Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milo

Praca w OVB - czy warto??plis

Polecane posty

Gość ixz
"Już nie mam tego dylematu, olałem OVB po 3,5 roku na chwilę przed " zaliczaniem " na DR." Bo 20 000zł miesięcznie to ochłapy, którymi się nie interesujesz "zytaj praniu w OMO mózgu usłyszałem chasło" Słownik ortograficzny nie gryzie "szkoda że ci młodzi gniewni z głową napierdzieloną tymi frazesami o tym nie wiedzą, /raczej nie chca wiedzieć/ a potem żalą się na cały świat." najczęściej na tym forum "Z definicji MLMu wynika, iż w tym systemie sukces odniosą tylko ci "na górze"" albo ci, którzy mają jaja i wejdą na górę "Wmawianie ludziom, że "tu odnieszesz sukces" jest robieniem im wody z mózgu." albo uświadamianiem, że każdy ma szansę go odnieść "Stąd później tylu sfrustrowanych i zawiedzonych obietnicami, byłych wspólpracowników OVB." biedni... nie wiedzieli, że na sukces trzeba sobie zapracować... "sposób działania tej organizacji daleki jest od zasad zapisanych w dekalogu" I Że co? Że sekta? II To już chyba we własnym zakresie III Że zdarzy się w niedziele zrobić analizę? IV Że robimy min. im analizę? V A kto zginął? VI Niby z kim? Z klientem? VII Sam mówisz, że produkty są dobre, więc? VIII No ok. Nie każdy odniesie sukces IX Jak ładna... ale też we własnym zakresie X A taką samą rzecz? Chyba, że jak widzę fajne auto, a potem pracuje by takie kupić to grzech "kto katolik niech trzyma się jak najdalej od firmy sztana (OVB)" I nie ogląda TVNu! "Bo skoro nieetyczne to złe, jak złe to szatan, jak szatan to żaden szanujący się katolik nie powinien się do niego zbliżać..." Całe szczęście, że OVB nie działa wbrew etyce. " No bo przecież pycha, chciwość, kłamstwo..." Pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo. Bo pychą jest pokazywanie, że jeśli ja odniosłem sukces, to ty również Bo chciwością... No ok, lekka nutka chciwości może nawet pomóc, ale jeśli człowiek ma się uczciwie wzbogacać, czemu nie? Bo nieczystością... właściwie co ma do tego OVB? Bo zazdrością jest nauka, że jeśli ktoś ma coś, co też byś chciał, to możesz do tego dojść Bo impreza firmowa raz na kwartał... a zresztą... No OVBowcy się raczej nie gniewają- są zadowoleni, no chyba, że, Lenistwo. Chyba że są leniami i nie chce im sie d**y ruszyć na termin. Wtedy się gniewają na cały świat i na forum to przelewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafika
Witam No i nazbierało się sadła na człowieku, ciężko z tym żyć. Od jutra zaczynam swoją drogę przez mękę z uśmiechem na ustach. Zastanawiam się jeszcze od jakiej diety zacząć, bo konieczne jest raczej obkurczenie żołądka. Może więc tzw. dieta amerykańska lub kopenhaska. Dobrej polskiej nie znam. Poza dietą codziennie : Capivit A + E , skrzyp , drożdże zalane wrzątkiem , sok z białej kapusty i marchwi , woda z octem winnym no i niestety kawa , bez niej padam na senność z powodu niewielkiego ciśnienia. Co do ćwiczeń, to będą, najpierw delikatnie, coby się nie zniechęcić. Jeśli znajdzie się jakaś równie zdesperowana i zawzięta od jutra duszyczka, to serdecznie zapraszam. Jeśli nie, trudno, będę " pisać do obrazu ". Codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poetunia
Z innych mać panowie, podrapcie się po głowie, pomyślcie choć przez chwile, nie mówcie jak debile. Bzdur tutaj jest zbyt wiele, by moi przyjaciele, wdawali się w dysputy z ludzmi firm zepsutych. Panowie z konkurencji nie macie nic prezencji, W wytartych garniturach i za dużych skórach. Dajcie sobie siana, a od jutra rana idzcie do roboty nie zaglądajcie tutaj bo to nie wasz brożka. Nie martwcie się o innych Zostawcie nas w spokoju Bo jeśli sie wezmiecie od jutra do roboty i nie będziecie tracić czasu na głupoty To i wy może kiedyś Będziecie bardzo dobrzy Tak jak My, Tu, Teraz Jesteśmy tak!najsilniejsi! i nikt nas nie pokona, żaden typ żałosny radzimy se z niejednym Gorszym, niż Wy! Osły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poetunia
Z innych mać panowie, podrapcie się po głowie, pomyślcie choć przez chwile, nie mówcie jak debile. Bzdur tutaj jest zbyt wiele, by moi przyjaciele, wdawali się w dysputy z ludzmi firm zepsutych. Panowie z konkurencji nie macie nic prezencji, W wytartych garniturach i za dużych skórach. Dajcie sobie siana, a od jutra rana idzcie do roboty nie zaglądajcie tutaj bo to nie wasz brożka. Nie martwcie się o innych Zostawcie nas w spokoju Bo jeśli sie wezmiecie od jutra do roboty i nie będziecie tracić czasu na głupoty To i wy może kiedyś Będziecie bardzo dobrzy Tak jak My, Tu, Teraz Jesteśmy tak!najsilniejsi! i nikt nas nie pokona, żaden typ żałosny radzimy se z niejednym Gorszym, niż Wy! Osły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poetunia
Z innych mać panowie, podrapcie się po głowie, pomyślcie choć przez chwile, nie mówcie jak debile. Bzdur tutaj jest zbyt wiele, by moi przyjaciele, wdawali się w dysputy z ludzmi firm zepsutych. Panowie z konkurencji nie macie nic prezencji, W wytartych garniturach i za dużych skórach. Dajcie sobie siana, a od jutra rana idzcie do roboty nie zaglądajcie tutaj bo to nie wasz brożka. Nie martwcie się o innych Zostawcie nas w spokoju Bo jeśli sie wezmiecie od jutra do roboty i nie będziecie tracić czasu na głupoty To i wy może kiedyś Będziecie bardzo dobrzy Tak jak My, Tu, Teraz Jesteśmy tak!najsilniejsi! i nikt nas nie pokona, żaden typ żałosny radzimy se z niejednym Gorszym, niż Wy! Osły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wacel - podobało mi się to że powiedziałeś że nikt nic złego na OVB nie powie jak będą pracować tam ludzie po studiach i z kwalifikacjami.... wtedy nikomu nie bedzie przeszkadzało nawet to że to MLM.... czyli z twojej wypowiedzi mogę wnioskować, że OVB jako firma doradcza i produkty przez nią polecane są dobre? Bo jeżeli chodzi o ludzi w niej pracujących to zgadzam się że znaczna większość ma mizerne pojęcie o finansach (sam wielokrotnie to mówiłem we wcześniejszych postach) podaj maila to ci napisze kto awansował na poszczególne stanowiska nie spełniając warunków planu kariery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wacel - podobało mi się to że powiedziałeś że nikt nic złego na OVB nie powie jak będą pracować tam ludzie po studiach i z kwalifikacjami.... wtedy nikomu nie bedzie przeszkadzało nawet to że to MLM.... czyli z twojej wypowiedzi mogę wnioskować, że OVB jako firma doradcza i produkty przez nią polecane są dobre? Bo jeżeli chodzi o ludzi w niej pracujących to zgadzam się że znaczna większość ma mizerne pojęcie o finansach (sam wielokrotnie to mówiłem we wcześniejszych postach) podaj maila to ci napisze kto awansował na poszczególne stanowiska nie spełniając warunków planu kariery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam struktury Pana Palesa i nie wiem nawet o co ci chodzi bo o żadnym dyrektorze z 1 bezpośrednim nie pisałem. Numeru tez nie dostaniesz bo to są numery wewnętrzne dla pracowników (mówie o kontakcie do prawników czy ekonomistów) a już ci pisałem gdzie masz szukać kontaktu, ale nie skorzystałeś i powiedziałeś że i tak się nie da. W ogóle w jednym przyznam ci rację. 80% (może nie 99,98) ludzi w ovb nie ma wykształcenia żeby nazywać się doradcami finansowymi, z resztą tak jak ja, bo dopiero jestem w połowie studiów. Ja nazywam siebie i szkole moich ludzi aby mówić o sobie jako doradcy klienta a nie doradcy finansowi. Z resztą znów dałem ci się wciągnąć w dyskusję ;p Czymś się jednak mogę poszczycić pracują w OVB. Miałem ostatnio przyjemność rozmawiać z pracownikami Capitol (przybudówka VIG) i Novision (przybudówka Skandii) próbującymi przedstawić mi zalety swoich firm. Powiem tyle, że OVB jest lepsza pod każdym względem. Przyjemniejsza praca, 14 firm w teczce zamiast 1, wyższe prowizje, zrozumiałem że mam zaszczyt pracować w tej branży pod logiem OVB bo mogę z klientem o wszystkim rozmawiać a nie tylko ufk :) Do "Ż" nie poszłaś na rozmowę bo Ci gość nie powiedział czym miałabyś się zajmować przez telefon. Brawo. Po pierwsze kultura wymaga, że o pracy i pieniądzach przez tel się nie rozmawia. Dwa- gość cie nie zna i wcale nie wie czy chciałby cie zatrudnić bo nie z każdym chce się pracować. Jeżeli myślicie, że każdy KOD myśli tylko o tym, żeby zatrudnić każdego kto się w biurze pojawi to się mylicie. Ja mam głęboko w dupie (przepraszam za wyrażenie) czy ktoś będzie u mnie pracował czy nie i myślę że wielu myśli podobnie. Oczywiście. Chcę dać szansę każdemu bo może znajdzie się ktoś wartościowy i z kim by się dobrze pracowało i dołoże wszelkich starań aby mu pomóc w pracy, ale jak kogoś nie polubie bo jest wredny, marudny lub ma coś nie pokolei z priorytetami to takiemu dziękuje, Wiadoma rzecz że trzeba mieć pracowników by poszerzać strukturę, ale nie po trupach. To się nie opłaca bo traci na tym firma zatrudniając takich wałkoni jak mój przyjaciel wacel i później powstaje takie forum na którym sobie krzyczą o swoich bolączkach. Ja wiem, że warto pracować w OVB, jeżeli ktoś tak bardzo się boi że będzie sprzedawał coś na czym klient straci, to niech zrezygnuje z inwestycji, zobaczy co dostają klienci współpracowników po jakimś czasie i się nawrócą. Można zmieniać tylko klientom ubezpieczenia na tańsze lub lepsze za tą samą cenę (przypominam że mamy 14 firm w teczce), klient będzie zadowolony a wy i tak swoje zarobicie bo to też opłacalne. Ja po roku z sachych ubezpieczeń za same kolejne wpłaty kontynuacyjne ubezpieczenie mam od 300 do 400 zł mies nie robiąc nic. Partnerzy sami wysyłają już później kontynuacje do klientów. Plus do tego kasa za inwestycje i przychód pasywny ze struktury, co kwartał jakieś 2kafle za OFE więc nikt mi nie powie że w tej firmie się nie da zarabiać lub nie warto pracować. Jeszcze ktoś marudził że za mało wiedzy otrzymujemy bo na studiach jest więcej. Ale jak porównać szkolenia ze studiami? Po drugie na studiach jest więcej zbędnej teorii niż praktyki. Po co komu w OVB znajomość historii gospodarczej czy rachunkowości. Ok. o ile z historii jeszcze coś można wywnioskować, ale rachunkowość? To dobre dla księgowych. Pracownik OVB ma wiedzieć na jakich zasadach działa produkt proponowany klientowi i mieć niezbędną podstawową wiedzę z dziedziny finansów. Dlatego na początku na doradztwo chodzi się z przełożonymi. Bo jak klient zapyta czym jest inflacja, franszyza czy indeksacja to trzeba mu umieć odpowiedzieć. Można oczywiście wysłać młodego delikwenta na 30 wykładów na których uśnie i później dopiero go na analize wypuścić, ale wtedy on będzie 3 miechy nie robił nic i nic nie zarobi co za tym idzie, a czy na tym polega praca? Kończąc moją wyczerpującą powieść bo już późno dedykuje ją mojemu przyjacielowi Wacelowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jantex
Prof. Zyta Gilowska ma być tajną bronią Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Jak dowiedział się dziennik "Polska", była wicepremier w rządzie PiS jest najpoważniejszym kandydatem na szefa kampanii wyborczej prezydenta. Zyta Gilowska jest idealnym kandydatem. Jako były czołowy polityk PO może przyciągnąć głosy zwolenników Platformy. - Liberalna polityka, jaką Gilowska prowadziła w rządzie PiS, może z kolei przysporzyć prezydentowi głosy ludzi biznesu - mówi dziennikowi członek tej partii. Sama pani profesor nie chce komentować tych domysłów. - Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia - odpowiada na pytania w tej sprawie. REKLAMA Czytaj dalej Reelekcja Lecha Kaczyńskiego jest obecnie najważniejszym zadaniem dla kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Pokonanie Tuska zapewniłoby partii Jarosława Kaczyńskiego utrzymanie się na powierzchni i uciszyłoby wewnątrzpartyjnych krytyków. Specjalista od marketingu politycznego dr Wojciech Jabłoński uważa, że Lech Kaczyński nie może sobie pozwolić na powtórkę kampanii z 2005 r., czyli prezydent szeryf. - Jeśli dziś myśli o sukcesie, powinien pójść w kierunku wizerunku męża stanu i gwaranta konstytucji. Wtedy na tle innych kandydatów, którzy walczą o prezydenturę, wypadałby jako wcielenie siły spokoju - dodaje Jabłoński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszusci z ovb
ovb -owcy w akcie desperacji jesteście w stanie stwierdzić że noc jest dniem a dzień nocą.to co tu wypisujecie to efekt długoletniego prania mózgu,można was porównać tylko do islamistów!!dla nich każdy człowiek z innej wiary to niewierny a dla mnie każdy islamista to terrorysta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb
wecel jaki to dział miał być? bo ja pracuje od 2 lat w ovb(tzn dorabiam nie pracuje, ttraktuje to jako dodatkowe zajecie) i o żadnym takim dziale jak pewien koles tutaj opisuje nie slyszałem:) chyba że to dział widmo??:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb
o sory za przekręcenie nicka WACEL:) tak że nie licz że dowiesz sie czegoś wiecej o tym dziale w ovb bo poprostu niczego takiego nie ma a ten chlopaczek ktory opowiada ze jest pogrąza sie z kazdym postem:) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacel
ja pracowałem 3 lata i też o nim nic nie wiem:) Bartek no widzisz , tylko że w OVB nie ma ekonomistów... byłem z 10 razy na centrali, na starej na Filipinki jak była i na tej nowej zwiedzałem je... i nigdzie ekonomistów tam nie było... I kolejny raz mówie Ci że nikt nie chce być leczony przez człowieka która nie jest lekarzem:) ta kwestia nie może podlegać dyskusji. I jakie w OVB są szkolenia? produktowe:) a co szkolenie produktowe ma wspólnego z wiedzą jaką się zdobywa na studiach ekonomicznych?:) u mnie w byłej strukturze na 140 osób 3 były z mgr:) więc 0,02%:). p.s w novison jest wyższa prowizja za ten ich magiczny produkt i łatwiejsze warunki awansu. do genzo: Produkty nie są najlepsze i nie są najgorsze, bo są tańsze sposoby oszczędzania czy ubezpieczania się ale też są i diametralnie gorsze. więc w tej kwestii naprawdę jest spoko, choć i tak sprzedajecie dalej najwięcej SF i FI:P hehhe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacelowa
cipa pachnaca sledziami moja pusi pachnie śledziami ,i z tego powodu mój chłopak nie chce mi robić minety. myję perfumuje co tydzień. pewnie będe musiała zmienić mena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacelowa
cipa pachnaca sledziami moja pusi pachnie śledziami ,i z tego powodu mój chłopak nie chce mi robić minety. myję perfumuje co tydzień. pewnie będe musiała zmienić mena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb
wacel !!! czy wacelowa to twoja żona !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb jest za
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapowiedział w środę zaostrzenie - jak to nazwał - "regulacji" w internecie, podkreślając jednocześnie, że dostęp do sieci na Białorusi nie zostanie ograniczony. - Zidentyfikujemy każdą osobę, która rozsiewa kłamstwa i brudy i sprawimy, że będzie odpowiadać przed prawem - powiedział prezydent. - Jestem przeciwnikiem wszelkich zakazów. Ale zrobimy tak, żeby człowiek, który narusza prawo, ponosił odpowiedzialność - oświadczył Łukaszenka na konferencji prasowej dla centralnych i regionalnych mediów Białorusi. Powiedział, że projekt ustawy zaproponowany we wtorek zakłada rejestrację mediów internetowych i identyfikację wszystkich użytkownika, w tym i tych, którzy korzystają z kawiarenek internetowych. W poniedziałek o planowanej regulacji internetu na Białorusi pisał rosyjski dziennik "Niezawisimaja Gazieta", zaznaczając, że projekt "zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dostawców (internetu) za treść informacji rozpowszechnianej przez użytkowników". Niezależne media i organizacja dziennikarzy na Białorusi krytycznie oceniają projekt, który może "poważnie ograniczyć wolność internetu" w kraju. W ubiegłym roku na Białorusi weszła w życie kontrowersyjna ustawa o mediach. Miejscowa opozycja określiła nowe prawo prasowe jako "kagańcowe". Nakazuje ono rejestrację wszystkich białoruskich mediów internetowych, wprowadza też zakaz pracy dla zagranicznych mediów bez specjalnego zezwolenia MSZ i zakaz rozpowszechniania informacji, które mogą zaszkodzić interesom państwowym lub społecznym. Popieramy jako komitet firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty tylko nie ma nie ma nie i o lekarzach coś pieprzysz. A ja mówie że jest bo byłem na rydygiera i nie raz dzwoniłem gdy czegoś nie wiedziałem. A ty mów sobie co chcesz. Krytykujecie a dowodu żadnego jak nie było tak nie ma. Skanu polisy ze stratami czy artykułu w gazecie że coś z firmą nie tak. Płakać to każdy potrafi. Weźcie się lepiej do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacel
coś?:) przeczytaj to będziesz wiedział co:) nie ma takiego działu w OVB:) i nigdy nie było! stary masakra, kłamiesz w żywe oczy:) Typowy zdefraudowany mózg ovbowca:) żyjesz w innym świecie:) Każdy kto pracował lub pracuje w OVB potwierdzi że nie ma takiego działu w OVB:) ani też nie ma żadnego głównego ekonomisty:) Mam numery do wszystkich na centrali... więc stary przestań ciągnąć te brednie.... ( macie tu przykład ovbowca standardowca:D). Sam się weź do normalnej roboty:) miesiąc się kończy, zobaczymy ile jp będzie:D napewno się nam pochwalisz;D heheheh:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEST DZIAŁ PRAWNY
A ZAJMUJE SIĘ AKWIZYCJĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb jest bo jest
GŁOSOWAŁEŚ na PO ? PRZECZYTAJ - OTWÓRZ OCZY !!! Padłeś ofiarą pewnego mechanizmu, który od wieków jest stosowany z wielkimi sukcesami w Polsce. Polega on na wiedzy co jest w danym momencie modne, trendy - czyli pożądane i co jest niemodne. Co jest w Polsce trendy a co jest żałosne, niemodne? Trendy jest elegancja, ładne garnitury, wysublimowana uroda, stonowany aksamitny głosik (siła spokoju i pewności), dobry gust, bogactwo i smak wyższych sfer, kultura, salony, najlepsze marki. Niemodne jest natomiast tzw. "wieśniactwo", `dresiki', zaciąganie w mowie, miejsca w postaci remizy strażackiej, tipsy, stodoła, widok pola, krówek. A więc mamy jakiś rząd czyli jak przez ostatnie 19 lat mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą w białych rękawiczkach, (wyjąwszy okres rządów PIS) która pasożytuje na kraju i mówiąc nieładnie, po prostu kradnie tworząc prawo które może wykorzystywać i naginać a ukradzione pieniądze rozdaje swoim członkom. I teraz zaczyna się wojna psychologiczna - zestawia się na zasadzie skojarzeń - złodziej przewalający grube pieniądze na lewych prywatyzacjach - ubiera się go w ładny garnitur i powtarza słowa klucze kodujące podświadomość - Europa, styl, szyk, elegancja. Czyli koduje nam się takie zestawienie i teraz wystarczy pokazać w telewizji uśmiechniętego złodzieja w garniturze od Versace i podświadomość reaguje zwracając nam sugestię, zalewając nas miłymi uczuciami które zostały tam wprowadzone. Potem się zestawia uczciwego człowieka, np. któregoś z braci Kaczyńskich który chce odsunąć od władzy ludzi którzy donosili na kolegów, kradli, itd i rzuca się hasła typu - nienawiść, oszołomstwo, pieniactwo, kłótnie, jątrzenie, złość, bieda, smutek, brzydota. Gdy pokazują Kaczyńskiego w telewizji, zalewają nas uczucia gniewu, zakłopotania, zażenowania. Zauważyłeś to? to się nazywa uwarunkowanie i odruch Pawłowa. Wie o tym każdy spec od reklamy. Zasada psychotechniki sprawdza się w polityce doskonale, tak samo jak kodowanie ludziom zachwytu do proszków do prania. Nie wierzysz? czy myślisz ze jakby te metody nie działały, to firmy by płaciły miliardy dolarów na reklamę? sprawdź sam, spytaj przeciętnego człowieka czemu tak bardzo nienawidzi Kaczyńskiego. Odpowie, że - "zobacz co oni robią, jak podzielili ludzi, jak jątrzą" każdy z tych zarzutów jest śmieszny i wyssany z palca, no chyba ze zamykanie morderców w więzieniach można uznać za dzielenie ludzi a pogonienie klanów prawniczych i notariuszy, zniesienie składki rentowej, zniesienie podatków od spadków i wiele, wiele innych uznamy za nienawiść. Gdy zaczniesz dopytywać o szczegóły, wyborca PO wpadnie w furię, zaśmieje się, ziewnie, uda, że nie słyszy i że, nie jest zainteresowany Twoją wypowiedzią - ignoruje Ciebie, gdy jesteś w grupie nie poda Tobie ręki - pominie przy przywitaniu się, bądź będzie chciał Cię pobić czy opluć jeśli będziesz wizualnie słabszy. Powtarzanie i zasada skojarzeń, to typowe narzędzie do zmiany osobowości człowieka. Cały dramat polega na tym, że nawet gdy człowiek uświadomi sobie ze został oszukany, tkwi w tym. Zostało to dokładnie opisane przez psychologów społecznych, podam wam chętnie przykład - świadkowie Jehowy kilka razy mieli ogłaszany koniec świata. Wyprzedawali wszystko co mieli i gdy się okazywało, że koniec świata jednak nie nadszedł a oni zostali golasami, ich wiara jeszcze się zwiększała - guru mówił, że wyprosił jednak u Boga żeby nie robił końca świata i im to wystarczało by wierzyć jeszcze mocniej. Dziwisz się, że wykształceni mądrzy ludzie okazali się aż tak naiwni? tu nie o wykształcenie jednak chodzi, chodzi o to że taki człowiek przyznając się sam przed sobą jak bardzo został wykorzystany i oszukiwany, straciłby do siebie szacunek - więc brnie dalej jeszcze mocniej. Podobnie i wyborca PO, nawet jak zacznie sobie zadawać pytania, patrzeć co się dzieje wokoło niego, rzadko kiedy przyzna, że został oszukany. Wtedy zaczyna działać mechanizm projekcji i za własną naiwność i upodlenie obarcza Kaczyńskich, których zaczyna naprawdę nienawidzić, za swoje upokorzenie. U Kaczyńskich widzę masę wad i błędów w polityce, mają też wiele rzeczy na sumieniu, jednakże nie ma w Polskiej polityce ludzi którzy byliby od nich uczciwsi i profesjonalni jako politycy. Natomiast Tusk to zupełne dno i trzeba być naprawdę mocno zmanipulowanym żeby tego nie widzieć. Odruch Pawłowa - pokazujesz wyborcy PO zdjęcie Kaczyńskiego, wpada w furię, źle się czuje, kręci mu się z jadu zalewającego całe ciało w głowie. Pokazujesz zdjęcie Tuska z siatką jabłek, Pawlaka na kartoflisku z kosą - wpada w ekstazę, w przyjemny stan umysłu, odpręża się. Zaprogramowanie oczywiście też się dokonuje u wyborców PIS ale na znacznie mniejszą skalę. Takiej agresji jak u wyborców PO nie widać nawet u naturalnych przeciwników Pis-u - SLD (nagonka medialna TVN, GW i `polskojęzycznych mediów' ) - CI `UCZCIWI' - CZEGO TAK SIĘ BOJĄ? A teraz ta agresja wzrasta, ponieważ ceny wszystkiego wraz z jabłkami szybują w górę, pensje stoją w miejscu, autostrady stoją, zapaść na giełdzie, inwestorzy uciekają, dziura budżetowa rośnie w zastraszającym tempie, nadciąga huragan `Vincent'. Zaczyna się obiecywana nam Irlandia. PO to tylko pijar, manipulacja, mistyfikacja, reklama i marketing. Czyli świadomie przekazywanie nam kłamstw i półprawd. A co z GOSPODARKĄ !? Ludzie ekscytują się wypowiedziami `biznesmena' od wódek - Janusza PaliKota czy speca od `muszek' - Stefana Niesiołowskiego a nie dostrzegają rażących deformacji i korupcji na szczytach władzy już nie mówiąc o szczeblu samorządowym. Przykład idzie z góry. Większość środków masowego przekazu zajmują się trzecio- lub nawet czwartorzędnymi sprawami a poza tym przyzwyczają nas do kłamstwa. A jaki jest cel ograniczenia nauki historii w szkolnictwie ? (decyzja minister Katarzyny Hall z 23 grudnia 2008r). Każdy kto chociaż trochę zetknął się socjologią wie, że jeśli młody człowiek nie zna dobrze dziejów własnego narodu, wówczas łatwiej można manipulować jego światopoglądem. Taki człowiek nie zna kluczowych wzorców patriotyzmu, nie ma okazji prowadzić nad nimi samodzielnej refleksji. W czasach PRL-u kościół, tradycja i rodzina chroniły nas przed propagandą komunistyczną. A cała wówczas machina nie miała dodatkowo wsparcia w towarach kuszących z witryn sklepów. Obecnie dynamika życia osłabia więzy rodzinne, sąsiedzkie i przywiązanie historii do swego narodu. W takiej sytuacji młody człowiek, który nie ma zakorzenienia w wartościach religijnych, rodzinnych czy narodowych (wmawia się że przeszłość jest nieważna), nie ma też fundamentu, dzięki któremu mógłby oprzeć się manipulacji. Jest pozbawiony pancerza chroniącego go przed szumem informacyjnym, który leje się z Internetu, telewizji, radia, reklam, z gazet. Wmawia się nam, iż podejmujemy suwerenne, własne decyzje. Tymczasem myślenie większości Polaków, głównie młodych, poprzez oddziaływanie mediów elektronicznych jest tak sformatowane, że mamy tylko złudzenie własnej podmiotowość i kierowania się własnym wyborem. Czy można z tego wyjść? Jest to trudne, chyba trudniejsze nawet od wielu nałogów ale możliwe. Wystarczy `tylko' szczere otwarcie oczu i uszu na argumenty ludzi mądrych, samodzielne myślenie i jak we wszystkim silna wola dochodzenia samemu do prawdy. Po czym poznać człowieka mądrego? Człowiek mądry nie musi wiele mówić, pisać, nie musi angażować się w głośne akcje: jego postawa, jego spojrzenie, czasem milczenie powiedzą więcej niż długie przemówienia ludzi , którym brak mądrości. W życiu codziennym mądrość wyraża się prostotą myślenia i mówienia oraz szczerością zachowania i postępowania w stosunku do innych. Człowiek prosty to człowiek naturalny w swoim zachowaniu, nieskomplikowany w swoich intencjach i wyrażający całkowitą zgodność pomiędzy tym, co się mówi, a tym, co się robi. Życzę wszystkim, aby te `tylko' dla większości z nas było jeszcze wykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onnyewu
Słowacki i Skarga już dawno porównywali państwo Polskie do okrętu. Na owe czasy było to porównanie abstrakcyjne. Dziś już tak nie jest. Możliwym stało się państwo na otwartym morzu, mniejsze od boiska piłkarskiego i do tego nie jest to żadna wyspa. W czasie II Wojny Światowej Brytyjczycy wznieśli na Morzu Północnym Fort Roughs. Była to niewielka platforma przeciwlotnicza. Obiekt składał się dwóch wież, osadzonych na ławicach piasku. Wieże połączono pokładem o wymiarach 40 x 140 metrów. Kompleks został wyposażony w sypialnie, sprzęt radarowy, magazyny amunicji i własne generatory prądu. By dostać się na pokład Anglicy zamontowali dźwig towarowy. Fort był widziany z wybrzeża, od którego oddalony był o 11 km. Rząd Brytyjski ewakuował całą załogą w 1956 roku. Przez kolejnych 10 lat platforma stała nieużytkowana. Aż do 1967. Wówczas były angielski oficer, Roy Bates zamontował na niej nadajniki swojej stacji radiowej - Radia Essex. Była to pierwsza piracka muzyczna stacja w Wielkiej Brytanii. Nadawał non-stop, przez 24 godziny muzykę rozrywkową. Jego radio cieszyło się ogromną popularnością, gdyż obejmowało swoim zasięgiem większość terytorium brytyjskiego. Roy już wcześniej próbował nadawać z innej platformy morskiej. Okazało się jednak, że w przeciwieństwie do Fort Roughs, jest ona w zasięgu wpływów brytyjskich. Musiał więc zapłacić 100 funtów grzywny za nielegalną działalność i zdemontować nadajnik. W celu uniezależnienia radiostacji, Roy wpadł na iście diabelski pomysł założenia własnego państwa. W prawie międzynarodowym funkcjonuje zapis o efektywnym zagospodarowaniu ziemi niczyjej. Za taką właśnie ziemię uchodził brytyjski fort, gdyż po wojnie znalazł się na wodach eksterytorialnych. Bates wreszcie mógł nadawać bez ograniczeń. Przy okazji mianował się na księcia nowopowstałego Księstwa Sealandii, czyli krainy morza. Dewiza tego „bękarta prawa międzynarodowego” brzmiała: „Z morza wolność”. W ten sposób powstało najmniejsze państwo na świecie. Państwo, którego zresztą nikt nie uznał. Gdy do platformy podpłynął angielski kuter, naruszając wody terytorialne księstwa, Roy oddał strzały ostrzegawcze. Bezbronny kuter odpłynął, ale gdy bezbronny Roy udał się na zakupy na stały ląd został zatrzymany. Oskarżono go o nielegalne posiadanie i użycie broni. Sąd Jej Królewskiej Mości uniewinnił buntownika, gdyż wszystko wydarzyło się poza terem brytyjskiej jurysdykcji. „Przecież gdyby Wielka Brytania nas nie uznała, sąd nie wydałby takiego wyroku” - skomentował wyrok książę Michael, syn Roya. Wyrok paradoksalnie był uznaniem niepodległości Sealandii. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. "Rząd Jej Królewskiej mości nie uznaje tego państwa, nie sądzimy, żeby ktokolwiek je uznał" – mówił brytyjski Minister Spraw Zewnętrznych. Pod koniec lat 60-tych celnicy permanentnie sprawdzali każdy transport do Sealandii. Raz pod pretekstem przemytu, otworzyli wszystkie konserwy. W odpowiedzi władze Sealandii zagroziły, że każdy statek, który zbliży się do księstwa zostanie ostrzelany. Tak trwał impas przez kolejne lata. Brytyjczycy nie chcieli w ogóle słyszeć o nowopowstałym tworze. Żadna ze stron konfliktu, nie próbowała nawet przekonać oponenta do swoich racji. W latach 70-tych na Sealandię zawitała cywilizacja. Na pokład platformy przywieziono łóżka, koce, dywany. Pojawili się nawet pierwsi obywatele. Kilku hippisów, poszukujących przygody, kilku bezrobotnych, poszukujących świętego spokoju oraz kilku biznesmanów i prawników, wietrzących dobry interes. Książę Roy zaprojektował flagę i herb. Skomponowano hymn. Barwami księstwa miały być: czerń piracka, biel czystości i czerwień królewska. Do tego wprowadzono dolary sealandzkie i zaczęto produkować przynoszące znaczne dochody, znaczki pocztowe. Do dziś znaczki rodem z Sealandii uchodzą za rarytas wśród filatelistów na całym świecie. Jednym z ostatnich etapów organizacji państwa było napisanie konstytucji. Zajął się tym niemiecki prawnik – Alexander Achenbach, który został mianowany premierem. W 1975 Sealandia została monarchią konstytucyjną. Książę i premier chcieli stworzyć coś na kształt drugiego Monaco. Współpraca rozpadła się, gdy niemiecki twórca konstytucji opuścił pokład. Na początku 1978 roku książę Roy udał się do Austrii. Zaprosili go niemieccy i holenderscy biznesmeni. Podejrzewał podstęp. Do wyjazdu przekonała go żona. W księstwie pozostał jego syn, 25-letni Michael. Pod nieobecność założyciela uprowadzono dziedzica. Była to próba odbicia Sealandii. Zamach zakończył się klapą. Jednym z zamachowców okazał się Gernot Putz, który był obywatelem księstwa. Został oskarżony o zdradę i skazany na bezterminowe szlifowanie, a raczej zważywszy na jego nazwisko, pucowanie barierek. I choć niemiecki konsul nalegał na uwolnienie więźnia, to Roy nie ulegał naciskom. Po 7 tygodniach Putz został ułaskawiony. Wygnańcy zorganizowali na terenie Niemiec rząd Sealandii na uchodźctwie. Istnieje on do dziś. Teka emigracyjnego premiera przypadła Johannesowi Seigerowi. Rząd na uchodźctwie zmienił konstytucję, mianując nowym księciem holenderskiego prawnika Adriana Oomena. Między Anglią, a Sealandią panował względny pokój. W czasie wojny o Falklandy do Roya zgłosili się Argentyńczycy z propozycją sojuszu przeciwko Wielkiej Brytanii. Książę odmówił. Kryzys stosunków nastąpił gdy Brytyjczycy zapragnęli poszerzyć obszar wód terytorialnych. Według ich planów Sealandia miała znaleźć się w zasięgu ich terytorium. Dzień przed planowaną ustawą Roy wyprzedził Anglików, jako pierwszy powiększając granice morskie swojego państwa. W ten sposób to wybrzeże Brytyjskie znalazło się w zasięgu Sealandii. Roy nie chciał jednak konfliktu i zapowiedział, że zrezygnują z roszczeń, jeśli Wielka Brytania zostawi ich w spokoju. Na początku lat 90-tych zabawa we własne państwo zaczęła się wszystkim powoli nudzić. Wilgoć, wiatr i zimno sprawiły, że na platformie pozostał sam książę. Opuściła go nawet żona – księżna Joan. Cierpiała na reumatyzm i dość już miała tego niesprzyjającego klimatu. Osamotniony Roy pozostał, by zapobiec kolejnym próbą przejęcia Sealandii. Rząd na uchodźctwie wciąż przeprowadzał wybory. W ostatnich, w 1999 po raz trzeci wygrał Seiger. Oprócz tego zajmują się poszukiwaniem bursztynowej komnaty, alternatywnych źródeł energii i nawiązaniem kontaktu z pozaziemską cywilizacją, czyli wszystkim tym, czym zajmują się dorastający chłopcy. W maju 2003 roku wystosowali nawet ultimatum do Rządu USA, z propozycją zakupu rewolucyjnego generatora kosmicznego. Miał on stanowić alternatywę dla paliwa. „Niepodziewanie” Stany nie skorzystały z przedstawionej propozycji. W 2000 wybuchła afera paszportowa. Paszporty Sealandii, drukowane w Hiszpanii trafiały do mieszkańców, głównie Hongkongu, którzy chcieli uciec przed Chińczykami. Paszporty sprzedawano, za minimum 1000 $. Śledztwo wykryło, że fałszywymi dokumentami posługiwali się mafiosi z Bałkanów i Rosji. Posiadał go nawet Andrew Cunanan, który wsławił się zabójstwem słynnego włoskiego projektanta – Gianniego Versace. Oprócz paszportów Sealandia wydaje także prawa jazdy, chociaż jeżdżenie po jej terenie jest niemożliwe. Za dofinansowanie księstwa można nawet uzyskać tytuł barona. Syn Roya prowadził firmę rybacką i nie miał nawet czasu odwiedzać starzejącego się już ojca. Wszystko wskazywało, że to kres krainy morza. Nagle pojawił się Sean Hastings, 32-letni Amerykanin. W 1998 przesłał on list rozpoczynający się słowami: "Do Ich Książęcych Wysokości Władców Sealandii". Hastings proponował spółkę, w zamian za ustawienie na platformie serwerów komputerowych. Miał wizję stworzenia internetowego raju bez ograniczeń odnośnie hazardu, pornografii czy poczty elektronicznej. Początkowa zaliczka jaką oferował wynosiła 250 000 $. Roy zgodził się. Kilka miesięcy później w jego księstwie rozlokowano sprzęt Haven Co - firmy Hastingsa. Książę swoją pomoc Tybetowi. Na sealandzkich serwerach powstała Tybet Online – oficjalna wizytówka emigracyjnego rządu. Gdyby serwis działał na terenie Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemiec, Chińczycy zażądaliby likwidacji domeny. A tak nie wzbudzała ona takich kontrowersji. Sealandia uchodziła za pierwsze cyberpaństwo. Każdy mógł umieścić na jej serwerach co chce, bez żadnych konsekwencji. Żaden sąd nie mógł zablokować tych informacji. Żadna policja nie była w stanie interweniować. Zabronione były tylko 3 rzeczy: dziecięca pornografia, wysyłanie spamu i cracking. Ostatni warunek był najmniej przestrzegany. Książę Michael często osobiście nadzorował prace na Sealandii. Najczęściej robili to jednak pracownicy Haven Co. Wnuki Roya nie muszą już szlifować i malować pokładu. Za pieniądze pozyskane dzięki instalacji serwerów zakupili willę w Hiszpanii na Costa Del Sol. Zamiast wilgoci, wiatru i zimna, wybrali wilgoć, piasek i słońce. W czerwcu 2006 roku na Sealandii wybuchł pożar. Strawił większość sprzętu. Straty oszacowano na ok. 1 000 000 $. W styczniu 2007 roku Michael Bates wstawił na sprzedaż całą Sealandię. Cena wywoławcza to 100 000 000 $. Agencja sprzedająca żąda aż 750 000 000 $. Pierwszym zainteresowanym okazał się serwis The Pirate Boy, który rozpoczął publiczną zbiórkę na zakup platformy. Szwedzcy piraci zamierzali umieścić tam serwery, z których wszyscy będą mogli bezpłatnie pobierać najnowsze filmy, gry i muzykę. Książę Bates odrzucił tę ofertę, tłumacząc: ”Jest ona złodziejem praw własności, nie pasuje do nas”. Funkcjonowanie platformy w Internecie zakończyło się w listopadzie 2008 roku. Dziś produkowany jest film o zawiłych losach księstwa Sealandii. Pierwotnie miał być wydany w 2008. Następnie dodano, że poślizg potrwa co najmniej 2 lata. Scenarzystą jest Sean Sorensen, a Mike Newell reżyserem. Sealandia jest dziś uznawana jako quasi-państwo, a więc państwo, które mimo braku uznania przez inne, na terenie międzynarodowym funkcjonuje jako niepodległe. Jest wiec czymś na wzór Tybetu, Tajwanu, Sahary Zachodniej czy Palestyny. Jej założyciel ma dziś 87 lat i nie mieszka już na terenie swojego księstwa. Abdykował na rzecz syna. Księstwo posiada nawet własną reprezentację piłkarską. De facto jest nią duńska drużyna Vestbjerg Vintage IF. Reprezentacja nie należy do UEFA ani FIFA, rozgrywa jednak mecze towarzyskie. Pierwszy taki mecz odbył się 15 maja 2004 roku. Przeciwnikiem były Wyspy Alandzkie, a mecz zakończył się remisem 2-2. By przełamać złą passę, PZPN mógłby zorganizować sparing z reprezentacją Sealandii. Mielibyśmy wreszcie równorzędnego partnera do walki o zwycięstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wweerrttyyuuiioo
Widzę OVBowcom nerwy już chyba puszczają bo zamiast odpowiadać na pytania to CTRL+C i CTRL+V. A przy okazji pytanie: kto jako pierwszy z Was wkopał w OVB własną matkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OVB za tym stoi
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel nałożyła ponad 900 tys. zł kary na firmę Cersanit. Przejęta przez nią spółka Opoczno była liderem kartelu cenowego, ustalała ze swoimi odbiorcami minimalne ceny sprzedaży produktów - poinformował w czwartek UOKiK. Urząd ukarał również pięciu dystrybutorów materiałów budowlanych. UOKiK podał, że postępowanie antymonopolowe w tej sprawie zostało wszczęte pod koniec 2008 roku. Urząd ustalił, że spółka Opoczno (w maju 2008 przejęta przez Cersanit) ustalała w umowach handlowych z odbiorcami hurtowymi ceny płytek ceramicznych i gresów. Zakwestionowane kontrakty obowiązywały od lipca 2006 roku do kwietnia 2007 roku Według UOKiK inicjatorem porozumienia była spółka Opoczno - producent płytek ceramicznych i gresów, posiadający ogólnopolską sieć dystrybucji. "Z materiałów zgromadzonych podczas postępowania wynika, że spółka zobowiązała swoich odbiorców hurtowych do sprzedaży produktów po cenach nie niższych niż 25 proc. od sugerowanych. W przypadku zastosowania mniejszych stawek musieli pisemnie poinformować Opoczno" - czytamy w komunikacie. Zdaniem prezes UOKiK zawarte porozumienie w rzeczywistości oznaczało ustalenie minimalnej ceny odsprzedaży na oferowane odbiorcom produkty. W efekcie kartelu ucierpiała konkurencja cenowa między dystrybutorami. Producent płytek uzyskał bowiem gwarancję utrzymania cen swoich produktów na odpowiednim poziomie, natomiast dystrybutorzy nie musieli obawiać się konkurencji pomiędzy sobą. "Negatywne skutki kartelu odczuwalne były przede wszystkim przez kontrahentów dilerów, którzy nie mogli kupić produktów po cenach niższych niż ustalone" - wyjaśnia urząd. UOKiK informuje, że za udział w porozumieniu, którego celem lub skutkiem jest ograniczenie konkurencji, grożą sankcje finansowe sięgające 10 proc. ubiegłorocznego przychodu. Najwyższą karę w wysokości 901 tys. 339 zł otrzymał Cersanit, który jest następcą prawnym Opoczna. Urząd ukarał również pięciu dystrybutorów, z którymi spółka osiągała największe obroty w okresie stosowania zmowy cenowej. Na Gen Bud z Warszawy nałożono karę ponad 86,7 tys. zł, na Heban-Steinhof z Krakowa - 55,2 tys. zł, na Glazurę Królewską z Lublina - 28,9 tys. zł. Bokaro Szeligowscy z Gorzowa Wielkopolskiego - 18,8 tys. zł, Saturn z Opoczna - 11,1 tys. zł. Decyzja nie jest ostateczna. Przedsiębiorcom przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK dodał, że od dawna "wnikliwie" analizuje rynek budowlany. W ostatnich miesiącach Urząd prowadził kilkanaście postępowań przeciw przedsiębiorcom w tym sektorze. Dotyczyły one m.in. ustalania cen sprzedaży farb i lakierów, dachówek ceramicznych, rynien czy materiałów ściennych. Ostatnia decyzja z tej branży dotyczyła zmowy producentów cementu, którzy co najmniej od 1998 roku dzielili rynek i ustalali ceny, wymieniając się w tym celu informacjami poufnymi. Łączna kara nałożona na przedsiębiorców wyniosła ponad 411 mln zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszuści z ovb
Przepraszam za mocne wypowiedzi, ale nachlałem się winkiem " Zemsta Sołtysa " i tak mnie siekło, bo ja przecież biorę leki na moją shizofrenię i napisałem takie bzdury i obraziłem kolegów z ovb. Wstydzę się i przepraszam. Ale najgorsze to to winko , tak mnie po nim zakręciło w brzuchu ,że nie doleciałem do kibla , tylko zesrałem całe mieszkanie no i oczywiście gacie.. Zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OVB-to jest
O - Obiektywne D - Doradztwo B - Budowlane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uben patterson
r Praca jak każda inna w firmie ubezpieczeniowej. Masz gadane, jesteś niestandardowa i pracowita to może dasz radę. Nienormowany czas pracy. Szkolenia ze sprzedaży produktów. A pieniądze? Dobre, nawet bardzo dobre. Powinnaś wwnieść opłaty - obowiązek nakłada kodeks cywilny i knuife. Ponadto nie możesz sprzedawać ubezpieczeń bez licencji punu - w praktyce ten etap (jeśli zainteresujesz klienta) będzie za ciebie robił kiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai batosaio2.pl
princess_leia- widze jedną nieścisłość w Twojej wypowiedzi... każde Ogólne Warunki czy to ubezpieczenia czy to TFI czy czegokolwiek innego mają punkt zwany "koszty" badź "tabela opłat i limitów" itp. itd. Jeśli dostałas ogólne warunki umowy, miałaś też koszty... wychodzi na to, ze brakujący załącznik nie istnieje... Poza tym albo nieuważnie słuchałaś przedstawienia firmy, albo chłopak, który je robił, zrobił to źle... w każdym razie po jakiego grzyba mi szkolenie z tego co można znaleźć na rynku? To nie jest moje zadanie. Tym sie zajmuje nasza centrala w Warszawie. A nasze szkolenia są konkretnie z tych produktów, które na dzień dzisiejszy proponujemy naszym klientom. Jeśli nie sa to najkorzystniejsze to proszę pokaż mi lepszy- porównajmy. Tak sie składa, ze miałem okazję porównać inwestycję długoterminową z ubezpieczeniem z "konkurencyjnej" firmy, która podobno działa jak my tylko inaczej sie nazywa (nazwy z grzeczności nie wymienię, moge podać prywatnie na maila jak ktoś by bardzo chciał ). Generalnie podobne zasady działania, ta sama dźwignia, fundusze w wiekszosci też sie pokrywają. Ale opłaty... z całym szacunkiem, ale tam dochodziło nawet do dziesięciokrotnej przebitki w stosunku do programów, które my proponujemy... Jeśli chodzi o liczbę produktów... nie znam sytuacji-jesli miałaś do zainwestowania na raz duże pieniądze to naprawdę dziwię się, ze zaproponowali Ci tylko jeden... Ale jeśli mowa tu o mniejszych pieniadzach inwestowanych regularnie, to oznacza, że według Twoich odpowiedzi w analizie akurat TEN a nie inny produkt będzie dla Ciebie najkorzystniejszy. Po co więc przedstawiać Ci inne? Szkoda Twojego i naszego czasu... Tylko w głowie Ci to namąci. Jeszcze jedna sprawa... co ma do tego wszystkiego kierunek studiów Twojego doradcy? Co za różnica co on studiuje? On jest tylko od tego by przeprowadzić analizę, a później przedstawić to co jego przełożeni mu każą, dostosowując całość propozycji do faktów wynikających z analizy finansowej. Ma to zrobić w sposób przystępny i prosty, zeby każdy, nie wazne czy nauczyciel, rolnik, sprzatacz czy profesor ekonomii, zrozumiał po co mu to, co osiagnie przez to. I tyle. Ma umieć odpowiedziec na Twoje pytania. Jesli nie umie, to odpowie Ci jego przełożony- tak czy siak efekt tego wszystkiego bedzie taki, że osiągniesz korzyść. Taki przykład przytoczę... w Niemczech jest pewien dyrektor- Wilfierd Kempschen. Człowiek obdarzony niezwykłym zmysłem zarzadzania. Człowiek, który o finansach wie niemal wszystko... człowiek, który był jednym z tych co ponad 30 lat temu tworzyli OVB w Europie. Jesto to człowiek, który Twoje pieniądze zainwestowałby o wiele lepiej niż niejeden ekonomista z wyższym wykształceniem. Jest to człowiek, który nie ma nawet matury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai batosaio2.pl
OVB- ustalmy fakty- to nie ja wyciągam "też" z kontekstu (jak mogłem to zrobić, cytując całe zdanie), tylko ktoś inny wyciągnął z kontekstu fragment Twojej wypowiedzi by zinterpretować to po swojemu. A, że Twoje zdanie było bzdurne i ktoś Cię poprawił, jest Tobie na rekę i teraz oczywiście potwierdzasz, że tamto własnie miałeś na myśli. Tyle na ten temat. "Większość międynarodowych firm jest w Polsce z o.o. nie S.A. Nie znaczy to wcale, że nie muszazarabiać bo ich " obroty w małym stopniu wpływają na ceny akcji"" Pewnie, że nie znaczy, ze nie musza zarabiać. Ale argument, że sprzedajemy tylko życiówki by przynieść zysk akcjonariuszom jest bez sensu. "Nie cobrażam cię tylko pobudzam do myślenia." Mam zacytowac jak mnie wyzwałeś? bylyna szczescie pracowniik-nie mam zamiaru pisać, ze kłamiesz. Bo jesli taka opinie ktos pisze któryś raz z rzędu, to pewnie ziarnko prawdy w tym jest. Gorzej jeśli chodzi o to ile z tych opinii jest prawdziwe. Tzn. ile z nich jest pisane przez ludzi, którzy naprawdę tego doświadczyli, a ile przez złośliwców, którzy przeczytali na forum i powtórzyli. Ty z niewiadomych powodów nie chcesz nawet jako prywatną wiadomość napisać skad pochodzą te doświadczenia. W tym momencie to nie wiem czy w ogóle wiesz i czy faktycznie Ciebie one dotyczą. Jesli Ci jest to obojętne, dlaczego nie chcesz podac tych danych, nawet na moja prywatną skrzynkę? W ten sposób być moze uchronisz inne osoby, które dostaną sie do tej samej struktury, przed takimi doświadczeniami. Generalnie Wasze wszystkie wypowiedzi wyglądają tak: -oszukali mnie, ale nie powiem jak -manipulują ludźmi, ale nie powiem jak -każą płacić wielką kasę za szkolenia, ale nie powiem gdzie i kiedy -piora mózgi, ale nie powiem jak -mają słabe produkty, ale nie powiem które i nie wskażę lepszych OVB- ustalmy fakty- to nie ja wyciągam "też" z kontekstu (jak mogłem to zrobić, cytując całe zdanie), tylko ktoś inny wyciągnął z kontekstu fragment Twojej wypowiedzi by zinterpretować to po swojemu. A, że Twoje zdanie było bzdurne i ktoś Cię poprawił, jest Tobie na rekę i teraz oczywiście potwierdzasz, że tamto własnie miałeś na myśli. Tyle na ten temat. "Większość międynarodowych firm jest w Polsce z o.o. nie S.A. Nie znaczy to wcale, że nie muszazarabiać bo ich " obroty w małym stopniu wpływają na ceny akcji"" Pewnie, że nie znaczy, ze nie musza zarabiać. Ale argument, że sprzedajemy tylko życiówki by przynieść zysk akcjonariuszom jest bez sensu. "Nie cobrażam cię tylko pobudzam do myślenia." Mam zacytowac jak mnie wyzwałeś? bylyna szczescie pracowniik-nie mam zamiaru pisać, ze kłamiesz. Bo jesli taka opinie ktos pisze któryś raz z rzędu, to pewnie ziarnko prawdy w tym jest. Gorzej jeśli chodzi o to ile z tych opinii jest prawdziwe. Tzn. ile z nich jest pisane przez ludzi, którzy naprawdę tego doświadczyli, a ile przez złośliwców, którzy przeczytali na forum i powtórzyli. Ty z niewiadomych powodów nie chcesz nawet jako prywatną wiadomość napisać skad pochodzą te doświadczenia. W tym momencie to nie wiem czy w ogóle wiesz i czy faktycznie Ciebie one dotyczą. Jesli Ci jest to obojętne, dlaczego nie chcesz podac tych danych, nawet na moja prywatną skrzynkę? W ten sposób być moze uchronisz inne osoby, które dostaną sie do tej samej struktury, przed takimi doświadczeniami. Generalnie Wasze wszystkie wypowiedzi wyglądają tak: -oszukali mnie, ale nie powiem jak -manipulują ludźmi, ale nie powiem jak -każą płacić wielką kasę za szkolenia, ale nie powiem gdzie i kiedy -piora mózgi, ale nie powiem jak -mają słabe produkty, ale nie powiem które i nie wskażę lepszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×