Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dżennisi

Najohydniejszy sposób zerwania....

Polecane posty

Nie jesteśmy idiotkami. To panowie zatracili gdzieś swoją męskość. Pewnie nie wszyscy ale coraz więcej tych drani. Ja w swoim otoczeniu wiem o trzech takich przypadkach. To chyba o czymś swiadczy. Marne pocieszenie że inni też przez to przechodzą. Jak później komuś zaufać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam i czytam Drogie Panie i wynika z tych Waszych wypowiedzi że najohydniejszy wg. was sposób zerwania to milczenie. Trochę to śmieszne. Wybieracie niepoważnych facetów i męczycie się później mając nadzieję że zachowają się odpowiedzialnie. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może. Ale z tego wynika że świat pełen jest nieodpowiednich facetów. Jeden przypadek to zgoda - ale aż tyle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amperka
Oneta nie wiem jak u Ciebie dokladnie bylo tzn. jak bylo miedzy wami zanim miala miejsce cala ta sytuacja. Jesli chcesz to napisz cos wiecej, zawsze to lepiej sie komus wygadac! Ja dzis tez obudzilam sie i pierwsze co zrobilam to sprawdzilam komorke a potem w placz. Nie spie juz od paru godzin a zebrac sie nie moge do niczego. W calym mieszkaniu masa prezentow od niego baaa i nawet roza ktora dostalam za jakas mala sprzeczke. Najgorsze jest to ze mieszkamy obok siebie, klatka obok klatki i nawet wychodzac z mieszkania boje sie ze go spotkam a co wtedy?? Powiedziec sobie czesc, olac siebie nawzajem!! Najdziwniejsze jest to ze dochodza mnie sluchy iz facet strasznie to przezywa, wiec nie wiem co to w ogole za zabawa. Doszedl do wniosku iz mamy niezgodnosc charakterow wiec w brutalny sposob postanowil sie wyrwac z tego ukladu, swoje przebolec i isc dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONETA Znasz takie powiedzenie PLUĆ ŚWINI W MORDĘ A ONA POWIE, ZE DESZCZ PADA. Miej godność on Cię nie szanuje, to chociaż Ty sama się szanuj!!!!!!!!!!!!!! Po co Ci ktoś na kogo nie można liczyć.Tak napewno nie zachowuje się Fajny GośC, Facet , któremu zależy prosi, ba prosi błaga o spotkanie, chce spędzać każdą chwilę z ukochana osobą skoro on nie chce to niech sie buja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam
zycie po zyciu- ale skad masz przewidziec,ze fajny, odpowiedzialny (stwarza takie pozory) facet zamieni sie w tchorza,ktory przestanie sie odzywac. problem polega na tym,ze tego nie przewidzisz a podstawa dobego zwiazku jest zaufanie,wiec nie przyjdzie ci do glowy,ze facet cos kreci. jezeli kobieta nie ufa,jest podejrzliwa,zaborcza-to tez zle,bo chlopak meczy sie i ma do niej pretensje-no a jezeli ufa, to ma pozniej takie zakonczenie. przykro to stwierdzic,ale mnostwo facetow postepuje w ten sposob-a jezeli kobieta kocha i ufa-skad ma przewidziec takie zakonczenie. przeciez nawet znajomi tak nie zrywaja znajomosci-a co dopiero ktos bliski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amperka
Moze to smieszne ze wybieramy takich facetow ale tak naprawde czlowieka nie da sie do konca poznac i przewidziec wszystkich jego reakcji. Gdyby chociaz cokolwiek wskazywalo na to, ze sytuacja sie moze tak pokomplikowac to jeszcze ok ale tak jak tu wiekszosc pisze-wszystko dobrze a potem nagle glucha cisza., no albo chwilowe rozstanie (czasem to w zwiazku dobrze robi zeby od siebie odetchnac) a potem zero porozumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patatjaka
ja tez tak kiedys mialam.chyba z 4 lata temu to bylo.bylam bardzo zakochana,a on okazalo sie nie az tak jak myslalm.przestal sie odzywac -uwaga!!!-na pare dni przed sylwestrem,ktorego przeryczalam w domu.tak ryczalam ze myslalam ze nigdy nie przestane.ale wtedy juz wiedzialm ze nigdy sie do niego nie odezwe.i udalo sie.odbieralam co prawda telefony sporadyczne od niego,ale bardziej z ciekawosci czego ode mie jeszzce chce.to byl blad bo burzyl w ten sposob moja rownowage na ktora ciezko pracowalam kazdego dnia.ale po tym sylwestrze cos we mnie peklo i wiedzialm ze juz nie moglabym mu zaufac,czuc sie bezpiecznie.bolalo prawie przez rok,dzis szkoda mi sie robi siebie jak przypomne sobie ten bol,ale on minal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam
to sa chore zachowania-rozumiem,ze facet moze potrzebowac samotnosci-powie,np. spotkamy sie za tydzien,bo musze skupic sie na czyms tam,ale po prostu przestac sie odzywac-to jest swinstwo-przeciez nawet znajomym odpowiadasz na smsy, telefony, itp. jak tak mozna? co to ma wspolnego z miloscia? najgorsze, ze -jak widze- takich facetow jest mnostwo!!! zenada!!! to nie sa faceci... prawdziwy mezczyzna tak nie postepuje-koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No do jasnej cholery. Przecież nie ma nigdzie obowiązku bycia z drugą osobą. No jak ktoś nie chce to trudno, idę dalej.A najprostrzy sposób dowiedzenia się o intencje drugiego człowieka to zapytać go wprost bez owijania w bawłnę. Ja wiem że takie rozmowy wprost przekraczają często możliwości niejednej kobiety ale proszę spróbować. To naprawdę nie jest trudne. Bo faceci mają prostą konstrukcję - czarne jest czarne a białe - białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już myślałam , że tylko mnie coś takiego sie przytrafiło. Ale - nie jestem sama - chociaz to marne pocieszenie :(. Ja jestem recydywistką - mój kilkakrotnie fundował mi milczące zerwanie. U mnie oczywiście - pytanie dlaczego?Próby kontaktu - czasami udane czasami nie. I wielki mur z jego strony. Kiedy dawałam sobie spokój, odbudowałam go jakoś - powracał. I tak kilkakrotnie. Działało na niego chyba to, że nie odzywałam się i nie szukałam kontaktu - wtedy wracał. Ale ostatnim razem przebrała sie miarka. Nienawidze skurwiela z całego serca. Oneta - nie dzwoń - to najlepsz sposób na takich chujów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amperka-wlasnie miedzy nami bylo wszystko ok,ostatnio to byl co prawda troche zwiazek na odleglosc ale to bylo chwilowe.bylo wszystko ok do poczatku lutego,coraz rzadziej dzwonil,potem to juz wlasciwie tylko ja i w pewnym momencie wkurzylam sie ze tylko ja sie staram i jak przestalam dzwonic to juz mija 3 tydzien no i w miedzyczasie dowiedzialm sie ze spotyka sie z inna.wlasciwie to ze ma dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam
zycie po zyciu-nie ma obowiazku bycia z kims to fakt,ale nie sadzisz,ze to facet,ktory zaczal spotykac sie z inna kobieta i przestal sie odzywac, powinien zakonczyc zwiazek???? dziewczyna ma dzwonic i pytac albo domyslac sie???przepraszam.. chyba powinien ja poinformowac,ze to koniec. On to skonczyl. czy prosta konstrukcja upowaznia faceta do olewania uczuc innych osob??? facet Onety pstepuje nie fair i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amperka
zycie po zyciu o to chodzi ze w takich sytuacjach kiedy facet odwraca sie na piecie, nie ma mozliwosci aby o cokolwiek sie zapytac. Jesli ktos sie w ten sposob zachowuje, to zasadniczo nie ma sie juz w stosunku do tego czlowieka zadnej pewnosci. Niejedna kobiteta postanawia zadzwonic i jaka ma pewnosc ze taki telefon nie pogorszy ukladu. Ona dzwoni a on albo nie odbiera albo jak juz odbierze to go duma rozpiera po brzegi, ze wyciagnela reke i za nim lata a jakakowliek proba konwersacji na istotny temat zazwyczaj sie nie powodzi, bo taki delikwent z rozsadzajaca go duma albo wcisnie kolejna szpile albo zdawkowo wymiga sie z tematu. Efekt jest taki ze cierpi sie jeszcze bardziej i pluje sobie w brode, ze sie wykonalo pierwszy krok. Moja znajoma miala faceta ktory przy kazdej klotni trzaskal drzwiami i wychodzil az w koncu powiedziala, ze jak zrobi tak jeszcze raz (dla jakiegos powstrzymania tego procesu), to koniec miedzy nimi! Los chcial ze trzasnal po raz kolejny i zamilkl! Nawyrywala sobie wlosow z glowy i zadzwonila a w odpowiedzi uslyszala "przeciez to Ty tak zdecydowalas a teraz jeszcze za mna latasz, badz konsekwentna i skoro to skonczylasz to niewydzwaniaj do mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue rose-mam nadzieje ze wytrwam w niedzwonieniu :) zgdzadzam sie z tym ze to chujostwo straszne,ze nawet zwyklym znajomym odpowiada sie na smsy. tez jestem zdziwiona ze nie jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikaska-chyba masz racje z tym powiedzeniem,tak sobie mysle ze gdybym zadzonila to dla niego nie wazne byloby to co powiedzialm tylko fakt ze zadzwonilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajerom mówimy NIE
Drogie Życie po życiu, Z moim byłym facetem przewałkowałam temat bycia razem na wszystkie strony!! Prosze wiec nie mow mi, ze to przerasta możliwosci niektorych kobiet. Co mi z tego ze mu mówilam jak podchodze do bycia razem, jakie mam poglady na ten temat, co wiem o nim i jego przeszlosci i jesli chce mi zrobic to samo, to nie ma sensu, bo ja podchodze dosc powaznie do zwiazkow, a poza tym pochodze z rozbitego domu i rozstanie dla mnie jest wielkim przezyciem i... nieuczciwosc!! Dlatego podeszlam do tego rownie prosto jak facet, by nie bylo niedomowien. Co z tego, skoro on na wszystko sie zgodzil i niby rozumial, jak i tak mnie wykiwal i potraktowal jak laske z remizy! Weszlam w ten zwiazek z pelna swiadomoscią ale za tą szczerosc oczekiwalam rowniez troche szczerosci, nawet tej bolesnej. Nie chce nikogo trzymac na sile i rozumiem ze ktos moze sie zakochac bedąc w zwiazku ale nie rozumiem takiego zachowania. Dobra nie ma co sie rozwodzic na temat takich facetow. Są inni i lepsi dlatego zycze Wam powodzenia dziewczyny🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do was dziewczyny...
Do wszystkich dziewczyn które się tu wypowiadają-które zostały tak paskudnie potraktowane. Czy to że wasz facet zamilkł, nie poinfromował że chce zakończyć znajomość to było jego pierwsze chamskie / niedopuszczalne/ zachowanie? Czy wcześniej też w różnych syutacjach dostawałyście szpile, złoścliwości, byłyście lekceważone? Jak to u Was wygląda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amperka
Oneta postapil jak kompletne zero. Nie wiem ale chyba juz najgorszy jest fakt, ze przygruchal sobie inna w tym czasie. Mowiac szczerze to ja sie tez tego boja z racji tego ze ja i moj cholera juz zasadniczo byly mieszkamy obok siebie a ktoregos dnia zobacze go z jakas inna! Ale ucieklam od tematu...kontynuujac, wiem jak Ci ciezko ale jedynym wyjsciem dla Ciebie obecnie jest zapomniec i nie dac mu wiecej zadnej satysfakcji. Jedna rzecz chodzi mi po glowie, reklama i teks "zobaczyc zazdrosc w oczach bylego...bezcenne :)" czy jakos tak! My kobiety zawsze robimy z siebie takie biedne istotki dajac facetowi do zrozumienia, ze bez niego ani rusz-karmiac jego meskie "ego" a tym czasem trzeba isc dalej i pokazac, ze nie tyle normalnie funkcjonujemy co mamy sie duzo lepiej! Wiesz nie mysl sobie, ze piszac tak uwazam ze to latwe...sama musze wprowadzic to w zycie a poki co nie umiem (wlasnie znowu polecialam do komorki :( ) Pisalas wczesniej ze chcialas zadzwonic aby mu cos uswiadomic, obawiam sie ze zwykle slowa nic tu nie zmienia a poza tym to juz nie jest Twoj problem tylko kolejnych ktore maja szanse na podobne potraktowanie! Najwazniejsze zebys nie byla teraz sama a jak widzisz duzo tu przyjaznych duszyczek, ktore mi tez troche juz dzis podbudowaly morale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frajerom mowimy nie-ja tak samo rozmawaialm,wszystko bylo niby jasne,wiemy czego chcemy,ufalam,on dobrze wiedzial ze keidys juz ciezko przezylam rozstanie z innym facetem i dlugo sie nie moglam pozbierac bo tak kochalam i co w zamian dostalam? kopa w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frajerom mowimy nie-ja tak samo rozmawaialm,wszystko bylo niby jasne,wiemy czego chcemy,ufalam,on dobrze wiedzial ze keidys juz ciezko przezylam rozstanie z innym facetem i dlugo sie nie moglam pozbierac bo tak kochalam i co w zamian dostalam? kopa w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frajerom mowimy nie-ja tak samo rozmawaialm,wszystko bylo niby jasne,wiemy czego chcemy,ufalam,on dobrze wiedzial ze keidys juz ciezko przezylam rozstanie z innym facetem i dlugo sie nie moglam pozbierac bo tak kochalam i co w zamian dostalam? kopa w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitkamitka
z perspektywy moich doswiadczeń moge powiedziec, ze ten sposob jest bardzo bolesny, ale jesli juz wiesz, ze faceci tak umieja zrywac, to przynajmniej masz tego swiadomosc w chwili, gdy się taki przestanie odzywać... dla mnie teraz juz nie byloby to bolesne..ja bym tylko sprawdzila, czy nic mu się nie stalo, a potem won z mojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frajerom mowimy nie-ja tak samo rozmawaialm,wszystko bylo niby jasne,wiemy czego chcemy,ufalam,on dobrze wiedzial ze keidys juz ciezko przezylam rozstanie z innym facetem i dlugo sie nie moglam pozbierac bo tak kochalam i co w zamian dostalam? kopa w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amperka
W odpowiedzi na postawione pytanie ja wypowiem sie na temat mojej sytuacji :) Niestety byla masa sytuacji w ktorych moje zaufanie w stosunku do niego zostalo zachwiane ale potem godzinne rozmowy i obietnice mydlily mi oczy. Mowa-papier ale jaka ujmujaca! Ostatnia taka miala miejsce ponad miesiac temu, kiedy to szarpalismy sie dwa tygodnie a potem sielanka! Kwiaty, prezenty, sniadanka do lozka, smsy co 15 minut, telefony i duzo by gadac az w koncu uwierzylam w ta wielka przemiane a jak uwierzylam i w jakis sposob na nowo zaufalam....sprzeczka o pierdole, telefony w liczbie ogromnej z pretensjami, sms na odchodne (niezawierajacy tresci "koniec") i cisza! Mozna wiec powiedziec ze moglam sie tego spodziewac ale wciskac kity to on umial a ja naiwnie je lyknelam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam
czyli jaki wniosek? nie warto ufac facetom? ale jak kochac bez zaufania. to straszne,bo jezeli po raz kolejny ktos, komu ufalas cie zranil, to jak zaufac na nowo??? nie wiem-czy niektorzy ludzie nie zdaja sobie sprawy-ze nie wolno bawic sie czyimis uczuciami. 100 razy wole najbolesniejsza prawde niz klamstwa. nie ma nic gorszego... no i milczenie,bo on znalazl sobie inna a ty jestes niewazna. wspolczuje jego nastepnej dziewczynie. ale jak mozna tak postepowac-no jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amperka- mi tez troche sie lepiej zrobilo :).widze ze nie tylko ja mam taki problem ale to jest raczej smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Onety-Pawełekełek
tak sie zastanawiam, jeśli tak Cię potraktował na końcu, czy wcześniej też w różnych okolicznościach dawał Ci do zrozumienia że nie grasz w jego życiu więszkej roli powiedzmy? Może powinnaś mu wcześniej przykopać w dupę....Nie chcę wierzyć, że przez cały czas adorował Cię, kupował kwiaty, dawał miłości zależenia, a nagle milknie..Jak to wyglądało?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amperka
Oneta tak czasem jak piszesz to jakbym siebie sluchala! Cudowne rozmowy o tym na czym Tobie zalezy a on przytakiwal i bil sie w piers, ze jest inny i na pewno Cie nie skrzywdzi! Ja sie tak zastanawiam, ze my baby to jestesmy takie szczere stworzenia ze jak juz komus zaufamy i pokochamy to wszystko o sobie powiemy w mysl zasady "jak on bedzie wiedzial jak mi ciezko bylo, to mnie zrozumie i na pewno nie postapi w taki sposob" i tym samym dajemy takim frajerom bron przeciwko nam samym! Jak przyjdzie co do czego to wlasnie wytoczy przeciwko nam to czego sie najbardziej obawiamy! Moja mama zawsze mi jedna rzecz mowila "facetowi calej dupy sie nie pokzauje :)" a ja slepo i glupio powielalam ten blad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam-ja tez caly czas zadaje sobie to pytanie.jak mozna???jak mozna tak postapowac??? a co do zaufania w zawiazku to musi byc i koniec.dlatego kazdy zawiazek to mniejsze lub wieksze ryzyko bo nikt z nas nie jest jasnowidzem i nie przewidzi jak dana osoba sie zachowa.ja wierzylam i bylam pewna ze mnie to nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×