Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Gość woda naturalna.....
ulotna a te chlebki w foremkach keksowych są na zakwasie? mogę prosić o przepis na nie? :) baaaaaaaaaardzo smakowicie wyglądają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woda naturalna....akurat te chlebki to na drożdżach(chleb z dużą ilością płatków owsianych i różnych ziaren) a zakwasowe są na świeższych zdjęciach (bochen w towarzystwie keksowego-oba na zakwasie) nadal zainteresowana przepisem:-)? a to specjalnie dla fanki mojego futra:-D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bf44a1ddc900c931.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae39b61a853c212c.html pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selllen
WITAM ja zastanawiam się nad dokoceniem, mam 3,5 letnią ocice z charakterkiem niestety... i mieszkam w kawalerce wiec nei ma możliwości oddzielenia n acpoczatku miejsca dla Nowego - jesli koty sie nie zaakceptują?? nie wiem jak się za to zabrac i zy w ogóle....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selllen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sellllen - zawsze jest niebezpieczeństwo walki o terytorium - tym bardziej, że jak piszesz pokój jeden i Twoja pupilka charakterna i zasiedziała na hektarach ;) Jak mam 5 kotów, duże terytorium, koty wychodzące...a i tak co chwilę są awantury i jeszcze nie widziałam, żeby którykolwiek z moich kotów przytulał się lub bawił z pobratymcem. Ale wiem tez z przekazów innych kociarzy, że po początkowych "sękach" koty potrafią się zaakceptować i skumplować wręcz. Może wypowiedzą się kociarze, którzy hodują koty niewychodzące :) Racjonalnie dedukując, 2 koty bez możliwości wychodzenia powinny zgrać się w wesoły team - jest im chyba po prostu raźniej, kiedy wychodzisz do pracy :) Pozdrawiam wszystkie kociarrry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selllen
czesto widuje że dwa koty sa wrecz zakochane/zaprzyjaźnione, śpią razem, przytulaja się, myja... tez chce towarzysza dla swojej kocicy :( Moze poczatki sa trudne... moze ona tez by zaakceptowała nowego kota. Poza tym jest fajna kochaną kocicą, miziastą, gadatliwą, towarzyską i uwielbia facetów :D naprawde ... :) może więc mały kocurek? ale czy ryzykowac jeśli nie mam możliwości oddzielenia n a poczatku kotów - ew.łazienka ale 4,5 m2 to nie za mało ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dokociłam starego spokojnego autystę młodym szaleńcem z ADHD - skutek opłakany stara czuje się prześladowana, młoda - niedopieszczona na szczęście mieszkanie większe, to jakoś sie w miare mijają, chyba, że młoda chce się na starej wyżyć, to jest płacz, syk, uciekanie ale jak Twój kot pierwszy jest miziaty, to moze polubi drugiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selllen
Taaak, jest miziasta dla mnie i mojego faceta :D nie jest zbyt tolerancyjna dla innych - u weta syczała n a młode kociaki, prychała i burczała na kocura... nie wiem czy ryzykowac :( bosssz ale tak bardzo bym chciała, żeby tez ona miała towarzystwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :-) jak tam wasze miziaki się mają? moja mnie dzisiaj zaatakowała, a to wszystko z powodu pustej michy ( i mam za swoje ) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda naturalna.....
tak, jeśli można to proszę o przepis na chlebki z keksówki, nawet jesli są na drożdżach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woda naturalna.....proszę bardzo :-) ----PRZEPIS NA SMACZNY CHLEBEK---- 1kg mąki pszennej typ 650 3szkl. płatków owsianych 1/2 szkl ziaren słonecznika 1/2 szkl. ziaren dyni 1/2 szkl sezamu 4 płaskie łyżeczki soli 4 płaskie łyżeczki cukru 1 litr letniej wody 7dag drożdży sypkie składniki wymieszać z drożdży,niewielkiej ilości wody, cukru i kilku łyżek mąki zrobić zaczyn, kiedy zaczyn ruszy przelać go do miski z sypkimi składnikami, dodać pozostałą wodę i porządnie wymieszać drewnianą łyżką ciasto przełożyć do dwóch wysmarowanych tłuszczem keksówek i pozostawić do wyrośnięcia na ok 2O-40 minut piekarnik rozgrzać do 180 stopni, chleb piec ok 1,20, 10 minut przed końcem pieczenia wyciągnąć go na chwilę i spryskać wodą po wyjęciu z piekarnika natychmiast wyjąć z foremek i wystudzić na kratce to by było na tyle,jeśli masz jakieś pytania, to pytaj :-) przepraszam bywalców, że zrobiłam off topik:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam się podobał ostatni wpis na tym topiku nie był ani obraźliwy, ani chamski powiem więcej-nawet mnie rozśmieszył widzę, że jakiś nadgorliwiec nie miał co robić i usunął bo miał takie kaprycho szkoda, że takiej aktywności moderatorów nie ma na topiku "pytanie do moderatora":-O pozdrawiam miziasto:-) ps. Farmerko....dziękuję za wyrozumiałość;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda naturalna....
dziękuję za chlebowy przepis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Dołączam :) Koty były różne. Każdy miał osobowość. Dwa ostatnie: Bartek zwany również Buraskiem (tygrys z białym brzuszkiem) i jago brat Maciuś (czarny z białymi pończochami). Bartek- flegmatyczny lecz niezwykle uparty, milczący introwertyk. Maciuś- towarzyski gaduła,typowy ekstrawertyk. W dzieciństwie oba kocury całkowicie się akceptowały, kiedy zaczęły dojrzewać zaczęła się walka o terytorium.... Znacie to? Znacie... Bartek, bardziej agresywny, podporządkował sobie brata, który zaczął wybywać z domu, biedaczysko...Burasek został wykastrowany, zabieg pomógł w 50%. Nie walił już bez przerwy, tylko organizował sprzyjającą okazję :) Ależ kombinował, by gdzieś w kącie, cichcem zaprawić braciszka lewym sierpowym.... Tak niby niechcący, przy okazji zabawy... Tak o niego przypadkiem zawadzić....A cios miał jak Gołota... Ech, te koty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Maciuś na zachowania brata? ;) Jego nie wykastrowałaś? :O Opowiadaj dalej! :) 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulotna,wirtualny kot :)) no,żesz ja nie mogę mieć kota!Chyba pójdę jutro dokarmić działkowce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gangsterzy zwykle pojawiają się w godzinie duchów, zauważyliście ? ;) Greto - piszesz w czasie przeszłym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
:) Sz_elka, Farmerka Maciuś podporządkował się bratu, pozwalał się lać, opór stawiał bardzo rzadko - co Buraska zachęcało do dalszego uprawiania boksu. Toteż Maćka nie kastrowałam, bojąc się że pozbawiony "samczych" hormonów straci kompletnie zdolność do samoobrony. Nawiązałam kontakt z psychologiem zwierzęcym przez redakcję tv Kraków, pani prowadząca program o czworonożnych zgubach i znajdach była bardzo pomocna. Psycholog również okazał się człekiem pozytywnie zakręconym i udzielił mi baaardzo długiej porady telefonicznej :) Okazuje się, że zachowanie kotów trzeba potraktować po prostu jako behawioralne przyzwyczajenie i że każda sytuacja, która przełamie ten schemat agresor-ofiara jest ok, bo może obu kotom pomóc wyzwolić się z tegoż schematu. U mnie zbawienne okazało się to, że kiedy koty jeszcze były malcami i żyły w zgodzie, trzymałam je w innym mieszkaniu (jestem szczęśliwą użytkowniczką dwóch); po przewiezieniu do poprzedniego mieszkania Bury zgłupiał, co jest grane i automatycznie powrócił do zachowań z dzieciństwa (lizał Maćka po głowie i chciał się z nim bawić). To było takie pierwsze przełamanie schematu, potem było już łatwiej, choć stosunki między chłopakami nigdy nie stały się zupełnie poprawne - Bury pozostał kotem dominującym i "właścicielem domu", Maciek chętnie z domu znikał. Czas przeszły wynika ze śmierci Buraska :( złapał białaczkę -jedyną chorobę, na którą moje koty nie zostały zaszczepione; złapał ją chyba za pośrednictwem Maćka, bo sam nie oddalał się od domu, pozwalał sobie tylko na króciutką przechadzkę po ogrodzie, codziennie o tej samej godzinie. Bardzo uporządkowany jegomość :) W czerwcu konieczne okazało się uśpienie biedaka... Maciek został zaszczepiony natychmiast, jak tylko pojawił się w domu, po dwóch miesiącach zresztą :). No i jest kolejny problem: kocisko zdradza objawy, które znam z choroby Burego, choć występują w mniejszym natężeniu... Boję się, że koniec będzie ten sam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mores mores mores
mama problem z 2kotami. urodzily sie w lipcu, więc mają niecałe pół roku. kotek i kociczka. żyły z matką, która po 3 miesiącach odgoniła je od siebie. i one, pomimo swojego wieku doją się nawzajem :O. daję im jeść naturalnie, ale jak sie położą, to albo kotek doi kicię, albo ona jego. wg mnie to dziwne. nie zostały odstawione wczesnie od matki, ani nic takiego. co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Niektóre z moich kotów "ciumkały" sweter, bluzkę, to co akurat włożyłam, kiedy brałam je na ręce. Myślę, że to był ich sposób na "wyluzowanie się", powrót do bezpiecznego dziecinstwa, kiedy ssały matkę. Podobny "uspokajacz" jak ssanie smoczka dla (sporego czasami) ludzkiego bobasa. Podobno rytmiczne zaciskanie i rozprostowywanie paluszków dorosłego kota przy mruczeniu (wygląda to jakby kot zagniatał ciasto) też ma ten sam mechanizm (małe kocię ugniata tak okolice sutka swojej mamy podczas karmienia), kot powtarza ten odruch kiedy leży rozanielony i cały szczęśliwy w ramionach swojego pana. Twoje kotki dają sobie wzajemnie poczucie bezpieczeństwa w sposób, jaki poznały w dziecinstwie. Pewnie stopniowo z tego wyrosną, może zachęcisz je delikatnie by od czasu do czasu zasypiały osobno - może dobrym rozwiązaniem byłoby zabrać któreś na kolana i pozwolić mu tam zasnąć. Albo po prostu "olej" problem, w końcu istnieją, niestety, większe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoj kotek po prostu
odszedl z tego swiata,mial 18 lat,ale kochalismy go jak czlonka rodziny🌼.Fajny byl,mial ososbowosc,leniwy byl okropnie,nawet muchy mu nie przeszkadzly.Nigdy juz nie bedziemy mieli kotka,ze wzgledu na jego pamiec🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Przeczytałam ten wątek prawie w całości. Ciekawa jestem, czy Kauket nadal zajmuje się bezdomnymi kotami. Nie zagląda tu - jeśli się nie mylę - co najmniej od dwóch lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amoj kotek po prostu ...... wiem co przeżywasz! 🌻 Ja też traktowałam Tygrysa jak najważniejszego, bo zależnego ode mnie członka rodziny! :( Spał ze mną, wtulony, gdy już był bardzo chory, a ja nasłuchiwałam czy oddycha! To już ponad pół roku jak odszedł, a mnie się cisną łzy do oczu, jak tylko go wspomnę! Nie zarzekam się, że już nigdy .... ale na razie nie jestem w stanie przyjąć do domu następcy! greta garbo 🌻 ..... jest myślę szansa, żeby starzy topikowi kociarze wrócili do pisania, jeśli tylko topik będzie widoczny na pierwszej stronie tematów - ostatnio coś ucichło zycie tutaj, ale może dzięki Wam powróci! 🌻 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mruczydełka :-) chyba trzeba tu wystawić obowiązkową listę obecności, to może każdy coś codziennie szrajbnie, bo tak to jak widać nie ma przymusu, to i frekwencja kulawa;-) postaram się zmobilozować i windować topik, bo faktycznie jakoś ciężko się do niego dokopać a to moja zapatrzona kwiaciareczka ( czy Wasze futra też mają taką korbę na punkcie kwiatów? )moja musi każdy wazon obejść z 50 razy, sztachnąć się aromatem chabazi i oczywiście umoczyć mordkę tudzież łapkę w wodzie kwiatowej:-D tak sobie myślę, że może w pierwszym wcieleniu to faktycznie była kwiaciareczka, albo hodowca kwiatów rodem z Holandii :-D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f939a3452fc39eec.html Szeluś jak zdrówko? Otulona...o kaczkach to się pamięta, a kociaki miauczą i miauczą, a Ty nie słyszysz:-P pozdrawiam miluchno wszystkich topikowych rezydentów🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
>Ulotna Chwilo Fajna koteczka. Ona zawsze stroi taką minkę powaznej pani profesor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×