Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

Dzięki Asik jak tylko się skończy postrasze ją mężem :):):):):):):):):):):) Musze zabrać sie do pracy ale mnie się nie chce ogólnie poszłabym spać bo dziś się nie wyspałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ ja dostałam kubeł zimnej wody na łeb wcześniej niż się spodziewałam :( napisałam parę dni temu pytanie do ginekologa, który dyżuruje na pewnym forum o starań, pytałam go jak się ma przebyte u mnie leczenie onkologiczne do płodności i oto co dziś znalazłam w odpowiedzi: \"Witam, 1. Po leczeniu chemią i naświetlaniami moga pojawić się trudności z zajściem w ciążę, wynikające z nieprawidłowych podziałów wczesnych stadiów komórki jajowej. Występowanie owulacji nie gwarantuje prawidłowego przebiegu ciąży nawet gdy dojdzie do zapłodnienia. Może dochodzić do mikroporonień ze względu na nieprawidłowych rozwój embrionu. 2. Test owu wskazuje na to, że rozwinął się pęcherzyk Graffa i w II fazie cyklu wydzielany jest progesteron. Nie świadczy to o jakości komórki jajowej. 3. Niestety sam fakt występowania owulacji nie gwarantuje prawidłowego rozwoju ciąży. Pozdrawiam\" świat mi się zawalił :( najgorsze jest to, że objawy mimo tego nie ustąpiły, więc ja sobie nic nie wmawiam :( jeśli we wtorek przyjdzie @ to będzie oznaczać, że doszło właśnie do takiego poronienia bo moje komórki są uszkodzone 😭 najbardziej mnie szlak trafia, że czuję się tak strasznie sama z tym problemem, kiedy się rozpłakałam mój mąż zamiast mnie pocieszyć zaczął mnie jeszcze bardziej dołować!!!! zacząć mi truć, że mam się nie starać na siłę bo i tak mamy przesrane!!! mieszkamy w norze w której w czasie czeszczu woda nam sie na łby leje bo dach jest dziurawy, przeprowadzamy sie do nowego meiszkania ktore nie do końca jest nasze i ciasne jak diabli... ogólnie mamy do kitu i jeszcze jak zacznę jakąś walkę o dziecko opierając sie na metodzie in vitro i przy okazji okaże się, że jego plemniki są ok, a to ze mną jest tylko problem to on może tego nie wytrzymać i znajdzie sobie kobietę która urodzi mu zdrowe dziecko!!!!!!!! co za kretyn !!! zawsze sie tylko nad sobą użala!!!15 minut później kiedy ja z ogromną trudnością zaczęłam ukrywać łzy zaczął jak nigdy nic truć mi o swojej cholernej firmie i jej kłopotach i podatkach itp!!!!!!! ZERO OPARCIA!!!!!!! to samo było kiedy byłam chora!!!!!!! musiałam ukrywać, że źle się czuję po chemi, że biorę środki przeciwbólowe i p./ wymiotne bo czuję się fatalnie!!!!! zamykałam sią z łazience i po cichu tam cierpiałam!!!! 😭 Qurfa chyba się rozwiodę bo już mam dość!!!!!!!!! mam dość wszystkiego!!!!! dlaczego na jednego człowieka spada w życiu tyle przykrości i nieszczęść??????? dlaczego????????? nie wiem, czy będę się starać jeszcze kiedy ta @ przyjdzie??? teraz tak naprawdę to tylko na ta małpę czekam@ wczoraj kupiłam test ale nie będę go robić aby się jeszcze bardziej nie zdołować!!! nie mam szans na dziecko!!! i to nieprawda, ze go wcześniej nie chciałam!!! oszukuję samą siebie!!! gdybym nie chciała to nie kupowałabym ciuszków, a mam już spory karton w którym najstarsze ciuszki mają 8 lat!! za każdym razem kiedy mówiłam, że może pomyslimy o dziecku, pierwsze słowa jakie słyszałam to było pytanie \"a kto będzie w biurze siedział kiedy ty będziesz siedzieć w domu i dziecko bawić?\" wtedy miałam większe szanse niż teraz choć już byłam po zabiegu do kórego znowu dopuściła moja matka swoją ignorancją!!!! bo kiedy ja mając 17 lat przychodziłam do niej z płaczem, ze bolą mnie potwornie jajniki to ona mówiła że mam sobie wziąć pabialginę i d... jej nie zawracać!!! do dziś pamiętam słowa lekarza do mojej matki który mnie operował \"gdyby guzy były mniejsze możnaby je spróbować zniszczyć farmakologicznie ale one są za duże i muszę operować\" i co??? od tamtej poty pojawiły się już trzy razy ale odkąd jestem dorosła sama tego pilnuję za każdym razem są wchłaniane!! moja matka wolała się zająć mszczeniem się na moim ojcu za zdrady zamiast dzieckiem!!! a najśmieśzniejsze jest to, ze pracowała w tym czasie na oddziele ginekologii operacyjnej ( jest położną)!!! pamiętam jej słwoa kiedy przyniosłam jej skierowanie do szpitala \"oj jeju jeju tyle się tego świństwa codziennie naoglądam, w życiu bym nie przypuszczła, ze moze to spotkać moja córeczke\" hipokrytka!!! przepraszam Was bardzo!!! nie mam z kim o tym porozmawiac!! jestem z tym zupelnie sama! a pisanie to najlepsza terapia poza tym tu się czuje swojsko!! możecie poprosic moderatora żeby wykasował ten wpis ale ja musiałam się gdzieś wypłakać!!! a nie mam gdzie!! bo w domu muszę udawać, że problemu nie ma bo znowu się zacznie jałowa gadka!! teraz pewnie juz poleciał do swojej mamci jej wszystko opowiedzieć bo zawsze trak robi!!! potem ona przylezie i bedzie mnie brała pod włos!! zeby się czegoś wiecej dowiedzieć i bedzie mówiła żebym nie mówiła meżowi, ze ona mi powtórzyła... itp ale tym razem zrobię awanturę bo tyle razy go proszę żeby nic jej nie powtarzał bo to są moje osobiste i intymne problemy!! zrobię im konfrontację i powiem co myślę o tych podchodach!! i skończę to raz na zawsze!! przepraszam... napiszę jak się z tym uporam... na razie nie wiem czy bedę się jeszcze starać...:O nie chce przeżywać jeszcze dodatkowo poronienia albo tego, że wydam na świat chore dziecko i będzie się przeze mnie całe życie męczyć , ja znam ból cierpienia i nikomu go nie życzę tym bardziej własnemu dziecku, jeśli wogóle będzie miało świadomość, że żyje... przecież wiemy jakie choroby genetyczne potrafia być okrutne!! przepraszam, już kończę.... dziekuję że jest taki topik gdzie można się wypłakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeeej Angala- głowa do góry!!!! Rzeczywiście cholernie przykra sytuacja. Nie opieraj się na jednej opinii internetowego gin tylko wybierz się do jakiegoś dobrego osobiście i przedstaw mu swoje obawy i powiedz co napisał o twojej sytuacji ten internetowy gin. Cholera z facetami, czasami powinno się ich wysłać w kosmos. W końcu mąż powinien byc oparciem! Może rzeczywiście najlepszym sposobem będzie doprowadzenie do konfrontacji mąż- matka męża przy tobie i wyjaśnienie wszystkiego, co ci się nie podoba, co uważasz że powinno się natychmiast zmienić bo potrzebujesz tej zmiany JUŻ! Trudno cokolwiek radzić, każda sytuacja jest inna, inni ludzie w niej uczestniczą, ale myslę że taka rozmowa przynajmniej częściowo pomoże. Jeżeli teraz nie uda ci się zajść to niekoniecznie znaczy że tamten gin miał rację. Przeciez wiele kobiet się stara o ciążę, np tak jak ja i mimo braku medycznego uzasadnienia nie zawsze dochodzi do zapłodnienia. Choćby ze względu na psychikę czy szereg innych czynników zewnętrznych. Nooo, uszka do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, głowa do góry, musisz iść do lekarza i on Cię musi zabadać i wogóle takie opinie przez internet są tylko po to abyś się zastanowiła i przemyslała jak moze być ale nie koniecznie tak musi być w Twoim przypadku to jest wszystko uogólnienie, każda osoba jest inna. Popatrz ja jestem zdrowa, nie pale, nie pije odzywaiam się zdrowo, całą ciążę wszystcy na mnie dmuchali i moja córcia załapała bakterie i miała wytrzewienie 3 cm dziurę w brzuszku tak gdzie powinnien byc pępek, był to dla mnie szok gdy urodziłam i to naturalnie a jej narządy które miały być wewnatrz rozwijały się na zewnątrz, czekała ją operacja, przeżyła 10dni jej nie widziałam leżała w innym szpitalu oddalonym o 150km, ale wszystko skończyło się dobrze jest zdrowa i śliczna nie ma tylko pępka ma za to dużą bliznę, która niestety z nia rośnie bo miała az 13 szwów ale dla mnie jest doskonała pod kazdym wzgledem. Teraz od prawie 10miesięcy staram sie o dziecko i jak wiesz bo pisąłm miałam poronienie, czsaem myślę, że nigdy nie zajde już w ciąże, że coś ze mna nie tak, mam chwilę załamania. Jednak czekam daje sobie okres 3 lat na zajście bo teraz mam 32 lata. Co do facetów niestety są różni, mój jest kochany dba o Nas bardzo, kocham go nad życie choć bardzo często on mnie nie rozumie, dla niego wiele moimch problemów nie są problemami. Faceci sa prości dla nich czerwony to czerwony a nie różowy czy bordo!!!!!!!!!! Przemyśl to wszystko jak emocje opadną, a ten Topik służy nam włąśnie po to aby się wygadać, wyżalić. Myśle, że jesteś świetną dziewyczyną i jeszcze kiedyś będzieś cieszyć się macierzyństwem. Trzymam mocno kciuki. Chciałabym Cię mocno przytulić ale robie to wirtualnie - buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Sabcial w przyszłym miesiącu wyślij tą @ na przynajmniej roczne wakacje niech spada daleko. Udanego końca \"0\" pewno się wzruszysz na tych występach końcowych. Angela nie wolno ci tak myśleć. To, że jeden gin na forum tak stwierdził nawent cię nie badając nie oznacza, że tak musi być u ciebie . Świat jest strasznie niesprawiedliwy to muszę przyznać. Marzenia się spełniają może nie odrazu ale się spełniają dlatego nie wolno nam się załamywać. Co do męża to powinnaś z nim poważnie porozmawiać . Wyjaśnij mu, że pępowina łącząca go z matką została odcięta w dzień waszego ślubu i od tego czasu to ty jesteś dla niego naj... dlatego powinnien cię wspierać, pocieszać a niedołować. Reniol z babciami często tak bywa, że mają swoje zasady i chociaż by już doszły do tego, że źle zrobiły to i tak się nieprzyznają do winy. W tym przypadku trzeba czekać aż zaczną się normalnie zachowywać. Przesyłam świeże fluidki 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Asik, angela trzymam kciuki , żeby się udało. Halo a gdzie reszta dziewczynek się podziewa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane❤️ angela-❤️😘Dziewczyny mają rację-nie ma co operać się na jednej opinii lekarza,którego nawet na oczy nie widziałaś.Poza tym on napisał,że MOGą pojawić się problemy,a to oznacza,że mogą się pojawić u każdego.Przecież każda z nas stara się już dość długo i każda z nas ciągle czeka.No i napisał też że to że doszło do owulacji nie gwarantuje ciąży-to przecież też nic takiego-ja mam owulację za każdym razem (a przynajmniej nic mi nie wiadomo o tym,że miałoby jej nie być) a dozapłodnienia nie dochodzi.No i przecież to,że @ może przyjść nie oznacza od razu poronienia!!!Spokonnie kochana-wszystko będzie dobrze! Z mężem porozmawiaj spokojnie jak się trochę uspokoicie i wytłumacz mu,że to co Cię martwi i boli jest dla Ciebie ważne i on powinien o tym pamiętać a nie udawać że nic się nie dzieje.No i z matką trzeba zrobić porządek.Mówię Ci-wszystko będzie dobrze❤️Tulam Cie mocno:) sabcial-niech ta parszywa @ drży, bo to przecież jej ostatnia wizyta ,na baaardzo długi czas będzie musiała wyjechać,więc lepiej niech już się pakuje! misiaczkowa z brzuszkiem-ale fajnie:)No i dobrze,że to już ostatni egzamin się zbliża-widzisz,ciąża sobie jest,egzaminy się zdają,wszystko jest ok:) Asiku i ANGELA-trzymam nadal kiucki aby się udało i żebyście mogły spokojnie zrobić testy:) Babci przeszło-odzywa się,zrobiła obiad,wszystko wraca do normy,mam nadizeję,że na jakiś czas przynajmniej.Złożyłam dziś indeks,smutno mi było,bo jeszcze tylko obrona i rozstanie z moją kochaną grupą:(JA NIE CHCę!!!Nigdzie drugiej takiej nie znajdę:( Zmykam,bo zaraz mąż na zupkę przyjedzie.Pozdrawiam was serdecznie i jak któraś zna jakieś zaklęcie na deszcz to ja bardzo proszę,bo zaraz się tu rozpłynę albo uduszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosne świrowanko czas zacząć- zaczynają mnie pobolewać piersi, niezbyt mocno, jakoś tak jakbym przeciążyła mięśnie ciężarkami, a ostatnio nie ćwiczyłam. Ale to tylko takie małe pobolewanie. No i troszkę, ale też słabiutko dół brzucha. Już siedzę cicho:-) Reniol- cieszę się że już poprawiły się wasze stosunki z Babcią- oby jak najdłużej:-) Jagula- fluidki złowione co do jednego, zamknięte w kolejnym słoiczku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nie było kilka godzin prądu, więc nie mogłam się odezwać wcześniej! już wszystko zostało napisane :) zgadzam się z Wami! z problemami tak jużjest, że zawsze mogą się pojawić :o ale NIE muszą! :) i oby się nie pojawiały... ja mam to wielkie szczęście, że mój mąż b. stara się mnie zrozumieć (choć nie zawsze jest to łatwe) i jest \"moją najlepszą przyjaciółką\" ;) i bardzo, bardzo mnie kocha i wspiera! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelo, kochanie, dziewczyny mają rację, nie możesz się przejmować opinią jakiegoś homo nie wiadomo lekarza. Sama wiesz jacy są lekarze. A to co on powiedział, to tylko teorie. Jesteś madrą dziewczynka i sama wiesz jak się ma teoria do praktyki, czesto nijak. Natychmiast masz się wziąść w garść i przestac się denerwować, bo zaszkodzisz sobie a kto wie, czy nie masz maluszka w brzuszku. Co do meża, to nie ma usprawiedliwienia dla jego zachowania, ale po prostu może on tak to odbiera, może nie potrafi dac ci takiego wsparcia, bo sam bardzo się boi i nie może się w tym wszystkim odnaleźć. Choć ostro bym go pojechala za słowa, że znajdzie sobie inną, jak się okaże, że on jest zdrowy a ty masz problem. Nie mam słów co do takiego zachowania. Boże jakcy ci faceci są dziwni....maskra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć znów:) angela-odezwij się,głowa do góry!!! UWIELBIAM PRYSZNIC.......TEN KTO GO WYMYśLIł POWINIEN DOSTAć NOBLA...JEST MI BłOGO:) Właśnie wróciłam i pierwsze co-chłodny prysznic:) A teraz uciekam bo nie wiem co wymyślić na kolację...Pozdrawiam serdecznie,życzę wszystkim spokoju i dobrego humoru,mimo wszystko:) Aha-zapomniałam-Asik-gratulacje rozpoczęcia naszej 100-nej stronki:)Ale ten czas leci,dopiero pisałam na pierwszej,a tu już setna! Powinnyśmy sobie tera zaśpiewać 100 lat,albo 200 stron raczej...hihi Co ja piszę 10000 stron!!! 10000 stron,10000 stron,niech żyje topik nam, 10000 stron,10000 stron,niech żyje topik nam, 10000 stron,10000 stron,niech żyje topik naaaaam, nieeeech żyje naaaaaaam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🌼dla was z okazji 100 stronki:) Na 200 już wszystkie będziemy zaciążone:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też powinnam udać się pod prysznic, bo leje się ze mnie ciurkiem :) poćwiczyłam właśnie (pól godziny aerobiku z kasetą ;) ) ale zanim się namoczę -czekam, aż mąż z zakupów wróci, bo zostawienie Toni nawet na pięć minut z Wojtusiem bez kontroli dorosłego może się źle skończyć :o postanowiłam jeszcze trochę schudnąć, zanim znów zacznę się poszerzać ;) a i o kondycję przed ciążą warto zadbać... już przestałam się nakręcać... co będzie, to będzie :classic_cool: ciekawe ile wytrzymam zanim poczuję \"nieodpartą konieczność testowania\" :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale się dziś poryczałam, że moje maleństwo /7lat/ kończy przedszkole, piękne wierszyki i piosenki potem podziękowania i kwiaty dla Pań i kawka oraz ciasto. Było miło szkoda w sumie, ze się skończyło, pewien etap, życia zmknięty. Ciepło, duchota ide pod prysznic a potem no cóż przyszła @ więc do łóżeczka i spać - hihi:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela odezwij się bo się martwie co z Tobą, mam nadzieję, że już lepiej się czujesz psychicznie. Trzeba myśleć pozytywnie. Po burzy nadchodzi słonko - uwierz!!!!!!!!!!!!! Miłej nocki życze do jutra papapapapapapapapapapapapapapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam do Angeli, ale nie odpisała nic. Nie chciałą jej nic więcej pisać, bo może nie miała ochoty rozmawiać. Kochanie napisz co jest,coś mi się wydaje, że nie jest najlepiej. Proszę, odezwij się, nie chcę cię atakować smsami, bo byś odpisala na te poprzednie, ale nie odpisałaś, to pewnie nie chcesz....niunia, proszę :( 😭 Tak się martwię, że aż mi się płakac chce. Smutnooo tu bez ciebie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- martwimy się o ciebie!!! Prosimy, odezwij się do nas. Musimy jak najwięcej pisac żeby ta 2- setna strona jak najszybciej przyszła:-) Wtedy wszystkie będziemy w ciąży:-) Oj pięknie by było, pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela ❤️. Wierzę w to, że wszystko będzie dobrze. Kochane przesyłam wszytkim Wam ogromną ilość fluidków 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼. Ostatnio mam mało czasu na pisanie ale na bieżąco sprawdzam co się u Was dzieje. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki :) Angela dalej się nie odzywaa. Oj qur, chyba się porobiło teraz na maksa. Boziu jak ja się o nia martwię. Myslicie, ze moge jej sms wysłać ?? Może wyslę....chyba nie będzie zła. :o Dziś wizyta u gina kontrolna, trzymajcie kciuki!! Pozdrówka i do napisania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny🌼 angela-proszę,napisz choć słówko,wszystkie tu czekamy na CIebie,pusto i smutno jak Cię nie ma...Tulamy Cię wszystkie mocno,żebyś już się nie smuciła❤️ Babci jednak nie przeszło-do nikogo się nie odzywa.. Ja zasiadam do czytania,a potem-KOSMETYCZKA.Mam nadzieję,że gabinet w którym robiłam sobie buzię przed ślubem okaże się dobry i że nic złego z moją twarzą nie zrobią....Jadę na 16:) Eva dawno nie pisała-Eva-co u Ciebie??? Angela-jeszcze raz życzę Ci żeby się wszystko dobrze z mężem poukładało,mam nadzieję,że zrozumie,że powiedział Ci potworne świństwo i że teraz już wszystko będzie ok:) Pozdrawiam wszystkie kobitki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć moje kochane ❤️ gdybym wiedziała, że tak się przejmiecie to nie odchodziłabym od komputera wczoraj :O jesteście kochane to mało powiedziane, dziekuję za te słowa sparcia i za troskę 🌻 dziś juz nie ma prawie śladu po wczorajszym dole, ja tak już mam, że wpadam w niego z nienacka i to jest raczej głęboki dół ale też szybko z niego wychodzę :) wczoraj nie miałam ochoty z nikim rozmawiać wiec wyłączyłam też komórkę, bo zawsze od czwartku zaczynają się telefony od słuchaczek... dlatego Misiaczkowa nie miała ze mną kontaktu i jej smsy odczytałam dopiero dziś rano... z mężem jeszcze nie rozmawiałam, docięłam mu dzis tylko, że kiedy mnie rani głupim gadaniem to brak mu wyobraźni ale jak chodzi o jego firmę to ma jej w nadmiarze... bo coś mi truł co będzie gdyby... nie poleciał wczoraj do mamci bo mu zabroniłam i powiedziałam, ze jesli ona tu przylezie i zacznie podchody to ja nie ręczę za siebie i zrobię im obojgu taką jazdę, że się nogami zakryją po tym jak się Wam wyżaliłam i wyłączyłam komputer to on przylazł do domu i zaczął mi tu potulnie mówić, żebym poszła do swojego gina i zapytała czy rzeczywiscie to in vitro daje duża szansę żeby nas ktos nie naciągnął niepotrzebnie na kasę... ja na to wydarłam się na niego, że mam to w d... nic na siłę robić nie będę i jeszcze żeby to miało się przeciwko mnie obrócić juz nie chcę! rozmyśliłam się!!! zamknął się, spuścił głowę i odszedł...baran jeden!!! dziś potulny jak owieczka... wczoraj wszystko sobie przemyślałam... i postanowiłam, że jeśli we wtorek @ przyjdzie to koniec mierzenia tempki i nawet nie będę wyliczać terminu następnej tylko puszczę to zupełnie na luz tak jak zrobiła to Sabcial bo to chyba najlepszy sposób... w sumie nie muszę kontrolować owu... czy jest czy nie bo nawet jeśli cos mi wyrośnie to i tak od października będę musiała przez parę miesięcy połykać te prochy... to sie wszystko ładnie wyczyści!!! :) wczoraj kiedy o 6 rano przeczytałam odpowiedź tego gina to zrobiło mi sie przykro pomimo, że wiedziałam, zę chmioterapia i radioterapia niszczą komórki płciowe ale myślałam, że skoro była owu to znaczy, że uchowały sie zdrowe... dlatego zrobiło mi sie tak smutno bo to oznacza, że nic nie wiadomo, a mój mąż mnie jeszcze wczoraj dobił tą głupią gadką :O doskonale wiem co tu jest grane, on myśli, ze jestem taka durna i się nie domyślam on sie potwornie boi badania nasienia! że się okaże, że z nim też jest cos nie tak! i próbuje mnie nastraszyć abym zaniechała pomysłu!!! doskonale sobie zdaję z tego sprawę!! tylko mnie strasznie wpienia takie gadanie bo doskonale wiem, że w życiu by mnie nie zostawił!!!! jemu wcale nie zależy tak bardzo na dziecku!! mnie bardziej!! a poza tym, wiem jak strasznie mnie kocha i niejedno przeszliśmy o czym tu nigdy nie pisałam!!! całe życie stara sie mnie chronić przed wszystkim i wszystkimi nawet moją rodziną i dostaje histeri na samą myśl, ze mógłby mnie stracić! bo juz namiastkę tegho miał !!! tylko czasami powie cos tak durnego jak ostatni drań! i to mnie wpieniło wczoraj strasznie!!!! to na tyle... byłam Wam winna wyjaśnienie :) jak tylko sobie go wypożyczę do końca i mu nawtykam to zdam relacje ;) a temat wróci... zawsze tak jest... zacznie gadać na ten temat... a zaczne od słów "może jednak zaniechamy starań co??? boję się o ciebie..." i wtedy mu wygarne aż mu w pięty pójdzie :classic_cool: jesteście wspaniałe!!! dziękuję jeszcze raz🌻❤️👄 ps. kasuję forum eksperckie i nie będę tam zaglądać bo można się niezłego świra nabawić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane Nie miałam internetu :O wiec nie moglam zagladać : ( Jeszcze nie zdazyłam przeczytac wszystkiego co pisalyscie , ale dzis wieczorem zrobie to na 100% Angela nie martw sie kochanie ! Wiesz przeciez ze sa upadki i wzloty ...ze sa porazki i sukcesy , mialas poprostu gorszy dzien i byc moze bralas wszystko co mowil mąż za bardzo do siebie Watpie zeby On chciał sprawić zebys sie czuła źle , ale wiesz jacy sa faceci ... :O Wierze ze bedzie dobrze , ze poprawi sie Twoj nastrój i poczujesz sie znow silna psychicznie i znow zaczniesz podbijac swiat :) A co do opini lekarza internetowego , co do operacji to nie martw sie Ja tez miałam operacje 4 lata temu mialam caly prawy jajnik obrosniety torbielami , w efekcie duuuza jego czesc zostala usunieta , dodatkowo mialam niedrozne jajowody ale nie łamię się , wierze ze bede miała dziecko i Ty tez powinnaś w to wierzyc !Poza tym moja znajoma miala w przeszlosci zaplenie przydatków , i straszne powiklania , lekarze zgodnie mówili \" male szanse na macierzytwo , praktycznie zerowe \" ... dziewczyna sie załamała , jak kazda kobieta chciała byc matką , przytulać , całować , kąpać , wychowywać swoje dzieciątko i udało się , mimo że lekarze mówili \" szanse praktycznie zerowe \" , ma córeczkę , śliczną i zdrową dziewczynbkę która zaskoczyła wszystkich swoim przyjsciem na swiat , a chyba najbardziej lekarzy . Wiec widzisz kochana , kazdy sie moze pomylić w stawianiu diagnozy i prognoz na przyszłość , jesteśmy tylko ludźmi , nikt nie jest nieomylny Proszę Cie nie martw się i daj nam jakiś znak ze juz lepiej Ja będe trzymała za Ciebie kciuki i będę wierzyła ze pokonasz wszystkie przeciwności i postawisz na swoim , bo twarda z Ciebie babka i kazda z nas na tym topiku podziwia Cie bardzo :) A co u mnie ..hmmmm...@ przyszła za wcześnie , troszkę mnie to rozbiło , ostatnio mam strasznie rozregulowane cykle i nie wiem dlaczego tak jest ale nie martwię się tym booooo.... w niedzielę juz bede w Polsce :) I myśle tylko o tym , i pakuję nas , biegam z mezem po sklepach , kupujemy prezenty , cały czas jestesmy usmiechnieci bo nadszedł czas na który tak bardzo i długo czekalismy :) Teraz musze uciekac , ale zajrze do Was jeszcze dzis wieczorkiem i mam nadzieje ze wszystkie juz bedziemy w komplecie i kazda usmiechnieta i zadowolona :) Pozdrawiam serdecznie i przesyłam buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no! wreszcie :) dogadacie się... i będzie co ma być... albo Kto ma być :) tzn. będzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eva cieszę się z Tobą na ten przyjazd do kraju, bawcie się dobrze :) mam wyrzuty sumienia...:O że sobie poszłam po swoim wczorajszym wpisie.... i nie zaglądałam tu i nie uspokoiłam Was... PRZEPRASZAM JESZCZE RAZ, TO SIĘ WIĘCEJ NIE POWTÓRZY!!! aż mi sie łza zakręciła kiedy przeczytałam jeszcze raz Wasze wpisy, dziękuję, że jesteście ❤️ Martusiu dziękuję ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- kamień z serca. że już jest ok:-) Eva- nareszcie się odezwałaś. No to sama radość przed wami:-) Powrót do Polski:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurra-dobrze,że się odezwałaś angela!!!❤️ Eva-witaj nareszcie,to wspaniale,że przyjeżdżacie już niedługo!!! Jak to dobrze,że wszystko się dobrze skończyło:) Z czystym sumieniem mogę iść na zupkę:) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeej :) No nasza kochana angela wróciła, można odetchnąć :) Reniol a jaką masz zupę?? Bo ja mam jarzynową dzisiaj :D byłam u fryzjera i ładnie wygladam :D Ooooo Evaaaa :D Super że już wracasz!!!!! A cykle da się jakos uregulować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela trochę mi strasza na bawiłaś:) łobuzie ale widzisz po emocjach przychodzi chwila zastanowienia. Eva wiem jak się czujesz jak ja wracałam do kaju to byłam szczęśliwa i wogóle było mi super. Dziewczyny myśle to grunt mieć przed kim sie wygadać to pomaga w 100%. Wiecie dziś po 5 latach odezwałą sie moja przyjaciółka z którą starciłam kontakt i jest rozmawiałam z nią przez Skaype i bardzo sie ucieszyłam bo ma roczną córcię, nowy dom i dobrą pracę mieszka w Niemczech ale to wiedziałam. Jestem na prawdę bardzo szczęśliwa. Cieszę się, że żyje w czasach Internetu:) Znów u nas niezła duchota - blee a juz rano było fajnie, ide sprzątać a jak mi sie n ie chce. Boli mnie w boku i to bardzo chyba po wczorajszym całym dniu na szpilkach już się starzeje;) Do wieczora miłe Panie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Super Angela, że wróciłas martwiłyśmy się o ciebie strasznie. Eva udanej wizyty w Polsce. Ciesze się, że u nas taka miła atmosfera dziewczynki jesteście WIELKIE . Przesyłam fluidki 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Uciekam do domku złożyć życzenia przyszłemu tatusiowi. Pozdrawiam, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×