Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kingula19

dlaczego facet nie ma ochoty ...nie chce wykazać inicjatywy na sex

Polecane posty

Gość zdesperowana11
Dziękuję ponowna dziewico za odpowiedź. Nie wiem czego oczekiwałam pisząc tu o tym, bo o wszystkich rzeczach, o których tu przeczytałam wiem, a jednak miło się z kimś podzielić. Jeżeli chodzi o rozmowę, to już tyle ich odbyłam, że boję się, że teraz to on już może być pod taką presją, że wogóle nie da rady. Próbuje mnie zadawalać na inne sposoby, choć też muszę się o to prosić, co nie jest przyjemne. PonownA dziewico, a jak ty z mężem poradziliście sobie w końcu z tym problemem? Czy wydarzyło się coś, że nagle się na Ciebie rzucił? (gratuluje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana11
Zastanawiam się czy brak seksu, pomimo miłości do ukochanej osoby może być powodem do zakończenia związku? Coraz więcej mam takich myśli choć życia sobie bez mojego Pyszczka nie wyobrażm. A jednak przez tę posuchę zaczęłam jak głodne zwierzę wypatrywać łupów. Nie chcę go zdradzać, ale czuję się tak jakby moje lędźwia kierowały moim ciałem i myślami.. Krótko mówiąc sama nie wiedziałam jak bardzo potrzebuję bzykania!! Jestem młoda i mój chłopak też (mamy po 25 laT) Myślałam, że takie problemy spotykają ludzi w późniejszym wieku, albo chociaż z jakimś conajmniej 10 letnim stażem w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana11
haaaloooo? Jest tam ktoś?? :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana ja też mam takie mysli i myslę, że może brak seksu pomimo miłości być powodem rozstania...pewnie, niejeden raz już był. Kiedyś czytałam historię, gdzie okazało się, że facet na początku związku udawał, że lubi sex, uprawiali go często a po slubie koniec...w końcu się przyznał, że udawał bo chciał zdobyć tą kobietę, kochał Ją i chciał z Nią być...zastanawiam się czy mój nie udawał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nusia1 nawet nie strasz. U mnie przed ślubem też było dużo i często, po ślubie jakoś sie urwało. Nawet nie pomyślałam, że tak mogło być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, podziele sie chetnie moimi myslami jutro. Dzis jestem sama, moj maz wyjechal. Siedze nad winem, sacze powoli i jakos tak przezywam gleboko ten jego wyjazd. Licze dni. przed chwila dzwonil, ale co to za rozmowa, taka krotka. Powiem tylko, ze jak facetom sie grozi, to oni chowaja ogonek i uciekaja. Dobrocia i usmiechem zyska sie wiecej. Odezwe sie jutro. Zycze przekochanych nocy, takich o jakich marzymy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dziś cały dzień ryczę
tak mi źle. Niech mnie ktoś przytuli !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana11
Ja Cię przytulam mocno, nie płacz już:))))) Jeżeli przez jakiegoś durnia, to nie warto. Co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowona- są małzeństwa/pary, które rozstaja się z powodu duzo bardziej błahych powodów. Sa tez takie, które mimo roznic, konfliktów, zdrad trwają ze sobą do końca. Każdy jest inny. Nie ma uniwersalnej rady... Mi tez wcześniej nie przyszlo do głowy, że mozna mieć takie problemy w naszym wieku. Życie lubi zaskakiwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, co jest, nikt nic nie pisze. Nikogo nie ma. Moj maz wraca jutro. To juz jutro. hura Napiszcie cos, kilka razy dziennie wchodze na topik a tu nic. To przeczytalam ostatnio; wypowiedz psychologa-sexuologa: Nie warto ignorować nawet najmniejszych kłopotów z naszym życiem seksualnym, gdyż problemy w tej sferze rzutują się niekorzystnie na wszystkie inne sfery naszego życia: czy to zawodową, czy to rodzinną itp. Nie poddawajmy sie wiec. DZIALAJMY:) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla tych, ktorym zaczyna sie ukladac. Faceci moga praktycznie zawsze i wszedzie - ale nie zawsze chca :) wcale nie uwazam, ze brak sexu oznacza koniec. Wrecz przeciwnie. milosc MOZE istniec bez sexu i vice versa. Ale dla mojej lady to byl wystarczajacy dowod by puscic wszystko z dymem. nie, zebym wskazywal palcem, ale stalo sie to, co moze stac sie ze zdesperowana 11 Skoro pytasz o rade, to dla sexu nie warto poswiecac milosci Juz ci pisze dlaczego. Dwa dni temu zadzwonila do mnie. Poprosila o spotkanie, umowilismy sie na piatek. Wiem tylko, ze poronila ciaze w 9tyg. Chce do mnie wrocic i wiem, ze mnie kocha. Blad, ze poleciala z gosciem i wtopili. Usunalem sie dobrowolnie w cien, bo rzygalem ta cala sytuacja. Teraz wiem, do czego to zmierza.. Sa w zyciu rzeczy ktorych nie mozemy wybrac... jak sie czujemy dla przykladu. Nie przestalem jej kochac, nie ma dnia zebym o niej nie myslal. Ale nauczylem sie z tym zyc. I nie wydaje mi sie, aby kiedykolwiek cos sie mialo zmienic w tej materii. choc jej twarz przesladuje mnie do dzisiaj w snach, i zycie ktore teraz wiode ciagle jednak nie jest moje, to jednak to chyba sie nie uda. Przebaczylem, ale nie zapomnialem. Z moja racza natura to sie nigdy nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello wszystkim🌼 No Mikołaj nie zazdroszcze sytuacji, ciężko Ci będzie w ten piątek. A jakbyście byli razem to dopiero będzie Ci ciężko, bo nie wiem , czy nie będziesz jej wyrzucał tego co zrobiła, głębokie rany długo się goją. A możesz napisać co wpłynęła na to ,że tak nagle w Waszej sypialni \"ogień podgasł\"? Czy to stabilność w związku?? Może i tak jest że miłośc może istnieć bez sexu nie mówię,że nie. Ale właśnie co jest tego powodem(jeśli oczywiście nie stan zdrowia)? Forum to jest właśnie to miejsce gdzie można szczerze pisać, więc pisz proszę szczerze. Faktycznie aktywność na forum wygasa, może to tak jak z sexem, hi,hi. U mnie miłośc ok, sex hm...... myślę że zmian nie widać, raz na tydzień to sandard ( to i tak dużo w porównaniu z ostatnim rokiem, ale przyczyną tego jest to ,że to JA weszłam na stałe do nocnego sypiania RAZEM), a \"dosiadanie\" to nie o to chodzi. Bo to znowu tylko wtedy ja bym inicjowała, a to ja chce się czuć zdobywana i pożądana. Takie pożądanie partnera podnosi naszą wiarę w siebie, akceptację siebie i swojego ciała itp.sami zresztą wiecie. GArp, grali, odezwijcie się, chociaż poprzez hello;) Może jedno się zmieniło,że ten raz w tygodniu to raczej ON aranżuje nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszyskich! Dziewico, Twój mąż dzisiaj wraca, pewnie planujesz coś na wieczór, życzę aby się udało........ bo widzisz mój też w końcu wrócił i narazie odsypia podróż w samotności, a ja czekam aż zbierze siły.... Mikołaj, hmmm ...... cóz moge powiedzieć, nie zadroszczę Ci sytuacji, w jakiej się znalazłeś, ale musze przyznać że dostrzegam w Twojej wypowiedzi pewne nieścisłości. Napisałeś, że faceci praktycznie mogą zawze i wszędzie - to co, Tobie się już nie chciało? A rozmawiałeś o tym ze swoją byłą, czy ona dawała Ci do zrozumienia, że ona tego potrzebuje..... a Tobie mimo to się nie chciało, chociaż mogłeś? Tylko tak spekuluję, bo nie pisałeś na ten temat, jak to między Wami było, więc może to wyjaśnisz. Ale jesli tak właśnie było, to może dla niej też - jak dla Ciebie - istnieje miłość bez seksu (którą byłęś Ty) i seks bez miłości (którą był jej kochanek). Sprawa się wydała, bo wpadli, gdyby nie to, to może nigdy byś się o tym nie dowiedział, może wciąż bylibyście szczęsliwi - tylko, że Ciebie bardzo zabolała jej zdrada (co i nie dziwota), więc chyba nie tak łatwo oddzielić seks od miłości........ Kingula, nie martw się, topic nie umrze, to tylko taki mały kryzys;) U Was też tak pięknie dzisiaj na dworze? Aż chce się żyć:) Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo to ja zdesperowana
Ale nie mogę pisać pod awoim nickiem?? Dziękuję Mikołaju za twoją historię. Jednak jak możesz, to napisz dlaczego Ci się nie chciało z nią kochać, bo mi głównie chodzi o to, żeby zrozumieć mojego chłopaka i nie czuć się przy tym nieatrakcyjna, niekochana czy zdradzana. Wiem, że napiszesz mi: zapytaj go, ale już wcześniej pisałam, że pytałam, a on na to, że poprostu nie ma takich potrzeb jak ja i póki co nie ma ochoty. Wiem, że nie jestem mu obojętna i, że może histeryzuję, ale powiem Ci, że leżenie koło kogoś kogo obdarza się uczuciem i chęć bycia blisko jest tak silna, że kiedy nie odczuwam, że on tego chce robi mi się potwornie przykro i czasami pochlipuje tak, żeby nie widział. Czuję się upokorzona i nie chcę tak spędzać życia. Więc jak widzisz nie chodzi o samo zaspokojenie potrzeby seksu, ale potrzeby bliskości, takiej pełnej. I nie chcę już wychodzić do łazienki, żeby ronić łzy, chcę żeby mnie tulił, kochał się ze mną i całował mnie przed snem Jesteśmy młodzi a ja czuję się tak jakbyśmy byli jakimś starym małżeństwem. To naprawdę jest dla mnie bardzo trudne, bo go kocham:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka6667
może do was te dołącze, gdyż mam podobny problem. Mój mąż też już od kilku miesięcy jakoś nie bardzo ma ochotę na sex. Ciągle jest śpiący, zmęczony, albo mówi że kiepsko u niego ostatnio z psychiką. Fakt, że ostatnio się trochę kłócimy, no ale jak to w życiu. W sypialni za to można się przecież ładnie pogodzić. No ale cóż. Najgorsze jest to ż ciężko się z nim o tym rozmawia, zaraz się wścieka i w ogóle. Nie wiem już co robić, ale jestem już taka zfrustrowana, że mnie już wszystko zaczyna drażnić i zaczynam się czepiać o wszystko. Przez ten brak jego zainteresowania moją osobą czuję sie niekochana. Fatalne uczucie, kiedy ktoś kogo kochamy nie ma z nami ochoty na sex. Ehh a wcześniej jak on mi to opowiadał jaki ma duży temeramen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo to ja zdesperowana
martynka6667 Dobrze Cię rozumiem, mój też wcześniej był macho i super lover, aż tu nagle, klops. I jeszcze mi mówi, że przeraża go mój seksualny temperament. Ach Ci faceci. Nawet nie można mu powiedzieć: Pamiętasz jak zachwalałeś siebie w łóżku?" bo od razu się obrazi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowana/kingula 19 - moja przykra historie opisalem w poprzednim poscie: \"co by nie off-topicowac: przykro mi to stwierdzic, ale widze, ze niektore zwiazki przykrywa patyna.. ale nie wynik zaniedbania, to po prostu zab czasu odciska swoje pietno.. teraz krotka i nudna historia z mego zycia, bo sam przeszedlem przez to, co niektore forumowiczki obecnie przechodza (vide gabi121212, lulu80).. moze pozwoli wam zrozumiec lepiej.. spotkalem kiedys swietna kobiete, akurat tak sie zlozylo, ze byla w separacji... milosc o ktorej kazde z nas sni, fantastyczny seks.. po kilku miesiacach zamieszkalismy razem.. po kilku kolejnych miesiacach ogien niestety mocno przygasl - ale w sypialni, nie w sercu.. i to nie jest tak, ze przestala mi sie podobac/znalazlem sobie inna/przyszla zima/moj organizm przestal produkowac testosteron.. tlumacze to sobie, ze moja milosc ewoluowala na wyzszy poziom.. bo tak czulem.. szczerze, zamiast kochac sie z nia po prostu wolalem trzymac ja w ramionach i poczekac az zasnie... zamiast calowac jej usta wolalem wziac z nia kapiel w jacuzzi i wypic butelke dobrego wina.. nadal mielismy gorace kilkugodzinne sesje, tylko, ze rzadziej.. po kilku miesiacach dowiedzialem sie, ze jest w ciazy.. ale z kims innym.. nie czulem gniewu, nie czulem nienawisci, tylko smutek i zal.. no regrets.. topilem smutki w butelce przez 3 dlugie tygodnie.. ale powstalem z kolan wlasnie wtedy gdy myslalem, ze do konca bede na dnie.. spotkalismy sie.. pocalowalem ja wtedy ten ostatni raz, i to mnie wyzwolilo.. to troche tak jak w bajce o spiacej krolewnie - mysle, ze przez ten caly czas zle ja interpretujemy... To nie jest tak, ze ksiaze caluje ksiezniczke by obudzic ja ze snu.. nikt, kto spal przez iles tam lat nie moze sie tak po prostu obudzic... ksiaze caluje ja, aby samemu obudzic sie z tego koszmaru, ktory go tam przywiodl.. minelo juz troche czasu.. jak spiewa krzysiu cugowski \'sa wciaz rozne kolo mnie/nie budze sie sam/ale nic nie jest proste w te dni\' zycze wam wiecej szczescia niz ja mialem. ale najwyrazniej wszyscy popelniamy te same bledy.. choc z drugiej strony, czemu blad? moze jednak nie jest nam jako ludziom przebywac zbyt dlugo w zwiazkach? skoro w kochanku/kochance ogien przygasa, a druga strona nie moze juz dluzej go rozpalac, to moze to jest wlasnie ta naturalna kolej rzeczy? zadnych \'happy endings\'? jak w sinusoidzie, raz na szczycie, raz na dnie.. moze jednak upadamy po to, zeby nauczyc sie wstawac? nie wiem, naprawde nie wiem..\" dla mnie juz nie ma do czego wracac.. nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.. srali grali -> to ze faceci moga zawsze/wszedzie - mialem na mysli stricte fizyczny aspekt. A co do mojej pani - jej sie chcialo, ja moglem, ale nie zawsze chcialem. Wiedzialem, ze ona to robila na boku (przydal sie w koncu na co monitoring wnetrz) - ale z ciekawosci przez 3 tyg. udawalem debila - po pierwszym skoku to i tak bylo dla mnie skonczone, chcialem tylko sprawdzic jak daleko sie posunie.. Wiec sluchalem tych klamstw i zgrywalem greka. A mieli tego pecha, ze ich pierwszy raz okazal sie hmm... strzalem w dziesiatke :/ Wiecie, gdy ja poznalem bala mi sie spojrzec w oczy, a teraz lgala patrzac mi prosto w oczy. W momencie, gdy juz mialem tego wszystkiego naprawde dosyc i chcialem wylozyc kawe na lawe powiedziala mi, ze jest w ciazy. Nie chce, ale musi odejsc. Popelnila blad i musi sama za niego zaplacic. Nic nie boli, tak jak zycie. Widocznie tak mialo byc. C\'est la vie. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach PONOWNA DZIEWICO jak mi sie z rana chce i nie tylko siku.wieczorem jestem senny i zmeczony.dlaczego kobieta tego nie rozumie?.dlaczego nasze drogi sie rozmijaja?a z tego jak sama zauwazylas rodzi sie ozieblosc i podejrzliwosc ze on ma inna .gdybyscie chcialy zrozumiec mezczyzn i dostosowac sie do ich potrzeb to byscie byly szczesliwe .ale nie wy wolicie w nocy.no a po jakims czasie niestety on szuka sobie kochanki bo zona mu odmawoia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaju źle mnie zrozumiałeś, raczej starm się dokładnie czytać posty, mi się rozchodzi dlaczego nie chciałeś...piszesz .........to ze faceci moga zawsze/wszedzie - mialem na mysli stricte fizyczny aspekt. A co do mojej pani - jej sie chcialo, ja moglem, ale nie zawsze chcialem........ no właśnie o to mi chodzi...nie zawsze chciałeś, dalczego bo jej nie pragnąłeś??? bo byłeś zmęczony???? o to mi chodzi. Kochałeś ją i nie pragnąłęś zbliżeń?? co było tego powodem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo to ja zdesperowana
Tak ja też chciałabym TO wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj - czyli co, Twoja eks nie rozmawiała wcześniej z Tobą o swoich potrzebach, tylko jak zaczęło jej brakować seksu, to odrazu wskoczyła innemu do łózka? Tak mam to rozumieć? Widzisz mnie się wydaje, że kobiety które wypowiadają się na tym topicu właśnie nie mają ochoty na żadne skoki w bok, tylk ochcą zrozumieć swoich partnerów i wspólnymi siłami wypracować jakiś kompromis. jakis kiciusss - \"gdybyscie chcialy zrozumiec mezczyzn i dostosowac sie do ich potrzeb to byscie byly szczesliwe \" - czyżbyś znalazł cudowną receptę na kobiece szczeście? czemu sama na to nie wpadłam, wystarczy, że dostosuję się do potrzeb mężczynz i już będę szczęssliwa, jakie to proste:D .........:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z bocznego toru
Nie miałam internetu przez chwilę, ale widzę że temat dalej się kręci, choć to chyba niedobrze, bo oznacza że coraz więcej jest osób z takim problemem. Ponowna dziewico, nie jestem Twoją siostrą, ale uznam za komlement fakt, że mnie za nią wzięłaś. :) Jednak, żeby uniknąć nieporozumień, nie będę się więcej wypowiadać w Twojej sprawie. Życzę szczęścia i pomyślnego rozwiązania problemu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakby faceci się dostosowali do naszych potrzeb to dopiero byłybyśmy szczęśliwe, hi,hi:P:P agresja się mi włącza na takie hasła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich w ten deszczowy dzień. czy miłość może istnieć bez seksu? Oczywiście- przeciez kochamy tak wiele osób- siostrę, brata, matkę, kuzynkę... Kochamy też psa, kota, rybki, chomika....Pytanie tylko, czy my potrafimy zyc bez seksu... Albo inaczej, czy miłość bez seksu to ewolucja na wyższy poziom? Być może, ale w przypadku miłości małżeńskiej to mocno dyskusyjna teza... zdesperowana- proponuję zaczernić sobie nika :-) pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pogoda cały czas była słoneczna, teraz dopiero zaczyna się chmurzyć, wieczorem burza może być;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingula 19 -> \"tlumacze to sobie, ze moja milosc ewoluowala na wyzszy poziom.. bo tak czulem.. szczerze, zamiast kochac sie z nia po prostu wolalem trzymac ja w ramionach i poczekac az zasnie... zamiast calowac jej usta wolalem wziac z nia kapiel w jacuzzi i wypic butealke dobrego wina.. nadal mielismy gorace kilkugodzinne sesje, tylko, ze rzadziej\" nie potrafie udzielic klarownej odpowiedzi dlaczego sie to sie zmienilo. To sie po prostu stalo gdzies po drodze. Ale gdyby mi powiedziala, ze odejdzie przez niedobor seksu, to stanalbym na wysokosci zadania kazdej nocy. Ale bylo za pozno.. W kazdym razie zdaje sobie sprawe, ze wasze problemy chcecie rozwiazac z waszymi partnerami a nie skakac w bok, i chwala za to... ale czasami zachowanie facetow bywa irracjonalne wiec nie potrafie chyba pomoc :/ \'milosc i wiara, ze wzgledu na swoja nature, musza wykraczac poza ramy logiki\' pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kingula, najwyrażniej mamy zupełnie inne połozenie geograficzne, bo u mnie pada przez prawie cały dzień ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ garp! co do położenia geograficznego... u mnie też było pięknie i słonecznie, niestety tylko poza domem - w domu po wczorajszym ociepleniu znów zawiało chłodem :( czyżby znowu samotny wieczór przed komputerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez caly dzien sloneczko grzalo :) Wlasnie wrocilem ze spotkania z moja luba. Nie wiem, jak takie spotkania przebiegaja, bo to w sumie bylo moje pierwsze. Ale to chyba bylo dosc schematyczne. Przepraszam/zaluje/cofnac czas/etc. Wyrzuc zasady przez okno i pojawia sie szanse, ze samemu wyjdzie sie ta droga. W kazdym razie dobrze, ze akurat lecialo \'seperate lives\' phila collinsa, a pozniej jeszcze \'with or without you\' u2 - nie musialem zbyt wiele mowic. Bardzo mi przykro z powodu calej sytuacji, bo gdzies tam czuje, ze byc moze to ja po czesci sprowokowalem ta sytuacje, igrajac z losem. Ale skoro to byl wystarczajacy powod do zdrady, to juz wole byc sam. Ho, akurat graja \'because of you\' kelly clarkson.. pasuje jak ulal. \'milosc to nie decyzja - to uczucie. gdybysmy mogli decydowac o tym, kogo kochac, zycie byloby znacznie prostsze, ale jakze mniej magiczne\' czy wiecie jakie jest najsmutniejsze zwierzatko na swiecie?? mezczyzna!! a dlaczego? bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydel, jajka bez skorupki i worek bez pieniedzy.80% kobiet juz wie, ze dla 60g kielbasy nie oplaca sie brac calego wieprza do domu :D W kazdym razie za kilka godzin jade na lotnisko i na wakacje do maroka - tym razem juz sam :/ pozdrawiam wszystkich serdecznie, zycze wysmienitej pogody i udanego weekendu majowego, i zeby zar z dworu przelal sie do sypialn wraz z nastaniem nocy :) do zobaczenia 10-tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×