Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

???? Heh, nie chcę sztucznie zaśmiecać topiku nudami, a u mnie właściwie nic sie nie dzieje, tzn dzieje się mnóstwo, ale tylko "pracowo". Agatka, a tak wstępnie, to kiedy obrona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) Jakos ostatnio nie mam weny, upaly mnie oslabiaja :P Gabi urzadza pobudki o 5, a ja chodze spac ok 24- 24.30 :o. Jakos tak zawsze sie schodzi, choc codziennie obiecuje sobie polozyc sie wczesniej. Ale przy Gabrysi naprawde niewiele moge zrobic, a jestesmy na siebie \"skazane\" jakies 11 godzin dziennie ;). Takze wszystko nadrabiam wieczorem :). Ale moze znalazlam sposob na jej wczesne pobudki. W sypialni mamy dosc jasne rolety i cieniutka, zwiewna zaslonke (tylko do ozdoby sluzy, okna sie nia nie zasloni). No i okna wychodza na wschod, wiec rano slonce swieci w calej okazalosci i bardzo jasno sie robilo w pokoju. Na probe prowizorycznie wczoraj zaslonilismy okna czyms porzadnie chroniacym przed sloncem. Co prawda obudzila sie o 4.50 (co za kosmiczna godzina ;) ), ale przed 6 zasnela znowu i spala do 7.40, a ja razem z nia, wiec jestem mega wyspana :). Zaraz prysznic, kawka, cos na zab i chyba na spacerek skoczymy, bo potem upal nie daje po prostu wyjsc na to slonce tu. Normalnie pewnie bysmy do babci pojechaly, ale zakladaja nam domofony (sprawa sie ciagnie kilka miesiecy 😠 ), u nas byl jakis problem z kablem i maja to zakonczyc w tym tygodniu, ale kiedy to nie racza uprzedzic 😠, wiec wole byc na miejscu. Milego dzionka kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak, że najpierw masa formalności, a dopiero potem termin obrony, więc myślę, że termin poznam w tym tygodniu. U nas też nic ciekawego. Moja przyjaciółka wygrała konkurs \"Grasz o staż\" czy jakoś tak i jedzie na staż do Warszawy. Fajnie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uch, te sesje plenerowe w czerwcu to mnie jednak kosztują.. koszmarna ta alergia! z nosa cieknie, oczy swędzą, bąble na nogach.. grrrr!!! ale przecież jak widzę ładną łączkę to się nie oprę, bo nie byłabym mną :o Tak więc jutro pewnie odchoruję tą dzisiejszą sesję, na razie jestem po prysznicu i podwójnych lodach (lody - świetne na alergie! obkurczają naczynka i błona śluzowa nosa ma trochę wolnego...). Wczoraj oglądałam b ciekawy program o alergiach. Wiecie, że jeżeli człowiek ma jakiegoś pasożyta (glistę, tasiemca etc) to nie ma alergii??? Pasożyty wydzielają substancje, które hamują rozbuchaną aktywność układu immunologicznego. Postawiono ciekawą tezę, że ludzie i pasożyty żyli ze sobą w harmonii od tysięcy lat, rozwijając się razem. Nasze układy odpornościowe rozwijały się przy obecności robaków, \"biorąc na nie poprawkę\", i gdy ich zabrakło (co stało sie dopiero niedawno), wytrąciło to układy odpornościowe ludzi z równowagi. Udowodniono, że wiele chorób autoimmunologicznych przechodzi jak ręką odjął, gdy człowiekowi podaje się pasożyta! .. no i w takich dniach, jak dziś, chyba bym z pocałowaniem w rękę połknęła ze dwa tasiemce ..no, to ponarzekałam. No to co, i co, założyli łaskawie ten domofon, czy nie? Patent z roletami niezły, sama zastosowałam ongiś analogiczny wobec mojego małżonka :classic_cool: Agatka - no tak, papiery... ale jak już sie dowiesz, to daj znać, trzeba rzecz obmodlić odpowiednio;) nie, żebym nie wierzyła w Twoje umiejętności, ale obmodlenie nigdy nie zaszkodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj elegancko sobie drukuję moją pracę sprawdzoną na wszystkie możliwe sposoby po stokroć (jeszcze dzisiaj promotorka wyłapała poważny błąd, którego ani ona, ani ja nie zauważyłyśmy, chociaż pracę czytałyśmy dziesiątki razy) i taaaaaka dumna sobie jestem, że jeszcze dzisiaj ją oprawię. No i przy końcu drugiej kopii (a mam mieć ich 3 oprawione i jedną zbindowaną) tusz mi się skończył To się nazywa złośliwość rzeczy martwych. A no i oczywiście szanownego małżonka w domu nie ma do nocy, a ja nie umiem tuszu uzupełniać. Wrrrrrrr Teraz drukuję Komu dedykowałyście swoje prace dyplomowe? Bo ja rodzicom, a promotorka się mnie pyta, czym mi mąż podpadł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziękowałam za pomoc mężowi, promotorce (to nie było \"dla zasady\", moja promotor to była geniusz chodzący, do tego oaza cierpliwości i duża tolerancja na kreatywność;) ) i zdaje się rektorowi ASP, że mi pozwolił przebadać studentów :classic_cool: Rodzicom nie dziękowałam, o ile mnie pamięć nie myli... Sama drukujesz? Ja oddałam do drukowania, no ale fajnej drukarki wtedy nie mieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej :) w końcu znalazłam chwilke żeby do Was coś skrobnąć :) u mnie wszystko ok, maleństwo szaleje po całym brzuchu, szczególnie jak kładę się spać :) niesamowicie wygląda wtedy brzuch jak podskakuje z różnych stron :) no to co - jak tam domofon? zamontowali go w końcu?? z roletami dobry pomysł, ja też zastanawiam się nad zmianą na ciemniejsze, bo te które teraz mamy są jasne, choć słońce rano do nas nie zagląda. ale jak już maleństwo się urodzi, to chyba lepiej ciemniejsze dać, żeby się lepiej spało, i jej i nam :) zabulina - współczuje. bo sama to przechodze. z tą różnicą że bez tabletek, po których dobrze się czułam :/ teraz pije tylko wapno. ale i tak to nic nie daje. dziś mam wizyte, także zapytam lekarza co mogę brać żeby choć troche sobie ulżyć :) agatka - ja nawet nie wiedziałam że prace dyplomową się komuś dedykuje :) no i napisz jak już będziesz wiedziała kiedy masz obrone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ maniusia- super, ze wszystko OK :) i rzeczywiscie fajnie jak brzuszek skacze :) widac juz brzusio? Musisz podeslac fotki :) Tez mnie zdziwila ta dedykacja :). Pierwsze slysze, zeby komus dedykowac prace :). Ani na jednej ani na drugiej uczelni nie praktykowano tego :) Zmykam zaraz na spacer, przy okazji kupie sobie kalafiorka na obiadek, mniam, mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzicie, co uczelnia to obyczaj;) Maniusia - spróbuj wapna Alercal, specjalnie dla alergików. Zawiera kwercetynę, która zmniejsza przepuszczalność naczyń krwionośnych i ja osobiście czuję różnicę między tym a zwykłym wapnem. Nie pisze nic o przeciwwskazaniach w ciąży, ale lepiej zapytaj (może ta przepuszczalność jest Ci teraz potrzebna?). Uciekam, bo zaraz będzie burza i się muszę odłączyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co - brzusio widać :) nareszcie :) ale najbardziej bawią mnie niektóre osoby, dodam ze znajome, nie jakieś obce, które strasznie się w niego wpatrują, ale jakoś nie mają odwagi się zapytać :) a zdjecia oczywiście pośle, jak tylko się sfotografuje ;) zaba - zapytam dziś lekarza o to wapno, może akurat mi pomoże :) aha, miałam się jeszcze coś zapytać, starsznie bolą mnie plecy z tyłu, tak nad pośladkami, raz z prawej a raz z lewej strony. normalnie zwala mnie to z nóg (a raczej z jednej nogi, takie kłucie). dobrze jest tylko jak siedze. bo stać ani iść się nie da, a leżeć to już w ogóle. nie boli mnie cały czas, tylko czasami. wiecie co to może być? koleżanka mówiła mi ostatnio, że możliwe że to kręgosłup tak promieniuje, maleństwo uciska mnie widocznie na jakiś nerw. słyszałyście o takim bólu? a może któraś miała coś takiego? dobra, ja powoli zbieram się do lekarza. zapytam o ten ból pleców również. życzę miłego wieczoru ;) zaba, u mnie słonko próbuje przebić się jeszcze przez chmury, i jest chłodniej niż w poprzednich dniach. ale nie pada (mimo że obiecują od kilku dni deszcz :P ) to tak w ramach Twojej kariery meteorologa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam, ze przejelyscie sie moim domofonem i sie dopytywalyscie ;). Oto nie zalozyli nam go jeszcze 😠, ale przynajmniej dzis po mojej ostrej interwencji w administracji dzwonila do mnie przemila pani z tej firmy i ladnie sie umowila na nastepny czwartek. Wiec jest jakis postep, nareszcie! Maniusia- mnie akurat kregoslup nie bolal, ale to bardzo powszechne w ciazy. Wiec mysle, ze to taka typowa dolegliwosc. Pewnie lekarz rozwieje Twoje obawy. Z tym wpatrywaniem sie w brzuch to wiem o czym mowisz. Pozniej jak bedzie juz duzy dojdzie wpatrywanie sie obcych osob. Naprawde zadziwiajace, ze dla niektorych moze to byc taki widok, ze chyba sie toche zapominaja czasem nachalnie sie gapiac. Jakby to bylo niewiadomo co. Pamietam jak raz mloda babka w metrze sie na mnie gapila jak wracalam od lekarki. Cala droge gapila sie na moj brzuch jednoczesnie unikajac konfrontacji wzrokowej. Moze dlatego, ze ona plaszczyla tylek na siedzeniu, a ja stalam :). Swoja droga nie rozumiem jaka trzeba miec kulture, zeby nie ustapic miejsca osobie np o kuli albo starej albo kobiecie w ciazy. Naprawde tego nie rozumiem. Wiem, ze czasem i ktos mlody musi siedziec, bo sa rozne przypadlosci itp itd, ale jak w wagonie metra jedzie kilkadziesiat osob to chyba mozna zalozyc, ze wiekszosc jest zdrowa i w pelni sil ;). W metrze stalam sobie spokojnie jesli bylo zapchane (choc wsiadalam na takich stacjach, ze zazwyczaj mialam miejsce siedzace), ale w autobusach jak ktos mi ustepowal to korzystalam, bo nieraz autobusy hamuja nagle albo sa mocne zakrety i wtedy moze byc niebezpiecznie. Ale byly tez mile przypadki. Np raz dosc mloda babka przepuscila mnie w kolejce do kasy. Co prawda ja sie swietnie wtedy czulam i dziekowalam jej i prostestowalam jak moglam, ze spokojnie postoje, na co ona sie nie chciala zgodzic, twierdzac, ze sama byla w ciazy i wie jak to jest ciezko nieraz ;) dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym wpatrywaniem w brzuch to może być też taka sprawa, że np. jak jakaś kobieta nie może zajść w ciążę, to się wpatruje. Ale nie wiem. Wiem tyle, że zawsze największe stężenie kobiet w ciąży jest castoramie (tam to ja- nie będąc w ciąży- czuję się, jakbym nie pasowała :D ) A co do ustępowania miejsca- ja ustępuję, ale czasem też mnie to wkurza, jak jakaś baba stanie nad kimś i sapie, i stęka, zamiast normalnie poprosić. Szlag mnie wtedy trafia. Przecież każdy normalny by ustąpił. Mój brat ma taką filozofię, że ustępuje zawsze, jak ktoś go poprosi, ale nigdy, jeśli tak właśnie ktoś nad nim wisi. Ja tam ustępuję prawie zawsze, bo nie chce mi się z takim babsztylem męczyć nad głową. A już najbardziej mnie wścieka, jak jestem naprawdę zmęczona i ustępuję miejsce, a ktoś mi nawet nie podziękuje. I mówią, że młodzi nie mają kultury. A jeszcze co do ciąży- pamiętam, jak nam w liceum babka tłumaczył na biologii, że bardzo niebezpieczne dla dziecka jest, jak matka w ciąży w autobusie stoi, bo autobus właśnie dosyć gwałtownie jeździ i pępowina może się wtedy owijać dookoła dziecka. Także ciężarówki- siadajcie jak możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jestem po wizycie :) wszystko jest w porządku, lekarz dał posłuchać nawet serduszka :) na następnej wizycie będę miała kolejne USG :)dostałam też skierowanie na wyniki. Co do bólu pleców - to rwa kulszowa, ciążowa. Sprawdził czy to czasem nie jakieś zapalenie, które trzeba byłoby leczyć, ale na moje \"szczęście\" to dolegliwość ciążowa. Sama przejdzie, i niczym się jej nie leczy, po prostu mała uciska mnie i tyle. Zalecił ewentualnie masaże... no jakoś się przemęcze :) Aha, i mogę juz brać tabletki na alergie, tylko muszę zadzwonić jeszcze się upewnić, bo wczoraj pokiełbasiłam nazwy :) Co do ciężarnych w castoramie, to też zauważyłam że ich tam sporo :) Pozdrawiam i życze miłego dnia 🌼 PS. u Was też dzisiaj tak zimno??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam wlasnie na szkole rodzenia mowili, zeby siadac w autobusie i jak nikt nie kwapi sie do ustapienai to po prostu porposic jakas mloda osobe o ustapienie miejsca i juz. Kolezanka mojej mamy polamala sie w autobusie, bo jak ten zahamowal to przefikolkowala przez pol autobusu. Oj, masz racje, ze nieraz ktos zachowuje sie denerwujaco i ze brakiem kultury nie wykazuja sie tylko mlodzi. A czasem wrecz przeciwnie. To budzi pewnego rodzaju bunt i chec przekornego zachowania- naturalne :). Natomiast osobiscie nie wyobrazam sobie, zeby mnie kobieta w ciazy, staruszek czy jakas osoba ewidentnie tego miejsca potrzebujaca bardziej niz ja musiala prosic o ustapienie. Bedac w ciazy bardzo czesto bywalam w castoramie, leroy merlin, praktikerze i obi :P i faktycznie czesto miedzy polkami mijalam brzuchatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A`propos wgapiania się w brzuch, przypomniał mi się fragment jakiegoś filmu - do lekarza przychodzi babka z brzuszkiem. Lekarz cały w skowronkach; ależ pani pięknie wygląda, gratuluję, który to miesiąc? Babka ma niewzruszony wyraz twarzy. Lekarz dalej nawija w ten deseń, ale mina rzednie mu coraz bardziej, w końcu babka pochyla się nad nim (a jest potężna) i tonem, który mógłby zmrozić ogień, pyta: - sugeruje pan, że jestem gruba???!!! Tak mi się zdaje, że to o to chodzi przynajmniej w części przypadków z wgapianiem się w brzuch:D Koleżanki pewnie chciałyby pogratulować, ale nie chcę sprawić przykrości, gdyby okazało się, że to nie brzuszek ciążowy, tylko \"przytyty\" :P więc się gapią i zastanawiają :P ja przynajmniej nigdy nie gratuluję, jak nie jestem pewna;) Maniusia, to super, że wszystko dobrze! :D I że będziesz mogła brać tabletki:) Nie wyobrażam sobie życia bez tego! Ciekawe, kiedy wymyślą, jak z tych glist i tasiemców uzyskiwać tą ich substancję... A moją karierę meteorologa zakończyłam spektakularnym jednorazowym występem, który okazał się 100% trafiony;) Natomiast co do siedzenia w autobusie - oj, ja siedzę, jak tylko mogę!! Tak mi lekarze kazali i sama wiem, że inaczej mogę kipnąć, zwłaszcza, gdy jest duszno :o jak byłam jeszcze zdrowa (bo hypotonia przyplątała mi się ok. 20tki) to ustępowałam jak leci, ale teraz niestety muszę płaszczyć tyłek. Mnie najbardziej z kolei wkurza, że ludzie nie pomyślą, że młoda osoba siedzi niekoniecznie dlatego, że jest niewychowana. oczywiście są sytuacje, że wstaję tak czy siak, bo przecież jak widzę dziadka, co się ledwo na nogach trzyma, i zero chętnych do ustępowania, to trzeba, ale dla mnie koszmar to te wyfiokowane paniusie ok.50tki, które sapią nad uchem, nawet wtedy, gdy mają wolne miejsce 5 kroków dalej - nie, ona koniecznie chcą akurat na tym :o Takim nie ustępuję z zasady:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też czasem jest tak, że nawet młody człowiek po 8 godzinach w szkole czy pracy po prostu już nie ma siły stać, a taki sobie emeryt (zdrowy) wstanie o 10, do 14 poogląda telewizję a potem komentuje w autobusie, że młodzież niewychowana miejsca nie ustępuje. Termin ustalony na 17go na godz. 12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa zaba w sobotę przechodzą do nas znajomi na kolację i planuję wypróbować Twój przepis na kurczaka. Jako dodatek robię pieczone pomidory i papryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniusia- nie zauwazylam Twojego poprzedniego postu (w tym czasie pisalam swojego, a potem juz nie czytalam). Bardzo sie ciesze, ze z Mala wszystko OK :). Zagon meza do porzadnych masazy ;) zeby ta rwe szxybko wygonic :) Zabu- to o czym piszesz to inna sprawa. Rzeczywiscie czasem sie mozna zastanawiac czy kobieta jest w ciazy czy taka jej uroda ;). No i wtedy glupia sytuacja, bo np jakby to bylo w autobusie i by ustapic miejsce to jesli okazaloby sie, ze brzuszek to nie ciazowy to taka pani moglaby sie glupio poczuc, a osoba ustepujaca jeszcze glupiej :). Natomiast normalna osoba nawet zastanawiajaca sie wlasnie czy to taka tusza czy ciaza nie gapi sie nachalnie na niczyj brzuch kawal czasu niczym ciele w malowane wrota ;). Po prostu chyba jest pewien typ osob, ktore tak maja. Duzo, oj duzo sie wyjezdzilam w metrze. Tam mozna zaobserwowac wiele ciekawych rzeczy, bo siedzi sie tak, ze wszystkich widac. I nieraz widzialam np reakcje niektorych na osoby niepelnosprawne np na wozku- naprawde niektorzy potrafili sie gapic i gapic, niemalze z otwarta buzia :o. Kiedys bylam swiadkiem sytuacji w supermarkecie, kiedy dziewczyna w zaawansowanej ciazy stala do kasy (tuz przede mna), a w rownoleglej kolejce do kasy obok stala pani ok 60-tki. I gapila sie i gapila na ten jej brzuch. Dziewczyna w koncu nie wytrzymala i zapytala: \"co sie tak pani gapi\". I nie czekajac na odpowiedz dodala cos w stylu: \"co za ludzie, czy kobieta w ciazy to naprawde takie zjawisko czy dziwadlo, ze oczy trzeba wytrzeszczac\". Po czym odwrocila glowe w druga strone i tak juz stala do konca kolejki :). Jak rozmawialam z moimi kolezankami, ktore maja ciaze za soba to potwierdzaja, ze niektorzy maja po prostu syndrom nachalnego gapia ;). Jak czytalam nieraz forum ciazowe to kiedys ktoras dziewczyna napisala, ze tak ja babka gapiaca sie wkurzyla, ze pokazala jej jezyk ;) :P. Nie wiem, mysle, ze trudno to opisac, ale kobieta w ciazy raczej wyczuwa po prostu takich gapiow dla samego gapienia sie :) Wiadomo, ze kobieta w ciazy zwraca uwage i nie sposob nie zauwazyc brzucha ciazowego, przyciaga na chwile wzrok. Niektorzy sie mile usmiechaja, inni bez reakcji, roznie. No ale sa i tacy co oczy wytrzeszczaja niewiadomo na co ;) Agatko- to juz calkiem niedlugo ta Twoja obrona. bedziemy trzymac kciuki. A ja zaczynam obmyslac menu na impreze urodzinowa Gabi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz No to co, ja kiedyś widziałam dziewczynę w ciąży, która chyba mogłaby mnie zaliczyć do takich \"gapiów\", ale to było jedynie z zachwytu :D To było cudowne, rude zjawisko, z rozpuszczoną buzą loków, w jeansowych ogrodniczkach, które szło - podskakując i liżąc loda;) ewidentnie w ciąży;) coś pięknego, na pewno mi kopara opadła:D po prostu zjawiskowa dziewczyna kipiąca radością;) ..ja dziś mam zjazd energetyczny, pogoda taka,ze powinno się każdemu gratis przywieźć do domu watę cukrową:P w ramach dbania o morale narodu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ale tutaj pustki :) pewnie przez tą pogode, wszyscy senni i mało ruchliwi :) u mnie dziś strasznie, pada od rana, a teraz to już leje :( nie lubie takiej pogody, jakoś mnie przygnębia... zaba - a tej waty to by się wielki wór przydał ;) szkoda że nie można jej sobie zamówić jak pizzy do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ zabu- watpie, zebys sie patrzyla sie w taki sposob na to ciazowe zjawisko, zeby jej to przeszkadzalo :). Chodzilo mi o okreslony typ osob, nie bardzo potrafie wyjasnic dokladnie, ale chyba temat juz przewalkowany ;) Przyszlam z Gabi posluchac jej radia (radio dla dzieci), fajne wyciszajace piosenki sa puszczane wieczorem, spokojne melodie :), a w dzien sluzy nam do tancow ;) :) Ja aktualnie jestem pochlonieta komponowaniem menu i robieniem listy zakupow (wole juz zaczac, zeby o wszystkim pomyslec i nie dzwonic potem do P ze jeszcze to i to i tamto ;) ) na urodzinowa imprezke Gabi :). Rowno rok temu na kontrolnym KTG mloda pani doktor stwierdzila, ze zaczyna sie rozkrecac akcja porodowa i skierowala mnie do szpitala. I pol dnia do wieczora spedzilam na porodowce (bedac zla, bo przeciez wiedzialam, ze nie rodze, moja lekarka mi zawsze powtarzala, ze bede to czula i na pewno z niczym innym nie pomyle, a ja nic nie czulam ;) ). Po kilku godzinach stwierdzili, ze przenosza mnie na patologie, a nastepnego dnia rano zapis KTG byl tak gladziutki, jakbym w ogole w ciazy nie byla ;) i wypisali mnie do domu. Oj, kiedy to zlecialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam egzogennego megadoła pogodowego. Za taką aurę ktoś powinien odpowiadać :o Maniusia - podobno automat do waty można sobie skombinować z bębna od pralki;) No to co - szykuje się imprezka? :classic_cool: Fakt, czas gna z prędkością światła, ale to Wam, Mamusiom, chyba upływa najintensywniej, i przynosi najwięcej zmian 🌼 Postanowiłam zacząć biegać, czego nie robiłam od czasów studenckich :P I dosłownie ledwo zipię :o mało co ducha nie wyzionęłam, widać moja kondycha nabywana w pracy ma się do biegania nijak :P Nic, trzeba truchtać do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Agatka- jak tam obrona?? na pewno piekna piateczka :) Zabu- oj, jak ja nie znosze biegania :P Kazda inna aktywnosc wole. Uwielbiam plywac, jezdzic na rowerze, spacerowac, grac w siatkowke (oj, to dawno) i wolalabym sie tym usprawniac. Bieganiem nigdy ;). Podziwiam za motywacje :) U mnie pogoda dzis nawet nawet. Jest slonecznie i cieplo, chlodniej tylko jak slonce zajdzie za chmure. Ale rzeczywiscie aura jakas ciezka, bo i w glowie mnie cos lupie. W zwiazku z tym popijam kawe w blogim spokoju :). Poki dziecko smacznie spi ;) Masz racje z tym czasem i tymi zmianami, ale powiem Ci, ze cudze dzieci szybciej rosna ;). Dopiero jak wlasnie dobijamy do roczku to sie zlapalam za glowe kiedy to zlecialo :). No imprezka sie szykuje, a jak :D. Menu juz ustalone (slina mi cieknie na sama mysl ;) :D ) ;), tylko nie wiem jaka trzecia salatke zrobic, nie mam jakos weny ;). Moze ktos podda pomysl? Jedna planuje moja ukochana z kurczakiem wedzonym, ananasem, ryzem w kurkumie i kukurydza, druga to owocowa, a trzecia nie wiem. Lubie bardzo jeszcze salatke z pieczarkami, ale ze beda tez pieczarki faszerowane i jajka faszerowane pieczarkami to juz moze wystarczy tych pieczarek ;). No nic, cos wymysle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, co tam??? :) No yo co - ja nienawidzę biegania. I nie powinnam biegać teraz z moją alergią. Ale co ja na to poradzę, że na nic innego nie mam czasu? :o Co prawda byliśmy ostatnio parę razy na basenie (mieliśmy wejściówki od baaardzo wspaniałomyślnej Koleżanki;) ) ale to był wyjątkowy przypadek w którym można było w Aquaparku popływać, bo były \"te Eura\" i w związku z tym cyrklowaliśmy tak, żeby pływać, jak ludzie siedzą przed telewizorami;) Normalnie nie ma się tam co nawet wybierać, ludź na ludziu, a jak ktoś chce pływać, a nie taplać się, to może tylko pomarzyć. Kraków ma ogromny deficyt basenów. Bielsko jest pod tym względem lepsze o niebo, albo i o dwa :o W każdym razie - na basen tak czy siak trzeba się WYBRAĆ :P A mnie nic tak nie zniechęca jak wybieranie się;0 za to do biegania wystarczy wskoczyć w dres i już, niezłe miejsce mam tuż koło domu. Co nie zmienia faktu, że uważam to za spot głupi i mało produktywny, no ale na to jedno mam czas, a że siedzę na tyłku teraz non stop (poza weekendami), to niestety mam, że tak powiem, motywację dookołabrzuszną :P Sałatka niesamowita (boska, ale droga i kaloryczna;) no ale kto by się tam przejmował ;) ): - dobry ser żółty - ananas - rodzynki - czosnek - majonez - wersja lekko \"light\" (tak dla lepszego samopoczucia;) ) - dobry ryż - sól, pieprz Proporcje wszystkiego \"na oko\", nie potrafię nigdy powiedzieć, ile czego :P Ser trzemy na tarce na grubych oczkach, rodzynki namaczamy, żeby spęczniały i dodajemy do sera. Ananas kroimy na kawałeczki i dodajemy. Majonez mieszamy z paroma ząbkami czosnku i polewamy mieszankę:) dodajemy paczuszkę ugotowanego ryżu (moim zdaniem bardzo dobrze to robi, całość nie jest aż tak ciężka). Mieszamy, doprawiamy, wstawiamy do lodówki, żeby smaki się przegryzły:) Szamamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatka - gratuluje 🌼 🌼 🌼 zaba - u mnie pogoda na szczęście już się poprawiła, świeci słoneczko i jest ciepło (nie upalnie). tylko że ze mną chyba coś nie tak, bo najchętniej to bym się położyła i spała, jakiś spadek formy mam chyba :) jeśli o bieganie chodzi, to kiedyś nawet dałam się koleżance namówić, ale z całą pewnością stwierdzam że to nie dla mnie, jakoś szybko się męcze :P ja chyba bardziej z tych leniwych jestem ;) ale chodziłam na aerobik w wodzie, i było super, jakoś mniej odczuwałam zmęczenie. także śmiało polecam tym bardziej \"leniwym\" ;) no to co - ale ten czas zleciał, to już rok jak czekałyśmy na wiadomość od Ciebie, czy Gabi już jest z Tobą czy jeszcze nie :) widzę że dziewczyny już Ci kilka przepisów zapodały :) mi strasznie smakuje sałatka z selera jak ktoś lubi. i co najważniejsze - bardzo szybko się ją robi :) - 7,8 jajek, - puszka kukurydzy, - woreczek ryżu, - słoiczek selera (takiego w paseczkach) - sól, pieprz - majonez Jajca kroimy, seler też, żeby się póxniej paseczki nie ciągnęły ;) i wszystko do michy. Przyprawy, majonez i gotowe :) mam nadzieje że o niczym nie zapomniałam, ale sprawdze w domu jak wroce i jakby co to dopisze ;) wiecie co, mój brzuch zaczął przybierać wielkie rozmiary, i to w szybkim tempie. jeszcze tydzień temu mogłam śmiało ubrać spodnie, a dziś rano niespodzianka, nie mieszcze się... w ogóle mam wrażenie że jak rano budze się to jest on większy :) nawet dla mnie jest widoczna róznica, a widze go cały czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja kiedys chodzilam na normalny aerobik 3 razy w tygodniu i uwielbialam to, mimo, ze dosc meczacy, a ja tez raczej z tych leniwych ;) :P. Mialysmy super grupe, byly dwie takie starsze babki, kolezanki, jakie one mialy poczucie humoru- cos niesamowitego, zawsze na poczatek (i w trakcie tez) bylysmy juz tak obesmiane, ze brzuchy bolaly :). Dzieki wszystkim za przepisy salatkowe, na pewno kazdy wyprobuje, bo ja jestem salatkozerca :). Maniusia- bardzo lubie kosnerwowego selera i robie tez z niego salatke, tyle, ze z ananasem, kukurydza, jajkiem i szynka. Tez pycha :) Jeszcze mi sie przypomniala salatka, ktora moj brat sam wymyslil (jak go najdzie to ma niesamowity dryg do kombinowania w kuchni i pycha rzeczy robi :) niestety najczesciej dla swojej dziewczyny, a mi potem tylko opowiada co pysznego wykombinowal 😠 :D ;) ) Skladniki: piers z kurczaka pokrojona i podsmazona na oliwie w przyprawie do gyrosa kukurydza mozzarella orzechy wloskie majonez Niebo w gebie :) Maniusia, ktory to juz tydzien?? dobra, koncze, bo Gaba marudzi jak nie wiem co reszta pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×