Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black Pencil

Dlzczego usunieto hardcorowe dowcipy??

Polecane posty

Gość na pająka
- Co to jest 90-60-90? - Jazda obok drogówki. Sprzedam: - Apple iPod model 15 GB, prawie nieużywany 167 piosenek na dysku. - Według RIAA jest wart okolo 25 mln $. Moja cena to 5 mln $, plus wysyłka. U wróżki: - Karty mówią, że mąż panią zdradza! - Oj, chyba rozłożyła pani karty odwrotnie. Pozycja na pająka: Partnerka na dywanie, partner przywiązany do żyrandola za szelki... - Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko? - Bo nie musi zmieniać koloru. Mówi pająk do pająka: - Stary! Zrobiłem taką sieć, że mucha nie siada! Romawiają dwie koleżanki: - Piąty raz za mąż wyszłam!!! I piąty mąż bije mnie po mordzie... W żaden sposób nie mogę pojąć w czym problem!? - Może w mordzie... - Wania!!! A ty ile znasz sposobów zawiązywania krawata?? - Eee... no trzy jakieś... na szyi... na łapie... na nodze... A!!! Nie! Cztery! Tak, cztery sposoby znam... Żona robi wyrzuty mężowi: - Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem. A ty wciąż pijesz! -Naprawdę stałem się innym człowiekiem, tylko że... on też pije. Przychodzi ciąg Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza... - Co pan taki ograniczony? Młoda Eskimoska zdecydowała się spędzić noc ze swoim ukochanym. Kiedy o świcie wychodziła okazało się, że jest w szóstym miesiącu ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham - Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę. - Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym. - Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnieni sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy \"przepraszam\" i odjechali. - Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać: - Słucham - Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu? - Byli, tera co pojechali - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali - Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex... Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka. - Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią. Gość sie popatrzył i mówi: - J..nij mi tu proszę mostek! :classic_cool: Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu: - Toś qrrwwwa wydumał..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Idzie gazda z workiem na plecach, cały zakrwawiony na twarzy.Spotyka go drugi gazda. - Kto cię tak urządził?! - Teściowa. - Ooo!Ja, jakbym miał taka teściową, to bym ja ciupagą zarąbał! - A ty myślisz, że co ja niose w worku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Gazda spotyka smutnego bacę i pyta: - Co tak rozpaczasz, choryś, czy co? - Ojciec mi umarł! - O! A na co? - Na palec! - O Jezusie, na palec? - Jak mu ucięło palec tak wrzeszczał wniebogłosy, że go musieliśmy dobić! Dwóch górali wybrało się do knajpy.Kiedy stanęli przed wejściem, ten większy mówi: - Poczekaj tutaj, będziesz miał robotę.Ja wejdę do środka; będę wszystkich tłukł po mordach i wyrzucał przez drzwi, a ty ich licz. Góral wchodzi do środka.Po chwili słychać odgłosy bójki, a potem zaraz zaczynaja wylatywać zza drzwi ludzie. Ten, co stoi przed wejściem zaczyna liczyć: - Jeden, drugi, trzeci, czwarty ... Nagle słychać brzdęk wybijanej szyby.Ktoś wylatuje przez okno i woła: - Teraz nie licz, bo to ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Synek ludożercy mówi do taty: - Jestem głodny! - Poczekaj tatuś spróbuje coś załatwić. Po godzinie ludożerca wraca, niosąc trumnę. Synek : - Co?Znowu konserwa?! Szaman pyta ludożercę: - Słyszałem, że niedawno ożeniłeś się po raz czwarty. - To prawda. Trzecią żone zjadłem na Boże Narodzenie Do przydrożnego baru wchodzi ludożerca i pyta barmana: - Czy mogę dostać cos do zjedzenia ? - Tak.Prosze poczekać, za chwilę zawołam moją żonę. Przez dżunglę idzie mały ludożerca i obgryza paznokcie. Zauważa to jego ojciec i zwraca mu uwagę: - Tyle razy mówiłem: ludożercy jedzą innych, a nie siebie Ludożercy złapali słynną gwiazdę filmową. Kucharz sporządzający jadłospis, pisze: "Gwiazda filmowa, rocznik ..." W tym momencie zwraca się do aktorki: - W którym roku życzy pani sobie być urodzona ? Ludożercy złapali Polaka, Ruskiego i Niemca. Ruskiego wzięli na kotlet, Niemca na gulasz, a Polak usiłując się bronić woła: - Ja się nie nadaje do jedzenia !Mam cukrzyce ! Kucharz decyduje: - Tego damy na kotlet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega komentarz: - Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem? Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada: - W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Czym się różni wibrator od szefa? - Szef to prawdziwy ch..! Lubieżny baca Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta: - Baco, co wy robicie? - To jest gra wstępna. Zaraz się będę łonanizował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma.na.imie.monika
Wyrwidąb, Waligóra i Szewczyk Dratewka przechwalają się jaki to wyczyn największy dokonali w życiu. - Ja wyrwałem w trzy dni dziewiętnaście największych dębów w Borach Tucholskich – chwali się Wyrwidąb. - Ja rozniosłem w pył sześć gór w Sudetach – chełpi się Waligóra. - A ja przez cztery dni ruch*łem Księżniczkę zaklętą w indyka – mówi Szewczyk Dratewka. - Ee.... co to za wyczyn?! Całkiem niezła z niej dupa. Tłustawa, z dużym cycem... - Chłopaki, księżniczką to ona się stała dopiero czwartego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma.na.imie.monika
Mąż doprowadzony do ostateczności ciągłymi uwagami kolegów, że żonę już chyba wszyscy w mieście mieli, postanawia raz z tym skończyć. Wchodzi do mieszkania, otwiera okno i wyrzuca żonę z czwartego piętra z jednym tylko słowem... - Spadaj! Uspokojony tym co zrobił, idzie do pobliskiego baru i zaczyna grać w bilard z kolegami. Koledzy, widząc go tak wesołego jak nigdy, pytają go co szczególnego się stało? - Nic!... Wyrzuciłem tylko tą k**wę przez okno! Ale nie martwcie się! - jak skończymy grę, to pójdę zobaczyć czy przeżyła. - Coś chyba ściemniasz! - mówi kolega, który właśnie wszedł do baru - przed kilkoma minutami widziałem ją w sklepie w centrum. Mąż ze zdziwioną miną... - Wygląda na to, że mając tyle ptaków w rękach, sama też nauczyła się latać! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taki
Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i znarzeczoną uradzili, że dobrze byłoby mieć bogatego drużbę (bo to i prezenty drogie i jakie poważanie wśród sąsiadów ). Icek przypomniał sobie,że ma dalekiego krewnego, Mosze w Warszawie, który ma własnyzakład krawiecki i spełnia wszystkie powyższe kryteria. Pojechał więc do stolicy, odnalazł krewniaka, z drżącymi nogami wchodzi do jego mieszkania i oniemiał... Piękne meble na wysoki połysk, parkiety, dywany na podłogach i ścianach, pod oknem salonu olbrzymia 2,5 metrowa palma - słowem coś cudownego. Przedstawia swoją prośbę Mosze'mu a ten odpowiada : - Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcie w żadnym razie nie pojechałaby na tą twoją zapchloną wiochę bo ona Jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów. Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, że zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi patrzy a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miską z kranem... K**wa, myśli Icek tu nie można, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach...... jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemią i nie czekając już naherbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy ciała leżą w kostnicy, wszystkie są uśmiechnięte. Koroner wyjaśnia inspektorowi przyczyny i okoliczności każdego zgonu. Pierwsze ciało: Warszawiak, 60 lat, zmarły na zawał serca, podczas uprawiania seksu ze swoją kochanką. To tłumaczy ten jego nienaturalny uśmiech. Drugie ciało: Poznaniak, 25 lat, wygrał kilka milionów na loterii, zmarł na skutek przepicia, co tłumaczy jego uśmiechniętą facjatę. - A co z trzecim ciałem? - pyta inspektor. - A to jeden z najciekawszych przypadków, kobieta ze wsi, z okolic Bydgoszczy, lat 30, porażona piorunem. - Skąd więc te uśmiech na jej twarzy? - Myślała, że jej robią zdjęcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Krasnystaw (woj. lubelskie). Doroczne "Chmielaki". Okolice ul. Matysiaka. W bramie jednego z zaułków budzi się skacowany gość: - Jóóósiiu!!!! Jest jeszcze "Warka"??? - Nieee - A "Perła Lubelska"??? - Nieee - A "Żywiec"?? - Niee - A w tej butelce koło schodów to co jest?? - Tam szczałeś... - To nalej pół szklaneczki "Tamszczałeś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
- Wnusiu! Wnuuuuusiuu! - Co dziadku? Co byś chciał? - A opowiedz mi wnusiu jak to walczyłem na froncie w czasie wojny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Spotykają się dwie przyjaciółki: - Ale schudłaś! - Mąż mnie zdradza i tak cierpię… - To się rozwiedź! - Nie mogę, muszę jeszcze schudnąć 8 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolek kon...ek
ja mam mala prosbe.kiedys na hard core byl taki bardzo dobry kawal o tym jak facet przyszedl robic zdjecia robic a pani domu myslala ze opowiada o swoim sprzecie.jak ktos ma to to prosze wrzucic!dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hard core
skasowali:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to chodzilo
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem , oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie,w fotelu i z pewnością parę razy w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować.. "Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..." - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam,wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. - Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... - Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..? - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty - STATYW ? - No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hard core
Przychodzi mąż do domu patrzy, a tu żona podłogę myje, a dupę ma wypiętą do góry. Długo nie myśląc, podbiega, łapie za dupę, spódnice podwija, majty w dół i posuwa. Zrobił co swoje, a żona odwraca głowę i mówi: - Taki sam pojebany jak chłopaki w robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hard core
- Hej stary! Pamiętasz tę seksowną sekretarkę z dyrekcji? Wyobraź sobie, bylismy na randce! - Wow! - Tak! I wiesz co? Zaprosiłem ją do domu. A ona, wyobraź sobie, zgodziła się! - No i? - Wyobraź sobie, zaczęliśmy się miziać... - I...?! - Ty wiesz jakie ona ma cudowne cycki? - Wyobrażam sobie! - A potem ściągnęła majteczki, wiesz jaką ona ma dupcię?! - Wyobrażam sobie!! - A wyobraź sobie jakie ona ma gibkie ciało! - No ku*wa wyobrażam sobie!! - Położyliśmy się przy kominku... - Taaak... - I wyobraź sobie, zrobiła mi takieeego loda... - Taaaaaak... - I teraz wyobraź sobie, kiedy w nią wszedłem... Hej! Gdzie idziesz?! - Zmienić gacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
Biegnie po wsi stado uzbrojonych po zęby świń. Dowódca stada pyta przechodzącego mieszkańca: - Chłopie! Rzeźnika szukam! * * Żona jest jak słoń: popatrzeć można, ale po co komu swój słoń? * * - Zamknij się zwierciadełko! Uczesać się podeszłam! * * Socjologiczne badania pokazują, że prawie 99,9% ludzi którzy usiedli na jeża, zaczyna użalać się nad własnym tyłkiem, a tylko 0,1% myśli o losie jeża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //krótko
- Jakie jest podobieństwo między kibicami piłkarskimi a pikietą nudystów przed sejmem? - Tu i tu żądają goli. Gdyby Kaczyńscy byli trojaczkami, bałbym się następnego konklawe... Jeżeli złotą rybkę położyć na patelni, to liczba życzeń zwiększa się automatycznie do pięćdziesięciu... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o co chodzi
w tym kawale z sekretarką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooohhhhhhhhhhhhhh
hhh już wiem on dostał orgazm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobreeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooooooooooooooooooooooo
Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy. Córka pyta: - Tato? Co te pieski robią? Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu - Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku. - Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś pier*oli cię prosto w dupę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooooooooooooooooooooooo
Dwie gospodynie stoją przy pralce: - Jadźka, ale tak między nami, wiesz tak no............ anal już próbowałaś? - Nieee, zadowolona jestem z Dosi... ******************************************************* Dwie przyjaciółki rozmawiają w swerze intymnej: - Wiesz, ja cnotę straciłam tak romantycznie, pięknie, czule......a ty? - A ja swoją cnotę straciłam bezboleśnie - ???? - Jak go wyjął to pękła ze śmiechu! ******************************************************* Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny pod prysznicem. Pozostałych 60% w wojsku nie służyło. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już było ale jest świetne
Wchodzi pułkownik i widzi majora pochylonego nad papierzyskami. - Co piszecie majorze ? - Dysertację. Odpowiada zrywając się z krzesła major. - Acha ! Interesujące. A na jaki temat ? - Obieg wody w pisuarze. - Jakoś tak mało ciekawie brzmi. - A jak pan pułkownik by zaproponował ? - Na przykład "Mozliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o powierzchni słabo perforowanej" - Świetny tytuł panie pułkowniku ! - krzyczy uradowany major. - Tak zatytułuję tę rozprawę. Dziękuje za radę. Po wyjściu pułkownika major biegnie na piętro niżej do swojego przyjaciela kapitana, żeby pochwalić się nowymi ustaleniami i zastaje go też coś pisza cego. - Cześć co piszesz ? - pyta. - Dysertację. - Ooo Na jaki temat ? - Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele garnizonowym walorami głosowymi duchowieństwa. - Widzę, że odwiedził cię pułkownik ? -domyśla się major. - Tak, poradził mi zmieniać tytuł mojej rozprawy naukowej. - A jak ten tytuł brzmiał wcześniej ? - "Po chuj kapelanowi akordeon" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooooooooooooooooooooooo
Siedzi baca w zimie na zboczu i się przygląda jak turyści z Niemiec zjeżdżają na nartach. Nagle widzi jak jedna babkę wyrzuciło na pagórku, że aż wpadła głową w zaspę. Ino jej tylko tyłek wystaje. Baca długo nie namyślając się zaszedł od tyłu i zaczyna dupczyć. Nagle słyszy jak ta jęczy: - Ja gut, ja gut! Baca na to: - A skąd ja ci tera jagód wezmę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×