Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

jestem ja spać nie mogę i też mam niesamowitego lenia...nic mi się nie chce,ani się uczyć,ani wyszywać nic...jestem paskudnym leniuchem:D:D:Di dobrze mi z tym przynajmniej chwilowo:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby tak było:Dale czemu nie zaprogramowano nas tak,żebysmy pewni buli tego szczęścia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oki ja też coś jakby padam,ale do nauki czy czytania to by mnie nikt nie zmusił dzis:DKolorowych snów:Dpapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Ange...Przeczytalam uwaznie co napisalas. I jestem pewna, ze nie wszystko stracone... Tylko musisz go zrozumiec... dac czas i bardzo... bardzo cierpliwie czekac. Nie wymuszac zadnych decyzji... Nie manipulowac by dac mu szanse zdecydowac samodzielnie. A to bywa chwilami bardzo trudne. Ja dzis marze juz tylko o tym by moj Mis zdecydowal sie ze mna stad wyjechac do Polski. Zamiszkac w mieszkanku, ktore na nas czeka i zaczac zycie od nowa razem. Znalezc prace... itp. Zapomniec o minionym roku... Ale to calkiem nowe marzenia... Takie od niecalych 2 tygodni... Bo wtedy dopiero powiedzial ze chce byc ze mna a z nia zerwal wszelki kontakt. Ja walczylam bo wiedzialam ze warto. Wiedzialam ze tak chce. Ale to Ty musisz sama odpowiedziec sobie. Jezeli tak... Jezeli to on i jego chcesz... i jezeli on dojdze wreszcie do tych samych wnioskow to nie zwlekajcie... Popchnijcie Wasz zwiazek do przadu. Dajcie mu szanse na rozwoj... Zamieszkajcie razem... zareczcie sie... Wy wymyslcie co trzeba zrobic slusznego w tym kierunku... Takie cierpliwe czekanie na jego decyzje bedzie dla Ciebie chwilami nie do zniesienia. Bedziesz widziec jego milosc i jednoczesnie bojazn przed tym by cos zrobic... By zrobic cos dla Was. W jednej chwili bedziesz czula sie ksiezniczka a w drugiej potraktowana jak cos najgorszego... ale jak to przetrzymasz i pozwolisz mu samodzielnie zdecydowac to bedziesz wiedziala... i czula sie pewniej. Jak wymusisz na nim jakiekolwiek decyzje to tej pewnosci nie bedziesz miec nigdy... W moim zwiazku paradoksalnie to ja zawsze mialam wiecej watpliwosci... To ja ufalam sobie mniej niz jemu i rowniez on ufal mi mniej... Teraz pomalutku podejmujemy wspolne kroki by poczuc sie pewniej przy sobie nawzajem... Ale byla to droga przez meke i jeszcze pewnie taka bedzie... Bo jezeli nie zechce byc przy mnie w Polsce to mi bedzie bardzo trudno obdarzyc go zaufaniem... A jego mnie... Dzis boje sie pierunsko ze to ja moge sie okazac ta slaba... I tak jak on pol roku temu mowil ze sie nie dogadujemy i dlatego odchodzi (dzis wie ze sie mylil) tak ja moge powiedziec sobie ze mnie nie potrzbowal... ze nie jestem wazna, ze wybral pieniadze a nie wspolne zycie ze mna... ja moge zrezygnowac. A wszyscy beda mnie jeszcze do tego dopingowac. Zycze Tobie wytrwalosci i nieugietosci. Musisz wiedziec czego chcesz i dac mu czas na poukladanie wszystkiego w glowie. Badz silna i uwazaj... Bo jak bedziesz go tak traktowac to on wkoncu zobojetnieje i nie bedzie ufal w to ze moze sie Wam razem udac... Za to bedzie czekal na kolejny dzien gdy zechcesz odejsc... Dobrze sie zastanow czego chcesz a potem dzialaj... I cierpliwie czekaj na efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo Wam dziekuje! 🌼 Blacka, Ginka - macie racje, musze cierpliwie czekac. Ale to takie trudne! Powod naszego rozstania? Naprawde sadzilam ze to przyzwyczajenie :( Zniknely motylki, znamy sie jak lyse konie. Dodatkowo sprawe pokomplikowal kolega z pracy. Wydawalo mi sie ze sie w nim zakochalam :( Wydawalo mi sie i to bardzo! Sadze ze nie chodzilo o niego tylko o to ze zaczelam sie nudzic. Teraz inaczej na to patrze, sadze ze przyzwyczajenie nie musi wykluczac milosci. Ginka musisz byc silna i jestes silna! Tyle juz przeszlas ze nie mozesz sie teraz poddac. Nawet nie wiesz jak Cie podziwiam! Skad bierzesz w sobie te sile? Aa-aaa - moja mama twierdzi ze to sa typowe problemy \"przechodzoych\" zwiazkow. Obiecuje ze jesli znow bedziemy razem to pozwole mu ze mna zamieszkac (wczesniej tego nie chcialam - balam sie) jesli oczywiscie zechce. I zgadzam sie z Toba, jesli przez to przejdziemy to bede pewna ze t wlasnie On. To ze jest przy mnie daje mi nadzieje ale moze On sie najzwyczajniej o mnie martwi? I najgorsze jest to ze tak jak Ty strasznie niecierpliwa jestem. Nie mam sily czekac co czas pokaze. Wiem jednak ze to moja jedyna sznasa. Nie martw sie leniem! Nalezy Ci sie. Ciesz sie tym i juz! Ciesze sie ze jestem tu z Wami! Dzieki temu przejde przez to! Nie mam juz wrazenia ze jestem sama :) i czekam na porade Samczyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginka, a jesli On juz zobojetnial?? Moze jeszcze cos do mnie czuje ale nie wierzy ze sie uda :( Kiedys mi powiedzial ze kazda taka sytuacja zostawia slad i normalna reakcja jest ze czlowiek sie uodparnia zeby nie cierpiec. Powiedzial ze chce wiedziec czy jestem mu niezbedna do zycia i musi miec pewnosc ze chce kolejny raz probowac. Znowu ogarnely mnie czrne mysli i placze. Takiego faceta to ze sweca szukac. Zmarnowalam to! Nie dam rady, kazda minuta to pieklo. Jak mam sprawic zeby zatesknil? Moze nie kontaktowac sie z nim? Odpocznie troche ode mnie. Nawet nie wyobrazam sobie jak sie do tego zmusze. Niech ten remont sie juz zacznie! Zajme sie czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....jestem zrozpaczona.... po trzech tygodniach oczekiwania dostałam dziś smsa, że życzy mi powodzenia w pracy, mamy takie święto w pracy dziś i że jestem cudowna, i że nie moze przyjechac i że listu nie wysłał i że mnie przeprasza i że bym nie była na niego zła. to koniec moich marzeń!!! jestem w takim stanie, że nawet płakać nie mogę, ale czuję że jak wybuchnę to się doprowadzę do stanu nieużywalności. a do pracy muszę iść. chcę krzyczeć.wiem, wiem, wszystko rozumiem, nie jestem dzieckiem, nie chcę też żeby ktoś trzeci cierpiał, ale jest mi tak cholernie źle. tak pragnę mieć choć przez chwilę kogoś bliskiego. tęsknię za tym całe życie. teraz już mi łzy na klawiaturę kapią. czuję to, czuję że już zawsze będę sama , to jest nie do wytrzymania. oczywiście wszędzie pełno ludzi, ale żeby poznać kogoś kto zrozumie, kto stanie się autentycznie bliski, stworzyć więź jest cholernie trudno. nie mogę wytrzymać. wiem, że wiele osób na świecie jest teraz w tym przeklętym stanie. wiem. ale tak mi źle!!!już po tylu przejsciach osiągałam stan względnego spokoju, to był stan pustki. więc pytam, po co mi zawracałeś głowę? po co mężczyzna mówi kobiecie, że za nią szaleje, kiedy nie ma żadnych zamiarów wobec niej, kiedy sam jest w jakimś nieszczęśliwym związku??? po co? mężczyzna, który jest dojrzałym, niegłupim człowiekiem, który wyznając to cały się trzęsie, pożera cię spojrzeniem, czujesz,że jest szczery, po co??? nie ma wyobraźni, inteligentny człowiek, który właśnie dlatego się w tobie zakochał, bo jesteś tak wrażliwą istotą i nie myśli co to z tobą zrobi???? pytam się! kto mi odpowie ? po co? jestem rożalona i strasznie cierpię w tej chwili. niczego od nikogo nigdy nie żądałam. po tylu rozczarowaniach tak ciężko się otworzyć, pozwolić sobie na nadzieję, a kiedy już się to zrobi kolejny ból jest coraz bardziej porażający. to koniec. czuję się jak zbity pies, nie chcę nikogo widzieć,czuję się oszukana... nie mam sił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesknie.. to straszne:( Wiem, ze byc moze nie pierwszy to raz, ale chyba najbardziej bolesny:( chciałabym Cie przytulic❤️ on.. no cóż moze i inteligentny, ale najwyrazniej bez wobrazni... prosze nie wmawiaj, sobie, ze zawsze bedziesz juz sama... i nie pozwól sobie odebrać wiary i nadziei na szczęscie i miłość, chroń to co masz najpiekniejsze i nie pozwól nikomu tego zniszczyc...to tylko facet... masz cudowne dziecko, które kocha Cie całym sercem, badz silna dla niego... Ja wierze, ze dla Ciebie tez swieci słonce i spotkasz na swojej drodze wyjatkowego człowieka, jestes tego warta👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesknie... tak mi przykro :( Naprawde, bo rozumiem jak to boli, jak bardzo boli brak tej osoby u boku. Swiadomosc ze On gdzies jest ale nie przy nas jest okopna. Dlaczego bol psychiczny jest gorszy od fizycznego?? Dlaczego nie ma tabletek na ten bol?? Moze czas jest takim lekiem ale bardzo powoli dziala :( Ktos na Kafe napisal ze powinni sprzedawac ampulki z czasem dla osob znajdujacych sie w takim stanie jak my. Zgadzam sie. Kuplabym mega dawki dla nas wszystkich. Za oknem pieknie slonce swieci ale nie swieci ono dla mnie :( Dla mnie nie ma juz slonca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak co roku złapała mnie alergia chodze jak otumaniona... Tęsknię..tak mi przykro..chciałabym Cie pocieszyć,ale w takim stanie jak teraz jesteś wiem,że słowa na nic się zdadzą,musisz być silna,minie czas i zobaczysz wszystko się naprostuje,poznasz kogoś,choć teraz wydaje Ci się to niewyobrażalne..🌼 Ange rozumię to że chciałabyś wszystko wiedziec już teraz zaraz,nie chcesz czekac i już, choć wiesz,że wszystko wymaga czasu.Jestem w takim stanie teraz,chciałabym żeby te moje niepewności wyjasniły się raz na zawsze i żebym mogła być pewna,że zawsze będziemy razem,ale takiej pewności nie mam ani ja ani nikt,taka jest prawda...smutna prawda,poprostu trzeba zyć dniem dzisiejszym i być przygotowanym na wszystko..czy się da nie wiem..ale próbuję i może kiedyś... Black,Natia,Samiec,Ziko 🌼 Ginko ciesze się,że wszystko jest na dobrej drodze,na pewno dużo walki przed wami,ale się uda,nie ma innej mozliwości👄 Black a jak tam Mamut,przemyslał,odezwał się? Ja zaczynam leniuchowanie,posprzątałam,zakupy zrobiłam...szkoda tylko że tak fatalnie się fizycznie się czuję a psychicznie..cóz mogłoby być lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa-aaa, bede czekac bo nie potrafie sobie wyobrazic zycia bez Niego. Jesli teraz sie tak zle czuje to wyobraz sobie co bedzie kiedy nawet nie bede miala nadziei?? Wole o tym nawet nie myslec. I jesi zdarzaja mi sie chwile ze nie wierze ze bedzie dobrze to sa one krotkie bo nie wytrzymuje bolu. Serce nie chce przyjac do wiadomosci ze nie bedziemy juz razem. Dlatego podziwniam Pania_Halinke. Wszystke jestescie WIELKIE! Dajecie sobie rade, czasem przychodza gorsze chwile ale podnosicie sie. I mimo calego bolu, ktory czujecie potraficie jeszcze pomoc innym. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dopadła mnie grypa żołądkowa, czuję się fatalnie, wymęczyło mnie. Widzę, że nowa osóbka zawitała, pozdrawiam wszystkich cieplutko, zaglądnę później może mi trochę przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieczyny, no i w taki własnie sposob rozstałam sie z Mamutem...... to jest cena prawdy i bycia szczera..... gdy tylko powiedziałam o swoich marzeniach wszystko prysneło jak banka........ miałam byc \"wygoda\" a kiedy zaprotestowałm... nagle koniec... chciałam zebysmy byli chociaz przyjacołmi, ale i to okazuje sie niemozliwe....... wrrrr... dlaczego faceci nie widza nigdy dalej niz czubek własnego nosa.... dobra i potulna dziewczynka tak, ale jak juz chce czegos wiecej to nie... poczułam sie wykorzystana i tyle.... dlaczego to zawsze ja mam spełniac czyjes oczekiwania, a co z moimi?? ale bynajmniej nie załamuje sie, chyba pora wyleczyc sie z naiwnosci, prawda? od poczatku to mi sie wydawało dziwne.... i dziwne było... trzeba było posłuchac swojej intuicji a zycie toczy sie dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black przykro mi,że się rozstaliście,miałam nadzieję,że on to przemyśli i też będzie chciał prawdziwego związku....Jak to mawia Halinka,cycek w przód...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
O , ho ho ho ho ho !!!! Co tu sie dzisiaj dzieje ! Toz to placz i zgrzytania zebow ! Juz raz byla taka strona , gdzies w srodku , gdzie wszystkie na raz plakalyscie po kolei. Ale wtedy pomyslalem , ze sie zgralyscie z okresem i nawet pozyczylem od labedzicy podpaske ze skrzydelkami , i podlozylem pod monitor. Na nastepnej stronie juz wam przeszlo . Tym razem bedzie to samo . Tak to jest jak wrzody pekaja - boli , ale tak sie rane oczyszcza. Dziewczyny , czy ja dobrze pamietam ,ze Tesknie jest aktorka ? Musze sprawdzic. To by sie zgadzalo , bo dzis sobota i pewnie jakas premiere sztuki maja w pracy . Jesli tak to musimy jakis wielki bukiet kwiatow wyslac dla artystki naszej. Black cashmere; Niech chcialbym ,abys cierpiala , ale czasem bol jest potrzeby do rozwoju wewnetrznego . Na szczescie to uczucie nie bylo rozkrecone, ty tylko ciagle czekalas na te iskre , aby zaplonac . No coz plomieni nie ma , a i knot tej swiecy okazal sie do dupy. Moja rada - nie wlaz w zadne zwiazki , nawet z mamutem , gdyby sie chcial pogodzic , dopoki nie skonczysz tych madrych ksiazek czytac , a przede wszystkim dopoki nie rozliczysz sie z TATUSIEM . To nie jest temat nieistniejacy . On siedzi w twojej podswiadomosci tak , jak otorbiony,chroniczny ropniak na migdalku . Prawie go nie widac , a on takie toksyny do krwi wypuszcza , ze caly organizm choruje. Niech ci Ginka poopowiada o streptolizynie. Dopoki sie nie rozliczysz z ojcem to podswiadomie bedziesz przyciagac facetow takich jak on - niedostepnych emocjonalnie dla ciebie . Na twoim miejscu wrocilbym do psychologa i koncentrowal sie na tatusiu wylacznie , z uzyciem technik poduszkowych , lusterkowych , pisania listow i na koncu spotkaniu twarza w twarz z twoim ojcem . Ciekawy jestem czy bylabys w stanie dotknac tego tematu publicznie i powiedziec nam cos o twoim starym . Juz ci to powiedzialem kiedys : gdzies za rogiem czeka na ciebie prawdziwy facet , dla ktorego bedziesz najwazniejsza samica fizycznie i emocjonalnie. Przygotuj sie na niego . Oczysc swoja psychike.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czejść wszystkim... 🖐️ Pewnie sobie dziewczynki i chłopcy myślicie że już Was opuściłem... Musze zmartwić niektórych/re... - czytam wszysciutko a nie pisze gdyż nie mam nic mądrego do napisanka ... ale ... nigdzie od was nie uciekam i sledze topik na bieżąco :):):) Pozdrówka \"głuptasek\" p.s. dziękuje za trzymane kciuki - egzaminek zaliczony :) Buziaczki dla WAS 😘😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Ange26; Przykro mi ,ze cierpisz ,ale zgadzam sie z toba ,ze sama to sobie nawarzylas i teraz musisz wypic. Mam nadzieje , ze duzo sie z tego doswiadzenia nauczysz . Czy zechcialabys nam powiedziec , kiedy zerwalas z nim pierwszy raz i dlaczego . Wtedy poczulas jaki masz bat na niego , co ? Niepokoja mnie bardz slowa " chcialabym usnac i nigdy sie nie obudzic " nie wiem ile w nich prawdy. Jestes w strasznym stresie i zuzywasz ogromne ilosci magnezu , wapnie i innych mikroelementow. Przyjmuje zaklad , ze masz niedobory . Prosze cie wez sobie 600mg wapnia i 200mg magnezu. Po godzinie poczujesz duza ulge . Wiesz magnez jest potrzebny do ochrony otoczek nerwow. Jak go brakuje np. w stresie to nerwy zachowuja sie jak nieizolowane przewody elektryczne . Nieprzewidziane elektrowstrzasy . Stad poczucie bolu fizycznego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Ziko, Powiedzialbys tez cos po mesku tym babom. Widzisz co sie tu dzis dzieje . Czy Tesknie jest aktorka, nie wiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ange... Skad mam w sobie tyle sily? Ja tam nie wiem czy mam... Wszyscy wokol pisza i mowia tak jak Ty ale ja tego tak nie czuje. Ja czuje sie bardzo slaba. Kazdego dnia mowie: \"nie dam juz rady\" i jakos mija kolejny dzien... Ostatnio kolezanka zapytala mnie o to samo... Mysle ze mialam skad upadac dlatego wciaz mam resztki sil... Moje zycie do tej pory bylo bardzo poukladane. Zadnych niepowodzen... Dostalam sie na wymazone studia, bylam z mezczyzna ktory dawal mi szczescie, poczucie bezpieczenstwa i nadzieje na wspolna przyszlosc. Problemy pojawily sie wlasnie z tego powodu ze przechodzilismy zwiazek. Ze nie zrobilismy od dluzszego czasu zadnego kroku na przod. I moj swiat sie zawalil... Szybko musialam sie zastanawiac nad priorytetami w moim zyciu... on czy moja rodzina? On czy studia. Wyjechalam z rodzinnego domu i przerwalam studia. Nie zaluje. Blyskawicznie wydoroslalam i zrozumialam czego chce w zyciu. Gdzie jest moje zdanie w tym wszystkim. A dzis tylko trwam przy nim. Nic wiecej. Jak sie nie uda... To poukladam swoje zycie inaczej... ale tak jak ja tego chce a nie jak chca tego inni. A jak sie uda to bede cieszyc sie naszym szczesciem. Kocham tego mezczyzne nad zycie... Ludzie popelniaja bledy. Ja tez wiele ich popelnilam jakby mi nie wybaczyl to nie zaszlibysmy tak daleko. Przyszed czas na moje wybaczanie. A jemu daj czas i badz cierpliwa. Wiem ze kazdy dzien to udreka, obawy, lek... Placzesz po katach i nie mozesz sobie wybaczyc wlasnej glupoty... Ale ja wierze ze taka cierpliwoscia mozesz zdzialac cos dla siebie tak naprawde. Jak on zrezygnuje - to mimo ze to boli, mimo ze nie rozumiesz, nie chcesz - bedziesz sie musiala z tym pogodzic. To jaki bedzie rzeczywisty final pokaze zycie. Ale jak on podejmie kolejna probe to bedziesz wiedziala ze mozesz polegac na jego uczuciu... Najwazniejsze bedzie wtedy dac mu to samo poczucie. Dbac o zwiazek. Nie pozwolic by wdarla sie nuda. Robic kolejne kroki w przod... i dbac o szczescie ktore sobie na wzajem dajecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesknie, wiesz... Ty jestes twarda babka. Silna i nie do pokonania. A palcz i smutek jest Ci tylko po to by znow usmiechnac do letniego juz sloneczka... Bedzie dobrze ... Masz dla kogo zyc... Nie zyj przeszloscia. Zatrzyj to w swojej pamieci najlepiej jak potrafisz. Tak wspanialej kobiety niesposob nie zauwazyc. Dostrzeze Cie ten wlasciwy i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy zaczaniesz na nowo kochac i poznasz smak szczescia. A tymczasem sciskam Cie mocno i krzycz w nieboglosy... Wyzaywaj tych facetow jak Ci sie tylko podoba... jemu sie napewno nalezy...:) Black, Bylas dzielna... Jestesmy z Ciebie wszyscy bardzo dumni. Powiedzialas jak jest i zawalczylas o swoje szczescie. teraz moze byc tylko lepiej. Postapilas zgodnie z soba i nie moglas zrobic lepiej... A zycie Ci jeszcze zapewne pokaze kto tam za rogiem na Ciebie czeka... Duza buzia dla Ciebie... Znajdzie sie ten co bedzie widzial wiecej niz siebie i swoja wygode. Znajdzie sie ten co zechce Ciebie uszczesliwic... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginka...dziekuje za ciepłe słowa:D mam postanowienie odpoczynku teraz od wszystkicgh diabłow mojego zycia .... poczatkiem bedzie salsa u jose torresa :D gdzie sie zapisałam :D:D:D:D:D Ginka, jestes bardzo dzielna i zawzieta... kiedys nawet jak sobie czytałam twoje posty, to pomyslałam, ze moze to Ty masz racje walczac tak zawziecie, a ja wciaz uciekam, bo tak łatwiej... łatwiej odejsc niz naprawic, prawda?? sama juz nie wiem, gdzie jest prawda.... Tak sobie teraz mysle z perspektywy czasu( i tu samiec bedzie miał racje), ze ten pierwszy zwiazek to ja w sumie skutecznie rozwaliłam swoim brakiem wiary w zwiazki w ogole.... mielismy całkiem podobne marzenia i temperamenty;), dostałam od niego mase dobrego :), ale ja nigdy do konca nie wierzyłam, ze sie uda.... np:. on bardzo chciał miec rodzine i chciał zebysmy byli razem, a ja mimo, ze tez w głebi chciałam... nigdy mu sie do tego nie przyznałam... oszukiwałam jego albo bardziej siebie mowiac: \" nie chce\", \"niepotrzebuje\", \"a daj mi spokoj\" no a teraz sytuacja sie odwrociła;) ..... ale mianownik jest wspolny, nie mowie o swoich oczekiwaniach i potem wychodza z tego takie historie....;) a to chyba skutek \"zapobiegliwego\" wychowania mojej mamy i babci, jestem jedynaczka i byłam skutecznie temperowana co bym nie wyrosła na wielka egoistke;) przeciez nie mozna byc rozkapryszonym i moiwc: \"ja chce to, ja chce tamto\" Samiec, moj ojciec to temat bardzo krotki: nosze nazwisko mojej mamy, on nigdy sie nie przyznał do ojcostwa, nigdy w zyciu go nie widziałm ani z nim nie rozmawiałam... i to by było na tyle ( tak jakby nie istniał) Ziko.. miło, ze tu jestes pisz czesciej, myslałam, ze o nas zapomniałes:D Aa, dziekuje za ciepłe słowa, mam nadziej, ze Twoj Łos lepiej sie sprawuje:) Ps. Tak przyznaje sie mam okres, własnie dzis dostałam i bardzo sie ciesze, bo to oznacza, ze jestem zdrowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
aa-agusia; No i przyszedl czas na nastepny drobny kroczek . Teoria samcza " dlaczegoz to aga nie zna jeszcze swoich przyszlych tesciow ,po roku zadawania sie z ich ukochanym synciem ?" 1. Agusia odmawiala wyjazdow do miasta X gdzie zamieszkuja w/w rodzice i przez to nie bylo okazji zapoznac sie . 2. Agusia nie byla pewna czy chce zaufac swojemu chlopakowi i przez to on nie byl pewny czy ten zwiazek sie utrzyma . Nic nie mowil rodzicom o tobie ,zeby potem nie bylo gadania ,ze go rzucilas . 3.Napisalas , ze on kiedys wspomnial o ojcu jako o osobie wielce upierdliwej . Nie wiemy jaki jest poziom tej upierdliwosci , ale chlopak moze sie powaznie obawiac , ze ojciec sie zachowa nieelegancko w twojej obecnosci. 4.Bez jakichkolwiek przeslanek w tekscie moge sobie dac upust mojej wyobrazni i wyliczac roznorodne patologie , ktore moga wystepowac w jego rodzinie , a ktorych on sie wstydzi : alkoholizm , choroba, balagan straszny w domu , ojciec poniza matke i syna przy kazdej okazji , etc . itp , itd. 5.Chlopak ma jakas milostke na boku oprocz ciebie i boi sie , ze rodzice go sypna . Pamietaj , ze moje sugestie mialy pomoc ci przekonac sie , ze tym razem jestes z facetem co cie kocha , a nie z oszustem jakims. A wiec - jedziesz do miasta X jak najczesciej ( oczywiscie wyleczona z bylego ) A swoja droga nic nie piszesz jak ci poszlo z poduszka i tym calym czyszczeniem . W miescie X poznajesz jego kolko i jego rodzicow . Stopniowo zapoznajesz sie z jego historia . CALY CZAS SLUCHASZ SWOJEJ INTUICJI . Nigdy nie kwestionuj swoich odczuc i konsultuj je z dziewczynami. Ostatnio piszesz jak bardzo cieszysz sie na spotkania z Losiem , a potem juz po spotkaniu jest jakis niedosyt . Czegos ci brakuje - czego? Twoja intuicja ci mowi , ze cos nie gra. I ty musisz dokladnie umiejscowic to cos - ten dysonans. Dlaczegoz to Agusia czuje niedosyt po wizycie ukochanego ? Uczciwie sobie na to odpowiedz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Black cashmere; Twoj ojciec , a raczej jego brak to nie jest krotki temat. Wiesz ,ze dobrze ci zycze i dlatego naciskam , ze powinnas ten temat rozgrzebac. Jak sie czulas gdy inne dzieci mialy ojca , a ty nie ? Co prawda to chlopcy znosza gorzej brak ojca niz dziewczynki. Ale juz sam fakt , ze nie chcial cie uznac jako swoja corke moze bolec. Fakt , ze mama sie nabrala na niegodziwca , moglo zaburzyc twoja wiare w zwiazki wogole. Jest taka straszna prawda , ze dziewczyny z wiekiem staja sie swoimi matkami , a wychodza za maz za swoich ojcow . Zauwazylas , ze dziewczyny ktore mialy dobrego ojca , ktory traktowal je jak ksiezniczke na ogol znajduja mezow , ktorzy tez traktuja ich podobnie. One odruchowo wiedza czego szukac . Ty na pewno sie tego nauczysz , bo jak powiedzialem pojetna jestes. I tak jestem z ciebie dumny! Rozmowe przeprowadzilas , radzisz sobie dzielnie. Tak trzymaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ange🌻 wybacz, ale za diabła nie rozumiem powodu rozstania, przyzwyczajenie? a cóż w tym złego w końcu miłośc jest formą przyzwyczajenia, może nawet uzależnienia. Moim skromnym zdaniem nie jesteś facetowi obojętna, nie martw się. Zacznij go od nowa uwodzic :-D Black👄 jest mi naprawdę niezmiernie przykro, ale może tak będzie lepiej dla ciebie? Każdy zasługuje na płomienne uczucie, więc czemu miałabyś życ u boku Mamuta i marzyc o czułych słowach , ciepłych gestach? Z pewnością istnieje ktoś kto potrafi dac ci szczęście, zapewnic oparcie w trudnych chwilach. Wyjedź gdzieś w długi weegend, przeanalizuj dokładnie wasz związek ułóż sobie scenariusz w którym jesteście razem i brniecie przez życie pokonując różne zakręty, zastanów jak zachowałby się w danym momencie biorąc pod uwagę jego seksualne podejście do różnych rzeczy. Wiem, że na razie jest Ci ciężko, przytulam Cię mocno i..... będzie dobrze, zobaczysz AA👄 pewności w związku tak do końca nigdy nie ma, nieraz zdarzają się niespodzianki nie zawsze przyjemne, po prostu trzeba cieszyc się chwilą i budowac, budowac.....szczęście Natia🌻 Ginko👄 podziwiam Cię, naprawdę, ja bym chyba tak nie potrafiła, nie znam dokładnie kulis waszego związku, ale jestem strasznie zaborcza, jak to określił kiedyś mój mąż kocham ale do pewnego poziomu honoru. Trzymam za was kciuki. ha, kiedyś śniło mi się, że mąż mnie zdradza, sen był bardzo realistyczny, obudziłam się i zaczęłam lac mojego męża, a ten biedak leżał obok czytając książkę ( by mnie nie obudzic) i tylko jęczał : - Aluś, za co? To było z trzy lata temu, a do tej pory śmieje się ze mnie, jak sobie przypomni. Tęsknie👄 tak mi cię szkoda dziewczyno, przytulam mocno Normalny🖐️ nic mnie tak nie wkurza, jak wyrozumiałośc mojego faceta gdy mam okres, więc ostrożnie z takimi uwagami :-D Najczęściej czytam twoje porady i zgadzam się, ale z tym bólem potrzebnym do rozwoju wewnętrznego to chyba pojechałeś .... :-D :-D :-D za to niestety z ojcem masz rację, mój mąż wychowywał się bez ojca ( ojciec nie dośc, że mieszkał na drugim końcu kraju, to zawsze go zawodził) widzę jakie piętno odcisnął na nim brak ojca, ale to już zupełnie inna bajka... Ziko🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Aniele Pozlacany; Z bolem nie pojechalem. Jakby Halinka przez swoj bol nie przeszla , nigdy by nie zaczela leczyc probemow z dziecinstwa. Slyszysz jak ona teraz brzmi ?"Mezczyzna moze byc radosnym dodatkiem do mojego zycia , a nie jego jadrem ". To jest dama co wysoko zajdzie ( niekoniecznie na szubienice ),poprzez bol odkryla jak bardzo jest silna. Gdyby Kaszmirke nie bolalo ,to by do psychologa nie zawitala , a zobacz jaka teraz jest otwarta na uswietnienie swojego zycia. Bol jest czescia naszej egzystencji i ma swoja funkcje w naszym rozwoju. Slyszalas kiedys , ze cierpienie uszlachetnia ? Ja tego nie wymyslilem ! Ange tez nauczy sie mnostwo poprzez swoj bol. Naturalnie nadmiar bole jest w stanie usmiercic lub trwale okaleczyc, ale ja nie o takim bolu mowilem. Ciesze sie , ze dzielisz sie z nami twoim szczesliwym zyciem . Milo widziec radosnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Black..., przykro mi ze sie rozstalisie ale dobrze ze powiedzialas mu czego oczekujesz. Moze to przemysli i bedzie dobrze. Jesli nie to jego strata! 🌼Normalny... zaczne od przyznania sie ze dzisiaj dostalam kres :) Dziekuje za dokonanie analizy mojej tragi sytuacji. Juz odpowiadam na Twje pytania: pierwszy raz z nim zerwalam po ok pol roku bycia razem i nie czulam zadnego bata, no moze troszke ale kolejne zerwania byly calkowicie odmienne. Wiem ze to dziecinne ale w ten sposob mowilam mu: cos jest zle, mi jest zle, napraw to. Watpie zebym sama byla przeknana ze to koniec. Te nasze rozstania byly krotkie i jedno dluzsze (2 miesiace 1,5 roku temu) Teraz niestety bylo inaczej. Naprawde sadzilam z jestem z nim z wygody i przyzwyczajenia. W dodatku kiedy ta osoba jest twoim najblizszym przyjacielem to bardzo latwo zatracic granice. Co do slow \"chcialabym usnac i nigdy sie nie obudzic\" to mialam raczej na mysli: chcialabym zasnac i obudzic sie jak juz nie bedzie bolalo ale dziekuje za troske. Poslucham Twojej rady i uzupelnie niedobory witaminek i mikroelementow - oby pomoglo! I jeszcze jedno: nie chce sie uczyc przez swoj bol :( 🌼Ginka, nie zaprzeczaj, jestes bardzo sina osoba, musisz to sobie uswiadomic i docen to. 🌼Angel, nie twierdze ze przyzwyczajenie to cos zlego ale ja sadziam ze zostalo tylko przyzwyczajenie a milosc odeszla :( 🌼 Ziko, zaloze sie ze na pewno masz co pisac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny wolałabym, by nikt nie przechodził przez ból, bo czy jest przez to lepszy? może tylko dojrzalszy. Tak, moje życie uczuciowe jest cudowne, pracowaliśmy na to oboje przez 14 lat i wiem, że to mocny stabilny związek ale mam również swoje problemy które spędzają mi sen z powiek, niestety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Wam wszystkim za ciepłe słowa:D fajnie, ze jest tyle osób, ktore dobrze mi zycza :D:D:D:D:D:D Goldi a czemu mam brac seksualne podejscie??? hmmmm.......?? z seksem zle nie było, poza tym, ze to ja mam duuuuuuuuuzo wiekszy temerament:P:D chyba jakis maratonczyk by sie przydał:P zawsze chetny i gotowy:D o tak!! Ange... witaj kochana w klubie okresowiczek, ja tez własnie dzisiaj dostałam @ i skrecam sie z bolu:o Samiec... z tym ojciecem jest tak, ze nigdy z tego powodu jakos bardzo nie cierpiałam, on poprostu nieistaniał w mojej swiadomosci ... i pierwszy raz poczułam, ze cos straciłam dopiero w liceum, byłam na wakacjach i obserwowałam kolezanke z jej ojcem jak sie wygłupiaja i zartuja... wtedy pomyslałam szkoda, ze ja nie mam takiego fajnego ojca... potem była długo cisza az do zwiazku z R., to wtedy zaczełam dostrzegac u isbie syndrom tego \"bezmeskiego\" wychowania;) czasem czyje ukłucia zazdrosci jak słysze, ze jakis tam tatus dba o swoja coreczke;) czsem jest problem chociazby tego typu jak zepsuty kran, czy trzeba cos przeniesc;):P wtedy bardzo brakuje meskich rak;) ale parodoksalnie to nie jest tak zle, duzo gorzej maja dziewczyny z rozbitych rodzin czy z jakimis problemami.... u mnie meska postac w zyciu to poprostu biała karta, ktora moge wypełnic kim zechce:D a chyba duzo gorzej było z wychowaniem, byłam krnabrna i wszyscy bardzo sie starali zebym nie była rozpuszczona i chyba za bardzo sie postarali;), bo mam jakies poczucie winy kiedy upominam sie o cos swojego....:o tak jakby mi sie to nie nalezało(Boze jak ja sie tu wywewnetrzniam, nie czytajcie tych bredni!!!! Samiec do czego ty mnie namawiasz przecie wszyscy z nudow poumieraja:o )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×