Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Foletka to pewnie te rękawki zawinęła i za porządki się zabrała....Ja machnęłam ręka....i tak zaraz Mały mi dowali - klocki, balony.... :O U mnie w domu chodzi się pomiędzy stacjami kolejowymi :O z klocków - jedna w przedpokoju....potem tory do dużego pokoju prowadzą, tam następna stacja :D, tory zawracają i .....koniec!!! Torów mu nie starczyło na szczęście aby do kuchni dojechać :D Krzesła, zamiast przy stole to na środku pokoju stoją - jedno za drugim.....bo to pociąg jest :O Ja muszę nim jeździć :D Dom wariatów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczynki, no to i ja jestem:) po śniadanku w łożku, to już tradycja się zrobiła w sobotę, w niedzielę chyba też, baaardzo to miłe. No ale juz wstałam i też zakasuję rękawy. Ale nie powiem żeby mi się chciało. Dziś robię zapiekane piersi kurczaka, wczoraj podał przepis Robert Galiński, ten od tańców. Przydałoby się też trochę ogarnąć. A w Folecie to taka mamuśka się odezwała, a chyba Nadd nie wybierasz się w Tatry tak wyczynowo tylko raczej relaksowo. I jest rozsądna.Pamiętam, że byliśmy o tej porze w Zakopanem, ach jakkie to były czasy, mmm... baw się dobrze. Też chyba wolę morze, ale góry też kocham. No to miłego dnia dziewuszki. Fizz pewnie nie ma prądu. A u mnie znów roboty drogowe, korek kilometrowy, ale co tam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas dzieciaczki robiły domek z krzeseł zakrytych kocami. I to nie był żaden bałagan, sama zobaczysz Moniał co jeszcze Cię czeka. Chociaż jak nie masz córki to może nie będzie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka!!! 🌻🌻🌻 Przed chwilą prawie rozebrałam piec C.O, bo nalałam sobie pełną wannę .... zimnej wody. A okazało się, że to tylko prąd mi się skończył hihihi. Ot - blondynka :D:D:D Porobiłam sobie notatki z lektury Waszych wpisów, a kurczę nie mam czasu, żeby się ustosunkować. Za chwilę lecę jeszcze z Młodym na ostatnie zakupy przed wylotem, bo przecież On bidulek nie ma \"żadnych porządnych skarpetek\" i paru innych dupereli. No i ten prąd - przede wszystkim. Po południu mamy gości, jutro z rana gnam do Kościoła, potem pewnie basen a po południu próba latania ( latawca oczywiście). Rano w poniedziałek odstawiamy synka na lotnisko do Liverpoolu i znowu pół dnia z głowy - chyba złozę podanie o przedłuzenie doby. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i życzę Wam miłego weekendu! Papatki!!! 🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi hi Malibuś :D A Wy macie tzw. \"mitery\"? Pamiętam jak byłam w Londynie i z dwoma koleżankami mieszkałyśmy w pokoju i ten \"miter\" nam szlag trafił :D....Zatkał sie albo coś tam mu piknęło....i koniec. I kolega nam go rozebrał i chodził bez wrzucania pieniędzy....tylko trzeba było uważać aby do zera nie doszedł - wtedy te 10 penów trzeba było stracić aby go z powrotem ruszyć :D Każda pilnowała :D Oj...dobre, stare czasy mi się przypomniały....A mam tych wspomnień, oj mam :D I tak bezproduktywnie czas przed kompem tracę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jeszcze nie wyszłam - oby mi sklepów nie zamknęli !!! Wzięłam kąpiel, wysuszyłam włosy i przyszłam do sypialni sie ubrać - no to oczywiście musiałam zajrzeć na topik. Moniałku my tu mamy licznik na kartę - nie wrzucam kasiorki, tylko doładowuję kartą zatankowaną wcześniej w sklepie. A w razie draki (takiej jak np. dziś) to mam guziczek a pod nim 5 funtów kredytu. No i własnie jadę na kredyt. Te mitery\" czy jak to sie tam zwie, to chyba coś takiego jak MM miał na poprzednim mieszkaniu - jak chciał wziąć prysznic to musiał wrzucić 20 penów do \"czarnej skrzynki\". A jak tam wasze plany wyjazdowe? Dzięki za maila - super ten bonus o przyjaźni damskiej i męskiej :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo...to Ty masz już takie bardziej cywilizowane miterki :D U mnie (tyle lat w końcu... :O ) to na 10 penów zaczynały chodzić :D O kartach to wtedy (w tych zamierzchłych czasach :D ) nikt nie słyszał. Ale i czarne skrzynki :D i różne inne wynalazki z łezką w oku wspominam. Mówiłam, że dzisiaj czas trwonie.... :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechałam do Warszawy...wiecie....\"konduktorze łaskawy....\" :D na tych krzesłach (pojechałam). Teraz obaj idą na boisko (z okien widać) a ja nerwicy dostaję - bo ja zawsze sama wszystkiego muszę dopilnować... :D Ale bracia też muszą się zgrać.....Teraz w oknie będę stała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim ! 🌻 U mnie wczoraj koszmar, bez prądu, bez wody....I dłużej niż normalnie. A wieczorem przyjechali nie zapowiedziani goście i stwierdzili, że nie chcieli mnie informować o swoim przyjeździe, bo skoro jestem chora, to bym miała klopot. A ja dopiero miałam klopot. Bałagan total. sterta brudnych garów. Nic do herbaty. Czułam się gorzej niż bym musiała upiec ciasto. I powiedziałam, że wolałabym być uprzedzana, choćby dlatego, że mogłam jeszcze nie mieć wody i nie mogłabym poczęstować nawet herbatą. Chyba się obrazili. Ale przecież teraz są czasy, gdy wszyscy mają telefony. Tak trudno zadzwonić, zwłaszcza, gdy ktoś nie do końca jest zdrowy....W dodatku MM wczoraj pracował i go też cały dzień nie było. No to na dzień dobry ponarzekałam. Słoneczka dziś nie ma i może nawet popada, ale na szczęście jest ciepło. Wszystkim życzę b.miłego dnia. Trzymajcie się cieplutko. Wszystkiego dobrego !!!! Whisky 🌻 Malibu 🌻 Foletka 🌻 Moniał 🌻 Anka 🌻 Nadd 🌻 Agosia 🌻 ???????? I dla tych czytających 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieeewczyyyyyyyynnyyyy,pobuuuuuuddkaaaa.Wstawać śpiochy. Fizz ijuż na nogach,ja dawno po śniadanku,teraz kawka a Wy co?:-D Fizz----wyrazy współczucia z powodu najazdu gości.Też nielubię takich niezapowiedzianych wizyt gdy w domu jeszcze jest choroba i do tego bałagan.Chyba nikt tego nielubi i tymbardziej nierozumiem czemu coś takiego robi się innym:-(Sprawę prondu zostawiam już bez komentarza. Malibu---mój M też ma taką czarną skrzynkę na prąd:-DU nas też jest już coś takiego ale niema tego kredytu i trzeba załadować konto w energetyce.:-( Moniał---jak tam wieczór i nocka z M?:-)Mam nadzieję,że będziesz tryskać dziś pozytywną energią:-D Whisky---a jak tobie mija weekend?Byłaś gdzieś z M?Napewno spedziliście ten czas miło.Chciałabym by moje dzieci były już na tyle duże byśmy mogli też wyskoczyć gdzieś sami bez nich:-( Anka---a jak tam u ciebie?Urlop sie już kończy,dom posprzątany,działka chyba też ale czy ty wypoczełaś? Ja idę zrobić sobie drugą kawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Ni i mąż pojechał....do Francji tym razem. Wieczór milutki - dawno takiego nie spędziłam ;-) Oj....gdyby taka atmosferka na dłużej się utrzymała.... :-) Kończę obiadek i zaraz potem na rowery z chłopcami idziemy. Pogoda piękna, szkoda gnić w domu. Pozdróweczka moje Słoneczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ miło czytać, że jest miło:) też zaraz wychodzę, pogoda wprost cudowna :) już trochę byłam w ogródku, jest wręcz grillowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem w domu, mimo, ze wieczór to nadal ciepło. Gdybśmy mieli taki klimat, to byłoby cudownie. Zrobiliśmy sobie przejażdżkę za miasto, zjedliśmy też obiad w knajpce. Szkoda, ze weekend sie już kończy. Kiedyś gdy nie mieliśmy jeszcze telefonu to często mieliśmy takie najścia/ najazdy, jak Ty wczoraj Fizz. Przeważnie był to straszny kłopot, czasem byliśmy zwyczajnie nieprzygotowani, innym razem akurat wychodziliśmy. Teraz to już rzadkość takie spontaniczne wizyty. A Twoi goście, znając sytuację mogli przywieźć coś ze sobą, jakieś ciasto, owoce, nietakt już by nie był taki dotkliwy. Dla mnie najgorsze są też odwiedziny świeżo narodzonego dzidziusia i jego znękanej mamy. dobrze, że mam to za sobą. A ja w końcu kiedyś nie wpuściłam po prostu namolnej koleżanki z mężem i dwójką dokuczliwych dzieci. Może to okropne, ale dość mieliśmy niespodziewanych wizyt nie w porę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień był faktycznie piękny i oby jeszcze takich dużo. :) A ja Wam życzę nie tylko dobrej , slonecznej pogody , ale i udanego tygodnia. Sama sobie też tego życzę. Nie cierpię szpitali !!!!!! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz ❤️ trzymaj sie kochana i wracaj szybko ,wiesz ze bedziemy na Ciebie czekaly i trzymaly kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejszy dzien byl u mnie bardzo cieply i sloneczny.Bylismy w odwiedzinach u cioci MM i nie przewidzielismy ze kotka sie okocila.Corka oczywiscie byla zachwycona no i stalo sie ,wrocilismy do domu z mala kotka,jestem nia zauroczona, jest cala czarna i ma przepiekne oczy takie oliwkowe. Wlasnie przestala brykac i usnela z corka. Prosze poradzcie mi jak ja skutecznie nauczyc zalatwiania potrzeb fizjologicznych do kuwety? Najmniej szczesliwa jest nasza bokserka ale mam nadzieje ze sie zaprzyjaznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak fajnie, Ania :) i nie martw się kotki są tak mądre, że same wiedzą co robić na widok kuwety. Wystarczy, że nasypiesz żwirku, czy na początek piasku, pokażesz i już. To nie to co z psiakami - treba uczyc i uczyć. A z pieskiem na pewno się zaprzyjaźnią, tym bardziej, że to kociak jest mały. Fizz, czy to juz jutro idziesz? trzymaj się, będziemy o Tobie myślały. Szybciutko wrócisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky nasza bokserka jest bardzo przyjazna i ciekawa nowego zwierzatka ale kotek jak narazie tylko na nia prycha [taki maly a juz potrafi].Dzisiaj udalo nam sie zdobyc tylko piasek ale jutro kupie zwirek i wybiore sie do weterynarza zeby ja odrobaczyc.Porobie jej zdjecia i Wam pokaze,naprawde jest sliczna i tak spontanicznie znalazla sie w naszym domu ze sama sie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc dziewczynki... Jutro juz ide do pracy ,niewiele tak naprawde pozytecznego zrobilam na urlopie ale przeciez wypoczelam i o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piasek spokojnie wystarczy, wstaw ją do kuwetki niech sobie pogrzebie w piasku i zaraz zrozumie o co chodzi. Fajnie, że sunia taka wyrozumiała. A kociaki potrafią błyskawicznie zdobywać serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Fizziaczku---trzymaj się ❤️ Myślami bedę z Tobą i....eskami też :-) Wszystko bedzie dobrze! Czekamy na Ciebie niecierpliwie 🌻 Ania---ale zazdroszczę Ci kociaczka. Kocham koty ale zawsze w moim domu psy były.....Zresztą mój osioł pewnie by z zazdrości oszalał... :O Idę po kawę bo jeszcze niedobudzona jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ... Noc minela z kotkiem spokojnie ,obawialam sie ze bedzie tesknil i nas budzil ale cala noc przespal przytulony do corki. Whisky dobrze mowilas jakie to madre zwierzatko rzeczywiscie zalatwia sie do piasku. Ugotowalam juz sos a teraz zabieram sie za kopytka. Milego dnia dla Was wszystkich ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że większość to po weekendzie odpoczywa :D Ja wróciłam z katowni...to jest z placu zabaw :O, zaraz Młody wróci ze szkoły, dam im obiad....i Młody na basen leci a ja Małemu obiecałam, że po obiedzie znów na huśtawki pójdziemy :O Głupia ja!!! :D Już mi raz Whisky smaka na kapuśniak narobiła, teraz Anka na kopytka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czwarty czy piąty dzien z rzędu piję.....piwo wieczorem.Czy to już choroba?:-(Chyba rzeczywistość mnie przerosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Co Ty Foletka - żadna choroba, pomijając to że piwo ma różne właściwości zdrowotne to odstresowuje. Też mam takie okresy, że muszę się napić codziennie drinka, czy kieliszek (dwa, trzy) wina i jakoś się nie przejmuję. Pewnie jesteś bardziej zmęczona. Teraz trudny czas. Musisz odpocząć. Wiesz Moniał, ja zacznę tak nazywać kuchnie, katownia, dobre. Dziś ledwo przetrwałam dzień, coś chyba z ciśnieniem, ledwo zipię. Ciężko się oddycha. I miała być ładna pogoda, piękny kolejny weekend, a tymczasem zmienili wersję.:( Fajnie Ania, że koteczka taka milusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×