Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Witaj Moniał:-) Myślałam,że będe pierwsza i zrobię wam pobudkę:-D Ja też już piję kawkę,dziewczynki jedzą śniadanie a ja już na kafe.Chyba przegralam życie :-D Fizz napewno niepisze bo jest zmęczona i osłabiona po zabiegu.Może odezwie się wieczorem albo jutro rano. Malibu---a jak ty się czujesz,jest troszkę lepiej,masz jakieś leki?❤️ Whisky----pisz, cokolwiek ale pisz. Ja jakaś zmęczona jestem.Wczoraj oglądałam film na TVN do 23.30 i taki jest tego skutek.Dzis też posiedzę bo jest druga część \"Władcy pierścienia\".Lubie takie filmy.No ale jutro sobota to sobie pośpię może do 9:-D Anka---a ty co tak zamilkłaś?Szara codzienność cię dopadła?:-) Nadd też coś ucichla:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Foletko.....🌻 A ja tak sobie siedzę i myślę o tej Ani z gdańskiego gimnazjum.... Wiecie...stara jestem a nie mogę zrozumieć skąd w tych młodych zwyrodnialcach tyle agresji, tyle zła....I nie mogę zrozumieć jak grupa nastolatków może stać spokojnie i przyglądać się, kiedy na ich oczach krzywdzi się drugiego człowieka. Jak można nie reagować? Wczoraj długo z Młodym rozmawiałam....Nie zgadzam się na świat, gdzie jest przyzwolenie na krzywdę, na zabawę innym człowiekiem. Zastanawiam się też co działo się w domu u Ani, że nie potrafiła przyjśc do rodziców z tym problemem. Wybrała najgorszą z możliwych prób zapomnienia o swoim koszmarze. Mój syn potrafi przyjść do mnie, porozmawiać i wie, że zawsze rzucę to co robię w danej chwili i porozmawiam z nim. Żal mi Ani, żal jej rodziców....jak sobie pomyślę co oni muszą przeżywać... Czy ten świat zwariował czy ja jestem nie przystosowana do dzisiejszych czasów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniał----śledziłam z uwagą topiki poświęcone Ani i temu co się stalo.Wszyscy oskarżają szkołę,kolegów,rodziców.My też jesteśmy temu winni---jako społeczeństwo.Niedajemy dobrych przykladów dzieciom.Tyle się slyszy o chuligaństwie,bandyckich zaczepkach.Widzą to inni ludzie i ---odwracają się,udają,że ich to niedotyczy. Jest zbyd mało rodziców swiadomych.Takich,którzy naprawdę mają zawsze czas dla swojego dziecka by z nim porozmawiać.Takich,którzy są dobrym przykładem porządnego czlowieka.Nawet tu na kafe widać jakimi jesteśmy ludzmi.Ok,nikt nas niezna ale wypowiedzi niektórych wołają o pomstę do nieba.I skąd te dzieci mają czerpać dobre wzorce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Foletka i dlatego ja zawsze mówię - rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać..... Nie uciekać od trudnych tematów. Wczoraj w \"Uwadze\" na TVN był program o Domach Dziecka, trwała zbiórka pieniędzy. Kazałam Młodemu obejrzeć ten program, spojrzeć na to, jak ma dobrze w życiu i jakie inne dzieci mają marzenia - odnowiony pokoik, który dzielą razem z koleżankami czy kolegami. A mój ma własny pokój i porządku w nim utrzymać nie potrafi.... Zresztą pisałam Wam o mikołajkowym pomysle - jadą do pobliskiego Domu Dziecka.....zrezygnowali z prezentów dla siebie....W domach rodzinnych i tak dostaną....Raz mogą więc coś dać a nie wziąć! No...pofilozofowałam od rana a teraz za prozę życia czas się zabrać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach... smutne to życie. Później napiszę coś więcej dziewczynki. Przeczytałam to co napisałyście i smutno mi się zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ... Smutno zaczelyscie dzien ,ja tez sie zastanawiam dlaczego tak sie stalo ?Zawsze dominuje grupa a reszta boi sie wychylic ale tak nie mozna bo to znaczy ze kazdemu z nas moze sie cos zlego stac a inni beda sie tylko przygladac.. Jak strasznie musiala sie czuc upokorzona zeby targnac sie na zycie. Ale to prawda ludziom w tej pogoni za pieniedzmi brakuje kontaktu z wlasnymi dziecmi ,zwyklych rozmow o zyciu ,problemach i pogladach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka!!!! Ja też dzisiaj zacznę na smutno. Fizz napisała eska do mnie. Jest już po wszystkim, ale jest niestety źle. Czeka ją kolejna, ciężka operacja, ale anestezjolog i kardiolog nie chcą się na nią zgodzić, ze względu na stan serca. Boże, czemu to wszystko jest takie skomplikowane. I czemu to dopada zwykle dobrych ludzi? Zycie jest takie niesprawiedliwe. A człowiek taki bezsilny w obliczu choroby i cierpienia. Pocieszyłam Ją jak umiałam, napisałam, że wszystko się ułoży, że jest nam tu potrzebna i że trzeba wierzyć, bo to wiara góry przenosi. A najgorsze jest to, że nic więcej nie możemy dla Niej zrobić - najwyżej modlić się o Jej powrót do zdrowia. Ja chyba całą niedzielną mszę się przemodlę - przecież i tak nic z niej nie rozumiem. O tej tragedii w Gdańsku dowiedziałam się przedwczoraj wieczorem gdy zadzwoniłam do mojej sąsiadki - nauczycielki. Boże, przecież to dziecko było w wieku mojego syna!!! Nie mogę pojąć, że cała klasa biernie przygladała się tej sytuacji, że nikt nie wezwał nauczyciela, dyrektora. W zeszłym tygodniu byłam świadkiem jak na chodniku przed collegem kilku chłopców zaczęło atakować kolegę - w ciągu kilkunastu sekund wyrósł tam nauczyciel. Świat schodzi na psy, jeśli jest społeczne przyzwolenie na takie działania. Jacy ludzie wyrosną z takiej młodzieży?! Ale dosyć smęcenia, bo już i tak jest dość smutno. Ze mną już lepiej - wczoraj MM postawił mi bańki i chyba faktycznie się poprawiło. Foletko super z tym spotkaniem - moja klasa też coś takiego zorganizowała na wiosnę, ale niestety nie byłam bo termin pokrył się z moim wyjazdem do M. Na razie kończę bo chce mi się kawy - Wam też zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malibuś---zrób tą kawę...najwyżej to serce mi wysiądzie naprawdę. Bardzo zmartwiły mnie wiadomości o Fiziaczku - to bardzo dobra, wrażliwa osoba i nie zasługe na tyle ciosów od życia. I tak jak piszesz Malibuś....tylko duchowo i w modlitwie możemy ją wspierać. Nasze biedactwo :-( Pamietacie jak latem pisałam Wam, ze mój Mały ma często krwotoki z nosa? Zaaplikowałam mu wtedy Rutinoscorbin i wszystko się uspokoiło. Aż do dzisiaj - znów mu krew z nosa poleciała :-( Muszę z nim do lekarza iśc....tu praca mi się kroi.... Ja oszaleję chyba! Dlaczego zawsze na raz mi się na łeb wszystko zwala? I sama z tym muszę się uporać....bo mąż gościem w domu jest :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - kawka gotowa :) A wiesz czemu to tak wszystko się dziwnie plecie? Bo: \" Life is brutal, full of zasadzkas, sometimes kopas w dupas\" Idź koniecznie z synusiem do lekarza, zrób Mu badania, póki jeszcze jesteś w domu. To może być całkiem niewinne osłabienie, albo bardzo delikatne, pękające naczynka - wiec po co masz sie stresować - to na pewno nie jest nic poważnego. I będziesz mogła spokojnie iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to piję tą kawkę.....która to już to??? Masz rację Malibuś życie jest tak diabelnie niesprawiedliwe :-( Już dzwoniłam do naszej pani doktor....do końca tygodnia na zwolnieniu. Mam zadzwonić w poniedziałek :O Z pracą to nic pewnego...ot...kroi się coś....ale zawsze mogą mi na rozmowie powiedzieć.....\"dziękujemy, skontaktujemy się z panią w najbliższej przyszłości\".... Jak zwykle zresztą....i sprawa jasna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malibu, strasznie przykre wiadomości nam przekazałaś od Fizz. A wydawało się, że ma to być tylko zabieg. I w takich momentach widać, że nic w życiu nie jest tak naprawdę ważne oprócz zdrowia. Oby wszystko się jak najszybciej dobrze skończyło. 🌻 A z dziećmi ciągle są jakieś kłopoty, raz mniejsze, raz większe. Mam nadzieję Moniał, że to nic poważnego, ale do lekarza trzeba iść żeby się uspokoić. Dobrze Malibu, że już się wykaraskałaś z choroby. A swoją drogą to Twój M jest nadzwyczaj zdolny. U nas zawsze problem ze stawianiem baniek, ja kiedyś o mało nie wznieciłam pożaru, nie mówiąc już o lekkich poparzeniach. Kiedyś kupiłam takie gumowe, ale nie bardzo wierzę w ich skuteczność. Może te szklane, takie bez podpalania byłyby dobre. Foleta, wczoraj nie zauważyłam Twojego wpisu, a fajna impreza Ci się szykuje. Ciekawe czy sie rozpoznacie. Nie wiem czy pamiętałabym wszystkich. U nas było raz, dawno, takie spotkanie, nie żaden bal, wtedy jeszcze nie było kłopotów z rozpoznawaniem się, teraz już by był. Wlaściwie tylko z jedną koleżanką jestem w kontakcie. W liceum chyba nie było takiego zjazdu, chociaż może raczej o nim nie wiedziałam, bo to taka szkoła z tradycjami. Jakoś nie myślę żeby były problemy, bo nigdy nie brałam pod uwagę chłopaków z klasy, nieciekawi wydawali mi się. I chyba nie było żadnych wielkich miłości. A pamiętacie może, był kiedyś taki program na TVN, gdzie spotykały się klasy różnych znanych osób. Kiedyś Torbicka w nim była, i jej koleżanki wyglądały znacznie gorzej, no ale trudno się dziwić. Wiecie, że wreszcie z pomocą synka, ogarnęłam trochę dom. Ale daleko do ideału. I żeby chwilę tak chociaż pobyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał, a może jednak tym razem będzie inaczej i sie uda. A mogłabyś zdradzić jaki masz zawód, albo w jakim szukasz? Ja to mam z tym kłopot. A wiecie, że już powariowali zupełnie. Byłam dziś w Obi i szykują już wystawy świąteczne. Ta część ogrodnicza wygląda jak pobojowisko. Pełno pudeł z towarami świątecznymi. Zwykle czekali i robili to zaraz po Wzszystkich Świętych. A jak jest w Anglii Malibu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whiskuś---a to już na konfie Wam dokładnie powiem....Jakoś mi tak publicznie ta spowiedź nie idzie :D Znowu się pokłóciłam :O tym razem telefonicznie. A u Młodego w szkole żadnych \"cyrków\" związanych z tragedią w Gdańsku nie odprawiano. Nauczyciele z nimi rozmawiali - na temat tolerancji, obrony innych, krzywdy i bólu jaki osoba krzywdzona przeżywa. Nauczycielka, z tego co Młody mówił nie mówiła za wiele....raczej ich wysłuchała. Jeszcze w czwartek (mają akurat tzw. naradę...to kiedyś się godzina wychowawcza nazywało :-) ) będą rozmawiać na temat agresji, obrony samych siebie przed tym i obrony innych. Podoba mi się w tej szkole, że wspiera rodziców w wychowaniu....Aż szkoda, że podstawówka tak szybko się kończy....bo ja jestem bardzo zadowolona z tej szkoły. Akurat tym nauczycielom coś się chce.... Rodzicom też...Z tego względu w przyszły poniedziałek jako pierwsza jestem wyznaczona do pilnowania porządku na basenie...bo nasze chłopaki troszkę za mocno zaszaleli - bieganina, krzyki....Więc w poniedziałek z \"czarnym notesem\" :D wybieram się na basen...porządku pilnować. I dopilnuję!!!! Która z Was eska Fiziakowi wysyłać będzie, to proszę napisać ode mnie, że ściskam mocno i pozdrawiam. Was też pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki ! Dziękuję za esemeski, słowa pociechy i za to, że się o mnie niepokoicie. Kochane jesteście. ❤️ 👄 Niestety nie jest ze mną dobrze. I w dodatku jestem w kiepskiej formie psychicznej. No cóż, koleżanka mi wykrakała, że nic dobrego mnie w życiu nie czeka. Na jakąś specjalną pomoc MM też nie mogę liczyć. Wybaczcie, narazie nie będę się udzielać na topiku Muszę się zebrać w sobie, otrząsnąć, znaleźć sposób na to moje marne, schorowane życie i jakoś spróbować przetrwać, potrzebuję trochę czasu. Wszystkiego dobrego Wam życzę i miłego dnia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---muszę trochę na ciebie nakrzyczeć!!!!!! Dlaczego Ty słuchasz i zapamietujesz to co Ci powiedziała Twoja chora koleżanka?????My Ci mówimy coś calkiem innego ale to sie już nieliczy--tak?Masz natychmiast przestać jej słuchać!!!!!! Przed Tobą jeszcze wiele lat życia---i wszystko się może zdarzyć.A ja naprzyklad wierzę,że jeszcze w Twoim życiu wydarzy się wiele pieknych rzeczy.Że przeżyjesz jeszcze piekną Miłość i będziesz bardzo szczęśliwa.Ja naprawdę w to wierzę i bardzo mi się niepodoba Twoje myślenie. Fizz---kochana,niepisz,wypoczywaj i myśl pozytywnie!!!!!Czytaj nas i myśl pozytywnie!!!!Żyj i myśl pozytywnie!!!!!I pamiętaj,że my tu wszystkie na Ciebie czekamy!!!! Moniał----mam nadzieję,że z Małym będzie ok.A M się nieprzejmuj.Zanim wróci do domu to mu przejdzie.A w tym czarnym notesie bedziesz zapisywać niegrzecznych chłopców:-D Uważaj bo podpadniesz synowi:-) Whisky----jak fajnie,że syn pomagal ci sprzątać dom.Moje to narazie piszczą i krzyczą.Zaraz zwariuje:-) Malibu----dziś chyba M jest w domu to śniadanko było do łóżka:-D.No i dbaj o siebie---odpuśc sobie basen i badmintona.A kiedy syn wraca z Polski? Idę po drugą kawkę,która chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletko a załapię sie jeszcze na popołudniową kawkę?:) Cześć Kobietki:) Napisałam do Was rano długi list ale mi wcieło zanim zdążyłam wyslać. Fiziaczku drogi🌻 po prostu nie może być źle kiedy tyle osób dobrze Ci życzy ,i trzyma kciuki i zwraca się do \"osób\"wyższej instacji.Chociaż wiem ,że jak człowiek leży wszpitalu to mu różne głupie myśli przychodzą do głowy.Ale musisz wierzyć,że BĘDZIE DOBRZE. Moniał🌻wyobraziłam sobie Ciebie na basenie z tym czarnym notesem-ha ha:),mam nadzieję,że chociaż jest tam przystojny ratownik:).A z synkiem koniecznie do lekarza,a może sama przy okazji zrobiłabyś sobie badania? Foletko:)to co z tą kawka:)Ale świetnie będzie spotkać tych wszystkich ktorych znałaś jako dzieciaki-i poznać jak potoczyly się ich dalsze losy.Bo rozstaliście się właściwie na początku waszej drogi. Malibuś:)dobrze ,że ma ci kto te bańki stawiać.I dobrze,że już ze zdrowkiem lepiej:)Kuruj się dziewczyno i wracaj szybko do zdrowka. Ania:)do kiedy masz urlop?Pogoda Ci się trafiła świetna.Mam nadzieję,że trochę odpoczywasz iładujesz akumulatorki:) Ja dzisiaj w pracy,cały weekend niestety-ale później parę dni wolnego:) Wczoraj w ramach odstresowania wsiadłam na rower i zrobiłam prawie 60 km,ale jak podziałało:)Dzisiaj to jestem chodzący relaks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whiskuś🌻 a co to za gość sympatyczny Ci się dzisiaj szykuje?A może już jest.Mam nadzieję,że dzisiaj nastrój Ci się znacznie poprawił i już tylko optymizm siejesz dookoła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczynki:) 🖐️ Fizz, już jesteś w domu! :) Zaraz lepiej się poczujesz, zobaczysz, że szybko wrócisz do zdrowia. Nie zamartwiaj się, bo to nie sprzyja zdrowieniu. Myśl pozytywnie. Wiem, że łatwo mówić, ale na poparcie swoich słów przypomnę Ci moją koleżankę, która miała kilka miesiecy temu poważną operację. Nie wiem czy taką jak Ty, ale w każdym razie radykalną. U niej zbiegło się to jeszcze z kryzysem rodzinnym. Była na zwolnieniu dwa miesiące, pierwszy okres po był rzeczywiście trudny. Ale teraz już śmiga, nie pamięta co przeszła. Czuje sie świetnie. I wcale nie trwało to długo zanim doszła do siebie. Mało tego, pod względem psychicznym też jest w doskonałej formie. Z Tobą też tak będzie!!! Teraz nastaw się na odpoczynek i zdrowienie. I ani się obejrzysz jak osiągniesz super formę. Leż w łóżeczku, czytaj pogodne książeczki, planuj co namalujesz. Ja też już się do tego zabiorę, bo dom w miarę posprzątany, a taki postawiłam sobie warunek. W dodatku liczę na syna, że będzie trochę pilnował porządku, skoro sam sprzątał. Nawet porozkładał do szaf uprane rzeczy. Spodziewam się niespodzianek, ale to nic, ważne, że sam się zaoferował. Foletka u Ciebie większe prawdopodobieństwo, że ktoś Ci będzie pomagał. Ale też bałagan może być zdwojony.:) A kiedy się wybierasz na tę imprezę klasową? Trzeba też wziąć pod uwagę najazd na Fizz jeśli będzie sie poddawać złym nastrojom.;) Moniał, jak tam M? Malibu - pisz!!! Anka, nie zapracowuj się tak, znajdź trochę czasu dla nas. Nadd, jesteś jeszcze? Odezwij sie. Idę szykować obiad, kurczak, wg. Fizz, już w piecyku, ten z ananasami, tym razem piekę. Byłam już na swoim bazarku. Kupiłam śliczne ręczniki(tylko dwa), i o wiele taniej niż w sklepie. Zastanawiałam się też nad obrusem, ale coś mi nie pasowało z wymiarem, muszę wymierzyć. Pani ma tam bywać regularnie. Ale wiecie co - zmarzłam! To słoneczko jest bardzo złudne, czuje się mroźne powietrze. Niestety! :( Trzymajcie sie ciepło. 🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Fizz 🌻 fajnie, że już w domku jesteś ale nie fajnie, że masz taki kiepski humor :-( Ale dziewczyny mają rację - nie słuchaj koleżanki, to jakiś beznadziejny przypadek z niej :O Zobacz - my wszystkie Cię wspieramy i w Ciebie wierzymy i WIEMY, że będzie dobrze. Odpoczywaj, czytaj ksiązki, staraj się nie zamartwiać niczym, myśl tylko o sobie i swojej wygodzie (troche egoizmu Ci się przyda :-) ) No....bo tak jak Whisky mówiła....jeszcze jakiś najazd zrobimy ;-) ❤️ Trzymaj się cieplutko! Wczoraj faktycznie mąz zanim przyjechał to mu trochę przeszło...co prawda wieczorem coś tam jeszcze mruczał ale poszłam sobie do drugiego pokoju. Dzisiaj spokój. Teraz pojechał z Młodym do Areny, na mecze go odwieźć. Zimno, wietrznie i...nudno mi ta sobota upływa. Na razie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rety ale mam sie
zgubilam wasz topik....nie moglam znaleźc, a dzisiaj sie udalo....ha ha ha ...ale gapa ze mnie.... jutro wpadne ,a teraz juz lulu, bo bardzo mi sie chce...🌻 :) to ja..biala roza... haslo tez zgubilam...jutro poszukam teraz juz nie mam sily..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeczek
witam ...widze ,ze spioszki z was....ja pol nocy sie meczylam ,bo taka wielka burza byla...a ja sie boje..uuu niestety...walilo jak w środku lata.. jestem....nadal nie odszukalam hasla i chyba musze sobie zmienic nicka..no i bedzie po krzyku... a wiec z bialej rozy stane sie...mmm ....listeczek , no niech tak bedzie...jakos trudno mi wymyslic...a tam...tak moze byc tylko czy mi przyjmą jeszce...a wiec milego dzionka wam zycze, bede juz raczej regularnie...:) musze wam powiedziec, bo przed chwila odebralam e-meila, ze zasmucilam sie sprawą Ani....tej skrzywdzonej przez chlopcow..... wkleje go tutaj jak sie da...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeczek
Przerwijmy milczenie !!!! Osoby dramatu: Ania, gimnazjalistka, lat 14, wrażliwa, ładna i krucha. 5 kolegów z klasy Widzowie : uczniowie klasy. W piątek pięciu kolegów z klasy rzuciło Anię na ławkę, rozebrało, dotykało w miejsca intymne, symulowało akt seksualny. Jeden z nich nagrywał wszystko na telefon komórkowy. Dziewczynce udało się wyrwać z rąk oprawców i uciec ze szkoły do domu. Czas akcji: 20 minut. Miejsce akcji : a to Polska właśnie, klasa, lekcja języka polskiego. Nauczycielki nie było, wyszła ponoć na apel. Na zastępstwo nikt nie przyszedł. Ani próbowały pomóc koleżanki z klasy, ale napastnicy byli silniejsi. Ile koleżanek próbowało jej pomóc, nie wiadomo. Reszta obserwowała przedstawienie. Gdy nauczycielka wróciła do klasy, nikt nic nie powiedział. Tylko Iwonka, najbliższa koleżanka Ani, płakała w ławce. Polonistka spytała dlaczego. Usłyszała, że „chłopcy Ani dokuczali”, więc ta uciekła do domu. Nauczycielka zadzwoniła do domu Ani, rozmawiała z jej bratem, myśląc, że to ojciec. Ania nie opowiedziała rodzicom dokładnie, co się stało, bo się wstydziła. Rodzice wiedzieli tylko tyle, co polonistka, że chłopcy jej dokuczali Wieczorem Ania powiedziała przyjaciółce, ze nie wróci do szkoły i popełni samobójstwo. W sobotę rodzice znaleźli Anię martwą — powiesiła się w swoim pokoju na skakance. Informacja przedostała się do prasy dopiero w środę. Dyrekcja szkoły zakazała młodzieży rozmawiać z dziennikarzami. Władze kuratoryjne i miejskie twierdzą, że media mogą pomóc w tej sprawie, czyli jej nie nagłaśniać, nie robić z tragedii niezdrowej sensacji. Do prasy przedostają się jednak pojedyncze opinie uczniów. — Dlaczego nauczycielka może wyjść z klasy, skoro my nie możemy wyjść nawet do toalety? — Nikt z nami o tym nie chce rozmawiać, nikt nam nic nie wyjaśnia. Chcą nas tylko ukarać. — Kolesie chcieli się popisać przed pozostałymi. — To niezła beka tak obmacać dziewczynę. — Chcieli pokazać, że są zajebiści. Wszyscy się nabijali, nikt nie sądził, ze laska tego nie wytrzyma. Roman Giertych , minister edukacji, obiecał, że konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec szkoły, kuratorium i uczniów-zbirów. — Bandytów trzeba ze szkół wyrzucić, trzeba zrobić zdecydowany porządek i zamknąć ich w szkole o specjalnym nadzorze pedagogicznym. Na forum internetowym ukazuje się ponad 1000 postów. Wszyscy są oburzeni, wszyscy mają jeden sposób na zbirów: zamknąć, skopać, a najlepiej od razu zabić. Bardziej tolerancyjni proponują 100 lat ciężkich robót. Wśród tysiąca postów są tylko dwa odmienne: — „Bądźcie rozsądni. To są emocje. Takie żądania są zarodkiem nienawiści. Doświadczenia innych krajów dowodzą, że kara, choćby najbardziej surowa, nie jest przestrogą. Trzeba szukać lepszych rozwiązań”. — „Te dzieciaki, ta młodzież wyszli z jakiegoś domu. Dom jest miejscem, gdzie dzieci się przygotowuje do życia. Jeśli zostały źle przygotowane, nie poświęcono im czasu i zainteresowania — albo wręcz na odwrót — karmiono złymi wzorcami, to czego się po takich dzieciach, a potem dorosłych spodziewać? Dopóki się będziemy w szkole uczyć o stułbiach płowych, a nie o tym, jak żyć w społeczeństwie, to ten zamknięty krąg nie zostanie przerwany . Bo jeśli nie rodzina, nie szkoła, nie religia, to kto?” Pracowałam w szkole ( liceum) kilkanaście lat. Napisałam kilkanaście powieści tzw. młodzieżowych, w których poruszam trudne tematy, za co przez zdecydowaną większość czytelników jestem „uwielbiana”, ale też przez niektórych rodziców i nauczycieli, a także sterowaną przez nich młodzież odsądzana od czci i wiary, ponieważ burzę tabu i daję tym samym złe przykłady i instrukcje. Jestem matką dwóch dorosłych córek. Cierpnę, gdy sobie wyobrażam, co stało się w klasie i co czuła Ania gwałcona na oczach publiczności. Bo to był najprawdziwszy gwałt. I nie zmieni tego faktu interpretacja w stylu, że to tylko wulgarna zabawa rozwydrzonych nastolatków. A jeszcze bardziej cierpnę, gdy pomyślę, że nikt z klasy nie wybiegł, nie zaczął wrzeszczeć, nie wezwał pomocy. Dlaczego? Czy wszyscy byli tak przerażeni i wystraszeni, że ich zamurowało i sparaliżowało? Czy aż tak bezradni, że nie przyszło im do głowy, by wezwać nauczyciela, dyrektora? A może zafascynowani sceną rodem z filmów sensacyjnych, która rozgrywa się na ich oczach? Rodzice dowiedzieli się, że koledzy dokuczali córce w szkole i ta uciekła z lekcji? Dlaczego — pytam — nie wypytywali córki, koleżanki o szczegóły? Dlaczego zadowolili się wyjaśnieniem córki „jakoś sobie poradzę”? Dlaczego koleżanka nie zaalarmowała rodziców, kiedy Ania jej powiedziała, że popełni samobójstwo? Jak wielka była samotność Ani, skoro u nikogo nie uzyskała prawdziwego wsparcia, skoro nikomu nie mogła powiedzieć ani o tym, co się stało, ani o swoich uczuciach? Władze szkoły wolałaby sprawie nie nadawać rozgłosu, zapewne wedle dulszczyźnianej zasady, że brudy pierze się we własnym domu. Bo o pewnych sprawach się nie mówi. Bo lepiej wierzyć, że nasze dzieci nie mają płci, ani żadnych potrzeb z niej wynikających. Lepiej wierzyć, że nasze dzieci jeszcze „tego” nie robią. I lepiej podtrzymywać w swoich dzieciach wiarę, że ich rodzice „już tego nie robią”, bo przecież akt prokreacji został dokonany, a tylko w tym celu robi się „te” rzeczy. Specjalnie używam zaimków, mających zamydlić brak edukacji seksualnej w szkole. Pewnych słów nie godzi się używać w polskim, wszechkatolickim społeczeństwie. Polską młodzież należy wychować, najlepiej pałką, kijem, rózgą oraz argumentem, że mnie też ojciec i nauczyciel bił, a wyrosłem na tak zwanego porządnego człowieka, co nie znaczy, że rozróżniam dobro od zła. Zbić, zabić, ukatrupić, posolić i popieprzyć, zakonserwować zło. Tak właśnie. Lepiej to niż edukować nasze dzieci, lepiej to niż rozmawiać z nimi i budować zaufanie! Lepiej to niż rozmawiać. W ilu domach jest dzisiaj prawdziwy stół, przy którym się jada wspólnie kolację i rozmawia o wydarzeniach dnia, o wątpliwościach, drzazgach, uczuciach? Rozmawiajmy z naszymi dziećmi. Słuchajmy uważnie. Nie opędzajmy się od nich jak od natrętnych much. Kochajmy uważnie. Miejmy oczy i uszy otwarte. Niech wreszcie runą mury milczenia i zakłamania. Naszym dzieciom tak naprawdę możemy dać tylko miłość i uwagę. I w tym nam dopomóż Rito, święta Rito od Rzeczy Niemożliwych. Marta Fox

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeczek
nym domu. Bo o pewnych sprawach się nie mówi. Bo lepiej wierzyć, że nasze dzieci nie mają płci, ani żadnych potrzeb z niej wynikających. Lepiej wierzyć, że nasze dzieci jeszcze „tego” nie robią. I lepiej podtrzymywać w swoich dzieciach wiarę, że ich rodzice „już tego nie robią”, bo przecież akt prokreacji został dokonany, a tylko w tym celu robi się „te” rzeczy. Specjalnie używam zaimków, mających zamydlić brak edukacji seksualnej w szkole. Pewnych słów nie godzi się używać w polskim, wszechkatolickim społeczeństwie. Polską młodzież należy wychować, najlepiej pałką, kijem, rózgą oraz argumentem, że mnie też ojciec i nauczyciel bił, a wyrosłem na tak zwanego porządnego człowieka, co nie znaczy, że rozróżniam dobro od zła. Zbić, zabić, ukatrupić, posolić i popieprzyć, zakonserwować zło. Tak właśnie. Lepiej to niż edukować nasze dzieci, lepiej to niż rozmawiać z nimi i budować zaufanie! Lepiej to niż rozmawiać. W ilu domach jest dzisiaj prawdziwy stół, przy którym się jada wspólnie kolację i rozmawia o wydarzeniach dnia, o wątpliwościach, drzazgach, uczuciach? Rozmawiajmy z naszymi dziećmi. Słuchajmy uważnie. Nie opędzajmy się od nich jak od natrętnych much. Kochajmy uważnie. Miejmy oczy i uszy otwarte. Niech wreszcie runą mury milczenia i zakłamania. Naszym dzieciom tak naprawdę możemy dać tylko miłość i uwagę. I w tym nam dopomóż Rito, święta Rito od Rzeczy Niemożliwych. Marta Fox

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) A coż porabiacie w ten niedzielny deszczowy dzień?Widzę,że tylko Róża zajrzała.Cześć,dobrze,że jesteś:) A ja siedzę,trochę oglądam telewizję,trochę czytam,nawet list napisałam:)A w międzyczasie jadę w teren,tak jak właśnie za chwilę.Fajnie po tej zmianie czasu,bo rano wcześniej robi się jasno. Foletko🌻,Malibu🌻,Ania🌻,Whiski🌻-gdzie jesteście dziewczęta:)? Fizz mam nadzieję,że odpoczywasz i robisz się zdrowsza z godziny na godzinę,i że szybko do nas tu wrocisz{kwiat] Cieplutkie pozdrowionka dla Wszystkich,wbrew aurze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Witajcie... Różo czy Listeczku ;-) bo już w końcu nie wiem...Ale witaj!!! I pisz!!! Nadd---fajnie, że rano wcześniej się jasno robi ale za to...o 17 ciemnośc mnie ogarnia :O To mi się nie bardzo podoba, o nie!!!! W środę wyjeżdzam...myślałam, że uda mi się wcześniej ale Młody w sobotę koniecznie na te mecze chciał lecieć (nawet na Polsat Sport był w TV jak z tymi zawodnikami wychodzili :D....) Ale już w środę oddychać będę swoim wielkomiejskim, zaspalinowanym, zatrutym, śmierdzącym, trującym i kochanym warszawskim powietrzem :D :D Wyjdę z Centralnego i jak się zaciągnę.... :D Młody znowu będzie padał ze śmiechu ze mnie :D No...dobranoc Słoneczka! Jakby któraś zajrzała to niech chociaż pomacha [moniał se marzy że któraś zajrzy :O] Klawiaturka mi nawala....sama z siebie pisze ale tylko OOOOOOOOO...analfabetka taka :O ta klawiaturka.... Dobranoc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadlam sie przywitac ...przed chwila wrocilam po 12 godz. i chociaz na chwilke musze tu wdepnac zeby poczytac co u Was. Fizziaczku ❤️ dobrze ze juz jestes i prosze nie zamartwiaj sie ,naprawde bedzie dobrze i musisz w to wierzyc. Jutro napisze wiecej a teraz zmykam spac bo wstaje o 4.40. Dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeczek
witam was...jeszce nie spie, a tez jutro pobudka o 5.O godzinie 6 musze dzieciakom zrobic pobudke, ale robie ja pozniej bo widze,ze rano nie maja co robic ...no i wiecie co im w glowie zaraz .... Nie przeczytalam jeszce tego co pisalyscie...jutro ,kiedy wroce , obiecuje sobie,ze to zrobie.. Moj drugi syn wyjeżdza i bede sobie sama jak palec tutaj. Nie bedzie mi do smiechu.Juz to czuje. Na domiar wszytskiego mam zly kontakt telefoniczny z synem ,ktory juz pojechal. Nie rozumiem tego, ale nie mozemy sie jakos kontaktować telefonicznie.Nie ma stacjonarnego telefonu , a poza tym ja nie wiem jakie ma przeszkody.Cos mi mowi,ze tam nie ma tych jakis mozliwosci jak w Anglii...powiedzcie mi co on wygaduje, bo ja nie rozumiem.... a tak tesnie za nim.... Jedyny nasz kontakt to e-maile kiedy on leci do kawiarenki internetowej i stamtad do mnie napisze.A jego opis to 2...w porywie 4 linijki...Jezeli pisze, ze jest ok...to musze w/g niego juz wszystko tym stwierdzeniem wiedziec...hmmm.. Moze tego drugiego synusia jakos oświece,ze mamusia chce kontaktu ,bo uschnie za dziećmi...kurcze....a tak chcialam ,zeby sie w koncu usamodzielnili.... jakos pustawo tutaj dzisiaj..... to nic , ja tez chyba juz musze isc do lozka...taka jestem rozregulowana....ze pewnie nie zasne...poczytam i moze dam rade... a wiec milej nocki wszystkim..... :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydłubałam topik z odmętów kafeterii....Tylko w sumie nie wiem czy warto :-( Bo jeżeli nie czujemy potrzeby pisania tutaj...Szkoda. Fajna to była odskocznia od szarości dnia codziennego. No nic....trzymajcie się dziewczynki 🌻 Wszystko ma swój początek i koniec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny, czy to zmiana czasu? czy prawie zimowa pogoda? czy depresja jesienna Was dopadła? Co tak na Was podziałało, że nie piszecie? Jestem pewna, że to tylko chwilowe, chociaż Moniał snuje takie czarne wizje. Pozdrawiam cieplutko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał---ty chyba dawno lania niedostalaś:-D Sorki ale jakoś podle się czuję,dzieciaki dochodzą do siebie ale mnie zaczyna łamać.Mam katar,wszystko mnie boli.Nawet do kompa niesiadam.Jest wyłączony. Mam nadzieję,że u was lepiej---tak ogólnie. Moniał-----a ty wiesz,nieeee!!!!!!!!!!!!Nieważ mi się tak więcej pisać. Idę się wkulać do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×