Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

Sabcial i Angela- dzięki:-) Postaram sie trzymać. Wiem że za miesiąc znowu będę przeżywać wszystkie \"objawy ciążowe\" i znowu będę się napalać. Teraz jestem po prostu rozżalona i uważam że to niesprawiedliwe. My tak bardzo się kochamy i tak pragniemy tego dziecka. Może jak wyjedziemy na wakacje to coś zdziałamy, ale to trzeba by było wyjechać na miesiąc a nie na tydzień. Przejdzie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiku też mam to poczucie niesprawiedliwości za każdym razem kiedy widzę 17 latków z wózkiem :O i szlak mnie trafia kiedy widzę jak oni się zachowują, jak nie dorośli do swojej roli...ale niesprawiedliwość była, jest i będzie, a my i tak osiągniemy sukces bo na to zasługujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- musimy w to wierzyć i nie tracić nadziei. Tylko czasami jest to bardzo trudne. Na szczęście mamy swoich kochanych i kochających partnerów i siebie tutaj na topiku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie niestety nie jest sprawiedliwe, akurat niedawno poznałam rodzine bardzo biedną, mają dwójkę dzieci a z trzeciem ta kobieta jest w ciązy i jest bardzo nieszczęśliwa. Właśnie w takich momentach, jestem zła na tego \"kogoś\" tam u góry!!! Ja też tak myśle, że za jakiś czas założymy nowy TOPIK i będziemy wspominac stare czasy?:) Najważniejsze dziewczyny, że mamy tutaj bratnie dusze. Z nikim tak otwarcie jak z Wami nie moge porozmawiać o swoich problemach bo nie ma tutaj wokół mnie osoby która bardzo chciałaby tak jak ja dziecka. Moja mama nie chce nawet o tym słyszeć, że ja chce jeszcze jedno dziecko troche jest to dla mnie przykre, teraz gdy męża nie ma powiedziała, ze mam iść do lekarza i sie zabezpieczyć bo jak przyjedzie to na pewno zaraz zajde a tak nie będzie wiedzieć. Pomyślicie dziwne mam 32 lata a moja mama żyje moim życiem i chce nim rządzić, nie dopuszcza myśli, że jestem szczęśliwa, najbardziejby chciała abym się rozwiodła. Wiecie bardzo kocham moją mamę, jestem jedynaczką, ona tak bardzo mnie kocha, że jej miłość mnie dobija. Nie rozumie jej ale KOCHAM i niegdy nie przestane. Choć sie nie zgadzamy w wielu sprawach mamy różne charaktery ona jest osobą stanowczą, która lubi rządzić i grać pierwsze skrzypce a ja jestem uległa i zawsze z boku, mam jednak swoje zdanie ale nie lubie się wyróżniać jestem wrażliwa i pełna kompleksów. Znam jednak swoją wartość i nie dam soba pomiatać, może dlatego ostatnio sie nie dogadujemy za dobrze. Jejku ale sie rozpisałam ale jest mi lepiej. Dzięki, ze jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial- ja tez się bardzo cieszę że mam was:-) Gdyby nie kafe to nie miałabym z kim pogadać tak swobodnie o wszystkich tych szczegółach starań, o tym co czuję każdego dnia gdy mam nadzieję że może się udało lub gdy przychodzi @ to tylko wy mnie zrozumiecie co czuje wtedy kobieta która tak bardzo chce mieć dziecko. Jestes rzeczywiście w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony matka, którą wiadomo że sie kocha i nic tego nie zmieni, a z drugiej strony rodzina którą założyłaś i tez jest równie ważna. Przykre to jest gdy zdarza się taki konflikt pragnień w najbliższej rodzinie. Dlatego dobrze że możemy o tym pogadać, pocieszyć się lub coś doradzić. To bardzo ważne i pomaga zebrać siły do dalszej walki o szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial czytając twój post czyłam jakbym czytała o swojej Mamie!!!!:O niestety u mnie było to już tak bardzo zaawansowane, że napisałam do mojej list, w którym obok słów miłosci do niej napisałam co mnie boli..... no i.... nie odzywa się do mnie do 17 stycznia zeszłego roku....:( nie mam z nia żadnego kontaktu....:( juz się nauczyłam z tym żyć, ale też teraz widzę jak duży wpływ miała na moje życie i na moje małżeństwo.... bo przedtem tylko syszałam, ze powinnam się rozwieść nie mieć dzieci...bo po co mi rozdarty bachor.... tylko mieszkać sobie z nią...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- kurczę, jakie to przykre! Ja bym pomyslała że taki list raczej rozmiękczy serce niż wywoła taki skutek. Nie wiem skąd to sie bierze, może to taka forma lęku przed samotnością? Matka chce mieć przy sobie dziecko na zawsze i nigdy nie wypuścić go z gniazda? Ale z tego widać że efekt jest wręcz odwrotny skoro nie macie już tyle czasu żadnego kontaktu. Przykra sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze matki potrafią być zaborcze w swojej miłości, niby nie chcą popełniac błedów swojej matki bo tak zawsze mi mówi a robi dokładnie to samo, moja babcia zawsze miała duży wpływ na jej małżeństwo a zwłaszcza że mieszkały razem. U mnie jest odwrotnie ja zaraz zamieszkałam dalej od niej i wiem, ze to jej nie pasuje. Wiesz 5 lat temu wykechałam z moim mężem do Niemiec na 2 lata, mąż był na kntrakcie a ja nie chciałam abyśmy byli oddaleni od siebie o 1000km, gdy mama sie dowiedziała to niby to zaakceptowała ale nie odzywała się do mnie przez miesiąc potem gdy wyjeżdżałam zostawiłam jej list który pisałam od tego miesiąca myślałąm, ze pomoże jej to zrozumieć ale nie pomogło nie rozmawiała ze mną potem nastepne 2 miesiące ale jakoś jej przeszło. Wiesz czasem myśle, ze tylko ja sie nie umie dogadać z mamą. Mam nadzieję, że ja będę inną mamą dla mojej córci i mojego jeszcze nie poczetego dziecka, bo wierze, ze kiedyś będę go miała, tuliła, kochała tak jak teraz moją córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial- ja na twoim miejscu zrobiłabym dokładnie to samo. Pojechałabym za mężem i liczyła na zrozumienie mamy. Dobrze że póki co się dogadałyście. Niestety często błędy rodziców mimo że się je dostrzega to sie je powiela. W takich sytuacjach trzeba bardzo dużo dyplomacji i cierpliwości żeby nie pozwolić wybuchnąć emocjom. Trudno opisac co mam na myśli, ale chyba ogólny sens udało mi się uchwycić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze, jest czasem jak wybucham a potem emocje opadają jak po burzy kurz i żałuje, ze powiedziałam o jedno słowo za dużo. mam nadzieję, ze ucze się teraz aby tych błędów nie powielić w życiu moich dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mam zrobiła już to po raz drugi i choć wiem, 14 lat temu to była głównie moja wina, wysżłam z domu...bo kłóciłyśmy sie. bez przerwy i keidy któregoś weiczoru krzyknęła, ze jeśli coś mi nie pasuje to mogę wyp... do ojca... wyprowadziłam się do chłopaka.... nie miałyśmy kontaktu przez trzy lata... pogodził nas wtedy mój św. pamięci dziadziuś.... były ogromne łzy wylewane ze szczęścia i przez mojaj mamę i przeze mnie.... ale teraz dziadzi juz nie ma a ja jetsem dużo starsza i pogadsza o doświadczenie życiowe.... nie ukrywam, że byłam pod jej ogromnym wpływew i to odbijało sie na moim małżeństwei :O dopiero 1,5 roku temu moja koleżanka - psychoterapeutka z zawodu uzmysłowiła mi mój błąd....to ona mi pokazała, że mąż staje się najważniejszy w dniu ślubu i to on powinien liczyć się od tego momentu najbardziej....:O małżeństwo rokwitło, ale ja straciłam kontakt z mamą...:( ale trudno... mieszkam i żyję z mężem i to on jest najważniejszy, bo to z nim układam życie i przez idę🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial- wiem że nieraz tak po prostu jest że nijak nie da się ugryźć w język w porę. Czasami trzeba wyrzucić z siebie to co nas boli, choć właśnie niekiedy się tego żałuje jak nerwy człowiekowi już miną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik buziaczki i bukiet 🌼🌼🌼🌼🌼 dla ciebie ❤️ jestem przy tobie . Nic się nie martw za, którymś razem musi się udać jestem tego pewna . Reniu mnie też nachodzą smutne dni bo przecież w maju mogłam już tulić moją kruszynkę i myśle, że to nam zostanie w pamięci bardzo długo. Co do Mam to moja jest cudowna , kochająca i nigdy się niewtrącała do nas mogliśmy robic co chcieliśmy zawsze nam ufała , że nic głupiego nie narobimy . Moje dzieciństwo wspominam wspaniale i będę się starać stworzyć mojemu dziecku podobne(zobaczymy czy mi się uda) .Teściową też mam the best co przyjeżdżam w odwiedziny to otrzymuje nowe rady , że mam trzymać męża krótko i nie pozwalać mu na wszystko. Po wizycie u teściowej mężuś się zawsze śmieje co nowego mamusia mnie nauczyła. Miłego dzionka! Przesyłam fluidki 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK........... IMIĘ ........WIEK .....MIASTO..........CYKL ST...........@ julk_a............Sylwia......31......Szczecin.............6............23.06 Asik25...........Joanna......26......DolnyŚląsk........10..............27.06 Klaudyna74.....Klaudia......32......Radom..............3.............09.02 misia23..........Dominika...23.......Poznan................1..........15.02 reniol............Renia........22.... Katowice..............6.............19.06 angela32........Pati.........32.......DŚ....................2..............26.06 kicia 76.........evelka.....29/30.....BW.................4.............05.03 tuptim..........gosia........32......Wroc............staranka zawieszone Eva_B...........Angela.......23......Staffs..........staranka od lipca \'07 monia26.......Monika.......26......Siedlce..........2.................26.03 Gruby miś..... Genewa....... Sabcial...........Sabina......32.......Racibórz..........10............25.06 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......TC.........TERMIN PORODU kocica_26...Jola.......26........Piła...........16.................27.10.06 jagula.........Ilona.....31........ok.Żywca....17.................ok.10.11 poczwarka....Marcia...27.......centrum........13 ............1 Grudzien misiaczkowa...Martuśka...24....ZG.............3-4..........ok.31.01.07 Brzuch mnie boli! Chcę do domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asik ja też mocno Cię tule, nie poddawaj się, nie trać wiary napewno będziesz mamą i to najwspanialszą na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asik ja też mocno Cię tule, nie poddawaj się, nie trać wiary napewno będziesz mamą i to najwspanialszą na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki:) wszystkiego najlepszego wdniu dziecka:) w końcu wszystkieczyimiś dziećmi jesteśmy:) a dodatkowowo dla oczekujących-proszę przekzazć w jakiś sposób życzenia maleństwom w brzuszkach i pozdrowienia od cioć z kafe:) Asiku-bardzo mi przykro...nie wiem co Ci napisać,ja też już nie mam siły,jestem dopiero w trakcie starań,ale wiem że tym razem się nie uda i wiem,że też będę bardzo cierpiała jak ta cholera przyjdzie.Trzeba skąś brać siły.Przytułam Cię mocno.🌼 Też bardzo się cieszę,że ten nasz topik istnieje:) Też nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać tak szczerze na temat starań,nikt z moich znajomych w moim wieku nie chce jeszcze dzieci...Wspaniale że jesteście❤️ sabcial,Angela,przykro mi,że nie układa się wam z mamami.Moja mama umarła 5 lat temu na raka,była moją najlepszą przyjaciółką.Jeszcze do końca się z tego nie otrząsnęłam,często myślę,że gdyby ona żyła,byłoby mi dużo łatwiej.Była najwspanialsza na świecie.Od 5 lat święta matki i dziecka są dla mnie raczej powodem do smutku niż do radości. Dostałam dziś wpis z seminarium,4+.I chyba jestem głupia.Trzech chłopaków,którzy świetnie piszą, dostało 5,więc logiczne,że moja ocena powinna być taka jaka jest.Ale tak dużo pracy włożyłam w to pisanie,że liczyłam na 5.Dziewczyna,która ledwo kleci zdania ma taką samą ocenę co ja.Nie chcę wyjść na kujona,nie o to chodzi że ktoś powinien mieć lepsząlub gorszą,ale jak się ma nadzieję a potem dostaje obuchem w łeb,to bywa przykro.Zresztą znamy wszystkie to uczucie,bo co miesiąc dostajemy w łeb podobnie. Wogóle różne dziwne myśli mam dziś w głowie.Babcia widziała jakieś dziecko w tv i pyta,kiedy ja będę miała,jak mi się podoba itp.A mnie takie gadki wyprowadzają z równowagi,nie w tym sensie,że mnie denerwują,tylko chce mi się wtedy płakać.Jestem zmęczona staraniami,nauką,stresem,dorosłością,wszystkim. Zmykam,zaraz mąż przyjedzie na kolację,a potemco...?nauka...nauka...nauka... Trzymajcie się ciepło,nie poddawajmy się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz czasem życie bywa niesprawiedliwe ja na studiach miałam kumpla który prawie nigdy sie nie uczył ale miał taki bajer, że zawsze dostawał lepsze oceny niż Ci którzy wkładali w naukę dużo pracy to sie nazywa szcęście i tak całe studia. Jestem jakaś padnięta ten dzień dał mi duzo do myślenia, wiem, że musze coś w moim życiu zmienić i zrobie to ale bardzo dyplomatycznie. Miłego wieczorku, trzymajcie sie ciepło papa do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilcia- ciesze się bardzo że cały czas jesteś ze mną:-) To że znowu mi sie nie udało bardzo boli, staram się nie załamywać i w ogóle to sobie jakos dobrze tłumaczyć, np teraz że właściwie to fajniej by było urodzić na wiosnę- marzec- kwiecień:-) A później znowu przychodzi dół, bo co z tego że fajniej będzie zajść w kolejnym cyklu skoro to pewnie i tak nie nastąpi. Już 10 cykli za mną. Ciągle czekam i wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik spokojnie za mną dokładnie tyle samo /10 cykli/, ale musimy być silne i wierzyć, ze się uda. Napisze Ci historię mojej babuni ukochanej; w czasie wojny urodziła córcię, która zyła tylko 2 tygonie umarła, nie było przy porodzie lekarza, tylko jakas kobieta, która na wiosce odbierała porody, nie wiadomo czemu umarło dziecko, ojciec dziecka zginął na wojnie. Po wojnie babcia poznała mojego dziadka /teraz już świetej pamięci/, przez 7 lat nie mieli dzieci, babcia była pewna, ze wtedy cos poszło nie tak wczasie porodu i może dlatego już nigdy nie bedzie miała dzieci a po tych 7 latach zaszła w ciąże nawet nie wiedziała źle się czuła poszła do lekazra, który powiedział, ze jest w ciąży. Urodziła moją mamę zdrową i silną kobite. Wiesz jak się słycha takich opowieści to nasze wydają się kroplą w morzu. Dlatego trzeba wierzyć i sie nie załamywać choć to trudne bo sama mam czasem paskudne dni i wiara gdzieś ucieka. Myśle jednak, że kto jak kto ale kobiety są silniejsze psychicznie od mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial- masz racje, my kobiety musimy byc silne:-) Tak sobie tez nieraz tłumaczę, że wole przeżywać rozczarowanie że nie udało mi się zajść ale może następnym razem się uda, niz zajść i po jakimś czasie poronić albo jakby dziecku miało się coś stać tuż po porodzie. To dopiero byłaby tragedia, a tak pozostaje ciągle nadzieja, że to może już następnym razem zajdę w upragnioną ciążę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik i tak trzymaj w przyszłym cyklu znów będziemy sobie nawzajem dopingować. Kiedyś musi sie udać. Wszystko potrzebuje czasu:) Ciekawe jak Misiaczkowa się czuje dziś już powinna być? Słonko odezwij się i zdaj nam relacje co u Ciebie jak sie czujesz? Eva się też nie odzywa - halloooooooo! Zimno bardzo u mnie - blleeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie- Misiaczkowa co tam u WAS??? Eva_B- cos się długo nie odzywasz! Halooo! Sabcial- pamiętasz jak miałyśmy tworzyć z Emilcią trio na walentynki? Miałyśmy mniej więcej w tym samym czasie testować ale żadnej z nas się nie udało... Podobno najlepiej się zachodzi w wakacje to może tym razem poprawimy statystykę zaciążonych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ KOBITKI :D dziś mnie olśniło, że te wszystkie suwaczki wyliczają końcową datę cyklu na ostatni dzień przed spodziewaną @ więc pierwszy dzień następnej @ jest już traktowany jako pierwszy dzień następnego cyklu :) dlatego też muszę zmienic w tabelce dzień spodziewanej @ NICK........... IMIĘ ........WIEK .....MIASTO..........CYKL ST...........@ julk_a............Sylwia......31......Szczecin.............6............23.06 Asik25...........Joanna......26......DolnyŚląsk........10..............27.06 Klaudyna74.....Klaudia......32......Radom..............3.............09.02 misia23..........Dominika...23.......Poznan................1..........15.02 reniol............Renia........22.... Katowice..............6.............19.06 angela32........Pati.........32.......DŚ....................2..............27.06 kicia 76.........evelka.....29/30.....BW.................4.............05.03 tuptim..........gosia........32......Wroc............staranka zawieszone Eva_B...........Angela.......23......Staffs..........staranka od lipca \'07 monia26.......Monika.......26......Siedlce..........2.................26.03 Gruby miś..... Genewa....... Sabcial...........Sabina......32.......Racibórz..........10............25.06 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......TC.........TERMIN PORODU kocica_26...Jola.......26........Piła...........16.................27.10.06 jagula.........Ilona.....31........ok.Żywca....17.................ok.10.11 poczwarka....Marcia...27.......centrum........13 ............1 Grudzien misiaczkowa...Martuśka...24....ZG.............3-4..........ok.31.01.07 Misiaczkowa dziś wraca :D:) idę na zakupy :O nie poszłam do pracy bo wczoraj przeziębienie zaczęło mnie rozkładać :O nie dam sie mowy nie ma!!!! muszę być zdrowa!!!;) @ odchodzi........;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Ja bardzo wierze, że każdej z was za niedługo się uda tylko prosze się nie załamywać będzie dobrze❤️ Przesyłam świeżutkie fluidki🌼🌼🌼🌼🌼🌼... Dorwałam ostatnio cyfrówke i zrobiłam zdjęcie jak wkońcu dorwie kompa i siore to wam podeśle. A gdzie reszta dziewczynek? Misiaczkowa co tam słychać , wracaj szybko. Nie cierpie kończyć miesiąc w pracy . Faktury mi się nie chcą przenieść na drugi komputer ja chyba zwaryjuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagula- czekamy na zdjęcia:-) Misiaczkowa - czekamy na ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos jak nie było Misiaczkowej tak nie ma. A ja niedługo kończę prace i dowiem sie co u nich dopiero w poniedziałek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
zaszła w ciążę, to już was nie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziezcynki ja tylko na chwilke potem wpadnę to napisze co i jak. Asik jest mi strasznie przykro, że @ przylazła. Tulam cię mocno :) Nieprawda, że zaszłam i Was nie potrzebuje. Wynocha stąd gnomie jeden.Paszło gdzie indziej bruździć. Toxso ok, negatywne, badania ok :) cyce bolą, nic mi nie ejst inego. Potem jeszcze napiszę i Was przeczytam bo teraz nie mam kompletnie czasu. Angela 👄 napisze zaraz smska, tylko zrobie obiad bo maż zaraz wychodzi. Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×