedy lub po prostu nie rosna pecherzyki, tak tez moze byc. A w tym cyklu ostatnim, jak mialas robione usg, to byl pecherzyk i torbiel. Czy potem sprawdzono, czy pechwerzyk pekl? Bo piszesz, ze byl gotowy do owulacji. A co potem z nim bylo? Srawdzali na usg? Pozdrawiam dziewczyny i do nastepnego. Aha, Coni, jak bedziesz jeszcze slyszala, co mozna skontrolowac, to daj znac:) Wiesz, ja jakos sie teraz nastawilam na te bakterie, bo moga niezle zamieszac. W tym artykule, co ci link podalam, to pisza, ze jak sa dlugotrwale stany zapalne wywolane tymi bakteriami, to powoduja stany zapalne w obrebie miednicy mniejszej i potem nawet mechaniczne uszkodzenia np. jajowodow powodowac. Wiec jest to b. niebezpieczne. To pozdrawiam raz jeszcze. Do nastepnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eedit poczytam za chwile o tych bakteriach ale skoro piszez ze robi sie je tez z posiewu to by wyszly skoro my robilysmy.Tak bynajmniej sobie mysle.Jesli chodzi o powiklania to moj gin mowi ze macica w najlepszym porzadku jak i jajowody potwierdzone po hsg.Ja mysle ze u mnie to najbardziej psychika nie pozwala.Juz sobie nawet myslalam zeby zrezygnowac z czytania na necie.Chyba odezwe sie teraz jak juz bede w ciazy:)bo tak co chwile zagladam czy ktos pisze i tym samym wciaz mysle.Zaczne czytac chyba ksiazki:) Jutro chyba pojde zbadac prolaktyne.ostatnio mialam troszke ponizej normy i lekarz kazal mi zmniejszyc dawke leku.Prolaktyna bardzo mala a ja mam caly czas wyciek z piersi.17 ide na mamografie.Slyszalam jeszcze o badaniu wrogosci sluzu.Jak sluz jest wrogi to nie wiadomo co bysmy robily to nie dojdzie do zaplodnienia bo zaden plemnik w tym sluzie nie przezyje.Wtedy to tylko inseminacja pozostaje.Ja niestety nie moge zrobic tego badania z racji tego.ze maz wyjezdza a to bada sie do kilku god po stosunku chyba.Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkat
Miałam monitoring w 11 dniu cyklu, z jednej strony torbiel, a z drugiej strony piękny pęcherzyk 18 mm. Dał mi luteinę i kazał zgłosić się dopiero w 3 dc. Jak nie brałam clo pęcherzyk pekł, tak twierdził lekarz, miałam badanie w 16 dc, chociaż jestem ciekawa czy dokładnie to sprawdził, czy jest płyn w zatoce, czy może się wchłonął. Następnym razem będę naciskała. Co do ziółek to kiedy miałam przerwę piłam właśnie te od ojca sroki. Niestety w ciążę po nich nie zaszłam, chociaż wiem, że wielu się udało. A co sądzicie o tym moim progesteronie, czy faktycznie jest on za mały i może to tym tkwi przyczyna? A i jeszcze jedno dostałam skierowanie na badanie krwi na obecność przeciwciał przeciwplemnikowych. Jeżeli chodzi o moją temperaturę to cały czas mam 37 stopni niezależnie od dnia cyklu, dziwne nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolek
Magdalenkat to ty masz podobne problemy jak ja tylko że u mnie rosną ale nie pekają ledwo co podwójna dawka ovitrelle na nich działa:) Zastanawia mnie dlaczego gin nie zalecił ci kontrolnego monitoringu np w 14dc żeby sprawdzić czy faktycznie pękł - tylko ci każe czekać do następnego cyklu- ale oni tacy są niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolek
Magdalenkat to ty masz podobne problemy jak ja tylko że u mnie rosną ale nie pekają ledwo co podwójna dawka ovitrelle na nich działa:) Zastanawia mnie dlaczego gin nie zalecił ci kontrolnego monitoringu np w 14dc żeby sprawdzić czy faktycznie pękł - tylko ci każe czekać do następnego cyklu- ale oni tacy są niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie:) Coni, no wlasnie nie wiem, czy ten posiew obejmowal tez chlamydie, mykoplazme i ureaplazme, trzeba dopytac i jesli nie, to zrobic dodatkowo. A jesli tak, to znaczyloby, ze nie mamy tego. Ja dzis mam dola okropnego. nie dosc, ze bezskutecznie usilowalam dodzwonic sie do prof i dopytac o te czopki, czy je brac i kiedy posiew zrobic. to tez zle sie dzis czuje. W takich chwilach podswiadomie czuje, ze mam jednak ta endometrioze i az mnie nosi, zeby jak najszybciej ta laparo zrobic, chocby jutro. Jutro bede dalej probowala sie az prof skontaktowac, bo babka ze szpitala mowila, zebym jutro z rana dzwonila w takim razie. Moze sie uda ja zlapac i zapytam od razu, czy ona osobiscie robi to laparo diagnostyczne w przypadku endometriozy. Jesli tak, to zapytam kiedy najszybciej by mi mogli to zrobic. Jeslio wczesniej, niz w Lodzi, to sie zdecyduje, bo juz mam dosc tego czekania. Czuje po objawach, ze to dziadostwo siedzi w moim organizmie, a ja nic z tym nie robie, a czas leci. Jest mi strasznie smutno, bo zawsze u mnie wszystko bylo w porzadku, a jak sie zaczelam starac o dziecko, to sie te problemy zaczely. Czemu tak musi byc? Co ja takiego zrobilam? Nie mam juz sily....... Coni ja robilam test na wrogosc sluzu dwukrotnie i wyszedl dobrze. A jesli ty nie mialas, zrob koniecznie. Ja robilam test rano, a wspolzycie bylo poprzedniego dnia wieczorem. I zastanawia mnie ten twoj wyciek, skoro masz prolaktyne mala. Dobrze, ze idziesz na mammografie, trzeba to kontrolowac. Magdalenkat, musisz zrobic monitoring porzadny i wszystko bedzie jasne. Ja tez nie rozumiem, dlaczego lekarz, gdy widzial, ze masz torbiel i pecherzyk, kazal ci przyjsc dopiero w 3 dniu nastepnego cyklu. Musisz zrobic usg 3 -krotnie minimum - przed owulacja, w okresie okoloowulacyjnym i jeszcze zaraz po, zeby wiedziec dokladnie, co sie zadzialo z pecherzykiem. Mozesz tez potem jeszcze w 8 dniu drugiej fazy, zeby spr. czy cialko zolte jest widoczne, bo w tym dniu ono osiaga najwiekszy rozmiar i najlepiej je widac. Wtedy bedzie wszystko wiadomo. A co do temperatury, to jest to b. dziwne, ze masz stale 37 i nie jest to normalne. To swiadczy o jakims stanie zapalnym w organizmie byc moze. Zrob badania z krwi, to ci wyjdzie, czy toczy sie w twoim organizmie jakis stan zapalny. Robi sie ob i cos jeszcze, powiedza ci, co zrobic w tym wypadku. Moja kolezanka tez miala podwyzszona temp przez dluzszy czas i bylo to zwiazane wlasnie z choroba, na ktora cierpiala. A co do progesteronu, to jaka jest norma dla tej fazy lutealnej? Bo sam wynik 13 niewiele mowi. Jesli norma jest do 25 to twoj wynik w polowie normy jest. A czy to duzo czy malo? Skoro lekarz mowi, ze troche malo, tzn. ze lepiej, jak by bylo wiecej. Ale to tez w 100% nie powie, czy owulka byla w tym przypadku czy nie. a co do temp jeszcze, to zawsze jest 37? Zawsze mierzysz temp rano o tej samej porze? Pozdrawiam dziewczyny i do nastepnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkat
Powodem mojej podwyższonej temperatury jest anemia:(, mam tak od bardzo wielu lat. Już się do tego przyzwyczaiłam. OB i inne parametry mam w normie.No ale mimo tego nie wiem czemu nie rośnie. Cały czas podejrzewam, że to ten progesteron, bo przecież to on chyba powoduje wzrost temperatury. Co do tych lekarzy to ja nie mam już siły, robią co chcą i tak na prawdę w dupie mają ten nasz problem. Nie chciałabym jednak po raz kolejny zmieniać doktora. Jeżeli już, to następnym krokiem będzie klinika leczenia niepłodności. Poczekam jeszcze tak ze trzy cykle i jadę, choć mam dosyć daleko i nie wiem jak to będzie wyglądało, jednak z tego co wiem to tam robią szybko te wszystkie badania. Z jednej strony wydajesz sporo kasy, ale w ekspresowym tempie masz wszystko sprawdzane. Mam jeszcze pytanie czy po luteinie bolały was piersi?, czy ona przśpiesza miesiączkę, bo tak się czuję, a do okresu 1,5 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolek
Eedit - kochana nie narzekaj i nie poddawaj się - to do niczego dobrego nie prowadzi. Powiem Ci że ja na twoim miejscu (jeżeli tylko jest podejrzenie o tą endometriozę) to poszłabym na zabieg już wcześniej. Przecież jest tyle dziewczyn które dzięki temu zaszły w ciążę:) Poza tym bedziesz wiedzieć na czym stoisz i pewne rzeczy okażą sie przejrzyste, a tak to dalej bedziesz kobieto zachodzić w głowę co znowu jest nie tak, szkoda zdrowia psychicznego na to. Ja wierzę że te zabiegi jeżeli nie pomagają to przynajmniej wykluczają kolejne przyczyny - a ich przecież dużo nie jest:) Kiedyś kochana musi się udać - głowa i uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolek
za szybko wysłałam:) chciałam jeszcze dopisać magdalenkat owszem wizytka w klinice niepłodności to chyba najlepsze rozwiązanie ale ja na twoim miejscu zrobiłabym sobie porządny monitoring owulacji - tak do pęknięcia pęcherzyka przynajmniej co drugi dzień. Bedziesz wszystko wiedzieć a co do lekarza to po prostu idziesz i mówisz że chcesz monitoring i kropka:) Mi też moja pierwsza gin nie chciała zrobić bo uważała że to strata kasy i czasu, ale się okazało jednak przy dokładym monitoringu że mi jednak pęcherzyki nie pękają i aktualny gin szuka sposobów żeby ten stan rzeczy zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie!!! Magdalenkat, wydaje mi sie, ze w twoim przypadku temp. moze nie wzrastac z dwoch powodow. Po 1-sze dlatego, ze po owulacji wzrasta na ogol do 37st (u mnie np. temperatury sa ogolnie niskie i po skoku mam ok. 36.7), wiec u ciebie moze byc tego po prostu nie widac, bo stale masz 37 st. przez anemie. Po 2-gie, przez stale podwyzszona temp. ciala mozesz miec zaburzneia owulacji, bo tak wlasnie podwyzszona temp dziala na cykl kobiety. Jak jest sie chorym i ma sie goraczke, to owulka albo nie wystepuje w danym m-cu, albo wystepuje z opoznieniem i cykl sie wydluza. A skoro u ciebie stale jest podwyzszona temp, to nie widac skoku, lub sa zab. owulki z tego powodu byc moze. Rano zawsze masz 37 st? Co do zmiany lekarza na klinike, to czy daleko masz do kliniki? Ja jezdzilam przez jakis czas, owszem badania szybko robia, ale kasa idzie jak woda, a poza jajeczkiem nic nie widza innego, wiec tez kicha. A jezdzilam do invimedu. Ale, jakbym uznala, ze trzeba, to znowu bym jezdzila. Wiec moze warto sprobowac, skoro wydaje ci sie, ze lekarz ma problem gdzies. Po luteinie moga bolec piersi, wzrasta poziom progesteronu, a objawem jest bol piersi. Brzuch tez moze pobolewac i byc wydety. Coni tak ma po luteinie, to tez objaw progesteronu ponoc. Ja po luteinie mialam dolegliwosci jak na miesiaczke, ale to wg. mnie dziwny objaw, moze raczej spowodowany przez endometrioze w moim przypadku niz przez luteine. A jaka bierzesz-dopochwowa? Tolek, dzieki za slowa otuchy i wsparcia. Wiem, ze narzekanie do niczego nie prowadzi, ale wczoraj i dzis czulam sie tak zle, jak jeszcze nigdy chyba do tej pory (jesli chodzi o te objawy chyba endometriozy). Co do laparo tez masz racje z jednej strony - juz bym to miala za soba i wiedzialabym co i jak. Ale z drugiej strony, teraz wiem wiecej o lekarzach, ktorzy sie endo zajmuja, wiem, co i jak i gdzie sie udac, zeby pomogli mi najlepsi. A to najwazniejsze. Teraz juz tylko czekam na wizyte i zapis na zabieg (mam nadzieje, ze w sierpniu sie odbedzie). Dzis dodzwonilam sie do mojej p. profesor. Powiedzialam o moich dolegliwosciach i obawach przed clo. W przypadku endometriozy stymulacje tego typu lekami nie sa wskazane. Jak powiedzialam o tych moich dolegliwosciach, to prof. powiedziala, zebym nie brala clo, tylko juz na laparo poczekala. I tak wlasnie zrobie. Obawialam sie tego clo, a u mnie pecherzyki rosna i pekaja, wiec moze i w tym m-cu bedzie dobrze. A na laparo jestem zdecydowana, teraz tylko kwestia, jak szybko uda mi sie zapisac na zabieg. Coni, melduj sie:) Aha, prof. powiedziala, ze dopiero za m-c posiew. W czasie nastepnej miesiaczki mam wziasc jeszcze metronidazol i dopiero po miesiaczce posiew, wiec za m-c w sumie. A teraz mam dobrac te dwa czopki, ktore mi zostaly. Pozdrawiam was, do uslyszenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolek
Witajcie Eedit ja wiem że czasem człowiek ma bardzo podły dzień i wtedy to beznadzieja. U mnie czekanie choć wydaje mi się że @ jednak przyjdzie bo jeszcze tydzień do terminu a mnie już boli dół brzucha jakby jutro miała przyjść:) Zastanawiam się co robić dalej pęcherzyki pękły, owulacja była, niby wszystko ok a fasolki jak nie było tak nie ma, nawet hsg wyszło w normie. To ja już nie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkat
Eedit2 nie przejmuj się tak mocno. Głowa do góry:)Ja laparoskopię również mialam wcześniej robioną, u mnie wszystko było w porządku.Jeżeli masz jakieś pytania odnośnie zabiegu to chętnie odpowiem. Kurcze wszystko w porządku, a ciąży nie ma od lat:( Może to co napiszę nie jest na miejscu, ale chciałabym, żeby coś u mnie chociaż podejrzewali, wtedy wiadomo by było w jakim kierunku mnie leczyć. A tak to nie wiedzą co mi jest i jadą na oślep. Luteinę biorę dopochwowo. Jeżeli natomiast chodzi o klinikę to chciałabym wybrać się do Ivicty w Gdańsku, tam mam najbliżej(ok. 150km).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Co tu tak cichutko?U mnie w sumie tez nic nowego.Tak sobie ostatnio sie zastanawiam czy w kazdym takim pecherzyku jest jajeczko i jak mozna to sprawdzic?Bo ze pecherzyk pekl mozna ale czy uwolnilo sie z niego jajeczko?Czytalam kilka razy topik o ciazy po in vitro i tak dziewczyny wiele razy pisaly ze np pobrano 10 pecherzykow a tylko w 3 byly jajeczka do zaplodnienia.Mialam juz nie myslec a wymyslam coraz to nowe rzeczy:)Dalej pije ziolka jednak tylko raz dziennie i tylko mniej wiecej do owulacji bo juz sama nie wiem jak je pic.Niektorzy pisza ze tylko przez okres.inni ze do owulacji a jeszcze inni ze caly cykl i wszedzie o tych samych ziolach.Dzis u mnie 10dc a ja nic nie czuje.zadnego bolu jajnikow jak bylo w poprzednich cyklach nawet przed owulacja.wcale sluzu chociaz tak bardzo nie sprawdzam.Mialam mierzyc temp ale mi nie nie chce:)i zrezygnowalam z tego.W tym miesiacu nie ide nawet do gin zeby zobaczyc czy owulacja bedzie byla czy jest.Jak nie zapomne to zrobie sobie progesterona w 21dc. I tu pytanie do Was czy jak przyjmuje sie luteine to mozna badac progesteron?Moj gin jeden mowi ze nie a drugi ze to nie ma znaczenia tylko zeby przd badaniem nie brac.Tak jak ze wszystkim kazdy mowi inaczej. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie!!! Ja w ten weekend troche odpoczywalam, zwiedzalam Torun, Kruszwice i Inowroclaw:) Niemniej nie przestalam myslec o moim problemie, wrecz wczoraj wieczorem sie poryczalam, bo wydawalo mi sie, ze owulacji nie bedzie w tym m-cu. Wiec w moim przypadku, tak sobie mysle, nie jest mozliwe zebyzapomniec o tym wszystkim i sie wyluzowac. Powiedzialam sobie, ze nie bedez tym walczyc, bo ta walka o to, zeby nie myslec, tylko mnie doluje i dodatkowo wykancza. Jaj ja sobie odpuszczam, to czuje sie lepiej, wiec tak robie. Tolek, co do podlych dni, to ja mam niestety takich coraz wiecej. Im dluzej to wszystko trwa, tym bardziej stresuja mnie rozne, powtarzajace sie rozczarowania. To, co poczatkowo nie bylo tak frustrujace, teraz doprowadza do wsceklosci i bezsilnosci. A co do ciebie, to czasem brzuch pobolewa rowniez po zaplodnieniu. Wiec skoro owulka bylo i wszystko jest ok, to moze sie uda w koncu. Moze to glw. psychika w twoim wypadku. Wiec badz dobrej mysli:) Magdalenkat, a kiedy ty mialas laparo? I czy cos konkretnego u ciebie podejrzewali, czy tak czysto diagnostycznie zrobili'? Ile trwal zabieg? I mialas polaczona laparo z badaniem droznosci jajowodow? Wiesz co, ja wiem, ze czasem lepiej wiedziec, co jest, zeby moc sie zaczac leczyc i patrzec, czy sa efekty. Ale akurat w przypadku endometriozy, to lepiej jak lekarze nie znaja konkretnej przyczyny, niz zeby ja u ciebie mieli stwierdzic. To jest choroba nieuleczalna, bardzo zmniejsza plodnosc, czesto wrecz uniemozliwia zajscie w ciaze, a dodatkowo robi spustoszenie w organizmie kobiety takze, wiec chyba lepiej nie miec diagnozy, niz taka diagnoze. Przynajmniej ja tak uwazam. Nie masz gdzies blizej kliniki leczenia nieplodnosci? A ja wczoraj wylam, ze owulacji nie bedzie, bo bralam przez ostatnie 3 dni czopki przeciwzapalne, a po lekach przeciwzapalnych u mnie owulka sie zatrzymuje. I plulam sobie w brode, ze o tym nie pomyslalam i wzielam te czopki pare dni przed owulacjai teraz jej nie bede miala. Bo dodatkowo nic nie czulam w tym m-cu, zadnych boli i nic. A usg robilam w srode i wyszly w prawym jajniku dwa pecherzki (18mm i 15mm). Ale dzis chyba jednak owulka byla, bo mialam wydety brzuch i dziwne odczucie z prawej strony, dodatkowo wzmozona ilosc sluzu plodnego. A potem wszystko ustapilo. Pojde jeszcze na usg i sprawdze to. A rano dzis bylo krotkie przytulanko, zeby szansy nie zaprzepascic kolejnej. Choc nie wiem, czy nie za pozno sie odbylo, bo owulka pare godzin pozniej byla, z tego, co mi sie wydaje. Echh. Coni, co do jajeczek to tez sie nad tym zastanawialam. Sa badania z krwi, ktore pozwalaja sprawdzic, na ile komorki jajowe sa dojrzale, ale nie wiem, czy jest cos, co pozwoli sprawdzic, czy jajeczka sa w pecherzykach. Na usg jesli widac wzgorek jajonosny na pecherzyku, to ponoc nzaczy, ze komorka jest w srodku, ale wlasnie moze byc problem z tym, czy ona sie nadaje do zaplodnienia. Natomiast wydaje mi sie, z enieraz jest tak, ze komorki po prostu w srodku nie ma. i mysle, ze im czlowiek starszy, tym czesciej sie to zdarza. A co do tego in vitro, to do tego pobiera sie pecherzyki cale? Czytalam, ze sie nakluwa jakos pod znieczuleniem jajniki i pobiera komorki, ktorych jest wiecej, bo jajniki sa celowo przestymulowane i maja wyprodukowanych wiecej pecherzykow. Ale myslalam, ze pobiera sie zawartosc pecherzyka, czyli plyn, ktory wypelnia pechrzyk razem z komorka. I wowczas moze jest tak, ze nie w kazdym pecherzyku jest jajeczko, ale chyba nie pobieraja pecherzykow, bo jak by to zrobili? Pij ziolka, uwazam, ze warto, tym bardziej, ze pomogly:) Ja osobiscie pilabym je do owulki. Jak biore tabletki z olejem z wiesiolka to tez do owulki, a potem juz nie potrzeba. A tylko przez czas miesiaczki, to moze byc za krotko znowu. W tym miesiacu mozesz miec pozniej owulke i dlatego nic nie czujesz na razie. A co do innych badan, to wtym m-cu odpuszczasz, no i dobrze. Daj sobie luzu ze dwa m-ce, jelsi mozesz. Pij ziolka tylko i odstresuj sie:) A co do badania progesteronu, to ja jak biore luteine 3 razy dziennie po jednej, to przed badaniem progesteronu nie biore luteiny poprzedniego dnia wieczorem, a w dniu badania biore dopiero po zrobieniu progesteronu. I tak mi sugerowala jedna lekarka, a inna to kazala robic progesteron nie odstawiajac w ogole luteiny. Tak wiec mysle, ze jak odstawisz wieczorem i zrobisz rano progesteron, to bedzie ok. A ja mam teraz brac 3 razy dziennie po 3 tabletki luteiny podjezykowej, ale dr powiedziala, z emoge lykac. Po kiepskim wyniku luteiny poprzednim razem, kazala mi zwiekszyc dawke 3-krotnie. Troche sie boje, bo w tym m-cunjuz byl dobry wynik progesteronu. No nic, pozdrawiam was. Do nastepnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×