Gość dr haus Napisano Wrzesień 6, 2013 Naturalnie ksiądz jest człowiekiem, tylko że problem polega nie na tym, że oni są omylni i też popełniają błędy jak my, i też są rozklekotani na wszystkie strony, tylko problem polega na tym, że oni myślą, że są bogami! I znowu znana ich gadanina, gdy tylko przyjdzie do jakiegoś nadużycia z ich strony: "jesteśmy ludźmi". A słyszeliście, żeby w sądzie cywilnym na przykład gdy toczy się sprawa o pedofilę, oskarżony w ramach mowy obrończej powiedział: "ja tylko jestem człowiekiem", ludzie by go zlinczowali, a gdy przyjdzie do jakiegoś grzechu, przestępstwa księży, to od razu: "jesteśmy ludźmi". A tak to chodzące bóstwa! Istny Egipt, starożytny Rzym i Grecja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 6, 2013 dr haus a czy Ty oceniajac innych nie stawiasz sie na miejscu Boga? Rozumiem, ze Twoje doswiadczenia z ksiezmi nie sa najlepsze ale to nie oznacza, ze mozemy generalizowac ludzi....szatan kochal Boga, wiedzial kim jest ale zabraklo mu pokory, niby takie "cos",malo znaczace ale w oczach Boga niezbedne do zbawienia. Ja w swoim zyciu spotykalam roznych ksiezy, trzy tygodnie przed slubem bylam w Polsce zalatwiac dokumenty, szatan tracil mnie i probowal na rozne sposoby kusic mnie i dokuczac, to bylo trudne doswiadczenie, potrzebowalam codziennej spowiedzi i Eucharysti, bo tylko w taki sposob czulam ulge. Pewnego dnia ksiadz na spowiedzi (codziennie bylam u tego samego) powiedzial,ze nie mam przychodzic codziennie bo to jest bezsensowne i ze mam przyjmowac Pana Jezusa, nie moglam tego robic bo mialam natretne, nieczyste mysli. Sposob w jaki to zrobil byl okrutny, ja plakalam w koscielnej lawce, wiedzialam ze to odrzucenie spowoduje, ze zabraknie mi sil do walki. Po Mszy podeszlam do ksiedza prowadzacego i poprosilam o rozmowe, po chwili, kiedy w skrocie opowiedzialam swoja historie i ze jestem przed slubem, ksiadz wiedzial w czym rzecz, modlil sie nade mna z nalozonymi rekoma, wszystko ustalo, nie bylo leku, pokus, ani demonstracji zlego. Nie oceniam tamtego ksiedza, nie umial mi pomoc i moze gdyby nie Jego odrzucenie nie trafilabym do tamtego ksiedza, ktory szybko i trafnie rozpoznal problem i co najwazniejsze potrafil mi pomoc. Mowisz o "przestepstwach" jakich dokonuja ksieza, zastanawia mnie fakt dlaczego kiedy tego samego przestepstwa dokonuje cywilny czlowiek, nie jest to tak "rozdmuchiwane". Pedofilia jest okrucienstwam, nie mozna sie tlumaczyc tym ze jest sie tylko czlowiekiem ale nie mozna o TYM wlasnie fakcie zapominac, ze ksiadz tez czlowiek o wiele bardziej narazony na dzialanie szatana. Kto tego nie doswiadczyl, nie ma pojecia o czym mowimy. I co naj istotniejsze nic nie daje nam prawa aby rozliczac z grzechow drugiego czlowieka bo to sie przynalezy Tylko Bogu. Warto o tym pamietac bo nasze zycie jest krotka pielgrzymka po swiecie a kiedy staniemy przed obliczem Boga nie bedzie nas pytal co dobrego i zlego zrobil nasz sasiad, przyjaciel czy proboszcz ale zdamy relacje z naszego zycia, TYLKO naszego i zobaczymy oczami Boga jacy bylismy dla innych i jaki mielismy wplyw na ich zycie... a liczycz sie tylko milosc... kochaj blizniego swego jak siebie samego..pozdrawiam wszystkich i zycze czystego serca pelnego milosci i pokoju♡:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75 Napisano Wrzesień 6, 2013 to u gory to wiola75;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dr haus Napisano Wrzesień 6, 2013 - Ja nie stawiam się na miejscu Boga, bo gdyby tak było to wszyscy sędziowie też Nim byliby, a tak nie jest. - Czy nie jest rozdmuchiwane jak świeccy coś źle zrobią, bzdura! Proszę weź pod uwagę proces Waśniewskiej i nie o pedofilię tu chodzi, proces Samsona, tego psychologa. - Od księży wymaga się jednak cech bycia człowiekiem, a tego im zbywa. Tak, Bóg rozliczy nas z naszego życia, ale w kontekście tego co uczynili innym. Jestem taki a nie inny, w cudzysłowiu dzięki innym, dzięki temu, że jakiś ksiądz nie powinien być księdzem, dając taki a nie inny przykład, spowodował, że stałem się innym człowiekiem. - odnośnie owych myśli, myśli natrętnych, nie obraź się, ale Tobie potrzebny jest psycholog. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456 Napisano Wrzesień 6, 2013 no czas to chyba już urwać moi mili. Najważniejsze jest to, po co tu jesteśmy, większość z nas szuka pomocy , czeka na wyroki. Dzielmy sie dobrymi radami i nie wprowadzajmy niezdrowej atmosfery. nie dalej jak pare dni temu i mnie dotknelo cos nieprzyjemnego ze strony pracowników Kurii,nie wiem czy świeckich czy nie,uraziło mnie to, zabolało, pokrzywdziło. Ale wiem na co czekam -to jest dla mnie najważniejsze. pozdrowienia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75 Napisano Wrzesień 6, 2013 dr haus nie tak latwo mnie obrazic:-) u psychologa bylam bo bylam przesluchiwana przez bieglego psychologa do SNM, ktory wydal o mnie opinie pozytywna, w innym przypadku nie moglabym zawrzec Sakramentalnego Zwiazku Malzenskiego. Ja rozumiem, ze nie zawsze musimy zgadzac sie z tym co mowia inni ale nie trzeba odrazu ich szufladkowac. Pokora to laska, o ktora trzeba sie modlic i prosic o nia Dobrego Boga ...a cech bycia czlowiekiem wymaga sie od kazdego, nie tylko od ksiedza... ..sedzia wydaje wyrok, na podstawie zebranych dowodow i zeznan swiadkow a a nie rozlicza z grzechow i ocenia czlowieka, to dwie rozne sprawy.. ..o rozdmuchiwaniu przestepstw ksiezy napisalam ze nie sa naglasniane TAK jak cywili co oznacza ze o cywilnych sprawach tez sie mowi ale sie ich nie wypomina i ciagle do nich wraca... ..mowisz, ze ukszaltowali Ciebie inni ludzie, ksieza, ze dajac Ci przyklad spowodowali, ze jestes innym czlowiekiem..hmm...co to znaczy innym, a moze Bog potrzebuje Ciebie takim jaki jestes.. to pojscie na latwizne mowienie, ze uksztaltowali mnie inni, bo nie chce sie nam stanac w prawdzie przed samym soba, prawda zaboli ale nas wyzwoli... polecam wyklady Ks.Piotra Pawlukiewicza, kazdy tam znajdzie cos dla siebie, a o sposobach dzialania szatana (aby odrazu nie szufladkowac ludzi;-) : o.Daniel, Ks.Cyran, Ks.Marian Rajchel..wszystko dostepne na youtube:-) pozdrawiam wszystkich a Tobie w szczegolnosci zycze aby na Twojej drodze stanal ksiadz z powolania, ktory pomoze Ci sie otworzyc na Boza Laske:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75 Napisano Wrzesień 6, 2013 hanulko kochana♡sciskam Cie i przykro mi ze Ciagle sa niemili dla Ciebie w tej Kurii:-( ale prawda jest, ze na naszej drodze zawsze znajdzie sie ktos mniej mily a pewnie i gorzej, moze Bog chce abysmy sie za ta osobe modlili, nie wiem ale ja mialam problemy z sasiadami, notorycznie imprezowali,denerwowalam sie i irytowalam, jak sie domyslacie nie pomoglo wiec zaczelam sie za nich modlic, poskutkowalo, jest cisza i spokoj:-) i nawet sa mili..buziaki aniolku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dr haus Napisano Wrzesień 6, 2013 - Naturalnie od każdego wymaga się bycia człowiekiem, ale od nich w szczególności, mają celować wzorem, jak mają z tym problem, to niech nie idą na tzw. księdza, jak nie mogę patrzeć na krew, nie zostanę lekarzem, jak dzieciaki mnie denerwują nie będę pracował w przedszkolu. - czy sędzia nie ocenia z grzechu, dobre, w konfesjonale siedzi ksiądz i mówi: w imię Boga cię rozgrzeszam, oni się przyzwyczajają do tego, że są bogami, znowu powrót do wcześniejszych myśli. - wraca się do tego co robią cywile przy różnych okazjach, wystarczy jedno przestępstwo i natychmiast zostają przypomniane poprzednie, podobne, zobacz na polskie stacje tv, chyba że ich nie oglądasz, teraz znowu przy jednej okazji mowa o chłopcu z Cieszyna. - nie usprawiedliwiam siebie, ale chyba przy okazji procesu pytano Ciebie o Twoją rodzinę, po co, a po to, że ma ona wpływ, tak samo oni, tylko że brak dokształcenia na ten temat doprowadza, że popełniają gorsze błędy niż można. Mi wystarczy jak nie będę narażony na bezpośredni z nimi styk. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75 Napisano Wrzesień 6, 2013 dr haus jesli nie masz do czynienia z ksiezmi to wsystko jasne, zycze milego weekendu:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dr haus Napisano Wrzesień 6, 2013 Dziękuję i wzajemnie, aczkolwiek w Polsce to świątek, piątek i niedziela. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 6, 2013 Może to jest nasz krzyz gdy spotykamy ludzi takich czy owakich kórzy wywieraja na nas gorszy wpływ? Tylko co my zrobimy z tym krzyżem od nas zalezy,tylko od nas. Bóg dał a czy my go przyjmiemy i poniesiemy czy odrzucimy to już od nas zalezy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 6, 2013 Chciałam napisać Bóg dał okazje na przyjęcie tego krzyża ale co my zrobimy to juz my. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dr haus Napisano Wrzesień 6, 2013 Ja jestem daleki od przypisywania Bogu, że obarcza nas krzyżem, bo od tego bliska droga do czynienia Jemu zarzutów za zło, które by pochodziło od Niego. Dobrego! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 6, 2013 Masz rację.Dlatego wyjaśniłam :) Bóg dopuszcza,nie zsyła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EWAEWA2 Napisano Wrzesień 9, 2013 To taka polska dyskusja. Moim zdaniem wynika jak to zwykle z braku możliwości i chęci głębszego pojęcia jądra problemu. Do Kościoła nie chodzimy dla księży, nie przestajemy chodzić z ich powodu, ich moralność nie stanowi o sile naszej wiary. To ludzie i zawsze będą mieli grzechy na sumieniu tak jak i my. Czy w związku z tym jest coś przez nas tu do zrobienia? Każdy odpowiada za swoje czyny i za swoje wypełnienie zadania którego się podjął. Księża też. Świat zawsze jest taki sam i nie zmieni się, to powinni wiedzieć dorośli myślący ludzie. Jak wobec tego mają się wieczne dysputy, że księża i lekarze źli. A drugi doda, że są też i dobrzy. No tak, ale to przecież wszyscy wiedzą, a ludzie dalej o tym samym. Oj, nawet akademicka dyskusja to to nie jest, po co dawać się wciągać w takie rozmowy? Pozdrawiam Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka_Jedna_Ja 0 Napisano Wrzesień 9, 2013 haj, ja jestem już po przesłuchaniu, od paru dni bardzo mną szarpało wewnętrznie :( przesłuchanie trwało ok 3 godzin, na niektóre pytania kompletnie nie wiedziałam jak odp, czułam się tak jakbym musiała siedzieć w myślach męża żeby znać na nie odpowiedź.....nie wiem czy dobrze pamiętałam daty różnych wydarzeń ale w sumie co ma być to będzie.... dowiedziałam się że muszę powołać nowych świadków (podałam już 3)a mam jeszcze 3-4!! to mają być nasi znajomi, poza tym mam nastawić się na 3-4 lata w I instancji....biegły ma wypowiedzieć się dopiero za ok 2 lata.....szok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EWAEWA2 Napisano Wrzesień 9, 2013 3, 4 lata piszesz. Mój mąż też już po przesłuchaniach, też to przeszedł, ja też, od tej pory budzę się codziennie o 6 rano tak jak w dniu zeznań. Mamy nadzieję, że u nas tak długo to nie będzie trwało. Pierwszy proces trwał niecały rok, ale to było kilka lat temu. Wiolu - wszystkiego co dobre na nowej drodze życia!!! Bądźcie szczęśliwi. Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 9, 2013 Powiedzcie mi czy z I-szej instancji albo II przychodzi jakieś pismo że sprawa się rozpoczęła w II Instancji? 13 sierpnia mąz dostał wyrok z I-szej.I co dalej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EWAEWA2 Napisano Wrzesień 9, 2013 Mam jeszcze pytanie do Zenka, bo o ile dobrze pamiętam Twoja była żona nie bierze udziału w procesie. Czy w jej przypadku była potrzebna opinia psychologa? Jeśli tak to, czy wydaje Ci się właściwa? Pozdrawiam Cię Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 9, 2013 rozmowy są potrzebne, bo z niektórych przebija, że księża to chodzący święci, potem sa też ci co uciekają do Matuchny Przenajświętszej, a wychodzi że ich proces był z niezdolnośći po ich stronie, mają pokusy, a reszta im wturuje, jacy wspaniali, nie ma co katolicy że aż trza, wstyd jakby wszedł jakiś niewiarek od razu by powiedział, ale wierzą w baje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jestem trochę Napisano Wrzesień 9, 2013 zmieszana czytając wypowiedzi Wiola 75...Przepraszam za śmiałość wypowiedzi, ale budzi się we mnie złość jak Cię czytam...Mam wrażenie, że masz mały kontakt z rzeczywistością.... Na wszystko masz odpowiedz i nie potrafisz po prostu pewnych wypowiedzi przemilczeć...a należałoby...ze względu na szacunek do innych odczuć i myśli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 9, 2013 Rozumie, że pijesz do Wioli. No tak przyczyna nieważności małżeństwa według sędziów była po jej stronie i co dalej? Przecież to Kodeks Kanoniczny ustala przyczyny nieważności sakramentu małżeństwa. Mamy ją tu potępiać, mimo że wielokrotnie deklarowała, że zrozumiała swoje błędy. O co chodzi na tym forum takim jak Ty? Nie wystarczy już przeprowadzić krytyczną analizę, bo Ty domagasz sie opluwania księży i takich jak Wiola? Smutne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 9, 2013 Wiola musiałaś prosić biskupa o zgodę na kolejne małżeństwo? Nieważnośc mojego m. też niby z jego winy. Jak to jest? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 9, 2013 To ja wyżej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EWAEWa2 Napisano Wrzesień 9, 2013 To wszystko zależy z jakiego tytułu orzeczono nieważność, są przypadki że nakłada się klauzulę i wtedy trzeba starać sie o jej zniesienie. Ponoć często jest ona zdejmowana. Są pewnie jednak przypadki kiedy takiej zgody na ślub nie będzie, myślę że jest tak m.in. w przypadku chorób psychicznych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 9, 2013 To oczywiste. W wyroku takiej klauzuli nie ma. Czyli jest szansa że nie trzeba będzie prosić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EWAEWA2 Napisano Wrzesień 9, 2013 Małgosiu nie wiem, ale myślę że I instancja jeszcze takiej ewentualnej klauzuli nie nakłada w wyroku, bo on nie jest prawomocny. II instancja na pewno już tak. Ale może tytuł sprawy nie jest związany z takim zakazem? Nie martw się na zapas, najważniejsze że wyrok I instancji jest pozytywny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 9, 2013 M. złożył skargę z tytułu uzależnienia zony od rodziców.Ona w odpowiedzi podała taki sam powód w swojej skardze.Udowodniono winę m. Psycholog pisał że analizując dalsze życie m. to było wtedy.Teraz tak nie jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 9, 2013 nikt nikogo nie opluwa, tylko piszę jak jest, zalatuje dewocją z jej wypowiedzi, ktoś kiedyś tu powiedział, byłabym zakonnicą gdyby nie figiel pod spódnicą, a miło mi słyszeć jak lubicie księzy, to zadajcie im pytania a nie na forum, boicie się, przecież to ich zawód więc wam pomogą. spoko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgos73 Napisano Wrzesień 9, 2013 Krótko tu jestem ale Wiola jest dla mnie przykładem prawdziwego katolika. Jest tu ktoś kogo sprawa jest w II Instancji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach