Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Hej... A ja poszłam już rano po zakupy (u mnie po weekendzie lodówka zawsze jest pusta...) i trochę z małym pospacerowaliśmy. Pogoda jak na razie nie jest zła. Whisky---te ogrody piękne!!! Ja nawet jakbym miała ogródek to pewnie i tak nie doprowadziłabym go do takiego stanu - dwa żywioły i pies :O Foleta---czy wróciłaś już do domku z dziećmi??? Tak mi się dzisiaj spać chce, jakbym nie spała przez dwie doby...Co jest? Chyba jeszcze jedną kawę sobie \"machnę\" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez juz pada i zrobilo sie bardzo ciemno szykuje sie chyba burza .Ide zaraz do pracy ,zajrze w nocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malibu, gratuluję i wierzę, że wytrwasz :) Trzymam kciuki. U mnie ogólnie źle, więc i pisze się niechętnie. Tak wszystko powoli się wali. Dobrze, że choć trochę słońce świeci, wyrzuciłam jakieś zimowe rzeczy do przewietrzenia, pochowałam ciepłe buty, zrobiłam trochę porządków w szafie. Myslałam o myciu okien, ale poczekam jeszcze, jutro ma padać. Dopiero od piątku będzie cieplej. Święta tez nie szykują mi się za wesołe. Kuzynka miała być dziś operowana, ale mieli problemy z ustaleniem dawki narkozy, poprzednio trudno było ją dobudzić, więc operacja odłożona. To też mnie przygnębia. Dla niej to ostatnia deska ratunku.... Dziwne to życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz, ja też straciłam ten dobry poranny nastrój. Zdziwiona byłam, że w takim się obudziłam, bo w nocy naszły mnie nagle jakieś smutne refleksje. W sumie doszłam do tego, że jestem całkiem do niczego - bo co ja teraz robię?! Niczego nie osiągnęłam, wiodę jakieś nieuporządkowane życie, rzucam się, zapalam do czegoś, szybko rozczarowuję, rezygnuję. w końcu tracę cały zapał i nadzieję...ech... :( :( Sama już nie wiem co mam robić... A zebyście wiedziały co mnie tak smutno nastroiło i pesymistycznie :o Fizz, współczuję sytuacji, trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze. Dziś wzięłaś się za ciężką robotę, nie lubię tego wietrzenia ubrań, pozimowego porządkowania szaf. Ja piorę, kolejna pralka już, biegam w tę i z powrotem po schodach. Aha i strasznie się zdenerwowałam, bo odebrałam telefon, że syn nie zgłosił się na komisję, zapomniał dzieciaczek. Nie załatwił też w szkole potrzebnego zaświadczenia, a teraz są z tym kłopoty. Tak mnie to wytrąciło z równowagi, że do tej pory się trzęsę. Czy dzieci kiedyś stają się dorosłe i matka może przestać się o nie martwić? Pytanie retoryczne, bo wiadomo, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że u mnie zaraz przestanie padać bo na jakiś spacer bym poszła. Nie chce mi się w domu siedzieć :-( Malibu---no.....gratuluję tego rzucenia nałogu. Jakaś śpiąca byłam rano....i nie kumata. Ja na razie nie rzucam bo za wiele na raz to niezdrowo :D Fizz, Whisky---i ja mam dzisiaj jakiś humor \"do bani\". Taki mały dołeczek...piorun wie skąd? Jakoś mi \"nie tak\" na duszy :-( Eeee..... Niech ten deszcz już przestanie padać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Majówki. Jestem już w domu z dzieciakami.Nie są zdrowe do konca,ale są coraz gorsze przypadki w szpitalu i pani ordynator zadecydowala puścić nas do domu by nie zalapaly czegoś gorszego. Poczytam sobie wasze wpisy bo jeszcze nie miałam czasu i się odezwe. Miłego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Foletka, jak dobrze w domu, prawda? Miło, że wróciłaś👄❤️ W domu dzieciaczki szybko dojdą do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Foleta, że już w domku jesteście :-) I dzieci i Ty na pewno zmęczeni jesteście tym szpitalnym życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Foleto🌻 dobrze ze dzieci czuja sie lepiej w domu inna atmosfera i napewno szybciej dojda do siebie.:* Obejrze teraz Szymona i jak nie usne to jeszcze zajrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam, że coś pisałyście, że pocieszycie - a tu nic z tych rzeczy. Nie jesteśmy za bardzo rozmowne ostatnio. Na szczęście mnie przeszedł ten najgorszy nastrój i jest całkiem nieźle. A jak z Wami? Przesadziłam dwa duże krzewy, do jednego przymierzałam się już od kilku dni, podkopywałam go i w końcu dał się ruszyć, a drugi łatwiutko. To tak jak w domu, lubię też coś poprzestawiać. :) I poprzycinałam tuje, mam taką elektryczną maszynę, jak duży sekator. No i będę jeszcze siać trawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczynki 🌻 Mam nadzieję, że dzisiaj jesteście w lepszych nastrojach. Znowu pogoda byle jaka i baaaaaardzo zachmurzone. Oby tylko w sercu był MAJ ! Troche połamana jestem, ale rozbujam się. Zaczynam brać się za przedświąteczne porządki. U mnie w ogrodzie okropnie. Narazie poprzycinałam brzozy płaczące / tak na parasole/i tak trochę za późno, jedną wierzbę, pozgarniałam kilka taczek liści. Ale wychodzą krokusy, tulipany i narcyze. Juz na nie nie mogę się doczekać. Dziś pracuję w domu, wiec będę zaglądać. Dla Was 👄🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja mam dzisiaj utrudniony dostęp do neta :O Młody ma wolne bo w szkołach trwa szleństwo związane z testami klas VI. Pogoda \"chmurzasta\" to zamiast iść na dwór będzie siedział w domu... A jak nie będzie padać to mają obiecany spacer do lasu :O Whisky---masz rację. Aż mi wstyd za wczoraj. Zamiast pocieszyć i wesprzeć dobrym słowem to ja też wlazłam i ponarzekałam sobie :-( I co najgorsze....humor nie za wiele mi się poprawił. Fizz---prześlij mi wirtualnego \"kopniaka\", żebym też się w końcu za coś zabrała. Siedzę i jęczę \"nic mi się nie chce\".... Nie...no wstyd....Uciekam...ale potem (nieśmiało) postaram się zajrzeć. Trzymajcie się dziewczynki. Dla wszystkich, zbiorowo 🌻 i 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Moniał :) Mówisz, masz....poczuj się kopnięta, szkoda, że nie ma takich emotek hihihihi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Fizz :-) Czuję się zobowiązana zabrać za jakąs robotę dzisiaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌻zazdroszcze Wam tych prac w ogrodku u mnie na dzialce jest jeszcze troche sniegu.Drzewa i winogron tez juz przyciete ale nie moge jeszcze wysiewac pod wloknine . Fizz taki kopniak to i mnie by sie przydal troche by zmobilizowal bo nic mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bedę prasować świąteczne obrusy, choć wyglada na to, że Świąt nie będę spędzać w domu. Jesteśmy z MM ludźmi samotnymi i bez bliskiej rodziny i przy okazji właśnie Świąt niektórzy znajomi uważają za swój obowiązek zaprosić nas. Niestety czujemy się tam najczęściej jak intruzi, bo u nich sama bliska rodzina. Pewnie chcą dobrze, ale też za bardzo na siłę i to jest sztuczne. Tym bardziej, że w ciągu roku, gdy mają jakieś inne uroczystości nie zapraszają nas. Do nas czasami ktoś przyjeżdża na niedzielny obiad. Natomiast ilość tych zaproszeń przy okazji różnych świąt jest duża i mamy w czym wybierać. MM się wkurza, bo twierdzi, że im chodzi o spełnienie w ich mniemaniu dobrego uczynku, bo przecież przez cały rok o nas nie pamiętają. Ja udaję, że jest wszystko w porządku, a ci do których nie idziemy obrażają się. I bądź tu mądry i pisz wiersze !!!!!:D A najchętniej zrobiłabym sama duże Święta i zaprosiła wszystkich, tyle tylko, że ze względu na brak alkoholu by do nas nikt nie przyszedł.:):):) W tym roku, jak nic się nie zmieni i nie będę potrzebna u kuzynki /jest dzisiaj operowana/w Niedzielę Wielkanocną idziemy do dalszego kuzyna ze strony mojego taty, a w Lany Poniedziałek do najbliższej koleżanki. I własnie ten pierwszy dzień będzie trudny, głównie z powodu MM, który będzie wściekły....Samo życie. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz na niewiele sie zdal kopniak ale dziekuje.Dzisiaj wiele nie planuje tylko obiad i pranie [juz sie pierze],zaraz ma przyjsc do mnie kolezanka i bedziemy szukaly ofert domkow nad morzem. Troche mi sie zrobilo smutno czytajac Twoj wczesniejszy wpis ,moze sprobujcie spedzic Swieta inaczej ,gdzies razem wyjechac np.w gory.Wiele rodzin odchodzi od siedzenia za stolem i wola czas spedzac aktywnie.Milo jest miec tyle zaproszen i nie tylko od rodziny.Ja w Niedziele Wielkanocna mam gosci przyjezdza moja przyjaciolka z dziecinstwa z rodzina.Utrzymujemy ze soba kontakt mimo ze mieszka od 18 lat w Warszawie a Lany Poniedzialek jak co roku spedzamy u tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malibu 🌻, jak się czujesz ? Foletko 🌻, jak dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, kobietki co z Wami? Strajkujecie, wszystkie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w tym lesie...Zimno dzisiaj i zmarzłam. Chłopcy biegali a ja jak ta \"sirota\" usiadłam i kuliłam się z zimna :O Fizz---świętami się tak nie przejmuj. Po pierwsze - zapraszają Was bo CHCĄ a nie muszą!!! A Ty ...pomyśl po prostu o sobie. Co Tobie odpowiada? Jak chcesz jechać - jedź, jak wolisz zostać w domu - pogadaj z mężem i tyle. Ja też pewnie będę miała \"przeprawę\" drugiego dnia...Jak znam życie mąz będzie chciał jechać do matki a ja....wolałabym zostać w domu. I też na szali - mój spokój i to co JA chcę czy ......? Szczególnie, że teściowa mieszka w małym miasteczku i moja nieobecnośc byłaby \"odnotowana\" przez wszystkich sąsiadów :O W sumie to jeszcze nawet nie rozmawialiśmy na ten temat :-( Nawet nie ma kiedy.... Reszta pewnie przy porządkach świątecznych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim dziewczynom.🌻 U mnie bez zmian,dzieciaki dalej chore,bardziej niż w niedzielę w szpitalu.Boję się,że tam wrócimy.Załamię się,nie dam rady przeżyć tam świąt gdy mąż będzie w domu.Mam nadzieję,że leki zaczną działać i za 2-3dni będą efekty. Ja sama też mocno kaszlę pomimo antybiotyków.Nawet nie palę w domu tylko na klatce,by nienarażać dzieci.Podziwiam Malibu,że zdecydowała się rzucić ten paskudny nałóg. Wybaczcie mi jeżeli niebędę tu zaglądać ale normalnie nie mam siły na nic. Trzymajcie się ciepło i zakopcie w swoich ogrodach wszystkie smuteczki.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletko---trzymaj się!!! Będzie dobrze, dzieciaki dojdą do siebie. Zobaczysz! Wyobrażam sobie, że jesteś już tym zmęczona. Nie dziwię się. Ale coraz cieplej na dworku to i dzieci będą mniej chorować. Zaglądaj na topik jak masz czas i chęci....a jak dasz radę to skrobnij chociaż słówko! Jak nie...to bedziesz miała sporo czytania po powrocie do netu :-) Trzymaj się!!! 👄👄👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Foletko 🌻, bardzo nas martwią te Twoje kłopoty, ale trzeba wierzyć, że wszystko bedzie dobrze. Trzymam za Ciebie i Twoje maluchy kciuki 👄 A co z resztą, tylko Moniał i Anka się odmeldowały. Whisky, czyżby złe samopoczucie, niskie ciśnienie, czy może tylko dodatkowe obowiązki. 👄 Malibu, Słoneczko trzymaj się, będzie dobrze.👄 Agosia, a co u Ciebie? 👄 Czasami bywaja takie złe dni, jakoś to trzeba przeczekać. 🌻🌻🌻 Do maja jeszcze 26 dni !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny🌻 Cały dzień jeździłam, byłam kierowcą synka, bo musiał dużo rzeczy załatwić. Od świtu w korkach z jednego końca miasta w drugi. W nocy kiepsko spałam, dziś boli mnie okropnie głowa, uzmysłowiłaś mi Fizz, że to pewnie z powodu ciśnienia. Wróciłam żeby zdążyć zrobić obiad i z powrotem w korki, tym razem na zebranie do szkoły. W tym mieście nie da się już jeździć. A czym oddychać? Przeczytałam to co napisałaś Foleta i pierwsza myśl, że trzeba coś z tym zrobić, tak nie można! Przecież to przez te antybiotyki dzieci ciągle chorują. Wiem, że teraz trudno coś zrobic innego, muszą wyjść z tego. Ale jak poczują sie lepiej poszukaj może jakiegoś mądrego lekarza żeby je uodpornił, wzmocnił. Bo to jest błędne koło. Antybiotyk - lecząc doraźnie - wyjaławia organizm, zabija wszystkie bakterie - też te dobre, niezbędne dla organizmu. Przepraszam Cię, może Cię denerwuję tym co mówię, wiem, że nie jest Ci łatwo, jesteś bezradna. Ale sama przez to przechodziłam, aż trafiłam na dobra lekarkę. Trzymaj się, poprawi się pogoda i będzie lepiej.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×