a w sercu ciągle maj...

O Jezu,Nadd powialo Wielkim Światem.Wypad miałaś full wypas:-D:-DNo takie atrakcje,że szok:-DFajnie,że tak super spędziłaś czas Moniał---No to się masz z tym Młodym:-)ale ja wierzę,że chłopak sobie poradz.Jeżeli jeszcz będzie potrafił używac poważnych argumentów w dyskusji to mu tylko kiedyś wyjdzie na dobre. Mój M prosił bym napisala małe sprostowanko odnosnie jego osoby.Nie jest na mnie zły tylko zwyczajnie martwi się o nasze finanse.No ale musi być dobrze,jakoś sobie poradzimy.A jakby co to Was poproszę o jakieś paczki z prowiantem dla nas na wyspy:-D:-D:-D

Coraz bardziej mi się podoba pomysł takiego babskiego spotkania, zwłaszcza po tym co napisałaś Nadd. :D Zabrzmiało super. Znajomy i Foletka, jakoś to będzie i na pewno dobrze sie ułoży. Tak na odległość omawiać nie ma sensu, wiadomo, że nerwowo się robi. A jeśli chodzi o oszczędniejszy tryb życia to się chyba nie da. Nie ma sposobu. Foletka jest usprawiedliwiona. Tam będziecie mieć zasiłki na dzieci, niepracującą żonę chyba też, prawda? Tu życie jest okropnie drogie. Z drugiej strony wiem też, że człowiek przyzwyczaja się do coraz większych wydatków, jeśli ma takie możliwości. Jedyny sposób u nas to taki kiedy M coś oszczędza, no i może jeśli by się zamroziło na jakiejś lokacie, tzn. lepiej funduszu. Chodzi o to żeby pieniądze nie były w zasięgu ręki. Ja się denerwowałam tym, że tyle pójdzie na ten wyjazd, a mamy ważniejsze potrzeby. Ale M stwierdził, że i tak \"się przeżre\". Po prostu ciągle za mało jest tych pieniędzy. Ja szukam sposobów na oszczędzanie, raczej mieszczenie sie w budżecie. Zachowuję się jak kiedyś mój wujek, gaszę niepotrzebne światła, przykręcam gaz(piec), nie kupuję niepotrzebnych rzeczy, takich bez których mozna się obyć. ...ale i tak tych oszczędności nie widać.

No i minęłam się z Foletką, bo syn wpakował mi się na kolana żebym podrapała po pleckach.:) A te moje wywody o posobach na oszczędzanie to tylko takie teoretyczne. :o

Witam wszystkie panie i chciałbym życzyć wam samych radosnych chwil przez całe życie.Niech was omijają wszelkie kłopoty i zmartwienia.Kase macie więc potrzebne jest wam tylko zdrówko dla was i dla najbliższych.(i tu miały by być teraz wirtualne kwiatki)

i jeszcze to: http://100lat.pl/PoprawaNastroju/ aż mi się buzia uśmiechnęła jak zobaczyłam te życzenia. Znajomy - dziękuję, to bardzo miłe na początek dnia. :):) Trzymaj się i też udanego dnia!

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, SŁONECZKA, UŚMIECHU, ZDRÓWECZKA, RADOŚCI, MIŁOŚCI, PRZYJAŹNI, CIEPEŁKA I KUFERECZEK STÓWECZEK !!!

...a kasa też by się przydała, tak powie na pewno każda z nas.. więc życzę nam Dziewczynki żebyśmy miały wystarczająco dużo pieniędzy i zdrowia i radości i szczęścia chociaż niby nie obchodzimy tego święta:)

Noo Fizz zaimponowałaś mi tą ilością kwiatów:) Chyba nie podziękowałam, Ci w końcu wczoraj za fotki, dzięki bardzo, jakość faktycznie lepsza, czasem lepiej jak mniej wyraźnie widać pewne rzeczy;)(czytaj-części ciała). A co robisz Fizz tak z samego rana?

Cześć Dziewczynki Dopiero teraz zobaczyłam, że był ktoś przede mną :) To miłe Znajomy, że o nas pamiętasz. Duża buźka dla Ciebie. Mam nadzieję, że Foletka nie ma nic przeciwko temu ;) Whisky, fajne tylko chciałabym poznać tych facetów, co to o mnie marzą po nocach :D:D:D Oj chciałabym, chciała.... Nadd, ale super miałaś. Ale Ci zazdroszczę. Może nie tych nart, ale gór już tak, ale przede wszystkim sauny, masaży, bajerków. Dziewczyny, coś takiego każda powinna od czasu do czasu tak komfortowo spędzać czas. Naprawdę teraz mlodzi umieją korzystać z życia. A nie tylko gary, sprzątanie, zmywanie itp. Whisky, trzeba by o czymś takim pomyśleć.:) Nadd nie pomyślałam o wykastrowaniu Premiera. Może to faktycznie dobry pomysł. Jak to się robi? To chyba nie jest duża ingerencja. Tak jak kastracja u kotów. To też nie problem. Znajomy, nie martw się /chociaż Cię rozumiem, bo jesteś odpowiedzialnym facetem/, będziecie razem, a wtedy wszystko jest łatwiejsze. A przecież nie od razu Kraków zbudowano. powoli, powoli zbudujecie swój świat. A tak, jak pisze Whisky, tam są inne warunki socjalne dla niepracujących matek i dzieci. Będzie dobrze !!!! Foletko, mam nadzieję, że to nic poważnego. Nie martw się. Może faktycznie dziecko rośnie, może za szybko.. Monia, Ty to masz z Małym i Młodym. Powinnaś zapisywać wszystko. Jak dorosną, tak bardzo dorosną, będą Ci wdzięczni, a i wnuki sie pośmieją :) Anuś, ta Twoja praca naprawdę niefajna. Nie myslisz o zmianie? Szukasz czegoś? Do sierpnia jeszcze trochę czasu, ale dobrze mieć taką perspektywę :) i marzenia o urlopie. Malibu, Zahirku gdzie jesteście ? Buuuuuuuuuu :(

DLA WSZYSTKICH KOBIET!!!!!!!!!!!!! Whisky---a ja tam lubię to święto:-)A to,że kojarzy się z komuną,jednym gożdzikiem i rajstopami to już jest inna bajka.Pozostaly tylko wspomnienia i chyba jakiś mały sentyment:-) Jeżeli chodzi o oszczędzanie to chyba większość kobiet ma tak jak Ty,Whisky.I tak jak piszesz i tak tego nie widać i człowiek nie odczuwa tego w portfelu. Ja piję kawkę i troszkę polatam po necie.Potem muszę się wyszykować do miasta i lekarza:-(

Whisky, ja od rana nie miałam światła, więc się spieszyłam z pisaniem. A wiesz, że jestem rannym ptaszkiem. Urzęduję od 5.30 .... Tak pięknie ptaki śpiewały za oknem. Sikorki weszły do budki tuż, tuż od mojego okna i to one dają koncerty. Jakoś tak wtedy lepiej na duszy. Dalej piorę, mam stertę prasowania. Trochę się martwię o ciocię, więc wolę się czymś zająć. Boję się, że może coś mieć w jamie brzusznej...a nie chce zrobić USG. No cóż, ja to znam, tez nie lubię lekarzy :) Nawet czasami bardzo. Mam osobiste doświadczenia, takie bardziej rodzinne ;) Niestety !!!!!!!!!

Jeżeli chodzi o moją córkę to chyba nie jest szybki wzrost.Ona nie wybija się ponad przeciętną.Problem ze stawami miał w dzieciństwie jeden z moich braci i boję się,że to się może powtórzyć.:-( Fizz---a taki pobyt w SPA faktycznie by się nam przydal.Może trzeba by było pomyśleć o czymś takim.Zorientować się w kosztach.I gdyby to było na nasze kieszenie zorganizować coś takiego?

Hejka Foletko! A propos kasy...czy gracie np w totka ??? Koleżanka gra tylko wtedy, gdy jest kumulacja. Taki podatek od marzeń. Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale jak życie ułatwiają :)

Dziewczyny, jeszcze 47 wpisów i pęknie 10 000.. No nieźle! Na kogo wypadnie, na tego bęc :D

No i zapomniałam zapytać, Foletko, Nadd dotarły do Was te Maledivy ?

dla każdej z nas :D :D Znajomy---dla Ciebie to takie specjalne podziękowania, że pomyslałeś o nas :-) (Ale kasiorka też by się przydała :D ) A u mnie, po wczorajszym \"upale\" ani sladu - ciemno, chmurnie i ....durnie :D Głowa mnie boli...

Monia :)

O Jezuuuu,ja chcę na te Malediwy. Wielkie dzięki Fizz. W totka nie gram po tym jak obejrzalam W11 gdzie ludzie wygrali 4mln a sąsiad porwał im syna dla okupu:-(Wolę mieć dużo mniej i mieć dzieci przy sobie.Pomyslicie,że to glupie ale wolę licha nie budzić. Moniał---u mnie też jest jakieś zalamanie pogody.I głowa dziwnie pobolewa:-(Cholerka w taki dzień:-(:-(

Jak widać każda chce na Malediwy....To zróbmy naszą ucieczkę własnie tam :D Tylko obawiam się, że jednak w tego totka trzeba by pograć i któraś by musiała wygrać :D :D :D

No ja czasem gram, rzadko, jak mi się przypomni, ale na razie z marnym skutkiem. Ostatnio mi odbiło i wysyłałam sms-y w jakichś konkursach, wiem, że to głupota, ale jak tak nawbijają i namącą w głowie to się dałam wkręcić. Aż wstyd.

Ja nie gram w nic...Kiedyś grałam, nigdy nic nie wygrałam :(

U mnie pada :-( Ja czasami w totka grywam....to może i Malediwy nam się spełnią :-)

A ja (właściwie M) wygrałam pralkę jak otworzyli Macro:) trochę w tym pomogłam:D U mnie świeci słońce, ale spać mi sie chce.

Jeszcze Whiskuś świeci Ci słoneczko....ale to z zachodu lezie - te deszcze.... Ja raz w życiu wygrałam ....ksiązkę :D - jakaś tam loteria była i mi się \"fartnęło\"...No i czasami \"trójkę\" w totku mam - akurat na następne postawienie :D Cholery dzisiaj dostanę - pada, Małemu \"wali\" - już mi prawie po meblach łazi....ani wyjść ani co..... Powiesić się czy jak??? :D :D

Widzę, że nadrabiamy wpisy :D Szkoda, że tylko my :( Ja teraz krochmalę obrusy i powiem, że tego nie lubię, ale lubię mieć wykrochmalone :D

A ja nie krochmalę. W ogólę nie znoszę niczego krochmalonego. Z dzieciństwa pamietam jak moja mama pościel zmieniała - wtedy się krochmaliło i ta pościel była taka sztywna i nieprzyjemna. Brrrr!!!! Pościel mam z \"kory\" a obrusy piorę, nie wiruję, wieszam, ociekają sobie i lekko wilgotne prasuję. I to wsio!! Chyba ja taka trochę niezbyt porządnicka jestem?? :O

Jesteś, jesteś Monia. Tylko ja trochę starej daty jestem ;) A tak naprawdę, to mam mnóstwo obrusów po mamie i teściowej, trudno to wszystko wyrzucić. Są ładne, eleganckie... A nie nadają się bez krochmalenia :(. Kiedyś pościel też krochmaliłam, ale mam na krochmal uczulenie, to nie mogę w takiej spać, na szczęście :D

Trochę przestało padać to chyba z Małym na spacer pójdę - niech sobie po kałużach poskacze.....zamiast po meblach :D Teraz mi przyniósł takiego pluszowego pieska i mówi \"piesek dog na spacerek chce\" :D Na razie na szczęscie takie słowa jak \"frajer\" i \"głupek\" zna tylko po polsku :D :D :D :D

Swoją drogą jak jest \"frajer\" po angielsku? Z pewnością i tak to by było najdelikatniejsze w porównaniu z używanymi tam wyrazami. Najczęstsze jest chyba na \"f\", a twój Mały Monia je błyskawicznie wyłapie. Taki zdolniacha.:) Ja krochmalę bardzo rzadko i tylko stare obrusy. Muszę kupić taki duży bezplamowy, to całkiem przestanę używać te tradycyjne, z którymi tylko kłopot i wieczne plamy. Pewnie, że ładniejsze i bardziej eleganckie, ale teraz te bezplamowe też już całkiem fajne robią. A mam jeszcze przedwojenny obrus, który przechowywały kobitki z mojej rodziny i trzyma się jeszcze, lekko pokiereszowany. Czego to ludzie nie przechowywali, ciekawe co by teraz łapali, bo na pewno nie zdjęcia, porcelanę, sztućce, czy meble. Swoją drogą to ciekawe. Byłam wczoraj na zakupach i znowu chyba nie mam co do garnka włożyć, coś źle gospodaruję. Co gotujecie? Aha Fizz, założyłam sobie fotosik i tam wrzuciłam fotki, strasznie kiepskie, ale możesz zerknąć, w ten sposób kto chce ogląda i mniejszy kłopot niż z pocztą. Na razie wrzuciłam te których nie pokazywałam, później po trochu pozostałe i wreszcie zrobię z nimi porządek. Ale nie znam się jeszcze na tym za bardzo. Sprwdź czy da sie coś zobaczyć, ok?