Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kali27

wczesna ciąża -dolegliwości

Polecane posty

Gość Claudynka1987
Hope nie jestes sama hehe ja tez jestem w takiej sytuacji jak ty a najlepsze jest to hheee ze dostalam dzis@ zajebiscie co? czyli wszystko ok po@ jade dalej w koncu sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magga29
do trolki: Ja w siódmym tygodniu miałam to samo, zaczęło się jak tylko wkroczyłam w tamten tydzień. Przez trzy dni łóżko i łazienka non stop,nawet w nocy:( myślałam, że zwariuję,bałam się wyjść dalej niż do najbliższego sklepu, jazda autobusem czy metrem nie wchodziła wogóle w grę. Straciłam zupełnie kontrolę nad własnym ciałem... Po kilku dniach zaczęłam jeść pewne produkty, po których nie zwracałam,wiesz,trochę wyczytałam o nich w necie,trochę intuicyjnie po nie sięgałam. Przede wszystkim nie mogę dopuścić do poczucia głodu, czyli jem często, jabłka, pomarańcze (jest tam witamina C która łagodzi mdłości), makaron, suchy chleb. Nie jem nic smażonego i ciężko strawnego,żadnego mięsa. Od kilku dni już nie wymiotuję,ale mdłości mam nadal,o różnych porach dniach, najgorzej jest rano i wieczorem.Słyszałam że im dalej w las, tym lepiej:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magga29
do trolki: Ja w siódmym tygodniu miałam to samo, zaczęło się jak tylko wkroczyłam w tamten tydzień. Przez trzy dni łóżko i łazienka non stop,nawet w nocy:( myślałam, że zwariuję,bałam się wyjść dalej niż do najbliższego sklepu, jazda autobusem czy metrem nie wchodziła wogóle w grę. Straciłam zupełnie kontrolę nad własnym ciałem... Po kilku dniach zaczęłam jeść pewne produkty, po których nie zwracałam,wiesz,trochę wyczytałam o nich w necie,trochę intuicyjnie po nie sięgałam. Przede wszystkim nie mogę dopuścić do poczucia głodu, czyli jem często, jabłka, pomarańcze (jest tam witamina C która łagodzi mdłości), makaron, suchy chleb. Nie jem nic smażonego i ciężko strawnego,żadnego mięsa. Od kilku dni już nie wymiotuję,ale mdłości mam nadal,o różnych porach dniach, najgorzej jest rano i wieczorem.Słyszałam że im dalej w las, tym lepiej:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echhhh widze ze ten siodny tydzien nie tylko u mnie sie tak zaczal.ja tez staram sie cos przegryzac caly czas zeby nie dopuscic do uczucia glodu i ssania w zoladku bo to poteguje mdlosci ale napewno wiecie jakie to trudne.w tu wszyscy mowia ze tak do trzeciego miesiaca....:\\ w srode ide do lekarza to moze mi cos przepisze na nie...ale jako pocieszenie powiem Wam dziewczyny ze jak mamy mdlosci i wymioty to znaczy ze wytwarzamy duzo hormonu podtrzymujacego ciaze wiec nie ma tego zlego... pozdrowionka dla przyszlych mamus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhoIsShe
Hej Dziewczynki,ja właśnie zaczynam starania z moim lubym,trzymajcie kciuki!ja jestem z Wami całym sercem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Witajcie:) jak wam minal weekend??? ja nie narzekam, wczoraj bylismy na imieninach u tescia - objadlam sie niemilosiernie i opilam tez ;) trolka - ciesz sie ciaza i staraj sie nie myslec o mdlosciach. jak tylko urodzi sie malenstwo to nie bedziesz nawet pamietac o nich. niestety my kobiety czasami musimy sie nameczyc, ale dla dziecka warto :) whosshe - bedziemy trzymac za was kciuki, oby udalo sie jak najpredzej. dobrze ze starania sa jak najbardziej przyjemne hihhihihi milego poniedzialku wam zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie Mija właśnie 14ty tydzień ciąży, niestety miałam mieć teraz wizytę, ale przez to przeziębienie nie mogłam się zebrać :(. Czuję sie już lepiej, mdłości już tydzień temu minęły, cera się poprawiła nieco, więc wszystkie fasolki chciałam pocieszyć, niebawem dolegliwości miną i będzie dobrze. annya jesteś z Poznania? Jeżeli tak to w jakim szpitalu zamierzasz rodzić? Do jakiego lekarza chodzisz ? Właśnie szukam jakiegoś bo ten mi jakoś mało odpowiada chociaż nie jest zły. Może mogłabyś mi poradzić jakiegoś. Niestety na Polną nie wrócę, nie rodziłam tam ale miałam tam jedną taką historyjkę, szkoda pisać. Pozdrawiam wszystkie fasolki i te kobietki starające się o dzidziusia, mi udało się zajść 9 miesięcy po odstawieniu tabletek anty, więc to też troszkę trwało. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija30
Asiek, ja jestem z Poznania i jeśli chodzi o ul. Polną to chyba jednak nie polecam. Fakt ze rodziła tam moja siostra, nie było jej tam tak źle, ale zauważyłam ze praktycznie matka po porodzie nie ma ani chwili wytchnienia. Od momentu porodu aż do wyjścia ze szpitala miała dziecko przy sobie które non stop płakało w sali gdzie było i 6 innych matek z noworodkami. Siostra przez bite 5 nocy wogóle nie spała. W niektórych szpitalach dają możliwość odpocząć matce i przynoszą dzidziusia do karmienia. Poza tym mój kumpel ma żonę która własnie pare dni temu urodziła na Polnej. Mówią ze tam są bardzo niemili lekarze. Jeden z nich zaproponował wizyte prywatną, za którą wziął 200 zł- na której wypowiedział sie tylko ze ma ładną córkę i żonę. Wizyta trwała 5 minut. Podobno bardzo przyjemny personel jest na ul. Mickiewicza tam kobieta może liczyć na troskliwą opiekę. Ewentualnie szpital św. Rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie mija30 po sierpniowej nocnej wizycie na polnej mam serdecznie dość i napewno tam nie wrócę. Szukam właśnie jakiegoś lekarza z św. Rodziny ale tak poomacku, narazie chodzę do certusa na wagrowską ale mój gin nie ma dyżurów w szpitalu ;(. Chodziłam przed ciążą do profesora Brązerta na cienistą 10 ale to dla mnie za daleko troche no i mam serdecznie dość kolejek, zwłaszcza po to żeby zapłacić 100/150zł. Trzyma kciuki aby wymarzony prezent = się pojawił pod choinką. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek27,ja nie jestem z Poznania ale moja koleżanka rodziła w Poznaniu własnie na polnej,podobno niemiły ten personel ale dobra opieka medyczna,dziecko urodziła się na bezdechy,było owinięte pępowiną lekarze bardzo szybko zareagowali i wszystko skończyło się dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek27,ja nie jestem z Poznania ale moja koleżanka rodziła w Poznaniu własnie na polnej,podobno niemiły ten personel ale dobra opieka medyczna,dziecko urodził się na bezdechu,było owinięte pępowiną lekarze bardzo szybko zareagowali i wszystko skończyło się dobrze,to akurat im się chwali bo w innym szpitalu w takiej sytuacji nie mieli odpowiedniego sprzętu i dziecko urodziło się niedotlenione:(,także moja koleżanka chwaliła sobie tam opiekę,że dobrze wyspecjalizowana,no ale niezbyt miła;/...ale chyba ile ludzi tyle opinii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Witam dziewczyny! Wiem ze mój problem jest jednym z wielu, ale wkoncu zdecydowałam się napisać.Otóż już osiem dni spóźnia mi sie okres i tak naprawde juz nie wiem co mam na ten temat myśleć.Bola mnie piersi , wydaja mi sie większe i czasami , ale bardzo żadko pobolewa mnie brzuszek tak jak na @. To co mnie najbardziej zastanawia to to że wcześniej mój pierwszy posiłek jadłam ok południa , albo dopiero po pracy a teraz juz po 7 rano w pracy burczy w mi w brzuchu..nieiwem czy sie nakrecam czy moze wkońcu sie uadło. Nie wiem czy robic test bo boje się wyniku...coi wy o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Długo sie przymierzałam żeby napisac pare słów o tym co mi dolega dlatego liczę ze poradzicie mi co mam robić tak bardzo z mężem chcemy dzidziusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Długo sie przymierzałam żeby napisac pare słów o tym co mi dolega dlatego liczę ze poradzicie mi co mam robić tak bardzo z mężem chcemy dzidziusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie czekaj tylko rób test i szybko dawaj znać jak tam...już z pewnoscią wyjdzie wiarygodny!trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Niby to takie proste a jednak nie dla mnie już tyle razy się zrozczarowywałąm ze naprawde cięzko mi się zabrać do tego niewiem czy to na @ czy naprawde tak długo wyczekiwana ciąża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę że Ci się udało,jednak lepiej zrób test będziesz pewna,ja zawsze miałam @ jak w zegarku,ostatnio spóżnił mi się 5 dni,już nawet czułam objawy...ale to było jakieś urojenie bo po 5 dniach dostałam @:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki WholsShe1 ale ja nie mogę iść na polną i mam nadzieję, że tak jak z pierwszym synkiem drugie będzie tak samo zdrowe, ale wybaczcie to Co napisze, to bedzie moja ostatnia ciąża, bo pierwszy poród przeżyłam jakoś i to wcale nie ból był taki straszny, straszni byli Ci ludzie, położne :( (studenci w koło, malowanie oddziału farbą olejną = odwiedzający panowie malujący i przyglądający się jak to się kobietki męczą podczas porodu itd.) . Takiego okropnego traktowania nie zaznałam nigdy nawet od ludzi na ulicy, nie było to na polnej ale w innym szpitalu w innym województwie i jeżeli słysze, że jest masówka to dziękuje zapłacę i chcę mieć spokój, czy nawet ludzkie trkatowanie. Nie będę tu nikogo straszyć, ważne, że mam zdrowego synka, acha i chcę porodu rodzinnego, męża kogokolwiek do kogo mam zaufanie, żeby tam był i innym też radzę, bo może być nie wesoło. Takie to już jest u nas w Polsce. Poród to ma być piękne przeżycie a nie trauma po której ciężko się pozbierać. Na szczęście dzieciątko wam to wynagrodzi słowami kocham cię mamusiu. O rany przepraszam, że wywaliłam to właśnie tu, zamiast was pocieszać.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Tym tylko ze ja nie mam regularnego okresu...juz nawet od dwóch miesięcy tak nawet sobie odpuściłam bo psychiczne pyłam jednym kłebkiem nerwów...Głupawki dostaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To takie czekanie i nakręcanie się nie jest dobre bo potem to jest dopiero rozczarowanie...sama tak miałam,ale wiem kochana,że to trudne....a może jednak:) ja bym nie czekała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
W mojej miejscowości co lepsze obieta po porodzie nie moze byc odwiedzana w pokoju przez żadnych gości nawet męża jedynie na poczekalni a jka uda ci sie przypadkiem zobzaczyc maleństwo to masz szczęście ....:(Moim zdaniem to lekkie przegiecie , wiem ze kiedys tak było ale te czasy to chyba juz minęły?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Moze rzeczywiście jutro zrobie ten cholerny test i przestane sie nakręcac a juz sobie obiecałam ze tak nie będzie ...niestety nie da się :)A czy któraś z was miała taki przypadek ze test sie mylił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek27 strasznie mi przykro z powodu tego co przeżyłaś...ludzie potrafią być okropni...przecież to szpital a nie cyrk jakiś!szkoda gadać,ja też się tego boję...no zabaczymy jak będzie narazie to aby była fasolka a potem będę myslała,ale jak się tak posłucha co się dziej to aż ręce opadają;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kalias1 ja tak właśnie miałam stwierdziłam ze się nakręcam nie robiłam długo testu, bo nieregularne miesiączki a tu kiedy już naprawde straciłam nadzieję to buch dwie = i radocha, apropo poprzedniego porodu ja leżałam 2,5 tygodnia w szpitalu na wywołaniu, podobno była epidemia grypy i nie było żadnych odwiedzin, nie wiecie jak można dostawać na głowę przez coś takiego, kiedyś napisze o tym jeden wielki post gdzieś na forum, jak zlepie to w całość. A moze ktoś wie dlaczego po porodzie dostałam 2x krew i 2x kroplówka wzmacniająca, bo ja do tej pory nie wiem, nie miałam anemii jak szłam do szpitala :(. Staram się jednak myslec pozytywnie będzie dzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Dzieki za pozytywne myślenie moze się zarażę...oby:)A co do tej krwi i kroplówki to nikt ci nic nie powiedział?Jak zrobie test to dam znac chociaz wynik znam juz z góry:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Tylko ze w naszym szpitalu ten zakaz odwiedzin trwa juz od lutego..i domyslaj sie o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalias1 pewnie będzie pozytywny:) a jak nie to następne staranka....ja 29 działam:)tzn działa cały czas ale jakoś 29 wypadają mi dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalias1
Jak nie bedziemy dalej sie starac ale nic na przymus...skoro dzidzia jeszcze się do nas nie wybiera to chyba tak bedzie narazie musiało byc .....tylko myśle że jak te dwa miesiace sobie odpusciłam to moze gdzieś tam ta fasolka juz kwitnie:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×