Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Bedziemy się przeprowadzać :D Do Polic z powrotem, bo tu popadam w depresję. Nie ma do kogo pyska otworzyć. Ale najpierw musimy sprzedać nasze mieszkanie, więc będziemy się przeprowadzać kiedyś. Ale to i tak miła perspektywa, która mi bardzo humor poprawia:) Błażej dalej ząbkuje :/ Dzisiaj od 2 spałam godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, nigdy, POD ŻADNYM POZOREM nie kupujcie "cuda techniki" pod nazwą iRobot Roomba. To taki odkurzacz, co niby sam sprząta. Jakiś czas temu teście "uszczęśliwili nas" takim prezentem, za który dali nieziemską kasę, (a mogliśmy za takie pieniądze mieć super odkurzacz dla alergików!) a my nie mieliśmy wtedy jak z tego korzystać, bo mieszkaliśmy w za ciasnym mieszkaniu. Teraz stwierdziliśmy, że na naszym nowym, w miarę przestronnym damy jej szansę. Włączyliśmy ją i powiem Wam, że nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.. :o Najdroższy bubel, o jakim słyszałam. Nie czyści kątów. Wszystko, co leży na podłodze, trzeba najpierw sprzątnąć samemu (np. stoliki kawowe o takim rozkładzie nóg, że pod nie nie wjedzie..). Pomija całe połacie podłogi. A najgorsze, że włazi na leżące części nóg foteli i się na nich zawiesza, i trzeba ją ściągać. I nie jest w stanie, durnota, nauczyć się, że ma na to nie wjeżdżać. We wszystko, co ma na swojej drodze, musi najpierw walnąć, żeby się "nauczyć" że to jakiś obiekt. Wali z dość dużym hałasem. W ogóle - pracuje z dość dużym hałasem. Choć "praca" to naprawdę zbyt dużo powiedziane... Jak ja pomyślę, ile to kosztowało.. :o Poczytałam w necie i spodobał mi się ten komentarz: Reasumując: świetne dla ludzi, którzy mieszkają w dużych przestrzeniach pozbawionych mebli, dywanów i w miarę możliwości kątów, rzadko w domu bywają i nie śmiecą. W takich warunkach roomba poradzi sobie znakomicie. No i dobrze,gdyby właściciel nie miał zwierząt sierściastych i sam był raczej łysawy, bo włosy to coś co absolutnie niweczy skuteczność roomby. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre zaba :D My walczymy z zębami :( Jutro chyba kupię małemu jakiś lek przeciwblowy bo się nieziemsko męczy. Nie śpi, nie je , nie śmieje się prawie wcale. Szkoda mi go strasznie. Dam mu chociaż na noc, jak się jedną noc porządnie wyśpi to może będzie mu łatwiej walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, moja kuzynka dostawała taką specjalną maść o smaku malinowym od swojej siostry z Francji. To było coś jak miejscowe znieczulenie, podobno superbezpieczne (mąż tej siostry to ordynator w paryskim szpitalu i coś tam wie...) nie wiem, czy coś takiego nie jest dostępne w Polsce..? A czemu wracacie do Polic? W sensie - P ma tam jakąś pracę na oku..? Wiesz, jak wysyłałam Ci przesyłkę to sobie wguglałam Twój adres (mapa.szukacz), bo nie wiedziałam, czy ta nazwa to ulica, czy osiedle ;) i zapomniałam Ci napisać, że macie to mieszkanie w świetnej lokalizacji (przynajmniej tak na mapie) - zielono, woda.. mmm :) a tu widzę, że nie jesteś zadowolona.. Myślicie kupić sobie coś w Policach? Nie sądziłam, że nie jesteś zadowolona, widać mało gadamy :P Trochę pewnie będzie żal takie wypieszczone mieszkanko zostawić, ale - z drugiej strony - teraz sprzedacie je pewnie za 200% tego, za co je kupiliście ;) Minął Wam już ten okres, po którym możecie sprzedać mieszkanie bez tego koszmarnego podatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba Paweł cały czas pracuje w Policach. A ta nasza lokalizacja to tylko na mapie ładnie wygląda- ta woda to 2 brudne bajora, a to zielone to mały parczek z jednną trasą którą robię w 5 minut:P No fakt mieszkania szkoda, bo naprawdę je lubię, ale z drugiej strony mam już kilka nowych pomysłów, które będę mogła zrealizować w nowym mieszkaniu:) A ten podatek to chyba do 2 lat jest nie? My 3,5 roku tu mieszkamy Wiesz zaba to nie jest tak, że nie byłam zadowolona, bo było ok dopóki nie miałąm dziecka. Tutaj naprawdę nie mam gdzie pójść na spacer z małym, do kogo buzi otworzyć, a wyjhazd do rodziców to cała wyprawa, pomimo tego, że do Polic mam 10 minut samochodem. Wcześniej jak mi się nudziło to wsiadałam w autobus i jechałam do mamy, teraz muszę to planować co najmniej dzień wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa zaba ale my przychód przeznaczymy na cele mieszkalne:) Już mnie wystraszyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba jak szukałaś mieszkania i oglądałaś ogłoszenia w necie to na co głównie zrwacałaś uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne dla nas było: - w miarę nowe budownictwo (koniecznie żeby było z cegły, a nie wielka płyta) - metraż - okolica dobra pod późniejszy wynajem - przyzwoita kuchnia i łazienka, bo nie chcieliśmy się bawić w grusze remonty i rozwalanie, natomiast mniejsze (panele, malowanie, drzwi nie były problemem) - chcieliśmy też komórkę lokatorską na moje różne mało cenne manele i rekwizyty która zawsze zajmowały mi miejsce w domu - czy jest przez pośrednika, (co kosztuje z marszu parę tysięcy więcej) - to bardzo ważne, pośredników też należy sprawdzać! Mieszkanie, które kupiliśmy, podesłał nam jako ofertę jeden pośrednik. Ale poszukaliśmy na własną rękę i to samo mieszkanie miał w ofercie inny, który brał prowizję tylko od sprzedającego, czyli w przeliczeniu pół prowizji :) - poza tym zawsze sprawdzić warto dane mieszkanie na różnych portalach, ponieważ: 1. zdjęcia raczej będą inne i jeśli czegoś nie był widać w jednym ogłoszeniu, będzie można czasem zobaczyć w innym 2. u różnych pośredników ceny za to samo mieszkanie bywają różne :) Nasze widzieliśmy u innego pośrednika za cenę wyższą o 30tys :) gdybyśmy je tam kupili, i wyszłaby ta różnica, chyba bym się zastrzeliła. To musisz wszystko wiedzieć ZANIM umówisz się na spotkanie z pośrednikiem, bo oglądając mieszkanie z jednym pośrednikiem jesteś już później na niego skazana - przez oglądaniem musisz podpisać taką umowę, że nie kupisz tego mieszkania w inny sposób niż od niego - to standard. - jak wygląda klatka schodowa (dużo mówi o sąsiadach..) A przy oglądaniu już na żywo: - czy jest w miarę cicho - jak z miejscami parkingowymi (warto się wybrać na oglądanie wieczorem, to da pewien ogląd w kwestii parkowania.. - w starszych mieszkaniach (kamienicach, które początkowo też badaliśmy) zwracaliśmy uwagę (tzn M zwracał0 na stan elektryki, kiedy i czy były przewody wymieniane i takie tam - trzeba obadać sprawę księgi wieczystej - jeśli nie ma, to czy na pewno nie ma przeszkód by ją założyć - no i oczywiście patrzymy, czego nie chciano pokazać na zdjęciach ;) Mimo to i tak z jedną sprawą wtopiliśmy - mieszkanie mamy tuż przy kościele. Tknięta przeczuciem, zastanowiłam się, czy nie mieszka tam jakiś walnięty proboszcz, który o 6 rano będzie walił w dzwony. Popełniłam ogromny błąd - spytałam o to koleżankę, która mieszka na tym osiedlu, wydawało mi się - dostatecznie blisko, by to wiedzieć. I ona mi powiedziała, że na pewno nie dzwonią dzwony rano, a tylko czasem, od jakiegoś wielkiego święta. I ja głupia się na tym oparłam, bo jak ja mówię "na pewno" w jakiejś ważnej sprawie to tylko wtedy, kiedy autentycznie coś wiem. Powinnam była po prostu zadzwonić do kościoła i zapytać. Oczywiście po pierwszej nocy o 6 rano obudziło nas walenie w dzwony. matko, jaka byłam wściekła! Kredyt na 30lat i taka wtopa! I to wszystko dlatego, że uwierzyłam zamiast sprawdzić osobiście...A jest to dla mnie spory problem, jeśli z Warszawy ze szkoleń wracam zwykle koło północy, a z wesel - wiadomo, 2-3. Nie będzie szansy odespać nawet w niedzielę! Teraz więc wymieniamy drzwi balkonowe w sypialni (nie mamy w niej okien, a takie podwójne drzwi) na dźwiękoszczelne. Wątpię, czy to rozwiąże problem, trzeba by było pewnie wymienić wszystkie okna w domu a to jest niesamowity koszt przy takich porządnych dźwiękoszczelnych (wzięliśmy takie naj-naj). Na szczęście nie planujemy tu mieszkać długo... Martwię się tą wymianą, bo mamy już wszystko wyremontowane - panele, pomalowane ściany, a tu teraz będzie kucie, pył, potencjalne zniszczenie... Zawiodłam się na własnej intuicji :o Więc kolejna rada - zawsze wszystko sprawdzaj osobiście. Ktoś może Cię wprowadzić w błąd nawet bez złej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Waszym przypadku to pewnie jeszcze ważna będzie wózkownia, przedszkole, szkoła i takie tam, ale to już sama najlepiej wiesz ;) no i miejsce na spacery :P W ogóle tak sobie myślę, co to za pomysł, aby w środku osiedla, codziennie, 7 dni w tygodniu walić w dzwony o 6 rano. Oni nawet Mszy nie mają w tym kościele o 6. Walą żeby walić. Jakbyśmy tu mieli mieszkać "na zawsze" to trzeba by było przeprowadzić akcję, zebrać podpisy i zareagować (tak jak w tym naszym katowickim wywalczyliśmy ten zamknięty parking dla mieszkańców). Ale tak to strata czasu i energii, bo po drugiej stronie kościoła jest stare osiedle, na którym mieszkają emeryci, co ze swoim słabym snem i brakiem zajęć o 6 już są dawno na nogach. Trzeba by było kaptować "nowych" i rodziny z niemowlętami zapewne. Znając życie osiągnęlibyśmy cel w momencie jak się będziemy wyprowadzać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślałam że w sprawie kupna się radzisz :P Może być :) jasny ogląd wszystkiego. Ale fajne macie to mieszkanko. A jakie macie fajne ceny :) Zaraz będą do Was pośrednicy dzwonić :P nie dajcie się zrobić na umowę o wyłączność ani na płacenie prowizji. Żądajcie ewentualnie żeby prowizję płacił tylko kupujący :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz jeszcze czy te metry to ze skosami czy już odliczając (są jakieś standardy że liczy się od pewnej wysokości te skosy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz jest :) Daj jeszcze widok z okna jak macie ładny (i balkon jeśli macie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie pierwsze zdjęcie z tych jest "do odstrzału" to z kiblem, albo to z dokładnym ujęciem czerwonych półek. Zamiast jednego z nich dałabym widok (ale to moja ocena subiektywna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko widok mamy z jednej strony na blok a z drugiej na niebo bo tez jest blok tylko że niżej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie dawaj :P Albo zrób zdjęcie tym stawikom (z ładnej perspektywy) jako udokumentowanie miłej okolicy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, może jak mi się będzie chciało tam iść to zrobię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, może jak mi się będzie chciało tam iść to zrobię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co, Biała- co tam u was? Biała chodzisz jeszcze czy już się kulasz?:) No to co mdłości męczą? Ale ci nie zazdroszczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co nie odzywa się już 2 tygodnie. Kochana, wszystko z Wami w porządku..? Biała, jeszcze dwupak? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny Naprawde nie bylo mnie 2 tygodnie??? Dzieki za troske ;) U nas OK, ja czulam sie fatalnie na poczatku tyg, teraz jest lepiej. Mdlosci mam, najgorzej wieczorami bleee, ale i tak poki co to jest nic w porownaniu z ciaza z Gabi ;). Takze wiedzac jak paskudnie moze byc, doceniam to, ze nie jest az tak fatalnie ;). Mam jeszcze takie durne odczucie od 2 dni, jakbym miala kolek w gardle :o Apetytu nie mam, lodowki staram sie nie otwierac ;), nawet jak mam chec cos zjesc to jak zjem to robi mi sie gorzej, w zwiazku z tym jem malo i w zasadzie tylko chleb z pomidorem albo platki z mlekiem. Dzis robie sobie kluski slaskie- zjem je same, no moze odrobinke masla na nich rozpuszcze, bo na zaden dodatek nie mam ochoty. Moj ukochany zwykle nabial poszedl totalnie w odstawke. Kurcze, no ludze sie, ze nie bedzie tak zle jak z Gabi.. W poniedzialek mam wizyte u lekarza. Mielismy sie teraz jakos na wiosne wziac za malowanie mieszkania, a teraz przerazaja mnie takie przedsiewziecia ;). Wiecie co, mam wakacje zaklepane na pierwsza polowe sierpnia i sie tak zastanawiam czy bede w stanie jechac ;) To tyle u nas- wszystko w porzadku. Za to mamy w rodzinie takie dwie sprawy, ktore ostatnio mnie bardzo zmartwily i tak mam o czym myslec. Nie chce jednak o tym pisac na forum, ewentualnie mail ;) Acha, Agatko, fajne masz mieszkanie :). Oby sie sprzedalo szybko. A jak znajdziecie kupca to gdzie tymczasowo do czasu kupna nowego lokum zamieszkacie? I w Policach macie podobne ceny czy cos zaoszczedziecie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluski slaskie chyba nigdy nie wyszly mi tak idealnie jak dzis ;), tylko co z tego jak sie dobrze i po nich nie czuje? :o Najgorzej, ze tez do picia nie mam specjalnie na nic ochoty. Od dluzszego czasu pije najrozniejsze zielone lisciaste herbaty- takie fajne z suszonymi owocami np, jakies egzotyczne itp. A teraz ich zapach, zwykle taki slodkawy mnie odrzuca na kilometr. Pije wode z rozsadku, no a z cieplych to zwykla herbate, tyle, ze zaparzana 5 sekund jakies ;) Spoko, najwyzej z 10 tygodni i bedzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, No to co, Biedaku ❤️ Chętnie Ci oddam lwią część mojego apetytu, który ostatnio mnie przeraża ;) No ale tak mam w stresie. Gabi już wtajemniczona..? Chodzi mi o to, że pewnie teraz za bardzo dźwigać nie powinnaś..? Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.. mail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisałam Ci ;) Gabi wtajemniczana- wlasnie jak chce na raczki albo "skakac" po moim brzuchu ;). Ale nie wiem czy do niej to dociera faktycznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×