Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cacharelll

Mamy siedzące w domu z dziecmi

Polecane posty

U mnie jest i tak dobrze, bo jak Ala była malutka, to nie chcąc jej budzić podczas karmienia, zastawiałam łóżko jej łóżeczkiem, kładłam ją przy sobie, z drugiej strony Gosia:-) My z mężem na baczność, ja na boku z cyckiem przy Ali, a baby rozwalone. Teraz Ala śpi w swoim łóżeczku. Normalnie luksus. Luiza, wszystko przed Tobą:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaraz sobie pier... w łeb. Iza od rana ciagle krzyczyk drze sie, wyje sama nie wiem jak to nazwać. :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak być na raczkach, bo jak na nich jest to święty spokój..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc luiza i Asmana :) Ja tez mialam czesto towrzystwo zuzi w lozku ale teraz ostatnio to przegiecie i jej zabronilam na zawsze. A ta lazi w nocy od pokoju do pokoju i prosi czy moze sie polozyc a ja nie i koniec. Nie ugne sie tym razem ..... Dziewczyny, nie mozemy sie dac sterroryzowac kilkulatkom :) A jesli chodzi o koszmary senne, to lekarze radza nie wybudzac dziecka, chyba ze samo sie obudzi. jakos to nawet argumentuja ale nie pamietam czym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, tylko jak młodą uspokoić, jak dostaje histerii przez sen, krzyczy i kopie:-( Asmana, a może małej zęby idą. Moja Ala jest bardzo opóźniona z zębami (idą jej dopiero górne dwójki) i od kilku dni też cały czas na rękach. Nic w chałupie zrobić nie mogę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to i włączę się do dyskusji, już jesteśmy po obiadku... Moja Paulinka też z nami sypia. Tzn. usypia ze mną na łóżku, potem przekładam ją do łóżeczka, a po kilku godzinach ona budzi się i albo woła, żeby ją wziąść,albo sama wychodzi z łóżeczka i gramoli się do nas. Chciałabym być konsekwentna i wciąż ją odnosić do łóżeczka, ale po prostu zasypiam szybciej niż ona ;) A poza tym mąż nie każe jej ruszać \"jak chce z nami spać, to niech śpi\". Wiem, że będę musiała to naprawić, jak będę choćby w takiej sytuacji jak Luiza :) A tak na marginesie to Paulinka będąc u mnie w brzuszku też zaczynała swoje harce wieczorem i w nocy :) Asmana, znam ten ból. Paulinka jak była mmniejsza też tak czasem miała. Z jednej strony nie chciałam jej ustępować, ale z drugiej jakoś musiałam funkcjonować. Czasem bywało tak, że np. odkurzałam czy gotowałam a Paulinka siedziała u mnie na plecach w nosidełku :P Wiem, że pora jeszcze niestosowna, ale właśnie wypijam lampeczkę wina (pozostałość po urodzinach). Wasze zdrówko!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, no wlasnie chodzi o to zeby umiec przeczekac histerie i na nia nie reagowac... heh ... :( Zobaczymy jak bedzie dzis wieczorem, az sie boje kolejnej godziny schizy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marteczka, zaglądasz tu jeszcze? Mam do Ciebie pytanko odnośnie dobrego ginekologa-położnika w Lublinie i dlaczego akurat rodziłaś na Jaczewskiego? Jeśli nie chcesz na forum to proszę o meila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak histeria trwa godzinę i młoda doprowadza się do tracenia oddechu. Miała tak już jako niemowle. Nie mogłam zostawić jej w pokoju samej, bo tak płakała, że oddechu złapać nie mogła:-( Zuzia, zdrowie Wasze, w gardła nasze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie jestem po lekturze dobrego poradnika dla rodzicow (:P) Otoz pisza, ze dziecko samo nie jest w stanie sobie zrobic krzywdy podczas histerii, trzeba tylko patrzec aby nie uderzalo glowa o przedmioty twarde, jak sciana (ale juz szczebelki lozeczka moga byc ;) ) Moge ci podac namiar na ten poradnik. Jest naprawde swietny :) A 2-3 tygodnie temu w Super Niani tez byla taka artystka co sie \"dusila\" podczas placzu, i biedna matka naprawde myslala ze jej cos jest :D Te dzieci to nas kiedys na psie pole wyprowadza (tak sie mowi u nas na dolnym slasku) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide po Zuzke. Koniec wolnosci ;( Dzis zaraze zostawilam do 15-16 w odwecie za to ze mi tak dala popalic wieczorem i w nocy...Ale wredna matka jestem, boziu kochany :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wyczytałam kiedyś coś takiego: \"Kuba ma 6 miesięcy i zanosi się w trakcie płaczu - przez kilkanascie sekund dziecko nie oddycha, cały sinieje, a na ciele pojawiaja się plamy. Opisywane zachowanie faktycznie często obserwujemy u dzieci nadpobudliwych, wcześniaki należą do tej grupy dzieci. Pani postępowanie powinno zmierzać w kierunku zapobiegania takim sytuacjom, które prowadzą do takiej reakcji dziecka. Neurolodzy nazywają takie napady - napadami afektywnego bezdechu i proponują delikatne leki uspakajające, duże rolę odgrywa podejście mamy do problemu. Dzieci w końcu wyrastają z tego typu zachowań. Proszę porozmawiać z neurologiem dziecięcym , który może wiele wyjaśnić.\" Gosia urodziła się z niską wagą urodzeniową i była traktowana przez neurologa jako wcześniak. Do tego ma dni, gdy zachowuje się, jakby miała klasyczne ADHD. Dlatego nie wiem, czy mogę dopuszczać u niej do takiej histerii:-( No i jak tu być konsekwentnym:-( Do tego w niemowlęctwie Gosia miała operację na przepuklinę, a tydzień później wyszła jej przepuklina po drugiej stronie i pępkowa. Dlatego też się z nią bardziej cackałam. A ostatnio jak mocno płakała, znowu zauważyłam, że jej ta przepuklina wyłazi. Czeka ją operacja. Nieraz się zastanawiam, czy nie iść z nią do psychologa, ale nie wierzę za bardzo, żeby lekarz, który nie widzi jej na codzień, mógł coś pomóc. Chyba, żebym nagrała ją kamerą i pokazała lekarzowi jej odpały. Bo są też dni, kiedy zachowuje się jak anioł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I badz tu czlowieku madry :( W Twojej sytuacji na pewno bym sie starala do takich zachowan nie dopuszczac, tylko nie za bardzo wiem jak zastapic tradycyjna metode nagrod i kar inna rownie ekektywna :( Cala moja wiedza wyfrunela ... :) A jak nie reagujesz w ciagu dnia na jakies jej schizki to tez sie tak nakreca??? Bo moja generalnie ma tendencje wieczorno-nocne, w dzien potrafi nad soba panowac (w miare). Dzis jak przyszlam po nia do przedszkola to moja bida lazila po dworze i wygladala zza furtki czy juz ide :( Juz mam moralniaka :( A na dodatek nawet miala kurtke nie zapieta, wszystko rozchechlane a przeciez jeszcze 3 dni temu miala goraczke i do tej pory ma ten kaszel (prosilam pania przedszkolanke, zeby zwrocila uwage jak sie Zuzia bedzie na dwor ubierac no to mam efekt). Jestem zla i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te nasze rozrabiaki. Nieraz chciałoby się je udusić, a potem ma się wyrzuty sumienia:-) i chciałoby się je znowu udusić, tyle, że z miłości.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja małemu wlepiłam 2 kary.Za 5 buziaków smutnych dostał zakaz oglądania bajek do końca dnia dzisiejszego.A po trzech upomnieniach bo histeryzował zakaz jedzenia słodkiego.Trochę rozpaczał,ale jakoś to przyjął.Bawi się teraz klockami ale powiedział mi ,że poskarży się tacie.Biedak myśli,że coś zdziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ Z moim Marcinem było podobnie jak u Zielnej, w nocy koszmary a w dzień zachowywał sie tak jak by mu ktos wstrzyknął adrenalinę jak wpadł w szał to potrafił krzyczec nawet dwie godziny rzucając się tak jak ryba wyjęta z wody( tak wybił sobie dwa zęby) i niczym nie można go było uspokoić. Poszliśmy do psychologa, który skierował nas do psychiatry. Najpierw na próbę dostaliśmy syrop uspokajający AtaraX i już po tygodniu regularnego stosowania pierwsza noc przespanaa stopniowo można było spokojnie się z nim dogadać. Lek brał ok 3 miesiące( do maja) i miał przerwę a po odstawieniu nie było problemów i jak na razie nie musimy go stosować. Marcin nie stał się aniołkiem ale nie terroryzuje już całej rodziny. Może warto zasięgnąć porady specjalisty, ale zaznaczam nie zawsze jest łatwo ja dopiero za drugim razem trafiłam na naprawde dobrego lekarza pierwszy po prostu minie wierzył, że tak grzecznie zachowującę się dziecko u niego w gabinecie potrafi być takim djabełkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się już żyć odechciewa... Oczywiście kretynka znów weszła mi w drogę, dodatkowo jeszcze mąż się nakręcił i 😡 A moje dzieciątko właśnie zasypia mi na kolanach...To ja też idę, bo jeszcze zrobię coś głupiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze publicznie pochwalic moja zlota corke :) Od 45 minut spi jak aniolek. Zasnela bez slowa po buziaku na dobranoc :) Ciekawa jaka bedzie nocka. A w ogole to moj mezus ja chyba lekko nastraszyl...dlatego tak ladnie usnela. Wlasnie kupilam globulki anty. Patentex Oval, ktore lezaly na stole a ja czytalam ulotke. Zuzia sie zapytala co to jest a moj maz powiedzial : Czopki dla dzieci ktore sie dra przy zasypianiu i w nocy. Po nich natychmiast zasypiaja :P hehehehe A Zuzia wie co to znaczy czopek i nie nawidzi tego :) Glupio wyszlo ale jesli zadzialalo to i tak cud :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymam!!!!!!!! Zebym JA i to o 10.22 budzila???? :D Spadam do szkoly dziewczyny i milego dzionka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jazdę miałam dzisiaj z Gosią o 5.30 rano:-( Awantura była, histerie. Pobudziła wszystkich, bo coś sobie ubzdurała, czego ja nie chciałam zrobić. Potem pić jej się chciało, potem jeść. A na końcu, przed wyjściem do przedszkola popłakała się, że podjazd, który nam robią, jej się nie podoba i ma być tak jak było (czytaj, płyty betonowe krzywo poukładane przez mojego meża). W zeszłą sobotę uparła się, że regał, który wstawiliśmy jej do pokoju, nie podoba się jej, jest brzytki i mamy go zabrać. Żadne argumenty do niej nie przemawiały, ryk, awantury. Coraz częściej brakuje mi nerwów do Gośki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ja też po nie udanej nocy.Kuba zasnął bez problemu,ale obudził się o 23,że chce siku.Powiedziałam,że nie musi iść do ubikacji ma koło łóżka nocnik.No i zaczęła się jazda,że on go nie widzi,on nie wstanie ja mam mu go podać.Powiedziałam,że nie,więc zaczął płakać,kopać,zrzucił kołdrę i atak histerii.Po 20 minutach przyleciała moja mama,że to nie pora na wychowywanie dzieci,że teraz się śpi i mam mu ustąpić.Ze to nasza wina bo my mu zawsze ustępujemy itp.Zaczęła coś mówić do Kuby a on zaczął na nią krzyczeć i bardziej płakać.I dopiero wtedy się moja mama przymknęła.Darł się 45 minut,miałam dość,ale nie popuściłam,w końcu się wysikał,ale chciał spać z nami.Powiedziałam,że nie i już.Nawet noc przespał,ale rano chciał,aby włączyć mu bajki.Powiedziałam koniec.Nie ma i nie będzie dopóki się nie poprawi.przyjął to strasznie,ale nawet jak zajął się zabawą to już nie prosi.Ile my musimy wycierpieć i to za to ,że chcemy aby miały dzieciaczki dobrze.Nie popuszczę mu,jestem zawzięta,musi coś się zmienić.Wiem,że duży wpływ na jego zachowanie ma to,że siedzi już miesiąc w domu.Jak idzie do przedszkola to się zmienia,ale ja chcę też mieć spokój w domu.Więc będę was informować jak mi idzie.Na razie dobrze.Dzisiaj zrobiłam już żurek a na drugie będę robić spagetti ,więc kończę.Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Gosi właśnie też o nocnik poszło.:-) Przyszła o 5.30 do nas do łóżka (wyjątkowo przespała całą noc u siebie) Ja do niej, że ma się iść wysiusiać, nocnik jest u niej w pokoju. Poszła, wysiusiała się i ubzdurała sobie, że mam jej ten nocnik przynieść do naszej sypialni. Wgramoliła się do nas do łóżka i zaczęła się upierać, że koniecznie mam ten nocnik przynieść. Ja, że przyniosę, jak jej się będzie chciało siusiu, a ona, że teraz. No i skończyło się wrzaskami i histerią. Nocnika nie przyniosłam, ale Alę miałam już obudzoną, więc sobie już nie pospaliśmy. A mąż wyjątkowo dzisiaj nie wstawał o szóstej i mieliśmy okazję pospać dłużej:-( Tym bardziej byliśmy rozzłoszczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Zielna, Luiza dla Was 🌻 🌻 🌻 za wytrwałość i na osłodę. Mnie też czeka dużo nerwów, bo czasem brakuje mi wytrwałości i ustępuję małej; a już do wściekłości doprowadza mnie, jak ja \"walczę\" o coś z Pauliną a mama albo teściowa interweniują, bo \"przecież nie można patrzeć jak dziecko płacze\"... Dziś mam męża w domu (idzie na noc do pracy), więc od rana jestem w ruchu - śniadanie, sprzątanie, pranie... w tej chwili właśnie porządkuję zdjęcia na dysku ;) Gumijagódko - pocieszycielko, gdzie znikłaś??? A co u pozostałych mamuś i dzieciaczków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki zielna, już myślałam, że będę sama ;) Margaret, czy Twoja Ola ma już ząbki piątki? Bo Paulinka jakoś dziwnie mi się zachowuje, jakby ząbkowała: nie ma apetytu, strasznie marudzi i znów okropnie się ślini...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×