Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Fizz---proszę bardzo :-) I jak tam humor dzisiaj? Jakieś nowe wieści masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---nie zauważyłam Twojego wpisu...pewnie przez to niewyspanie :O Uprzedziłaś moje pytanie jak widzę.... Może ja powinnam jeszcze do łóżka wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No lepiej nie wracaj, słońce takie piękne. :) Mnie trochę boli głowa, ale to nic, zaraz przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny!! Fizz, nie jestem dobra w pocieszaniu i tylko Ci powiem, że jestem z Tobą!! Zawsze trzeba mieć nadzieję. Cieszę się, że pomyślałaś o sobie. Każdej z nas przydało by się pewnie odrobinę rozrywki. :) Foletka jak tam dzieciaczki?? Ciekawe co powie lekarz. Ja nigdy nie umiem z nimi rozmawiać, chyba mnie trochę \"majestat\" onieśmiela. Jeśli mam więcej spraw idę z karteczką a i tak o czymś zapomnę. Moniał Twoje dziecię to zdaje się taki sam \"aparacik\" jak mój młodszy synek. Co prawda soli jeszcze z niczym nie mieszał ale jest o roczek do tyłu :)( o ile dobrze pamiętam twoja pocieszka ma 4 lata?) Malibu trzymaj się!! Nie złam się!! Same korzyści z tego będą. :) W moim domu szał porządków przedświątecznych zaczyna zawsze MM. Na szafkach w kuchni stoi dość pokaźna kolekcja kufli do piwa. Kiedy widzę, że zaczyna je myć i polerować to znaczy że zbliżają się Święta :) W tym roku po 7 latach nauczyłam się wreszcie myż żaluzje. Zawsze maiłam z nimi kłopot. Ciężko było doszorować. Myłam je w wannie. A w tym roku wymoczyłam je w wannie a potem rozłożyłam na płasko na podłodze i szmatka z płynem do szyb szorowałam je z obu stron. Na szczęście mam tylko 3 żaluzje, robota jest po prostu koszmarna. Ale nie mam żadnych firanek przynajmniej nie musze prać:) Rozpisałam się i musze kończyć woda kapie z sufitu!!!!!!!!!!!!!! Dzięki Bogu nie mnie a prezesowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak się przespałam jeszcze :-) Zasnęłam w dziwacznej pozycji i teraz kręgosłup mnie boli :O Agosia---mojemu młodszemu, pod koniec marca stuknęła już \"5\"...A rozrabia nadal jak.... Teraz po tym moim spanku mam taki pierdzielnik w chacie, że szok...Dziecko się nudziło... :O Nie wiem od czego zacząć...ale chyba od klapa na tyłek małemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał - mój w lutym skończył 3. Rozrabaia coraz gorzej. Nie mam już siły. We wtorek, wtedy kiedy były egzaminy klas VI mnie akurat zmogło i cały dzień leżałam.Obaj byli w domu. Dzieci uprawiały samowolkę totalną. Mieszkanie było jak po przeszukaniu przez CBŚ :) Młody podrapał starszego po buzi tak że wygląda teraz jak ofiara przemocy w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agosia---moje chłopaki też czasem się leją. I co gorsza ten mały szatan zwykle jest górą. Starszy wie, że braciszek mały, ple, ple...a ten korzysta :O Zresztą...co tu ukrywać...mały jest rozpieszczony do granic możliwości. Moja wina, moja wina....(męża też bo to jego oczko w głowie). Ale to jest taka przylepa, że.....nie można na niego się gniewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał -nasz Młody ma swietna taktykę na nas :) Nie można go skarcić bo zawsze płacze tak załosnie że serce pęka a do tego krzyczy, że nikt go tu nie kocha i nikomu jest nie potrzebny i że jedynie Wojtuniu (starszy brat) go kocha. Ucieka notorycznie na ulicę, juz 2 razy go złapałam centymetry od kół samochodu. Gdyby był moim pierwszym dzieckiem za pewne były tez jedynym. Starszy syn był spokojny, nigdy nie miałam z nim najmniejszych problemów. Zawsze szedł za rączkę, nigdy niczego nie zniszczył, nie malował po ścianach. Tak że ten mały potworek jest dla nas zaskoczeniem. Zupełnie nie wiemy jak z nim postępowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agosia---mój jest starszy a mam z nim podobne problemy. Na ulicę zwiewa mi notorycznie....zawału kiedyś dostanę. Niby już wie, że należy spojrzeć czy nie jedzie samochód i jak widzę to zanim wyleci - patrzy....Ale sama rozumiesz....Ma fioła na punkcie znaków drogowych i...chodzi je sobie oglądać :O Jest diabelnie sprawny fizycznie...do tego stopnia, że starszy brat...rzuty piłką z nim ćwiczy. Bo starszy trenuje piłkę ręczną - tak gwoli wyjasnienia czy przypomnienia. Mój mały też potrafi ryczeć na zawołanie a potem się tuli i mówi \"kocham, kocham, kocham...\" I tak to żałośnie powtarza....cwaniak jeden :D I też Ci powiem...gdyby był pierwszym dzieckiem...byłby jedynym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał :) A jednak zycie bez tych smyków nie miało by tego smaczku :) Czsem sobie myslę, jakie nudne było moje zycie zanim pojawiły sie dzieci...ale za to jakie spokojne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witam wszystkie panie. Fizz to dobrze,że Twoje samopoczucie ciut lepiej.Fajnie,że pomyślalaś o sobie,rób tak częściej.🌻 Moniał i Agosia,uśmiałam się jak czytalam wasze wpisy,bo to tak jak bym czytala o moich potworkach,tylko ja mam tak razy cztery.Izgadzam się z tobą Agosia-czym by bylo nasze życie bez dzieci pomimo wszystkich trosk,kłopotów i chorób!One tą jedną małą chwilą radości,śmiechu zacierają wszystkie smutki świata. Jestem już po wizycie pani doktor.Cała czwórka ma astmę oskrzelową i jest aktualnie na lekach wziewnych.To długotrwałe leczenie do roku a potem inchalator na stale w atakach kaszlu,duszności.Da się z tym życ,mój brat astmatyk jest zawodowym żołnierzem więc można.A o lekach uodparniających pogadamy jak dzieci będą zdrowe-uslyszałam. Jestem lekko podlamana,wykupiłam leki,zapłacilam za szpital[za siebie]i mam pustki na końcie a tu Święta,chszest-jestem matką chszestną Miałam przed chwilaą telefon od bratowej-mama ma wysoką temperaturęi wzywa pogotowie.Boże nie mam już sily by temu podolać.Nawet nie mogę do niej iśc by się nią zająć. CHYBA SIĘ UPIJĘ WIECZOREM Z TEGO WSZYSTKIEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foleta to nie za dobrze, że dzieciaki mają astmę :( A może jednak nie?? mojej kolelżanki córeczka miała zdiagnozowaną astmę i po lekach wziewnych wszystkie objawy znikły. Hmmm a może to choroba uleczalna?? Nie wiem... Ja dziś tez nie mam dobrych wieści. Mój mąż choruje od dawna. Pewnie nie chciał by żebym to publicznie pisała o jego dolegliwościach :) Leczy się rózniastymi lekami a dziś był na kolejnej wizycie u swojego lekarza i dostał silnie uspokajające leki. Nie może przez jakiś czas prowadzić auta i nie wolno mu pić alkoholu. Leki dają różne skutki uboczne, podobno mogą nawet powodować agresję (uspokajające?? coś tu nie gra musze w domku poczytać ulotkę) ale zniosę wszystko byle wyzdrowiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foleta---tylko spokojnie. Najpierw \"postaw\" dzieciaki na nogi a potem będziesz się dalej martwić. Może i to astma....da się żyć, jak sama pisałaś a może okaże się.....Ja w każdym razie zasięgnełabym opinii innego lekarza jeszcze. Moje dzieci też już były przeróżnie \"diagnozowane\"...Szkoda słów. Spokojnie i małymi kroczkami do przodu 🌻 Co u mamy? Masz nowe wieści? Agosia---nie zazdroszczę chorego faceta w domu :-( Mój jak jest chory to dosłownie koniec świata mam.....Latam z herbatką, proszkami, podaję leki, poprawiam poduszkę, wietrzę pokój, zamykam okno (bo zimno), robię \"coś dobrego\" do jedzenia, odnoszę i przynoszę.... I w dodatku jestem tak uznany autorytet medyczny, że muszę decydować czy lek A można razem z lekiem B brać, czy po jedzeniu, czy przed...a może w trakcie???? Nie ważne co lekarz zapisał....żona ma decydować :O Po kryjomu czytam ulotki, zapiski lekarza....miesza mi się wszystko w głowie....No i moja wina - bo ja NIC nie wiem..... Rozwaliła mi się dzisiaj klawiatura...Stara była ale przyzwyczaiłam się do niej. Musiałam kupić nową....w sklepach podobnej do mojej (tego starocia przedpotopowego) nie było. Mam więc nowiutką...śliczną, modną i wspaniałą...I łzy po mojej starej, dobrej, kochanej klawiaturce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, No niewesołe to wszysto. Foletko Słoneczko trzymajcie się, wiem, łatwo powiedzieć. Ale astma to naprawdę nie koniec świata. Idź jeszcze do innego lekarza. A za Twój pobyt w szpitalu powinni Ci zwrócić pieniądze. Widziałam w tv taki reportaż, nie mogą szpitale pobierać opłat za pobyt matek przy dzieciach !!!!! Dowiedz się dokładnie. Agosia, współczuję chorego w domu. Jest dokładnie tak jak piszesz Moniał. Hej kobietki, a gdzie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I z wczorajszego pijaństwa nici.:-D Agosia,to przykre,że mąż chory,to fakt-gorzej niż z małym dzieckiem. Z moją mamą ciut lepiej,gorączka spadła. A tą astmę to sama podejrzewałam bo moje dzieciaki nigdy na nic innego nie chorowaly tylko na zapalenie oskrzeli 6-8razy w roku i to od urodzenia.No i są obciążone genetycznie ,bo okazalo się,że MMteż chorował na to w dzieciństwie no i jeszcze moi bracia.Najważniejsze,że będą leczone no i od tego się nie umiera.Trochę strasznie to zabrzmialo-jakbym wogóle niemartwila się ich zdrowiem.Wiecie,że tak nie jest-poprostu chcę by normalnie żyły jak reszta rówieśników.By nie czuły się gorsze,niechc by choroba je ograniczała. A u mnie piękna pogoda aż chce się wyjść na spacer.Fizz i Moniał napewno skorzystają i zajmą się swoimi ogrodami.Ja na Święta jeszcze nie sprzątalam i chyba sobie odpuszczę.Może w poniedziałek? Miłego dnia kobitki. Fizz masz jakieś wieści od kuzynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było, co prawda nikt tego nawet nie zauważył;), ale co tam i tak piszę. A tak poważnie, to chyba ja zepsułam kompa i dopiero dziś mi synuś naprawił. Wczoraj nie dał się w ogóle włączyć, rano jak zwykle z kawką - a tu nic, no ale przynajmniej nie było awantur o dostęp. Były też inne pozytywne strony, bo coś załatwiłam i zrobiłam, ale mysłałam o Was i żałowałam, że nie wymieniłyśmy się nr komórek. Wczoraj mialam smutny dzień, dowiedziałam się, że moja koleżanka, kiedyś bardzo bliska, odeszła po kilkuletniej chorobie. Wierzyłam, że wyjdzie z tego, miała bardzo dobrą opiekę i możliwości, ale niestety... No i cóż jest warte to wszystko, żyła tak krótko. Dziś mąż mnie wyciągnął na spacer do parku, pojechaliśmy do Łazienek, pogrzaliśmy się na słoneczku. Posiedzieliśmy na ławeczce, prawdziwy relaks. W ogródku tak bym nie odpoczęła, tyle jest do zrobienia. W domu też nie widać rwetesu przedświątecznego. Na szczęście też prawie nie mam firanek, zgadzam się z Tobą Agosia, że żaluzje się kozmarnie czyści, mam w niektórych oknach, znacznie lepsze są rolety. Malibu jak poszły egzaminy? Muszę się pochwalić, że pani bardzo pochwaliła mojego synusia za pracę z polskiego, był najlepszy! Fizz, mam nadzieję, że będziesz mieć lepsze wieści już niedlugo. Moniał, ale ancymonki z tych dzieciaków. Pocieszające, że wyrastają później na fajnych facetów. Foleta, tak jak mówią dziewczyny, na pewno będzie dobrze, i koniecznie niech się wypowie jeszcze jakiś lekarz. Też się zdziwiłam, że płaciłaś za szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My za Tobą też Whisky 👄 Przykro mi z powodu Twojej koleżanki. No właśnie takie jest życie, szarpiemy się, coś chcemy, walczymy, aż tu nagle wszystko się wali i...już nic nie jest takie samo. U mnie też wieści nie najlepsze. Te dwie operacje, to wstrząs dla organizmu, teraz trzeba doprowadzić do stanu sprzed operacji, a potem próbować walczyć dalej... W domu wszystko postawione na głowie. MM mi pomagał, więc dużo mam zrobione, choć tego nie widać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.... Słuchajcie ja jestem głupsza niż dłuższa.... Mam tą nową klawiaturę i ona raz mi działa, raz nie działa...Ot, takie fanaberie ma czy co? Nie mam pojęcia o co chodzi. Męża nie ma, jutro chyba pójdę robić blondynkę z siebie (łatwo mi to przyjdzie bo to mój kolor włosów....)do tego sklepu i zapytam o co chodzi. Foleta---ja nie mam ogrodu :-( Mieszkam w bloku, na VII piętrze. Mamy domek ale 70 km za miastem. Trudno więc tak sobie wyskoczyć... Whisky---nie gadaj...Ja się stęskniłam za Tobą 🌻 Z numerami komórek masz rację - czasami jak się z jakiegoś powodu jest odłączonym od netu, moża by się skontaktować. Ale to już na tlenie sobie powymieniamy. Fizz---jakieś nowe wieści masz? Trzymaj się ❤️ Agosia 🌻 Malibu 🌻 Anka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jesteście👄 A co się dzieje z Anką? Fizz, czy to znaczy, że trzeba się jednak brać za te porządki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej Moniał, ja też niedawno zmieniał klawiaturę i znam ten ból :( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy trzeba, ja mam duże okna /2 jak wystawowe/ jak słońce zaświeciło, to nawet nie pomogło, że wzrok już nie ten. Nie mogłam patrzeć, poza tym u mnie drewniane stropy, więc tyle pajączków i innego dziadostwa, trzeba było coś z tym zrobić. Tak naprawdę, to sprzątam na wiosnę, a nie na Święta, bo w Święta to się dopiero napaprze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Laseczki!! Jestem padnięta, cały dzień zapierniczania a teraz praca. jak sobie odpoczne to jeszcze wpadnę zobaczyć co u Was. Ja tez płaciłam rok temu za pobyt z dzieckiem w szpitalu. Za pranie pościeli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki 🌻 Od wczoraj nie zagladalam do Was bo nie mialam kiedy i bylam w kiepskim nastroju.Czekala mnie ciezka rozmowa z obecnymi szefami .Pisalam kiedys ze znalazlam nowa prace bo w tym sklepie nie chca dac mi umowy.Ta rozmowa odbyla sie dzisiaj i powiem Wam ze jestem bardzo szczesliwa....gdy ja chcialam im powiedziec ze po swietach odchodze ,to oni zaproponowali mi prace na umowe i to od poniedzialku.Tak bardzo sie ciesze bo lubie ten sklep i dziewczyny ,naprawde atmosfera jest super.Jutro ide tez do pracy na 12 godzin ale nawet mi to teraz nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam wczoraj na dzialce odreagowac stres ale nic sie nie da jeszcze zrobic bo jest bardzo mokro .Ucieszylam sie na widok wschodzacych tulipanow.A kalia nadal cieszy moje oczy i mysle ze jeszcze troche kwiat wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc dziewczynki😴...szkoda ze nie mam z kim pogadac ,ja to mam pecha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och, szkoda, że się spóźniłam Anka. Fajnie wyszło z tą pracą :) i będziesz miała blisko i nie na piątą, jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kwitną krokusy, tulipany już dosyć duże, a tak poza tym to nieciekawie w ogródku. Mam nadzieję, że róże nie zmarzły. A jak u Ciebie Fizz, co z tymi różami, mnie się wydaje, że jeszcze nic nie widać, w tym roku wszystko będzie później. Jutro mam zamiar coś porobić w ogródku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki!!! 🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Wy pewnie jeszcze śpicie a ja lecę pod prysznic i do szkółki. Jeszcze dzisiejszy egzamin i przestawiam się na myslenie o Świetach i porządkach. Mam znowu tyły - ale uczyłam się jak szalona , oczywiscie dzień przed egzaminami...jak zwykle. Przesyłam Wam całuski i zyczę miłej niedzieli.Papatki !!! 🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×