Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kingula19

dlaczego facet nie ma ochoty ...nie chce wykazać inicjatywy na sex

Polecane posty

Ja Ci powiem tak że przynajmniej facet jest odpowiedzialny i nie chcę CIe narazić na jakieś problemy, ale wiem co to znaczy spontaniczność :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, no ja nie mówię w okresach \"ryzykownych\", ale wtedy kiedy nie ryzykujesz, to trochę spontaniczności by się przydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może poprostu rozbudź jego wyobraźnie niech umysł zadziała i wtedy pokaże na co go stać naprawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nic nie rozbudzę , za długo jesteśmy razem i .....hmmmmm, jeszcze mi się to nie udało, a wiedz,że próbowałam, oj bardzo próbowałam, no cóż..... (pasztetem nie jestem;), ale no...zbyt się pilnuje, mnie to tez dziwi i czuję się trochę jakbym była mało atrakacyjna dla niego, bo już nie potrafię wzbudzic emocji, a może nigdy nie potrafiłam tego wzbudzić, czy ja wiem????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się wzbudzanie emocji nie należy tylko od Ciebie ale i do faceta. Może daj mu do zrozumienia że możesz podobać się innym facetą a może poczuje się zagrożony i zacznie działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może, ale mój facet jest bardzo tolerancyjny i bardzo mi ufa, przez co jest mało zazdrosny:( ach.... tak to w życiu jest, jedni są baaardzo zazdrośni inni wcale....żadna skrajnośc nie jest dobra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samsara - nie wiedziałam, że jestescie dopiero na początkku Waszego życia seksualnego - to wiele zmienia. Może faktycznie facet jest trochę zestresowany i przejęty całą sprawą. Z tym lekarzem, to faktycznie nie ma się gdzie śpieszyć, czekaj cierpliwie i nie ponaglaj go...... jest duża szansa na to, że jak w końcu się przełamie, to potem będzie z górki, musi tylko pokonać w sobie jakąś barierę psychiczną. Mam jeszcze pytanie, czy dla niego to też ma być pierwszy raz? A jeśli nie, to czy mówił, że wcześniej miewał tego typu problemy? Na pocieszenie mogę Ci powiedziecć, że kiedyś, dawno dawno temu mnie przydarzyło się coś podobnego. Miałam chłopaka, związek zapowiadał się bardzo poważnie i kiedy zdecydowaliśmy się kochać po raz pierwszy (tzn. razem po raz pierwszy;) ), to też miał problemy z erekcją, a właściewie z jej brakiem. Nie robiłam z tego żadnego problemu, okazałam mu zrozumienie, ale wiem, że było mu bardzo głupio. Nawet tłumaczył się, że nie jest impotentem. Za drugim podejściem sam mi powiedział, że bardzo się denerwuje, ale okazało się że nie potrzebnie. Potem już nigdy nie było tego typu problemów. Może z Twoim też tak będzie, jak już się przełamie to wszystko będzie ok. Życzę wszystkim miłego wieczorku..... a raczej upojnego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bocznego toru
Ponowna dziewica --> zajrzałam na temat i zdaje się, że stało się to, czego byłam pewna - udawanie Twojego męża skończyło się i wszystko wraca do nienormalności. :( Jest mi bardzo przykro, ale po prostu inaczej być nie mogło. Nie w sytuacji, w której problem został przyklepany, a nie rozpoznany i ewentualnie rozwiązany. Znasz psychologiczne pojęcie "miodowego miesiąca"? Odnosi się do mężczyzn, którzy maltretują swoje partnerki, ale parafrazując, można zastosować je w Twojej sytuacji. To właśnie zaserwował Ci Twój mąż, żeby Cię ponownie uśpić i zatrzymać przy sobie. Ale miodowy miesiąć ma jedną wadę - ZAWSZE trwa krótko, po czym przychodzi codzienność. Nie wiem, dlaczego, ale jakoś szczególnie przejęłam się Twoim losem. Proszę, no zawalcz o siebie. :) Ile jeszcze ma być takich miodowych miesięcy, żebyś pojęła, że one właśnie zawsze się kończą? Nie namawiam Cię do zakończenia małżeństwa (nie mam do tego prawa), ale do zdecydowanej zmiany sytuacji - TAK. W taki, czy inny sposób. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponowna dziewico, daj znak życia, napisz coś, faktycznie jesli źle się dzieje, to sytuacja jest nieciekawa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten pochmurny i deszczowy dzień( u mnie nawet błyskało). a dziewica jak milczała, tak milczy.... Grali, popieram wybór stacji fm ;-) Miłego dnia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Podczutuje WAs. U mnie tez ciezko z seksem. Ale jak juz jest to jest bosko. Tylko własnie bardzo rzadko. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj! Rozumiem, że cięzko z powodu braku aktywności Twojego partnera a nie Twojej niechęci...Dobrze, że przynajmniej bywa bosko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
garp - mówisz, że u Ciebie dzisiaj błyskało? u mnie było ślicznie, no może trochę popadało, ale ja uwielbiam taki ciepły wiosenny deszcz......... widzę, że mamy podobne upodobania, nie tylko literackie ;) jak zwykle wszyskim życze upojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Dopiero teraz dołączyłam do waszego topiku. Muszę powiedzieć, że temat mi bardzo odpowiada. Mam ten sam problem (kłopoty z mężem w łóżku i żadkie kontakty). A myślałam, że to tylko ja mam taki problem. Chętnie dołącze do waszych pogaduszek i wzajemnego wspierania się. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Madziuszek! Tak to już jest, niby najczęściej mężczyźni narzekają, że żonę zawsze \"boli głowa\"......... a tu po tym topiku widze że jest odwrotnie:O Śmiało dołączj do pogaduszek - napisz coś o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, mam problem podobny do waszego. Ja mam 30 latek a mój luby przekroczył 40-stkę. Jest więc spora różnica wieku między nami.Jestem od 6 lat mężatką. Mamy roczne dziecko (na szczęście udało się po moich usilnych staraniach). no to narazie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może już go nie podniecasz..........,może chciałby czegoś innego,nie rozumiem tego,bo mojemu się ciągle chce......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Origami - jeśli to do mnie to nie sądzę bym go nie podniecala. Chodzi o to, że on nie chce tak często jak ja. Jemu wystarcz raz na miesiąc a to zdecydowanie za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziulek, to tak w przybliżeniu masz podobną sytuację do mnie, tylko ja jeszcze się nie doczekałam dzieciaka :( poza tym u mnie tym seksem różnie bywa........ jak już jest, to jest wystrzałowy..... tylko ostanio rzeadko, ale cóż tak bywa nie można mieć w życiu wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zadziwiona tym ile kobiet ma taki właśnie problem. Myślałam, że to dotyczy tylko mnie, że inne kobiety nie muszą błagać mężów, nażeczonych, chłopaków itd, o odrobinkę przyjemności. To straszne i nawet niewiele możemy zdziałać aby tą sytuację poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego ja nie próbowałam i po dobroci i złości. Mój luby albo mówi, że nic na siłę się nie da - to po dobroci w złości mówi, że nie jest królikiem żeby się tylko \"ciupciać\". No nie powiem bo jak juz da się \"namówić\" to jest super i fajnie i długo itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×