Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przemijająca

Brzydkie kaczątka ujawnijcie sie- Cie nie lubiani w szkołach

Polecane posty

Gość przemijająca

jak wam sie ułożyło no i jaki to miało na was wpyłw Ja może zaczne od siebie: byłam córką nauczycielki, byłam leworęczna (nadal jestem), gruba (już nie), w okularach (kontakty), ruda i bardzo piegowata Teraz mam 27 lat, prace mieszkanie itd, Ale jak pomyśle o tamtych latach to mi włos na głowie staje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemijająca
i do tej pory zawsze sie czuje najbrzydsza najgłupsza itd sama jestem tym zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam
klasowym popychadłem. ale jak patrze z perspektywy czasu to wcale nie bylam ta najbrzydszą, bylo duzo dziewczyn o wiele brzydszych ale to ja bylam posmiewiskiem chlopakow. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość som tylko musisz
to co ze jesteś leworeczna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siemsiem
Ja bylam srednio lubiana, nikt ze mna nie chcial tanczyc na szkolnych zabawach (na ktore zreszta po jakims czasie przestalam chodzic - ciagnie sie to za mna do dzis - caly czas boje sie isc na impreze bo boje sie ze nikt ze mna nie bedzie chcial tanczyc i bede podpierac sciany). Chlopaki albo traktowali mnie jak powietrze albo popychadlo. Ogolnie uchodzilam za pupilke wychowawczyni... Kiedys pewien chlopak powiedzialm ze jestem jak kret - taka brudna...:O Do dzis nie wiem o co mu chodzilo, bylam zawsze czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bylam
popychadlem, ale dokuczali mi w szkole na podworku minelo okolo 10 lat, ale ja nadal to pamietam WSZYSTKO:( Nie umiem nawet jeszcze mowic, o tym z czego sie smiali.... Dalej mam problemy z niska samoocena, z silna wola, wlasnym zdaniem itp:( Niestety ciagnie sie to za mna caly czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak samo
nacierpiałam się w szkole podstawowej i w liceum:( w studium było juz lepiej bo sie tym nie przejmowałam, teraz studiuję i przez 2 lata chyba nikt mnie nie przezywał......tylko kilka osób w mojej rodzince;( rudzielce mają przechlapane.....jestem dorosła i moze nie jestem jakas tam ładna ale też nie najbrzydsza ale nadal czuje sie gorsza od innych, mam problemy ze znalezieniem chłopaka...tzn miałam do tej pory dwuch ale zwłaszcza ten ostatni potrafił mnie upokożyc tak jak kiedys w szkole mnie upokazano ...albo jeszcze gorzej:( najgorsze jest to ze nie mam akceptacji ze strony własnej rodziny tzn nie rodziców bo oni są w porządku ale dalsza rodzina często przypomina mi kim jestem:(boje sie ludzi....mam duzo kolezanek , które uważają ze jestem fajna i nawet kilku kolegów ale nie mam tej jedynej osoby, która mogłabym kochać i która pokocha mnie a to wszystko chyba przez swój strach i przez to, że wydaje mi sie ze jestem nic nie warta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja....
oj, na mnie tez sie wyżywano, wtedy nie dbalam o siebie,bylam kujonem, niesmiala i zamknieta w sobie. teraz sie to zmienilo i osoby, ktore sie kiedys ze mnie wysmiewaly pchaja sie zebym poswiecila im choc troche uwagi, ale tych przykrosci, ktorymi mnie obdarzyly nigdy im nie zapomne... najgorsze wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak samo
też mam bardzo niską samoocenę, mam własne zdanie ale ostatni facet genialnie potrafił mnie uświadomić, ze jestem nikim i tak sie czuje...taka własnie brudna ....nie umiem tego wyjaśnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bylam
ja caly czas sie czuje brzydka i glupia:( ciekawe czy mnie kiedys to zniknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja....
mie mozna sie przejmowac ocenami innych, oni przeciez nas do konca nie znaja, zreszta sprawiaja nam tylko przykrosci, bo czuja sie zakompleksieni w stosunku do osoby, ktora obraqzaja wiec uszy do gory;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomiczka22
Co?? ja czytam i oczom nie wierzę!! Co mam wspólnego kolor włosów do atrakcyjności kobiety? Mam rude włosy od urodzenia, cudownego faceta, który je uwielbia, mnóstwo znajomych, super pracę, w szkole nie dane mi było odczuć, że coś jest ze mną nie tak nikt się nie przezywał, nie kpił. Wręcz przeciwnie zawsze otaczał mnie wianuszek znajomych. Facetów też miałam już trochę więc główki do góry ślicznotki złotowłose:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja....
kolor rzeczywiscie nie ma znaczenia, ja jestem brunetką i mnie tez to nie ominelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam dosyc ladna, jako mala dziewczynka, wszyscy mnie lubili, mialam super dziecinstwo, mnostwo kolezanek i kolegow. nawet z leworecznosci zrobilam swoj atut. a teraz jestem sama, brzydka, wyalienowana, z depresja, nerwica i myslami samobojczymi. tak to sie czasem zycie pokrętnie uklada :O przenajmniej mam mile wspomnienia z dawnych lat... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmm
ja miałam takie problemy w podstawówce... na początku byłam bardzo lubiana przez kolegów z klasy, miałam z nimi świetny kontakt, ale potem zaprzyjaźniłam się z dziewczyną, która z czasem zaczęła obgadywać mnie za plecami :( i połowa klasy odwróciła się ode mnie :( byłam bardzo wrażliwą osobą i przepłakałam przez to niejedną noc..., teraz bym to olała, ale wtedy inaczej na to patrzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmm
najsmutniejsze jest jednak to, że w następnej szkole sama przez jakiś czas śmiałam się z jednej dziewczyny, bo nie dbała o siebie, przychodziła rozczochrana do szkoły, nie zawsze dbała o higienę, miała dziwne ruchy na lekcjach..., ale nikomu nic nie zrobiła nabijała się z niej cała klasa, po pewnym czasie jednak zdałam sobie sprawę, że to całkiem fajna dziewczyna i troche sie z nia zakolegowałam, klasa też przestała ją tępić ale musiało być jej bardzo przykro..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydka kaczuszka
Ja byłam tą dziewczyną, która zawsze się potknęła w najbardziej nieodpowiednim momencie, zakładałam ubrania na lewą stronę, kiedy trzeba było wyglądać odświętnie. Zadawałam się z tymi dzieciakami, co to paliły w piątej, szóstej klasie, piły, a ja jako jedyna z tego grona nie paliłam, nie piłam, nigdy nie próbowałam narkotyków. Nie dlatego, że byłam za grzeczna, nie, po prostu nie chciałam. Co do mojego wyglądu, to tak, nadal czuję się brzydka, gruba i w ogóle. Ale ja chciałam o czymś innym. To było w podstawówce i ja do liceum szłam marząc, jak to będzie fajnie, nikt nie będzie mnie znał, będę mogła zacząć od nowa... A potem okazało się, że w liceum było podobnie. To ja to ze sobą przyniosłam do nowej szkoły. Teraz studiuję, długo nad sobą pracowałam i już nie legnę do tych, którzy będą mnie poniżać, nie zadaję się z takimi ludźmi, nie dążę do tego, by mnie zaakceptowali. Nie jestem piękną i zgrabną laską, ale pracuję nad sobą i wiem, że osiągnę dużo. Nie więcej niż Ci, dla których byłam pośmiewiskiem, bo nie oceniam tego już w tych kategoriach, nie muszę odnosić mojej własnej samooceny do tego, jak plasuję się w odniesieniu do kogokolwiek. Ja to ja. Jestem, jak jestem i tylko ja mam na to wpływ. A co do starych znajomych, to spotykam ich czasem, rozmawiamy, wspominamy i jakoś tak się okazuje, że oni wcale nie postrzegali tego wszystkiego tak jak ja. Dla nich nie byłam popychadłem, a że czasem się potknęłam, w większości nawet o tym nie pamiętają. Większość z tego działa się w mojej głowie. Szkoda, że wtedy o tym nie wiedziałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokuczano wam
bo bylyscie troche inne albo latwowierne i uczynne.moze grzeczne i ulozone? innosc zawsze jest nieakceptowana i albo wyszydzana wysmiewana albo odstawiana do kata i do nikogo nie pasujaca. nosy do gory:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miałam w szkole takich
problemów, ale jakieś 8 lat temu jeden kumpel rzucił mi w złości bardzo wredny tekst. Później o tym zapomniałam, a niedawno przypomniał mi on sam - co kretyn ;) już jako mój facet hahahahaha teraz sama mu tym tekstem dogryzam:classic_cool:. Zycie dziwnie się układa czasami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemijająca
no właśnie to nic, że jetem leworęczna, ale oni śmieli się w klasie z tego, smieli się totalnie ze wszytkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemijająca
wiem, że kolor włosów ani leworączność nie mają nic do rzeczy. Może to że mama była nauczycielką w tej szkole, do tej pory pamiętam te ich docinki i moje łzy koszmarne lata Pamiętam, że byly wybory miss klas i ja chociaż się nie zgłaszałam zostałam wciągnięta w ten konkurs. Na drugi dzień wisiały dwa zdjęcia obok siebie: najładniejszej i najbrzydszej (moje) jak o tym pisze po tylu latach to dokładnie pamiętam tamto uczucie upokorzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie ...rówieśnicy śmieją się z odmienność .... masz rude włosy to się śmieją, nosisz okulaty to sie smieją, a nie daj borze np masz jakieś widoczne defkty urody .... i do tego jeszc mięki charakter jezli ktoś ma gorzej jak Ty to już jest dobrze i warto to mu uświadomić ...lepej sie poczujesz - niestety w PL to zasada :) mój przykład ....nosiłem okulary wiec w podsawówce czy też w ogólniaku .... jakies tam problemy były .... choć nie narzekam potrafiłęm sobie z tym poradzić .... ale kce powedzeć o tym że ludzie którzy kiedyś w jakiś sposób mi w związku z tym przycieli teraz czesto .... sami siebie upokarzają .... rozbrają mnie teraz rozmowy z tymi ludzmi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemijająca
cos w tym jest mi pomógł długi pobyt za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie raczej nie lubili
bo bylam najlepsza uczennica, nie pilam, nie paliłam,nie klęłam, nie wagarowłam, mialam okulary, grube uda ( tak mi sie wydawało), bylam potwornie niesmiala, czerwienilam sie, nie umialam skakc przez kozla . Poszlam na studia i po roku - dwoch poczułam sexbomba nieomal. Fajnie ludzie, inne zycie . To co w szkole wada na studiach przewaznie okazywało w sie atutem. Wszystko zalezy od dobrego towarzystwa wokól. Nie znosilam szkoły, durne miejsce. Dobre liceum, ale ludzie w porównaniu ze studiami tacy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to nie było tak, że byłam nie lubiana ale dawano mi do zrozumienia, że jestem gorsza. Od rodziny po koleżamki. Byłam brzydka, miałam brzydkieubrania, pochodziłam z biednej rodziny, nie byłam popularna, nie urosły mi piersi, jestem niska, mam krzywe zęby.W liceum ubierałam się bardzo ekstrawagancko ale nie kobieco, byłam przerysowana i w ten sposób ludzie zwrócili na mnie uwagę. Uważam, że ten czas spędziłam najlepiej - po prostu dobrze się bawiłam, choć przesadzałam z różnymi używkami. Wówczas spróbowałam chyba wszystkiego, ale nie zaznałam miłości. Przywykłam do tego, że jestem robakiem, że każdy po mnie deptał i pozwoliłam na to mojemu jedynemu facetowi. Nie kochałam go i już z nim nie jestem. Ale upokarzał mnie, wykorzystywał fizycznie, finansowa, poniżał. Nie czułam sie przy nim atrakcyjnie, bo on wciąż mówił o innych, a ja dla tych kilku chwil pozornej namiętności i bliskości godziłam się na wszystko. Od dłuższego czasu jestem sama. Udaję, że sobie radzę. Pracuję ale wracam do domu i płaczę. Staram się walczyć jak mogę, pracuję ciężko, bo wiem , że muszę sama o siebie zadbać. Przestałam wierzyć w miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam
kolezanke w klasie: wysoka (zeby nie powiedziec tyczkowata), baardzo chuda i w ogole nic szczegolnego za to pa paru latach, przylgnela do niej ksywka " barbie" i nawet sie w playboyu rozebrala w konkursie letnia dziewczyna czy cos takiego daleko zaszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemijająca a mnie to że ....za przycinki związne z okularami kilka razy komuś sie dostało ..mnie też ale innym także .... ale to argument siłowy którego broń borze nie promuję .... suma sumarum kiedyś kujon ale z którym jednak trzeba sie był liczyć a przynajmniej obchodzić z daleka :) - ale przycinki o okulary były .... kujon skonczył szkołe .... ma dobrą pracę, .... ma ułożone życie rodzinne ..i czasem jak wraca w rodzinne strony rozmawia ż niegdysiejszymi .... ćwaniaczkami .... wisi mi to ale czasem mam taką swoją satysfację ...kiedyś Ty byłeś góra a ja okularnikiem a teraz .... dupa blada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżej
ech 23 to zależy tylko od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemijająca
Wydaje mi się, że dziewczyne bardziek bolą docinki na temat wyglau niż chłopaka. I też tam sobie mysle że w mojej klasie gorsze były dziewczyny, no i to one wszystko nakręcały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×