Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

Wiecie co? chyba nie warto sie starac ... tak ogolnie... Wlasnie dostalam wiadomosc od kolezanki z uczelni. Juz wczesniej wiedzialam, ze ona stwierdzila, ze nie napisze doktoratu w terminie i sie przestala stresowac tym... OK, ja tak chyba nie potrafie, zbyt obowiazkowa jestem czy co...? A dzisiaj sie dowiedzialam, ze jest w ciazy i wogole sie nie przejmuje praca. Jest czesciowo na zwolnieniu. Ciesze sie jej szczesciem, szczegolnie, ze chyba w rodzinie miala przypadki poronien i pewnie tez sie o to martwila. Ale , kurcze ,jej zazdroszcze! 😭 No wiem, wredna jestem, ale tak jej zazdroszcze! W listopadzie wyszla za maz i juz jest w ciazy. A ma jakies 33 lata, wiec szybko jej poszlo. Jak pomysle o swoim zyciu, to zawsze sie musialam latami starac, zeby mi sie cos udalo. 4 lata korkow, zeby sie dostac na studia. 7 lat czekalam na oswiadczyny meza :O jak juz sobie prawie odpuscilam, to on sie \"ocknal\" ;) 3 lata staralam sie o prace w Norwegii... i tez w koncu sie udalo jak sie totalnie zalamalam, ze nic nie znajde :P To moze ja sie od razu zalamie z tym dzieckiem i wtedy zafasolkuje.... ? Da sie tak oszukac los???? Dobra, pomarudzilam sobie, sorry. Ide \"plodzic\" moje niechciane dziecko=prace doktorska. Mam akurat 9 miesiecy - ironia losu 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :D Misiaczkowa i Lideczka witajcie w domciu ,fajnie opisałas poród ,tak jak zawsze ze szczegółami ,ciesze sie ze wszystko jest dobrze.Karm malutką ile się da ,dbaj o siebie i pisz jak najwiecej co tam u was :D Kocica Hubcio ma juz 3 miesiące ojejku kiedy to mineło .... My wczoraj poszalelismy troszke :D pierwsze staranka mamy za sobą ,dlatego chyba w tym tygodniu ide na zabieg ,zeby szybciej miec maluszka ,bo szkoda czasu.Zobaczę jak mają czas w klinice. Zapraszam na kaweczke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Buziaki i pozdrowienia od stęsknionej Asik:-) Lucyjka- nie którym wszystko przychodzi bez trudu, to czasem niesprawiedliwe. Ja raczej też muszę się na wszystko naczekać, namęczyć aby coś uzyskać... Fryzelka- obyś miała ten zabieg jak najszybciej za sobą i później krótkie, owocne staranka. No i żeby nasze owocki tez wreszcie się obudziły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja tylko na chwilke , jutro na 9 ide do gina ,chyba bede miała od razu zabieg ,bje sie bardzo ale musze to zrobic dla dzidzi ,trzymajcie za mnie kciuki . Jak bedzie juz po wszystkim to napisze jak było. Pozdrowienia ❤️ Musze byc silna co nas nie zabije to nas wzmocni no nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzelko, niech tym razem mieszkanko dla przyszłego lokatora zostanie przygotowane tak, by mógł zamieszkać jak najszybciej! ❤️ i czekamy na same dobre wieści! bądź silna, bo tak trzeba :) najlepszego!!! i wracaj szybciutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzella - trzymaj sie kochana, wiem, ze jesteś pełna obaw ale robisz to dla siebie i dla dzidzi ktora teraz szybciel może pojawi się na świecie - tzrymamy wszystkie kciuki :) Musi być dobrze :) Ja dziś do gina z całą rodzinką moja mała chce widzieć rodzeństwo choć na monitorze, być moze uda nam się zobaczyć płeć - choć sama już nie wiem czy chciałabym zobaczyć czy mieć niespodziankę :) Wczoraj strasznie bolała mnie głowa całe popołudnie i noc az wzięłam pierwszy raz tabletkę APAP pomogło bo moglam zasnąć - pogoda mnie wykończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzello, trzymaj sie dzielnie. Ten zabieg to juz ostatnie przygotowania przed zafasolkowaniem! 👄 ❤️ Ale jestem zla. Poczta polska to banda zlodziei!!!!!!! Znowu ukradli przesylka. Mi juz kilka razy ukradli na poczcie przesylke z Norwegii do Polski. A teraz w Polsce ukradli paczke, ktora moja mama wyslala do mnie 3 tyg. temu. Paczke! I jeszcze bezczelnie pindzia na poczcie klamie, ze nie moze jej odnalezc, bo nie ma w rejestrze, bo to normalna (priorytetowa!!) paczka, a nie jakis pocztex. To po cholere jest kwit z nadania z kodem kreskowym i kodem cyfrowym??? 😡 Przed swietami mama wyslala mi identyczna paczke, z identycznym kwitem i wtedy byla zarejestrowana i doszla, a teraz odstawiaja cyrki, ze nic sie nie da zrobi. Pare lat temu pisalam skarge do naczelnika poczty, bo mi po chamsku wyciagneli polowe zawartosci przesylki i zalepili zwyklym papierem. Mimo, ze na przesylce byla nalepka celna z podana zawartoscia. Ale co mi po liscie. Nic nie zrobili w tej sprawie. To jest szczyt chamstwa!!! Chcialam wyslac poczta swoje stare ksiazki i slowniki, bo nie dam rady zabrac takich ciezarow w normalnym bagazu, ale nie wiem co teraz zrobic. To dobre 20 kg, wiec totalnie sie splucze z pieniedzy jesli bede musiala nadac paczke polecona. Ale jestem zla!!! W tej paczce byl prezent na moje 30 urodziny! BUUUUUUUUU 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ :) Fryzelko trzymaj się dzielna kobietko ❤️ jestem z Tobą myślami cały czas 🌻 ale jestem zryta 😭 niech się już skończy ta sesja... buziam Was kochane moje 👄 nie mam siły już nic więcej napisać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz Aniołek odszedł w 13 tygodniu swojego życia. Wykreślcie mnie z tabelki. Dziękuję i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze, Reniol, nie moge uwierzyc w to co napisalas. Jest mi tak strasznie przykro. Jak to sie moglo stac? Nie wiem co napisac, zreszta slowa to zadna pociecha dla ciebie teraz. Mysle o tobie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje słów i łez na to co się stało. Nie wiem co powiedzieć, Reniolku kochany, tak baardzo współczuje!! eeeh ŻYCIE!!!:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reniol, brak mi słów. Trzymaj się kochana. Jakie to niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniolku ❤️.......poprostu nic już nie mogę napisać.......normalnie się poryczałam.......:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu bardzo bardzo mi przykro - płacze i jestem zła na ten niesprawiedliwy świat - myslami jestem z Tobą. Gdy już trochę ochłoniesz to napisz jak to mogło się stać??????????????? Brak mi słów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisuję się pod słowami Genewy i Sabciala: gdzie jest sprawiedliwość na tym swiecie?!!! brak słów :(:( tak strasznie mi przykro :( ale wierzę, że wócisz do nas...jak tylko psychicznie się z Tą ogromną stratą uporasz ❤️ nie mam pojęcia co mogłabym mądrego jeszcze napisać... chyba nie ma takich słów... które przyniosłyby ulgę w takiej chwili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniolku jestem z Tobą, tak mi przykro, tak strasznie mocno ci współczuję... :( Serce mi pęka z rozpaczy... Dla Twojego Aniołka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie! Nie zgadzam się, to nie może być prawda! Świat nie może być aż tak okrutny... Przecież to już była całkiem zaawansowana ciąża... Brak słów. Reniol- trzymaj się! Jesteśmy z tobą... choć pewnie nawet nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jak wielki to ból... Wracaj do nas, wypisz się i wypłacz na naszych wirtualnych ramionach. Zrobimy wszystko żeby było ci choć troszkę lepiej, choć w tej chwili wydaje się to niemozliwe. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Misiaczkowa- dziekuję za przecudne zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może się mylę... ale muszę to napisać...:O w niedzielę Reniol pisała o planowanej wizycie u gina we wtorek... Rzadna, powtarzam RZADNA z nas nie zainteresowała się faktem, że Reniol się od niedzieli nie odzywa....pomimo, że wiedziałyśmy, że coś jest nie tak...:O pocieszałyśmy i na tym koniec... zniknęła na klika dni, a my nawet tego nie zauważyłyśmy...:O rzadna z nas nie zainteresowała się, że po planowanej wizycie Reniol nic nie pisze...:O ładne z nas koleżanki...:O od siedmiu boleści... ze mną na czele....:O sorry!!! możecie mnie opierniczyć ale piszę co myślę...:O jestem na siebie wściekła!!! ps wyłączam z tego Misiaczkową z wiadomych względów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, masz 100% racje. :( Wstyd i tyle. A ja glupia pisalam, ze pewnie te plamienia to nic powaznego. Ale serio wierzylam, ze wszystko bedzie dobrze. Tak mi zal Reniolka, tyle sie naczekala i wycierpiala przed ciaza, a teraz taka tragedia. Zycze ci Reniolku z calego serca, zebys sie otrzasnela ze smutku (po tym czasie jakis napewno potrzebujesz teraz) i zebys zostala kiedys szczesliwa mama! Bo kurka, kiedys ci sie MUSI udac! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku nie moge w to uwierzyc ,płakac mi sie chce bo faktycznie zawiodłysmy przeciez Reniol nie odzywała sie pare dni ,a my nic,czuje sie strasznie ale ja dzisiaj jestem oszołomiona po narkozie. Nie wiem co napisac ,zyc mi sie odechciało po tym wszystkim to niemozliwe,przeciez lekarze mówili ze wszystko jest dobrze ,jak to mozliwe,Jestesmy z tobą ❤️ Dlaczego zycie jest takie okrutne ,nic nie rozumiem ..Bardzo mi przykro ,z całego serca mi przykro ,nic nie dam rady juz napisac ,bede sie za was modlic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, a ja myślę, że to ani czas, ani miejsce na rozpamiętywanie, czy zawiodłyśmy, czy nie. Ważne, że w momencie, w którym reniol napisała co się stało, prawie wszyscy stawili się na topiku i teraz są z Nią i wspierają Ja tak jak potrafią najlepiej. Nic nie ukoi Jej bólu, ale my jesteśmy z Nią. I to się teraz liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz, choć Renatka na razie nie będzie w stanie pisać o tym, my musimy pisać i tym dać jej wsparcie. Każdej z nas się ściska serce jak tylko pomyśli jaki dramat przezywa Renatka, ale naszym zadaniem teraz będzie pomóc jej. Nawet jeśli nie będzie chciała z nami pisać, to będzie wiedziala, że jest kilka osób, ktore naprawdę jej strasznie współczują i chcą pomóc!!! Renatko....żadne słowa nie ukoją bólu...pamiętaj, że tu dla Ciebie zawsze jest miejsce i zawsze, w każdej chwili jeśli tylko będziesz tego chciała, to pisz a my z całą pewnością wesprzemy Cię!!!!! Reniu 👄 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszna, niewyobrażalna tragedia. Od wczoraj ciągle o tym myślę, nic mnie nie cieszy. Kobieta cała ciążę musi drżeć, bać się o swoje dziecko... Jestem wściekła na tych lekarzy którzy mówili że to nic takiego i nie zareagowali odpowiednio szybko i właściwie. Reniolku- jesteśmy z toba. Jak tylko będziesz gotowa, wracaj do nas szybciutko. Z przyjaciółki chociaż odrobinę łatwiej będzie przetrwać ten straszny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzello, napisz o swoim zabiegu, co mówił lekarz, co dokładnie robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ta tragedia ,wstrząsneła mną strasznie io zapomniałam ze miałam zabieg.Reniolku trzymaj sie dzielnie jestesmy z tobą ❤️ Teraz przebieg zabiegu: Na 9 stawiłam sie do gina ,zrobił mi usg i to najdziwniejsze ze nic nie widział ani pęcherzyków ani przegrody ,sam był w szoku.Powiedział ze nic nie widzi i ze nie trzeba robic zabiegu , powiedziałam mu ze przeciez na tamtym usg była widoczna ,powiedział ze skoro wtedy była to cos byc musi.Miałam przyjsc za miesiąc i wtedy chciał jeszcze raz zrobic usg ale ja sie nie dałam ,powiedziałam ze chcem juz sie starac o dzidzie i nie wyobrazam sobie aby ją straciła i lekarzyk stwierdził ze mam racją i chociaz nie było miejsc zgodził sie zrobic mi zabieg. Uspili mnie wiec mało co pamietam,okazało sie ze nie mam przegrody tylko inną wade ,mam macice siodełkowatą ,jajowody drozne. Teraz tylko troche krwawie i niedługo moge sie juz starac o dzidzie. Mam pytanie czy słyszałyscie co to jest ta macica siodełkowata ?? Mam nadzieje ze juz mi nic nie wynajdą. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzella- pierwszy raz cos takiego słyszę. Ale dobrze, że masz już to za sobą i niedługo będziesz mogła rozpoczynać starania. Niestety cała radość z każdej dobrej wiadomości tłumi pamięć o tragedii Reniola... Misiaczkowa- jak tam córcia w domku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic mnie nie cieszy od kiedy dowiedziałam się o Reni - co za cholerny świat :( WSZYSTKIE JESTEŚMY Z TOBĄ - choć nikt z nas nie wie co naprawdę teraz czujesz tylko mozemy się domyslać - mam nadzieję, że dasz rade bo jesteś silną kobietą - wierze w to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ja już nie wiem co mam myśleć...:O z jednej strony lekarz to człowiek, któremu powierzamy nasze życie... wierzyłam w medycynę...w jej osiągnięcia...:O bo kiedyś uratowała mi życie...:O a tu okazuje się, że chyba nie można być pewnym słów lekarza... wiecie czego się obawiam? Ze Reniolek teraz obwinia siebie... za to co się stało...:O tego się boję najbardziej...:O mam nadzieję, że tak nie jest...:O bo to przecież nie Jej wina, że tak się stało...:O nie mówiłam Wam wszystkiego z mojej ostatniej wizyty u gina...:O powiedział mi żeby nie odkładać starań bo teraz bardzo dużo kobiet nie może zajść w ciążę, a jeśli już się udaje to często dochodzi do poronień... i to nie jest wina tych kobiet tylko tego, że mamy strasznie zanieczyszczone środowisko... jemy bardzo źle... bo nawet chcąc odżywiać się zdrowo... jemy żywność naszpikowaną chemią i hormonami...:O żeby rosła szybciej i ładniejsza... to wtedy się ją lepiej sprzeda...:O a my płacimy osobistą tragedią za czyjąś pogoń zysku...:O zauważcie: dmuchamy na siebie i chuchamy... a i tak potrafi zdrzyć się taka tragedia...:( a kiedyś..? kobiety w polu robiły do samego porodu... nie miały czasu na tzw zdrowy tryb życia i odpoczywanie z powodu ciąży... często rodziły w polu...a teraz??? staramy się i dbamy o siebie od pierwszych chwil kiedy dowiadujemy się, że będziemy mamami... i co z tego? fakt.. wtedy smiertelność noworodków była większa bo medycyna nie była tak rozwinięta... ale jednak nie zmienia to faktu, że teraz jest gorzej... więc to nie jest wina kobiety!!! Reniu to nie jest Twoja wina!! pamiętaj!! strasznie mi przykro, od wczoraj o niczym innym nie mogę myśleć...:( czyję wściekłość, żal i bezsilność :( ale wierzę, nie! wiem to na pewno! zostaniesz jeszcze mamą, cudowną troskliwą mamą... wiem, teraz potrzebujesz spokoju, ciszy i poukładania sobie w głowie tego co się stało... my nie będziemy nalegać żebyś się odzywała tak długo jak długo będziesz tej ciszy potrzebować... ale wiedz, że tu jest dla Ciebie miejsce i zawsze będzie... Sabcial jak wczorajsza wizyta? mam nadzieję, że wszystko dobrze? Fryzelko mam nadzieję, że to już koniec Twoich problemów zdrowotnych...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×