Gość gość Napisano Listopad 28, 2014 towarzysząca będzie trzymała cię za ręce dzieciaku! umiałaś zawrzeć związek to rusz głową! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 28, 2014 no, ale jak się pisze towarzysząca przez "ż" to nie dziwota, że potrzeba, jaką zawodówkę skończyłaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bartosz3433 0 Napisano Listopad 28, 2014 Witam wszystkich, moja sprawa o unieważnienie trwała około 1,5 roku a nie należała do łatwych, wszystko zależy od tego jak skomplikowana jest sprawa i od tego kto ją prowadzi , polecam tego adwokata. www.kancelaria-federico.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eeemmi Napisano Listopad 28, 2014 Gościu- myślałam, że jesteś bystrzejszy i szybciej dostrzeżesz mój błąd! Słabiutko... Ponawiam pytanie- może się ktoś orientuje co do osoby towaRZyszącej przy okazaniu akt? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 29, 2014 Jestem w trakcie I instancji i przed okazaniem akt ,ale wydaje mi sie ,że nie ma mowy o osobie towarzyszącej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 29, 2014 a co ty myślisz, że ja siedzu na necie i patrzę, emi siedź ty jak masz interes i za darmochę szukasz rozwiązania, więc jaka zawodówka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaw Napisano Grudzień 1, 2014 emi mój mąż był sam ja nie mogłam jako jego dziewczyna wtedy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAja0000 Napisano Grudzień 1, 2014 juz brakuje Nam sil kolejne dni tygodnie miesiace bez odzewu od tej II Instancji ,,,, dlaczego Oni tak przeciagaja wyrok skoro toczy sie on juz u sędziów tzn od 2 mies u sędziów? Kochani jak dlugo trawło nim dostaliście wynik z II inst ? pozdrowki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eeemmi Napisano Grudzień 2, 2014 Do rybkaw Bardzo dziękuję :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 3, 2014 do Maja000 u mnie 3,5 roku i wciąż nie ma wyroku, a sprawa nie jest zbyt skomplikowana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bolo11 Napisano Grudzień 3, 2014 Mam pytanie jak wygląda procedura II Instancji w Warszawie? Mam wyrok I instancji i orzeczono nieważność. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość z piekła rodem Napisano Grudzień 3, 2014 Witam :) Dawno sie w temacie nie odzywałam ale dziś muszę wam wszystkim powiedziec ,ze wreszcie mam upragniony dekret :) Sąd w II instancji w Białymstoku definitywnie stwierdził,że jestem osobą wolną :):):) bardzo sie cieszę i wam wszystkim zyczę również takiej radości :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maja 000 Napisano Grudzień 3, 2014 do Gosc 3,5 sama druga Instancja ? blagam nie strasz mnie ....... z piekla rodem ogromne gratulacje :) po jakim czasie dostalas ? bo ja juz moze wariuje ale 5 latek sie prawie to ciagnie te cale uniewaznienie ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 3, 2014 u nas nie było mowy o osobie towarzyszącej byłam z mamą na okazaniu akt, mi kazali dowód pokazać a mamie poczekać w innej sali Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73 Napisano Grudzień 4, 2014 Z piekła rodem gratulacje :) Gościu gdzie miałeś II Instancję? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Grudzień 4, 2014 w moim przypadku całośc trwała ok.5lat . tyle tylko,ze trochę w tym mojej winy ,gdyz zwlekałam z wpłatą pieniedzy w drugiej instancji a bez tego nikt nawet mych akt pewnie nie zaczął przegladac. tak czy inaczej finał jest satysfakcjonujący :) jestem przeszczęśliwa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adka75 Napisano Grudzień 4, 2014 bolo11, w lutym dostałam pismo o przyjęciu sprawy z I instancji. W piśmie były trzy pytania: Czy zgadzam się z wyrokiem I instancji, czy chcę wnieść nowe dowody, czy zgadzam się na wyznaczony skład sędziowski? W piśmie podano również kwotę do wpłaty. Opłatę wpłaciłam, na pytania odpowiedziałam na piśmie. Od tamtej pory cisza - dzwoniłam tam w październiku - akta były u sędziów, więc nie było jeszcze wyroku. Niestety minęło już 9 m-cy, a ja nadal czekam. Ale bywało na tym forum, że dekret z II instancji w Warszawie przychodził pocztą już po 4 miesiącach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Grudzień 4, 2014 Witajcie Kochani! po niespełna pół roku odzywam się znowu. Nadmienię, że jestem niestety stroną pozwaną i właśnie dostałam zawiadomienie z sądu o terminie przesłuchania. Jest on wyznaczony dopiero na 23 stycznia. Bardzo się boję, ponieważ mój były husband założył nową rodzinę - jest w związku małżeńskim cywilnym i ma dziecko i dąży do unieważnienia, bo wg mnie jego kobiecie marzy się biała suknia - ale to jest moje zdanie. Wiem, że pewnie zostanę tu zlinczowana za to co powiem (napiszę), pragnę zrobić wszystko, aby tego unieważnienia nie dostał. Drugi powód, dla którego były mnie oczernia, jest fakt przegrania na rozprawie alimentacyjnej i zasądzenia alimentów dla mnie (studiowałam wtedy - dzieci brak). Mam jednego i chyba najważniejszego świadka, jednak boję się, że - znając go (byłego) - będzie kłamał, jak już to uczynił w skardze powodowej. Wiem też, że jest w stanie dopuścić się każdej obrzydliwości, aby sprawę wygrać. On po prostu oczerniając mnie i kłamiąc na mój temat, chce otrzymać unieważnienie. Czy Waszym zdaniem mam jakiekolwiek szanse na to, aby mój były unieważnienia nie dostał? Dziękuję za każdą odpowiedź... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MAja0000 Napisano Grudzień 4, 2014 ufff.... z piekla rodem troche mnie uspokoilas ze to bylo spowodowane tym ze nie wplacilas na czas pieniazkow ... My sami dalismy dodatkowych swiadkow w marcu i tak sie to powolutku człapie do przodu ale marzy Nam sie te uniewazninie na Świeta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73 Napisano Grudzień 4, 2014 Psych. to że kłamie może mieć wpływ na jego niekorzyść. Natomiast ja na Twoim miejscu dążyłabym do unieważnienia. Nigdy niczego w życiu nie można być pewnym. Tylko poprzez prawdę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 4, 2014 ale jak unieważnią z jej winy to ona nie może później zawrzeć kościelnego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73 Napisano Grudzień 4, 2014 Oczywiście że może chyba że jest to choroba psychiczna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Grudzień 5, 2014 Dzięki Kochani... Do tej pory myślałam, że jeśli unieważnią z mojej winy to ślubu Kościelnego nie będę mogła wziąć, ale właśnie problem jest w tym właśnie, że sprawa toczy się z tytułu: "niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej po stronie pozwanej" czyli de facto z mojego powodu. Chora psychicznie nie jestem, nie byłam. Zaburzeń psychicznych takowych również nigdy nie miałam. Przez psychologa badana nigdy nie byłam. Stąd też moje obawy, myślę, że on będzie chciał zrobić ze mnie wariatkę, a jego świadkowie - czyli moim zdaniem jego rodzeństwo bardzo chętnie mu w tym pomogą - choć wszyscy bardzo mnie lubili i ja ich również. Nie wiem tak naprawdę czego mam się spodziewać, czego się obawiać i jak się bronić. Dlaczego wzięliśmy ślub? Mając lat 21 zaszłam w ciążę. Ślub zorganizowała moja mama za swoje własne pieniądze - jego strona nie dała złotówki. Miesiąc po ślubie okazało się, że moja córeczka nie żyje. Zabraniał mi studiować, och nie będę wszystkiego opisywać, ale też znęcał się nade mną psychicznie i wyzywał mnie ciągle i obrażał. I taki człowiek chce dalej mnie krzywdzić poprzez fałszywe zeznania przeciwko mnie? Ja nie mam żadnych dowodów na to i dlatego wiem, że jemu uwierzą. Gdybym wiedziała, że tak będzie to bym nagrywała rozmowy, zostawiała smsy... Nie wiem jak mam się bronić przed tymi kłamstwami. Jeśli oni potwierdzą jego fałszywe zeznania, to co ja biedna zrobię? Jestem załamana tym wszystkim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Grudzień 5, 2014 Jeszcze jedno: gdybym chociaż wiedziała co zezna on i jego świadkowie, to może i mogłabym jakoś się bronić, a w tej sytuacji nie wiem nic. Poza tym co jest w skardze, a jest niewiele. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Grudzień 5, 2014 Jeszcze: czy jest jakikolwiek sposób na to, aby udowodnić mu, że kłamie? Tylko z tymi jego świadkami...ech... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 6, 2014 psychiczna za darmo umarło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek83 Napisano Grudzień 6, 2014 PsychicznaWielkopolska spokojnie , myślę że jesli on kłamie to tak zabrnie w te klamstewka ,że predzej czy póznej wpadnie w wlasne sidła albo badania psychologiczne to potwierdzą :) co do ślubu jeśli jesteś stroną pozwaną to owszem będziesz mogła , jeśli unieważnienie będzie z Twojej winy to są jednak kolejne starania w kurii z tego co wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smutasek83 0 Napisano Grudzień 6, 2014 A ja mam pytanko jakie są dalsze procedury po przesłuchaniu świadków , z tego co sie orientuję chyba badania psychologiczne. Ale mój ex sie nie stawia na wezwania pomimo ,że złozyl kontr-skargę... Powiedzcie jak dlugo czekaliście po zakonczeniu przesłuchań świadków do badan przez psychologa . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maja 000 Napisano Grudzień 6, 2014 do Smutasek ... Mojego Partnera ex zona z samego początku uczestniczyła ale juz dawno se odpuściła stawianie sie u psychologa itp i wierz mi ze Nam powiedziano ze to tylko zle swiadczy o Niej i daje to fakt ze jest nie odpowiedzialna i nie rozumie istoty faktu ktory sie toczy itp a odleglosci czasowe to bardzo zalezy od miejsca gdzie sie toczy wiec nie kieruj sie innymi Pozdrawim i trzymajcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 6, 2014 Mam pytanie dotyczące rozłożenia kosztów w procesie. Czy z własnego doświadczenia uważacie , że to przedłużyło sprawę czy raczej nie? Pytam, bo mam wątpliwości, czy sąd nie czeka w mojej sprawie aż, wpłacę kolejne raty? Dodam, że sama, za radą wyczytaną na forum, zwróciłam się do sądu o rozłożenie na raty, podałam kwoty i terminy w których będę spłacać i nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Przyjęłam więc, że brak odzewu z sadu, to zgoda. Wpłacam kolejne raty, a w sprawie ciszaaaa..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach