Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

presencik wlasnie wyobraz sobie ze do tego doszlam wczoraj!!!!!! Czytalam ksiazke MArtin Gray-sily zycia i oto co mnie uderzylo wczoraj a dzisiaj ty: Cząsteczka wody zawiera dwa rodzaje atomów: wodór i tlen. Cząsteczka DNA zawiera pięć ich rodzajów: węgiel, wodór, tlen, azot, fosfor. A dzięki temu, że człowiek potrafi rozwinąć wiedzę, wiadomo dziś, że atomy rozmieszczone są jakby wzdłuż podwójnego śmigła. Ze łączą się po trzy, że to połączenie sta­nowi niepowtarzalne, inne dla każdego przesłanie, które jak kod tajnego alfabetu przekazuje, z pokolenia na pokolenie, pewne cechy charakterystyczne. Tworzy też nowe skłonności i stanowi, że my to my. Miliardy atomów, cząsteczek. Proste atomy, jak te, które znajdują się w przyrodzie, w atmosferze: azot, wodór, tlen, fosfor, węgiel. A przecież te proste, zorganizowane w nas atomy, te same, które odnajdujemy we wszechświecie, oznaczają, że my, każdy z nas, chociaż niepowtarzalni, całym naszym ciałem, w jego naj­tajniejszych cząstkach, należymy do wszechświata. Chciałbym, abyś był teraz przekonany, że jesteś centrum świata, ponieważ nosisz go w sobie, Patrząc na niebo, na nie­skończoność, nie powinieneś czuć się - jak określili to niektórzy poeci - przytłoczony. Nie jesteś wcale maleńki w obliczu tego ogromu, ty również jesteś nieskończonością. Powinieneś o tym wiedzieć. Powinieneś czuć, że ta znajomość siebie to jakby podmuch świeżego powietrza i wicher radości. Ponieważ jesteś wszechświatem. Jednak, powtarzam, każdy męż­czyzna, każda kobieta podobna jest do ciebie. Jesteś niepowta­rzalny, a zarazem banalny. Jesteś jak całość - wszechświat, ale również jak nicość - prosta masa zorganizowanych atomów. Sam się musisz zastanowić, zrozumieć te proste, potoczne sło­wa, których używam. Być dumny ze swojego miejsca w świecie. Nie mów już więcej: „Jestem niczym. Moje życie nie jest nic warte. Jeśli to nazywa się życiem!\" Nie ubolewaj nad sobą. Masz w sobie wszechświat, jego tajemnicę, jego zorganizowanie. Jesteś podobny do rozgwieżdżonego, najbardziej- tajemniczego nieba Caly wszechswiat mamy w sobie-stad mozna sie ladnie naenergetyzowac,i to tlumaczylo by szmanow doprowadzajacych do deszczow,rozmawiajacymi z drzewami..Czla przyroda to moi bracia i siostry.Jestem nimi a oni mna.Wszystko to samo. WIesz present-to jest ZADZIWIAJACE. Jeszcze tego nie pzrepracowalam,nie przezulam-ale jak mnie walnelo..to az ciarki pzreszly.-to zrozumienie siebie,nas,was.My. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy nie bedzie takie samo jak kiedys. Lalcia - 5-ty dzien nie pale. :):):):) Sciska mnie jak...nie powiem co...ale nie pale. Gum nikotynowych nie uzywam. Po prostu sie mecze, ale wiem, co sobie robilam przez te lata palenia (Zrozumienie jest we mnie). Nie chce, naprawde nie chce juz palic. Piaty dzien. Mam duze wsparcie przyjaciol - bo wielu jest niepalacych. Wytrwam. Chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. A ja dziś wyjątkowo czuję radość życia. Bez powodu, tak po prostu. A najwyrażniej ją czuję w samotności. A pomyślec że dawniej nie lubiłam być sama. Dziękuję za Wasze słowa. Szklanko i🌻 Mrówkowska 🌻- szczególne dzięki. Dla wszytskich przesyłam moc dobrej energii;) Present🌻 Ewo🌻 Idalia🌻 Widzialna🌻 Ps. Szklanko- wczoraj o 23 też byłam na zakupach w Tesco ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba nie mogę kryptoreklamować mojego łącza :(. Znowu siadło :( Ale i tak cieszę się mimo wszystko, że nie tylko ja chadzam tak poźno na zakupy :) Jestem zdecydowaną \"sową\" i muszę się zmuszac, żeby coś załatwić w mieście rano, kiedy pracuję po południu. A nie muszę się zmuszać, żeby po wyjściu wieczorem z pracy jeszcze pojść do sklepu. Zwłaszcza, że o tej porze jest tam zdecydowanie mniej ludzi. Mąż też jest \"sową\", i córka też. Natomiast moje kochanie jest rannym ptaszkiem i nie bardzo sobie pewne sytuacje życiowe wyobrażam z nim bez pójścia na kompromis, raczej z mojej strony. No, ale to tylko kompromis, a nie udręka :) 🌻 quest, Mrówka, Present Ja się czuję pełnowartościowym obywatelem świata...jestem w pewnym sensie jednym z wybrańców, że tu sobie żyję (żyjemy, razem z moją duszą :) ) I nie mam zamiaru przepraszać nikogo za to, że żyję, ani umniejszać tego, co mogę od życia dostać. To znaczy, skoro żyję, to mam prawo chcieć mieć w życiu to, co mi jest potrzebne do szczęścia. Problem w tym, żeby umieć odróżniać potrzeby egowe od potrzeb duszy :) wypośrodkować. Dusza w zasadzie niczego nie potrzebuje. Ale potrzebuje ciało. I chyba o tym tu ciągle piszemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deepak Chopra pisze, że wszystko jest takie, jak powinno być. Tu i teraz. To, w jakim jesteśmy związku obrazuje nasz stosunek do samego siebie. hmm.... od razu dało mi to do myślenia. Doszłam do wniosku, że ciągle jestem niegotowa na związek codzienny...Biorąc pod uwagę to, jak bardzo się zmieniłam przez 2 lata, od kiedy się mój związek na odleglość zaczął, chyba właśnie tak miało być - z pożytkiem dla mnie, a co za tym idzie - dla innych w moim otoczeniu też. No i dla mojego kochanego też. Widocznie mam jeszcze coś do nauczenia się o sobie \"i w ogóle\", żeby zbudować związek lepszy od poprzedniego (który był bardzo egowy). Pomyślcie sobie, co o Was aktualny związek mówi (lub brak związku). To, co nas spotyka teraz, jest pochodną naszego myślenia wcześniej. A więc to, co myślimy teraz, zaowocuje naszą przyszlością. Jeżeli się o tym wie...trudno się wykręcić od odpowiedzialności, prawda? Ale z drugiej strony, przyjemnie jest być odpowiedzialnym za swoje własne szczęście? Tak, jak pisze Gazelka 🌻 - od dzisiaj, od już: TYLKO W GÓRĘ ! Idę poczytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Present - trzymam kcuki za niepalenie!! Uda Ci się. Nie takie rzeczy Ci się udały :-) Ja za to nie jem. Tzn. nie jem jak dotychczas. Nie napiszę, że sie odchudzam, bo odchudzałam sie parę razy i co: ważę wiecej niż przed tymi dietami. Ja zmieniam moje przyzwyczajenia żywieniowe, raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelna szklanka ❤️ present ❤️ quest❤️ idalka❤️ ewa w raju❤️ widzialna❤️ cma❤️ Jezeli to sie nazywa przebudzeniem-to musze wam przyznac ze budzilam sie co jakis czas:)( takie olsnienia-ze tak to napisze,mam gdy cos skumam w srodku) co jakis czas, tak jak do czegos dojde i uznam w 100% ze tak jest.A skad to uznanie i ciarki-chyba z duszy,bo pzreciez ona jest energia,i to ona mi podpowiada tym zjawiskiem ze tak wlasnie,tak to jest..Inaczej nie wytlumacze-u mnie bynajmniej sie to tak odbywa.:)Albo swiadomosc-bo mowia ze swiadomosc jak plomien,tez jest energia.(inna interpretacja duszy) A teraz zobaczcie jaka mala czesc swiadomosci urzywamy zyjac na ziemi, skoro sie z cialami utorzsamiamy?.A gdzie reszta naszych WIELKICH zasobow swiadomosci? SPI? haahrozszerzenie swiadomosci zrozumienie pojec i jakby potwierdzenie ze tak wlasnie to prawda. Jedziemy na programach wyuczonych,przyzwyczajeniach,klebiacych sie mysli caly tlum. A zycie jest tuz przed naszym nosem.. A jeszcze jedno Teraz co do milosci:)❤️ Gdy uswiadomilam sobie ze NIE MOGE ZROBIC NIC-CO BY SKLONILO INNYCH DO POKOCHANIA MNIE-bo wiem ze kazdy kocha swoje wlasne wyobrazenia:)-uspokoilam sie. Uwarzam ze kazdy czlowiek gdy sie zakocha (mowie o tych mniej duchowych:P).To oni tesknia za swoimi (pregnieniami,nadziejami,wyobrazeniami,idelizuja nas do ich wimaginowanych postaci). Wiec ten kto ma wiekrza potrzebe odczuwania milosci-bedzie wiecej projektowal wlasnie te marzenia i wyobrazenia..I tym samym bedziemy w jego swiecie (dla nich) ksiezniczkami z bajki.(stad ta wielka szalona milosc-a raczej szalona choroba uzaleznienia:) Ten kto jest ustabilizowany bardziej-inaczej u niego bedzie wygladala projekcja uczuc i nadzieji i marzen DLatego zwiazki z tymi toksykami-byly dokladna odpowiedzia na to co dzialo sie w ich wnetrzu.no i w naszych wnetrzach-co oczywiscie nie mialo nic wspolnego z miloscia a ww.w nawiasie emocjami. Najbardziej zastanawiajaca jest ta milosc-ktora jest miloscia,prawdziwa i szczera-bez projekcji marzen, i nadzieji,bez idealizowania partnera i bez tesknoty za naszymi wlasnymi marzeniami,ktore sobie ladnie na niego pzrekladamy. Jesli taka milosc-czysta bezwarunkowa istnieje,to jest to milosc boska,i naprawde nie dziwie sie ze ludzie poprostu cierpia.Tesknota do wlasnych marzen i do tego czego im brakuje,oni sobie poprostu pomagaja.Nie spelnione marzenia, brak szczescia,samotnosc,bol,strach,agresja.To wszystko wzielo poczatek w socjalizacji,i to wszystko BOLI. Cholernie boli,wiec jak mozna sie tego pozbyc jak nie najlepszym sposobem jest milosc?,znalezienie kogos kto nas wyzwoli,kto pomoze poczuc sie szczesliwym,zrozumie nas-pozwoli rozprawic sie z bolem. Idealizacja partnera,i po jakims czasie smutna prawda ktora w oczy kole.Bo obraz ten sie rozsupuje gdy widzimy go z inna pod reke. Cierpienie ,bol ,ucieczka ,i znowu ten sam kolowrotek. Mnie sie wydaje ze gdy znajdziemy milosc wlasna,to drugi czlowiek bedzie towarzyszem zycia.A nie workiem na zapotzrebowania-wyidelizowanym workiem.a wtedy partnera sie traktuje z szacunkiem i daje wolnosc-. Nawet jak odejdzie,to odejdzie jako partner,nie jako cos co nie spelnilo oczekiwan,nie zostawi po sobie bolu i pogrzebu nadzieji. Odejdzie i juz.A my-bedziemy zyly dalej,i dalej bedziemy potrafily sie cieszyc zyciem. Buzka Present jak sie ciesze,teraz pewnie glebiej oddychasz,ja tak sie przezucilam.Jedno by sie z drugim gryzlo.Fajka z glebokim oddychaniem. ALe gryze ta gume,wlasnie se zrobilam balonika:) Dzisiaj kumpele poszly zapalic, a ja do nich z duma,ja nie pale kochane idzcie same:) Pieknie polozylam kres swojemu uzaleznieniu, choc jeszcze zuczek jestem zujacy zuczek:) ALe juz niedlugo przezuce sie na zwykla gume:) Pozdrawiam presencik jestem z ciebie dumna!!!:) ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego na swiecie tak malo milosci bezwarunkowej,i tyle wojen ,zbrodni i bolu. Ludzie zatracili smak milosci,a zywia sie projekcjami swoich egowskich nadzieji.NAzywajac to uczuciem.. pozdrawiam hallas ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny: Dziekuje za wsparcie w niepaleniu i strasznym bolu po rozstaniu z papieroskami. :):) Zaczyna sie 6-ty dzien niepalenia. Caly czas sciska wsciekle w srodku... ale ja sie do sciskania przyzwyczajam pomalu. I jakos mam jakby smoly mniej w glowie:) Widziaalna- dziekuje ❤️ Halls ❤️ Mrowkowska ❤️ Szklanka Pelna :):) ❤️ Ewcia, a gdzie Ty? ❤️ Quest ❤️ Cma❤️ Gazelka❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gadalam z dziewczyna ktora nie pali już od 2 misięcy. wiecie, ze ona wizięła sobie papierosa, pogadala do niego ( np już nie będziesz w moim życiu), po prostu pożegnała się, taki rytułał zrobiła. Może i wam to pomoże, skoro was ściska? Pozdrawiam :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna szklanka❤️ Present❤️ i dla wszystkich❤️ tekst na mojej stopce wział sie po przeczytaniu ksiazki \"jak wydobyc sie z depresji\"(czy \"uwolnic\"?juz nie pamietam dokladnie) autorka porownuje sposob wydobycie sie z dołka do wspinaczki wysokogorskiej(szczegoły pomine bo za długi byłby post),głownie chodzi o to,by pozbyc sie zbyt ciezkiego plecaka z niepotrzebnymi rzeczami(w wyobrazni o wspinaczce-sa to 4 kurtki przeciwdeszczowe,5 kocow\"wrazie czego\",5 par butow na zmiane itd) a w realu-mysli ciezkie jak ołow(poczucei winy,strachu,lęku,niezrozumiałą obsesja itd),bo to wszystko uniemozliwia nam wspinaczkę dalej z rzeczy waznych-znalezienie przewodnika ktory bedzie nas asekurował( a w rzeczywistosci chodzi o zaufaną osobe,ktora bedzie nas wspierac w trudnych chwilach,moze to byc terapeuta,mama,przyjaciołka,ksiądz,czy ktokolwiek inny,kto nie \"upusci liny\") czasem nie mamy juz sił i wtedy osuwamy sie w doł w naszej wspinaczce,jednak nie powinno to stanowic strasznego problemu,bo wiadomo,ze znow zaczniemy piąć sie w gore a teraz juz bedzie łatwiej bo czesc drogi juz znamy czasem natrafiamy na półki skalne nie do zdobycia,to tez nie tragedia-bo mozna znalezc inną drogę i obejsc to co nie jest nam przeznaczone zdobyc 🌻 az w koncu kiedys......predzej czy pozniej.....kazdy z nas zdobedzie ten upragniony szczyt wiec tak! od teraz ,od już-tylko w góre🌻 Zycie jest piekne i pełne cudow❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładny cytat Deepaka brzmi tak: \"Bez względu na to, jak dobrze, albo źle czujesz się w swoim związku, osoba, z którą jesteś teraz, jest dla ciebie \"tą właściwą\", ponieważ odzwierciedla ci, kim jesteś w swoim wnętrzu. (...) Gdy toczysz boje z partnerem, w istocie zmagasz się z samym sobą. Każda wada, którą widzisz w tej drugiej osobie, jest słabością, której się wyparłeś w samym sobie. Każdy konflikt, który wzniecasz, jest wymówką, żeby nie stawić czoła konfliktowi we własnym wnętrzu. Droga do miłości zatem naprawia ów kolosalny błąd, który popełniają miliony ludzi - mniemanie, że ktoś \"z zewnątrz\" da ci coś, czego jeszcze nie masz (albo zabierze coś, co jest w tobie). Gdy na prawdę znajdziesz miłość, wtedy odnajdziesz siebie. Dlatego droga do miłości nie jest kwestią wyboru, albowiem każdy z nas musi kiedyś odkryć, kim jest. Takie jest nasze duchowe przeznaczenie. Wkroczenie na drogę do miłości można odkładać na poźniej; można stracić wiarę w nią, a nawet rozpaczać, że miłość nie istnieje. Wszystko to jest jednak nietrwałe; trwała jest jedynie droga. Wątpliwości są wyrazem ego, ograniczonego w czasie i przestrzeni; miłość natomiast wyraża Boga, wieczną esencję bytu. Ostateczną obietnicą drogi do miłości jest kroczenie w świetle prawdy, większej od wszelkiej prawdy, którą twój umysł zna obecnie\". Jest to cytat z książki \"Droga do miłości\" , którą napisał Deepak Chopra. Lekarz, z pochodzenia Hindus, urodził się w Indiach i mieszkał tam co najmniej kilkanaście lat (może do matury, nie wiem, nie doczytałam się tego, w każdym razie studiował medycynę już w Ameryce. Szczęśliwy i spełniony w małżeństwie, o czym też pisze). Ojciec był w Indiach kardiologiem. W jego książkach jest dużo z filozofii wschodu, przyłożonej do realiów zachodnich, ponieważ Deepak zna obydwie kultury, ale pisze dla \"zachodniaków\". Czasem jest mi trudno podążyć za jego sposobem myślenia, ale jeżeli przeczytam dany fragment jeszcze raz (przeczytałam już całą książkę), to potem rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gazelka ❤️ po pierwsze cieszę się, że potwierdzasz, że warto czytać, chociaż byłaś dość sceptyczna zdaje się. Ja uważam, że każda książka trafia do nas w odpowiednim czasie. Chyba, że zaczniemy czytać, i nas nie zainteresuje, to po prostu odkładamy - może jest nam teraz niepotrzebna, i nigdy nie będzie? Jednemu wystarczy jedna książka, innym więcej, lub fragmenty. Dlatego uważam, że warto zamieszczać fragmenty, może ktoś odkryje, że właśnie ta książka teraz mu się przyda. Chociaż uważam, że lepiej jest czytać całość, bo autor ma jakiś zamysł, ciąg logiczny w tym, co pisze. Końcowe części wynikają z początkowych. Wnioski nie są urwane z choinki :) W tej książce jest też jedna ciekawa rada - takie ćwiczenie: napisz sobie, jak najbardziej szczegółowo, jakie masz pragnienia, czego oczekujesz od miłości. To znaczy, inaczej. Kiedy już zgodzisz się z tym, że miłość jest najczystszą siłą, uwalniającą cię od egowych dyskusji w sobie i egowego postępowania (pisalam o tym wcześniej). On podał takie stwierdzenia: 1. miłość ma uzdrawiać 2. miłość ma odnawiać 3. miłośćma dawać bezpieczeństwo 4. miłość ma ispirować swoją potęgą 5. miłość ma dawać pewność, uwalniać od wątpliwości 6. miłość ma odganiać wszelki strach 7.miłość ma odsłaniać nieśmiertelność 8. miłość ma przynosić spokój 9. miłość ma harmonizować różnice 10. miłość ma zbliżać do Boga Trzeba sobie zapisać to, czego się oczekuje, czyli, w zasadzie to, co chcesz osiągnąć, żeby się czuć bezpiecznie i szczęśliwie. Tu włączasz swoje ego, podajesz wszystkie jego podszepty i głośne głosy, ale na zasadzie zaprzeczenia - że tego właśnie nie chcesz. Jako przykład na p. 1. (miłość ma uzdrawiać) podał: chcę uzdrowić się z gniewu na mojego ojca. Chcę uzdrowić miłość,ktorej nie umiałem dać swoim dzieciom, kiedy tego potrzebowały. Chcę wyleczyć rany po tym, jak straciłam X, mojego przyjaciela. do p. 2. : ( miłośc ma odnawiać) chcę poczuć nowy przypływ entuzjazmu do swojej pracy. Chcę odnowić swo pociąg fizyczny do żony/męża. Chcę na nowo poczuc się młodo do p. 3. (milość ma dawać bezpieczeństwo) : chcę poczuć się bezpieczniej wśród innych ludzi. Chcę się czuć bezpiecznie, jeśli X mnie odrzuci, gdy mu powiem, że go kocham. do p. 4.(milość ma ispirowac swoją potęgą) : chcę, żeby moja miłość była potężna. Chcę wyrażać milość, kiedy ją odczuwam, a nie ulegać niższym emocjom, takim, jak strach i gniew I dalej. \"Gdy poczujesz, że już wymieniłeś wszystko, czego chcesz (a nie bój się prosić o zbyt wiele!) - umowa stoi. Odłóż kartkę w bezpieczne miejsce. Dałeś duszy znać, czego chcesz, a teraz pora na odpowiedź ze strony miłości. Miłość jest inteligentna i świadoma; ona zna cię lepiej, niż ty znasz sam siebie. Dlatego ona ma moc, żeby wywiązać się ze swojej części umowy. Teraz czekaj spokojnie i uważaj, co się będzie działo przez kilka nadchodzących miesięcy. Nie zastanawiaj sie w kółko nad swoją listą ani nie próbuj jej na silę realizować. Nie musisz robić nic, oprócz jednego: *gdy poczujesz miłość, kieruj się nią. Wypowiadaj prawdę swego serca. Żyj prawdą. Pozostawaj otwarty * W ten właśnie sposób zestrajasz się z miłością. Po upływie kilku miesięcy weź listę, i przeczytaj jeszcze raz. Zapytaj siebie samego, ile z niej się spełniło\" Wydaje mi się, że warto zrobic sobie takie zestawienie, chociażby po to, żeby zebrać w jednym miejscu wszystkie swoje obawy, które gdzieś tam się kołaczą co jakis czas. Ale nie złapane, odpływają, a potem wracają. Taka lista jest dobra, żeby przyjrzec się temu, czego się obawiasz, i czego pragniesz. Będziesz mieć poczucie, że bierzesz życie w swoje ręce. A jednocześnie pozwoli ci w końcu komus zaufać, to znaczy uwierzyć, że nie jesteś sama, że jest siła, która ci w życiu pomaga. Tylko musisz jasno ogłosić, czego właściwie chcesz? Kiedy idziesz do restauracji, normalne jest, że zamawiasz potrawę, a nie czekasz, co ci kelner przyniesie, według jego uznania. Potem czekasz spokojnie, aż ci to przygotują w kuchni. nie lecisz sprawdzać, w jaki sposób przygotowują twoja potrawę. Bo masz zaufanie, że wiedzą, co robią. Tak samo z tą listą. Zamawiasz potrawy w \"kosmicznej kuchni\" ! Ale wiesz, o co prosisz, to jest podstawa. Może ktoś skorzysta. Ja sobie piszę, ale wcale to nie jest takie proste... daję sobie kilka dni na uzupełnianie listy, zanim ją odlożę Pozdrawiam kosmicznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna szklanko🌻 piekne.......🌻 bardzo lubie filozofię Wschodu,tam ludzie sa jakby spokojniejsi,weselsi,potrafią cieszyc sie przyroda i dniem codziennym,podczas gdy kultura Zachodu mnozy swoje wyimaginowane problemy(np.by wygladac tak jak ta czy owa modelka) a na Wschodzie ludzie ciesza sie ze zyją :) czytac i zdobywac wiedze to jest dla mnie bardzo wazne,choc mam taka prace,ze musze duzo myslec i wlasciwie pracuje po 30 godzin na dobe;),wiec rzadko mam czas na przeczytanie ksiazki a zgadzam sie z tym,ze jak czytac to porzadnie-wszystko i dokladnie choc te fragmenty ktore sa zamieszczane na topikach tez duzo dają,czasem parę zdan moze kogos oświecić🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Gazelka, ja na temat filozofii wschodu mało mam do powiedzenia. Sądzę, że akurat Deepak dobrał to, co mu pasuje. Gwoli ścisłości, podawał też cytaty z różnych mędrców zachodu, tzn. chrześcijańskich, lub z biblii, ale też poetów arabskich, angielskich i hinduskich. Również żyjących mędrców wschodnich. Wszystko dla potwierdzenia tego, co jest też napisane w \"Rozmowach z Bogiem\", że natchnieni ludzie, niezależnie od epoki i miejsca, piszą to samo, tzn. mają ten sam przekaz \"z góry\". Jeszcze słowo o \"Rozmowach z Bogiem\", bo tego jeszcze nikt tu nie napisał. To też jest książka pisana z natchnienia. Początej jest taki, że pewien czlowiek (autor) znalazł się na kolejnym życiowym zakręcie, a miał zwyczaj spisywania listow - żali, skierowanych do swoich dręczycieli. Tych listów nie wysyłał, pisał dla siebie, żeby sobie ulżyć. Tym razem tak był wkurzony na swoje życie, które mu się nie układało, że napisał list bezpośrednio do Boga. Kiedy już skończył, długopis zawisł mu nad kartką, i \"zmusił\" go do napisania słów: \"chcesz na prawdę wiedzieć, czy dajesz upust emocjom\"? I w ten sposób zaczął się ten osobliwy dialog. Autor pisał to, co \"słyszał\" w swojej głowie. Zadawał pytania i dostawał odpowiedzi. Trwał kilka lat, i ciągle ten dialog trwa. Warto te książki przeczytać (są 3 tomy i jeszcze potem dodatkowe), nawet, jeżeli ten początek wydaje się kosmiczną bzdurą. Treść zbyt dobrze pokrywa się z innymi treściami innych \"natchnionych\". Zresztą samo życie autora świadczy o tym, że słuchając swoich własnych nauk, osiągnął to, czego tak bardzo pragnął w życiu...samo przyszło, kiedy zmienił sposób myślenia i postrzegania. Deepak był zresztą bezpośrednio wymieniony przez...Boga, jako jeden z tych, którzy piszą prawdę. Dużo też jest o Jezusie, o religiach, o tym, że na świecie są 2 siły - milość i strach, przy czym strach jest...też przejawem miłości. To znaczy jest drogą do miłości, ale \"naokoło\". Bo kiedyś każdy zrozumie, że nie chce już czuć strachu, a wtedy pozostaje tylko miłość. Ona jest nadrzędna i jedyna. Nikektórzy strachu pozbywaja się w ostatniej chwili życia, kiedy przstają się bać śmierci. Ale w końcu zawsze i wszyscy się strachu pozbywają. Niektórzy mają to szczęście, że budzą się wcześniej i mają szansę przeżyć cześć życia bez strachu, a w miłości. O tym tutaj ja między innymi piszę. Bo mam właśnie nadzieję na takie życie :) Acha. Co jest ważne, nawet napisane na okładce tej książki. Bóg przemawia do każdego. W każdej chwili. Ważne jest to, kto umie słuchać. Z treści tej książki wywnioskowałam, że rozmowa z własną duszą jest właśnie rozmową z Bogiem. Dusza jest \"częścią Boga w delegacji\" :D Rytuały nie są potrzebne. Potrzebna jest umiejętność medytowania, każdy sobie może sam wypracować najlepszą dla siebie, nie ma reguł. Trzeba tylko umieć rozpoznać głos duszy. I nad tym teraz pracuję, i dlatego o tym też piszę. Ja kiedyś mówiłam do swojej duszy: to ja sobie teraz pośpię, a Ty idź pobiegać\" :D A potem przeczytałam, że sen zsyła na nas dusza, kiedy chce odpocząć od naszego ciała...i no nie wiem, czy \"pobiegać\", w każdym razie poczuć wolność (można by powiedzieć \"rozprostować kości\", gdyby nie chodziło właśnie o chwilowe pozbycie się kości :D ) Poza tym, piszcie dziewczyny, co dobrego robicie dla siebie? Co Wam sprawia przyjemność? Może ktoś kogoś zainspiruje? Ja właśnie mam na gębie maseczkę typu peel-off, już wyschła, zaraz ją zedrę, i idę dbać o ciało (kąpiel z babelkami i w pianie, i świeczka zapachowa). Potem się będę kremować. Od niedawna dopiero zaczęłam zużywać te różne kosmetyki do końca. Wcześniej było tak, że kupowałam, a potem leżały, i w końcu wyrzucałam przeterminowane. A teraz mam czas na przyjemności, kiedy chcę! Może uda mi się jeszcze zacząć malować? Kolorowe kosmetyki ciągle wyrzucam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna szklanka🌻 ja jestem na etapie robienia robienia fotek cyfrowka,ktora mam od niedawna i robie bardzo duzo w kazdej sytuacji,zabieram ja wszedzie(dzis-na wystawe bizuterii,na ktorej byłam z corką a potem McDonald) i ciesze sie jak dziecko jak ogladam potem te fotki oraz krotkie filmiki ktore tez robimy:) a \"przyjemnosci\" mam oczywiscie wiecej,potem mzoe napisze,bo teraz musze wyjsc po corkę ktora poszła na basen w kazdym razie ciesze sie zy ciem jak umiem,staram sie korzystac z niego w pełni i uwielbiam tez takie przyziemne sprawy jak kapiel,kremowanie,makijaz,fajne ciuszki,czy tez wyjscia -na basen,do kina,czy na jakas wystawę 🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dzisiaj jakąś wenę twórczą :) W kąpieli było cudownie! Swiatło świecy jest takie nastrojowe. Piana o mało się nie wylała poza wannę. Pomyślałam, czy moja dusza też się wykąpała? :D Taki już jej los, jestem spod znaku ryb i woda jest zdecydowanie moim żywiołem, kąpiel zawsze mnie ładuje pozytywnie. Używam też takich specjalnych rękawiczek z jakiejś sztucznej włókniny, do łatwego peelingu. Skóra jest rzeczywiście gładka, a nie trzeba się namęczyć z jakimiś ziarenkami. Potem fajnie wchłania te balsamy różne. Powinno się używać codziennie, no, ale...nie zawsze mi się chce. Poza tym, żeby się codziennie nasmarować, powinnam wcześniej wstawać, bo kąpię się rano, przed pracą, a wtedy zazwyczaj się spieszę. No nic, chociaż spróbuję wcześniej wstawać. No i chcę chodzić na basen, bo słyszałam, że można z płetwami. A mnie się bardzo podobało pływanie z płetwami, i nawet po takim krótkim pobycie i kąpielach, nogi nabrały sprężystości, więc warto :) spacery, nie bówiąc o bieganiu, mnie nudzą i męczą kręgosłup. Lubię spacerować brzegiem morza w Polsce, ale akurat tam nie mieszkam, tzn. nad morzem (zazdroszczę Gazelce w tym momencie). Poza tym lubię - bo to też jest kontakt z wodą. Patrzenie na wodę mnie uspokaja. No, obeschłam już, idę się smarować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wypadek, kiedy nie mam czasu się smarować, mam do kąpieli żel typu 2 w 1 (z balsamem). Rękawiczki i żel do kupienia...w tesco :D:D:D:D:D chyba mam głupawkę dzisiaj. Już znikam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wszystkim polecam dosyć dziwną, ale wspaniałą mieszankę poprawiającą stan naszej skóry :) po prostu zaparzoną fusiastą kawę wypijamy ( jeśli chcemy bo lubimy :D ), a fusy mieszamy z żelem do mycia i taką miksturą myjemy całe ciałko masując włosiastą rękawicą:) zobaczycie efekty po kilku tygodniach :D celulit znika :D aaaaaaaaaa:D no nie musicie robić tego codziennie:D ale tak co drugi dzień:D zwykły wieczorny prysznic z kawą:D no i maść z witaminą A :D to najlepszy pod słońcem - dla mnie oczywiście - kosmetyk z retinolem:D kiedy funduję sobie wieczorną długą wylegiwankę w wannie, nakładam na buzię i dekold dosyć grubą warstwę tej maści:D po wyjściu z wanny ścieram resztkę niewchłoniętej, a rankiem mam buzię jasną i promieniejącą:D a jesli nie mam czasu na taką bombę retinolu,to cieniutką warstewkę tylko wcieram jak krem:) i rankiem mam kilka lat mniej na buzi:) ważne,żeby nie rano, bo jednak podkład tłustawy jest:D nigdy żaden krem z retinolem nie dawał takich efektów:D pomijając fakt,że tubka maści kosztuje około trzech złotych:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem! :D mam przerwę w czytaniu (znaczy kibelek), po drodze zahaczyłam o neta. Idalka, ale pod oczy tej maści chyba nie wklepujesz, czy też? Pod oczy i na powieki - chyba za ciężka? Kupujesz w aptece? To podaj dokładną nazwę. A o kawie też już gdzieś czytałam. Nie ma problemu, w pracy mamy ekspres i pełno fusów, mogę zabrać do domu. Ale rękawiczka to już ma na stałe te ziarenka wbite chyba? Zresztą, co tam, moge kupić drugie rękawiczki, akurat są tanie. Na pewno spróbuję i dam znać o efektach. Akurat dzisiaj pierwszy raz wypróbowałam oliwę z oliwek, ale taką spreparowaną, w sprayu. Firmy (A) :D. Bardzo fajnie się wchłania. To chyba coś dobrego właśnie na rano, na szybko. Idę czytać dalej o miłości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam. ❤️ Mam znowu malo czasu. Jutro wolny poniedzialek. Dlugi weekend. Jade raniutko na wycieczke nad wodospoady w Hamilton. Duza trasa do przejscia. Dzien spedzam w bardzo uroczym meskim towarzystwie. Wiec Pelna Szklanko - wybacz...napisze jutro wieczorem lub pojutrze...w zaleznosci od biegu spraw ;) Acha: Gazelka:):) Toxyczna to Cma... Cma sie odzywa czasem...jak sobie przypomni....:D:D. Ale ma sie dobrze. Cma caluski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelna Szklanko - a tak w ogole to Cie \"ukochuje\". :D Ewunia - caluje mocno - sama widzisz...ale sie porobilo...:D To wszystko przez Was dwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) maść z witaminą A kupuję w aptece właśnie pod taką nazwą:) co do powiek i okolicy oczu - smaruję:D tylko ciut cieńszą warstwą:) używam jej także niekiedy na łokcie i stopy :) moje przepiękne rozdeptane gofry smaruję wieczorem i wbijam w skarpety:) a łokcie - wiadomo,jak mogą wyglądać po wiecznych godzinach szurania nimi po biurku:) więc od czasu do czasu taką im kurację stosuję:) ja w ogóle lubię takie domowe sposoby pielęgnacji ciała:) pomijając fakt,że są o niebo tańsze od gotowych specyfików, a niekiedy o wiele, wiele skuteczniejsze:) zawija się któraś z was folią spozywczą:D? hehe:D to już innym razem:D od niedawna sobie tak szeleszczę co dwa, trzy dni:D idalka zasmucona koniecznością powrotu do pracy po wolnym 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×